calineczkamala
Użytkownik-
Postów
51 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez calineczkamala
-
Witam i ja niedzielne. U nas od rana pochmurno. Wojtek poszedł na drzemkę dopiero o 14, czyli będzie tylko jedna dziś. Kurcze, współczuję tych chorób. Może dopuszcza jak trochę przymrozi te zarazki, ale z pogodą w dzisiejszych czasach to loteria. Kiedyś zima to była zima a lato to lato, za moich młodzieńczych lat święta i ferie zawsze były białe. dużo zdrówka dla Lili i Oli. Sevenks może jakiś okład na oczko to przejdzie Oli . Karolina ja jak się budzę o 8(a raczej Wojtek mnie budzi ) to tez myślę że dopiero 7 bo tak ciemno, jeszcze rolety zasłonięte. Życzę Wam z Gosia miłego popołudnia. Mind super że spotkanie u Eosi się udało. nie mogło być inaczej. Wojtus ma o 5 msc młodszą kuzynke i też nie współpracują ze sobą. Ona się go boi, bo Wojtek traktuje ją jak jakiegoś miska, to pociągnie, to uszczypie, to rzuci w nią zabawką. Za to za starszym kuzynem lata wpatrzony jak w obrazek he he. Natalia ja też nie cierpię jak mój mąż jest podchmielony. wtedy to już chrapie na całego. Ale Leos dostał prezentów, super. A kto był tym Mikołajem, ktoś z rodziny? Świetna wiadomość! To witaj w klubie budujących. może z Mag ( i jeszcze ktoras)założymy grupę Budujemy nowy dom i będziemy się tam wymieniać doświadczeniami ) U nas dziś jedno karmienie w nocy , ja już nie wiem od czego to zależy. Właśnie Wojtek się przebudxil bo obudził go tel u teściów w pokoju. Zawsze go wyciszam jak ma drzemkę a dziś zapomniałam. Jeszcze teściowa się głośno darla do słuchawki chociaż wie że mały śpi. Ale na szczęście jeszcze zasnął bo jestem z nim w pokoju wiec go poglaskslsm i śpi dalej. Jeszcze te psy szczekają. Czasem myślę że może i spalby dłużej ale w domu pełnym ludzi zawsze coś go wybudzi.
-
Jeszcze Wam napiszę jaką miałam dziś noc. Poszłam spać po 23. Do 24 mały budził się ze trzy razy aż w końcu płacz bo chce am. Szybko wypił i dalej spać. Ja ledwo usnelam a tu przed pierwszą szczekanie psów u sąsiadów na przeciwko naszego okna bo przyjechała do nich karetka. Zanim odjechała psy szczrksly tak z pół godziny. Było kolo 1:30 jak przysnelam a tu o 2 młody się znowu budzi na am am, no szlak mnie trafił. Wytrzymał dwie godz, zjadł tylko 60 ml i dalej spać. Ja znowu nie mogłam zasnąć, tluklam się do 3. O 5 znowu jakiś pies się przyplatsl i ujadal z tymi psami sąsiadów. Mąż miał już wstać rzucić petarde, ale jakoś przestały szczekac. Jeszcze wojtus się kręcił trochę. .w sumie pispalusmy do 8 .spałam może dwa razy po dwie godziny. juz dawno takiej nocki przerywanej nie było. Teraz ma drzemkę a ja leżę z nim. Zaraz pewnie się obudzi.
-
No właśnie ta próchnica niby po sztucznym mleku.w nocy po karmieniu nie będę przecież myć dziecku zębów na śpiocha. Ale wiecie co, teraz mi się przypomniało że ta moja kuzynka o której Wam kiedyś pisałam karmila córkę do dwóch lat cycem i ta córka miała straszne zęby, porostu czarne. Dalej ma, teraz ma ze 4 lata i nie wiem czy była z nią kiedykolwiek u dentysty. Mała poszła do przedszkola to może tam zwrócą uwagę. Może to wina diety za dużo cukru , brak higieny jamy ustnej. Mówię tu o tej kuzynce. My z mężem mamy ogólnie dobry stan uzębienia, może pójdzie w geny u małego. Mila Spróbujmy nie martwić się na zapas.
