Skocz do zawartości
Forum

cebulka27

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cebulka27

  1. Dziewczyny takie słodkości z rana:-) Magda jak u Ciebie z chodzeniem i wstawaniem? Pinka jak Laura? Zakochana? Dawidek przespał od 15 do 6 rano bez pobudek, gorzej ja, co godzinę siku, biodra pieką,W nocy miałam jeden skurcz bolesny, poszło i na brzuch i na krzyż. U nas straszny wiatr juz 2 noc szaleje.
  2. Szoti u nas problem tego typu że tak naprawde my tu sami, bo teściowie za granicą, przyjadą dopiero 21, szwagierka na studiach,też przyjeżdża tylko na co 2,3 weekend, moja rodzina daleko, a mieszkamy z babcią męża która wiekowa jest, więc Dawidek tylko z nami cały czas. Dla tego mam taką umowę z Adasiem, bo jak pojedziemy rodzić to nie bardzo będę miała z kim go zostawić. Więc albo weekend, albo już po 21, chyba że się zacznie z rana, a Dawidek będzie w przedszkolu to szwagierka zdąży dojechać.
  3. Kurcze, wg listy to już po Oldze będzie wysyp, ale różnie to może być, u Magdy się nic nie zapowiadało, a tu niespodzianka:-) Szwagierka pojechała, więc Adasiowi tłumacze żeby czekał do piątku, lub do 21 marca. Generalnie ostatnio tylko narzekam, Dawida zaczął kaszel dusić okropnie, boje się żeby alergią dalej nie ruszyła, z rana zamiast przedszkola do pediatry pojadę z nim, przy okazji uszy mu skontroluje, bo zapalenie ucha napewno od kataru ma. I w dzień Dawid spać nie chce, wczoraj padł o 19 i wstał o 5 30, ja co godzina pobudka na siku, więc nie pospałam znowu. No i padł o 15 20 i już 20 a on dalej śpi, więc będzie spał do rana, tylko jestem ciekawa o której obudzi się, bo jak o 3 rano to będzie wesoły dzień. A co do porodu, to już traktuje jako mały urlop gdzie odpocznę po, poleze chwilę w spokoju:-) chociaż wiem że będę okropnie tęsknić, bo jeszcze nigdy Dawidka nie zostawiałam na noc samego.
  4. Magda gratuluję. Zdrowia dla Was, i szybkiego powrotu do formy. A ciężki poród malutka wynagrodzi. Odpoczywajcie i nabierajcie się sił. A mała taka słodka kluseczka, na zdjęciach zawsze wyglądają na takie duże, a w rzeczywistości takie małe okruszki.
  5. Olga już Ci nie długo zostało, a zmęczenie i dolegliwości robią swoje. Pinka już w domu? Będę mamą ja już zapowiedziałam, że to koniec produkcji i więcej już nie chce.
  6. Szoti korzystaj ile wlezie, bo potem to ciężko będzie;-) ja już też bym chciała urodzić, żeby odzyskać sprawność fizyczną, bo mnie wkurza że tak wiele prostych czynności sprawia mi trudności. A przez Dawida mam dużo wyrzutów sumienia, bo generalnie jest aktywny i żywy, a ja ostatnio nie mam do niego cierpliwości i tylko się wydzieram. Teraz mąż pierdziel dostał, bo też mu coś w korytarzu nie wychodziło i powiedział że tyle na dziś, to puściłam wiązankę że po co to rozwalił, a teraz już po frytkach.w szafach jeszcze nie poukładane, Adasiowerzeczy wszystkie w pudle popakowane, łóżeczko nie skręcone, wózki do prania. Szwagierka cały dół ogarnęła na błysk, teraz ogarnia górę, ale i tak szału nie będzie bo jak mąż będzie jeszcze ściany szlifował to będzie dużo kurzu. Ale, przynajmniej okna wymyte i firanki wyprane, a tam będę na bieżąco ścierać i tyle. Edzia chłopaki podobno lenie i nie chcą wychodzić, z Dawidem się sprawdziło, zobaczę jak tym razem pójdzie.
  7. Edzia chyba jeszcze nie, bo jak o 13 dopiero oksytocyna, to chwilę potrwa, ale wszystkie trzymamy kciuki, więc pójdzie gładko;-)
  8. Edzia a widzisz, twoje rokowania się nie sprawdziły, i Magda następna poszła;-) jestem ciekawa co mi w czwartek powie na wizycie, biodra mnie tak bolą, że ciężko chodzić, stać. Czasami mnie krzyże pobolewaja. Już mam tak dosyć że mogłam rodzić. Dziś szwagierka ogarnia, mąż korytarz robi, a ja z Dawidkiem, znowu nie poszedł spać w dzień, a mi się tak chce ze usnęła bym na stojaco. W nocy na siku co godzina wstawałam i Dawidek się obudził o 5 30.
  9. Magda trzymam kciuki, oby poszło szybko i sprawnie. Ale fajnie, a bałaś się że duża waga będzie za te dwa tygodnie:-)
  10. cebulka27

