
Fizka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Fizka
-
Miremele - ja mam teraz taka ppsciel dla starszaka. I ogolnie jest ok, tylko dluzej schnie. U nas ppbudka o 4.40, "mamo, pić". On zasnal, a ja nie moglam. I teraz jestem zombie.
-
Fiolka - nie mowie, ze to cos zlego. Tylko to po prostu zwykly kocyk kwadratowy ;) a pieknie sie nazywa i kosztuje tez swoje. Samo otulanie/owijanie dziecka nie ma nic wspolnego z pogoda, bo to chodzi o zapewnienie dziecku poczucia bliskosci. Ja nikogo nie neguje, nie spotkalam sie z czyms takim do tej pory, myslalam, ze to jakis konkretny produkt :) Kukurydza - wiedzą i doswiadczeniami z ostatnich dni moglabys obdzielic kilka ciezarowek. Dobrze, ze final jest pozytywny i trzymamy kciuki za kazdy dzien.
-
Pytam o te otulacze, poniewaz od 4 lat mam ciagle do czynienia z dzieciakami w najblizszym otoczeniu i nikt z nas tego nie uzywal. Otulalysmy w pieluszki tetra/flanela zaleznie od temperatury. Widze ze to po prostu kolejny trik na kase rodzicow ;) Kukurydza - dzięki Bogu, ze sprawy tak się potoczyly. Łącze sie w bolu po stracie dziadka. Bedzie nad wami czuwal.
-
Dziewczyny, po co wam te otulacze?
-
Evee, trzymam kciuki za szybka poprawe. Nie stresuj sie tylko, a odpoczywaj. Antoninka - ja nie pomoge, bo poki co nic mi sie nie pojawilo. Majeczka - wspolczuje niewygod. Ja klade sie i zasypiam od razu. Jeszcze z rok i wyspimy sie wygodnie, w ulubionych pozycjach ;)
-
Czesc! Dzis faktycznie jakis slabszy dzien. Poprasowalam rano i polozylam sie o 12ej. Otwieram oczy a tu 14.15 i biegiem do zlobka po Malego. Prawie bym zaspala... Za to Olek postanowil zdrzemnac sie w tramwaju i spi w najlepsze mi na kolanach. Wysiadlam pod domem i siedze na przystanku bo nie mam sily go zanieść... Kukurydza - ogromnie sie ciesze ze wychodzicie. Czekamy na relacje i dobre wiesci. Mamalina - moj czerwowy siostrzeniec tez dzis tak padl od rana... Cos mi jest w powietrzu.
-
Zakupy zrobione, drugie sniadanie zjedzone, jade do pracy ze zwolnieniem i oddac klucze. Odbieram malego i idziemy na zakupy zabawkowe, bo dostal od pradziadkow kase i chce sobie kupic pieski z Psiego Patrolu. Moja szyjka teraz miala 33 mm, ale w sumie nie wiem ile miala wczesniej, bo mialam tylko zapis ze w normie... Zobaczymy jak bedzie po 3 tygodniach odpoczynku ;) Moja siostra dzis do mnie: taaa, odpoczynek, pranie, sprzatanie, gotowanie, itd... ;) Najwazniejsze ze teraz bede miala na to czas, a nie wieczorne nadrabianie wszystkiego. Miremele - ja mialam cc z uwagi na brak postepu porodu (12 godzin skurczy, odejscie wod, a rozwarcie na dwa palce) i na wielkosc dziecka (prawie 4300g). Teraz chce zostawic sprawy naturze, o tyle ze nie chce sie umawiac na konkretny termin. Chce zeby porod sie zaczal naturalnie, a jeali zajdzie potrzeba to pojde pod noz. Choc na razie dzidzia zapowiada sie mniejsza niz starszak, ale zobaczymy za kilka tygodni. 1 czerwca mam wizyte, a 9 czerwca ostatnie badania genetyczne. Ja z wyprawda dalej w polu, zostawiam na czerwiec jak przywioze caly majdan od rodzicow i przejrze co mam. Wychodzi na to ze trzeba bedzie tylko jakies sukieneczki nabyc. A dostalam od kolezanki pierwsza paczke pampersow ;)