-
A jeszcze co do karmienia w nocy, Wojtek zaczął pić mm znowu dwa razy a jadł juz tylko raz. Nie wiem co się stało. głodny nie powinien być bo jak zje kolacje to aż mu się odbije zdrowo. Wody pić nie chce, zaraz płacz i krzyczy am. Boje się o tą próchnicę. Może to przez zęby, ale wtedy raczej by nie chciał jeść. Mila to se Igor walnął drzemkę. Może będzie w nocy lepiej spał skoro niedawno zasnął i Tego Wam życzę.
-
Hejka. Mila no co Ty, nikogo nie odstraszasz. To pewnie chwilowy zastój bo weekend się zaczął, a mam wrażenie że w weekendy mniejszy ruch na forum. Ja wczoraj chyba chciałam dorównać Momonkowemu tasiemcowi i też walnelam równie długi post tyle że na koniec jakimś cudem skasowalam. szlak mnie trafił bo w końcu odnioslam się do każdej z Was. A że bylo juz grubo po 23, to odpuściłam i poszłam spać. Dziś tylko życzę wszystkiego najlepszego dla Gosi, zdrówka i jeszcze raz zdrówka. Szybko ten czas popyla. my jutro 15 msc. Mind udanego pobytu, widziałam foto ze spotkania na fcb, zazdroszczę. Momonce i Zuzi też zdrówka, oby chorobsko poszło z weekendem. Sewenka, właśnie dla tego ja mało się udzielam bo wojtus jak zobaczy telefon to tak samo jak Twoja Ola go chce. A jak śpi to coś tam zawsze ogarniam w domu. Ja też wybieram się na odrost 12 grudnia . Leosiowa mamo pisz częściej chociaż wiem że łatwo powiedzieć. A my dziś pojechaliśmy do mojej mamy jak co tydz odstresowac się od teściowej. ha ha, nie ma jak u mamy. I tym optymistycznym akcentem kończę i życzę spokojnej nocki.
-
Hej dziewczyny. Wczoraj nocka o dziwo bez płaczu tylko dwie pobudki na mleko były. Monika współczuję tych alergii Maćka, no szkoda bo masz wąskie pole do popisu z gotowaniem a raczej musisz kombinować. A te nocki to pewnie przez zęby, u nas też często jakieś pobudki, wiercenie się ciągłe, paczki. Mind oby udało Ci się pizalatwiac wszystkie sprawy przed wyjazdem, daj znać jak juz dojedziecie . Karolina tak to już jest z kurierem że przyjeżdża w nieodpowiednim momencie. A ten dowód to może na poczcie mu wypadł, ale nie, bo wtedy by go raczej powiadomili. Niech Gosiaczek zdrowiej szybko. Alimak fajnie tak spotkać się w gronie przyjaciół, udanej imprezy i bogatego mikołaja. Natuska, o nie. Leos następny chorowitek. Wojtus jak kiedyś miał katar to mąż go trzymał a ja wyciagalam gile bo inaczej się nie dało. Zdrówka mu życzę. I współczuję sąsiadów, strach się bać. Oby stwierdzili wam tą zdolność kredytowa i spełniły się wam marzenia o własnym gniazdku. Apropos sprzątania ja w tą sobotę i poniedziałek bo była ładna pogoda pomylam wszystkie okna i pozmienialam firanki.i ogarnęła chatę . Także przed świętami tylko na bieżąco juz się będzie sprzątać. Zwykle takie przedświąteczne porządki robie trochę później, ale skorzystałam z okazji ze było ciepło a tesciowa mogła z małym być wtedy na dworze żeby mi nie przeszkadzał. Wojtus właśnie wstał z drugiej drzemki.
