Skocz do zawartości
Forum

calineczkamala

Użytkownik
  • Postów

    51
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez calineczkamala

  1. Witam niedzielnie .ale przykre wiadomości z rana. Zdrówka dla Gosi, Ady i Maćka i dla Was Mamuśki. Może te infekcje przez te zęby cholerne. U nas ostatnie dwie noce też fatalne tyle że ewidentnie przez zęby. I pierwszy raz od urodzenia Wojtas w ogóle nie pił mleczka w nocy przez te dwie noce, nawet smoczek wypluwal. Mam cichą nadzieje że może dotrze do mózgu że już nie musi w nocy jeść. A i pieluszka o połowę lżejsza była po nocy. Wojtek często na czerwone policzki, albo oba albo raz jeden raz drugi na zmianę. Myślę że to od zębów, bo np po nocy też czasem ma. Dziś w nocy płacz oczywiście był i jęki co godzinę do samego rana. Cała jestem polamana a do tego tak mi zimno było że spałam w szlafroku i skarpetkach, to chyba z niewyspania. Mały też się nie wyspal, nawet w kościele przesiedzial pół mszy grzecznie na parkanie a tak to nie posiedzi. Tatuś zrobił wojtusiowi piaskownice.piasek i woda to dwie ulubione rzeczy, mógłby tam siedzieć godzinami. Juz się nie mogę doczekać aż będziemy jeździć nad jezioro. Dziś ładna pogoda wiec pojedziemy pewnie rowerami gdzieś jak wojtus wstanie i zje. U nas drzemki ostatnio 40 -60 min. Chyba że go jeszcze ululam w wózku.
  2. Hej. Ja też dołączam do PMS. Oczywiście teściowa tak mnie wkurza ze szok. Okres mam mieć na święta majowe. Dzięki za kciuki po szczepieniu. Ja nie wiem, ale ten mój synio jest mega dzielny. Miał trzy wkucia i tylko przy ostatnim trochę za płakał . zresztą każde szczepienie tak znosił.jak do tej pory nic się nie działo. We wtorek mieliśmy w końcu dobrą noc. Obudził się tylko raz o 2 na mleko, bez płaczu i jęków. Niestety wczoraj już tak nie było. Obyło się bez syropu jednak , teraz tez na razie nie budzi się co chwilę. Troszkę ten tydzień lepszy. U nas tez co dzień jakieś nowe słówko. A jak się cieszy, jak bije mu brawo.NP Adam z bajki super winks albo kap kap . Wojtus w domu jest nawet grzeczny, uwielbia budować z klocków ostatnio ,to mam z pół godziny spokoju. Za to na podwórku. ...no torpeda. jak to na wsi, wiele atrakcji. Dostaliśmy w spadku fotelik rowerowy i juz pierwsza wycieczka zaliczona. Tylko pogoda trochę wietrzna. U nas deszczu jak na lekarstwo a przydałby się na pola. Przepraszam że tylko o nas ale padam na twarz. Postaram się to nadrobić. Jutro jadę z małym do mamy to będę miała dobru humor. Życzę wszystkim dobrej spokojnej i przespanej nicki i zdrówka oczywiście.
  3. I nocka zleciła. Wojtusiowi śpi się najlepiej nad ranem jak jest zmęczony tymi placzkami w nocy. Alulu zrozumiem Cię doskonale kochana. Ja jak kiedyś wstawalam do pracy przed 5 to każda min była na wagę złota. A co mówić jak jeszcze ci dziecko płacze. Az się boje jak będę szukać pracy bo wątpię żeby do września u nas coś się zmieniło. U nas 1,2 wyszły łagodnie. Najgorsze te 5. A z tym spaniem razem z Ada to przecież nie będzie chciała spać tak wiecznie, chyba. Tym czasem plusem jest na pewno to że możesz wtulic się w nią i czuć jej bliskość i zapach, to jest cudowne . Jak dziś nocka Wam minęła? Gosia, Maciuś? Monika jaj po wizycie przyjaciół. ? A mi się zachciało kebaba albo innego smieciucha i dziś wybieramy się gdzieś do knajpy z ogródkiem, Wojtka podrzucimy mojej mamie , bo nie da posiedzieć w spokoju.a na obiad u nas pieczony królik z własnej hodowli. Miłego dnia.
