Skocz do zawartości
Forum

Peonia

Użytkownik
  • Postów

    2,513
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    123

Treść opublikowana przez Peonia

  1. Nikusia w Bizielu możesz na pewno liczyć na szczegółową opiekę w dolegliwościach wymagających interwencji lakarkej/pielęgniarskiej. Są czujni i ostrożni, tak w stosunku do matek jak i maluchów. Na pewno pomoga jak boli po cesarce i jesteś słaba. Wokół mnie chodzili starając sie być niezauważeni, to było urocze, jak cichutko w nocy po cesarce pan położny Krzysiu przychodził sprawdzić co sie dzieje, pogłaskał po rece jak bolało, szybciutko starał się podac lek usmierzający ból :) Wystarczy być dla nich miłym, aby tym samym się odwdzięczyli. Ale na pewno nie będą jakoś czule chodzić wokół zwykłej położnicy, której nic konkretnego nie dolega, bo po prostu jest na to za mało personelu. Ale to może załatwić rodzina, nikt nie wygania tam odwiedzających matki. Na pewno przeszkadza to, że jest tam ciągły ruch, jak na Marszałkowskiej. Najbardziej dokuczliwe były salowe. no ale odpocząć to można u siebie w domu, a nie w szpitalu. Pod koniec ciązy będziesz pewnie stałym gościem IP z uwagi na wymogi KTG. warto wtedy zaprzyjaźnić sie z połoznymi i wyrobić sobie kontakt na później, jak będziesz na porodówce - jeżeli oczywiście do Biziela wybierasz sie rodzić :) No i trzeba sie przygotować, że w cukrzycy będa chcieli Cię połozyć na oddział juz na dwa dni przed terminem - najpóźniej. Mnie to wypadało w Sylwestra, więc poszłam (w uzgodnieniu z lekarzem prowadzącym ciążę) dopiero dwa dni po terminie - ale nerwów to trochę kosztowało, bo tam na IP głownie młodzież lekarska i dziwnie sie zachowywali, jak na własne żądanie nie pozwalałam sie zamknąc na oddział bo i po co, kto w taki świąteczny długi weekend cokolwiek by mi robił? A nic niepokojącego się nie działo. Trafiłam na wczesną patologię, bo na późnej na szczęście nie było miejsca :) A następnego dnia na porodówkę. Przeszłam etap szukania materac i rozważania opcji dwa razy - 11 lat temu i około rok temu. Gryka to dla mnie przereklamowana sprawa. podotykajcie materacy w sklepie, to Wam pomoże. Sama kupiłam materc z tzw. średniej półki, bez gryki, ale z kokosem z jednej strony. Z nakładką higieniczną bo jest bardziej oddychająca niż prześcieradła nieprzemakalne, z klinem pod głowkę.
  2. Ależ lecicie z tematami... :) Vajola no jak zawsze matka to najlepszy "czujnik" dla dziecka :) Przyznam, że ja też jak Sh88 poszłabym to sprawdzić. Wygląda trochę, jakby coś go wkurzało, ale co? Może to nic takiego, ale będziesz spokojniejsza, jak sprawdzisz. Konkludując - też by mnie takie zachowanie zaniepokoiło. Co do chodzika - no nigdy się na niego nie zdecydowałam, ale kto wie, jak człowiek staje pod ścianą, to i różne zasady idą w kąt :) Hmmmm... moje najmłodsze dziecko lubi telewizje (babyTV) i mu pozwalam ja co jakiś czas oglądac, mimo, że to nie jest najlepsze - no ale ja nie mam czasami juz siły, aby z siebie robic małpę, żeby go zajmowac, mam za duzo tych maluchów, aby mieć czas tylko dla niego. Więc ogarniaj tylko, aby nie chodził w tym chodziku całymi dniami, jak moje pokolenie - bo ja mam platfusa i zawijam prawą stopę do środka - ot takie typowe dolegliwości chodzikowe. MMK, Cosmic, askasin i Mamo Stasia dziekuje za miłe słowa ;) ja z natury mam (miałam....) wlosy ciemny brąz, taka gorzka czekolada. Jednak teraz wole jaśniejszy kolor, wyglądam młodziej, a w moim wieku to juz trzeba brac pod uwagę :) Zwłaszcza jak się ma takie małe dziecko, żeby mnie za babcię nie brali... :))) Mamo Stasia całe zycie nosiłam długie włosy, taka długośc jak teraz to i tak dla mnie