
Monimoni
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monimoni
-
No i mamy rożek, nie wiem czy mała bedzie lubiła. Ksawciu czasem lubił a czasem mu się nie podobało, ale przeważnie działało takie zawinięcie (mówiliśmy na to że robimy wrapa:) ). Kamilla może maleństwo "namówi" twoją diostrę na przeprowadzkę. Jak bedzie czesto i głośno to powtarzać, to może nie wytrzyma:)
-
Dla noworodka i niemowlaka (czyli do roku) najlepiej poduszka klin pod prześcieradło i ochraniacz- głowa jest lekko wyżej ale minimalnie i równomiernie, nie ma przeskoku jak miedzy poduszką a materacem. Do wózka nic nie kładliśmy i synek też dobrze spał. Do przykrywania ponoć najlepsze i najbezpieczniejsze śpiworki. Ksawciu się urodził w lipcu, na noc jak miał śpioszek z długimi rękawami i nogawkami to wystarczyło, dopiero jesienią przykrywałam go lekkim kocykiem
-
Dziewczyny nadajecie jak tvn24! Już nie pamietam kto pytał: mój zawodowy język to hiszpański. A któraś pytała o niskie wyniki krzywej, miałam 78 - 82 - 69. W normie, wg mojej gin super. Ta dolna granica normy to 30 po 2h. Moja mała też daje czadu, czytałam na parentingu o 27 tyg to teraz właśnie dziecko najwiecej sie rusza,a właściwie my najlepiej czujemy bo wczesniej miało duzo miejsca i nie czułyśmy, a potem bedzie miało za ciasno żeby robić fikołki. Co do spania to ja jak spałam na boku to zawsze na lewym wolałam, więc mi super pasuje. Ale też śpię i na plecach i na prawym, bez przesady. Czy myślicie że nasze babcie, a nawet mamy wiedziały że powinno się na lewym boku spać? A kobiety jaskiniowe?:) tak jest lepiej wiadomo, ale chyba nie da sie tylko na lewym boku wyleżeć 9 miesięcy.... Super macie kociaki i psiaki i inne zwierzaki, ja jestem alergiczką, do tego mieszkanie w bloku i dupa. Mąż mi obiecał że jak kiedyś wybudujemy dom to będziemy mieli pieska (mieliśmy beagla i musieliśmy oddać). Teraz mamy 4 gekony, jak wrócę do domu to też dodam zdjęcia do naszej zwierzakowej galerii. I jeszcze zmierzę się w mojej dawnej talii:)
-
A propos Tesco, po tych ich promocjach (czekamy jeszcze na te poświąteczne:) ) to możemy sobie w kwietniu urządzić dzień mody z Tesco i nasze dzieciaczki poubieramy i sfotografujemy w kolekcji F&F 2015/16:)
-
A, mi też nic nie leci. Spokojnie, nie ma się co nartwić! W poprzedniej ciąży pod sam koniec miałam czasem jakieś pojedyncze kropelki, a z laktacją nie miałam żadnych problemów, wręcz przeciwnie leciało jak z cebra, i to jeszcze po cc.
-
Witam nowe Marcóweczki! Ja też przed krzywą jadłam normalnie, i słodkie i owoce i ok 17 szarlotkę, ok 11 h przerwy w jedzeniu i piciu, na czczo miałam ok 70 a potem też niskie wartości. Mi się wydaje, że taka dieta nic nie da przy cukrzycy, najwyżej na czczo bedzie słabszy wynik, a potem jak się wypije tą szklankę lukru to skoczy mniej albo więcej i to jest ważne o ile po godzinie i czy spadnie po dwóch. Ja mam o 7 lat młodszego brata i też bawiłam się w szkołę: on i jego przyjaciółka z naprzeciwka umieli szybciej pisać i liczyć:) a mam też rok starszego brata i sama wszystko umiałam rok wcześniej:) a z zawodu jestem nauczycielką, co prawda j. obcego, ale też pewnie będę dzieci wczesniej w domu uczyć:) a znam dużo metod nauki przez zabawę więc myślę, że nie będzie to takie straszne dla maluchów
-
Ja przyjechałam z synkiem do teściów. Jutro wymiana opon, bo trzymamy u nich w piwnicy, ale teść troche chory, nie wiem czy bedzie jutro mógł sie ruszyć i poznosić te opony do samochodu. Mąż pracuje i ostatnie wolne dni oszczędza na święta. Najwyżej wrócę na letnich a za dwa tygodnie przyjedziemy jeszcze raz - prognozy nie są złe. Polecam te koszule co Renia, też mam dwie, w ogóle się nie niszczą, nie rozciągają, super no i wygodne fo karmienia. Jak wrócę do domu to też może spakuję najpotrzebniejsze rzeczy i schowam w jednym miejscu, bo wszystko i tak mam: podkłady mi zostały, stanik też, w sumie dokupię tylko szczoteczkę do zębów. Mi się też mój termin 5.03 podoba ale też będę miała cc. Byle nie wcześniej, bo w połowie lutego chcę jechać do rodziców i tam rodzić.