  4. Wojtek jest na mm prawie od początku a i tak nie mieliśmy całej przespsnej nocy nigdy. Jak były niemowlskiem to budził die co trzy godz na karmienie jak w zegarku. Mimo tych pobudek nie były dla mnie to ciężkie noce bo tylko zjadł i spał dalej. dopiero jak zaczęły wychodzić mu 4,3 i teraz 5 to jest gorzej bo płacze. Mieliśmy okres że jadł tylko raz np o 4, to były super nocki. Ten tydz jest chyba najgorszy co do nocek. Budzi się często, płacze je raz albo dwa. Tyle dobrze ze nie pracuje tak jak większość. Nawet dziś chciałam wziąć go do nas do łóżka zobaczyć czy będzie lepiej spał, ale boję się że się przyzwyczai.
  5. Moja cierpliwość się już kończy. W tym tygodniu mieliśmy ciężkie noce. Dziś znowu dałam p / bolowy o 20:30, szybko zasnął a o 22 był już znowu płacz. Az się zanosil. Teraz śpi ale jęczy co chwilę. w poniedziałek do lekarza to zobaczymy co powie. Szczesviara, łącze się z Toba w bólu. Wojtus też w dzień mi ładnie zasypia o 13, ale wybudza się po godz z płaczem. jak znim poleze albo w wózku pobujsm to jeszcze pospi z pół h. Na noc tez ładnie zasypia, jest pogodny wesoły. Chwilę powyglupia się w łóżeczku i śpi. Tylko te noce. Wczoraj po płaczu ok 24 budził się jeszcze co 2 h. Alilu, tak jak dziewczyny piszą jak nie ma gorączki to spacery wskazane. Karolina zdrówka dla Gosi. Ja tez często ma zschwiania hormonów, już wkrecam sobie że może mam chorobę tarczycy. Musze zrobić jakieś badania. Monika, oby kubeczek posłużył jak najdłużej. Fajnie ze trafiłaś z nim. Ja do teściów mowie mama tata ale trochę musiało minąć zanim się przyzwyczaiłam. A w domu też mamy babcię 83 letnią. Ona jak się upsze to nie ma zmiłuj. Np robię pranie i pytam się czy coś ma a ona że nie a za chwilę sama pierze w misce mydelkiem i to na dworze. I jak to wygląda. Albo jedziemy do sklepu i pytamy co jej kupić. Ta ze nic a potem jedzie rowerem 3 km. No mogła bym tak dużo opowiadać. Peonia ja też nie pomogę. Chociaż moja siostra ma jakąś lodówkę, musiałabym się zapytać.
  6. Ojej Karolina, biedna Gosia no i Wy bo wiadomo jak to w środku nocy jest stres, jechać czy nie jechać , co robić. Ale na szczęście wszystko juz jasne. Napisz jak po wizycie u waszej pediatry. Oby Gosi przez weekend odpuscilo. Peonia ja też Cię podziwiam jak Ty to wszystko ogarniasz a jeszcze masz czas na relaks w ogrodzie . Ja gdyby nie teściowa to połowy rzeczy bym nie zrobiła albo robiła bym na raty przez cały dzień. Alilu, przykro mi za Ada taki niejadek. Miejmy nadzieję że z tego wyrośnie. Ale ja też czasem się martwię że może za dużo Wojtek je. Tylko każdy mi mówi żebym się cieszyła bo jeszcze może mu się odmienić. To się musisz nagimnastykowac aby Adzie wcisnąć lekarstwa. Życzę aby przez weekend nastąpiła duża poprawa i Adusia wydobrzala. Trzymam kciuki. A u nas noc dzisiaj ok. były pobudki krótkie ale bez tego okropnego płaczu. Wiecie co zrobiłam, zwiększyła mu dawkę syropu według wagi dziecka. dałam mu od 16 kg bo Wojtas juz prawie tyle waży. I może zadziałało że lepiej spał. Nie chce go tak faszerowac. Ale ostatnie 3,4 dni dawałam codziennie jedną dawkę w nocy. Wcześniej aż tak nie płakał mocno to obyło się bez syropu. Ale szkoda mi dziecka jak tak się męczy. W poniedziałek szczepienie na NFZ.
  7. Hej. Sevenka Ola ma chyba Twoje oczka, śliczna jest. Mila , fajne foto. takie beztroskie i radosne. I takiego życzę Ci życia. Monika no nie fajna sytuacja z tym zamówieniem. Zamiast sprzyjać to utrudniają. Co do krewetek, to Wojtek juz próbował. pierwszy raz dałam spróbować jak miał może ze 14 msc. Ostatnio byliśmy w knajpie i ja zamówiłam taką sałatkę z krewetkami i oczywiście prawie wszystkie mi wyjadl. sałatka nie dość ze droga to mała porcja, więcej sałaty a krewetek mało. Wojtkwi wszystko smakuje nawet jajo na twardo którego chwilowo nie chciał. A pochwalę się że my mamy juz swoje nowalijki. Dziś na śniadanie zrobiłam mu starta rzodkiewke z jog nat, jajkiem na twardo i szczypiorkiem, ale się zajadal. Karolina, nie no rada super ale po wielkim ryku wojtusia to mi się odechciewa wszystkiego a mąż temu był zły hi hi. Zdrówka dla Gosi. Wczoraj też był ryk. Ja juz nie wiem. A może to jakieś koszmary ma. Nie da się uspokoić, jak go przytulam głaszcze to jakby specjalnie głośniej płakał. Dzisiaj na wieczór miał czerwony jeden policzek. cały czas stawiam na zęby. Po niedzieli szczepienie to coś podpytam, bo chory to on na pewno nie jest. Jeszcze pytanie o jajka. ile dzieci mogą jeść tygodniowo? Bo mój uwielbia a jajek mamy dużo.
