
cebulka27
Użytkownik-
Postów
8 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cebulka27
-
Magda mam o tydzień młodsza ciążę,a 2 tygodnie temu było2550. Damy radę, no i zawsze może być też błąd pomiaru. Wróciłam wkurwiona, bo lekarza miałam na 10 30, wyjechałam prawie godzinę wcześniej, i 5 razy okrążyłam miasto i nigdzie nie było wolnego miejsca, więc zaparkowałam bardzo daleko i pół miasta szłam na nogach, a tak mnie biodra bolą że prawie się popłakałam zanim doszłam. Przyszłam już ludzie siedzą, ale po raz pierwszy byłam tak wkurzona że jak ktoś się spytał kto ostatni, a starsza Pani powiedziałam że ja, to jej odpowiedziałam że idę pierwsza, bo tak mi pani w rejestracji powiedziała, no i dopiero w tedy nagle wszyscy zobaczyli mój brzuch. Dalej jestem zdrowa, i dostałam kolejny syrop na kaszel, więc tak mnie ten kurz wykańcza.
-
Klodi napewno dasz radę, tym bardziej że możesz sobie dostosować czas pracy. Mam wizytę jutro, dziś idę do rodzinnego bo mnie gardło boli i się zastanawiam czy z tego kataru mi nie poszło dalej, bo to już 3 tydzień. Dawid też kaszle i smarka, ale dałam go do przedszkola, bo wydaje mi się że to od kurzu i remontów. W nocy chyba z 6 razy na siku, ale budziłam się od tego że okropnie mnie biodra piekły, ledwo co przesuwam.
-
Edzia z Dawidem siedziałam 2lata i3 miesiące, miałam wracać do pracy, ale była możliwość zostać na wychowawczym. Teraz już tak niestety nie wyjdzie, mąż więcej zarabia, no i teraz mamy kredyt do spłaty, więc będę musiała wrócić do pracy. A nie będzie z kim Adasia zostawić, więc musimy. Magda mnie na razie też opuchlizna omija z Dawidem też nie puchłam. Tyle że zauważyłam że mam palce jak parówki:-)
-
Magda mi waga trochy przez te remonty przystopowała i schudłam nawet, więc teraz 12 kg na plusie. Z Dawidem przytyłam 14, a przez karmienie i dietę eliminacyjną schudłam 24. Teraz się nie przejmuje wagą, ale staram się ograniczać syfy bo okropną ochotę mam na różne świństwa w ciąży, gdzie normalnie nie jem. Edzia taka jest sytuacja, a też małe miasteczko, więc też tak to wygląda. Ale jestem mega zadowolona z przedszkola Dawida, a o żłobku to jeszcze więcej dobrego słyszałam i ciężko się tam dostać.
-
Magda i jak, zadowolona z efektów? Ja mam na wtorek do fryzjera i też pewnie 3h trzeba będzie wysiedzieć. Mnie wczoraj gość od remontu sprowadził na ziemię, myślałam że skończą w tym tygodniu, a oni planują do końca przyszłego tygodnia, i tak mi to nie pasuje, bo mąż w przyszłym tygodniu ma urlop i miał to wszystko po remoncie posprzątać i okna i firanki umyć, no i jeszcze zdaliśmy buazeria na korytarzu i miał mąż szpachlowa i potem malować, a tak jak oni nie skończą to mąż nic nie zrobi, no ale trudno, największą rozpierzchła już za nami, kanały, woda, ogrzewanie podciągnięte, prądy też trzeba było dorobić, bo się okazało że nie mamy zaziemienia. Oby tylko Dawid dalej chodził. A no i możecie sobie wyobrazić, że jeszcze mam Adasia w brzuszku, a już w przyszłym tygodniu muszę złożyć kartę rekrutacyjna do żłobka:-)takie czasy, i to prywatny żłobek, bo u nas w mieście jest ich 3, w tym jeden państwowy, a cenowo jest prawie tak samo. Więc Adaś pójdzie do żłobka przy przedszkolu Dawida.
