Skocz do zawartości
Forum

calineczkamala

Użytkownik
  • Postów

    51
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez calineczkamala

  1. Hej. Mila, co Ty mówisz? Czyżby nadeszła ta chwila że jesteś gotowa bo Igor pewnie tak skoro tak ładnie poszedł spać bez cyca. A jak tam noc, nie krzyczał za cycem? Oby Wam się udało, może te nocki wam się poprawią jak u niektórych dziewczyn co odstawily. Dziewczyny u nas tez bunt daje się we znaki, nie poznaję mojego grzecznego dziecka. Najgorzej to jest w stosunku do mnie, jak coś nie po jego myśli to mi ryczy i ucieka, teściową za to szczypie lub gryzie. Tatuś nie miał tej przyjemności doświadczyć buntu bo z nim dziecko zawsze wesołe , wybawione i ma co chce. Dziś rzucił się na podłogę i walił główką bo nie chciał jeść ulubionej do tej pory jajecxnicy. Mam nadzieje że niechęć do jedzenia to przejaw buntu i mu przejdzie. Juz nie wiem co mu wymyślać do jedzenia. dziś to dobre a jutro już bee. Z przujemniejszych rzeczy to wojtus zaczął wołać na nas tatuś i mamus. Przebiła nam się górna 5, jeszcze jedna została. W niedzielę byliśmy na urodzinach soedmiolatka. Wojtek przez pierwsze pół godziny siedział cicho na fotelu i obserwował dawno nie widziane ciocie i wujkow. Potem jednak się ośmielił i odpowiadał na każde pytanie, a nawet wręcz się rządził jakby był u siebie. Kolejna impreza u nas w tą niedziele. Juz sobie pluje, że po co ja się porywam sama na torta. a jak mi nie wyjdzie i jeszcze kupa roboty przy tym. Mnie pon i wtorek bolała głowa, noc i dzień. Pogoda u nas ładna, słoneczna. W niedzielę co padało cały dzień i zimno było. Dziś byłam się rozejrzeć za sukienka na wesele i oczywiście nic nie ma albo na mnie wygląda brzydko. O swoich nadkilogramach juz nie wspomnę. Coś jeszcze miałam pisać ale skleroxa. pozdrawiam wszystkich i życzę zdrówka. Pewnie odezwę się dopiero po imprezie bo w dzień nie mam kiedy pisać a wieczorem juz padam.
  2. Helow. Synuś śpi a ja pije kawę. Teściowej nie ma cały dzień bo pojechała na jakąś pielgrzymkę. Także spokój, bez jej gderania. Wojtek całkiem inne dziecko jak jej nie ma. Alilu dobrze ze to jednak nie różyczka. A może jakaś alergia na słońce. Mojej siostry córka tak ma. trochę słońca i cala w plamach, korstkach. Do tego blada cera. Zdrówka dla Ciebie i męża. Szczęściara, szkoda ale może przez te kilka miesięcy coś się wydarzy w pracy na Twoją korzyść. Trzymam kciuki. Karolina jak tam fryzura, zadowolona jesteś? Co do kolezenstwa, wojtus u nas na wsi ma koleżankę Zuzia z lutego 2016 i naszą kuzynke Ole z lutego 2017,które uwielbia. Każde dziecko jest na innym etapie rozwoju ale się lubią i dogadują jakoś. Ogólnie Wojtek lubi dzieci i nie boi się ich. Do dorosłych ma na początku dystans ale potem już się oswaja i popisuje.
  3. Jejku, co to się dzieje. Ciśnienie czy co. Mojego męża też dzisiaj głowa bolała w dzień. Ale ranki i noce juz chłodne są. Niby fajnie odpocząć od tego upały ale żal że zaraz jesień. Alilu, to troszkę zaznalas rozkoszy jaką ja nam na codzień. Ale też Tobie szacun za 5 dzieci. Teraz przez wakacje miałam trochę lżej bo szwagier wyjechał za granicę i brat mojej teściowej , który siedział u nas rok też w końcu wrócił na swoje stare śmieci. Zazwyczaj teściowa pilnuje Wojtka jak ja gotuje, bo z nim nie da się nic zrobić w kuchni. Albo gotuję na jego drzrmce. Najgorzej jest wymyślanie co dzisiaj na obiad aby każdemu dogodzić, ale i tak najbardziej biorę pod uwagę naszą trójkę, pozostali jak nie chcą niech nie jedzą. A jutro szwagier wraca miesiąc wcześniej bo złamał nogę, także znowu robi się tłoczno. Teraz siedzę i szukam pomysłów na tort, na menu itp. Ach, kupa roboty będzie tylko. Wojtek dzisiaj miał wpadkę z siku. tak bawiliśmy się że aż zanosil się od śmiechu no i się zsikal .odrazu mina nie tega, i zaczął ściągać spodenki bo mokro mu było. Mnie w najbliższym czasie czekają trzy wizyty u fryzjera. Raz farbowanie a dwa razy czesanie na wesela. Jak u Was z drzemkami? Bo u nas coś gorzej idzie mu zasypianie. Wcześniej padał w 5 min a teraz to i z pół godziny zejdzie zanim zaśnie. Ja kładę się razem z nim i zazwyczaj po zaspiewaniu mu jeden raz ulubionej piosenki odplywal a teraz wydziwia. Oby mu się nic nie zmieniło w tym temacie bo w tym miesiącu mamy zaliczone nocnikowanie i szybki rozwój mowy. A i jeszcze zmianę apetytu i bunt od jakiegoś czasu. Drzemki w dzień by się jeszcze przydały, szczególnie dla mnie. Może to skok rozwojowy u dwulatka.