-
Po wizycie L4 i relaks. Szyjka lekko skrocona i spokojniejszy tryb zycia zalecony. Ale nie dziwie sie szyjce, jak w poprzednim tygodniu dwa razy po 800 km w aucie zrobilam... Nowy doktor hemoglobine na poziomie 11,3 uznal za anemiczna i przepisal zelazo. Mloda pomachala, serducho pika, kopie, jest ok. 1 czerwca kolejna wizyta z dokladnymi pomiarami. A ja dzis mam studniowke :) zostaly 3 miesiace i bedziemy we czworke ;) Natalia - ty masz malutki brzuszek to i problemu nie masz ;) ja skarpetki z akrobacjami zakladam ;) łona to nie widze juz od kiku tygodni. Co do kolejek,t o sprawdzcie w "standardach opieki ookoloporodowej" czy tam nie ma zapisu o pierwszenstwie ciezarnych. Lece sniadanie robic, bo zawiozlam malego i glod mnie męczy.
-
Kukurydza - wpadłam tylko, żeby napisać Ci, że będzie dobrze! Musi by dobrze, trzymam kciuki! Ja za godzinę mam wizytę u lekarza, mam nadzieję, że wyjdę z dobrymi wiadomościami i zwolnieniem. Odezwę się wieczorem.
-
Witam po urlopie! Ja juz w pracy, pewnie ostatnie kilkanascie godzin, ale zawsze... Annelise - sciskam mocno, ale nie bierz do serca. Nikt nie jest w stanie zrozumiec co przeszlas i nie mozesz wymagac aby inni stawiali sie w twojej sytuacji. Pewnie rzucila tak na odczepne tesciowej. Miremele - ja mam ze spaniem podobnie. Padam i spie do rana. Nawet na siku nie wstaje, chyba ze mnie bOlek zawola. Evee - ja to sie smialam, ze moze ta cukrzyca nie jest taka zla, bo przynajmniej diete bym trzymala, a tak to zawsze cos wpadnie do łapki smacznego.
-
Ubranka z f&f naprawde w porzadku. Kupowalam dla dzieciakow i dla siebie. Przy glukozie kazali spokojnie posiedziec i pozwolili wypic pol szklanki wody. Co laboratorium to inne zwyczaje. Ja sie ostatni dzien relaksuje na tarasie. Mlody na hustawce i w piaskownicy, a ja odpoczywam.
-
Soncia, ja rodzilam w dniu terminu z OM. Ten jest najbardziej miarodajny o ile sa regularne miesiaczki. Jesli chodzi O usg, to tylko te ze 12 tygodnia powinno byc brane do weryfikacji terminu porodu. My od poczatku kapalismy co drugi dzien, oczywiscie o ile nie zachodzila potrzeba czesciej. Olek nie ulewal, nie przegrzewalam go i to bylo optymalne. Do dzis kapiel z myciem glowy jest co drugi dzien. Tak to szybki prysznic lub miejscowe mycie. Ja w Lidlu kupilam tylko skarpetki i stanik do karmienia. Nie bylo juz wyboru rozmiarow. Poza tym ciagle nie otworzylam kartonow w domu, wiec nie wiem co potrzebuje. Pasa nie uzywalam, wiec sie nie wypowiem. Dzis od rana w rozjazdach, teraz czekamy na prababcie pod przychodnia i z powrotem na wioski. 40 km przede mna, ale jak prowadze to przynajmniej czas szybko leci. Jutro odpoczywamy i w sobote w droge do domu.