-
Ach dziewczyny, jak Wy to robicie że macie taką pamięć że na wszystkie posty odpisujecie .ja przeczytam dwie str i juz nie pamiętam kto co. Starość nie radość. I z góry za to przepraszam. Monika ha ha co tam włosy, ważne że pazurki zrobione pięknie. U nas tez pomidorowa, ale mój pochłania wszystko ze smakiem a zwłaszcza mięsko. Karolina Gosia to Twoja kopia, chociaż nie widziałam zdj taty. Momonka jeszcze raz dla Was zdrówka. U nas tez rozpierdxiel na porządku dziennym. Ale potrafi też i posprzątać po sobie jak mu się zechce. Ostatnio dorwal jakieś klucze i nimi po ścianie rysował za fotelem. gdyby nie zgrzyt tych kluczy to bym nie odkryła innych arcydzieł długopisem, także rośnie nam cichy artysta chyba. Czyżby tylko u nas były jeszcze dwie drzemki? Zdarza się czasem i jedna ale wtedy mam rozbity dzień, nie wiem kiedy gotować, kiedy iść na spacer, przed czy po drzemce. Eh,nie lubię tego. A ostatnio wojtus budzi mi się koło 23-24 z takim przerazliwym płaczem, już tak kilka dni. Nie wiem czy to te zęby (idą trójki dolne, górne juz są )czy co.na szczęście szybko zasypia. BTW gratuluję zabka Gosi. I coś mu się przestawiło że je dwa razy w nocy. A już jadł tylko raz kolo 3. Najgorzej boje się tej próchnicy. A i pochwałę się że tatuś kupił małemu strój mikołaja rozm 86 tylko tylko. Tak słodko wyglądał jak biegał w tym stroju, oj będzie ubaw na święta czuję. A ja wiecznie wojna z teściową. A w niedziele juz rekolekcje się u nas zaczynają i weź tu człowieku miej mocne nerwy i cierpliwość anielska. Kurcze jak tak Was czytam to mam wrażenie że tu nie pasuje. Jesteście takie zgrane, a ja skrobne coś raz na jakiś czas. Uciekam spać, mały zaczyna się wiercic, pewnie będzie płacz jak tylko zasne. Dobranoc.
-
O kurcze Sevekna ale wyszło z tym żłobkiem .na pewno podjeliscie słuszną decyzję. Jeśli macie możliwość opieki nad Ola to na dobre to wyjdzie.co innego np Karolina która nie ma takiej możliwości. I jak nasze chorowitki z wieczora? Mam nadzieje że lepiej. Buziaki dla nich. Momonka ja też często nie mogę spać w nocy, zwłaszcza po karmieniu. Tluke się z boku na bok. A o chrapaniu lepiej nic nie mów. Mój mąż nieraz potrafi tak chrapnac z nienacka jak jakiś dzik. Też się wkurzam na niego i tylko dostaje kuksance w bok. Nie stety nie mam takiej możliwości wywalić go do pokoju obok. Szczęściara współczuję tej wilgoci zwłaszcza przy dziecku. Pewnie macie stary dom. A u nas wczorajsza noc w sumie ok tylko Wojtek budzi mi się coraz wcześniej na karmienie. Wczoraj o 24, ledwo zasnelsm a ten am i am. Myślałam że obudzi się za trzy godz ale wytrzymał do 6:30, zjadł i spał jeszcze do. ....9:30. to jego rekord. Dziś jedna drzemka dwu godz była. Dobrej nocki i oby dzieciaczki nie goraczkowaly.
-
Momonka a ja myślałam że dzieci tak zasypiają tylko na filmikach z YouTube ha ha. Prosimy o szersze relacje z imprezy. Karolina życzę Wam aby nicka była spokojna i obyś rano nie miała dylematu co zrobić. Trzymam kciuki aby Gosi na dobre odpuscilo. Za Ole i Lilke też. Moja teściowa jest strasznie niecierpliwa , w gorącej wodzie kapana i podejrzewam że po pierwszej próbie odpuscila. Ja zawsze karmię Wojtka w krzeselku, jest tak przyzwyczajony. nie zapytałam jak ona robiła ale podejrzewam że karmila go luzem tzn on biegał albo coś tam robił a może jest przyzwyczajony do mnie, czasem tatuś go nakarmi. Kto jak kto ale mój synuś lubi jeść i na pewno musiał być czymś zajęty. A słodkiego to raczej mu nie da bo już to jej wybilismy z głowy. Mila choinka na Wielkanoc, dobre ha ha. Grunt że w końcu doceni starania mamusi. A ja też sobie zakupiłam nową czapkę i szalik tylko jakoś mi w niej dziwnie jak śniegu nie ma.
