
charlotte
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez charlotte
-
Sevenka gratulacje!!! fantastyczne wieści, gratuluje dziewczyki ;)* Karolicia - kamień mi spadł z serca, bo już się o Ciebie tak martwiłam, że szok, tym bardziej, że ostatnie co pisałaś, to właśnie, że kiepsko u Ciebie z układem moczowym, ciesze sie, że już lepiej :)* Co do wychowania jeszcze, dla równowagi teraz pozytywna historia. Odbieram ostatnio moja Tośke ze szkoły i była ładna pogoda więc dzieciaki biegały po dworze. Tosia nie chciała jeszcze wracać do domu (szkołę mamy za płotem), więc umówiłyśmy się, że pobawi sie jeszcze pietnaście minut i przyjdzie sama. Ustaliłysmy to z panią świetlicznką, no i zbieram się do samochodu, chciałam wziąć Tosi plecak, żeby nie musiała nosić jak pójdzie, a ona do mnie "Mamo no co ty! Ja sobie sama przyniose plecak, przecież ty nie możesz dźwigać!". Poczułam mega dumę z mojej córci, a pani świetliczanka zaczęła się rozpływać jakie fantastyczne dziecko ;)
-
Właśnie przeczytałam wpis Wisienki.. i ryczę i nie moge sie uspokoić.. Wisienko trzymam kciuki, żeby to wszystko potyczyło się juz szybciutko, żeby twoj Syneczek już nie cierpiał.. życzę Ci duzo siły.. i tych bliźniaków, trzymaj się kochana ;*
-
Hej dziewczyny, strasznie sie od rana zdenerwowałam i musze wam to opowiedzieć, bo mi chyba nie przejdzie. Zaprowadzałam córkę do szkoły i pod szkołą jest mały sklepik, dosłownie wejdzie pięć osób i jest ścisk. Tośka chciała lizaka więc weszłam z nią, patrzymy kolejka.. a tu za trzy minuty dzwonek.. myślę sobie pal licho, najwyżej zobaczy jak to jest się spóźnic.. ciasno i duszno, pomijam mój wielki przebijający się przez kurtkę brzuch, na który i tak nikt nie zrwócił uwagi.. mniejsza.. weszły za nami jakieś dwie dziewczyny, na moje oko szósta klasa, no i gentelmen, też z szóstej który stał przed nami przepuścił te dwie, myślę sobie fajnie, dzieciak wychowany.. więc myślałam, że nas też przepuści, ale nie, jak tylko te dwie dziewczynki wyszły okazało się, że chciał "na krechę", myślę sobie ok.. wstydzil się.. pani kończy obsługiwać tegoż chłopca, na to wpada jakiś dzieciak, ja wiem, może czwarta klasa i od progu "prosze pani już był dzwonek" i wpycha się przed nas! myślałam, że kobieta zwróci mu uwage, że jest kolejka a ona jak gdyby nigdy nic obsłużyła go.. tak mnie zamurowało, że slowa nie mogłam powiedzieć.. moja Tośka kupiła sobie szybko lizaka i pobiegła do szkoły.. wracając normalnie klnełam pod nosem na kompletny brak wychowania dzieci, nie dość, że stały kobiety w kolejce, to jeszcze sie gówniarz wrył.. a ta baba za ladą też super wychowawcze podejscie.. grr... przepraszam was dziewczyny, że tak ni z tego ni z owego taka opowieść, ale normalnie nie mogłam się uspokoić, może teraz mi bedzie lepiej..
-
U nas nie było problemu, jeszcze przed ciążą mielismy ustalone, że chłopiec to bedzie Staś. Co do dziewczynki tu był mały konflikt, ale po dwugodzinnej naradzie ustalilismy, że jedyne imie żenskie ktore podoba sie zarowno mi i mezowi to Janka. No ale wiemy już, że bedzie chłopiec, wiec Staś ;) Dzis zadzwonił mój lekarz i przełożył mi wizyte z 9 na 10 ;(
-
A u mnie przez brzuszek jeszcze nic nie czuc ;( martwie sie tym troche, no ale regularnie czuje mojego syneczka od srodka wiec na pewno wszystko ok.. moze jest po prostu jeszcze za malutki, zeby mi tak mocno przywalic ;) Wisienko czekamy z niecierpliwoscia ;)* Dziewczyny, nie mam sily ;/ moja cora juz drugi raz w tym roku przyniosla ze szkoly wszy grrr.. ;/ zaraz jade do pracy i wracam wieczorem wiec teraz juz nie zdaze, ale wstawie chociaz pranie, cala jej posciel, narzuty i przytulanki, wieczorem odkurze lozko i "wyczyszcze" jej glowe.. wkurzam sie na to strasznie, bo bardzo dbam o porzadki w domu i higiene wszystkich, wciaz przypominam o myciu rak, Tośce kaze myc glowe co drugi dzien, a tu znowu to cholerstwo.. sil brak ;( my z mezem mamy glowy "czyste" bo juz posprawdzalam, ale na sama mysl wszystko mnie swedzi..