  4. Alilu u nas dopóki Wojtek jadł ładnie zupy to nie było problemu z kupkami. Teraz czasem się zdarzy że wysteka twardego bobka .u nas jeszcze działa zwykły jogurt naturalny. Czopkow nie stodiwslismy nigdy bo nie było aż takiej potrzeby. Karolina pewnie zaslabla przez te upały, może ciśnienie skończyło. Dobrze że już ok. My dzisiaj zaszalelismy z rowerami, dwie godziny w szybkim tempie. Wcześniej byliśmy nad jeziorem. Chłopaki się pluskali a ja tylko nogi movzylam.
  5. O kurcze, Karolina. Zdrowia dla teściowej. Dobrze że wezwalisvie karetkę. My mamy w domu babcię 84 lata, i też boimy się o nią jak są takie upały teraz bo ona to za wzięta jest i jeszcze na chodzie i w samo południe to lata na ogród żeby się popisać ze da rade. Ale to przecież starsza osoba i nigdy nic nie wiadomo. Ja teraz robię obiad, potem drzemka i jakiś wypad nad wodę bo upał.
  6. Dziś przyszedł okres, a miał być w pon. Odrazu ból głowy przeszedł. Momonka udanego weekendu, a gdzie wyjechaliscie? Świetnie ze z Zuzia lepiej, a jak ładnie mówi. Powiem Wam że u nas mowa bardzo się rozkręca .powtórzy juz chyba wszystko.powie ile ma lat, gdzie był.co kupił, co by zjadł itp. Wszystko pojedynczymi słowami. Zdaniami nie mówi. Na mnie zaczął wołać Asia i tak to przeciąga asiaaaaa, że śmiesznie to wygląda. Albo mądry tatuś nauczył go mówić na teściową baba jaga i Wojtas teraz wola jadziaaaa. Stevena współczuję nocy, oby dzisiejsza była lepsza. Ja myślę że to ząbki. U nas kilka miesięcy były nocne pobudki z płaczem, podobno bardziej boli jak ząb rośnie niż sam moment wyżynania. Też ostatnio Wojtas jakiś marudny chodzi, i w nocy bardziej się kręci czy jęczy. Dziś zajrzałam do paszczy czy nie widać górnych 5 a tam na dole białe dziąsła. czy to możliwe że 6 juz idą? Monika mój Wojtas całe lato w domu na boska a nawet na dworze przy domu. Co jest upierdliwe bo muszę mu myć girki za każdym razem bo jak wejdzie do domu to na łóżko się ładuje. Biega boso po rosie, po kałuży, pi piachu. Chyba będzie zahartowany.tak samo jak Igor nie lubi skarpet czy kapci.śpi odkryty nawet jak jest chłodniej i ja na kryta po szyję. Mam nadzieje że jak przyjdzie chłód to automatycznie będzie tolerowal buty. Teraz uwielbia boso, podobno to zdrowe. Mila mam nadzieje że jakoś przetrwasz te dożynki . a co to za sąsiedzi? Jakaś patologia chyba. Karolina czemu nie? Miałabyście z koleżanką kolejne wspólne tematy do obgadsnia. Dzisiaj, dzisiaj. Powiem Wam dzisiejszy hit dnia. Wojtek zrobił się ostatnio nieznośny, wszystko sam, wszystko na odwrót. I dzisiaj coś tam lobuzowal teściowej, ta wzięła go na ręce a ten ugryzl ja w ucho na moich oczach. Myślałam że padne. Oczywiście mówię mu że tak nie wolno i żeby przeprosił ale co się w duchu uśmiałam to moje.
  7. Ja tylko wrzucę foto jak wojtus wygląda po drzrmce w te upały. Włosy pokręcone na wszystkie strony. Głowa mi pęka przed okresem .nie dam rady juz pisać.
  8. Sevenka w jednym czasie pisalysmy posta. A Oli przypadkiem ząbki nie idą. Mój wojtus przez dłuższy czas budził się z przerazliwym płaczem, tez był niedotykslski, pić nie, smoka nie, ręce nie. Tylko chwila bujania w wózku nas ratowała.