-
Matko! Kaśka, nie strasz. Jeszcze Ci białaczki trzeba. Na pewno to przez przeziębienie te złe wyniki. Trzymam kciuki za wyniki. Widziałam na fcb Milke, gratuluję pierwszych kroków. A i życzę udanej podróży, bez żadnych przygód i perypetii. Oby dziewczynki były grzeczne. Mila mi, super ta choinka. Toś się kobieto napracowalas. A synuś tak samo jak mój, najdroższa zabawką 5 min się zabawi a zwykłą butelką czy gazetą nie pogardzi ha ha. A co tam przypalias? Karolina współczuję. Wojtus ma druga drzemkę. Śpi juz godz. Chyba trzeba go delikatnie budzić bo potem będzie wariowal a mamuśka chce obejrzeć rolnika co szuka zonki, he he.
-
Hejka. Co za przykre wieści z rana. Aj, biedne te nasze chorowitki. Zdrówka dla wszystkich. Podziwiam Was mamusie że dajecie jakoś rade zwłaszcza te które maja jeszcze żłobek. Nocne pobudki, gorączki, gile, zwolnienia, idzie się podlamac. ale kto jak nie matka musi wszystko ogarnąć. dacie rade, życzę Wam siły i wytrwałości i oby te choroby odpuscily jak najszybciej. Ja żebym nie miała za nudno znowu mam przeboje z teściową. A dzisiaj zostawiliśmy jej małego na 1,5 h. Naszykowalam drugie śniadanie i mówię że po tym śniadaniu ma porę drzemki. Wracamy a jej ,dziecko nie chciało ani jeść ani spać. Do mnie od razu rzuciło się na talerz a potem zaraz usunął. Tak więc ja to bym się cały czas zsmartwisls w pracy jak tam wojtus z teściową. PS. Szczesciara spóźnione ale szczere życzenia urodzinowe, wybacz ale dopiero teraz doczytałam że miałaś. Spełnienia marzeń.
-
Faktycznie cisza. Wojtek spał od 14 do 16, w tym była zmiana pieluchy bo po godz się przebudzil z kupka ale dalej w kimono. Dobrze że Gosia ok. Na pewno to na ząbki.a jak tatuś na tą kupę gigant zareagował ha ha. Mój to wszystko potrafi zrobić przy małym tylko te zasrane pieluchy są dla niego najgorsze. A Wojtek też potrafi nieźle dowalic he he. A tak z innej beczki to ja już mam dość tych swoich włosów. Każdy zazdrości mi że mam takie gęste, ale po ciąży to coś mi się z nimi stało. Pomijając to że wypadają jeszcze cały czas to strasznie się placza po myciu. Dziś myślałam że ich nie rozczesze taki koltun mi się zrobił. W grudniu mam fryzjera to chyba zetne sporo . Dziewczyny mam nadzieje że dzieciaczki zdrowe i ładnie będą spaly. I ja juz zmykam. Paa.
-
Karolinka u nas z czwórka mi była masakra tzn noce ciężkie. Kupki były zadkie po kilka dziennie, lekki katar, gorączki nie było. Teraz trójki lżej wychodzą. Oby to te ząbki u Was. Zdrówka.
-
Witam z rana. Współczuję chorób zwłaszcza Oli, Gosi i Mackowi i innym jeśli nie doczytałam. Oby było lepiej. A u nas wczoraj wieczorem wyczułam drugą juz trójkę. Kiedy ona wyszła to nie mam pojęcia bo noce po tej pierwszej trójce ładne w miarę. A dziś normalnie szok przeżyłam ha ha. Wojtus obudził się w nocy ja patrzę a tu po 5! To była może trzecia noc taka w życiu. Czyżby ząbki dawały spokój. Ale się nie nakręcam bo juz dolna trójka nspuchnieta. Bez mleczka się nie obyło. No i jeszcze śpi teraz a już zaraz 9. Ogarnęłam przy dziecku pokój a jego to nie rusza. Lecę się pochwalić na fb. Miłego dnia.
