-
Postów
2,513 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
123
Treść opublikowana przez Peonia
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Bamcia no niezły agent z Kapsla. No świetnie się rozwija :) Mój to leń patentowy i tyle.... Sukieneczki się chłopcom ubierało? Naprawdę? Nigdy w sumie nie widziałam. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
To fakt, ładna pogoda i weekend = cisza na forum. Druga sprawa, że nas tu mniej teraz udzielających się osób. Ja do Smyka nawet nie zdążyłam zajrzeć :( ale wczoraj znalazłam parę fajnych rzeczy na jesień w Pepco - mają teraz np. takie "futrzane" bezrękawniki, fajne spodenki dresowe. Ceny też takie, że jak młody szybko wyrośnie to mi nie aż tak szkoda :) No i skorzystałam z H&M trzy w cenie dwóch i 39,90 w ofercie góra i dół - mają w tej akcji fajne spodenki, bluzeczki i bodziaki, jak co jesień. Całe szczęście, że nie mam córki...Te ubranka tak wpadają w oko.... Co do jeździków to sama nie wiem - muszę na nowo zgłebiac temat, bo za czasów starszaków była inna oferta. Jeździli na hipopotamie zjadającym te klocki sensoryczne co kiedyś opisywała żoo, mieliśmy tez takie plastikowy samochodzik. ujeżdżali w sumie wszystko... Nie sprawdziła się tylko plastikowa hulajnoga na czterech kołach - to takie "niewidomoco" w sumie było :) Mokka mój też memła sznurki zapamiętale, wszystkie metki - najsmaczniejsze te wielkie od zabawek z IKEA :) Zawsze mu je zostawiam. No i dlatego zakupiłam mu "sznurek" koralików silikonowych (to w sumie zawieszka do smoczka lub zabawki). I sznurki i koraliki i gryzak jest namiętnie masakrowany, a śladu na tym silikonie nie ma. Aż dziwne. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Aaaa... Znam te kotki. Dwie kotki cornish ma ciocia Malutkiej, nieraz zostawały u jej rodziców i moje dzieci chodziły je odwiedzać. Rzeczywiście ciekawe kociaki i o bardzo różnych charakterach. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
No popatrzę:) U mnie teraz jeden kot to max. Myślałam o kolejnym zanim nie pojawił się młody:)) Może kiedyś... Ale czekam na powrót czasu na wielkie akwarium... No i nie wiem czy koty by nie oszalały? I do tego troje dzieci... No niezły cyrk:) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
ps. jakoś chyba my dwie ostatnio tu za lokomotywę robimy... :)) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo słabo znam się na kotach i nie wiem co to rex:) mamy rosyjskiego niebieskiego. To taki kotopies, przyjdzie jak go zawołasz, połasi się jak pies, nie drapie... Mąż go znalazł i potwierdzam, że to był trafiony wybór. He he, ja tygrysy przerabiałam przy starszakach:) mają nawet taką fotę oboje w tygrysich pajacach, urocze naprawdę. U nas też kiepska noc, czuję się jakby walec po mnie przejechał... Na szczęście mój ślubny podał kawę i śniadanie po czym zabrał młodego i pojechali po opony do roweru. A ja mam chwilkę spokoju i gniję w łóżku leniwie :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Mokka a mnie młody zaskoczył miłością do dan rybnych. Jakieś z Gerbera strasznie waliło a on jadł jak złoto:) ja też lubię ryby, ale ten słoiczek wyjątkowo nie był fajny w zapachu, no i aż z mężem sie dziwiliśmy, że jemu to tak wchodzi. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Mm3 życzę zdrowia teściowi. Pewnie cała rodzina postawiona na nogi. żoo Ty mnie wciąż motywujesz do pytań:) dlaczego tygrys musi być? u mnie kot bo mam kota z zielonymi oczyma. Synowi powiedziałam że go rozumiem i to było usprawiedliwione:) Co do przeklinania... Piszę że udało się nauczyć dzieci nie kląć bo nam się nie udaje. No pilnuję się ale czasami coś wyleci. Najgorzej w pracy bo tam zupełnie nie mogę sobie na to pozwolić a czasami aż korci... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo to się zacznie szybciej niż myślisz :) teraz już przedszkolaki mają skażony język, jakby delikatnie to powiedzieć... Kiedyś widziałam młodą mamusię trzymającą na ręku tak na oko 3-latka i mówiącą do niego: "no powiedz ładnie pie...lę". Ot Polska :) Moje starsze dzieci też próbowały przynosić "fajne" słownictwo. Udało nam się je nauczyć, że nie tędy droga. Przy nas nie klną, ale nie wiem przecież jak gdzie indziej.... Tylko raz dotarło do mnie coś na koloniach. Pani na mnie patrzy i coś dziwnie się kręci.. I w końcu wydusiła - "ale ten Pani syn używa słownictwa, wyzwał brzydko kolegę!!" No to drążę temat. No i co się okazało? Mieli jakieś podchody, malowali się w barwy wojenne, a starszy kolega cwaniaczek "wymalował" synowi napis "barbie" na czole... No to się wkurzył chłopczyk, poleciał do Pani i wrzeszczy cały we łzach "a ten h...j zza ściany to...". No wybaczyłam mu :) Naprawdę rozumiem jego złość w tym momencie....I musiałam szybko schować gębę w torebkę, żeby Pani w nos nie parsknąć śmiechem.... Hmmmm... A mnie dla odmiany mój suwaczek teraz za spokojny jakoś :))) A swoją drogą, to z ciekawości zapytam - jak to się stało, ze dopiero teraz tu trafiłaś? Przecież Ty urodzona do pogaduch tutaj :) Jo_ przewaga makaronowych słoików... No co kraj to obyczaj. Ale mnie makaron to się bardziej z Włochami kojarzy jakoś. No dziwne, naprawdę. Tutaj są tez makaronowe, ale z tego co widzę to raczej margines dań i raczej dla starszych dzieci. A Twój Krasnal stworzony do BLW i już :) Mój memła, ale raczej się bawi i często wypluwa. Skakanka jak wiesz, ze możesz liczyć tylko na siebie to sie po prostu inaczej organizujesz i już, prawd?. Ja mam to samo. Praktycznie wszystko ogarniamy sami. Ale wkurza mnie gadanie, jak to "ja pomogę z chęcią, jak ja za wnukiem tęsknie" - a potem....zero :) I tu kolejna anegdota:) Zaznaczam, że dziadkowie nigdy się nie garnęli się jakoś do zajmowania moimi dziećmi. No i w pewnym momencie córka została zapisana do żłobka, w wieku około 1,5 roku. Teściowa w spazmy wpadła... O co biega??? No i słyszę: "a co powiedzą sąsiedzi u mnie w bloku, jak sie dowiedzą? Że do żłobka poszła, a ja sie nią nie zajmuję?". Cóż, tu babcia już musiała sobie odpowiedzieć sama :) Kolejna awantura była, jak dziadek uparł sie, ze mój syn "taki jest mądry i powinien pójść wcześniej do szkoły", zamiast "tracić czas" w przedszkolu.... Ciekawe, nie ma co... Synek jest bardzo drobny (zawsze na granicy 3-ciego centyla) , bardzo wrażliwy, a my w pracy - więc co, świetlica dla takiego malucha??? Powiedziałam, że nie jest to dobry pomysł. No to on dalej swoje... Zapytałam "a będziesz go zaprowadzał i odbierał ze szkoły, czy ma siedzieć większość dnia w świetlicy?" usłyszałam ...ciszę.... Odpuścił sobie, jak zatrybił, że miałby obowiązek. No i syn poszedł do szkoły normalnym trybem, w wieku 7 lat. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo ja teściowej nie namawiam nawet. Nie to nie, w zasadzie to jej strata. Tylko strasznie mnie irytuje to, że gada wciąż jak to ona tęskni za wnukiem. Tylko jakoś w rzeczywistości tego nie widać, bo czasu nie ma dla niego. Ani dla pozostałych moich dzieci. Jest na emeryturze i nawet działki nie ma, więc nadmiaru zajęć utrudniających kontakt z wnukami brak :( Ja jej nie bronię kontaktu, nieraz mówiłam, jak mi to pomaga, jak choćby na spacer wyjdzie z młodym. Nie pozwoliłabym jej na jakieś przeciążające zajęcia przy dziecku bo nie jest już młoda i zwyczajnie by mi było jej żal. Więc tu poza brakiem chęci nie