  9. U nas dziś upał cały dzień a po południu lekko grzmialo i padało, teraz cicho i przyjemnie. Peonia to dobrze ze czujesz się już lepiej. Zmęczenie materiału plus upał nie jednego wykańcza. Mam nadzieje że relacje z mężem będą tylko lepsze. Chlopem czasem trzeba potrzasnac. Mila ja tam też nie puściłabym małego z córką R, doskonale Cię rozumiem. A R, może tak leżąc zobaczy ile musisz ogarnąć w domu i bardziej Cię doceni. jest jaki jest ale życzę mu powrotu do zdrowia. Szczesciara to faktycznie jesteście w dupie. A może ktoś ze znajomych mógłby wam pożyczyć na ten czas auto. Sama bym Ci pożyczyła bo u nas 3 stoją gdybyś bliżej mieszkała. Świetna wiadomość że Maciuś nie ma próchnicy. Ja tez musze się wybrać ale Wojtek raczej nie da sobie zajrzeć w paszcze obcym. U nas dalej ziaja. Karolina u nas ur w ten sam weekend ci u Was. Wy w sob a my w niedzielę. Ja planuje sama upiec tort, mam nadzieję że upałów juz nie będzie, bo jak ostatnio robiłam masę to mi masło szybciej topnialo niż obroty miksera. Zdrówka dla Gosi. Monika podziwiam Cię robiłaś ten keczup przy dxiku, no chyba ze miałaś pomoc. Ja mam przepis na keczup na bazie cukini i jest pycha. Super ze koncert udany, tez bym się tam widziała. U nas z tymi świni ami to nie koniec. Dalej przyszłość nie pewna bo wirus dalej się rozprzestrzenia, nawet w warszawie juz jest. Dziś w naszym rejonie nie ma a jutro może być, nic nie wiadomo co będzie jak następne będą do sprzedaży. Dużo się mówi że to choroba polityczna w celu wyeliminowania polskiego przeciętnego rolnika na rzecz dużych zagranicznych koncernów.teraz nie wiadomo w co inwestować bo jak w jednym roku produkcja się opłaca to na drugi coś wymyślą żeby się nie opłacała. Jejku Wojtek zrobił się straszny do jedzenia, muszę za nim latać. Ma swoje widzi mi się i dziś jest dobre a jutro be. Nawet jajecxnicy dziś nie chciał a to ulubiona jego była. Zaraz godzina duchów, zmykam spać.
  10. O jejku Szczesciara, szok. Dobrze że z mężem wszystko ok i ze Was tam nie było. Ja to odkąd urodził się wojtus to mam lekki lęk co do jazdy. Mój móż jeździ raczej ostrożnie ale nigdy nie wiadomo na jakiego wariata się trafi, tfu tfu. . Momonka cudne te sukienecxki , Zuzia będzie jak księżniczka wyglądała. Sevenka to spoko że wesele udane. Może kilma Cię tak doprawila. wiadomo człowiek potanczy to się zgrzeje, a pewnie jeszcze na dwór wychodzilas i owianie gotowe. Juz wyobrażam sobie Twoja mała tsncerecxke. a do której ola wytrzymała? Bo chyba miała nocować u babci, tak? Ja nie wiem jak mój wojtus będzie sam nocowal u mojej mamy, najgorzej to z zaśnięciem będzie bo mamy swoje rytuały. Najwyżej nie będzie miał drzemki. Ale co ja planuje, do wesela jeszcze ponad miesiąc. Monika, dziwne że się nie odzywasz. Kto jak kto ale Ty. Mam nadzieje że z Maciejem wszystko ok. Peonia, jak tam dajesz radę? A U nas dziś kolejny ładny dzień bez wpadek. Tylko woli lecieć na nocnik na siku jak jest na dworze a nie chce robić za bardzo na stojąco. Wiec mam nocnik w pogotowiu. Tylko co będzie jak gdzieś pojedziemy. Nie będę przecież ciagac tronu do parku czy miasta. I ciekawi mnie kiedy w nocy przestanie sikac w pieluche. Może któraś mama doświadczona powie jak u was było. A tak ogólnie z rana Wojtek jest jakiś naminowany. Marudzi, nie chce jeść, tylko baba i baba. Chyba wyczuwa moje zdenerwowanie i woli babkę. Dopiero po drzrmce matka wraca do łask.
  11. Szczesciara myślę że bez spiny możesz próbować jeszcze te dwa tyg. A nóż złapie. U nas było tak że na nocnik wojtus juz robił od dawna bo przed roczkiem jeszcze. Wysadzalam go przed drzemka, po drzrmce, po obiadku ,przez kąpielą itp .wiec obycie z nocnikiem miał tyle że nie wolał. Był krótki okres czasu że nie chciał siadać, to chyba było w tamtą jesień jak jeszcze nie palilismy w piecu i podejrzewam że było mu zimno w dupke. Ogólnie chętnie siadał i się nie bał. Kupkę zaczął wołać juz dawno nawet nie pamiętam kiedy. W czerwcu zaczęliśmy odpieluchowywanie bo zdarzało się że wolał siku . U nas było to różnie. Często biegał w samych majtkach cały dzień tylko na drzemkę i na noc pampek. Ale też zakładałam mu pieluche na jakieś wyjścia i wyjazdy. Z gołą pupa to zadko. Jak było zimniej to też dawałam pieluche wiec u nas to był misz masz. Bałam się że mu na mieszam w głowie. Raz wolał siku raz nie,( bo kupę zawsze wola). Aż nadszedł ten dzień że wojtus wolał na każde siku i w ogóle nie zsiksl się w majtki. Od tyg nie było wpadki, chociaż podejrzewam ze jeszcze będą. Tak więc nie wiem co Ci poradzić. Zauważyłam że jak był tylko w majtecxkach to jak się zsikal to mu to nie przeszkadzało a jak miał spodenki to już mu było źle że ma mokro. Nie wiem, pewnie nadszedł jego czas. Fajnie ze mieliście wakacje udane. Momonka widzę że Zuzia to taka dzielna wojowniczka jest i myślę że jeszcze wyjdzie na prostą z tymi wszystkimi problemami czego z serducha Wam życzę. Alilu, ale historia z Ada w kościele może wydawać się śmieszna dla tych co nie mają dzieci, dla rodziców juz nie. Wiem coś o tym bo mamy podobnie, dlatego my siedzimy na dworze. dziś też dał popis, chociaż ostatnie trzy niedziele siedział grzecznie . Karolina mam nadzieje że jutro Gosia wstanie zdrowiutka. Co do tsmponow to ja lubiłam je nosić. Fakt, na początku uczucie jakby kolek siedział ale potem już spoko. Teraz juz nie zakładam bo od czasów szpitalnych, z przed ciąży jeszcze mam jakiś uraz do ciał obcych po tym jak mi tam grzebali. Brr. Sevenka pewnie odsypia, oby z Olcia było wszystko ok. No i juz 23 :30, zaraz mała pobudka pewnie będzie. Wojtus śpi z nami w pokoju, tv gra cicho i jak go wyłączymy i zrobi się cisza i ciemno to się zaraz wybudza .tak jakby mu brakowało dźwięku. Dobranoc.