-
Nie anioła tylko Aniia!
-
Anioła super zdjecie! Jak profesjonalne, nie musisz za żadna sesję płacić jak masz taką koleżankę:) No i Ty jako modelka pięknie! My zrobiliśmy sobie "sesję" na plaży poprzednim razem (nie żadną profesjonalną, moi rodzice nam pomagali, tylko aparat mielismy profesjonalny) ale teraz chyba nie da rady, chyba że będę w futrze fokę udawała:)
-
A jeszcze co do używania tego bujaczka to mój synek nie siedział w nim cały czas i nie nosiłam go wszędzie za sobą - robiłam to jak musiałam. Dużo też leżał na macie i w łóżeczku też. Zresztą do tej pory jak się obudzi to potrafi jeszcze pół h czy nawet godzinę bawić się sam, oglądać maskotki i nie wiem o czym tam rozmyślać;) słyszę, że już nie śpi bo coś tam wypada z łóżeczka, gaworzy sobie, puszcza pozytywkę (ma taką gwiazdkę maskotkę na łóżeczku z melodyjką). dlatego też nie wyjmowalismy szczebelków w łóżeczku. a jak mu się znudzi albo obudzi się głodny to zadba o to, żebym go usłyszała. No i jak był mały i był batdzo marudny to nosiłam go w chuście, on się szybko uspokajał a nawet zasypiał a ja miałam dwie ręce wolne i kręgosłup odciążony.
-
Ale się dzisiaj rozpisałam. Jeszcze zapomniałam, chciałam dodać, że staraliśmy się wykorzystywać rożne sposoby na uspokojenie go czy zajęcie żeby się nie przyzwyczajał ani do noszenia, ani do wibracji w kołysce czy bujaki ani do chusty. No i żeby miał różnorodność trochę na macie, w łóżeczku, na pleckach na brzuszku itd.
-
Posprzątane, synek odprawiony na drzemkę można odpocząć. Mamy taki bujaczek (zdjęcia poniżej). Jest melodyjka, wibracje. Jest stabilny i ma pasy- to też ważne, szczególnie przy starszym dziecku. Te zabawki na pałąku leżą teraz w szafie, założyłam do zdjęcia i synek się zainteresował, choć pół roku temu mu przeszkadzały:) Ksawi miał pół h frajdy, a my tyle samo spokoju:) Mama7777 myślę, że to może zależy też od tego ile maluszek ma miejsca w brzuchu, jaki jest duży w stosunku do przestrzeni no i ile masz wód płodowych. Ja dzis rano poczułam takie ruchy, które najbardziej pamietętam, takie wypychanie, jakby dziecko tam w środku się przeciągało albo chciało przebić przez skórę. Też mi się wydaje że czas zapieprza! I tak samo myślę jak Ania71250: grudzień to jak połowa miesiąca, potem styczeń po sylwestrze zanim kac przejdzie to już się kończy a luty taki krótki i końcówka to też szybko zleci. Dziś mowię do mojego męża że wg niektórych kalendarzy ciążowych zaczynamy trzeci trymestr (37tydz) a on zażartował ile jeszcze jest tych trymestrze bo to niemożliwe że to już ostatni:)
-
No to Przyjazna mój chłopak identycznie, bawił się na macie, sam, tylko musiałam siedzieć obok:) w grę wchodziły książka, laptop, piłowanie paznokci i takie tam, ale już ugotowanie obiadu słabo. Teraz też tak jest że nie lubi być sam, jest to męczące no ale co poradzę, jak jestem w kuchni a mamy półotwartą na pokój to i tak przynosi zabawki i siada mi pod nogami albo kręci się pod nogami i marudzi. Czasami trochę dłużej się czymś zajmie ale nie lubi być sam.
