Skocz do zawartości
Forum

Fizka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Fizka

  1. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Dziewczyny, glowy do gory!!! Najwazniejsze, ze juz mamy z gorki!! Ja dzis caly dzien na dzialce. Gralam z Olkiem w pilke i frisbee, pomalowalam deski na pergole. Przyszli znajomi i my ganialysmy z dzieciakami, a duzi chlopcy postawili pergole pod winogrona. Teraz juz tylko czrkam na owoce. Porzeczki juz na dniach beda gotowe do zbierania. Ja dzis ustalilam z T., ze 15 lipca to termin wprowadzenia akcji "godzina P" jak porod. Do tego czasu funkcjonujemy normalnie, a potem jestesmy zwarci i gotowi do akcji.
  2. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Cześć Dziewczynki! Ja pospałam z Małym do 8ej i już po sniadaniu smigamy na działkę, póki pogoda pozwala. Ja karmiłam dwa lata i nie był to powód, żeby Olek z nami spał. Owszem zdarzało się, że przysypiałam przy karmieniu, ale to sporadyczne przypadki i nigdy nie wygoniły taty z łóżka. Teraz chce dostawkę do naszego łóżka sypialnianego, ale to kupię dopiero po narodzinach, jak się okażę czy będę karmić piersią.
  3. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Fiolka - jak mogłaś nam to zrobić...?!?!?!?! usuń te fotki ;) Co do spania z maleństwem, zamiast z mężem, to już niezdrowa przesada. Mam takich znajomych, mają dwuipółlatka i tez ona śpi z małym, a mąż w salonie. Jak ostatnio ogłosili, że oczekują drugiego dziecka, to wszyscy się śmielismy, że ona wyskoczyła na gościnne występy do męża do salonu i się wstrzelili. Jednocześnie jest to sygnał, że coś jest nie tak, a za kilka tygodni pojawi się drugie i starszak nie jest na to kompletnie przygotowany...
  4. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Kukurydza - super wieści!! Humoru sobie nie psuj, trzymaj się tylko tych pozytywów! Co do zaborczości matki, to norma. Większości z nas przechodzi z czasem, albo ze zmęczeniem. Dobrze piszą dziewczyny, żeby przypadkiem tatusia nie potraktować jako wrogi nieznający się element (a znam takie przypadki - niemiłe...). Moi chłopcy od urodzenia są bardzo zżyci, tata kąpie, pieluchy zmieniał, tata od mniej więcej 12 miesiąca usypia, tata zabiera na rower, do garażu, daje potrzymać wiertarkę, itd. Trzeba o to dbać, niezależnie jak tata jest zmęczony po pracy, musi znaleźć chwilę dla dziecka, a my musimy im na to pozwolić :) Co do przekazywania opieki innym, poza najbliższymi, to ja do dziś z nikim nie zostawiałam Olka, ale po prostu nie miałam takiej potrzeby. Zostaje z babciami, moją siostrą, na więcej nie było potrzeby. Po prostu tak organizujemy życie, żeby mieć czas i możliwość opieki nad nim bez angażowania innych osób, praktycznie wszędzie go ze sobą zabieramy. A nie przepraszam, jeszcze przyszywana babcia (siostra mojego taty), która chodziła na spacery jak miałam nogę w gipsie. Moja siostra za to odwrotnie, bardzo chętnie korzysta z pomocy innych osób, żeby "pozbyć" się chłopaków, bo ma gości, bo idzie na zakupy... Także wiecie, każdy ma inną politykę ;) Nie potrafię sobie tylko wyobrazić, że wyślę Olka na wakacje do teściowej... dopóki mam na nich oko u nas, jeszcze zniesę, ale sam u nich... jakoś mi się nie widzi... Właśnie obejrzałam wieści burzowe z Mazowsza, warszawianki meldować się, bo tam doniesienia o jakiejś ciężarnej były poszkodowanej. U nas dziś lało od rana, przemokłam jak jechałam do babci, teraz siedzę w dresie. Zamiast robić obiad zamówiłam pizze... nie ja jedna wpadłam na ten pomysł, bo dwie godziny oczekiwania były na dowóz... na szczęście tato odebrał po drodze z pracy i mielismy na już... Chłopcy poszli do garażu piłować deski, a ja wykończam prasowanie. Po raz pierwszy od chyba miesiąca wszystko będzie wyprasowane... wszystko...