  12. Peonia a co tam u Ciebie się dzieje? Zmartwilas mnie.
  13. Hej, dawno się nie odzywalam ale czytam czytam. W dzień nie mam kiedy pisać a w wieczorem przed snem, zanim wszystko nadrobie to już robi się prawie północ i weny brak na pisanie. Ale dziś , myślę coś skrobne na drzemce małego bo zaraz nas zapomniecie a tu Peonia mnie wspomniała. Przykro mi z powodu chorób, no kurcze chociaż w lato by mogły odpuścić. U nas też Wojtek niedawno miał jakąś chrypke, ale po syropku przeszło. Może to od loda albo że spał przy otwartym oknie cala noc. Niby upały ale nad ranem chłodniej. Ja ciągle mam jakieś wahania nastroju i nie przed okresem i po. Może to wcale nie pms. może to tarczyca, muszę zrobić badania. A może już uderza mi na dekiel, bo ciągle to samo w koło, każdy dzień taki sam. I ta teściowa. Jak juz myślę konkretnie o szukaniu pracy to mąż mnie naciska z drugim dzieckiem. Taki mam mętlik w głowie, nie mogę spać w nocy. Zabrali nam te świnie w końcu po dwóch miesiącach przestoju, na szczęście cenowo źle nie wyszło. Jedna firma brała od całej wsi. Tiry jeździły cala noc. nie było spania w ogóle .u nas pod oknami stały dwie przyczepy od 3 rano i przeganiali tam świnie. Byk krzyk, huk. okna zamknięte a w domu duchota. Wojtek spał jak zabity do 5. było już widno i hałas nie pozwolił juz mu zasnąć. Za to na drzemkę padł o 11:30 raz dwa. U nas bunt dalej trawa szczególnie względem mnie. A najgorsze że on chce do baby czyli teściowej bo ta mu na wszystko pozwala i daje co mnie strasznie irytuje a ona ma satysfakcję ze dziecko woli ją niż matkę. Wojtas jak coś chce to strasznie krzyczy, zaczyna płakać. Ale mam mam mały sukces bo nauczyłam go że nie może krzyczeć, złości się tylko ładnie się do mnie przytulic i poprosić. Mówię mu :co mamusia mówiła? Że nie można krzyczeć, tak? A on wtedy się uspokaja i przytula. I tym mnie ma, a nie złością i krzykiem. Z jedzeniem różnie. Dalej nad zupą muszę mu wydziwiac. Za to wczoraj za kiełbasę z grilla to oddał by monia. Ale ze smokiem nie jest tak łatwo. Do spania musi być i juz. Jeszcze mu odpuszczam trochę. Ciaga tylko na drzemkę i w nocy. Tzn musi mieć do zasniecia a potem wypluwa. No i udało nam się z pielucha(chyba ). Już ponad tydzień wola tylko mylą mu się słowa sii sii i eee. Raz zawola eee a zrobi tylko siku albo na odwrót. Trwało to u nas od czerwca czyli ponad dwa miesiące. Dla mnie to dziwne że niektóre matki piszą(na innych forach ) że dziecko zslapalo w dwa dni, no ale może i są takie dzieci. Dalej zakładam mu pieluche na drzemkę ale chyba już zrezygnuje bo sucha. Przeważnie się wysika przed. Siku wola nie częściej niż dwie godz a wcześniej to lał w majtki częściej.w nocy tez pielucha lżejsza a nie tak jak kiedyś po przegi. No i się rozgadal nam chłopak przed drugimi ur. Tzn dalej nie mówi zdaniami ale dużo powie słówek. Drzemki dalej dwie godz. W nocy obudzi się na chwilę kolo 24 i śpi do 8. Także ja czasami po tych 6-7 godz spania ciągiem gorzej czuję się nie wyspana jak spałam po 2-3 godz. Ot taki paradoks. Wybaczcie że tak o nas tylko ale postaram się nadrobić. Sevenka jak po weselu i jak tam Ola? Tez mamy dwa wesela we wrześniu i w październiku i Wojtek będzie musiał zostać na noc u mojej mamy. Juz się boje bo jeszcze nie spał sam poza domem. Pozdrawiam was gorąco, buziaki.