rewolucja :) Nie jestem na razie gotowa na jeszcze krótsze, ale z czasem o tym pomyslę. Sama Wam pisałam, że w pewnym wieku długie włosy po prostu postarzają... Nosiłam długo właśnie śliwki/oberżynę. Znudziła mi się, a poza tym ona jest super na odcieniach o podstawie jasnego lub ciemnego brązu - a moje włosy na podstawie 4 i 6 wybarwiaja sią na baaardzo ciemne. Ostatnio uzywam odcieni Majirouge z serii Rubilane na podstawie 6 - i specjalnie jasne nie są :) Chciałabym tak a grzywe jak Twoja, ale mam wicherek na czole i za nic by nie była taka uformowana, pozostaje mi tylko bardziej niesforna :) a grzywkę mam, bo też zdecydowanie odmładza.... No a pytania mam: - jaki środek poza pianka polecacie? Nie wiedziałam nawet, że pianka wysusza. No i jakie farby poza ta powyżej z czerwieni i fioletów byś poleciła? Bo w Majirouge zaczyna mi brakowac inspiracji :) Przedtem farbowałam u fryzjera, bo zawsze robiłam jakies cuda z kolorem, ale teraz nie mam czasy siedziec tak długo, więc robię sama jeden kolor i szukam sobie nowego fajnego :) Dodam, że mam około 60% siwych włosów. Więc tym bardziej często musze farbować i trzymja się tylko farby, lżejsze środki to na 3 mycia u mnie. Aga podziwiam za oszczędność w zakupach, ja mam straszny problem, żeby nie nakupowac za duzo... Inferno!!!!! teściowa Cie połknęła, czy co? Gdzie nam zniknęłaś? Daj znac co u Was Hunny, z tego co widze to w Polsce takiego Hipcia się nie kupi... No nie pierwszy raz takie rzeczy. Albo nie potrafię szukać. Ramania życze duuuuzo sił i cierpliwości. Trzymajcie się dziewczyny! Moje dziecko na kolację przeniosło się na słoiki 190 g. Dzis oglądał sie nawet za większą porcją... Tylko w tej grupie wiekowej za duzo takich nie ma :( Podrzućcie jakieś pomysły może, może czegos na ścianie płaczu nie widzę? Najlepiej mięsne i bez marchwi, albo tylko z dodatkiem :)
  3. Nikusia potwierdzam, że wczesna patologia do późnej to duża róznica. No w sumie teraz to i tak porodówka i poporodowe sale to luksus w stosunku do tego, co było jak rodziłam 11 i 9 lat temu :) Tylko te wysokie łózka są fatalne, zwłaszcza po cesarce. Ja zadałam sobie pytanie, co dla mnie najważniejsze i w ten sposob zdecydowałam sie na szpital. No wygrało poczucie bezpieczeństwa, wygoda moja i uroda sal tu przegrały. MSWiA jest super, jak nie ma żadnych komplikacji. Jednak jak tylko odchodzi coś od reguły, to już bym im nie zaufała. Codziennie patrzę na moja nieobecną koleżankę po ich fuszerce, patrzę na jej córeczkę, która nie mam mamy i nie wiadomo, czy ją będzie miała i wiem, że do MSWiA mam koszmarny uraz... W Bizielu sa bardzo przeszkoleni, bo zwykłe porody to u nich są, ale jednak tylko oni maja tyle z komplikacjami, że chyba niewiele ich może zaskoczyć. Reaguja natychmiast, jak coś się dzieje. Zmienił sie tam niedawno szef porodówki, ma zacięcie na pozytywne zmiany, może bedzie jeszcze lepiej. Mają swoje minusy, ale sama i tak nie poszłabym gdzie indziej :) Agaa86 pianka, lateks , kokos to wszystko ok. Dla mnie najlepsza pianka termoelastyczna, ale bardzo droga. jednak na gryke bym na 100% się nie zdecydowała, wystarczy ciut wilgoci i cuda się mogą hodować :)