-
Hej , ja tylko tak w skrócie bo łeb mi pęka. Mila tak to jest z tymi noclegami, ale szukaj dalej na pewno coś trafisz. Co do rajstop to my też już nosimy pod cieńsze spodnie. Dzisiaj znowu robiłam porządki w ciusxksch z odzysku i wygrzebalam kilka spodni takich cieplejszych na zimę także trochę kasy się zaoszczędzi. Ja piore w naszym proszku juz dawno, może jak Wojtas skończył 6-8 miesięcy, nie pamiętam już.żadnego uczulenia nie miał. Zapas proszku co miałam to mieszałam z naszym .plukam tez w naszym płynie. Szczesviara fajne te książeczki. Wojtus uwielbia jak mu czytam i opowiadam.najlepiej lubi ze zwierzątkami. Potrafi wszystkie ładnie pokazać paluszkuem. Niestety nie naśladuje jeszcze odgłosów tyko na psa wola aaap a na króliczka aam (dlatego aam bo widzial jsk nasz prawdziwy królik jadł marchewkę i króliczek z książeczki tez je marchewke).a i na konika tak śmiesznie wydaje dźwięk w stylu tap tap. Karolina i inne dziewczyny pracujące juz ja to Was podziwiam że dajecie radę. Najgorsze te pobudki nocne. Ja to bym musiała wstawać do pracy przed 5 i nie wyobrażam sobie jakbym mogła potem myśleć w pracy. A właśnie też miałam się pytać jak to u Was z kolacją jest. Czy ostatni posiłek jest przed samym snem czy wcześniej. Czy jest to mleko, kasza, kanapki itp. U nas podobnie jak u Muminki i Szczesciary Wojtus je ok 18 normalną kolację czyli najczęściej kanapki czy jajecznice czy inne rzeczy a o 20 jeszcze piję kaszkę. Potem jeszcze z pół godziny lata po pokoju i ikolejne kilka kilkadziesiąt min zasypia w łóżeczku. Myślę sobie że może biegając jeszcze wytrzesie to wszystko w sensie spali kalorie i potem pobudka na jedzenie w nocy. Ale z drugiej strony to tak nie zdrowo objadac się tuż przed snem. Jak to u Was wygląda i jak ma się to do noce (spania i jedzenia )
-
Wojtus poszedł na drugą drzemkę, a ja korzystam i siedzę w necie i z ciekawości znalazłam tego kugla Sevenki. to coś jak nasza babka ziemniaczana , tez czasem robie ale już dawno nie było. Ależ mam ostatnio smaka na słodkie. Normalnie pożeram kg i znowu dupa urośnie. To chyba ta jesienna pogoda tak wpływa. Monika a jak tam po winku z koleżanką? Na ilu butelkach skonczylyscie? Ha ha, to żart oczywiście. Ale na pewno miło było pogadać w babskim towarzystwie. Niedoczytalsm tylko czy w domu bylyscie czy gdzieś na mieście. Cisza taka pewnie się wloczycie po ludziach przy weekendzie. My mieliśmy jechać do mojej mamy ale ona przeziebiona teraz, wiec siedzimy w domu.