  14. Mila ja Cię dobrze rozumiem co do córki R, ja mam podobnie tyle ze z teściową. Co do rozwoju ruchowego to mój wojtus wchodzi po schodach ładnie a schodzi z pomocą chyba że to są niskie stopnie. Biega szybko jak motorek. na placu zabaw ja zawsze asekuruje, mam ciarki jak widzę takie małe dzieci same na drabince czy innych. Dla mnie najgorsze jest to że zaczął się teraz wspinać wszędzie na meble, stoły, płoty. Do tej pory był raczej ostrożny. Umie pidskajiwac, nawet jak idzie to podskakuje czasem unosząc jedno kolanko do góry. Dystanse pokonuje spore bo z wózka zadko korzystamy chyba że jadę do mamy . Juz samo to że wiekszosc dnia spędza na dworze, to nie wiem ile ten mały człowiek zrobi km. Ale jest cwany bo jak się zmęczy to chce do domu. Ja to zawsze mam na oku dziecko i za nim chodze i nie lubię jak np teściowa z nim chodzi bo ona w swoją stronę a on swoje. A kiedyś był przypadek u nas we wsi że dziecko wpadło ojcu do jakiejś maszyny rolniczej i zostało rozerwane na strzępy .dlatego ja jestem trochę przewraxliwiona i zawsze każdemu powtarzam żeby uważali. .bo u nas na podwórku teraz pełno sprzętu bo żniwa. Uważam że tak jak pisze Karolina każdy ma swoje tempo rozwoju. My mamy koleżankę starszą o 7 msc i wojtus przy niej to bobasek w każdym aspekcie.
  15. Hej. Mam chwilę bo mały śpi a ja się obrobilam, ale pot cieknie mi po plecach taka duchota. Jaką ja mam krótką pamięć no szok. Czytam, czytam i juz nie wiem kto co. Tak z grubsza się odniosę. Dorotks, jeśli mieszkasz w wielkim mieście (w gdańsku? )i masz dużo znajomych -znajomych i do tego bogatych to może i ten biznes by wypalił. Ja tam nie wiem czy jak bym była bogata to nie żałował abym sobie na takie przyjemności tak jak np widziałam w Damy i wiesniacxki, jak jedna dama wydała na zakupy parę szmatek ok 20 tysi bo akurat miała zły dzień. A więc jak juz się zdecydujesz to życzę Ci takiej klienteli. Co do odpielucowania to my od czerwca działamy. Ale ja raz zakładam mu pieluche bo np gdzieś jadę albo zimno na dworze, a raz lata cały dzień bez. Nie wiem czy mu tym nie mieszam w głowie. Tyle że kupę bardzo ładnie wola czy jest w pieluszcze czy bez to zawsze zawola i zrobi na nocnik. Siku gorzej. Raz zawola raz nie. dziś już dwie pary majtek zasikal a pytałam czy chce. Nie pozwolił zdisc majtek i mówił że nie chce a za chwilę nasikal. Zazdroszczę Wam wakacji czy to za granicą czy gdzieś w Polsce. My tylko na jeziora smigsmy. U nas bez żadnych kółek rękawów czy podobnych bo nie chce. Woli zabawę z tatą w wodzie, bieganie po molo a my za nim a jak już się zmeczy wodą to bawi się w piasku. wiaderko łopatka, foremki i itp idą w ruch. Ogólnie ciężko go z wody wyciągnąć. Ja tylko siedzę na macie w krótkich spodenkach i bluzce na ramiączka bo nie mam stroju. jestem za gruba i powiedziałam że nie pokaże się ludziom , chociaż wiele matek o gorszej figurze , wielkim brzuchu i celulicie paraduje w skapych strojach. Ja jakoś nie mogę. U nas bunt dwu latka daje się we znaki. czasami myślę że ktoś pidmienil mi Wojtka z Dzikiem. Monika wielki szacun,bo ty masz tak od dawna. A najgorsze jest to że wybrzydza z jedzeniem a zupy to już masakra. tylko zobaczy miseczkę to krzyczy bee, nawet nie spróbuje. A i najważniejsze. Dzisiaj była pierwsza przespana cała noc od 21-8. Obudziłam się o 6 i byłam w szoku.
  16. Jeszcze Agnes, ale masz figurę. Pociesze Cię że u nas na Lubelszczyźnie tez padało w tym czasie.
  17. Widzę że pogoda juz się poprawia. U nas jeszcze dzisiaj padało i grzmuslo i straszna duchota była ale jutro ma być juz ładnie. Monika przykro mi że ta prowokacja nie wyszła. Ja też często obserwuje ząbki, czy nie ma tam jakichś plamek. U nad juz mamy dwie dolne 5 i powiem Wam że noce o wiele lepsze. jedna mała pobudka tylko. W te deszczowe dni Wojtas miał nową atrakcje, bieganie boso po ksluzach. woda była tak ciepła że ja sama zanim latał am tez boso. Oczywiście działo się to na podwórku. No i przez to bieganie na boska wczoraj Wojtka dxisbnela pszcxola w stopę. Lekko spuchlo ale dawał rade, dopiero wieczorem zaczął kulec i nie chciał wejść do wanny, był straszny płacz. Dziś rano juz zapomniał ze go bolało. Co do urodzin to ja robie w domu jakiś obiad, tort itp, nic specjalnego. Poprostu będzie okazja aby spotkać się z moim rodzeństwem i męża. U nas wszyscy robią jakąś imprezę dla dzieciaków na każde ur. Niedługo będziemy mieli u 7 latka w sierpniu. Szczrsciara gratuluję ząbków u Maćka. Alilu to miałaś szkołę życia na tych ksjskach. Fajnie że wyciagnelas takie mądre wnioski z tego. No i juz prawie 23:30. Uciekam spać. Dobrej nocy. PS. a pamiętacie jak przez pierwsze miesiące życia naszych maluszków pisalysmy tez w nocy między karmieniami, kolkami, zmianą pieluch. Ja po karmieniu jeszcze obowiązkowo musiałam wejść na forum i chociaż poczytać chwilę.