-
Kari prawidlowe podejscie. Ja zawsze w takich sytuacjach mowie sobie "to nie ja mam problem, tylko ten ktos ma problem." I od razu mi lepiej ;)
-
Dziewczyny jestescie wspaniale ;) w 100% sie z Wami zgadzam ;) i Jureczko moge tylko powtorzyc slowa dziewczyn, jesli chcesz to zrobic dla siebie, dla swoich marzen to to zrob, zle jesli popycha Cie do tego presja otoczenia to olej ja. Ja cie podziwiam, jak opowiadalas o swojej sytuacji to mialam wrazenie, ze jestes aniolem! A pepierek dla samego papierka nic nie daje, co pokazal przypadek moj i mojego meza, jedyne czego zaluje to pieniedzy wtopionych w te studia. Glowa do gory dziewczyno kochana! ;)*
-
Ja o 19, żeby zabrać męża ze sobą, bo od rana pracuje ;)
-
Ja ze studiów mam tylko jedna korzyść. Poznałam męża w ich trakcie ;) Co do kolejnych dyplomów, nie chcielismy z mężem robic magisterki, ale nasze mamy nas zmusiły. Efekt jest taki: oboje jesteśmy po resocjalizacji i kończymy terapię zajęciową z psychomotoryką, mąż pracuje w warsztacie, jest mechanikiem samochodowym (z zamiłowania od dziecka), a ja w hurtowni alkoholi ;)
-
Mindrticks bardzo dobrze powiedziane :) mądra dziewczyna z Ciebie, zawsze jak cos komuś radzisz to trafiasz w sedno ;)
-
No to Jureczka doskonale wiem co czujesz, bo ja jak sie do września nie obronie to już koniec. Nikusia bardzo współczuję pobytu w szpitalu.. trzymam kciuki, żeby sie poukładało. A powiedz mimo tych dolegliwości to lekarze mowia, że z dzidzia wszystko ok, czy jak?
-
Jureczka ja też mam 9 maja :) i wiem, że jeszcze któraś dziewczyna ma.. Agaa33, ty? ;) A na naukę zawsze jest czas ;) ja np powinnam być już dwa lata po studiach, ale wzięłam rok dziekanki i teraz tez zwlekam z obroną pracy magisterskiej.. i czuje jakby cały czas cos nade mna wisiało.. Strasznie zazdroscilam znajomym ze studiów jak wrzucali zdjęcia z dyplomami na facebooka, no ale tak mi sie poukładało, że musiałam wziac ta dziekanke.. Pewnie, że z dzieckiem zawsze trudniej, ale dla chcącego nie ma rzeczy niemożliwych ;) Pamietam jak na ogloszenie wyników matur ustnych zabrałam córcię i siedziała ze mną grzecznie na schodach w moim liceum.. ;) teraz sie milo wspomina takie rzeczy ;)
-
Pewnie macie racje.. ja nie lubie komuś robic źle i cały czas sobie myśle, że beda miec tu beze mnie troche gorzej, no ale z drugiej strony ta dziewczyna co przyjdzie za mnie przeciez za jakiś czas sie nauczy.. a i w domu tez pewnie bede miała zajęcia.. choćby pisanie tej pracy mag.. popracuje jeszcze miesiąc i dam sobie spokój.. dzieki dziewczynki ;)* Jureczka zostań z nami.. ja tez sobie czasem myślalam, ze to nie jest miejsce dla mnie, ale lubie mieć taki stały punkt w ciagu dnia jak czytanie co tam napisały dziewczyny ;) każda z nas ma inne problemy, ale cos w końcu nas łączy ;) napisz co u Ciebie:) jak sytuacja z babcia i w ogole ;) a jeśli chodzi o koleżanki to moje koleżankowanie skończyło sie jak miałam 18 lat i urodziłam córkę ;) teraz widuje sie z kolezankami na raz ruski rok, takimi z liceum i drugi raz z koleżankami z pracy, a poza tym nie mam na nie czasu, po prostu ;) ale jakos nie zaluje..
-
Mi maz tez pomaga, robi zakupy (ja w ogole nie robie) i ugotuje, zdejmie pranie, jak poprosze to odkurzy i umyje podlogi itp.. zreszta ja lubie zajmowac sie domem. Tylko chodzi mi o samo przebywanie w wiekszosci czasu w domu.. po prostu sie boje, ze bede tym zdolowana..
-
Dzien dobry dziewczynki, ja już w pracy ;/ torche zaspałam dzisiaj, bo mam straszny problem ze wstawaniem wcześnie rano.. yhh.. Wiecie co, zastanawiam się co u Karolici.. ostatnio co się odzywała to miała jakieś bóle i problemy z układem moczowym, no nie? Mam nadzieje, że u niej ok.. Dziewczyny poradźcie mi.. mąż mnie namawia, żebym poszła na urlop.. W sumie bym poszła tylko boje sie, że w domu zwariuje.. Jestem juz troche zmęczona, nie ograniam tak jak przed ciążą.. poza tym mam jeszcze do pisania ta prace magisterska i w sumie tego nie robie, bo nie mam czasu.. juz tak sobie myślałam, że poszłabym z końcem maja.. jak dajecie rade w domu?