    Majóweczki 2016

    Monika dla Lidki napewno dużo zmian, brak żłobka, przeprowadzka. Ale fajnie że się dostała do przedszkola.
  11. Magdanawet ponad 4700 i ponad 62 cm, i w 2 h urodziła, co prawda drugie dziecko, ale i tak kurde taka waga. Wiesz ja jakoś bólem się nie przejmuje, tylko żeby zdrowy był, bo jednak gdzieś czasami mi te prenatalne w głowie mieszają. A zresztą w szpitalu też dają zzo więc potem będzie łatwiej, ale z Dawidem zanim dostałam to dobrze się namęczyłam, bo wywołany poród to jednak co innego. I co chwilę ten piękny masaż szyjki. Ale jak już mówiłam grunt to zdrowie maluszka. Ja się śmieję że w tą sobotę i niedzielę mogę rodzić, a jak nie to do kolejnego weekendu muszę czekać, lub do 21. Teraz już robotnicy wszystko zabrali, ja ogarnęłam w miarę największy syf, jutro szwagierka wysprząta, a jak bym zaczęła rodzić, to poprostu zostawimy korytarz tak jak jest i poczeka sobie do lata i tyle. Trochy z tym wyluzowała m. Gosia a karmisz? Bo jak tak to żółtaczka dosyć długo się utrzymuje. Dawid w 2 dobie miał, ale mieścił się w normie, w 3 też podrosło, ale w granicach i jak miał miesiąc byliśmy w szpitalu przez ulewania i dalej miał bilirubinę podwyższona, mieliśmy testy wątrobowe pobierane z krwi, na wyniki się 2 tygodnie czekało z Warszawy, ale wszystko,ystko ok i lekarz powiedział że przy kp tak może być.
  12. Szoti zaszalałas z tym gotowaniem. ja kompletnie nie mogę stać, jak stoję to mnie strasznie odcinek lędźwiowy boli. Wszystko muszę w kuchni robić na siedząco. Dawid dopiero teraz usnął, nie wiem czy drzemka czy już do rana, chciałam jeszcze raz pozmywać podłogi, ale grzecznie leżę na boku bo już nawet chodzić po całym dniu mi jest ciężko. Magda ty to też miałaś aktywny dzień. Dobrze że uspokoiłam się trochy na szkołę rodzenia, no i zawsze może być błąd pomiaru. Ostatnio łask a na lutowkach urodziła naturalnie 4700 i nawet nie pękła i bez nacięcia.
  13. Co tu dziś tak cicho? Może coś się dzieje? Mi dziś co chwilę brzuch twardnieje. I jestem już tak zmęczona że marże pojechać już rodzić żeby odpocząć chwilę, a wtedy niech radzą sobie jak mamuśki niema i dom wtedy się ogarnie w mgnieniu oka. Dziś zanim ogarniałam pokój Szwagierki to zrobiłam 3 prania, potem 3 Razy umyłam podłogę i międzyczasie myślałam że nie wytrzymam nerwowo z Dawidem. Mam nadzieję że poniedziałek pójdzie do przedszkola bo moja cierpliwość już się wyczerpała.
  14. cebulka27