  18. Hej. Mila i ja mam jakiś wisielczy humor. Nie martw się tymi wynikami, na pewno będą dobre zobaczysz. Kurcze, szkoda tych ząbków Igora. mam nadzieje że jakoś dacie radę. Peonia to super że wakacje udane, zazdroszczę. koniecznie wstaw fotki. Karolina u nas też pogoda do dupy. Ja to już czuję jesień,i w powietrzu i w kościach. Alimsk, ja też Cię podziwiam i życzę wytrwałości w dążeniu do celu. Srvenka, dawno się nie odzywalas .wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Jak to mówią życie zaczyna się po 40 wiec czerp z niego co najlepsze. Dzisiaj na Polsacie w wiadomościach pokazywali protest rolników we wsi Dawidy, 7 km od nas. Mój mąż też tam był a w piątek jeździli do Wawy. Mówię Wam, masakra die dzieje, szkoda słów. My dalej nie możemy sprzedać świń co Wam kiedyś pisałam. ludziom wybijają zdrowe sztuki, dorobek życia tracą. wszystko to mafia polityczna. Jak ktoś chce niech znajdzie sobie na fcb Stowarzyszenie polskich producentów ziemniaków i warzyw, tam są filmiki co działo się dzisiaj w tej wsi. Chory kraj i nie tylko rolnikom utrudniają godne życie ale w każdej innej dziedzinie. Ale dobra, to nie jest o tym forum, przepraszam. A u nas wczoraj Wojtek pierwszy raz w życiu zucil się na podłogę bo nie chciał coś tam zrobić, moje grzeczne dziecko. Współczuję zsdypusnia, u nas z tym ok odpukać. Na drzemkę kładę się z nim na naszym łóżku i cicho śpiewam Ta Dorotka, chwilę po wariuje, ale ja dalej go kładę, tak że trzy razy, daje podusie i śpiewam aż usunie, trwa to 10-20 . Jutro wyjeżdża w końcu od nas brat mojej teściowej który siedział tu rok. Szwagier za granicą wiec dwie osoby mniej, juupi.
  19. Hej w ten deszczowy dzień. Wow! Jakie Gosia ma śliczne kalosze. Też właśnie dzisiaj mówiłam mężowi że trzeba kupić małemu bo po ostatnich deszczach ciężko zachować suche buty. No szlak mnie trafia jak mały chciałby się pluskac w kałuży a Ja mu zabraniam.kiedyś pamiętam sama biegałam i to boso po ksluzsch, zabawa była przednia. Teraz niby lato ale ta pogoda dziwna jest. Nie jestem ostatnio na bieżąco, ale gratuluję Agarek dzidziusia, niech rośnie zdrowo. Co do jedzenia a raczej nie jedzenia to chyba to prawda że ok 2 roku życia coś się zmienia w tym temacie bo mój wojtus w zawsze był bezproblemowy co do jedzenia a teraz coś mi wybrzydza. Myślałam że po tej jelitowce spadł mu apetyt, potem na chwilę wrócił ale teraz znowu coś jest nie tak. Niby je ale kręci nosem i krzyczy be, zupy mu ostatnio nie podchodzą. albo dziś jest coś dobre a jutro już nie. Wczoraj zrobiłam mu zupkę owocowa z wiśni i truskawek zsbielana jogurtem z makaronem w Kształcie literek i nie chciał jeść mi tego makaronu a zawsze go lubił, zupę wypił samą. Najchętniej by jadł mięso a jeszcze najlepiej to co tatuś .chyba Monika pytała o kaszkę, mój je rano i wieczorem ale nie codziennie. Na przemian robie mu płatki na mleku krowim przez to że na kaszkę też już grymasi. Co do teściowej to mojej chyba nikt nie przebije. Imbir fajnie że się odezwałaś, i Agnes i Momonka. Pozdrawiam. Właśnie wyszło słoneczko wiec jest szansa na spacer jak wojtus wstanie. Ostatnio w te deszczowy dni ma drzemkę po trzy godz i to go budxilam. I w końcu lepiej śpi w nocy, troszkę się pokreci kolo 1 i do rana, także mam te 6 -5 h snu ciągiem ale strasznie ciężko mi otworzyć oczy.