-
Witajcie. W końcu mamy pierwszego kielka na gorze po prawej! !!przebił się dzisiejszej nocy. Mały zasnął o 21 a o 22 juz pobudka z płaczem. Musiałam go lulac na rękach po straszny lament był. Co go odłożył am do łóżeczka to płacz, smoczek wypluwal. I tak kilka razy. Po 23 dałam ibum bo naprawdę mocno płakał, po pół godz zasnął w końcu i spał do 4 na mleko,potem jeszcze do 8:15 a ja z nim. Drugi kiel tez juz bieleje wiec pewnie niedługo wyjdzie. Mind a Ty jak tam dziś się czujesz? Lepiej czy bardziej rozlozylo? Współczuję i życzę zdrówka. Mila brawa dla Igorka, to teraz już pójdzie z górki. To samo pomyślałam, że książę na ziarnko grochu to on nie jest he he. Trzymam kciuki aby wyjazd wypalił. A jak tam R, wrócił na noc i w jakim stanie. ? Karolina u nas tak samo wszystko upaprane jedzeniem szczególnie dywan i narzuta. Ja karmię w krzeselku w naszym pokoju bo w kuchni by mi się rozpraszal bo tam zawsze ktoś jest. Współczuję kiepskiej nocy, u nas groszek juz od dawna ładnie wchodzi, najwyżej prukanko jest. Sevenka a co to ten kugel bo nie słyszałam. Jakieś pyzy ziemniaczane? Z jakiego regionu Polski jesteś? A i udanej imprezy, oby Ola była grzeczna. Milutka ja też mało się tu udzielam i miałam zaległości a Wasze losy śledzę na fbc. Zdrówka dla Ninki. I gratuluję kupna mieszkania. To bardzo dobra decyzja. choćby ciasne ale własne. Hej Natuska. Wojtus ma jeszcze dwie drzemki ale coraz krótsze są. pierwsza ze 40 min druga pół godz. Dziś spał od 11 :50 do 12:30, zobaczymy czy pójdzie na drugą. Też się wyglupia i tańczy szczególnie po disco polo ha ha, tak śmiesznie kręci dupcia. A ile takie tło kosztuje? Wrzuć linka, fajna sprawa tylko żeby jeszcze model chciał pozować. Nasze fotki ostatnio wyglądają jak strus pędziwiatr ha ha. U nas znowu wieje zimny wiatr. nie chce mi się wylazic z małym. Chyba otworze okno i przweietrze tylko .wolałabym juz mrozek niż ten wiatrzysko.
-
Oj ciasno ciasno, mówię Wam. Miejmy nadzieję że wujek zaraz wróci do swojej żony a szwagier jeździ za granicę ale to dopiero po świętach wiec może wtedy się rozluzni. Najgorzej jest z gotowaniem bo to trzy pokolenia i każdemu nie dogodzisz. Normalnie cyrki czasem odchodzą. A na budowie jest już elektryka, tynki w środku i teraz będziemy robić kanalizację. I tyle w tym roku. Na wiosnę ocieplenie. i pewnie będziemy w środku wykanczac. Ale chyba nie wyjdzie nam w 2018 roku, bo jak zwykle kasa. Może ja będę szukać pracy ale na razie siedzę jeszcze z pół roku bo mi strach dziecko zostawić z tą durna teściową. Mąż też tak uważa. Wiec mam nadzieje że na wiosnę 2019 będziemy już na swoim. I jak tu myśleć o kolejnym dziecku a mi lata lecą. Eh życie. Karolina to Gosia miała niezłą zabawę w kałuży hi hi. A obiadek pycha. Wojtek miał dzisiaj brokulowa z kurczakiem a my mielone z buraczkami i ziemniakami (pozostali też zjedli.)a pogoda u nas słońce ale taki zimny wiatr pizdxil że nie wychodziłam z małym. Coś cisza przy weekendzie na forum. Dobrej nocy.
-
Monika ale Ci fajnie, wypad z koleżanką i to na winko. Miłego relaksu. A co do mrożonek to mi się zdarzyło kilka razy mrozic na początku rozszerzsnia diety, bo czasem za dużo ugotowalsm. Ja mrozilam w takim zwykłym małym sloiczky ale góra za dwa dni z użyłam to.teraz nie mroze tak jak Sevenks. gotuje na dwa dni, mięso czy warzywa mam mrożone wiec co mi zostaje sama zjadam albo mały dojada potem. Sevenka oby to tylko na ząbki. Moja siostrzenieca 9 msc, tez Olcia i tak samo temperatura kilka dni, katar. Siostra myślała że może 3dniowka ale wysypki brak. Robiła badania i tez nic, wszystko ok wiec pewnie to zęby. A my dalej czekamy na kły, już bieleja dziąsła. Naszcsescie idą lżej od 4. Co do sprzątania to powiem wam ze ja mam już dość. mieszkamy z treściami +ich syn +prababcua +wujek którego żona wywalila z domu czyli z nami i wojtusiem 8 osób w trzech pokojach z kuchnią i łazienką. Ja juz to olewam bo co ogarnę to za chwile to samo. Ale w swoim nowym domku oj chyba będę latać ze scierkami i mopem co chwilę bo ogólnie lubie mieć porządek. Tylko teraz naprawdę to syzyfowa praca zwłaszcza kuchnia i łazienka. Mówię Wam idzie się wykończyć. Czasem rano aż nie chce mi się wstawać jak widzę cały dom ludzi. Z tego powodu też mam często zły nastrój bo brakuje mi prywatności. Nawet sex musi być po cichu ha ha, bo za ścianą teście.teraz mały śpi a ja siedzę przy nim bo nie mam ochoty tam z nimi siedzieć. No to pozalilam się i ja.