  8. No szlak by to. Juz prawie koncxylsm posta i mi zniknął. tak to jest jak się pisze pod kołdrą bo mężowi przeszkadza blask od telefonu. Teraz w skrócie. My już po mega płaczu znowu. Monia, dzięki za miłe słowa o wojtusiu. Buziaki dla Dzika. Powodzenia dla mamy tak jakby na nowej drodze życia i babci bo pewnie przeżyje to rozstanie. Kciuki za gosie jutro. Peonia, oby bez nop. Super że w końcu się doczeksluscie. Niech młody rośnie jak dąb. Alilu, nie poddawaj się i staraj się nie denerwować bo Ada to wyczuwa i się nakręca. Mrówek juz dzisiaj nie było. chociaż w nocy jeszcze dwie zabilam. No i juz 23:30. dobranoc.
  9. Monika łącze się z Tobą z tym bólem kręgosłupa.ja tez mam problemy a jeszcze jak ponosze sobie 15,5 kg klocka to daje mi się we znaki. Alilu, nie obwinisj się kochana. Dzieci już tak mają, mało które daje sobie ot tak grzebać w nosie. u nas jak był katar to tez ciężko było odciągnąć i niestety trochę na siłę robiliśmy. Mąż trzymał a ja działałam .po kilku razach chyba załapał że nie ma wyjścia i juz tak nie cyrkowal. Szczesciara współczuję sytuacji z wujkiem. Co do pieluchy to ja przebrałam w nocy ale różnicy nie było u nas więc chyba nie będę już przebierać. A, i trzymam kciuki za odstawienie. Karolina, noz jak nie urok to sracxka. I znowu stresa będziesz miała. Oby Gosia nie załapała. A ja dzisiaj rano przeżyłam zawał. O 7 Wojtus obudził się na kupę. stał w łóżeczku i krzyczy ooo! I pokazuje na okno. A łóżeczko blisko okna. Ja patrzę a tam dosłownie mrowisko, cały parapet i rama okna. W sobotę przessdzslsm kwiatki na trawie, i pewnie mrówki wlazly do doniczki. W niedziele widziałam pojedyncze mrówki ale nie pomyślałam że się tak rozmnaża. Wojtus musiał poczekać z przebieraniem a ja szybko wywalilsm kwiatek przez okno i zaczęłam je tępić. Tak pewnie spał by jeszcze do ósmej u mnie w łóżku, a tak miał pobudka o 7. Jakoś je ogarnęłam .wyniosła m nawet dywan. Na parapet rozsypslam proszek od mrówek. No mowie wam, straszny widok tym bardziej że łóżeczko blisko ale na szczęście tam nie wlazly. Cały dzień mnie wszystko swedziało przez to. Wieczorem jeszcze znalazłam ze dwie. Mam nadzieję że już się nie rozmnaża. Wczoraj nocka była kiepska, dziś tez juz się budził, eh. Tak mi go szkoda.
  10. Jeszcze dodam że wojtus w tym wózku ledwo się mieści. My go na dwór juz dawno nie wyciagalismy. Stoi w domu i czasem na drzemkę ukolysze ale to zadko. częściej w nim sobie siedzi jak się zmęczy i wygląda przez okno. A na dworze to mamy spacerowke parasolkę ale Wojtek woli spacery nóżkami. Zaraz 24, spać mi się nie chce a moi mężczyźni juz chrapia.
