
cebulka27
Użytkownik-
Postów
8 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cebulka27
-
Edzia napewno ruszy, a jak nie to gwałć chłopa na śpiocha ;-) ja po wizycie, Adaś 3482g, jak dotrwam do terminu to będzie pewnie Z4 kg. Dziś moja szyjka raczej ciążowa, a nie do porodu, więc chyba się pomęcze. I jak nic nie będzie się działo to w środę biorę się za gwałcenie swojego :-D
-
Edzia to ty chyba następna;-) Położną jak mnie zobaczyła, to mówi biedactwo:-D mówi że na buzi zmieniona jestem, dziś wizyta, zobaczę co powie. A Tobie schody też pomogły, teraz to luksus mam jednak bo w nocy co godzinę siku, to zwariować można. Szoti spokojnie, będziemy jak słonice, 3 lata w ciąży:-D wiesz jak Dawidek był w przedszkolu to i dom mogłam ogarnąć i odpocząć, a teraz to niestety nic nie mogę zrobić, dobrze że pralka już na górze i mogę wyprać na spokojnie, nie latając po schodach.
-
Szoti to ja padam na pysk, bo Dawid ostatnio wstaje o 5 20. Do tego nocne cogodzinne pobudki i jak tu mieć cierpliwość do dziecka?
-
Szoti no jest ten plus, ale z Dawidem zanim dostałam to myślałam że zejdę, bo miałam okropne skurcze krzyżowe. Niech moje dziecko wyzdrowieje bo ukatrupie go, albo sama zejdę. Mąż wczoraj szlifował ściany na korytarzu, niby pozmywał potem, ale i tak wszystko białe. Z rana chciałam umyć podłogi, Dawid wylał mi pełne wiadro wody na korytarz i do salonu. Już depresji dostaje, bo teraz położną o 12 ma przyjść, sprzątałam a Dawid w 5 minut zrobił bałagan. I 2 h męki poszło na marne, na nic tłumaczenia.
-
Ile wyniosla przeziernosc karkowa waszych maluchow?
cebulka27 odpowiedział(a) na Madzia79 temat w 9 miesięcy, ciąża
Gośka 38 a robiłaś test Sanco? -
Edzia mój też mamrotał że ile można już:-D myli się ten kto mówi że robienie dzieci to przyjemność, to ciężka praca:-D może się rozkręca u ciebie, ja już wiem że tym razem też będzie wesoły poród, bo jak mam skurcze to bardziej krzyżowe niż brzuszne, więc się cieszę że w szpitalu jest zzo. Olga szybkiego powrotu do zdrowia.
-
Szoti ale się osmiałam z tym trybem życia:-D Edziamnie dziś też z kolei krzyże pobolewaja, czekam z utęsknieniem na jutrzejszą wizytę.
-
Edzia jeszcze jak chłopa wykorzystasz to odrazu pojedziesz rodzić:-P
-
Edzia a kiedy masz wizytę? Może też już coś się zaczyna dziać, z resztą w tym terminie to już takie bóle są normalne.
-
Pinka z Dawidem pomagały na rurki windi. A może mu mleko nie pasuje?
-
Edzia i Szoti a na waszych suwaczki u tylko o seksie pisze;-)
-
Właśnie też myślę że nie warto go zabierać, i generalnie zastrzegłam sobie żadnych odwiedzin w szpitalu, tylko mąż. Chce trochy spokoju po tych tygodniach remontów, tłumów w domu. Chce ciszy i spokoju. Z Dawidem to wszystkim mówiłam od połowy ciąży że żadnych odwiedzin pierwsze 2 tygodnie, mówiłam bardzo dosadnie i pomogło, nikt się nie odważył;-)
-
Magda będzie dobrze, a że karmisz to trochy dłużej trwa, dobrze że masz Malutką przy sobie i dużo pokarmu. A żółtaczka niestety często się zdarza. Też mam nadzieję że tym razem nas ominie, bo teraz to już w domu będzie czekał z utęsknieniem Dawidek. Właśnie, dziewczyny które mają już dzieci, starszaki. Co myślicie o odwiedzinach w szpitalu? Bo ja się nastawiam żeby mąż nie brał Dawidka jak będzie przyjeżdżał, bo wydaje mi się że gorzej będzie jak mnie zobaczy, a trzeba będzie wracać do domu bez mamy.
-
Monika co do spania, to śpiące dzieci o 19? Zazdroszczę. Jak jest w przedszkolu to śpi, i potem idzie spać o 21 30, wstaje o 6. Teraz przez te chorobska to potrafił usnąć o 15 i spał do 6 rano, dzień wcześniej padł o 16 30 i spał do 5 . Wczoraj go wybudzałam prawie godzinę, poszedł spać o 21 45 i dziś o 5 20 wstał. A ja budzę się co godzinę w nocy, więc tryskał energią;-)
-
Monika ten poradnik jest świetny, mam go czytałam, ostatnio i on nie pomaga, chyba trzeba czytać codziennie;-) współczuję kółek, ja już z kolei po Dawidzie już się zabezpieczyłam i za tydzień teściowie przyjeżdżają i kupili mi w Niemczech sabsimplex. Oby się nie przydało. Jejku, Malwinka kończy dziś 2 miesiące, a ja 31.