  4. MałaMi mnie akurat ziemniaki podnosiły cukier :) Chleb bez problemu mogłam jeśc tylko żytni na zakwasie. Generalnie diabetolog dał tabelkę z opisem jakie produkty liczyć do WW, ile jakie WW zawierają i rozpisał ile WW na jakie posiłki. To bardzo ułatwiało dietę. Pewnie Nikusia ma tę samą, to może po koleżeńsku fotke tego Wam zamieści :) Generalnie mozna rozsądnie jeśc prawie wszytsko, w tabelce jest nawet miód (zabiera całe 1WW, podczas gdy np śniadanie czy kolacja to 4 WW) Nikusia rodziłam w Bizielu troje dzieci. Byłam zadowolona, ale miałam zawsze swoją położna, jedna z moich koleżanek tam pracuje. Tyle, że to jedyny w okolicy szpital z III stopniem referencyjności, więc trafiają tak wszytskie trudne przypadki z okolicy (powiatu) i naszego miasta, więc jest pełno. Nie spodziewaj się, że Ci za duzo po zwykłym porodzie pomogą, bo zwyczajnie obsługa nie ma na to czasu :( Jest tam dwóch fajnych położnych (tak faceci - położni :)) i kilka świetnych kobitek. Bywają i mniej fajne, ale i tak fachowe. Ale i tak polecam ten szpital, bo krzywda się tam nie zadzieje, a opieka połoznicza i neonatologiczna najlepsza. Jak nie miałam sił, to pielęgniarki neonatologiczne mi maluszka na noc zabrały od opieke, abym mogła odetchnąć :) Widziały, że źle wyglądam i delikatnie zapytały, czy mogą mi tak pomóc :) Słynny MSWiA omijałabym łukiem, zwłaszcza z cukrzycą. Moja znajomą z wrodzonymi zaburzeniami krzepliwości krwi tam tak zaniedbali, ze już 3 miesiące po porodzie jest w śpiączce. A wiedzieli o jej problemie, ale lekarka na dyżurze rutynowo ja olała :(
  5. Nikusia to pewnie chodzsz do dr Sokup. Ona jest jeszcze bardziej skrupulatna niż moja. Obie bardzo przewrażliwone na punkcie cukrów i ostrożne. Nie sądze, że masz złą dietę. Choć przyznam, że dla mnie w diecie było za duzo jedzenia i jadłam mniej, niz mi kazali. Cukrzyca ciążowa to bardzo indywidualna sprawa. Ja poczatek ustabilizowałam dietą, pomimo fatalnej krzywej cukrowej - lekarka nie bardzo wierzyła, że tego dokonam. Udało się. Dopiero po 33 tygodniu cukrzyca mnie przechytrzyła :) A moja koleżanka, tez u dr Sokup - jedna ciąża tyko na diecie, druga na duzych dawkach insuliny. To zależy od ciąży, hormonów, organizmu... Nie denerwuj się, insulina nie jest takim diabłem, jak się wydaje.
  6. Dziewczyny, dziękuję za miłe słowa :) MMK, nie koloru nie zmieniałam, tylko mam baaardzo spłukany, czas pofarbować :) No niestety z farbą się nie rozstaję, od lat farbuję włosy bo mam już ponad 60% siwych włosów :( Mam to po babci. Młody cos dzis kupkę cisnął, ale mało wycisnął. A znów zjadł 1,5 słoika na kolację, na drugie sniadanie też cały wsunął... Wróciła do domu mama Malutkiej :)
  7. Nikusia84 Twoje zaleni jak moje :) Chodziłam d dr Jankowskiej w Bizielu. Z tego co wiem, to owoce mało który diabetolog zaleca po 18.00, ale miałam jak Ty - o 20.30 U mnie cukier nie skakał po cytrusach i niezbyt dojrzałych śliwkach. ale ja cukrzycę przeszłam jesień/zima, latem jadłam wszystko, bo jeszcze mogłam :)
  8. Aga chyba nie jesteś zachwycona? Ale będzie dobrze, może to pomoże mu dorosnąć. MMK to fajnie że bez afery sie obyło :) No baaardzo niezła ta waga, jest chyba najcięższa na forum, a jedna z najmłodszych :) mój na szczęście się ogarnął z waga i juz tak nie przyrasta, ale wzrost ten sam. Mi lekarka powiedział, że to przez to, że on wciąż jest w ruchu i duzo energii zuzywa. Ramania życzę duzo zdrowia dla malutkiej, a Tobie jeszcze więcej cierpliwości. Kasia cebula to był dodatek tylko do reszty. Podstawa to był ziemniak i cukinia, trochę kalafiora lub buraczka. Tak jakby do całego ziemniaka i 1/3 małej cukinii dodac plaster cebuli. Dolegliwości nie było, kupa w normie. Mój dziś całe popołudnie wciąz miauczy, mam go naprawdę dość. Cierpliwość na wyczerpaniu.... To nie, tamto nie, i jeszcze inne nie....Jeść nie, spac nie, bawić się nie :) Wrzeszczec taaak! Ło Boziu, wysłałam Wam fotke nowej fryzury, ale co ja się umeczyłam zrobieniem fotki.... Selfie nigdy nie robiłam, to nie moja bajka. Ja nie umiem, palce chyba za długie, zeby trafić na telefonie w to pstryknięcie, głowa przycięta, ale trudno - w zarysie widać....
