-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Nena
-
Staralismy się o dzidzię od ok.3 miesięcy więc takiego szoku jak u niektórych poprzedniczek nie było:) w sumie to mój organizm sam dał znać, że się udało- @ nie zjawiła się na czas, bolały mnie piersi i byłam bardzo zmęczona non stop- już o 20 byłam w łóżku co mi się wcześniej nie zdarzało. no i miałam takie przeczucie, że się udało. coś nam zaczęło w głowach świtać. mój (jeszcze wtedy nie mąż) kilka raz zapytał czy nie jestem w ciąży. po kilku dniach kupiłam test, zobaczyłam 2 kreseczki. łzy stanęły mi w oczach. radość mieszała się ze strachem i mnóstwem obaw. chciałam w jakiś specjalny sposób powiedzieć ukochanemu o ciąży ale jakoś nie umiałam długo utrzymać tego w tajemnicy i jak tylko A. wrócił z pracy dowiedział się że będzie Tatą a dwa tygodnie później bawiliśmy się na naszym weselu. we troje, z maluszkiem w brzuszku:)
-
dokładnie, nagraj małego kamerą i pokaż lekarzowi dla mnie pediatra to taki lekarz "po trochu od wszystkiego" (nie ujmując żadnemu oczywiście) ja poszłabym z tym do neurologa. myślę, że lekarz postawi diagnozę po obejrzeniu filmu trzymam kciuki aby to nie było nic poważnego pozdrawiam
-
gratuluję
-
sylwia79witam czytam, ze duzo dziewczyn uzywa pampersikow happy. czy pupka sie nie odparza? czy sa delikatne? do tej pory czyli 4,5 miesiaca stosujemy tylko pampersy ale to troche droga impreza wiec mysle o zmianie. stosowalam haggisy ale nie bylam zadowolona, czasem bokiem wychodzilo. wiec kolezanki podpowiedzcie. ja również na początku używałam pampersów, ze względu na cenę zmieniłam na Dadę z Biedronki- trochę sztywne ale nie narzekałam. ostatnio odkryłam Babydream z Rossmanna i są po prostu świetne. prz nich zostajemy! swego czasu kupiłam na próbę Bella Happy i pieluszki z Tesco- ani jedne ani drugie mnie nie urzekły widać metodą prób i błędów każdy musi wybrać co mu najbardziej odpowiada powodzenia!
-
Witaj! rozsiądź się wygodnie, poczuj się jak u siebie i pisz często
-
Normalnie nie wierzę... kim trzeba być by takie rzeczy wymyślać? my tu opłakujemy zmarłe dzieciątko i pocieszamy jak tylko potrafimy a ktoś się dobrze bawi naszym kosztem. co za debil!!! swoją drogą niezłą ma wyobraźnię by całą historię stworzyć i nie pogubić się w szczegółach nie żartuje się ze śmierci czy choroby to takie kuszenie losu
-
Małagosiu, aż mi łzy w oczach stanęły. biedna Zosieńka... straszne patrzeć jak takie maluszki cierpią. skoro dostała maści i zapewne leki to z każdym dniem powinno być coraz lepiej. tylko te zmiany opatrunków. kurcze, to będzie ją boleć:( Tomek w szpitalu jak miał mieć plasterek odklejany to mu go najpierw psikali jakimś sprayem żeby tak nie ciągnęło przy odklejaniu. tylko nie wiem czy przy oparzeniu też tak można robić buziaki dla Zosi a Ciebie kochana tulam mocno, postaraj się nie smutać i pisz jak najczęściej, po to tu jesteśmy no już, uszy do góry!
