Skocz do zawartości
Forum

Peonia

Użytkownik
  • Postów

    2,513
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    123

Treść opublikowana przez Peonia

  1. Kasia Gerber ma indyka i kurczaka, a Babydream jeszcze wołowinę. Aaaaa.... Co do facetów to do kompletu mój tatuś też mnie olał po rozwodzie rodziców więc doskonale znam ten ból od strony dziecka. No i w dorosłym już zyciu matka i ojczym udają że mnie nie ma (tak w skrócie) więc jak malo kto wiem jak trudno bywa bez osób, na które najbardziej niby można zazwyczaj liczyć...
  2. Teddy, Jo ja wiem, że łatwo się gada jak nie jesteś w takiej sytuacji. Ale chciałam tylko podnieść na duchu. A znam rozczarowanie facetem, musiałam się rozwieść z pierwszym mężem tylko na szczęście czerwona lampka zapaliła mi się zanim zdecydowałam sie na dzieci. Za to dziękuję sobie samej do dzis, wiem jaka to byłaby masakra. I też chciałam wszystkich facetów na księżyc odesłać... Aż spotkałam mojego obecnego męża. Dlatego tak późno miałam dzieci
  3. Teddy przyznam, że mi łatwiej było właśnie z niemowlakami na urlopie, niż z takimi co chodzą. Lepiej znosiły podróże, nawet samolotem. No i nie uciekały, a jak podrosły to już trzeba było mieć oczy dookoła głowy i z wypoczynku nici:) To przykre, że tata maluszka nie dorosl do rodziciestwa i Was zostawił. Ale popatrz na sprawę od tej strony, że bez niego nie miałabyś swojego małego cudu, s to wiele wynagradza.
  4. Janka, ja też z grudniowki zostałam styczniowka :) miałam termin na 30 grudnia a ostatecznie młodego wyszarpali mi 5 stycznia. Ale i tak czuję sie grudniową mamą
  5. Mokka, pewnie że Cię pamiętam. A tu też jest miejsce na marudzenie, czasami jak komuś żale wylejesz to Ci lepiej się zrobi, warto spróbować.:)
  6. A przetwory to akurat nie moja bajka. Zupełnie nie mam do tego zacięcia. Mam tyle zajęć że takie sobie juz daruję
  7. U mnie na plamy najlepiej działa mydełko galasowe, raz mam niemieckie, raz z Rossmanna.
  8. Tnie mi posty. Chyba na urlopie sobie tylko poczytam
  9. O, jak miło, że forum się zapełnia :) Tu tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłam nie opuszczając tego miejsca :) Witamy nowe mamusie :) Mokka, pamietam Cię z okresu ciąży, zastanwiałam się, gdzie zniknęłaś. Witaj ponownie! Jak mój maluch nie chciał jeśc jabłka, a potrzebowałam rozluźnic kupkę, to dodawałam je do obiadku i było ok. Może warto tak spróbować. Mój tez nic poza cycusiem nie pije, żadna butelka ani nic. Musze po wakacjach rozpocząc walkę na nowo z pojeniem. Mój też na początku kręcił nosem na grudki, krzusił się, Ale za trzecim razem opanował sprawę, teraz naet jak Krasnal Jo odgryza kawałeczki. Więc cierpliwie przyzwyczajajcie, bo przeciez kiedys musi minąc okres musow i papek :) ja mieszam pół na pół kaszkę jaglana albo ryżową z musem owocowym, bo mój na mm kaszek jeść nie może. Jo_ nie wiem, jaki to u Ciebie wózek z gondola, ale u nas sztywny i nie było fajnie, jak główka opierała sie o twarda ściankę. Wiec spacerówka poszła w ruch, ale ją można rozłozyć na płasko do spania, więc i tak jest ok. To duzo zdrowia dla Krasnala!