-
A co do bujaczków, dla tych, które planują kupować. Przydatne jest jak ma dwa "poziomy" taki leżący, wtedy się buja, i taki bardziej pionowy - siedzący, nieruchomy (bo przydaje się np. do karmienia)
-
Aga dobrze, że przypomniałaś onprzewijaku. Nie wyobrażam sobie funkcjonować bez niego, mimo że mamy wysokie łóżko w sypialni (do połowy uda) to i tak najwygodniej na przewijaku, do tej pory zresztą go używamy.bjak na kilka dni pojadę do rodzicow czy teściów i muszę nad łóżkami się pochylać czy przy nich klękać to masakra. Mamy taki przewijak montowany na łóżeczko, nie jest przykręcony tylko nałożony i od razu rozwiewać wszelkie watpliwości z jakimi ja też się spotkałam (i myślałam, że trzeba bedzie go przykręcić do łóżeczka) - taki przewijak w żaden sposób nie spadnie. Tam są takie małe nóżki które są idealnie dopasowane na szerokość łóżeczka i on jest bardzo stabilny. Był taki okres że synek szarpał tym przewijakiem i zdjęłam go bo się bałam że zrobi sobie krzywdę to nie chciał spać i płakał w takim pustym łóżeczku:) a teraz czasem sie zabunkruje pod tym przewijakiem z maskotkami i kołdrą jak nie chce wstawać:)
-
Kalae to był dwupak i kosztowały 22zł przecenione już z 37 i od tego jeszcze -30% czyli ok 16zł :)
-
Ja też byłam w Tesco. Ponieważ mam duzo bodziaków i śpioszków po synku i córce kolezanki to dokupiłam takie dodatki
-
Co do "zabawek". Ja mam po synku matę i bujaczek - obydwie rzeczy dostaliśmy:) i pożyczamy kołyskę z karuzelą (w łóżeczku miał tylko zabawki zawieszane po bokach na szczebelkach). na macie leżał też od ok2/3 miesiąca, ale tak jak pisałam już kiedys zdjęłam większość zabawek żeby nie dostał oczopląsu, z czasem dodawałam. A bujaczek u nas był bardzo przydatny, tak od 3/4 miesiąca go używaliśmy. Dziecko musi spać na płaskim, ale nie musi byc cały czas proste,nawet jak mi pokazywał fizjoterapeuta niemowlęcy jak nosić dziecko to właśnie żeby miało okrągłe plecki, z podkulonymi nóżkami. W bujaczku synek leżał jak musiałam sie wykąpać, ugotować czy wyprasować, a on nie spał i nie chciał sam leżeć w łóżeczku (jest dość towarzyski od urodzenia:) ). Potem używaliśmy do karmienia, zanim kupiliśmy krzesełko, jak jeszcze nie siedział. Teraz wyciągamy spod biurka w sypialni wieczorem, Ksawi wdrapuje się na niego i zjada mleko-kaszkę z butelki. No a co do pobudzania rozwoju to na bujaczku też jest pałąk z wiszącymi zabawkami.no ale nie jest to najpotrzebniejszą rzecz do wyprawki. Ja miałam jeszcze chustę do noszenia, którą też polecam.
-
Dziewczyny! Ja jeszcze zwalę na pogodę, taki czas, ta końcówka listopada, szaro buro, zimno, wszyscy zapracowani, zmeczeni itd. To wszystko źle nadtraja. Ja akurat ostatnio dość spokojna jestem. Syn za to marudzącym, dziś znowu jest gorzej chyba zmów jak ząb go męczy. Mąż wiecznie zapracowany, a ostatnio mnie wkurzył bo mnie przez tydzień męczył czy on może sobie playstation kupić "pod choinkę" bo jest jakaś promocja w Tesco. Ja byłam bardzo przeciwna, bo taka głupota za tyle kasy i próbowałam go namówić że może za dwa kata jak synek też bedzie mógł już pograć, że teraz nie ma sensu no ale chodził i marudził, że wszyscy mają, że on nic sobie nie kupuje i takie rożne... W końcu się zgodziłam pod warunkiem, że do świąt nie otworzy (tylko sprawdzi czy działa bo jest 7dni ma zwrot). No i wrócił jak małe dziecko cały w skowronkach, a niech ma! Przeszła mi złość za tą głupotę. No i decyzja były dwa razy już e tym tyg i od raxu lepiej:)
-
A jeszcze do nazw wymyślonych przez mężczyzn dodałabym "urlop macierzyński", bo to jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Powinno się nazywać etat macierzyński czy jakoś tak....