    Majóweczki 2016

    Meju ja to jak osa chodzę, łazienkę dopiero wczoraj skończyli, cały korytarz rozwalony, mąż miał robić z poniedziałku, ale późno z pracy wracał,i robotnicy wychodzili i nic nie dało się zrobić, kurzu pełno. Dopiero wczoraj spakowałam walizkę do szpitala. Na wizycie byłam i szyjka miękka, skrócona, rozwarcie na opuszek, więc raczej nie przenoszę, a w domu syf. U Dawida nie ospa, a zapalenie ucha, przez ta alergię na kurz smarkam cały remont i poszło mu na ucho. I siedzę z nim w domu, dziecko upierdliwe bo chore, ja nic zrobić nie mogę i nerwa mnie tłucze i całkiem nie mam do niego cierpliwości, a potem wyrzuty że tylko się DRE na niego, i na dodatek co noc się budzi z płaczem żebym go na kolanka wzięła i tuliła i żadna pozycja inna mu nie pasuje, do nas też nie chce się położyć i siedzę jak debil po godzinie z nim na kolanach. Do tego biodra mnie okropnie bolą, więc noce są kiepskie, tyle dobrego że nie muszę po schodach na siku chodzic.
  15. Edzia no różnie to bywa, czasami i z rozwarciem chodzi się kilka tygodni. Ale za 2 tygodnie to bym już mogła rodzić. Próbkę ogarnąć trochy górę i pokój szwagierki, bo w czasie remontu twojej pokój służył za składzik i jest najwięcej syfu właśnie u niej, ale z Dawidem i moją kondycja ciężko jest. Biodra co raz gorzej mnie bolą, dziś już mi ciężko było leginsy założyć na tyłek.ale sobie tłumacze że to szykuje się do porodu:-) Dziewczyny wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet;-)
  16. Pinka co u Ciebie? Już w domu? Jak Laurka?
  17. Magda 13 dni po terminie było wywołanie bo wszystko było zamknięte i nie zapowiadało się na poród. Ale często też słyszę że z rana u lekarza nic się nie działo, a wieczorem akcja się zaczynała, tak że głowa do góry;-)
  18. Ja też już po. Adaś już tak nie rośnie szybko i pewnie będzie jak Dawidek, waży 2956g. Szyjka skrócona, miękka, rozwarcie na opuszek, powiedział że po woli szykuje się do porodu, cieszy mnie to bo z Dawidem szyjka w 40 tygodniu była zamknięta. Kolejna wizyta za tydzień. Łazienka skończona, chwała Panu;-)teraz tylko mąż ma szuflady powkładać i muszę wszystko rozpakować, ale to już miłe zajęcie. Magda z wagą to też różnie bywa, koleżanka miała urodzić 4200, a urodziła 3600. I w sumie to zależy od miednicy, przed porodem na izbie zawsze sprawdzają wagę i miednicę.
  19. Magda a na którą masz wizytę? Mi przez te remonty trochy waga przystopowała, mam 14 kg na plusie, ale to jeszcze 3 tygodni do terminu więc różnie to może być. Edzia a ja dziś będę się cieszyć jak wariatka bo pralka podłączona już w łazience i będę miała pod nosem, a muszę wyprać te rożki co w biedrze kupiłam. Łazienkę już kończą, mąż tylko szuflady powkładać i rączki przymocujemy do szuflad. W końcu coś z głowy.
  20. Muszę się pochwalić, w końcu spakowałam walizkę i dla Adasia ciuszki wpiełam do nosidełka. I sobie też odrazu spakowałam ciuchy na wyjście. Jeszcze tylko muszę dla męża klapki znaleźć, wodę kupić i jakieś przylądki, ale najważniejsze spakowane.
  21. Edzia dobry tekst męża:-) Dawid ma zapalenie ucha, więc dla tego go buzia bolała, a nie od zęba. Miał długo katar i mu do ucha poszło i teraz nerwa mnie tłucze ,bo antybiotykow to on nie wypije, ucha nie da zakropić, robiłam na chama i mi. Kolan nie zlazi, brzuch mnie boli po tych paru dniach
  22. Magda dzięki. Mój przy Dawidzie robił wszystko, ale zapamiętanie co to body, co pajac i śpiochy pozostało czarną magią. Nawet teraz jak proszę żeby przyniósł podkoszulek to przy osi mi bluzkę z długim rękawem:-) taką bezsenność jest mega upierdliwa. Mnie wykańczają pobudki w nocy i to pieczenie bioder, jedno dobre że teraz to już na siku nie trzeba po schodach łazić. No i zaczęłam budzić się 5-6 i po spaniu, a potem też chodzę wykończona.
  23. Pinka super, że malutki dał ci odpocząc, to taka nagroda za te ostatnie dni męki i nerwów. Trzymamy kciuki za wyjście dziś.
  24. Magda w szpitalu zapewniają prawie wszystko więc tym się nie przejmuje, ale jeśli by trzeba było coś dla Adasia znaleźć to mąż by pewnie nie znalazł bo wszystko w pudle poprane i w reklamówkach. Dawidek dalej gorączkuje, poniżej 38 nie schodzi, dziś wybieram się do pediatry. Remontu ciąg dalszy, mnie biodra okropnie bolą. Dziś wizyta, ale dopiero na 17 45. Jestem ciekawa jak tam przybiera moja kluseczka
  25. Edzia mi się nie spieszy, bo w domu rozpierdziel, dziecko chore, walizka nie spakowana, wolę jeszcze nie. Łazienkę nie wiem czy skoncza dzis, bo w zestawie nie było kolanka do umywalki i mąż pół dnia po sklepach jeździ i nic nie pasuje, ale już ładnie jest i wysprzątane w miarę. Dawid cały czas poniżej 38,2 nie schodzi, ale krostek niema, więc się cieszę. Ale już mnie 2 razy w ciągu ostatnich dni bolały krzyże jak na okres. Jutro wizyta. Magda śliczna tapeta
×
×
  • Dodaj nową pozycję...