-
Gosia piękna waga, ale jak CC to niema czym się przejmować:-) Szoti ja w cale nie mam torby spakowanej, będę pakować jak skończę remont, tak się nastawiłam. Pinka teraz już ciąża jest męcząca, dziś z rana pojechałam do biedronki, przeszłam się po alejkach, musiałam podjechać do drugiego sklepu bo nie było tego co chciałam i jak wyszłam to ledwie się doturlałam do samochodu. Dawid w przedszkolu, a mój urlop się kończy, bo szwagierka wraca na studia. A tak te parę dni to Dawida bawiła no i sprzątanie ogarniała. Ale grunt zeby Dawidek do przedszkola chodził.
-
Magda niestety tak jest, my w sobotę byliśmy w budowlanym i w dużej kolejce przepuścił mnie przed sobą tylko jeden pan, a reszta kolejki nie, a stały same kobiety. U rodzinnego to samo, tylko w cale nikt nie przepuścił.
-
U nas piękny słoneczny poranek, Dawida odwiozłam do przedszkola, w domu 8 robotników, niema gdzie przejść, mam obiad z wczoraj, więc dziś odpoczywam i nic nie robię. Pinka może rzeczywiście coś się zaczyna dziać, ale co do hormonów, to pamiętam jak mi mąż mówił jak byłam w ciąży z Dawidkiem że całą ciążę byłam ok, ale pod koniec to ciężko było ze mną wytrzymać. Mnie wczoraj tez mdliło, myślałam że będę wymiotować, ale to wina cebuli i czosnku, takie tam zachcianki na wieczór:-) Edzia lepiej już nie będzie, chyba że trafi się dziecko śpioch, z Dawidem pierwszą noc przestaną zaliczyłam jak miał prawie 2 lata, i spał tylko miesiąc, a potem zrezygnował z pieluchy i zaczęły się pobudki na siku;-)
-
Magda nie dają Ci odpocząć, same wizytację. My dziś poszliśmy na spacer i ja kompletnie się nie nadaje, po przejściu 50 metrów już mnie wszystko bolało. Ale obeszlismy, zahaczyliśmy o plac zabaw, więc Dawid się wyszalał, i padł o 20, nie pamiętam kiedy tak wcześniej usnął, chyba w październiku. A jutro zaczyna się dalsze rozpierzchła, ale się cieszę bo do przodu:-)
-
Klodi mi w moczu wyszedł ubilirogen, robiłam próby wątrobowe, są ok, jeszcze pewnie zrobię bilirubinę, bo się dalej tym stresuje. Pinka wkładki do wózków są już poprane trzem z materacykami. Ale wódek po Dawidzie to tylko szmatką przetrenowania jak wyciągnę ze strychu po remoncie, bo jest z eko skóry, a ten drugi co kupiłam do domu to muszę szczotką prac bo nie wiem gdzie przed tym stał, no i teraz w domu dużo kurzu a wózek z materiału. U nas też słoneczko pięknie świeci, z rana specjalnie szybko zrobiłam obiad żeby z Dawidem po zupce na spacerek pójść, a Dawid znowu zaczął marudzic i usnął o 11 30. Nie pamiętam już kiedy o takiej godzinie mi padł. A to marudzenie to chyba po antybiotyku, bo dostaje z rana i zauważyłam że w południu zaczyna się marudzenie. Jutro przedszkole, hura:-) Edzia extra że udało się ogarnąć remonty wcześniej. U nas to jakaś masakra z terminami, bożego gościem dogadaliśmy się jeszcze latem i to po znajomości. A przed tym to nam się nie spieszyło z łazienką bo myśleliśmy że zrobimy tego lata, miałam wracać do pracy. Więcej pieniążków, zaproponowali mi awans, a my staraliśmy się i nic, stwierdziłam że wracam do pracy, i popracowałem dzień i na teście 2 kreski:-)remont by nie był taki uciążliwy gdyby nie babcia, a teraz Dawidek do przedszkola więc też sobie dychne.