-
Całą ciążę tęskniłam za spaniem na brzuchu a teraz uwielbiam spać na prawym boku wtulona plecami w A. znacznie łatwiej mi go szturchnąć teraz łokciem gdy zaczyna chrapać
-
Witam! chciałam poprosić o serduszkowe wsparcie ja na nasze parentingowe pociechy głosuję anonimowo pozdrawiamy
-
Ktosiaczku, powiem Ci tak- będzie bolało, nie oszukujmy się, poród to nie pieszczoty, zbyt przyjemnie nie będzie ale DA SIĘ PRZEŻYĆ, wierz mi! tak nas natura stworzyła, naprawdę wiele jesteśmy w stanie znieść dla naszych maluszków... ja samego porodu bałam się bardzo. również chodziłam do szkoły rodzenia, dowiedziałam się jak to będzie przebiegać, nauczyłam się oddychać przeponą, podpytywałam koleżanki, które mial już to za sobą... i dalej się bałam:/ niby wiedziałam, że odwrotu nie ma, że już wkrótce ujrzę mojego synka ale bałam się bólu, reakcji mojego organizmu, czy dam radę, czy starczy mi sił, czy wszystko pójdzie ok. o cesarce specjalnie nie myślałam, wolałam spróbować naturalnie mój synek sam nie chciał wyjść w terminie więc czekało mnie wywoływanie za pomocą oxy. pamiętam moment jak z patologii ciąży wysłali mnie na porodówkę, pakowałam się drżącymi łapkami, z nerwów mało co nie zostawiłam ładowarki do tel w szpitalnej szafce a jak zadzwoniłam do męża to zdołałam wdusić tylko "Idę na porodówkę". głos mi tak drżał jakby na szafot mnie prowadzili mnie na szczęście bóle krzyżowe ominęły, nie uniknęłam natomiast nacięcia i to sporego. no i bonusem miałam łyżeczkowanie- masakra!!! na koniec szycie- bolało bardziej niż sam poród, lekarka była tak niedelikatna że niech ją drzwi ścisną! na dodatek straciłam sporo krwi podczas porodu, potem też krwawiłam więc za fajnie się nie czułam. pierwsze dni były naprawdę ciężkie, dupsko bolało okropnie, obiady jadałam na stojąco a jak już miałam usiąść to na chwilę i na jednym półdupku. na szczęście każdego dnia było coraz lepiej i po ok 2 tg można powiedzieć, że jako tako wróciłam do normy nigdy nie zapomnę jak dzień po porodzie powiedziałam mężowi, że o seksie może zapomnieć bo od tej pory może nas łączyć jedynie miłość platoniczna nie przedłużając- głowa do góry, dasz radę bo jak nie Ty to kto??? a nagroda za wszelkie trudy będzie wyjątkowa- Twoje dziecię pozdrawiam i życzę powodzenia
-
Najpierw używałam Kremu na rozstępy dla ciężarówek z firmy Pharmaceris M, potem przeszłam na krem MammaMia firmy Ziaja i też bylam z niego zadowolona. z tym, że Ziaja zdecydowanie tańsza słyszałam, że krem na rozstępy z Rossmanna też są ok. ale to tak ze słyszenia bo ich nie używałam u mnie za wiele rozstępów na szczęście nie wyszło, pokazało się kilka niezbyt widocznych z boku piersi i pod biodrami. a co najśmieszniejsze- "prążki" pokazały się dopiero po urodzeniu synka jeszcze jedna sprawa, każde ciało ma inne predyspozycje, u jednych wyjdą rozstępy pomimo smarowania się, u innych nie będzie ani śladu choć nic się nie stosowało. w każdym razie warto nawilżać i uelastyczniać skórę. dzidzia też się ucieszy czując głaskanie po brzuszku
-
Gratuluję mam nadzieję, że moja wytrwałość zostanie nagrodzona i któregoś pięknego dnia i ja coś wygram:)
-
Dla Przemka [*][*][*]
-
No to faktycznie rzadko spotykane imiona. a o Sylwinie pierwsze słyszę nasz synek też ma dwa imiona, ale takie zwyczajne Tomasz Krzysztof powiem Wam, że Tomek coraz więcej nowych rzeczy próbuje (moje zupki, pulpety, kurczaka, jajko na miękko, chlebek z serem żółtym lub wędliną już dawno przerabiał), ostatnio dałam mu spróbować kluski śląskie, kluski leniwe, twarożek ze śmietaną i cukrem i wcina to z apetytem. oczywiście daję po troszku i obserwuje. na szczęście nie widać żadnego uczulenia na nabiał. a jak go ciągnie do mojego kubka z herbatą z cytryną za to swoją dzieciową kaszkę na śniadanie i kolację je tak sobie dorośleje mi chłopak Aldonko, spóźnione ale jak najbardziej szczere życzenia urodzinowe dla Julianka!!! rośnij zdrowo smyku i bądź prawdziwą pociechą dla rodziców Cioteczki, mam prośbę- bierzem udział w parentingowych konkursach i przydałoby nam się Wasze wsparcie (linki w podpisie). za wszystkie oddane głosiki dziękujemy
-