  20. Hej. Agnes ale Zośka podobna do Ciebie. wcześniej czysty tatuś była. Ładne kobitki z Was. Gosia jak zwykle uroczo wygląda w swoich nowych kreacjach. A Igi taki poważny, widać że dziecko z zaangażowaniem wzięło się za robotę. No i ta sksrpeta, padłam. Mamy podobny zestaw do krojenia tylko plastikowy i jest sporo warzyw na rzepy, nożyk i desecxka. Kupiony w supermarket za 15 zł, ale zabawa na początku fajna była teraz już w odstawke poszło. U nas ząbki przeważnie dwa razy dziennie mate. czasem trzy a zdarza się że wcale hak jesteśmy gdzieś na wyjeździe i zapomnę szczoteczki. Też nie bardzo ostatnio daje sobie umyć, woli sam a wiadomo że sam to bardziej je tą pastę nuż myje. Monika dzik tak doroslo wygląda na tym rowerku, Boże jak rosną te dzieci nam. Mój Wojtas nie ma rowerka ale ma taki duży traktor na pedały ale nie czai jeszcze jak trzeba kręcić wiec rowerek na wiosnę kupimy. Zresztą sadzslusmy go na rower kuzynki i nie podobało mu się. Do sąsiadki przyjechał wnuczek na wakacje 4 latek z października. bardzo ładnie mówi ale taki mizerny i bladziutki jest. Wiec Wojtas ma nowego kolegę, za kilka lat będą biegać za dziewczynami bo u nas więcej dziewczyn na wsi. A, Agnes, listonosz na wsi to jak swój chłop. nasz to zawsze postoi i popierniczy, nowe plotki powie he he.tylko nasz to tuż przed emerytura a Twój mąż to młody. Karolina udanego urlopu, dobrze że teściowa do sanatorium jedzie, wszyscy odpoczniecie. Mój mąż jedzie w pt do Warszawy na protest rolników. Ma być jakiś większy protest ,sadownicy, ogrodnicy, hodowcy itp łączą się razem. Ale co to da. Ja dziś niemało wypierniczylam się na rowerze z małym. Zeskoczylam i jakoś całym ciałem z amortyzowalam upadek, dzięki temu że Wojtas był przypiety to nie wypadł z fotelika. Ale ręce i nogi to mi się tak trzesly że szok. Ciężki jest glut mały. U nas gorąco i susza, deszcz by się przydał. Jutro jadę na cały dzień miasta do mamy z małym.
  21. Boże, dziewczyny ile ja bym dała żeby mieć chociaż te 35 l.wtedy nie zadtanawialabym się nad drugim dzieckiem. Życie jest za krótkie i szybko ucieka. Wy się boicie, macie dylematy a co ja mam powiedzieć. Dałam sobie jeszcze czas do końca tego roku, ale niestety sytuacja życiowa brak pracy, kredyt, problemy w gospodarstwie,budowa, mieszkanie z tesciami no i przede wszystkim mój wiek bardzo mnie zniechęcają. Mój mąż też bardzo by chciał i mnie cały czas namawia ale teraz po tych problemach w gospodarstwie i jemu zapał minął. W tym kraju nie można normalnie funkcjonować. Do tego dochodzą moje problemy z kręgosłupem i kolanami. Nie wiem, chyba się nie zdecyduje juz. A z drugiej strony myśli, co z Wojtusiem, kiedyś jak nas zabraknie. Ja bym nie chciała być jedynaczka. Myślę że jak jesteście zdrowe, macie gdzie mieszkać to reszta się jakoś ułoży. Trzymam za Was kciuki abyście się nie były podjąć tej ważnej decyzji, no na pewno to Wasze marzenie a marzenia trzeba spełniać. Monika, tak Wojtek ciągu jeszcze smoka ale tylko na drzemkę i na noc do spania. W dzień mu nie daje. chyba że naprawdę mocno marudzi ale to zadko. On na początku to nie chciał za bardzo, ale jak mu zęby dały popalić jak miał 1,5 roku to wtedy dawałam w nocy jak płakał i tak się przyzwyczaił. Mam nadzieje że do końca roku te 5 juz wyjdą to wtedy spróbujemy oduczyć. Eh, zdolowalam się trochę.
  22. O Momonka! Hej hej! Właśnie ta jelitowka u nas zbiegła się z wyrzynajaca sie drugą 5.dietę wojtus ma dokładnie taką jak napisałaś , i nie wiem czy mi teraz z nienawidzi ryżu i marchwi. Smekte mam o smaku pomarańcz -waniliowa ale nie bardzo mu podchodzi. Dziś było już lepiej z kupą, była tylko jedna taka luźnej sza. Dostał nawet kabanosa, barszczyk czerwony i na kolacje jsjecxnice i nic go już nie przegnalo. Ostatnie dwa dni marudzi. Schemat taki jak przy pierwszej 5. Wczoraj w nocy trochę poplakiwal. Rano się pytam ci go boli, czy ząbek czy brzuszek a on pokazuje na tą 5 wyrzynajaca się. Zaglądam w paszcze a tam zecxyeiscie kawałek juz się przebił. Czyli ze dwa tyg po pierwszej. Ale macie ładne te lale. A wybieracie się gdzieś na urlop Momonka? Monika fajowe zakupy. Te trampki tez super. a jaki rozmiar ma już Dzik? Mój 24 sandały a trampki czy adidasy to 25 mu kupowałam . U nas skarpety na noc nie przejdą. Mila, dobrze, niech synuś poznaje życie. Mój też chcę wszystko sam. było lepienie pierogów, latanie z mopem, podlewanie kwiatów ,karmienie królików tylko mamusia musi mieć straszną cierpliwość do tego. A co do pms, to u mnie, mam wrażenie że trwa z pół miesiąca. W sobotę szwagier wyjeżdża do roboty do UK, wiec jednego wariata w domu mniej.