  11. Bordo gratulacje, jesteś chyba trzecia. Karolina i Monika, fajnie że się spotkacie. Alilu, współczuję gilusow. Może tak jak sevenka spróbuj przy yutube te inhalacje robić. Monika gratki dla Dzika za nowe słówko i to dwa z rzędu. Peonia piękne kwiaty. Mi się marzy mieć przy domu jakieś rabaty, drzewka itp tylko jak to ogarnąć jak ja zielona w tym temacie. Sevenka zdrówka dla Ciebie i Oli. Szczesciara ciesze się że powrót do pracy był dobrą decyzją. U nas pogoda piękna, jutro też ma być lato. Jedziemy do męża siostry 100 km w odwiedziny.jejku, my z teściową teraz na zmianę z małym jak wojtus na dworze. Nic nie można zrobić w ogóle w domu bo chce na dwór. Tyle z niej pożytku że go popilnuje , ale nerwica mnie bierze jak coś ustalimy co jutro robimy a ta nagle zmienia plany. Mam pytanie, ile wasze maluchy sikaja w nocy? Bo u nas rano pielucha po 12 godz jest pełna na maksa. Fakt że pod wieczór pije najwięcej i jeszcze mleko raz albo dwa w nocy. Chyba będę mu zmieniać w nocy pieluche bo może przez to też źle śpi. A Wy zmieniacie w nocy?
  12. I ja witam w pt 13. Karolina udanej imprezy. Oby Gosia ładnie poszła spać. Mój to ostatnio o 19 to wraca z podwórka. Ale szybko kąpiel kolacja i po 20 juz śpi. Wojtus zostanie z teściową jak znajdę pracę. Zacznę szukać we wrześniu a kiedy znajdę do nie wiem. Wczoraj teściowa miała ur 58. Kupiłam jej takie klapki kroksy czy coś w tym stylu do ogrodu czy na pole. U nas słońce ale wiatr pizdzi. Wojtus mimo smarowania ma opalona buzię. Na szczęście nie spalona. Właśnie obudził się po godzinie drzemki i chciał do wózka, pezekrecil się na brzuch i śpi dalej a ja siedzę przy nim i pisze. Mila hak sytuacja?
  13. Mila, ja też jestem przykładem że można zacząć wszystko od nowa i znaleźć swoje prawdziwe szczęście. Wyszłam za mąż w wieku 38 l a synka ur rok później. Oczywiście wcześniej byłam w długim związku z człowiekiem który umiał bardzo manipulować i grać na uczuciach.na początku go kochałam potem to już chyba było przyzwyczajenie, strach przed samotnością, bałam się odejść bo co ludzie powiedzą, tez ze względu na kasę którą do dziś mi wisi .był też alkohol, hazard, długi .wszystko to znosiłam dla ratowania związku. Nawet to że nie chciał mieć dzieci .aż w końcu mnie zdradził, i to otworzyło mi oczy. Oczywiście było mi żal tylu lat spędzonych razem ale poczułam taką ulgę ale też strach że prawdziwa miłość nie istnieje. Ile ja wylalam łez w poduszkę. Aż tu nagle poznałam mojego mezusia, przeciwieństwo tamtego. Do dziś nie mogę uwierzyć że Bóg zesłał mi takiego dobrego człowieka którego kocham nad życie i on mnie kocha. Ja tylko dałam Ci przykład że nigdy nie jest za późno na szczęście. Musisz uświadomić sobie czego naprawdę chcesz i co jest najlepsze dla Ciebie i Twoich dzieci. Musisz znaleźć siłę, porzucić strach i korzystać z pomocy specjalistów bo samej naprawdę jest ciężko. My możemy mówić, ja bym zrobiła tak czy siak ale dopóki ktoś nie znajdzie się w danej sytuacji, nie wie tak na prawdę co by zrobił. Trzymam za Ciebie mocno kciuki, co kolwiek zrobisz żebyś nie żałowała i doznała spokoju. Trzymam tez kciuki z Ade i Gosię, żeby przetrwały rozstania z mama. Monika ja też te nocki kiepskie zwslsm na ząbki. U nas co dziennie to samo czyli płacz kolo północy, jak podam syrop to śpi trzy godz a jak nie to budzi się co godzinę, jęczy wierci się. Natuska, dzięki że pytasz o budowę. Niedługo mamy zamiar ocieplić dom. u nas fundusze średnie i obawiam się że jeszcze ze dwa lata nam zejdzie. Ja juz nie mogę doczekać się września bo wtedy będę szukać pracy, zawsze to na życie będzie chociaż. Tyle dobrze że nie siedzimy na stancji i nie płacimy obcym, chociaż czasem bym wolała niż z teściową mieszkać. Powodzenia na budowie Wam życzę. U nas też nie za ciepło. Kurcze, był jeden gorący dzień i człowiek od razu chciałby mieć lato. Ja to jestem ciepło lubna i tęsknię za latem. A jak super jest bez tych zimowych kurtek, czapek, butów. Za to wojtus wraca z podwórka cały ubrudzony. jak było zimno to tak się nie brudził a teraz to do wszystkiego musi się przytulic, siada gdzie popadnie, chodzi na kolanach. ale trudno. szczęśliwe dziecko to brudne dziecko. Tylko pralka nie wyrabia. Juz prawie 24, idę spać ale pewnie zaraz będzie koncert. Dobrej nocy.