  5. Fizka

    Sierpniówki 2016

    kukurydza123 I myślę, że te spacery do przychodni tez odbijają sie na wynikach. To była moja pierwsza myśl po poście Evee... Kochana, ty się miałaś oszczędzać, a nie ganiać do przychodni. Trzymam kciuki za ustabilizowanie ciśnienia i donoszenia Jaśka do bezpiecznego terminu!!! Zostałam dziś jednak z Olkiem w domu, bo pogoda pod psem... Co prawda muszę pojechać dziś do babci, bo siedzi sama, ale już o jakiejś normalnej porze, a nie z samego rana. Kukurydza - przybijam piątkę z apetytem po badaniach. Ja nigdy z laboratorium do domu na śniadanie nie dojadę, zawsze jeszcze w mieście jem. Beatka - ja już uszykowałam sobie składniki na drożdżaka, mam nadzieję, że jakieś owoce trafię w mieście. Catya - jaką komodę kupiliście? Ja się zastanawiam nad MALM, tylko nie wiem, czy 4 czy 6 szuflad.
  6. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Dzien dobry! Wspolczuje bezsennych nocy, ja padam i spie jak zabita. Dzis ciezka noc, bo Olo nie mogl zasnac i teraz jeszcze dosypia. Zastanawiam sie czy wiezc go jeszcze do zlobka... A leje tak niemiłosiernie i ma padac caly dzien... Ja zaczynam opracowywac plan na godzine P. Do kogo dzwonic, kto zajmie sie Olkiem, gdyby jeszcze nie bylo babci na miejscu, jak jechac do szpitala. Poprzednio nie bylo takich problemow ;)
  7. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Natalia - bardzo dobry sposób na poprawienie humoru! Nie stresuj się kobieto, ciąża to stan przejściowy, za kilka tygodni wrócimy do naszych ciał, będziemy miały więcej swobody, najlepsze nagrody już będą na świecie i całkiem inaczej spojrzysz na świat. :) Kochane, czy możecie mi podpowiedzieć, czym macie powypełniane swoje poduchy-rogale? Styropian czy sylikonowe kulki? Muszę dokupić wypełnienie do swojego rogala i zastanawiam się co lepsze. Zabieram się za robotę i Grę o Tron ;)
  8. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Dzien dobry!! Kukurydza - mamy w uzytku 4 rozne term elektr i zaden nie pokazuje temperatury tak jak rteciowy. Nie sa to jakies rynkowe plastiki, tylko termometry z apteki, zadbane, z wymienianymi bateriami. Dlatego uwazam, ze to jest element wyprawki, ktory moze byc, dla spokojnosci mamusi, ale wcale nie jest niezbedny. Teraz to one sa w przyzwoitych cenach, bo sto zlotych to przy dziecku zaden pieniadz, kilka lat temu to byl duzo wiekszy wydatek. Co do uzywania w szpitalach i przychodniach... Niezaprzeczalnie dziala tu higiena i wygoda, o lobbingu nie wspomne ;) Nie neguje ich uzytkowania, ale uwazam je bardziej za gadzet niz niezbednik. Magdalia - mnie kluje w pepku, od wnetrza. Zawsze sobie to wizualizuje, ze mala ciagnie za pepowine, bo to wlasnie takie uczucie. ;) wiem, ze to tak nie dziala i to po prostu rozciaganie, ale... ;) Ja pospalam godzine wieczorem i potem do polnocy nie moglam zasnac. Rano sloneczko po 5ej mnie obudzilo, ale dokimalam jeszcze do budzika o 6.20. Mlody odwieziony, jade na sniadanie, zrobie obiad, prasowanie i chociaz jedna polke w szafie poukladam. Po poludniu jak obaj panowie sa w domu to robota mi nie idzie... A dni uciekają...