Hej ciotki! Pbmarys, brzusio pierwsza klasa! łobuzowi musi być tam wygodnie:) i już połowa ciąży za Tobą, ale ten czas zasuwa! imię dla dzidzi macie już wybrane? dobrze pamiętam, że będzie synek? Małagosia, bardzo dobrze, że zmieniłaś lekarza. czasem trafia się na takich konowałów, ze słów brakuje. a taką "brzuszkową" sytuację też raz zaliczyłam- jakiś czas temu spotkałam koleżankę, parę lat się nie widziałyśmy, opowiadam jej, że mam synka a ona w pewnym momencie spogląda na mój brzuch i mówi: "o, to teraz będziesz miała drugie?". normalnie jakby ktoś mnie łopatą po plecach zdzielił... wiedziałam, że nie powiedziała tego złośliwie więc mimo wszystko uśmiechnęłam się i powiedziałam, że ja po prostu jeszcze nie wróciłam do formy po ciąży. jej mina bezcenna, szybko pożegnała się i w nogi. a kurzyło się za nią jak za Strusiem Pędziwiatrem no to teraz chyba szybko wrócisz do zdrowia po zmianie leków. tego Ci życzę! szkoda tylko, że niepotrzebnie wydałaś kasę na te poprzednie. ehh, ci partacze... AniuWF ja też na działalności jestem, znam ten comiesięczny zusowy ból powodzenia w nowej pracy dla mężulka, oby szybko się odnalazł w nowych warunkach, praca zmianowa jest dość specyficzna no i zdrówka życzę dla Antka. byłaś z nim u lekarza? Agaska, super słyszeć jak mówi takie malutkie dziecko! ja ciągle czekam na pierwsze świadome słowo. póki co Tomek "mówi" w języku suahili i ciężko go zrozumieć a co do facetów to mój Tomek ma to samo- jak tylko widzi jakiegoś faceta to od razu banan na twarzy. nic dziwnego- czy to u lekarza czy na rehabilitacji zazwyczaj otaczają go same babeczki i zawsze to jakaś odmiana dla niego. a może to taka męska solidarność? ;) buziaki dla Amelci akrobatki a tak w ogóle dzięki za odp w sprawie pielęgnacji ząbków. widać każda z nas troszkę inaczej to robi. w piatek powinna mnie odwiedzić pielęgniarka środowiskowa to jeszcze jej zapytam gdybym miała już nie zajrzeć to udanego dłuuuuuugiego weekendu życzę
-
17. bo kto będzie zatruwał w przyszłości życie synowej? PS. żartuję, mam zamiar być fajną teściową
-
"Bardzo lubi sok z winogron, zwłaszcza biały"
-
Aha, mam jeszcze pytanko natury powiedzcie jak pielęgnujecie ząbki Waszych pociech? ja do tej pory przecierałam Tomka dziąsła i zębolki tylko silikonową szczoteczką, bez pasty i tak się zastanawiam czy to nie za mało? chyba czas na taką prawdziwą higienę jakie pasty i szczoteczki możecie polecić? z góry dziękujem za odp
-
Witam poweekendowo! ale tu pustki... mamuśki, gdzie się ukrywacie? meldować się! Małagosiu, gratuluję ciociu! a z Łucji konkretna babeczka, ponad 4kg, fiu fiu! no i trzymam kciuki za następne ciężarne szwagierki, oby im łatwiej poszło! za naszym przykładem poszła tylko jedna Adama siostra i w marcu zostanie mamusią. płeć póki co nieznana, dzidzia się ukrywa. no i jeszcze kolega A. z pracy nam pozazdrościł i zmajstrował córcię. ale to się nie liczy, to nie rodzina, hehe cieszę się, że pieluszki Babydream przypadły Wam do gustu. z tej samej serii używałam już (tzn. Tomek używał) kremu do buzi, żelu do kąpania i mleczka do ciała i jest ok, żadnych podrażnień. natomiast chusteczki nawilżane mają do bani. teraz przymierzam się aby wypróbować krem do dupci. chciałam jeszcze kupić krem ochronny na zimę ale nigdzie go nie ma no i mnóstwo zdrówka Ci zyczę! oby antybiotyk szybko postawił Cię na nogi buziaki dla reszty cioteczek zostawiam
-
Kochany Marcelku! Wszystkiego Najlepszego z okazji Roczku Wszystko co piękne i wymarzone Niech w Twym życiu będzie spełnione. Niech życie słodko płynie, a wszystko, co złe niech szybko minie.
-
To jeszcze na szybko moja historia jestem z Wami od 1,5 roku. pamiętam tamtego dnia szukałam w necie kalkulatorów ciążowych, przypadkowo wybrałam waszą stronę, następnie weszłam na forum i... wsiąkłam na dobre w moim pierwszym poście przywitałam się i przedstawiłam, potem skrobnęłam kilka słówek na forum regionalnym a jak odkryłam październiczki 2009 to dopiero był szał. pamiętam że poświęciłam dwa dni aby przeczytać ich cały wątek od początku. obiad nie zrobiony, w domu sajgon, praca też poszła na bok a ja czytałam i czytałam ale warto było! poznałam tu mnóstwo przemiłych i sympatycznych osób, co prawda nie było okazji by spotkać jakiegoś "parentingoholika" na żywo ale ciągle mam nadzieję, że taki dzień kiedyś nadejdzie ja również jestem uzależniona. praktycznie nie ma dnia abym tu nie zajrzała, chociażby na chwilkę by się przywitać Parenting wciąga jak chodzenie po bagnach dobra, idę się tulać do męża bo znów mówi że jestem komputeromaniaczką
-
Ja również chciałabym złożyć życzenia Kochani założyciele: Małgosiu, Ann, Anulko i Marcinie serdeczne gratulacje z okazji 3 rocznicy istnienia Parentingu, miejsca przyjaznego rodzicom jak i tym, którzy dopiero nimi zostaną. życzę samych okrągłych rocznic, kolejnych wspaniałych pomysłów, ciekawych artykułów, porad specjalistów, wielu nowych użytkowników oraz coraz więcej fantastycznych konkursów z super nagrodami Dziękuję za to, że jesteście
-
7. bo mam dla kogo żyć