  9. Witajcie w dniu lepszej pogody :) Nie wiem, czy to efekt wczorajszego napełnienia brzucha, ale Ignaś obudził sie tyko aby ciut popić około 1 w nocy (pewnie był spragniony) a potem dopiero o 6 na jedzonko, wstał o 8. No tak to sie da funkcjonowac :) Mógłby w sumie już sobie dać spokój z tym nocnym jedzeniem, ja wiem, że wtedy mleko najbardziej wartościwe, ale za stara jestem na takie wygibasy... Za jakiś czas muszę mu ten obiad z kolacji przesunąc na porę obiadową, to przejściowe rozwiązania, bo nie je kaszek na mleku, a chcę aby brzuszek był pełny na noc. Dziewczyny, nie martwicie sie, ze maluchy na plecy z brzucha sie nie turlają, mnie Pani doktor specjalista rehabilitacji powiedział, to to może i w 8 miesiącu dopiero nastąpić i tez będzie w normie. Moje starsze w wieku najmłodszego same chwytały np. łóżeczko i siadały, a ten ani mysli :) No ale ciężki jest .... Aga no współczuje niewyspania, wiem jak to jest. Ale kto da rade jak nie mama? :)
  10. Mamo Stasia mnie chodziło o to, aby spał lepiej, bo miałam pobudki nawet co godzinę, więc przez około 2 tygodnie, jak tylko skończył 4 miesiące próbowałam mu wciskać rózne rzeczy, choćby po parę łyżeczek. Mimo, że to nie schemat karmienia piersią :) Wreszcie załapał. Ustawiłam mu porę na około 20.00 i zawsze teraz jest wtedy głodny. Codziennie próbuję mu zrobic coraz wiekszą porcję, ale stawał na max około 140 g. Dzis zrobił wyjątek :) Może stanie się regułą. Owoce/deserek daje około 11, podobnie jak kolacje wciąz próbuję powiększyć. Na razie stanął na około 90 g. MMK chyba maluchy na mm jedzą jednorazowo większe porcje. Bo na kp to jedzą często i mało, potem tak im na dłużej zostaje, bo żołądek przyzwyczajony. Wczoraj dwoch synków zabrałam na USG jamy brzusznej. No starszy miał pusty żoładek i pełny pęcherz, a mały odwrotnie :)) A spił tylko cycka przed wyjściem. Sh88 a ja nie pamiętam pierwszych okresów po porodzie jakoś dramatycznie. No były bardziej obfite może. Hehe, ale po roku od porodu to mi to nie robiło takiej wielkiej sprawy :) To bardzo indywidualne, ja nie miałam dopóki karmiłam, nawet jak tylko raz dziennie - a raczej 'nocnie', przy córce.
  11. Blanka najłatwiej pogrubic zaznaczajac kursorem słowo, a jak się podswietli na szaro, to kliknac to B i bedzie pogrubione. I pochyla, U podkresla - jak w Wordzie.