  9. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Zostawic was na chwile... Zdrzemnelam sie po obiadzie, chlopaki poszli do garazu, a tu 4 strony postow... U nas dzis solidna burza, az mi kwiatki otrzepalo na balkonie. Oczywiscie jak akurat musialam po Olka wychodzic. Zalozylam kalosze i poszlam. Na szczescie juz deszcz slabl, ale runde po kaluzach musielismy zaliczyc ;) Magdalia - jak ja Cie rozumiem. Zreszta nasi synkowie prawie w jednym wieku, moj z lutego 2013. Przychodzimy po zlobku, a ja po calej tej wyprawie musze chwile odsapnac, nie mam sily sie z nim bawic. Moj T. pracuje na zmiany, wiec caly tydzien jestem z nim sama, obiad, zabawy/plac zabaw, kapiel, kolacja i spanie. Nie raz jest mi ciezko i smutno, ze nie mam sil zeby sie z nim bawic czy biegac. A za dwa tygodnie koniec zlobka i caly miesiac bedziemy razem w domu... Tyle dobrego, ze moj siostrzeniec tez ma przerwe w przedszkolu i bedziemy spedzac czas razem na dzialce. Virkael - nie panikuj ;) ja ci to juz chyba z 5 raz pisze ;) wszystko jest dobrze!! Co do termometrow, to zadnych "elektronikom" nie ufam... W tamtym tygodniu zreszta mialam kolejny przyklad na potwierdzenie tego. Moj mlodszy siostrzeniec byl placzliwy i apatyczny, wzielam go na rece i czuje ze dsiecko rozpalone. Siostra zmierzyla wlasnie bezdotykowcem (cialo, powietrze, plyn) i mowi, ze 36,6... Dwa razy mierzyla co kilka minut i taki wynik i wczesniejsze dni tez tak mial. Wzielam zwykły rteciowy, tylko wsadzilam Dadasiowi pod pache i w pare sekund nabilo 38,6 stopnia. Przestalam sie dziwic, ze jej dzieci NIGDY nie maja temperatury. Zreszta zobaczycie, ze i bez termometra b3dziecie szybko wiedzialy, kiedy dzieci goraczkuja. Temperature ponad 38, a dopiero taka sie zbija, czuc juz w kontakcie ciało do ciała. Siostra jeszcze dzis przyniosła karton z ciuszkami dla dziewczynki. Bo w naszych zasobach to jednak dominuja spodnie i niebieskosci, co sie dziwic po 3 chlopakach... Dzinsow mam malutkich chyba ze 30 sztuk ;). Teraz musze zabrac sie za spakowanie siebie. Moj szpital na szczęście nie kliniczny, wiec studentow nie ma. Ale ja bym sie nie zgodzila, juz swoje dla medycyny zrobilam, przy dwoch operacjach na kolana mialam studencka asystę. Jutro zabieram sie za szafe!!
  10. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Cześć! Antynikotynowa - ja też przeczytałam wszystkie części, a serial oglądam rekreacyjnie. Fiolka - jestem na 5 sezonie, oglądam przy prasowaniu. Teraz rozbieżności są już tak duże, że traktuje film jako odrębną opowieść. Ja też czekam na wyprz w C&A, bardzo lubię ich ciuchy dla siebie i dla dzieciaków. Ja mam pościel do wózka z uwagi na to, że Olek jest z lutego i wtedy się przydawała. Mam dwa komplety poszewek i prześcieradeł i chyba teraz siostra dołożyła mi dwa swoje. Więc na jesień jestem zabezpieczona. Moja nieulubiona szwagierka zapowiedziała, że uszyje na jesień pościel minky dla Małej... no niech szyje... Agusiku - ja biorę tylko klapki do szpitala, sportowe. Nadają się pod prysznic, a na sali jest tak ciepło, że po kilku minutach są suche. Oddałam dziś krew na wyniki, wizyta za tydzień, mam nadzieję, że sie obrobią, bo nie wiem ile to trwa w tej nowej przychodni. Muszę teraz zmotywować się i uprzątnąc naszą wielką szafę w przedpokoju, żeby mieć gdzie kartony z ciuszkami schować. Wczoraj wybrałam już wszystkie ciuchy do rozmiaru 74 i od razu zimowe ubrania. Do końca roku bedzie spokój z dowożeniem ciuszków. Teraz szukam komody i zagonię Ojca moich dzieci, żeby przywiózł mi te kartony zanim dziadki wrócą z wakacji, bo się załamią jak zobaczą jak wygląda ich jadalnia :) zastawiona kartonami.
  11. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Evee- super wiadomości!!! Chciałam dodać zdjęcie efektu moich dzisiejszych selekcji, ale błąd wyskakuje. Generalnie mam 5 kartonów ubranek 62-68-74, od bielizny po kombinezony zimowe. Worek skarpetek i worek czapeczek i butków. Nawet kilka dziewczęcych się znalazło. Teraz przywieźć to tylko do domu, wyprać i wyprasować i ubranka gotowe. Zostają kosmetyki i wyposażenie, brak przewijaka i komody... A teraz chłopaki poszli na rower, a ja zasiadłam do Gry o tron i żelazka.