  10. Witamy kolejna nowa mamusię :) jak na razie po tłumnej wycieczce na fb forum odbudowuje swoje szeregi :) oby tak dalej. Już raz tez zostały tu nieliczne osoby, doszły jednak nowe, ale po jakims czasie kolejny przewrót nastapił. A swoją droga, choć byłam sama członkinia tego zwartego gremium, jestem zaskoczona, że az tak byłyśmy dla innych hermetyczne, że jakoś nie chciały nowe osoby do nas dołaczyć. Trzeba było opustoszenia forum, aby nowe osoby tu dołaczyły :) No i dzieki za naświetlenie dodatkowych efektów fb - nie wiedziałam nawet o tym, jak nas śledzą. Może nawet podświadomie dlatego unikałam takich rzeczy, poza innymi powodami. Air88 no nie wiem, ja bym chyba nie dawała więcej, chyba, ze bardzo się domaga. Bo ile podasz za dwa miesiace? danie na 15 miesięcy ma 250 g, no fakt, że dzieci są rózne, jak i dorosli z apetytem. Ale wolałabym podawać częściej a niezbyt wielkie porcje. No i gratulujemy kolejnego ząbka :) żoo mamoza może jeszcze potrwać... nieraz miesiąc, nieraz kilka, zalezy od chęci samodzielności malucha. Janka wszytsko jest kwestią organizacji. Nam nikt w sumie nie pomaga, jeśli nie liczyć okazjonalnych wyjśc na spacer z dziadkami. Po prostu musze sobie radzić sama ze wszystkim, to i sobie radze, nie mam wyboru :)
  11. ufffff... skończyłam kolejną dokumentacje, lecę sie pakować na wczasy :))) Jo_ no co Ty, to jak fb wpadł na trop cyt. :"zamkniętej grupy, gdzie nikt Cię nie znajdzie "?? :)) no może po nicku nie domysli się kto jest kim, jak i na forum - ale jak fotki lecą to już może rozpoznac tak samo. a tam chyba większa swoboda panuje w tej kwestii niz tu. heheh, a to numer :) nie mam fb, więc nawet nie wiem jak to działa, skad fb mogło Ci taki kontakt podpowiedzieć. więc podgladacze róznej maści też sobie moga tam dotrzeć, tak jak kiedys pisałaś. No cóz, bardzo szkoda mi że brak z dziewczynami kontaktu, ale tez wydaje mi sie że fb a forum to nie jest wielka różnica w kwestii mozliwości podglądactwa. Tylko może inne osoby moga podglądać. to po co ten fb-exit tak naprawdę? ale jak piszesz - ja też nie wnikam, co kto lubi i wybiera. w kwestii Krasnala - to może jakis wirus po prostu? Wyspa Sobieszewska? No to dośc blisko, mieszkałam na tzw. Dolnym Mieście, moje rewiry to też Stare Miasto, Nowy port, Przeróbka i Stogi - same "najlepsze" dzielnice... No Ignas sie nie mieścił w gondoli, bo miał wtedy tak niespełna 70 cm (jakieś 68?) i jak się zaczynało machanie nogami i prostowanie, to głowa opierała sie o ściankę :( wagowo juz nie pamiętam dokładnie, ale był powyżej 90 centyla, więc duzy. Teraz wystopował z waga i wzrostem, 3 tygodnie temu wazył 8 550. teraz pewnie dobija do jakichs 9 kg. mm3 to może jakieś środki ochrony roslin albo nawozy uczulają malucha? to niestety mozliwe przy zakupie warzyw. przyznam, ze czasami w te eko-sklepy nie do końca wierzę, a nie mamy sposobu, aby to sprawdzić, tak jak producenci słoiczków. no smak ze słoiczków mi tez nie pasuje, ale moim wszytskim dzieciom tak :) dopiero przy njamłodszym czasami cos mu ugotuję sama, ale jemu w sumie już wszytsko smakuje co wkładam do dzioba :) nawet owoce już sa ok. i na szczęscie poza truskawkami/poziomkami i mm nic się nie odzywa na skórze. przyznam, że jogurt i twarożek tez nic - może to jakieś składniki mm źle na niego działają??? kurcze, nigdy bym na to nie wpadła, ale moze najmłodszy musi po prostu krowie mleko rozwodnione dostawac do kaszki, zamiast mm??