  23. Agarek szybkiego i lekkiego rozwiązania i brawa dla synka za odpieluchowanie. Peonia synio słodziak. mam nadzieje że wytrzymasz jakoś do urlopu . Mila, przykro mi z powodu koleżanki i z powodu zachowania matki również. Gratuluję wnuka, będziesz miała komu oddać ubranka po igorze. Szczesciara super z tym spaniem. jest nadzieja. U nas ostatnio tylko jedna pobudka ok 1, a wczoraj to koło 23 i też do rana śpi. Może coś się w końcu zmienia w tym kierunku, albo to cisza przed burzą bo kolejna 5 na horyzoncie. Monika, pewnie ze wystarczy taki prezent. I zabawka i kasa, ho ho. Karolina, ale ty to raczej szczupła jesteś. Monika też wiec te parę kilo na pewno nie widać. A mi spadło ponad dwa kg przez tą jelitowke, normalnie czułam się jak motyl. Sorry że niektórych pominę ale źle mi się pisze na tel bo ucielam sobie palca nożem i mam plasterek. A jeszcze chce napisać co u nas a boję się że coś niechcący skasuj ę. Wojtus znowu ma zadkie kupy a nawet biegunkowe, to ta jelitowka tak go trzyma jeszcze. Zrobiłam mu dietę ale nie ma apetytu i marnie mi je. Współczuję mamom niejadkow, oszalec idzie. Dobrze że wodę pije. Co do nocnika i pieluch to przez tą biegunkę powrócilismy do pieluch w dzień no bo wiadomo. Ale chyba już zslapuje o co chodzi bo wola eee eee też na siku. kupkę ładnie wolał a jak zrobił teraz w pieluche to był zły bo mu przeszkadzało. Wiec jak tylko mu minie to działamy dalej. Co do mowy to u nas chyba na średnim poziomie. Potrafi dużo słówek powtórzyć jak zapytam . ja się jeszcze nie spinam, mamy czas. Czy wasze dzieci też nie lubią spać pod kocykiem, ogólnie być okryte? Bo mój to nie cierpi. Teraz jak było tak zimno to spał w pizamie z długim rękawem i długie spodnie bez skarpet. Ja okryta po szyję bo mi zimno a on się rozkrywa a rano stopy lodowate ma. Po tych upalach tak się przyzwyczaił że biegał boso i w majtkach że ciężko było mu założyć skarpety a co dopiero buty. krzyczał gyyyy tzn że chce być goły czyli bez butów i skarpet.
  24. Karolina, to Gosia dziś kończy 22 miechy! Toż to zaraz dwa lata będzie! Szok. Czas stop.
  25. Cześć kochane. Aj,przez to nieszczęsne pms które u mnie objawia się strasznie, nie miałam weny pisać. U mnie pogorsxylo się to po porodzie, wcześniej tak nie przechodziłam tego. A teraz to tragedia jest. A jeszcze wtedy Wojtas jak na złość ma kiepskie noce co wyprowadza mnie z równowagi. A potem pluje sobie, jak mogłam coś głupiego pomyśleć czy powiedzieć. O mężu juz nie wspomnę, jak mu się wtedy dostaje. U nas od czwartku w domu armagedon. Pierwsza teściowa dostała grypy zoladkiwej, wymioty i biegunka. potem teść i szwagier. I w sobotę rano my z Wojtkiem. Wojtus od 6rano do 10 wymiotowal 4 razy. Pojechaliśmy do przychodni na wszelki wypadek. A tam młoda lekarka ponoć pierwszy dzień, zagladala w swój kajecik i w tel. Nosz ręce opadają. Na szczęście później juz nie wymiotowal, za to biegunkę miał kilka razy do wieczora. Dałam elektrolity i smekte, ale niewiele wypił. Noc na szczęście była dobra. Obudził się raz o 1 na chwilę i spał do rana. Dziś już wszystko dobrze. My też jak nowo narodzeni. Dobrze że trzymało nas jeden dzień. Ale byłam w strachu o dziecko, to jego pierwsze wymioty i biegunka. Karolina fajnie że palce Gosi uszly cało. Ja to mam uraz do drzwi bo kiedyś sama sobie przycielam i teraz odraxu widzę połamane palce u Wojtka . Alilu, oby Ada dalej ładnie tak jadła. Szczesciara trzymam kciuki aby tak dalej. Peonia współczuję tego bólu zęba, aż ciary przechodzą. Dobrze zrobiłaś że odmówiła w pracy. Mila, ale igorek cudny na tym zdjęciu. Sewenka cudowna z Ciebie mamusia. Jesteś doświadczona w tym temacie wiec wiesz że chwile są ulotne i czasu nie cofniesz. Ola na pewno przeszczesliwa że mogła bawić się z mamą tak beztrosko. Dziewczyny, właśnie jakiś samochód potrącił tego psa co nocami nie daje nam spać, bo przybleda się blaka i psy sąsiadów szczekają. I chyba na amen bo się nie rusza. Może jestem wredna ale się cieszę, bo przez te szczekanie i Wojtus się budził bo to pod samym oknem. A jeszcze się pochwale jak Wojtek coś robi i mu nie wyjdzie to mówi :o nie! O nie! Tak fajnie to wygląda, tak słodko no mówię Wam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...