-
Mila ja też Cię nie oceniam i nie chce nic sugerować bo to trudne tematy. Mam nadzieje że tego tak nie odebralas, bo chyba dziewczyny tak. Ja tylko po ktotce powiedziałam jak było u mnie. Ale u nas to była ewidentnie wina mojego byłego. Zdrada, alkohol, długi itp. Ty wiesz najlepiej jak jest między wami i czy warto walczyć dla tego podjelas terapię. Nie powinnaś się obwiniać.jeżeli jest Ci z tym lżej że się tu wygadasz to żal się ile wlezie. A z tym wyjazdem to dobry pomysł. Rozstania zawsze robią dobrze. Co do Igorka to niezły z niego pomocnik ha ha. Mój też lata ze scierkoa albo chce odkurzac. U nas zgrzytanie było tylko jak wyszły pierwsze ząbki. Może i u Was to od tego. Mind udanego wyjścia z córcia, zazdroszczę takich relacji. Ja z moja mamą tak nie miałam i nie mam. Monika no widzisz jak wszystko fajnie poszło w restauracji a się martwilas. Miłego dnia wszystkim.
-
Hej,Mila Ty chyba jeszcze w ciąży miałaś przeboje ze swoim R. Nie znam Was i nie byłam zawsze w temacie bo nie zawsze mam czas czytać forum ale mam wrażenie że ciagniesz ten związek na siłę. nie dziwię się w sumie bo pewnie robisz to dla synka no i samej siebie bo pewnie kochasz R. Tylko odpowiedz sobie szczerze czy go naprawdę kochasz? Bo jeśli nie to marnujesz sobie życie a przy okazji i dziecku które nie będzie szczęśliwe w rodzinie w której cały czas są nieporozumienia itp. Przepraszam jeśli Cię urazilam, ale to są tylko moje przypuszczenia. jak juz pisałam nie znam Was , tylko trochę przypomina mi to mój były siedmioletni związek o który też tak walczylam. pisałam tu kiedyś co i jak. , nie ważne. ważne że dziś jestem w innym miejscu z innym człowiekiem. mam szczęśliwą rodzinę, wspaniałego męża i synka. Żałuję tylko tego że tak długo zajęło mi podjęcie odpowiedniej decyzji. Ja niczego Ci nie sugeruje. Mam nadzieje że wiesz czego chcesz, i że to osiągniesz. Życzę Ci aby wszystko ułożyło die dla Ciebie i Twojej rodziny jak najlepiej. Trzymaj się Kochana.
-
Monika też myślałam że będzie więcej odpoczynku przed tymi klami no ale cóż. Może to i lepiej , szybciej wyjdą to szybciej będzie spokój. Zauważyłam taką zależność ze jak sa zadkie kupki kilka razy dziennie to i noce gorsze. Co do prezentów to u nas w tamtym roku było wszystko na wariackich papierach, rodzina duża i w ogóle wiec powiedziałam sobie że w tym roku zacznę juz we wrześniu kupować bo i lżej będzie z kasą i spokojniej można się zastanowić. I co? Narazie dupa, nic jeszcze nie mam. Chyba będzie powtórka z rozrywki. Także zazdroszczę Ci ze juz się obkupilas. Szczęścia, tak to jest z tą pogoda że zdradliwa. Mam nadzieje że mocno Cię nie polamalo. Karolina, Ty to widzę jesteś miszcz; )gazetkowy. wiesz wszystko, co gdzie kiedy. A co do zabawek to u nas to samo. pełne pudła a i tak wszystko inne ciekawsze. Wojtas dziś zasnął o 20 bo miał tylko jedną 45 min drzemkę. Od 13 juz nie spał. Byliśmy na dwu godz spacerze razem z mężem którego musiałam wyciągnąć ale się udało. Dobrej nocy życzę .