  12. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Miremele - przybijam piątkę. U nas imienia brak, ciągle jest Dzidzia. Miała być Hania, ale to ostatnio najpopularniejsze imie w naszym regionie i wolałabym tego uniknąć... Może Tatiana... A zamierzasz puścić Antka do żłobka, czy z dwójką w domu zostajesz? Natalia - dobre w tym wszystkim, że wy pracujecie w domu. To wiele ułatwia, choc zdaje sobie sprawy, że zmuszenie się do sumiennej pracy też może być trudniejsze niż w biurze ;) Torcik super! Fiolka - po prostu olej sprawę, nie ma co się denerwować, tylko izolować... unikać... Co do kryzysu poporodowego to chyba każda z nas go przechodzi. Każdy związek w innej formie, ale zmiana życia jest tak ogromna, że nie uda się jej przejść bez echa. Teraz też jesteśmy mądrzejsi niż przy pierwszym dziecku. Mam nadzieję, że łatwiej nam przejdzie ten czas. Olek w żłobku, ja czekam na siostrę, zjemy śniadanie i zabieramy się za segregację kartonów po chłopakach.
  13. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Wczoraj po emocjach weekendu z babcia Olek nie mogl zasnac. Walczylismy do polnocy. I teraz spi w najlepsze... Spoznienie do zlobka gwarantowane. Fiolka - co za kobieta! A czemu ona na waszej dzialce rządzi??? Pogonilabym... Dziewczyny i ten obledny zapach... Swiezych i smazonych truskawek - magia!!!
  14. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Uff... Usiadłam, bo wrócił mój T. z pracy i zmienił mnie przy Olku. Ja miałam dziś fatalny dzień, od rana było mi słabo i ciężko. Chyba organizm odreagował intensywny weekend. Przyjechała babcia i najpierw w piątek wszystko szykowałam, potem w sobotę łaziłysmy pół dnia po Dniach Morza i sklepach, a wczoraj pojechaliśmy nad morze do takiego mini parku rozrywki przy sieci sklepów ogrodniczych. Właściwie takie królestwo truskawek, o rany jakie tam były pyszności i dziwności z truskawek. Kupiłam sobie słoik jeszcze ciepłych konfitur i słoik landrynek robionych na "żywo". Olek się wyhasał, bo tam trampoliny, zjeżdżalnie, małpie gaje, zwierzaki, łódki, itp, itd... Jak kiedyś będziecie miały okazję w Niemczech, to warto zajechać. Karls Erlebnis Dorf się to nazywa. Kukurydza - położna nie przychodzi na wizytę kurtuazyjną, nie oczekuje od ciebie herbaty czy stroju galowego. Ona jest w pracy, rozmowa, ewentualnie badanie i już. Moja Kaśka nie raz widziała mnie w dresach, z naczyniami w zlewie, bo na początku wcale łatwo nie było sie ogarnąć, a i ona leciała dalej do następnych mam. Nie dam rady wam poodpisywać, bo od piątku tylko czytałam, a nie było kiedy siąść i skrobnąć. Jutro jadę do rodziców po ubranka dla Małej. Umówiłyśmy się z siostrą, ona będzie ściągać kartony i będziemy segregowac ciuszki. Ona dla roczniaka, ja dla nas. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Poczułam presję czasu i zaczęłam szukać komody, przewijaka... bo tego na pewno nam brakuje.
  15. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Dla tych pytajacych "Czemu ono tak płacze??" ;) My sobie to zdjecie wydrukowalismy i powiesilismy na lodowce, zawsze na nie spogladalismy w chwilach placzowego kryzysu. Zaraz napisze wiecej, tylko ogarne kolacje dla bOlka.