  14. Alilu dziękuję za wsparcie. Dokładnie opisałaś na czym polega praca na wsi.czyżbyś znała ja z autopsji?ja oprócz zajmowania się domem i synkiem nie mam obowiązków typowo rolniczych. Jak będę na swoim to będę chciała mieć ogród. Teraz teściowej czasem pomagam w ogrodzie. Mąż sam sobie radzi ale czasem mi go szkoda bo naprawdę ciężko pracuje. Sevenja, to Ola jak mój Wojtek. Zresztą chyba wszystkie dzieciaki tak mają że myszą wszystkiego dotknąć złapać czy polizac. A wyobraźcie sobie co ja się mam. Tu kury, tu piesek tu kotek tu króliki, tu traktor, tu świnka. Tu drzewko, tu brama. No wszystko wszystko musi być oblukane. I my zsluczylusmy plac zabaw 3 km od mojej wsi. Poszliśmy spacerkiem, tzn ze spacerówka ale więcej wojtus przeszedl albo na barana u taty był. A na placu najlepsza zjeżdżalnia. Musimy kupić fotelik na rower żeby na wycieczki jeździć . Karolina Ty się nie dziw że Gosia głodna była. dziewczyna się wybiegsla, nalykala powietrza to i apetyt był. Uwielbiam taką pogodę, teraz to już będziemy całe dnie na dworze a nie kisic się w domu. Jeden spacer to stanowczo za mało.
  15. Hej w piękny słoneczny poranek. Mały jeszcze śpi, o 6:30 puścił takiego pierdka że myślałam że biegunkę ma.zajrzałam w pieluchę ale nie a ja juz spać nie mogę. Ruda to synuś chyba pobił zuzie z tym gadanie m, gratulacje. Faktycznie pięknie mówi a jeszcze z października. Mila przykro mi że nici z zasiłku. Tak jak Karolina pisze najgorzej to być średnio zamożnym. Mnie też nic się nie należy mimo że zwolnili mnie bo firma upadła. Mój mąż jest rolnikiem i automatycznie przejął mnie KRUS i teraz mąż musi płacić go za mnie.ciul z zasilkiem dla bezrobotnych ale boli mnie to że mając 19 lat pracy ciągiem w tym 7 u ostatniego pracodawcy , bez żadnych zwolnień lekarskich oprócz ciąży to nic mi państwo nie dało Ja to nawet rodzinnego nie mam bo dochody "za wysokie " a na wsi dla małych lub średnich gospodarstwa lekko nie jest. jeszcze mamy problemy z ASF wiec o szybkim zakończeniu budowy mogę zapomnieć. Alimak, przykro mi z powodu tych niedoszlych wakacji, ale tak chyba miało być. Odbicie to sobie na pewno. Alilu nie poddawaj się chociaż serce pęka. Jeszcze troszkę i Ada będzie leciała w podskochsch tego Wam życzę. Szczęściara, jaki mądry Maciuś. Mój kiedyś przycisl paluszki szuflada i od tamtej pory juz delikatnie zamyka. Zapamiętał ze go bolało. Zdrówka dla Maćka i Gosi i Igora i wszystkich chorych. Co do kremów to ja mam jakiś z rosmana na pewno 50, musze zajrzeć do szuflady, termin chyba był do sierpnia czy maja tego roku o ile pamiętam. Jeszcze teraz nie smarowalam ale już trzeba zacząć. Budzi się już mój Tusiek. Miłej rodzinnej niedzieli.