-
Czesc, U mnie majowka nadal trwa. Do soboty jestesmy na wsi u dziadkow, dopiero wtedy wracamy do domu. Siedze sobie w sloneczku na tarasie, a babcia biega za wnuczkiem i nie musze sie niczyc martwic. Dzidzia kopie, ja rosne... Zaraz jedziemy do Białegostoku to zajde do Lidla, moze jeszcce coa upoluje, stanik bym chciala. Evee - ich rozmiarowka jest lekko rozjechana, z reguły ubranka sa wieksze niz ten wyzszy rozmiar wskazuje. Olek majac obecnie prawie 107 cm nosi lidlowskie 98/104 i 104. Fiolka - glukoza nie jest taka zla. Ja odebralam jeszcze w piatek wyniki i nie ma cukrzycy... Ufff.... Za to ketony w moczu, ale to wynik jelitowki i glodowki z przed kilkunastu godzin. Mamalina - czyli jednak i Milana dotknelo.... Duzo sily zycze! Teraz bedziesz miala na dluzszy czas ospe z glowy. Myszka - ja tez za kilka dni juz koncse prace. Tez juz nie mam sily na calodniowe siedzenie. A i w domu jest co robic. Marze zeby w koncu miec czas dla siebie i pojsc na cwiczenia.
-
Natalia - z lataniem w ciazy nie ma problemu o ile nie ma medycznych przeciwwskazan. I sa dziewczyny ktore lataja do ostatnich tygodni. To jest indywidualna decyzja. Ja przejechalam w sobote 800 km autem, z trzylatkiem, zrobilismy 3 przerwy na siku i naprawde spokojnie dalismy rade. Co do podrozowania z dzieckiem, sa na to lepsze i gorsze momenty. Poki dziecko niemobilne, nie ma problemu. Wozek i chusta i zwiedzalismy wtedy kresy wschodnie. Jak zaczyna dziec chodzic to wymaga od ciebie troche wysilku, zeby dac my sie "wybiegac" a i swoje sprawy ogarnac. Jak juz ma ze dwa latka to dobierasz atrakcje zeby wszystkie strony byly zadowolone. Nasz Olek ma za soba i pokazy lotnicze (15 miesiecy), i skoki narciarskie (23 miesiace) i wedrowki po Bieszczadach (30 miesiecy) w tym samym czasie zwiedzanie kopalni w Wieliczce. Zoo i inne atrakcje dzieciowe juz po roczku zaliczal. Ma za soba podroze autem, pociagiem, nie latal na razie ale i to przed nami pewnie ;) Wszystko sie da :) A co do mezczyzn, dla nich ciaza jest wartoscia abstrakcyjna. Pojawienie sie dziecka to poczatek przygody. Trzeba im tylko pozwolic w niej uczestniczyc.
-
Antoninka - Wesolych Świąt!! My od rana przy stole, poswietowali, teraz odpoczynek. Wczoraj udalo nam sie w 8 gpdzon dojechac na miejsce, wiec na obiad juz bylismy u dziadkow. Ostatnie kilometry juz bylo ciezko, ale dalam rade. Dziewczyny, korzystajcie z wolnego i pogody :)
-
Magnez, nospa i spokoj. Jak nie boli, to nie ma paniki. My od godziny w drodze. Oczywiscie nie obylo sie bez przygod :) Zapakowani, gotowi do odjazdu, a auto buuuu... Pytam sie T. co jest... A on skruszony, ze grzanie wlaczyl... I akumulator padl... Szybki telefon na taxi, kable, 15 zl i odpalony, jedziemy.
-
O rany, w koncu usiadlam... A wlasciwie od razu sie położyłam... Caly dzien na nogach... Na szczescie samopoczucie ok. Ja wam moge ksiazke o jezdzie komunikacja napisac ;) jezdze codziennie z przedmiesc do centrum. 20 minut tramwajem. Ja z brzuchem, wielka torba i trzylatkiem uwieszonym u ręki ;) bywa wesoło. Antoninka - dziekuje, dzis nas ranem ruszamy, chcemy jeszcze zdazyc jajka poświęcić u babci. Prezenty kupione, torby spakowane, gotowi do drogi. Dobranoc.