  16. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Kukurydza - to faktycznie zgryz z kuzynem. Ale musisz twardo postawic na swoim. Z telefonu zdjecie nie wchodzi, sprobuje z kompa, jesli uda mi sie polozyc bOlka. Myszka - moj tez twierdzi, ze jeszcze duzo czasu... Za kilka dni mu uswiadomie, ze czego nie zrobie ja w czerwcu to on bedzie musial zrobic w lipcu. Bo ja wtedy mam Olka w domu, bo zlobek ma przerwe. A nie mamy doslownie NIC przygotowane. Trzeba kupic komode, zamowic biurko pod komputer, wykonczyc lazienke. Przywiezc, posegregowac, poprac i poprasowac ciuchy po chlopakach, dokupic brakujące, nie wspominam juz o pomalowaniu pokoju, powieszeniu karnisza, itd... Mamy czas... ;) Evee - tak jak piszesz, siostra ma chyba blokade przed ta ostateczna diagnoza. Trudna sprawa... Magdalia - przepraszam goraco, nie chcialam cie doprowadzic do lez ;) Moj chlop dzis posprzatal tylko dlatego ze to jego mamusia przyjezdza ;)
  17. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Kukurydza - Ty "musisz"!!! Dobre... Badz asertywna, mysle ze kontakt bezposrednio z kuzynem bedzie najwlasciwszy. Bardzo ci przykro, ale nie zyczysz sobie wizyt i koniec! A na fali drozdzowek twojego meza, ja dzis "ukrecilam" ciasto drozdzowe z truskawkami i rabarbarem oraz kruszonką. Wlasnie stygnie. Bedzie akurat jak babcia dojedzie. Evee - no niestety tak trzeba... Przykre ale jedtne skuteczne. Zobaczycie co sie będzie dzialo jak juz sie dzieciaki na swiecie pojawia. Ilosc "cioć dobra rada" i madrzejszych od nas jest zatrwazajaca. Natalia - ja mam zapowiedzianych gosci /4 osobowa rodzine/ na wrzesien ;). Na szczescie sa samoobslugowi i jeszcze Olkiem mi sie zajma. Magdalia - wspolczuje dolegliwosci. Ja codziennie mrozona kawke sobie spijam. Posprzatane, podlogi umyte, zostalo tylko kurczaka skroic do salatki..
  18. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Myszka - nie masz racji. W szpitalu dziecko zawsze jest pod nazwiskiem matki. Chyba ze tak jak pisze Glamjustyna zostanie uznane przez ojca przed porodem i wtedy ma sie dokument z USC. Basia - obecnie chyba nie ma problemu z zalatwianiem formalnosci w roznych miastach, odkad dziala ta centralna ewidencja. Ale najlepiej zadzwon do urzedu miasta/gminy albo USC i sie upewnij. Dodatkowo dsiecko automatycznie meldowane jest pod adresem zameldowania mamy. Poki jeszcze istnieje obowiazek meldunkowy ;) Ja w wirze porzadkow przed przyjazdem nietesciowej ;) Wysprzatalam jej pokoik, kuchnie, zmienilam posciele, ojca dzieci moich zagonilam do posprzatania pokoju Juniora i do odkurzania. Zostalo umycie podłóg i dokonczenie nieszczesnego prasowania, ale to jak T. juz pojdzie do pracy. Potem odbiore Olka, zrobimy ciasto i jakas lekka kolacyjke. A na szczescie od rana stluklam szklanke..
  19. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Dzień dobry! Pippi - super że wychodzicie :), teraz spokojnie jeszcze z 6 tygodni i można wypuszczać chłopaków :) Kukurydza - powiedz mężowi, że się da :) Znam niejeden przypadek, że cała ciąże bez seksu, a jak przychodził termin, a dziecko wyjść nie chciało to i nagle i brzuch nie przeszkadzał ;) Virkael - co do wieku i zachodzenia w ciąży, też nie ma zasady. Ja pierwsze dziecko urodziłam tuż przed 35 urodzinami, drugie pojawi się tuż po tym jak skończę 38 lat. Generalnie ani jedna, ani druga ciąża nie przysporzyła mi jakiś problemów, bo długość szyjki, którą obecnie "straszy" mnie mój ginekolog jest jak najbardziej umowna i w zasadzie bezpieczna. Didi - ja smaruje się jak mi sie przypomni.. czasami codziennie, czasami raz na kilka dni i do dnia dzisiejszego nie mam żadnych rozstępów, chociaz moja mama miała po ciąży (ale ona przytyła 36 kilo...) Także, tu też nie przewidzisz, geny, kondycja skóry, dobrany kosmetyk, a nawet woda w której się myjemy u każdej zadziała inaczej. Evee - łącze się w dzisiejszym wizytowaniu. Ale już jestem po. Od rana byliśmy na 3 USG genetycznym, najbardziej w celu potwierdzenia sytuacji z żołądkiem. Na szczęście dziś już nie było się do czego przyczepić. Żołądek na miejscu, pięknie wypełniony, bez uwag. Dziewczyna rośnie zdrowo, puściła nam buziaka, 1807 g, długa na jakies 1 tydzień więcej, czyli potwierdza się 10 sierpień. Pan doktor zaprosił za póltora roku ;) przy kolejnej ciąży... A mi od kilku tygodni chodzi po głowie trzecie...