  16. Hej. Kurcze, nie miałam nawet kiedy życzyć Wam wesołych świąt, wybaczcie. Dobrze że już po. Narobilam się jak zwykle. W sobotę byliśmy z Wojtkiem w kościele poświęcić koszyczek, a ten z racji tego że całą zimę go nie zbieraliśmy bo u nas lodówka w kościele, to chyba zapomniał jak tam jest i w nogi. wiec czekał z tatusiem na dworze a tam lepiej niż na placu zabaw. Niemało wpadł do wiadra z wadą swiencona. Juz się boje co to będzie jak będziemy go zabierać jak juz będzie ciepło. Chyba będą wyścigi w koło kościoła. Monika trzymam kciuki aby szybko zlecił Ci ten czas bez męża. Piękne bazgrolki Maciusia. Gosia też świetnie wygląda w tym nocniku i jaki kolor twarzowy he he. Leos prezes de Best. Natuska zapracowana mamuśka -pozdrawiam Cię. Sevenka gratuluję kolejnego zabka i dobrych noce. Nam trójki wyszły z początkiem roku i było tylko ze dwa tyg spokoju w nocy a tak to co noc pobudka z płaczem kolo północy i wiercenie się. A 5 dalej nie widać. dziś pytam się go co go bolało że tak płacze w nocy to pokazał paluszki em na ząbki. Ja juz nie wiem czy to to ale dziś dałam mu syrop przed snem. Zobaczymy czy będzie lepiej spał. Alimak , super ze Alek tak ładnie zasypia bez cyca. I mąż też się sprawuje. Leo siłowa mamo oby to tylko przesilenie wiosenne było i w raz z wiosną powrócą siły witalne. A wszystkie chorobsks odejdą. Szczesusra, ja też obstawiam trxydniowke, jak Maciuś teraz? Momonka to rośnie Ci gadula, brawo dla Zuzi. Niby nie ma reguły że dziewczynki szybciej mówią ale coś w tym jest. Ja w śród znajomych tak mam że dziewczyny lepiej mówią. Mojej siostry córka, młodsza o 5 msc nawija więcej słówek niż Wojtas a nasza sąsiadka z lutego 2016 mówi już całymi zdaniami. Tak jak pisze Peonia , jak dzieci rozumieją co się do nich mówi to jeszcze mają trochę czasu na gadanie. Gdzieś czytałam że dziecko może mieć jeden wyraz na kilka określeń i to juz się zalicza jako kilka słówek tak samo sylaby, początek lub koniec wyrazu. Wiec mamusie które martwią się że ich dzieci mało mówią to wcale tak nie jest , bo wbrew pozorom mówią sporo tyle że po swojemu. Ja zamierzam zapisać małego do logopedy na fundusz, w razie w. Kolejki są długie, z rok trzeba czekać, to w okolicach trzecich ur się załapiemy . Aha, Momonka trzymam mocno kciuki za poprawę wyników Zuzi. Ale mamy niezłą zabawę. Wojtus dostał piłkę zmylke i jest szaleństwo.
  17. Hej dziewczyny. Wiecie co, albo to przesilenie albo te święta i mnie dają się we znaki. Ja juz mam takiego wkur...przed tymi świętami bo wiem co mnie czeka. Mila rozumiem Cię doskonale, z rodziną to najlepiej na fotografii. To niezły katering sobie braciszek zazyczyl, ludzie to mają tupet. Ale i tak chyba lepiej niż miałabyś ich wszystkich u siebie gościć. Do nas właśnie przyjeżdża rodzinka teściowej i oczywiście wszystko ba mojej głowie bo ona beztalencue kulinarne. Sprzątanie tez na mojej głowie i dla tego porządki gruntowne wiosenne robię po świętach, mycie okien itp bo po pierwsze u nas zimno a po drugie tyle będzie ludzi i dzieci że i tak potem będzie burdel. Buziaczki dla igorka, ale słodziak kochany. Maja, ty się nie martw że tylko tata i tata. W końcu się doczekasz .ja też tak miałam i było czasem przykro aż w końcu nadszedł ten dzień. Chociaż ostatnio dla odmiany baba na tapecie (teściowa )co mnie irytuje strasznie. Buziaczki dla Kasi. Karolina, ja to bym się chyba załamała jak by mi synuś tak cały czas chorował. Trzymaj się kobieto, mam nadzieję że wraz z wiosną pożegnaćie te chorób ska, zdrówka dla gosi. Monia, to dzik robi się muzykalny.szkoda ze te zęby tak dają się we znaki.buziaki dla niego. I szkoda że mąż niedługo wyjeżdża. Ale szybko zleci, zobaczysz. Imbir, jesteś na pewno super przyjaciółką, tak fajnie napisałaś Mili aż ja sama się zmotywowalam. Buziaki dla Ninki. Sevenka, no super super i gratulacje. To wasz mały wielki sukces z tym usypuaniem. Małymi kroczkami do przodu. Trzymam kciuki za kolejne nocki. Buzka dla Olci. Sorry, ale odniosłam się tylko do ostatniej str. Wiec Wszystkim życzę zdrówka, dobrych nocek i buziaczki dla wszystkich dzieciaczków bez wyjątku. A u nas zmiana czas dobrze wyszła jeśli chodzi o wstawanie i spanie. Wojtek wstawał o 8 i chodził spać po 20. Wiec bałam się że będzie chodził mi spać teraz po 21. Dla tego rano budzę go delikatnie pół godziny wcześniej, na szczęście nie protestuje. Drzemka też godz wcześniej i spać tez idzie godz wcześniej. Czyli na nowy czas dalej zasypia po 20. Wyszło to tak naturalnie jakoś. Tylko niestety te pobudki w nocy ok północy mnie wytracaja ze snu, męczę się potem do 2-3. i jeszcze psy sąsiadów znowu wariuja. A napisze wam jak Wojtas fajnie reaguje jak np się przebieram i zobaczy mnie w bieliźnie, lub męża gołą klatę czy w tv jakiś polgolasow. A więc najpierw się troszkę zawstydza a potem krzyczy gyyy co znaczy golas.
