Skocz do zawartości
Forum

Peonia

Użytkownik
  • Postów

    2,513
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    123

Treść opublikowana przez Peonia

  1. Zielona Wszystkie maluchy kochają schody :-)) żoo, Skakanka U nas efektem żłobka jest zanik mazgaja na rzecz człowieka walecznego. :-)) No coś za coś niestety... Skakanka, nasz też w żłobku nabył ten zwyczaj rzucania, wcześniej tego nie było. Minie im to. Za to przyjdzie coś innego :)) No i czekają nas okresy buntu...
  2. Mm3 Moja córka miała 3530 i 54 cm. Najstarszy 3320 i 53 cm. Najmłodszy 3920 i 60 cm. Po cc bardzo trudno bylo mi go dźwigać i pomyślałam sobie że łatwiej byloby jakby był gabarytów starszaka :)) Nie wiem skąd on taki duży się wziął. Teraz jednak przystopował i już bardziej pasuje do naszej drobnej rodziny :-))
  3. Skakanka A co masz na myśli mówiąc o problemach wychowawczych? Na razie nasze dzieci są na etapie uświadamiania sobie własnej niezależności :-))
  4. Ta lekarka jest z tych przewrażliwionych. Raz to ok a raz nie... A kaszel to pozostałości odflegmiania po jakiejś infekcji z zeszłego tygodnia która przebiegła z jednodniowym kochaniem i dwoma dniami kaszlu, bez gorączki. Wg mnie to taka typowa towarzysząca ząbkowaniu bo wtedy przebiły się górne czwórki. Jak dla mnie przesada ze strony lekarza. żoo Znałam tylko reakcje wysypkowo gorączkowe po mmr. Oryginalny Twój Tunio :-)) Mm3 Gratulacje!! Wracajcie szybko do domu :-))
  5. Alessandra, pediatra i panie w aptece twierdzą że na jelitowke najlepszy jest Enterol. Ma inny "skład" bakterii. Tylko ten dla dzieci mi było trudno małemu wmusić. Lepiej było podać zawartość zwykłej kapsułki.
  6. U nas ze szczepienia nici bo syn zrobił histeryczną awanturę w gabinecie w wyniku której się rozkaszlał. Podobno ma jakąś infekcję. Choć osłuchowo wszystko czysto, kataru brak, tym bardziej temperatury... Eeee... żoo Super wieści :-)) Niech dzidzia rośnie zdrowo!
  7. Dziś moje dziecko nie oczekiwalo na mnie pod drzwiami sali. Wreszcie z uśmiechem do mnie sobie po prostu przyszedł. :-)) I chyba wyjaśnił się powód popołudniowej rozpaczy. Otóż nie chcial pić nic z butelki czy niekapka, mimo że przyniosłam ten sam co ma w domu. Poiły go cierpliwie łyżeczką... Ja podziwiam te panie... No a dziś raczył wreszcie się napić normalnie więc jak nie był spragniony to i humor lepszy. No i spal im trzy godziny... W domu tak nie działa. :(
  8. Co do zębów to na razie się nie wybieramy do dentysty. Natomiast z tym wedzidelkiem bywa różnie. Córka miała bardzo krótkie pod językiem i zostało podcięte przy usuwaniu trzeciego migdala. U syna poczekaliśmy do stałych dwójek i diastema zniknęła. Tak nam poradzil nasz dentysta. U córki też przy dwójkach diastema się schodzi. No i ona miała dużą bo mesodiens spowodował zwichrowanie wzrostu siekaczy. Ale też kazali nam czekać i chyba samo się naprawi.
  9. Mokka U nas komplet szczebelków. Wolę mieć go tak ujarzmionego. W dzień sypia głównie w naszej sypialni bo tam cicho. To sobie może sam zejść z lóżka a i tak woła nas jak się obudzi.