-
Witajcie. u nas pogoda w końcu ładna tzn trochę wieje ale wreszcie słońce. Mały spał od 20:30 do 8:30 a ja z nim wiec jestem wyspana, tylko jedna pobudka o 3 na mm była. Byliśmy w kościele, Wojtas grzevzniutki.po Trochę pod koniec mszy juz mu się nudziło.pochodziła do niego taka może roczna dziewczynka z gilami do pasa. Oby nic nie załapał. Teraz o 12 ma pierwszą drzemkę i pewnie jedyna dzisiaj. Jak wstanie to amciu i lecimy na dwór. Sevenka Olcia fajnie gada po swojemu, widziałam na fb. Mój jeszcze nie bardzo tylko parę wyrazów. Oczywiście mama jeszcze nie mówi. Ja tez się cieszę że ma apetyt, oby nie wyrósł na niejadka bo chyba to czy teraz ładnie je czy nie to nie nie przekłada się na później. Oczywiście zdrowa dieta wyrabia dobre nawyki, i staram się w to inwestować. Wszystkim chorowitkom życzę zdrówka, łagodnego ząbkowania i fajnej niedzieli.
-
-
Jajku, dziewczyny nie zagladalam tu z miesiąc a nie pisalam ze dwa. A miałam czesciej się odzywać. Już pewnie te, które nie są na fb mnie nie kojarzą. Musiałam nawet zmienić hasło na nowe bo zapomniałam . Wybaczcie ale oczywiście nie jestem w temacie. Tylko ostatnią stronę luknelam. Mind książeczki przecudne, i takie kreatywne i pobudzające wyobraźnię maluszków. Szczęściara nie wiem z Jakiego POWODU jesteście w Wadowicach ale udanego pobytu. Mila mi to pewnie córcia odziedziczyła talent po mamusi. I jak ? Pewnie były łzy w oczach . Karolina narobilas mi smaka pizza. Mam nadzieje że Gosia zasnęła na drzemkę. Niestety nie wiem co na forum się dzieje ale będę teraz już śledzić na bieżąco. Po tej zmianie czasu wojtus usypia mi ok 20 :30 a nie o 21 jak wcześniej wiec więcej czasu będzie dla siebie. W skrócie o nas. Mamy 12 ząbków, teraz idą kolejne, czyli kły przez co noce w kratkę raz ze trzy pobudki raz jedna. Najgorzej wychodziły dolne czwórki, górne trochę lepiej ale praktycznie jedne po drugich. Wojtek waży 12,70. Apetyt ma bardzo duży. Ładnie wszystko je. Jak ma dość to porostu wypluwa. Ktoś coś je to krzyczy am am co mnie to trochę irytuje bo przecież nie będę mu dawać na okrągło jeść . bardzo dużo rozumie i wykonuje polecenia. Jak sprzątam to lata za mną ze scierka lub zmiotka. Nie będę tu wyliczać co potrafi a co nie, bo pewnie jesteśmy na takim samym etapie jak większość. Kurcze, ale to nasze forum długo się trzyma. juz w maluchach jesteśmy. A jeszcze rok temu. ...no szok jak ten czas pędzi. Przypomniało mi się jak w tamtym roku nawet o trzeciej nad ranem forum żyło między kamieniami ha ha. teraz troszkę zadziej ale to zrozumiałe przy naszych biegających brzdacach .mam nadzieje że U Was wszystko dobrze, jak najmniej chorób, złych nocek a dużo radości i że przyjmiecie mnie z powrotem .