widzę powodów. Pomagamy teściom często, na ile możemy. Zabieramy ich na urlop, na wypady weekendowe za miasto, pomagamy w różnych codziennych sprawach. Więc też nie powodem nie jest jakaś nasza ich ignorancja, bo wtedy to może rozumiałabym - że my nie mamy dla nich czasu, to jest i na odwrót. Ale masz racje, mnie też przeraża, ze kiedyś byc może teściowa będę... A co wtedy, jak mi sie wyda, ze ktoś krzywdzi moje dziecię :) Oj.... juz się boję. Od męża nie wymagam super organizacji przy dziecku, bo to rzadkość u mężczyzn. Ale mógłby chociaz głupio nie gadać i nie wypalić tekstem bez zastanowienia, bo jest inteligentny... Bo podobno głupie gadanie to jest domena bab.... aaaa.... no to już jarzę o chodziło w uspokojeniu suwaczka :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Mokka wszystkie tu wiemy o czym mówisz w kwestii marudzenia niewyspanej mamuśki :) Sama nieraz w chwili kryzysu wysłałabym młodego nawet i na księżyc, a potem.... serce mięknie i nikomu bym go nie oddała nawet na chwilę :) Dzis mąz rano mnie zirytował dokumentnie... Wymyslił, że mam młodego dziadkom odstawić na jakieś trzy godziny. No niby chciał dobrze. Niby w ramach odpoczynku mojego. Jak powiedziałam, że to nie bardzo, bo to cała wielka wyprawa i nie wiem nawet, czy teściowa ma czas - to odpowiedział mi bardzo niemiło... Tylko on jakoś nie przewidział trudności logistycznych. Zapakowanie niemowlaka z wyposażeniem, wózek etc... No ok, jak jedziemy we dwoje. On targa, ja pakuję. A ostatnio jak to robiłam sama, to wszyscy wciąż dzwonili dlaczego mnie nie ma jeszcze.... No zapomnieli, że muszę obsłużyć trójkę dzieci, wyszykować do wyjścia siebie, spakować wszystko... To nie zabiera tylko 10 minut... A na miejscu nie udało mi się powstrzymać teścia przed zabraniem z samochodu wózka i teściowa awanturę skroiła, że on dźwigać nie może.... A co, miałam na niego może nakrzyczeć? :( No nie odważyłabym się, prosiłam go, żeby tego nie robił, bo zaniosę młodego i wrócę po wózek, ale mnie nie słuchał. A poza tym teściowa mi już wypaliła, że ona bez pomocy rodziców wychowała troje dzieci, więc o co chodzi mnie (nieprawda..... mieszkała z rodzicami do okresu, jak jedno miało 4,5 roku, a drugie 1,5... dopiero jak 3-cie się urodziło, to z nimi nie mieszkała.....no i słyszę historie, jak jej pomagano.... ), a poza tym jak to jej ciężko do nas przyjechać młodym się czasami zająć. Zaznaczam, ze to nie działa tak w przypadku wnuków urodzonych przez córki :) Tam jest na każde zawołanie a nawet bez... To nie korzystam z takiej pomocy, chyba, że naprawdę już nie mam wyboru.... To dobra kobieta, stara się nawet - ale gada najczęściej bez zastanowienia i często jej cos niefajnie przypadkiem wychodzi. A potem ....zonk.... A ja nie potrafię prosić tam, gdzie to słabo działa. Wiem, że jak poproszę przyjaciółkę domu, to będzie ok i bez zbędnych "dodatków", więc tylko ją proszę i to tylko czasami :) żoo chmurki to ja akurat bardzo lubię :) miałam na myśli same kolory - i te i poprzednie były w chłodnych odcieniach :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
ale ten poprzedni to też był w zimnych kolorach... Ty to masz energii za trzech :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Zazdroszczę Wam tych serków i jogurtów, kaszek mlecznych - bo ja wciąż sie zastanawiam co młodemu dawać. Domaga się ewidentnie kolejnego posiłku z tych treściwych (na razie jada dwa w ciągu dnia), a moge mu w sumie zaproponować wszelkie warzywa, mięsko i kaszki z owocami. Na tym by było :( Dziś popił mleka, ale dalej maruda, wydaje się głodny - no i tak, zaspokoiła go ryba z warzywami. Spróbuję zwykły jogurt naturalny, może te dla dzieci mu nie służą? żoo uspokoić suwaczek? :) ale co mu dolegało? Mokka no niemowlak na polowaniu, rzeczywiście oryginalne atrakcje chcesz proponowac dzieciowi :) Ja nie wiem, może i pełnia, bo sama wtedy tez gorzej sypiam i zdarzają mi sie sny - ale tez widze totalne szaleństwo w gryzieniu dosłownie wszystkiego - stawiam więc na zęby. Dzis poszedł spać na Viburcolu bo już nie wyrabiam... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo dwa punkty :) Eeee... brat cioteczny to cioteczny... No jakoś u nas się utarło, ze starszy brat to brat rodzony :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Skakanka właśnie zerknęłam, że Twoje dziecko miesiąc starsze od mojego. To już chyba czas na takie dania. No to spróbuj delikatnie. Przyznam, ze mój najmniej reagował ulewaniem na jogurty i twarozki z owocami z Hippa. U mnie wszystko schodzi po mydełku, tylko czasem potrę nim i odkładam na dłuższy czas. A jak nie rusza, to stosuję takie odplamiacze na owoce z Dr. Beckmanna - takie malutkie seledynowe buteleczki z proszkiem rozrabianym w gorącej wodzie, kupuję a Auchan. żoo też Cię natchnęło do zmiany suwaczka? :)) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Skakanka u mnie z mm i kaszkami tak jak u Ciebie. A starsze bez problemu jadły kaszki na mm.... Po jogurtach i twarozkach ulewa, więc na razie jeszcze odpuszczam. Jesteśmy jeszcze na etapie żółtek w zupie, bo na razie białka jajka nie zdecydowałam się podawać. żoo a ja jakoś myslałam, ze Twój synek to pierwsze dziecko, ten 10 letni brat to mnie zaskoczył :) U nas też dziś dwie małe niańki młodego zabawiały, bo miałam go az nadto po nocy. Wszyscy dobrze sie bawili, mogłam się dobudzić, w spokoju zjeść i odetchnąć, napisac do Was.... O dziwo sami sie za to zabrali.... No nie ma to jak straszyć dzieci lekarzem... Eeeee... Gratulacje dla owej Pani. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Po kawie i śniadaniu lepiej... :) Wracając do kp. Sama wcale nie byłam karmiona piersią. Matka chyba na to zbyt nerwowa była, a poza tym to wtedy nie było żadnego doradztwa laktacyjnego, źle przystawiała (wiem, bo widziałam, jak potem fatalnie karmiła moją młodszą siostrę - i też bardzo krótko) i szybko było zapalenie piersi, które wtedy leczono tylko antybiotykiem wykluczającym karmienie. Jakoś żyję :) Tylko ortodonta mi powiedział, ze moje problemy ze zbyt małymi łukami szczęki w stosunku do wielkości zębów to tez brak ssania. podobno butelki tez nie lubiłam.... Znam jeszcze jedno dziecko w otoczeniu, które samo zrezygnowało około 10 miesiąca życia. Więc to sie zdarza. Myślę, ze może dzieci rzadko się same odatwiaja, bo dla maluchów istotne jest to co znane, a pierś była zazwyczaj od początku? żoo no rozumiem to wkurzenie. Jak coś zalezy od nas, to można próbować coś zrobić. A jak nie to można - to tylko zaakceptować....albo sie wkurzać. U mnie w szpitalu była świetna pani doradczyni laktacyjna z ponad 20 stażem. Fajna, ciepła babka. Widziałam, jak "walczyła" o mleko z babką obok, mamą wcześniaka, gdzie poza wczesniactwem i maleńką buźką była specyficzna budowa piersi, bardzo utrudniająca karmienie. Ale udało się :) Pani powiedziała, ze w swojej karierze zawodowej spotkała zaledwie kilka kobiet, którym nie udało sie karmic z powodów fizycznych - budowy piersi czy własności organizmu. Pozostałe to zazwyczaj był ukryty brak chęci karmienia. Tyle, że kobiety nieraz bardzo chcą kp, a nie ma nikogo, kto rzeczywiście by im pomógł, jak same tu piszecie. Dwoje swoich starszych dzieci wykarmiłam bez praktycznie żadnych problemów i pomocy. Tylko w szpitalu połozna przy pierwszym karmieniu pokazała mi w czym