-
Pinka niezłą gastrofaze masz;-)ja z Dawidem ojadłam się melona i popiłam kakao i potem zajadłam to bułką ale kebab z kurczakiem i tak mnie brzuch bolał że myślałam że się wykończe. Ale ostatnio też chodzę taką, a z nerwów to mi wysypka na czole wyszła, zawsze tak mam że stresu, ale już dawno nie miałam. Damy radę! Klodi super że już na swoim, dużo już ogarnełas. I mi przypomniałaś że trzeba jeszcze 2 wózki wyprać:-(
-
Ale rozpisały ścienne się:-) U nas pogoda super, słoneczko, dzień mega produktywny, bo zrana ogarnęłam całą górę, umyłam podłogi, poscierałam kurze, bo jakaś masakra,mąż wczoraj na kolanach odkurzał korytarze na górze i na dole, bo wczoraj to było mega dużo kurzu, dzisiaj jeszcze raz ja odnurzyłam i z mopem potanczyłam. Mąż ogarnął 3 prania, bo tydzień nie robiłam. Szwagierka Dawida zabrała na spacer, a my pojechaliśmy kupić reszte rzeczy do łazienki. Już nie wiele do kupna zostało. A z powrotem obiad w maku:-) a Dawidek miał makaron z wczoraj. Teraz Dawidos usnął a ja piję kawkę. Wczoraj okropnie źle się czułam wieczorem nie mogłam złapać oddechu. Godzinę wietrzyłam. Ale dziś też ciężko mi oddychać, ale kiepskie ciśnienie mam bo 110/76a tętno 86. Pinka znajdziesz jeszcze swoją drugą połowę, nigdy nie jest za późno, życie różnie się układa. A Ty jesteś gorącą 30;-) Edzia u mnie na górze niema dywanów, tylko chodnik na korytarzu, w sypialni same panele, a w salonie dywan zastąpiła mata piankowa do zabawy dla Dawida i jest bardzo praktyczna, wywalę na balkon, wytrzepie i już. I miesiąc temu kupiłam odkurzacz pionowy i mam na górze i jest mega wygoda. A na dole zwykły i tam nie odkurzam ja bo też nie daje rady z dywanami walczyć.
-
Pinka m ten sam błąd na parentingu, i tez mi się wyświetla za każdym razem ze ja ostatnia napisałam. Szwagierka chętna, ale dziś Dawid obudził się nie w sosie i tylko mamusia. Ale generalnie jest uprzykrzony siedzeniem w jednym pokoju od tygodnia, jutro wyszło go z ciocia na spacer, gorączki niema, więc niech się dotleni. Magda mówili dwa, dwa i pół tygodnia, więc pewnie się wyrobią. Kosz śliczny. Też muszę kupić dwa, jeden na nasze ciuchy, a jeden dla dzieciaków.
-
Pinka Dawid się zlitował i usnął o 1215, tak że szał:-) hydraulik pracuje, robota idzie, więc jestem zadowolona. Teraz tylko szwagierka przyjedzie to całkiem urlop;-)
-
Monika bo teraz jest ciepło to Łódce się odwiedziło, Dawid też chętniej chodzi. Próby wątrobowe są ok, ale dalej mocz taki dziwny, ale lekarz mówił że jak próby są ok, to się nie przejmować. Dawid jednak skończył na antybiotyku, bo ma katar ropny, babcia już 2 tydzień na antybiotyku z zapaleniem oskrzeli. Tez zastanawiam się czy nie wziąć antybiotyku, w sobotę mi zapisał na zaś, ale mówił żebym raczej nie brała, zrobiłam crp i mam 2,29 a norma 0,5. Położną też mówiła nie brać tylko oscilokokcilum wziąć, ale mam katar od środy i taki brzydki zielony, i jak do poniedziałku nie minie to zażyje ten duomox.
-
Pinka dzieki, już lepiej,w lepszym humorze, dziś mamy hydraulika, więc robota wre. A Ty odpoczywaj i nie szalej.