  12. Skakanka, gratulacje zębolkowe :) jednak i gorczka tak długo może być, jak widać :) kazde dziecko inne. My mamy dwa zęby, ale bez gorczki, tylko marudnictwo i gorsze spanie było. To baw się dobrze!! Blanka no powinno sie stopniowo zmieniac każde mleko. Pisałysmy tu o tym sporo, szkoda, że akurat Ci się to nie rzuciło w oczy, ale trudno. No to teraz spróbuj tak mieszac, az dojdziesz do samego 2. Ja tylko bym trochę odczekała, jakieś dwa tyg. aby organizm znowu nie zareagował wysypką. A najlepiej zapytaj pediatry.
  13. żoo dzieki :) to spróbuję. poziomek się nie odważe podac na razie, bo nawet jak sama zjem ich trochę, tak jak i truskawki - mały jest wysypany :( siedzę jak duren przed urlopem i zamiast sie pakowac na jutro kończe robotę :( to w przerwach wpadam na forum, bo juz mi dzrewka i cyferki woczach się mienią :)
  14. cześc :) alez się dziś wyspałam :) Młody wstał w nocy pierwszy raz dopiero około 4, potem o 6 dopił mleczka i zasnął obok, spał do 8 - i gdybym nie wstała, pewnie spałby dalej. No tak to mozna funkcjonować. fakt, że po mleku około 4 musiałam go przekonać do zasnięcia w łóżeczku, ale nic to i tak chciałabym, zeby choć tak zostało :) jak czytam wasze doświadczenai ze spacerów, to w sumie nie powinnam narzekac, bo mojemu tylko czasem marudzenie w głowie. W gondoli usypiał zaraz po wyjściu na spacer, więc dopóki spał było ok, Ale leżeć bez spania juz nie bardzo. Poza tym około 3,5 miesiąca przestał sie do niej po prostu mieścić, mimo, że spora jest - no i przesiedliśmy sie do spacerówki. lubi jeździć wózkiem. Jak czasami wkładam go do lżejszego wózka, przodem do kierunku jazdy to jest jeszcze bardziej zadowolony, bo wszytsko widzi. Jo_ mam nadzieję, że Krasnolowi już lepiej i spokojnie wrócicie niedługo do domu, Choć teraz ma być fajna pogoda, moze zostaniesz na dłuzej u mamy? A swoją drogą pochodzimy z pobliskich miejscowości - urodziłam się w Gdańsku i tam spędziłam młodośc do czasu wyjazdu na studia. Juz nie tęsknię, bo jak to się mówi - gdzie twoi ludzi tam twój dom, ale mam sentyment do Trójmiasta. Blanka a zmieniałas to mleko stopniowo, czy tak nagle? mm3 mamoza - to ja pisałam :) mój tez na tym etapie. mnie z telefonu zawsze tnie posty, pisze tylko z kompa w sumie, z tel. tylko ajk najkrótsze. żoo i co, u Was dalej bez sensacji po śliwkach? bo tez myślałam na siwkami, ale miałam opory, że będzie sraczka :) Hunny A u Was już lepiej z maluszkiem? Alez sie fajnie nakombinowałaś z tymi zabaweczkami do wózka, twórcza dziewczyna z Ciebie :) co do wakacji to my jedziemy w Bory Tucholskie. Hmmm, cóż możesz miec za aktywności z takim maluchem? nie planuję w sumie zadnych poza zwykłymi spacerami. Przezornie jedziemy wieksza grupa, zeby zabawa z maluchem rozkładała sie na wiekszą liczbę osób - w standadrdowy sposób, zabieram maty, zabawki (przeciez moge je rozłozyć na dworze), mam nadzieję, ze będzie też taplał sie w płytkiej wodzie i piasku.... Mamy zaraz obok jezioro, na terenie ośrodka są dwa baseny i place zabaw + sportowe dla starszaków. Wiec myslę, że jakoś każdy znajdzie coś dla siebie :) Emilia to życze udanego wypoczynku. Az miesiąc?! Az Ci zazdroszczę, oczywiście w tym pozytywnym znaczeniu :) Skakanka czy u Was już lepiej z gorączką? co do fb, to ja też mnie tam nigdy nie ciągneło, ale tez naprawdę żałuję bardzo, że nie mam juz kontaktu z dziewczynami, które tam sie przeniosły. dlatego tylko wciąz biłam sie z myślami co zrobić. kilka z kolezanek mnie prosiło, aby tam tez sie zalogowac, a że wciąż czuję sie z nimi bardzo związana, to czułam sie zobowiązana im napisać, dlacezgo nie bardzo chcę i potzrebuję czasu na przemyslenia. jednak moje płynące z głębi serca wyjasnienia na poczcie skończyły sie oberwaniem "obuchem między oczy" :) sama sie więc w mój stary łeb konkretnie puknęłam i zamykam temat, tę moją wiadomośc usunęłam z poczty i już nic nie próbuję wyjaśniać, bo to jest bez sensu, a według powiedzenia - "syty głodnego nie zrozumie" to niech każdy mysli co ma ochotę mysleć i juz :) przyjdzie czas, przyjdzie rada na sytuację :)
  15. Skakanka według mnie to tez trochę długo i mocno. Choc mojemu najstarszemu jak szły jakieś dalsze zęby - chyba czwórki, to tez miał wysoką temperaturę ze 3 dni. Ale ja bym sprawdziła u pediatry, lepiej dmuchac na zimne.