rzecz, potem juz nic nie trzeba było pomagać. A najmłodsze.... hmmmm.... niby doświadczona matka, a o mało co bym poległa... Mały miał syndrom określany w USA mianem barakudy. Strasznie zaciskał szczęki zamiast po prostu ssać. Każde karmienie obarczone stresem, bo bardzo bolało, więc mleka coraz mniej.... Pomogła mi owa Pani ciut inaczej go przystawiać, musiałam przez jakiś czas używać silikonowych kapturków... do czasu, kiedy młody jak tylko je poczuł, to przygryzał bardziej. Odłożyłam je i zaczął wreszcie normalnie ssać. A na zakończenie anegdota szpitalna :) Dzień po porodzie przyszła zbadać moje dziecko Pani neonatolog. Patrzy na mnie, na niego i wypaliła: "pani taka drobna, syn taki duży, trzeba go od razu dokarmiać, bo kp nie da Pani rady".... No zonk. Nie dokarmiałam. Mnie uczono, ze każda rezygnacja ze ssania dziecka powoduje zmniejszenie produkcji mleka i tego się trzymałam. No to "produkował" sobie. Rósł jak na drożdżach, tyle, ze często wstawał w nocy na cycka. Ale do tej pory wstaje, mimo, że na kolacje jada tyle (poza mlekiem), że sama byłabym syta.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Nie wiem czy to pełnia czy zęby czy cokolwiek innego... Grunt że spać mi młody nie daje i jak to będzie trwało dłużej to mnie wykończy... Idę jeść, może się jakoś kawą dobudzę. Jakoś mnie nie pociesza, że większość z nas słabo śpi:( -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo a może Twój maluch po prostu "nie miał czasu" się wysilac ze ssaniem? tak jakos pomyslałam, bo fakt, że z pełnych mleka piersi łatwiej leci, potem pompka musi mocniej działać. Mój księciunio też czasami lenia łapał i darł się ze złości, że popracować trzeba :) Ale nie miał wyboru, nie dostał nic innego z prostej przyczyny, że nie mógł :)) każde mm = totalne wymioty. No to musiał "produkować" tyle, ile potrzebował... A laktator to nie mój przyjaciel, nie lubimy sie i uzywałam go tylko jak musiałam. To były dwie przyczyny - raz wesele a raz chęć poszusowania na stoku. No a poza tym moje dziecko jak mnie widziało, to butelka nie wchodziła w grę... Był zły że musi się wysilać, ale ssał. Jo_ no własnie dla mnie tez około roku jest ok. Takie juz spore dziecko przy piersi to nie moja bajka, ale sa kobiety, które uważaja, ze to piękne. No nic, ja nie i moje dzieci muszą to tolerowac, bo się nie dam :) W końcu na tym etapie życia to ja decyduję, a nie dziecko. Kaisuis ja bym aż tak nie przywiązywała się, że dziecko tak instynktownie wszystko "wie". Nawet tu pisały mamy, że maluszki nie chciały ssac jak były naprawdę malutkie i powinny jeszcze mieć silny odruch ssania - i musiały podawać odciągane mleko z butelki. W przypadku mojego starszego syna to ewidentnie bardziej mu sie podobało jedzenie i picie inne niż pierś. No i chyba mleko to nie był jego ulubiony napój :) To wybrał sobie inny. Może tak jest u Was? A z tego co zrozumiałam Jo_, to chyba miała na mysli, że dzieci rzadziej rezygnują same z piersi niż są odstawiane przez matki. Jagoda a tak mnie natchnęło na nowy suwaczek, jak na obcięcie włosów miesiąc temu :)) Zmiana była mi jakaś potrzebna. Ależ Wy spostrzegawcze jesteście :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Bamcia :))) jaskiniowec :)) no umarłam ze śmiechu normalnie... dobrze, że nic nie piłam akurat, bo monitor mógłby to źle znieśc, jakbym na niego prychneła jakąs cieczą.