  12. Emilia trzydniówka u nas to była wysoka gorączka plus drobniutka wysypka. Mija po trzech dniach bez leków, jak reką odjął. Tylko ibuprofen czy paraceamol. Dzis dziecko mnie zaskoczyło. Próbowałam mu dac buraczki, a że słoiczki tego nie oferują dla tej grupy wiekowej - ugotowałam z ziemniakiem, cukinią i cebulą, dodałam indyka. Smakowało mu, ale jak to burak - grudki są i to go wyraźnie wkurzało. No kiedyś do grudek musi się przyzwyczaić... No nic, po połowie słoiczka 125 (jako miarka) odpusciłam mu. Podałam kolejny, juz z Gerbera tym razem, wciągnął cały. On nigdy tyle nie zjadł. Zazwyczaj pod koniec porcji juz nie chciał, zostawiał zawsze jakąś łyżeczkę. Tym bardziej mnie zdziwił, że jakieś 20 minut prze słoikami spił cycka, bo bardzo się domagał.
  13. Jaa równiez dołączam się do zyczeń :) Wczesniej nie zauwazyłam tego urodzinowego sernika . Zjadłaś ze smakiem i bez zbędnego stresu, jak sądzę :)) A może wcale nie masz cukrzycy??? Mam urodziny za kilka dni i na pewno sobie je osłodzę...
  14. Dziewczyny, ciesze się ze troche sie uspokoiłyście. draża nie badałam cukru o 3 w nocy, tylko na czczo, Nie miałam takich zaleceń. Może nie powinien przekraczać 90, jakoś tak mi się wydaje z logiki, że na czczo ma tak być. Ale naprawdę nie wiem. Ja na diecie nigdy nie byłam głodna, jadłam zdecydowanie więcej, niż zazwyczaj, bo tak wynikało w rozpisanego ilości WW - miałam 21 ww. Na poczatku nawet tego przejeśc nie mogłam, sama sobie zmniejszyłam porcje, ketonów nie było. Potem sie przyzwyczaiłam. Jak byłam głodna jadłam po prostu więcej warzyw, tych nie wliczanych do WW i więcej chudego mięsa. A nawet parówki i frankfuterki, mimo, że nie zalecane. jednak nic sie nie działo :) Uczucie głodu w ciązy u mnie nie istniało do czasu, jak zaczełam chodzić na KTG i na IP wciąz były kolejki, czasami uciekały mi pory karmienia :) zaczełam nosić ze sobą jedzenie i tyle :) Jaaa no własnie, grunt to zachowac własną logikę, najwyżej pretensje będziemy miały do siebie, a nie do tych dawców złotych rad :) Mnie moja intuicja jednak nie zawodziła nigdy. tzw. zimny wychów (czyli odpowiednie ubieranie i nieprzegrzewanie) też :)
  15. Sh88 jeszcze się Bartuś rozgada :) Widocznie teraz jest zajęty rozwojem ruchowym. mój gadał wszytsko na 'g' a teraz bawi sie głosem w formie wrzasków i pisków. Pogada, też, ale mniej na 'g', a bardziej zaczepia nas 'eeee'. Jest skupiony na odkryciu, ze potrafi sam wydawac dźwieki i np. sam je powoduje w postaci grzechotek itp. Z moich obserwacji wynika, ze chłopcy zazwyczaj później mówią niż dziewczynki. To my - baby - mamy potrzebe ciągłego gadania :) Sami śmieliśmy sie, że młodsza siostra nauczy gadać starszego brata i prawie tak było. Powiem Ci, ze sama około roku juz ładnie mówiłam. I nagle cofnęlam sie tylko do 'dada' itp. Matka rwała włosy z głowy. No a ja za około miesiac po prostu zaczełam mówić całymi zdaniami.... Tak maja dzieciaczki, skupią sie czymś i niby 'zapominają' jakichś umiejetności, albo czekają z innymi. Mój skończył dopiero 6 miesięcy, więc jeszcze skupiłam sie na słoiczkach po 5 miesiącu, dlatego tych dla starszych repertuaru nie poznałam. No dzis gotuję buraczki :) I też jak Ty zastanawiałam sie nad tymi jogurtami. Ostatecznie na początek kupiłam słoiczki owocowe z dodatkiem jogurtu i twarozku, sprawdze, czy nie reaguje tak źle jak na mm. No Kalinka, Zoska bardzo fajnie gada:) Ramania no jednak ciut inny ten Twój bob - klasyczny, bo mój krótszy i wycieniowany górą. Chciałam pozostałości ombre wyciąć, bo siano robiło. Musze fotkę strzelić, to Wam pokażę nową fryzurę:) Malvina dołaczam się do SH88 - śliczne dziewczyny z Was :) Blanka skoro od urodzenia go nosisz, to teraz chłopak nie dziwota, ze nie chce inaczej jak być na rękach :) Ja miałam odwrotnie, od urodzenia robiłam wszystko, aby młody nie zalegał na mnie, nie było to łatwe swoje w ramionach mamy musiał spędzić, ale teraz jest coraz bardziej samodzielny.