  20. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Cześć Dziewuszki! Antoninka - namów męża, żeby jechał na mecz! Naprawdę, dla Ciebie to jeszcze bezpieczeny termin, a dla niego pewnie ostatnia na dłuższy czas okazja, żeby tak "zaszaleć". Ja ze swoim się umówiłam, że do 8ego miesiąca funkcjonujemy normalnie, a ostatnie 4 tygodnie jest na wyciągnięcie ręki, zawsze trzeźwy i zwarty. Tymczasem jeździ normalnie na żużel, śmiga z kolegami na motorze, wiemy, że potem przez kilku miesięcy będzie trudno wyrwać się na jakieś przyjemności. Naprawdę, namawiaj go na ten wyjazd. A ty sobie zrobisz "babski czas" - odpoczynek, pazurki i takie tam :) Co do chrztu, nasz batiuszka złoty człowiek, facet jest trochę po 40stce, ma dwie córki i super żonę. Nie robił nam problemu, że ja jestem katoliczką, że nie mamy ślubu, żadnych zaświadczeń od chrzestnych nie chciał i nie było problemem, że jedno prawosławne a drugie katolik. Powiedział, że ważne, że my kładziemy wiarę w wybranych ludzi, że dobrze poprowadzą w życiu naszego syna. I jeszcze dodatkowo odprawił chrzest z polskim tłumaczeniem i za darmo. A dla Olka miał przygotowany prezent, przepiękną ikonę, która wisi u niego w pokoju. Mamalina - spóźnione życzenia dla Namirka, wczoraj zabrakło mi już mocy, żeby do was napisać! Mój chłop na szczeście z grami nie ma nic wspólnego, ale ma za to czasochłonne hobby - motocykl ;). Na szczeście potrafi rozdzielić czas dla nas i na jazdę, więc nie ma problemu w tym temacie. Zresztą sama wiem jaka to frajda, więc mu nigdy nie zabraniam iść "polatać", szczególnie, że odkąd jest Olek, to są to naprawdę rzadkie chwile. Sama w ciągu tych trzech lat może z trzy razy pojeździłam na moto... beatka - ja też zaprzyjaźniłam się z nawilżonymi chusteczkami kuchenno-łazienkowymi. Przecieram na bieżąco, przy trzylatku muszla wymaga tego kilka razy dziennie, i wtedy większe sprzątanie jest o wiele łatwiejsze. Tak samo w kuchni, szybkie ogarnięcie ściereczką i nie ma plam, zaschnięc, itp. Pipi - fajnie juz chłopaki przybrali, dobrze, że dostaną sterydy, będziesz spokojniejsza. Virkael - u mnie trochę z innej przyczyny (unieruchomiona noga), ale musiałam zmienić taktykę opieki nad Olkiem jak miał 14 miesięcy. Skończyło się noszenie na rękach, podnoszenie, nawet na spacer nie mogłam z nim wyjść przez dłuższy czas. Podobnie jak w ciąży ;) Oluś szybko zrozumiał, że mama wielu rzeczy nie może przy nim zrobić i stał się bardzo samodzielny, a w pozostałych sprawach pomogły babcie i ciocie. Także, ja uważam, że bezpiecznym terminem na ewentualną konieczność ograniczenia opieki nad starszakiem jest przynajmniej czas, kiedy dziecko już samo chodzi i co nie co rozumie. U nas się sprawdziło. Kukurydza - dzięki za podpowiedź co to tego akutolu, od razu wrzuciłam do koszyka w aptece. Octanisept używam od początku, ale to fajnie wygląda i widzę, że nie tylko dzieci skorzystają. Przy planie warsztatu spłakałam się ze śmiechu, sama prawda :) Ja dziś ogarnęłam kuchnię, bo kupiłam nowy dywanik, a przecież nie położe na brudną podłogę ;) więc na kolanka i wyszorowałam kafle, już wszystko lśni. Jeszcze do piątku muszę zrobić to samo z łazienką i toaletą, bo przyjeżdża teściowa. Z białą rękawiczką nie chodzi, ale wiecie... ;) Wczoraj w żłobku były występy na Dzień Mamy/Taty i zakończenie żłobka. Dzieci pięknie śpiewały, tańczyły, mówiły wierszyki, normalnie wszyscy ze łzami w oczach patrzeliliśmy na nasze maluchy. Dopiero co oddawaliśmy je do cioć, jeszcze w pieluchach, niegadające, a tu takie dzielne starszaki już... A ja się wczoraj tak fatalnie czułam, że prawie zaspałabym na 15.30 na te występy. Tak mnie głowa bolała, że nie mogłam dojść do siebie przez wiele godzin. Wykańczam prasowanie, jadę po Olka i idziemy do mojej siostry z wizytą.