  16. Mój siedzi tylko na "tronie " :) No moje starsze już siadały praktycznie same w tym wieku, więc trochę mnie najmłodszy martwi, ale trudno, niech idzie własnym tempem. Może to kwestia ciężaru, starszaki były zdecydowanie mniejsze.
  17. O jak miło, że dziewczyny w suwaczki sie zaopatrzyły :) troche odetchnęłam, bo mój leniuszek ciut młodszy, to może weźmie sie jeszcze za robotę :) Jo_ ciekawe, co Krasnalowi dolega. mam nadzieję, że nic powaznego. A swoją drogą to podziwiam prace na nocki, może to byla tez u Ciebie kwestia przyzwyczajenia, ale ja w ciąży odpadałam najpóźniej około 22.00. Choć fakt, że jak byłam młodsza, w pierwszej ciązy to poza brzuchem w zasadzie nie czułam się nic inaczej i energii tez miałam duzo. Teraz pewnie też swoje wiek zrobił, tak mówił mi lekarz, bo nawet dostałam skierowanie do kardiologa. Z głupotek - to ja przy pierwszym maluchu, jeszcze w szpitalu załozyłam pampersa tył na przód. No nie było małych dzieci w rodzinie (tzn było, ale pieluchowane jeszcze starym sposobem w tetrę...), nikt mi tego nie pokazał, to skąd niby miałam wiedzieć :) Moje dziecko silikonu jeśc nie chciało. A z siateczki zwykłej bardzo. No tak to jest z maluchami. Oligatorka my też z sobote na wczasy :) To będziemy razem się byczyć. mam nadzieje, ze będzie kilku amatorów na zajmowanie się synkiem (jedziemy większą grupą), to choć trochę odetchnę od codzienności :) żoo no brawo dla Twojego maluszka :) mój chyba tez wstanie albo do pilota, albo to telefonu - jak tylko widzi gdzieś w zasięgu wzroku to juz nic innego nie interesuje, musze takie rzeczy przed nim po prostu chować.
  18. Może pracowałabym też dłużej, ale cukrzyca ciążowa mnie wykończyła. To kłucie i regularne, wyliczone posiłki to bardzo trudne do zorganizowania w pracy. Niejednokrotnie musiałam opuścić w trakcie jakieś spotkanie, bo musze ... sie ukłuc. Albo zjeść. Bez sensu. Z perspektywy czasu uważam, że durnota mną kierowała, siedząc w pracy tak długo. Patrzyli tam na mnie jak na zjawisko z tym ogromnym brzuchem. :)) Chyba ta cukrzyca w sumie mi dobrze zrobiła. Ale mądry Polak po szkodzie :)
  19. Blanka mam gryzak Canpola (kupowany w markecie, bo wreszczie wybrałam się na zakupy słoiczkowe - w pobliskim Rossmannie za słaby wybór)) i tez z Pepco (nie pamiętam jaka to firma). Nie bardzo pomogę, na razie uzywam tylko siateczek i jest ok w obu. Silikon jakos mnie na razie nie przekonał, ale musze spróbować. Dziewczyny, ja tez mam sentyment do tego forum, więc tu jestem. Hunny, ja tu zaczęłam bywac około maja 2015, jak jeszcze pracowałam i czasu było mało - wtedy czytałam, Dołaczyłam w październiku, jak wreszcie wybrałam sie na L4. No i trudno mi teraz sie stąd zupełnie wynieść. Bardzo mi szkoda naszych fajnych forumowych koleżanek, które odeszły, ale niestety ważąc wszystkie za i przeciw jak na razie na fb wciąż gotowa nie jestem. Nawet, jeśli to należy traktować jako inne forum. Może za jakiś czas.