  18. Mila, o kurcze ale szrama. To dobrze że już nie widać dzisiaj. Małe dzieci chyba tak mają, mój też jak się za drapie czy uderzy to na drugi dzień spoko.widzę ze Wojtek z Igorem by się dogadali. Wojtek uwielbia śrubki, kluczyki, tego typu rzeczy, wszystko co mógłby pokrecic, przykrecic, włożyć, przełożyć. Uwielbia dlubac w każdej dxiurce jaka znajdzie. A z tymi zabkami to nie zazdroszczę. sama też od zawsze się o to bałam. A co ty tam widzisz? Jakieś plamki na zębach, czy czarne kropki? Ruda, a ty się nie obwiniaj. po prostu taki typ ci się trafił z synka. Jeden nie lubi się kąpać, drugi nie lubi jeść itd. My przykładowo myjemy od pierwszego zabka i różnie z tym jest. Na początku to była niezła zabawa dla małego, jak miał dwa czy cztery ząbki. Później to już wydziwial, bardziej ssal tą szczoteczkę. najgorzej to umyć górne zęby .u nas to wygląda tak że najpierw mały się bawi sam a potem ja poprawiam.ale ogólnie chętnie myje, tyle że nie dokładnie ale to zawsze coś. A może pokaż mu piosenkę na YouTube jak dzieci myją ząbki, albo reklamę o zębach, mój uwielbia jak taka ładna pani szczerzy zęby i puszcza oczko. A jeszcze co do fryzjera, to ja mam gęste włosy ale strasznie nie podatne na układanie i zawsze jak pójdę do nowej fryzjerki to jest na początku wielkie wow a przy kolejnych wizytach juz im zapał mija i mam wrażenie ze się ze mną męczą. Wczoraj robił mi chłopak (fryzjer )i stwierdził że przy moich włosach nie trzeba siłowni, bo go ręce bolały jak musiał mi układać. Karolina i jak po wizycie, jak Gosia?
  19. Szczęściara to super że Maciuś ma taki apetyt, oby tak dalej. Oj biedna Ty, tylko nie padnij nam z przemęczenia. Mila mam nadzieje że smacznie juz chrapiesz. Dziewczyny foto fryzury nie wstawię bo identycznie jak poprzednim razem, to co mam na fcb profilowe. Kurcze, ja to zawsze jakaś rozczarowana wychodzę od fr.niby kolor ok itd, ale jakiś taki niedosyt mam że mogłam zrobić jakąś dużą zmianę a wychodzi tak jak zwykle. Zrobiłam odrosty i lekkie pidciecie końcówek i 120 zł poszło. A Wojtas ok, potem już się udobruchal siostrze. Poszła z nim na spacer i nawet grzecznie dał jej się ubrać a mi to cyrki odstawia tak że cała spocona jestem. Jak wróciłam od fr to strzelił taką xawstydzona minke, ale takie urocze to było. Ja to chodzę spać kolo 23 bo wcześniej nie zasne, a kolo 24 juz pobudka. Spokojnej nocki.
  20. Hej , ja już od 9 u fryzjera. Dzwoniłam do siostry to mały hej poplakiwal za mamą. Mila, ludzie są po prostu zawustni i xazdrosni. U nas przez tą budowę tez z niektórymi się pogorszyły relacje. Bo myślą nie wiadomo co. a mój mąż ciężko pracuje na to, kredyt tez sam się nie spłaci. Wszystko robimy za swoje pracę , nikt nic nam nie dał za fri. nie mamy bogatych rodziców czy jakichs spadków. Sevenka współczuję nocy. Kiedy to się skończy w końcu . A wojtus dziś obudził się o 7, jakby wyczuł że musi wcześniej wstać. Oby nie był przez to marudny, bo siostra wpadnie w panikę. Miłego dnia laski.