  21. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Dzien dobry! Katalina - nie moglas. Mamalina - super ze do nas wrocilas. Dzielna jestes z ta przeprowadzka. Ja czasami normalnosci nie moge ogarnac, a ty dajesz rade w ekstremum. Kukurydza - te buleczki to jakies mistrzostwo swiata. Moj to by nawet nie wpadl ze takie cos istnieje ;) Majeczka - jak nie ma mozliwosci sie zwolnic z pracy? Samodzielnie pracuje? A jak bierze urlopy? Porod to nie 15 minut, dacie rade spokojnie pojechac razem. Lece ogarniac poranek i do zlobka. Musze zawiezc ciasto na dzisiejszy dzien mamy, mam nadzieje ze mi wyszlo.
  22. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Poprasowalam, nastawilam pranie i zmywanie, przygotowalam kotlety i jem obiadek. Nosidelko - to potoczna nazwa fotelika do samochodu, gdyz wiekszosc z nich ma raczke i przenosi sie w nich dziecko. To o czym pisza dziewczyny to nosidlo, do noszenia dziecka na sobie. Miremele - ja zamierzam małą chustowac w razie wyjscia z dwojka. Mam tez Maclarena z możliwością wkladki dla niemowlaka, wiec tez jest taka opcja, ze starszy na nogach, mala w wozku, a jak sie starszy zmeczy to hop do wozka, a mala do chusty. A na co dzien dostawka do wozka dla Olka. Zamierzam spacerowac, poki Olo bedzie w przedszkolu, a na powrocie go zgarniac do domu, zeby sie nie umeczyl. A propos przyjmowania pomocy od bliskich ;) wlasnie zadzwonila moja 86letnia babcia, ze zrobila dla nas pierogi i mam przyjechac odebrac. Zajade po zlobku i jeden obiad z glowy, a moze i dwa znajac babcie i szykowane przez nia ilosci jedzenia.
  23. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Czesc Dziewczynki! Odwiozłam Małego do żłobka, zwiedziłam Lidla w poszukiwaniu sukienek, ale juz pusto było i wcinam śniadanie. Miremele - bardzo fajnie ta pielucha się prezentuje. A powiedz mi dlaczego prostokąt, a nie kwadrat? Ma to jakieś uzasadnienie w uzytkowaniu? Ja otulałam zawsze kwadratowymi, stąd moje pytanie. Co do chrzcin, to u nas pewnie szybko będą, póki ciepło. W cerkwi zanurza się całe dziecko w wodzie i nie chciałabym się stresować jak przy Olku, że się przeziębi. Pewnie we wrześniu zrobimy. Co do chrzestnych, ja się rodziną nie sugeruje. Wybieram tych, którzy będą dobrymi opiekunami moich dzieci, a nie bo tak wypada. Moja siostra nie jest chrzestną i nie będzie dla moich dzieci. Kukurydza - zatrudnij panią do sprzątania. Moja mama się tym trudni i naprawdę nie przejmuj się jak wyglada teraz mieszkania. One nie oceniają, robią swoje, bo za to im płacisz. Kiedyś pracowałam tak za granicą, ludzie mieli naprawdę brudne mieszkania, i nic nie usprawiedliwiało takiego stanu - jak u Ciebie. Wchodziło się, sprzątało, brało pieniądze i tyle. Naprawdę zatrudnij sobie Panią. Teraz żeby ci odgruzowała i na kilka dni przed porodem, żeby przygotowała mieszkanie na powrót z maluszkami. Ja wiem, że jak będę w szpitalu to u mnie zajmie się tym teściowa, więc wróce na czysty domek. Anulka - pościel mam 120x90, kupowałam caly komplet razem z wypełnieniem. Olek przełozony do dużego łóżka, jeszcze przez kilka miesięcy pod nią spał. Wszystko zalezy od wzrostu dziecka. Mój trzylatek jest wysoki i już spi pod normalna pościela 160x200. katalina - nie ma się czego bać. Poza tym zespół Downa, to jedno z najmniej "przykrych" schorzeń, jakie mogą spotkać nasze dzieci. Bądź dobrej myśli!