-
Ja już po badaniach. Zjadłam sobie śniadanko w mieście, jogurt z musli i konfitura, rogalika i kawke, a teraz gonie do domu i do sklepow. Natalia - z glukoza to zalezy od laboratorium. Zadzwon i zapytaj jak jest w twoim. Marta - daj spokoj z tym wiekiem :) teraz macierzynstwo okolo 40stki to norma. Z tego co wiem od kolezanek to u was czesto sa pierworodki w twoim wieku (dobrze pamietam, ze ty za zachodnia granica). Moja rowiesnica prowadzala najmlodsza corke do przedszkola i byla jedna z mlodszych mam, a to bylo jej trzecie dziecko, a 40latki ze swoimi pierworodnymi patrzyly na nia jak na dziwoląga ;) Poza tym mamy tyle lat na ile sie czujemy!! Ja mam ciagle 23 ;)
-
Soncia - ja plakalam, ze synek sie do przedszkola dostal ;)
-
Misia - łączę się w bólu. Uściski! Marta_joanna - przybijam piątkę. Też siedzę na glukozie, jeszcze 9.25 i 10.25 przede mna. Nawet znośna była ;) Jeszcze dzis mnie czeka runda po sklepach za prezentami od zajaczka dla dzieciakow, musze dokupic sobie nospe i magnez, pare kosmetykow, cos do jedzenia na droge. Poprasowac i spakowac nas. Jeszcze wizyta w cerkwii, a i na genetyke sie umowic... Wczoraj tak mnie nad prawa pachwina bolalo, ze juz szykowalam sie na izbe przyjec... Nie wiem, czy dzidzia gdzies mi tam noge wlozyla czy jakis ogolny ucisk, ale tchu nie moglam zlapac.
-
Dzieki marta, to dla mnie bedzie mini, bo ja mam 180cm wzrostu. Troche za krotka do szpitala. Do domu ja sobie sprawie.
-
marta_joanna - a powiedz mi jedną rzecz z tymi koszulami, one są faktycznie takie krótkie? Czy to tak na zdjęciu wygląda? Ja jestem wysoka i boję się, że mi ledwie pupę zakryje.
-
Mamalina - od dawna mialam ci napisac, ze twoja gromadka to jak dzieci moje i siostry. U nas: Mateusz - maj 2012 Aleksander - luty 2013 Adaś - czerwiec 2015 I teraz mala sierpniowka bedzie. Co sie z nia spotykam i patrze na ta nasza bande, to mysle o was. I jestem pelna podziwiu dla Ciebie.
-
Czesc! Poleguje sobie w dalszym ciagu, niemąż mnie troche nakarmil, pomogl sie umyc i zabral dziecko na dwor. Masakra takie samopoczucie. Dzis podsumowali nabor do przedszkoli i nie dostalomsie 270 dzieci spelniajacych kryteria. Mielismy duzo szczescia, ze udalo sie i to pod samym domem. Przyszly moje butki z answear, bede jutro testowac jak nie bedzie sniegu. Kukurydza, trzymam kciuki za dziadka. Ja swojego zdazylam raz odwiedzic zanim odszedl. Oby i was byl happy end. I nie przemeczaj sie kochana! Mamalina - moze Milanka ominie, jeszcze ma przeciwciala od ciebie. Evee - super, ze mama jest tak pelna zrozumienia. Na pewno sie jakos z siostra dogadacie. Mmj - super zakupy. Ulga ogromna po takiej diagnozie. Moze sprobuje cos poprasowac, bo musze zaczac nas pakowac na wyjazd.
-
Czesc! Ja po nieprzespanej nocy jeszcze leze w lozku. Dopadla mnie jelitowka, prezent od synka, i calanoc spedzilam w lazience. Nie mam sily wsyac. Mmj - wspaniałe wiesci!!