-
Agaa33 kciuki zacisniete i nie puszczam dokad nie powiesz, ze wyniki sa dobre ;)*
-
Gratuluje chlopcow ;) zobaczymy ilu z nich do konca zostanie chlopcami hehe ;) moja bratowa tez miala miec chlopca, no a teraz maja sliczna Matylde ;) Esetka ja mam laktomag b6 czy cos takiego..
-
Malutka i wszystkie dziewczyny, które biorą magnez, nie macie jakichś nieprzyjemności żołądkowych? Bo ja zaczęłam brać i lekarz powiedział, że mam brać nawet 2 tabletki 4x dziennie.. po pierwszej miałam zgagę i mnie muliło.. teraz biorę dwie dziennie.. chcę ta dawkę zwiększać stopniowo, bo mój żołądek nie ma sie najlepiej, po tym magnezie..
-
Moli ja na ten moment mam 58kg,a zaczynałam od 53, także jestem już 5 do przodu. Tylko, że mi nic oprócz ciążowego szpiczastego brzuszka i piersi nie urosło. Czasem sie zastanawiam gdzie te kilogramy..?
-
Hej dziewczynki ;) za mna pracowity weekend, bo w sobote sprzatalam a wczoraj cały dzień mieliśmy gości, bo mój mąż miał w sobote urodziny. Co do bóli pleców to jak się napracuję, np. po sobotnim sprzątaniu i położę się żeby odpocząć, to potem nie mogę normalnie wstać, w sobotę wieczorem zwlekłam się dosłownie na czworakach z łóżka, bo nie mogłam się wyprostować. W pracy jak długo siedzę w jednej pozycji to też mnie bola.. Ale cóż takie uroki. Ze spaniem też mam troche problem, bo próbuję bardzo spać na lewnym boku, ale nie zawsze wychodzi :) Zastanawiałam się nad ruchami, ale poczytałam wasze weekendowe posty i już znalazłam odpowiedź. Mianowicie ja czuje już ruchy od dość dawna, bo od 13 tyg, ale nie czuć ich jeszcze przez brzuszek.. Wczoraj wieczorem leżeliśmy wszyscy razem i Staś kopał dokładnie w to miejsce gdzie mąż trzymał rękę, ale on twierdził, że nic nie czuje. Córcia tak samo.. Chciałabym, żeby już tez mogli tego doświadczyć..
-
Milutka gondola ze stelazem podobno wazy niecale 12 kilo, a w wersji spacerowej niewiele ponad 12.. mysle, ze jak bym miala teraz, w tej formie, w ktorej jestem, podniesc 12 kilo i to w takiej formie to tez bym nie dala rady ;p
-
Szczesciara, moze pogadaj o tym z lekarzem..? Albo sprobujcie z partnerem bardziej delikatnie i płycej? My w pierwszym trymestrze bylismy bardzo ostrozni i wlasnie tak sie kochalismy, jak to mowi moj lekarz na pol gwizdka. No i nasz orgazm tez ma znaczenie, generalnie moj lekarz nie zaleca przezywania orgazmu w ciazy, ale moj maz ma wysokie ambicje i jakos nigdy nie potrafi z tego zrezgnowac ot tak ;) Co do anexa jeszcze, podoba mi sie tez bialo granatowy, gdyby tylko byl bez tej czerwonej lamowki. I fajne jest w nim to co mowi Maaag, wszystko w komplecie, pokrowce na gondole i spacerowke, moskitiery itp.
-
Szary eko skora/szary zakard, albo szaro/blekitny, no chyba, ze z mojego Stasia sie zrobi dziewczynka ;p wlasnie o tym samym myslalam, jak mi sie podobala w jakims wozku gondola to spacerowka byla juz kiepska i na odwort. Mysle, ze jestem juz na niego zdecydowana. Patrzylam nawet gdzie go moge zobaczyc we Wroclawiu, tam mam najblizej. Najpierw myslalam, ze mamy winde w bloku i w obu autach mega duze bagazniki, wiec waga i wymiary nie robia mi znaczenia, ale pomyslalam, ze jak bym chciala gdzies sama jechac, to wtedy waga wozka ma znaczenie, zebym mogla go bez problemu poskladac i zapakowac. Co do ceny to w internecie te same..
-
Mindtricks ja tez sie napalilam na anexa sport ;P i tez bym chciala 2w1, ile w stacjonarnym sklepie kosztuja?
-
Co do wózka Anex.. bardzo mnie zaciekawił.. poczytałam trochę, rzeczywiście opinii niewiele.. ale jeśli już są to pozytywne.. co myślicie?