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Moje dziecię dziś przynajmniej sprawnie poszło spać :) No i mamy wreszcie ojca chrzestnego !!! I zgodził się i nawet chyba nie zmartwił... :)) No to musimy teraz zacząć się organizować, od razu mam dość .... No ale trudno, nie potrafimy z tego zrezygnować, to mamy za swoje :) Natchnęłyście mnie i najpierw zważyłam młodego (na naszej wadze równe 9 kg). A potem po raz pierwszy zabrałam sie za studiowanie składu mleka kobiecego :)) tak, tak... Wcześniej wystarczała mi prosta informacja, że skoro kobieta produkuje pokarm, to nic lepszego do karmienia dziecka nie znajdę :) No a druga sprawa, ze nic nie zastąpi tej bliskości z maluchem, to szczególna, niepowtarzalna więź. Akurat ja ją bardzo cenię, ale pewnie są mamy, które zupełnie tego nie "czują" i nawet wcale nie pragną. Każdy potrzebuje czego innego. Jo_ to fakt, że większość dzieci jest odstawianych, niż samo się odstawia od piersi. Tak jak dorośli sa różni, tak samo i maluchy. Syn podziękował piersi już w wieku 8 miesięcy, a córkę musiałam odstawić sama. Ciekawe co zrobi najmłodszy? Nie jestem ekspertem, ale tu stawiałabym na inne rzeczy niż sama wartość mleka kobiecego. A też nie zgodzę sie z pediatrą Kaisuis, że mleko nie jest wartościowe po pół roku. Moim zdaniem jest, ale dziecko potrzebuje już też innych rodzajów jedzenia. A może ona jest z tych starszych, kiedyś tak jakoś nie przywiązwyano wagi do kp jak teraz i jej tak zostało?? Moja córka do około 8 miesiąca nic poza piersią nie dała sobie wcisnąć, a na zabiedzoną wcale nie wyglądała, była straaaasznym pulpetem, rosła zdrowo. Skoro instynktowne ssanie ustaje około 8 mies. życia, to prawdopodobnie dziecko tak zaspokaja potrzebę bliskości, może przyzwyczajenie do takiej czynności, może tez lubi ten smak... Córka była totalnym "mlekopijem", po odstawieniu od piersi do około 4 roku zycia wypijała około litra mleka dziennie. Syn już żadnego mleka nie przyjął, jedynie przetwory. Mleko zaczął pić czasami niedawno, bo mu zasmakowało :) Co dziecko to inna "mleczna historia" :) Moim zdaniem w kwestii karmienia warto wypośrodkować indywidualne potrzeby dziecka i mamy. Dla mnie robienie sobie z piersi smoka też nie jest fajne i nie pozwalam na to. Jak chce smoka, to dostaje smoka :) żoo, fajnie powiedziane - "mały jest już duży" :))) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo no coś w tej teorii zębowej jest, może o to właśnie chodzi. A co do kp to myślę, że nie chodzi o ilość mleka, co o ilość bodźców wkoło. W nocy jest cicho, ciemno, dziecko na prawie takim "śpiku" to się skupi na piciu mleka. A w dzień na to szkoda czasu :) mojego też wszystko rozprasza, tak samo było ze starszymi. Poza tym około 8 miesiąca zanika silny instynkt ssania i wiele maluchów po prostu rezygnuje w ogóle z piersi na rzecz innych pokarmów.Tak było u nas z najstarszym. Dokładnie w dzień ukończenia 8 mies. zakończył sam przygodę z kp. Może dlatego teraz aż tak nie nasilam nauki picia innych rzeczy, żeby i ten mój sie mi nagle nie odessał. Planuję karmić do około roku, na dłużej nie jestem gotowa. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Jo_ biedny Krasnal :( No żebyś się nie zdziwiła :) tylko wiesz, za mną stoi trójka dzieci, młody przywiązany cyckiem, a starsze dwa tez z chęcią by się na taką wycieczkę wybrały :))) Oj, to stare czasy, kiedy można bylo się swobodnie przemieszczać, prawie gdziekolwiek dusza zapragnęła.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Witam wszystkich w ten chłodny poranek :) Wczoraj młody został na noc potraktowany Camilią, bo był taki pobudzony i nerwowy wieczorem, że nawet do spania go było trudno wyekspediować. Noc nie super, ale znośna. Czyzby kolejne zęby?? W paszczy na razie bez zmian, ale kto wie. Jo_ ale ja właśnie takie najzwyklejsze lubię. Bez dodatków i wymyślnych receptur :) żoo a po kim Twoj mały mężczyzna taki energiczny? Coś mi mówi, że chyba po mamusi?