  24. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Ufff, wrocilismy i odpoczywam na mrozona kawka. Kukurydza - magicznym zbiegiem okolicznosci na motocrosie bylo stanowisko fizjoterapeutow. Oczywiscie poszlam podpytac o nasze sprawy. Fizjo powiedzial, ze jak najbardziej tapuje sie ciezarneb wlasnie w celach odciazajacych. Warunkiem jest brak przeciwskazan, typu skracajaca szyjka, rozwarcie, poniewaz taping troche "oszukuje" organizm odciazajac miesnie brzucha. Wiec przy bezproblemowej ciazy mozna sie podkleic, aby odciazyc kregoslup na przyklad. Generalnie jak wszystko kazdy przypadek jest inny, wiec warto sie indywidualnie dowiedziec. Co do plastrow, to koszt od 15 do 50 zl za rolke, tylko nie pamietam czy za 5 czy 10 metrow. Trwalosc dzialania plastra zalezy od jego jakosci. Zasada ogolna jest ze max do 3 dni nosilam, potem juz sa na tyle rozciagniete, ze nie spełniają swojej funkcji. Ja kleilam dwa razy w tygodniu. Co do ubioru meza, to u nas szpital wymaga i sprzedaje na miejscu fartuch dla meza. A pod spod byle mu bylo wygodnie. Miremele dobrze pisze, ze trudny okres to czas jak juz maluszek sie pojawia. Kobieta jest zmeczona, rozhormonowana, ma priorytet ustawiony na dziecko i mezczyzna schodzi na dalszy plan. Ciezko bywa w tym czasie, potrzeba cierpliwosci i dojrzalosci z obu stron. Ale latwo nie jest. Moj niemaz w ostatnim tygodniu stwierdzil, ze "macierzynstwo ogromnie zmienia kazda kobiete" i nie zawsze na dobre. Dla kobiet najwazniejsze staje sie dziecko i nie wszystkie radza sobie z tym, aby nie zgubic sie w tym. Mamy kolezanke, ktora urodzila 3 lata temu i ogromnie zle to odbilo sie na jej malzenstwie. Maz nie jest wazny, nie wazne co mowi, co potrzebuje, najwazniejszy jest synus. Jedno z najbardziej "popsutych" dzieci jakie znam, bo mama na wszystko pozwala i jeszcze stawia tate w zlym swietle, jak ten probuje jakies zasady wprowadzic. Takze to sa trudne tematy, kochac dziecko/dzieci nie krzywdzac przy tym swojego zwiazku. Moj pojechal na zuzel, ja ogarniam Olka i tez bedziemy ogladac mecz, tylko w telewizji. Ide robic kolacje.
  25. Fizka

    Sierpniówki 2016

    Fiolka - masz sie z tym wstawaniem... Mnie dopiero starszak obudzil kolo 7ej. Kukurydza z samym tapingiem mam do czynienia od lat z uwagi na schorzenia kolan. Obklejalam sie na ustabilizowanie, ukierunkowanie ruchu stawu, itp. Generalnie dziala. Trzeba by jakies speca fizjo od tapingu spytac czy zadziala na nasze potrzeby. Chetnie pozbylabym sie bolu w lewym posladzie. My dzisiaj wymeczeni po wczorajszym. T. skarzy sie na bol plecow, ale nanosil sie wczoraj przez pol dnia naszego trzylatka, bo ten mial focha,ze Niemcy nie zrobili placu zabaw na lotnisku. ;) Poopalalismy sie wszyscy, na szczescie wysmarowani filtrami, wiec bez poparzen. Na szczescie wrazen nam nie zabraklo wiec zadowoleni jestesmy. A ja sie balam ,ze popuchna mi nogi, ale ani na miejscu ani w aucie nic sie nie pojawilo... Anula, Fiolka - ja odstawilam letnie dopasowane sandalki. Wskoczylam w sportowe Lasockiego, regulowane na rzepy, siostra mi dorzucila drugie z Decathlonu i jakos musze wytrzymac. Kupilam sobie niedawno letnie balerinki z Zaxy, takie gumowe i one tez jeszcze daja rade, bardzo plytkie sa i nie cisna stop. Mlody pokasluje ,musze go postawic na nogi, bo we wtorek wystepy w zlobku, dzien mamy i taty. Musi byc zdrowy, bo juz od miesiacy o niczym innym nie slyszymy. Lece na sniadanko, a potem festyn osiedlowy, liga superbohaterow, mistrzostwa motocyklowe... Odpoczywam ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...