  16. Agaa86 no fakt, ze metody naszych mam to zaprzeszłość historyczna, tez z nich nie korzystałam. W sumie sama zdobyłam wiedzę co i jak z pielęgnacją, położne dopowiedziały.... intuicyjnie działałam. Tesciowa wciąż gadala, ze za lekko ubrane maluchy, al e tez wg. niej zimny wychów sie sprawdził, bo moje dzieci nie chorują, a siostrzeńcy męża wychowywane przez nią, przegrzewane - bardzo chorowały. jak ktoś ma czas, to pewnie - warto wtedy do szkoły chodzić, to na pewno lepsze niż bezruch. Ja nigdy nie miałam na to czasu po prostu, nawet w ostatniej ciąży pracowałam do prawie 8 miesiaca. U nas diabetolog mleka nie zabrania, natomiast pół szklanki to 1 WW i po prostu wliczałam je w posiłek, nawet to do kawy. Nie denerwuj sie, to tez podnosi cukier:) w cukrzycy zdarzaja się skoki cukru, to przeciez cukrzyca :) Ja tez miewałam skoki, jak nie sa powyżej 140 to się nie martwiłam wcale. Wynik jest ok, synek zdrowy :) Dziewczyny, naprawdę ta cukrzyca, jak ją leczycie i jest opanowana to nie dramat, nie denerwujcie sie tak bardzo :) Nikusia, polub diabetologa i nie bój się, zalecenia przefiltruj przez własny prymat i rozsądek, będzie ok :)
  17. Mamo Stasia dobrze Cie rozumiem w kwestii jedzenia, bo z córką miałam tak samo. Tylko wtedy zaczynało się od soczków. Wreszcue kupiłam lastyczną butelkę zakończona łyżeczką, po czasi załapała to i zaczeła spijać z łyżeczki. Sporo cierpliwości to wymagało. Ale jak załapała picie z łyżeczki, to krótko po tym jadła obiadki - owoce jej nie wchodziły. Miała około 8 miesięcy, jak wreszcie zaczeła jeśc cokolwiek innego niż cyc. A zapytam - czy masz zawód związany z włosami? Jesli tak, podpytam Cie o cos jeszcze :) Blanka80 a synek zawsze tylko na rekach był, czy to nagle sie tak zaczęło? jak zawsze, to po prostu nie chce rezygnowac z tego, co polubił, a jak nagle, to pewnie jest "mamoza" związana np. z ząbkowaniem, albo taki etap rozwojowy, to się zdarza i przechodzi samo. Spróbuj np. z nim połozyć sie na macie, posiedzieć obok jak jest w krzesełku czy siedzisku i pobawić się i stopniowo zwiększac dystans. Może sie nauczy sam bawić. Mój do niedawna długo sam zajmował sie sobą na macie, teraz juz nie bardzo, bo nie chce leżeć, ale bardzo lubi siedzieć w Bumbo i bawi sie sam zabaweczkami, nawet jakies 20 minut. Wyciaga je sobie z koszyczka obok, jak wszytsko "obejrzy" i obmaca, oślini i powyrzuca, to od nowa je mu pakuję i zabawa trwa dalej :) Ma tez zabawkę na przyssawkę, która nie spada z blatu. Ale ja od poczatku trenowałam" z nim przebywanie poza moimi rękami, bo przy 3 dzieci bym nie dała rady. Albo zaopatrz sie chustę czy nosidło, aby kursowac z maluchem i mieć ręce wolne :)
  18. Agaa86 miałam Insulan, wprowadzony jak podskoczyły mi cukry na czczo powyzej 90. Zaczynałam od 2 jednostek, stopniowo co 2 j. musiałam podnosić az do osiagnięcia efektu. Jak cukier spadał dwa dni pod rząd poniżej 80 to o te 2 jednostki zmniejszałam ilość. jednak stanełam na 10 jednostkach, to raczej takie głaskanie cukru = straszenie cukrzycy, niż rzeczywiście insulinoterapia :) Masz bardzo mała dawkę, nie przejmuj się. Kiedy naprawde jest problem, to one sa wyższe, jedna znajoma miała na noc 30 jednostek, po sniadaniu kolejne 25. jakos nocne i śniadaniowe cukry zazwyczaj są największym problemem. Koleżanka z pracy brała aż 60 j. To dopiero jest problem, bo jak np. zwymiotowała posiłek po wstrzyknieciu insuliny, to parę razy wpadła w hipoglikemię i konieczny był wlew dożylny glukozy w szpitalu. Stąd była moja rada o noszeniu słodkiego napoju, aby w razie czego natychmiast opanowac zbyt niski poziom cukru. Urodziłam troje dzieci (dwoje pierwszych sn) i nigdy nie chodziłam do szkoły rodzenia, bo mnie to nie ciagneło. Może to i dobra sprawa, ale mi akurat szkoda było czasu i zachodu. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej słuchac tego, co mówi połozna i wykonywać jej polecenia, nie spinac się i miec pozytywne nastawienie do porodu. U mnie zadziałało, mimo zbyt waskiej miednicy rodziłam szybko i bez problemu. Pierwszego syna w 3 skurczach partych, córki nie zdążyłam nawet przeć, bo macica sama ją w jednym skurczu "wyrzuciła" od razu całą na świat :) Sa kobiety, które nie wyobrażają sobie sn, ja za nic nie chciałam cc i normalnie rozpłakałam się, jak mi rano powiedziano w szpitalu (byłam trzy dni po terminie), że wieczorem zabieg :( Tu cukrzyca pokrzyżowała mi plany, bo nie można rodzić po terminie (przynajmniej u nas), a tak bym na 100% poczekałam, aż akcja sama sie zacznie. Jednak synkowi sie nie spieszyło, mimo, że straszono mnie przedwczesnym porodem z uwagi na cukrzycę. Akurat ja zdecydowanie gorzej dochodziłam do siebie po cc, po sn byłam jak nówka na drugi dzień po porodzie, no ale to bardzo indywidualna sprawa.
  19. Hunny starszy syn odessał się sam Miał dokładnie 8 miesięcy. Aż mi przykro było....Wtedy zanika naturalny odruch ssania. Ale córka za nic nie chciał odpuścić cycka. Jak miła 14 miesięcy wyjechałam na tydzień i to dopiero pomogło, odessała się. Miałam dość pobudek o 5 rano na cycka....Bo juz tylko to karmienie po roku zostało. Grudniowa_mamo teorie że dziecko ma jeśc co 4 godziny to nie dla mnie od czasu, kiedy sama muszę zjeść max co 3 godziny, bo głodna jestem - a jem nieporównywalnie więcej niż małe dziecko :) Odpuściłam sobie dawno reguły w kwestii kiedy dziecko nalezy karmić, daję w miarę regularnie posiłki typu obiadek i owoce(z wygody, aby po prostu o tych poraz był na nie głodny), a cycek wciąz na żądanie i tyle. Nie przejmuj sie za bardzo tymi "przepisowymi" porami :) A do rozszerzania diety podejdź intuicyjnie, bedzie Ci łatwiej, krzywdy na pewno malutkiej nie zrobisz. No 15 lat temu tez dla mnie tylko długie włosy istniały. W sumie jeszcze 5 lat temu też :)
  20. MMK no mój mąż też nic nie mówił na moje gadanie o cięciu włosów. Ale jak się umówiłam do fryzjera, to nagle cos się przestraszył i tekst poszedł, że długie włosy sa kobiece :) To mnie odwiodła od naprawdę krotkiej fryzury, poprzestalam na wszelki wypadek na dłuższym bobie :) Aga nie wiem, jakich słoiczków próbowałaś, ale nie wszystkie są rzadkie, chyba tylko marchewkowa z ryżem Bobovity jest naprawdę rzadka, ale już ich jarzynowa, czy ziemniaki ze szpinakiem - to łyżka stoi po prostu, to raczej pasta :). Babydream tez są gęste. Do tych rzadkich dodawałam kleiku lub kaszki, jak mi była za marna konsystencja. No teraz coś gotowałam, bo o skład mi chodziło, a gęstość łatwo "poprawić" jw. Gotujesz, bo pewnie wolisz te formułę karmienia. Gdybym miała więcej czasu, to pewnie też bym gotowała. A moze się zmobilizuję :) Ale ze słoików raczej nie zrezygnuje zupełnie, z wygody.