  10. Mamo Wcześniaka Do nas niania zaczęła przychodzić jak młodsze dziecko miało 3 miesiące. Wcześniej jakoś ogarniałam sama cały młyn i w sumie nie przyszło mi do głowy jakąś pomoc sobie załatwić. :-)) aż wreszcie pękłam. Ona przychodziła dwa razy w tygodniu. Wtedy mogłam gdzieś wyjść sama albo z jednym dzieckiem albo coś zrobić w domu a ona ogarniała maluchy. Chodzila też ze mną np. na szczepienia z obojgiem. Mój starszak był spokojnym dzieckiem i bylam w stanie być z nimi sama. Tylko uwiązanie mi doskwierało stąd pomyślałam o niani. Z czasem wychodziła też z nimi na spacery. Typowe zajmowanie się maluchami.
  11. Kaisuis żoo Niedosłuch mocno mi przeszkadza skoro zdecydowałam się udać do lekarza. Ja nie znoszę chorować :(( Tomograf dopiero na lipiec... Eeee... No cóż, tego prywatnie nie wykonam. Pani twierdzi że to pewnie brak związku z anginami. Coś mówiła o otosklerozie i zarastaniu struktur. No nie wiem. Pewnie jesienią dowiem się więcej bo na opis też miesiąc trzeba czekać... No.
  12. U nas priorix jutro. I oczekuję braku skutków ubocznych żoo :-)) U nas pogoda całkiem ok. Młody sobie po żłobku spacer urządził. Chadza sobie luzem na placu zabaw pod blokiem i o dziwo przywołany przyszedł za mną do wejścia. My też nie wyjeżdżamy ale biorę wolne na cały tydzień bo padam na pysk. Czwarty i piąty zamierzam spędzić bez młodego i mieć czas dla siebie samej jak go odwiozę do żłobka... Oby tak wyszło. Oczywiście dyrektor nieszczęśliwy ale uświadomiłam mu że lecę na oparach... O dziwo wyraził szczery podziw że ogarniam całość :-)) skomentował że przy pracy zawodowej trójka to wyzwanie i nieraz kobiety z jednym sobie nie mogą poradzić a co dopiero więcej.
  13. No. Zrobiłam dwa obiady, ogarnęłam dom, lekcje... Mąż ma czas na codzienną rozrywkę w garażu a ja ganiam młodego jednocześnie odpytując córkę na sprawdzian. No i co jeszcze.... żoo Julka to cudowna dziewuszka. Pogodna, bezobsługowa... A mama niestety bez zmian. Ja tracę nadzieję. Jakoś nie umiem uwierzyć że jednak do nas wróci. Mala jeszcze tego nie jarzy. Ale co będzie za kilka lat. No mam niedosłuch. Jeszcze przede mną tomograf i kolejne badania. Pani się zastanawia czy to będzie operacyjne czy nie. Zobaczymy po badaniach. Więc niestety nie mam wybiórczej głuchoty... :(( Oligatorka jak trzeba to trzeba i tyle. Co zrobisz. Trzeba ogarniać. Spinsz tylek i do przodu. Czuję totalny brak sił więc na całość majówki wzięłam wolne. Do tego dziś był istny kabaret na sesji rady i wciąż ganiali nas o różne ingo. Normalnie dzień świra... Niech już się kończy, może jutro będzie lepiej.
  14. Jak dłużej jestem narażona na fochy młodego a jeszcze ostatnio jego zębowe niespanie to też mam dość. Przebywanie non stop z dzieckiem może być trudne. Kaisuis, biorąc do tego energię Zosi to ja chyba bym już dawno nie wyrobiła. Ty masz chyba wyjątkowo cierpliwą naturę :-))
  15. Wczoraj panie nam dały fajne fotki mojego z Julką :)) takie dwa slodziaki :-)) A dziś akurat razem stawili się w żłobku i jak tylko otworzyły się drzwi na salę to nie oglądając się ani na nas ani na panią razem polecieli do środka:-)) fajny widok.