  20. Oj, Hunny, pisałyśmy post w tym samym czasie. to się męczyło Twoje biedactwo :( Całe szczęście, że poszłaś. Oby szybko było lepiej. taka temperatura u Was?? Gorąco. Tu zaczyna sie na nowo ciepło robić. Moze w tym roku urlop będę miała z pogodą, zeszłego roku trafił nam sie na wakacjach najzimniejszy tydzien lata.. beeeee.... Mój dzis od rana wciąz miauczy. taki miauczyński się zrobił, że cierpliwośc tracę... A Ty tutaj? Czy tu i fb?
  21. Kaisuis jak gotuję sama, to tylko warzywa, z dodatkiem tłuszczu na koniec (ciut oleju rzepakowego lub masła), a mięsko z lenistwa dodaję juz przed podaniem synkowi ze słoiczków Gerbera - to taki mus, którego sama nie wykonam. poza tym ono musi byc lepsze niz to, w które mogę zaopatrzyć sie w sklepie, przynajmniej w to wierzę :) często dodaję do obiadku kaszke jaglaną. Jo_ oby to rzeczywiście 3 - dniówka. A może przedłużenie urlopu to nawet fajna sprawa będzie (no pomijam oczywiście problemy zdrowotne). Zdrowia zyczę :) Mój mały je przeciery, ale tez czasem podaję mu kawałki owocow lub warzyw - tak jak pisałaś - z własnej reki. Tez zapamietale "skrobie" to jedzonko i jest bardzo zadowolony. Najlepiej mu wchodziła nektarynka. banany podaje z siateczki. Jedzenia podane do ręki młodego niestety zamienia sie natychmiast w "zabawkę", więc na razie mu nie daje, bo więcej z tego bałaganu niż pozytku. zielona1 nie wiem, ale chyba mm jako dopełnienie bym nie dawała. ja daję cycka jak chce po posiłku, bo nic innego nie pije, z żadnego naczynia - tylko pierś. tu pediatra nie pozwoliła mi dawac duzych porcji kaszy manny. dopiero po 8 miesiącu. na razie dostje tylko takie malutkie porcje celem przyzwyczajenia układu pokarmowego do glutenu. a co do rozpisek żywnościowych - najłatwiej je zdobyć na stronkach producentów żywności dla dzieci. Ale przyznam, ze co dziecko to pomysł i sama sie nie trzymam żadnej z nich. dziecko w sumie samo mi daje znac, że jest głodne, a tylko obserwuję jakie porcje sa ok. przybiera na wadze, rosnie, jest zdrowy - to na tym poprzestaję. oczywiście staram sie, aby przerwy nie były jakies zbyt długie. ale przecież same tez nie jemy o dokładnych porach, więc moim zdaniem dzieci tez niekoniecznie. Skakanka robiłam kaszkę jaglaną - dośc dawno, w niewielkich ilosciach. teraz nie, bo podaję kaszki bez mleka, z samymi owocami. fakt, po kilku minutach robiło się rzadkie, ale jaglana dłużej trzy ma konsystencję niz ryżowa. Koleżanka robiła na porcji zbóż bobowita i tez dośc długo jest ok. Chyba ryzowe najbardziej rzadkie sie robią na pokarmie matczynym. w sumie mój synek pochłania ok 150 ml pokarmu podawanego łyżeczką w około 5 minut, więc pewnie na kaszka na moim mleku by wytrzymała. więc niestety nie znam żadnego magicznego sposobu na zmiane konsystencji :( Oligatorka, no trochę pusto, ale mnie też juz bylo trzeba ciut spokoju... Poza tym to tylko 10 dni, za chwilę jedziemy wszyscy razem na wczasy. Z trójką w domu był po prosto obłęd czasami. Wolałam, jak chodziły do szkoły, w wakacje bywało naprawde trudno. A tak z ciekawości - Blanka, skakanka i Oligatorka - Wy nie na fb?