  21. Mila jeszcze raz współczuję ciężkich dni. Gratulacje dla córki R. Kurcze, a ja myślałam że R ma tylko jedną córkę. To która to tak daje Ci popalić, starsza czy młodsza? To Igor będzie młodym wojkiem. Karolina, tak tak, wiem że już nie potrzebuje mm. tak jakoś napisałam że wygląda jakbym się tym zmartwila , a tak naprawdę to mam nadzieje że już niedługo całkiem się odzwyczai to może nocki będą lepsze. I tak mu robie tylko dwie miarki na 120 ml wody, z czego wypija połowę. Mam nadzieje że Gosia dziś ładnie zasnęła i nie bierze ja żadna infekcja. Alilu, przykro mi ze tak się z Ada męczycie przez ten katar. Może podloz coś pod materac aby główka była wyżej. Polecam też maść majerankowa pod nosek, no i spacery jak nie ma gorączki dobrze robią na katar bo wtedy wszystko wyleci. Mój jak ostatnio miał katar (chyba drugi raz w życiu )to ciężko mu było odciągnąć gilusy, a na dworze samo ładnie splywalo. Mój wojtus albo rośnie albo co, ale taki mi się zarlok zrobił że szok. Zawsze lubił jeść, ale ostatnio to przesadza. Kupę walnie na caly nocnik a dziś to zrobił na drzemce w pieluche, a się chwalił am że dawno nie było w pieluche. Jutro jadę do fryzjera i zabieram małego do siostry bo u nas swiniobicie i teściowa nie będzie miał czasu z nim siedzieć. Mam nadzieje że wojtus będzie grzeczny , bo kilka godz mi zejdzie.
  22. Hej. Wczoraj nie dopisałam jeszcze, bo mały zaczął się już wiercic, że współczuję igorkowi ząbkowania a Tobie Mila przemęczenia. Oby szybko te trójki wyszły. Karolina strach się bać normalnie. Takie uroki niestety dużych miast, bo w małych miescinach raczej nie spotyka się bezdomnych. A może Gosia porostu wolałaby chodzić później spać. U nas tak było latem że Wojtek z godzinę mi wariowal, to uciekał z łóżeczka, to biegał po pokoju zanim padł a też wydawał się śpiący. Odpuscilam i kładł am godzinę później tzn o 21 to wtedy wstawał nawet ok 9. Po nowym roku mu się przedstawiło że chodzi spać ok 20 i wstaje ok 8 -9. Dla nas super bo zawsze trochę wieczoru dla siebie. No ale jak zmienią czas to na zegarku będzie 21 i ja juz myślę jak go przestawić trochę .a co do rannej pobudki to aż sama sobie zazdroszczę, patrząc na wasze godziny. U nas tez wstawał o 6 ale to jak miał kilka mies. Ja jeszcze robiłam tak, że jak np obudził się po 7 to brałam go do siebie i jeszcze pospslismy tą godzinkę. no ale ja mogę sobie pozwolić bo nie pracuje. Mój mąż od 6 na nogach a ja wstaje dopiero jak mały wstanie, chociaż nieraz tylko leżę sobie ale nie mam ochoty iść do kuchni bo tam teściowa. , która i tak pewnie sobie myśli że się wyleguje ale mam to w dupie. Ale co to jest że mamy te pobudki z płaczem ok 23-24. Chyba przyzwyczajenie. Smoczka nie chce, am też nie tylko na ręce musze ululac. Potem co 2-3 godz się kręci ale już bez płaczu. Teraz też już się wierci, czekam aż będzie chciał na ręce. Mimo tych pobudek nie bardzo chce juz pić mm. W nocy wypija raz ok 60 ml. Sevenka a cóż to za turbulencje miałaś, jeśli można zapytać? Nam nadxz że z Ola wszystko ok. Peonia i Monika zdrówka, oby infekcja gardła szybko minęła.
  23. Edziula gratuliwslam Ci już na Fcb ale i tu też pogratulije. Aż mnie naszły myśli jakby to było mieć drugie maleństwo teraz, ale raczej ciężko w tym temacie. Karolina oby bez nop dla Gosiaczka .my mamy mieć pod koniec marca szczepienie. Ale nie wiem czy po świętach nie przeciągnąć w razie w. Monika co do nocnika, to spokojnie, będzie ciepło to jakoś to ogarniesz. Ja wysadzsm chyba gdzieś od 10 msc i różnie było. Był okres że nie chciał siadać a teraz to sam wola czy na siku czy kupę to krzyczy eeee eee.z tym że siku to już przeważnie nie zdążymy i zrobi w pieluche a kupkę to już nie pamiętam kiedy była w pampku. Ja wysadzsm zawsze rano po wstaniu, po drzemce, po obiadku, przed kąpielą. i tak to załapał i sam wola. A co do smoczka wojtus zaczął bardziej ciagac dopiero niedawno przez zęby właśnie. Ale staram się mu nie pokazywać w dzień, najbardziej domaga się na wieczór. Ale macie z tymi rannymi pobudksmi. Mój jak wstanie przed 8 to dla mnie wcześnie. No ale po zmianie czasu to będzie 9 hi hi. U nas niezmiennie pobudka z płaczem kolo 23-24.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...