  16. Kaisuis Ciąża z cukrzycą była moją jedyną dietą odchudzającą :-)) od lat nie byłam taka szczupła jak teraz. Skakanka Współczuję problemów zdrowotnych :(( ciężki czas za Wami, oby już było lepiej. Mamo Wcześniaka Mój synek dobrze się czuje w żłobku ale tęskni i czasem jak go odbieram to już marudzi siedząc pod drzwiami. Jak rodzice zaczynają odbierać dzieci to on już zaczyna też nas wyglądać. Może Twój bardzo tęskni a Panie nie potrafiły go do siebie przekonać? Każde dziecko jest inne. Teraz problem zniknął a potem może już będzie inaczej reagował. Mój syn nie chciał chodzić do przedszkola aż posłałam go do mieszanej wiekowo grupy razem z siostrą i było już lepiej.
  17. Siedzę sobie w kolejce do audiologa to do Was zajrzałam. Pokój jak jest możliwość to każde dziecko osobno jak dla mnie. U nas tak jest i trudno mi sobie wyobrazić inne rozwiązanie. Poza przeszkadzaniem sobie nawzajem w kwestii spania to maluchy wykazują często skrajny terytorializm a własny pokój zamyka sprawę.
  18. A z nowości to syncio na własnych nogach udaje się na żłobkową salę :-)) nie musi być wnoszony na rękach. Ale jak go odbieram to praktycznie zawsze siedzi pod drzwiami i czeka jak piesek :(( Mam nadzieję że wreszcie popołudnia jakoś ogarnie.
  19. Kaisuis W pracy ale posiadówka pt zebranie kierowników. Dyro gada i nuda albo nie moje tematy to mogę tu zajrzeć. Tylko czujność muszę zachować na własne tematy :-)) Mój też wyrzuca... Chyba tam jeden z klocków od garnuszka posiał :((
  20. Kaisuis Dostałabym szału jakbym wciąż musiała walczyć z szafkami. Współczuję :-(( Ale fakt że u nas zabawki w cenie też tylko czasami. Tak to raczej jest zwiedzanie mieszkania a najbardziej pokojów starszaków.
  21. Niech te zęby wylezą bo polegnę... Jagoda a gdzie nam zniknęłaś?? Mm3 Jak pamiętam to jutro wielki dzień :-)) wszystko gotowe? Jak samopoczucie?
  22. Renia74 Peonia Chyba masz rację z tym cycusiem, mam świadomość że w moim wieku raczej już nie będę kolejnego maluszka tuliła do piersi . Chyba że wnuki, ale to już bez mleczka, hi hi hehe, miałam to samo. bałam się, że przez przerwę młody sie odessie i prawie byłam gotowa zrezygnowac z wypadu z mężem na narty :)) jednak pojechałam, a zgodnie obawami synek podziekował za współpracę cycusiowi :(( no ale może czas....
  23. Rzeczywiście bywa tu cicho. Może ekscytacja macierzyństwem ucichła. Powroty do pracy niekoniecznie powodują ciszę, jakoś my z żoo tu trwamy. Skakanka nam zaginęła, albo internet zeżarło, albo tak jak pisała - w pracy za duzo na głowie? Kurcze, na szczęście młody nie robi mi remanentu w szafkach, szag by mnie trafił, jakby mi wywalał z nich cokolwiek. W sumie wywala tylko swoje zabawki, czasami szuflade w szafce nocnej męża. Nigdy nie miałam śpiworka, jakoś mnie nie przekonały one. Zawsze miałam wrażenie, że w takim "worku" dziecko może byc skrepowane. ale może nie mam racji. Moj specjalnie się spod kołdry nie wykopuje, zreszta ostatnio dzieki czwórkom i tam wstaje do niego jak do noworodka, więc mam kołdre pod kontrolą..... Brakuje mi gleby na moje prawdziwe królestwo. Dopóki nie będzie mnie stac na dom z ogrodem, to chyba musze sobie sprawić działkę ROD.... mam takie dosłownie za rogiem, może cos sie tam znajdzie. Będę siac kwiatki do wazonu i warzywa - no troszke, typu pomidory, sałaty,zioła....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...