-
Pinka ja już drugą noc budzę się o 5 i też po spaniu. A potem chodzę jak UFO:-)
-
A i poczytałam że dziewczyna z lutego urodziła SN chłopca 4710, szacun dla niej
-
Ale naprodukowałyscie tyle do czytania ze szok:-) Magda grunt że jesteś pod opieką i że końcówkę mamy teraz, nie wyobrażam sobie ciąży w czerwcu lub w sierpniu, pewnie poty oblewają i zadyszka okropna:-) Pinka znam ten ból, ja dziś poprostu padam na pysk, Dawid wczoraj i dziś jest straszny płaczek, już dziś koło 15 chciałam polecieć w kosmos i nie wrócić, usnął na1,5 h i znowu obudził się nie w sosie. Dobrze że padł o 21 bo ja po całym tygodniu wymiękam. Jutro zasiłek przyjeżdża w postaci szwagierki, to będę miała trochy czasu.i liczę że w poniedziałek już będzie przedszkole, no bo ile można;-) dobrze że mama ma wolne to cię wyręczy. Szoti też by mi ciśnienie skoczyło w takiej sytuacji, ale do poniedziałku już blisko.
-
Pinka czytałam wczoraj też o tych syropach artykuł wcześniejsze Pana Tabletki i on pisał że jeśli ten syrop poleca pediatra to trzeba go zmienić. My zmieniliśmy pediatrę rok temu, bo Dawid obudził się po drzemce z gorączka40,5 , była 16, zadzwoniłam ona nie chciała zaczekać 5 minut, kazała czekać do 18 i jechać na opiekę nocna, bo u nas w mieście niema IP.
-
Pinka co do syropów, to ja raczej staram się nie dawać Dawidowi, chyba że pediatra wypisze, a nam na kaszel zawsze wypisuje mucosolvan. Więc nie używałam żadnego leku z tel listy. Ale wiadomo że każdy rodzic chce jak najlepiej dla swojego dziecka, dobrze że takie info wyszło na jaw.
-
Ale się rozpisałyscie:-) Pinka jednak to Ty następna w kolejce, ale w sumie to różnie bywa:-) Wczoraj jak była położna i słuchaliśmy tętna, to Dawidek miał znowu banana na całą buzię, słodkie to jest. Ja z utęsknieniem czekam do jutra do obiadu, bo przyjedzie szwagierka na weekend to przynajmniej zajmie się Dawidkiem. A z poniedziałku liczę na przedszkole.
-
nightmare gratulacje, dużo zdrówka dla was:-) w którym tygodniu urodziłaś? Jak się czujesz? Pinka już nie mogę się doczekać, bo to chodzenie po schodach w nocy mnie dobija.dzis po twoim wpisie zrozumiałam że od niedzieli nie piłam kawy bo nie mam kiedy ją zrobić, a że kuchnia jeszcze piętro niżej niż wcześniej, więc już całkiem pięknie, dziś w miarę luźny dzień i Dawid teraz usnął więc wieczór mąż zostanie z Dawidem a ja pójdę ugotować obiad na jutro, bo już na pizzę i kebab patrzeć nie mogę. A tą kaszą narobiłaś mi smaka, uwielbiam.
-
Pinka podłoga szara, ściany pomalowane na jasno szary i dodatki nad WC, umywalką i prysznicem białe cegiełkowe płytki. A meble ciemno grafitowe takie prawie czarne, w sumie chciałam czarne meble, wtedy podłoga miała być czarno biała, ale zakochałam się w tych meblach, i nie było czarnych tylko ciemny grafit.
-
Dzięki dziewczyny:-* Są wyniki, próby wątrobowe są ok, morfologia też, w moczu dalej jest ten urobilinogen, a i zrobiłam crp i mam podwyższone, wie jednak wezmę antybiotyk bo mam w organizmie stan zapalny i ten katar mnie nie opuszcza i mam taki brzydki posmak w buzi, no i jednak jak wszyscy w domu nmaja bakterie to nie w mierze w cuda że umniejsza tylko na wirusie by się skończyło. Remonty po woli idą, w tym tygodniu mało już co zrobią, ale z poniedziałku to już pełną parą. Ja ledwo żyje bo Dawid marudny, do tego nie śpi w dzień, tu ekipa, mi ciężko chodzić i taka. Oto komulacja.