-
Hahaha, każdy chyba pamięta ten pierwszy raz.., po urodzeniu dziecka. My się rozgrzewaliśmy a nasz mały pimpełek puścił taką salwę bąków, że nie mogliśmy wytrzymać (i uwierzyć że z takiej małej pupki to poszło). A co do wycieków to rzeczywiście jest to niefajne. Mój mąż też podziela moje zdanie. W ciąży nie można pieścić piersi, w czasie karmienia też nie, chyba że facet jest spragniony i chce się napić mleka:)
-
Ja też cieszę się moim prawkiem, zdałam za 1. razem, bardzo dużo nerwów mnie kosztował, tak samo jak pierwsze samodzielne przejażdżki. A teraz bardzo lubię prowadzić, a jak się dorwę do autostrady to nie mogę się pohamować:) My z naszego synka śmiejemy się że przeszedł na protestantyzm, bo ostatnio bardzo protestuje jak mu się coś nie podoba. Ale dziś nas mega zaskoczył. 21:10 bawił się klockami i nagle wstaje, idzie do mojego męża, klepie go po kolanie i pokazuje coś palcem, no więc mąż rusza za nim, idą do sypialni,a tam Ksawciu pokazuje na łóżeczko. Przegraliśmy go w piżamkę (dziś bez kąpieli bo ma katar), zjadł mleko i położyliśmy go spać. Oby Zuzka też nam się taka udała!
-
Dziewczyny musimy być nastawione pozytywnie i wierzyć, że wszystko będzie dobrze! Ja akurat jestem osobą, która zawsze ma w głowie wszystkie czarne scenariusze, ale staram się by one nie zdominowały mojego nastawienia! Poprzedniej ciąży bałam się bardzo, bo pierwszą straciłam (w 9tyg.). A wtedy leżałam na sali najpierw z kobietą, która była wvtakiej sytuacji jak ja tylko w bardziej zaawansowanej ciąży, a następnego dnia z kobietą w zaawansowanej ciąży z jakimiś problemami. To naprawdę jest okropne. Ostatnio gdzieś czytałam, że ma wejść przepis zakazujący takich sytuacji i nawet mówiłam mężowi i rozmawialiśmy o tym, bo on pamięta jak ja to przeżywałam 2 lata temu. A jak na którymś ktg okazało się, że są słabe przepływy i następnego dnia rano mnie bedą ciąć (tydzień przed ustalonym wcześniej terminem) to też się bardzo bałam. I na stole operacyjnym też. Jak usłyszałam płacz i krzyk dziecka i że jest zdrowy i wszystko ok to z taką ulgą niewyobrażalną się popłakałam jak nigdy w życiu! I tego nam wszystkim życzę!
-
Aha, jeszcze mi się przypomniało: ale mnie któraś wkurzyła ingormacją o promocji w Tesco. Byłam tam w niedziele, kupiłam rękawice zimowe synkowi za 30zł i tak sobie myślałam, że dawno już nie było tej akcji -30%na F&F bo by kosztowały 20. A tu dzisiaj się zaczyna.... Wrrrrr... A ja właśnie czasem jeżdzę sobie na zakupy do Tesco 24h ok 22, kładziemy spać synka o 21:30 i jade sobie na spokojnie pochodzić po ciuchach, pooglądać książki, jakieś dodatki do domu i zrobic większe zakupy. Po sklepie kręci się kilka osób, cisza, spokój, nikt wózkiem nie wiedzie w brzuch. Wpadłam na to kiedys jak były dzikie tłumy przed świętami i można było oszaleć w tym szale! A do centrum handlowego chodzę o godz 10 w środku tygodnia, też jest względny spokój:)
-
Aha, jeszcze mi się przypomniało: ale mnie któraś wkurzyła ingormacją o promocji w Tesco. Byłam tam w niedziele, kupiłam rękawice zimowe synkowi za 30zł i tak sobie myślałam, że dawno już nie było tej akcji -30%na F&F bo by kosztowały 20. A tu dzisiaj się zaczyna.... Wrrrrr... A ja właśnie czasem jeżdzę sobie na zakupy do Tesco 24h ok 22, kładziemy spać synka o 21:30 i jade sobie na spokojnie pochodzić po ciuchach, pooglądać książki, jakieś dodatki do domu i zrobic większe zakupy. Po sklepie kręci się kilka osób, cisza, spokój, nikt wózkiem nie wiedzie w brzuch. Wpadłam na to kiedys jak były dzikie tłumy przed świętami i można było oszaleć w tym szale!