  22. No taka same reakcja na kaszke mleczną. Na razie więc dałam mu spokój. Mleko ma moje ;) No mój je obiadek 190 g około 20.00, potem kapiel i obowiązkowo jeden cyc po kąpaniu musi być, inaczej nie chce spać. A drugi zostaje dla sasiadki, hehe :) Zazwyczaj budził się wtedy około 2 w nocy, potem nad ranem 4-5 i około 7 - 8 rano wstawał, ostatnio przez zeby wciąz sie kręci i budzi o róznych porach.
  23. Tez mam zwyczaj czytania wszystkich etykiet. Mąż się wkurza, ale ja przestudiuje każda ulotke leku i etykiete jedzenia... No ja uzywam tylko kleiku ryżowego Bobovita (tam nie ma cukru) i kaszkę jaglana Hipp. Żadnym smakowych. Dodaje do nich przecier owocowy. Jednak nie czarujmy się, i tak nadejdzie czas, kiedy dzieci zażadaja słodyczy i chipsów.... możemy tylko próbowac nauczyc je dobrego sposobu odżywiania, to potem do takiego same wrócą. Oligatorka, ja dodałam do mojej mikstury wg przepisu powyżej łyżeczke od herbaty kaszki manny owocowej na mm. I ulewał, miał zaczerwienioną buzię. Mannę już wczesniej dodawałam (taką najzwyklejsza, po ugotowaniu) w małych ilościach do obiadków i nic sie nie działo. Teraz glutem wprowadza sie inaczej, niz 10 lat temu, przy starszych maluchach. Blanka sąsiadka w domu, ale wciąz bez spektakularnych zmian. Widzę, że jest smutna ostatnie dwa dni. Lekarka mowi, że to dobry znak, że sa emocje, twierdzi, że ona jest świadoma. Dzis na mnie spojrzała, jakby patrzyła na mnie świadomie. Karmiłam akurat małą, może to też jeszcze jeden tak silny bodziec, że wreszcie do nas wróci? Mój synek dzis ma kolejnego ząbka :) Pewnie to była przyczyna nocnego wiercenia się... Oj, ja tez marze o przespaniu chocby 4 godzin cięgiem... Zdarzyło się tak tylko kilka razy, odkąd sie urodzi.To jego słabe spanie (wstawanie nawet co godzinę) było tez powodem rozszerzania diety jak najwczesniej. Uzywamy kosmetyków do kapieli Bubchen. Niczym nie smaruje, bo nie ma takiej potrzeby - skóra gładka. Pupa - tylko puder Babydream, wcześniej trochę się odparzał na mlecznych kupkach (było jakieś 6 dziennie) to najlepiej u nas sprawdził się krem na odparzenia Dzidziuś. Bepanthen u zadnego z moich dzieci niestety nie działał. Mnie matka nie karmiła piersią wcale. Ja swoje dzieci do około roku - syn sam zakonczył po 8 miesiącach, a córke musiałam odessać terapią szokowa w wieku 14 miesiecy - z tym, że to było juz tylko jedno karmienie nad ranem. Moje starszaki sa na obozie:) Ależ w domu spokój.... Syn nawet nie ma czasu zadzwonić :) Córka zdaje relacje dwa razy dziennie, ale czuc, że zadowolona jest.
  24. Kaisuis oczekiwania oczekiwaniami, ale może niech to wytłumacza dziecku... Nie przejmuj się. Jak będziesz bardzo chciała podawac swój pokarm, to może spróbujesz odciagane mleko podawać? Choćby w kaszce? Masz rację, tu dziecko decyduje. A Ty juz chyba za dorosła, żeby zdaniem teściów się przejmowac :) Niech sobie gadaja. fakt, że pokarm jest super dla malucha, ale nic nie poradzisz, jak nie chce i tyle. Gadać jeszcze by mogli, jakbyś sama zrezygnowała, ale to tez byłby Twój wybór i nic nikomu do tego, prawda? Ale przyznam, ze dla mnie karmienie do 2,5 roku to już przesada. Natalia, dzięki ) Ale może lepiej się zaloguj?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...