-
Magda wy już w domu? Jak malutka?
-
Edzia mój w 1 ciąży od 4 miesiąca mnie nie tknął, mówił że w dziecko nie będzie tykał;-) a ja chodziłam rozpalona jak żarówka. Za to w tej ciąży to już oporów niema, a ja ochoty, ale gdyby już korytarz był skończony to pewnie też bym molestowała;-)
-
Szoti a y mnie dosłownie nic się nie działo, dea tygodnie po terminie szyjka zamknięta, założyli balonik Foleja to 10 h skurczy, jak wyciągnęli to 3 cm rozwarcia, a skurczy ustąpiły, noc przespałam, a zrana oksytocyna, co chwilę masaż szyjki, przy 5 cm przebili mi pęcherz i wtedy to już była akcja. Ale w 1 ciąży to ja chyba tylko poszłam rodzić, a w tej to cały bukiet dolegliwości:-) Edzia co raz bliżej terminu jesteśmy, ja jak do męża dzwonię, to on odrazu pyta czy nie rodze:-)aż tak kusi zażartować. Dawidek co chwilę ściąga mi leginsy, tuli się do brzucha i mówi Adaś wychodź, już pora:-) słodziak. A ja jestem ciekawa co mi w czwartek powie.vw sumie w piątek przyjedzie szwagierka na weekend więc mogę rodzić, bo jak do terminu co tydzień 180 zł, to zbankrutuje.
-
Szoti no patrząc na Magdę to może się zacząć niespodziewanie w każdej chwili, anti jej 1 dziecko. A mi wszyscy mówią że z drugim szybciej pójdzie. Fakt że bolą mnie krzyże trochy, mam skurcze 1-2 dziennie, z Dawidem do porodu nie zaznałam ani jednego.
-
Meju no to już kawał chłopa. Z tą cierpliwością to się nie dziwię, mam tak samo. W piątek zaczął na dodatek dusić Dawida kaszel i w poniedziałek poszliśmy do pediatry i ucho już ok, a poszło na krtań, więc do końca tygodnia siedzi w domu, gorączki niema, tylko brzydki kaszel, inhalowac się nie daje, tabletkę też dodawałam i do kakao i do czekolady w akcie desperacji i nie zje, tylko pluje że niedobre. Poza tym jest mega aktywny i wszędzie go pełno, a ja ledwo się przemieszczam, tak mnie biodra bolą, w domu dalej sajgon bo korytarz w trakcie robienia, Dawid tylko lata i rozrabia, a mnie roznosi złość i nie cierpliwość, a potem wyrzuty sumienia.
-
Edzia ja mam takie mieszane uczucia, bo z jednej strony mi zleciało szybko, a z drugiej to już wydaje się że wieki chodzę w ciąży. Mój z kolei świruje jak tylko zastękam, ale to chyba z racji tego że w razie porodu teraz nie mamy za bardzo co z Dawidem zrobić. Adaś tak się wbija że mam takie uczucie jak by mi krocze wypinało się, chyba szuka wyjścia;-) jestem ciekawa co w czwartek gin powie.
-
Dziewczyny, tak patrzę na te nasze suwaczki i niedowierzaniem, że tak to zleciało. Dziś mi aplikacja pokazała 39 tydzień, a dopiero co na teście 2 kreski było. Już prawie połowa marca za nami, jutro kolejny dzieciaczek przyjdzie na świat:-)
-
będę mamą błąd pomiaru jest około 500 g, więc może nie będzie tak źle, a jeśli rzeczywiście dalej waga będzie rosnąć to najpierw zmierza biodra, a potem pewnie mogą zaproponować CC.
-
Pinka gratuluję Dawidka, fajne są, ale trochy rozrabiaki. My wróciliśmy od pediatry, przeszło mu na krtań, co najmniej do poniedziałku w domu, załamałam się, bo w nocy kiepsko śpię i tak bym chciała odespać, a tak nie mam cierpliwości. Szoti to u nas Dawid oddał swoją karuzele do łóżeczka i mówił że Adaś mu pidzamersów przyniesie w prezencie.
-
Edzia ja to mogę rodzić w ustalone terminy, więc wolę się doturlałam najlepiej do 21, żeby na spokojnie wiedzieć że jest tesciowa, chociaż mam już dosyć, ale chciałabym skończyć te wszystkie porządki, żeby się nie martwić, no i żeby Dawidek wyzdrowiał. U nas sypie śnieg:-) A tak naprawdę nieznany ani dnia ani godziny.