  21. Grudniowa_mamo hmm.. przed południem mały je mniej kaszki (jakieś 100 g), nie dostaje piersi od razu, tylko jak się domaga. Pewnie nie z głodu, a z pragnienia. Zresztą on cycka nigdy (naprawdę nigdy...) nie odmawia... Nie pije nic poza piersią, nie chce, a ja na razie mu odpuściłam. Ale jak mnie nie w domu, to taki posiłek mu cyc zastępuje. Wieczorem przed kapaniem je słoik 125 g, czasami około 150, po kąpaniu cyc przed snem. Myslę, że nie musisz dawac piersi z zasady. Wyczuj, co mała potrzebuje. Dla mnie cały słoik to już posiłek. To kp po posiłku jest nieodzowne, jak dziecko dopiero zaczyna przygode z nowymi smakami, bo je mało i mleko mamy daje swoistą osłonę żołądkowi. MMK z włosami do niedawna miałam jak Ty. Tylko długie :) Ale mi się zupełnie znudziły :) Jak bedę miała fotke to podeslę.
  22. Ramania dziękuję za miłe słowa :) Dobrze, że u Ciebie lepiej z samopoczuciem. W kwestii imienia zgadzam się w pełni z Tobą. No i fryzury zrobiłysmy takie same :) Oligatorka tak znam tego indyka z dynia, ale dyniaa to mu az tak nie wchodzi :( Zapomniałam dopisać, że to mają byc mało dyniowe dania :) On najbardziej lubi marchew.... Ale moją mieszankę kalafior/ziemniak/cukinia/cebula wtrynił natychmiast. Mm próbowałam wprowadzic od dawna. Po każdym jest reakcja alergiczna. Jak popił z butelki to wymiotował, jak dostał ciut do kaszki ulewał i była wysypka :( Ja z telefonu mogę napisac góra 3 zdania, potem tnie posty i w siną dal wywala. Mogę sensownie pisac tylko z kompa. Mięsko daje juz codziennie, ale mój już od ponad miesiąca je jarzyny. Dodatek glutenu dawałam codziennie ostatnie parę dni, ale teraz przerwa, bo nie wiem, czy resztka wysypki to została po truskawkach z mojego mleka, czy to może gluten. Szpanga to łączy nas waga :)) Ale spać z maluchem bardzo nie lubię. Musiałam w pierwszych miesiacach, bo inaczej wcale by nie spał w nocy, ale z ulgą się go pozbyłam :) Teraz zostaje przy mnie nad ranem, jak obudzi sie około 6 na karmienie, bo juz nie bardzo sam wtedy chce spać. I też za tym nie przepadam :(
  23. Inferno ja przy córce miesiączkę dostałam dopiero po 14 miesiacach, jak definitywnie przestałam karmić. Wcale źle sie nie czułam :) Też jeszcze okresu nie mam i wcale z tego powodu nie narzekam. Przyznam, ze nie słyszałam nigdy o tym, że tak może być. A może własnie pierwsza miesiaczka próbuje Ci sie wykluc??? ja najgorzej czuje się przed miesiaczką.
  24. Krokiet bardzo dziękuję za obszerne wyjaśnienia:) Wierzę, że na 100% chciałeś pomóc, ale powiem Ci od serca, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.... Rozumiem, że to nawyki z pracy. Jednak przy takim tonie wpisu człowiek durny zaczyna się czuć, pewnie jak to facet na to nie wpadłeś... Dla mnie różnica rzędu 350 g była duża i tak już mi pozostanie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...