Skocz do zawartości
Forum

Monimoni

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monimoni

  1. Ortoda przepraszam - telefon mi zminił twojego nicka:)
  2. Ortodontyczny - pionowe A4 40stron. Przeważnie 29zł za sztukę, raz nam dię trafiła promocja 3 sztuki za 60.
  3. My robimy fotoksiążki z colorlandu. Jak mają jakieś promocje albo są na gruponie (przeważnie zamawiamy po trzy). Mamy już kilkanaście i jesteśmy bardzo zadowoleni. Jedną zrobiliśmy z Empiku, ale nie podobała nam się jakość- papier i kolory i wróciliśmy do colorlandu. Wszystkim zawsze się bardzo podobają. Ostatnie mamy z ciąży+poród, pierwszy miesiąc Ksawcia i jego chrzciny. A w Empiku robiliśmy kalendarze w prezencie pod choinkę dla dziadków i pradziadków z naszym synkiem w roli głównej - na każdy miesiąc było jego zdjęcie z jakimś atrybutem pasującym do miesiąca. Zrobiły szał. Polecam na przyszłość (dodaje przykładowe zdjęcie)
  4. A co do zapinania pasów w ciąży to podpowiem wam sposób, który też mi sprzedała jakaś koleżanka w pierwszej ciąży. Zapinam pas zanim usiądę, potem siadam i przekładam tylko tą górną cześć, a na dolnej siedzę. Bo to ten dolny pas jest niebezpieczny gdyby się wbił w podbrzusze. Możecie spróbować. Ja się tak czuję bezpiecznie.
  5. Gdybym miała takie podejście jak Olka, to bym spróbowała. Jak będzie to Ciebie zbyt dużo wysiłku czy stresu kosztować, albo nie będziesz się pewnie czuła na ulicach to zawsze mozesz zrezygnować. A będziesz już miała np. Zaliczony kurs, miej czasu będziesz potrzebowała żeby egzamin pyknąć. Ale polecam egzamin z brzuchem, tobie Misiakowata też. Wydaje mi się, że jest łatwiej. Egzaminatorzy też widzą brzuszek:) a co do stresu to ja jestem bardzo nerwowa i wszystko strasznie przeżywam, a jak się broniłam w ciąży to byłam o wiele spokojniejsza. Pewnie że trochę się stresowałam, ale jskoś mniej. Po 1. wiedziałam że nie mogę, a po 2. chyba nie czułam że to jest takie ważne, bo za miesiąc mnie czeka o wiele ważniejsze wyzwanie -urodzenie dziecka.
  6. Chyba trzeba by z tonę tego pasztetu.....:)
  7. Tez jestem zdania że wszystko z umiarem. Chyba trzepanym z tonę tego pasztetu zjeść żeby witamina a z wątróbki nas zaatakowała.... A co do wina to moj znajomy, który jest sommelierem pisał artykuł o winach bezalkoholowych http://ms-sommelier.pl/panele-degustacyjne/54-wino-bezalkoholowe-ktore-najlepsze-panel#
  8. Nie było mnie kilka dni, a tu się tyle dzieję, jakby minął miesiąc. Przez ostatni tydzień bolała mnie głowa, od lekkiego ale męczącego bólu doszło do takiego migrenowego. To i tak nic w porównaniu z migrenami które mam "poza ciążą" ale jak tydzień boli głowa to można zwariować. Podczytywałam czasami jak się lepiej czułam co tam u Was. Gratuluje objawień synków i córeczek! I wszystkich pozytywnych wyników! Renia trzymaj się, wszystko będzie dobrze! U mnie poza bólem głowy wszystko dobrze. Ja nie kupuję kombinezonu zimowego, moim zdaniem bez sensu. Po pierwsze myślę, że w marcu już nie będzie potrzebny, a po drugie takie małe dziecko można ciepło ubrać w body i rajstopki/spodenki, na to dresik czy taki dresowy albo polarowy pajacyk/kombinezonik i owinąć w rożek i jeszcze można przykryć kocem.
  9. Aniia ja tak miałam w pierwszej ciąży. Wychodziłam ciepło ubrana, a jak było zimno to marzł mi nos, ręce i sutki i bolały, takie dziwne odczucie. Teraz tak nie miałam, może jeszcze nie było mi tak zimno, a może nie jestemnjuż taka wrażliwa... EfelinAa gratulacje i wszystkiego najlepszego!
  10. A na zimę mam jedną kurkę i płaszczyć o rozmiar za duże, mam nadzieję, że będą w sam raz. Na razie nic nie kupuję. A jakby co to mam jeszcze taki jakby szeroki pas ciążowy swetrowy, założę pod kurtkę/płaszcz i narzucę ponczo (pożyczę od mamy) albo gruby szal przewieszę. Chyba że będzie zima stulecia...
  11. My przed pierwszym porodem zastanawialiśmy się, a raczej ja, czy mąż będzie obecny, bo on stwierdził, że decyzja należy do mnie, a on by chciał. Okazało się, że będę miała cc i chciałam żeby był wtedy ze mną, bo się trochę bałam. Na szczęście było to możliwe. Mój mąż może oglądać przy jedzeniu te programy z operacjami w tv i go nie wzruszają, a wręcz ciekawią, więc wiedziałam, że nic mu nie będzie. I to było cudowne, że byliśmy razem. Bo to jedna z najważniejszych chwil w życiu i fajnie dzuelić ją z najważniejszym człowiekiem. Tym bardziej, że mąż od razu dostał synka do kangurowania, bo po cc najcześciej matce nie dają. I mamy filmik z pierwszymi chwilami życia synka.
  12. Kamilla jak jest ryzyko konfliktu serologicznego to bada się dodatkowo obecność przeciwciał, a przy porodzie i sprawdzeniu Rh dziecka podaje się ewentualnie immunoglobulinę, na przyszła ciążę (po poronieniu podają na wielki wypadek). Ja nie miałam przeciwciał jak badałam w ciąży, chyba dwa czy trzy razy, a syn ma moje Rh bo nic mi nie podawali. Fajnie opisany jest konflikt serologiczny tutaj, wszystko wyjaśnione co i dlaczego http://m.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/co-to-jest-konflikt-serologiczny_35339.html
  13. Ewcia, Kamilla, to co napisaliście by wyjaśniało sytuacje: skierowanie od gina. Ponieważ ja mam Rh- to mój mąż musiał zrobić badanie na grupę krwi, żeby wykluczyć konflikt serologiczny (oczywiscie ma Rh+ żeby było ciekawiej). No i jemu moja ginekolog nie mogła chyba dać skierowania:)
  14. A ja już tęsknię za latem. Dla mnie zima mogła by trwać miesiąć z dwa tyg około świąt i potem dwa tyg żeby dzieciaki miały fajne ferie i żebym mogła na nartach pojeździć. Dziś robiłam przemeblowanie w szufladach w szafie w przedpokoju: sandałki i inne wiosenno-letnie buty wyniosłam, a przyniosłam jesienne i zimowe. Brrrrr.... Jeszcze muszę czapki, szaliki i rękawiczki odświeżyć i kurtki zimowe powiesić do szafy. Ale się nie chcę. Wolę robić odwrotne przemeblowanie po zimie:)
  15. Z tego co ja wiem to cytologia jest refundowana raz na jakiś czas (rok czy dwa), a czytałam że w ciąży powinno sie zrobić w 1 i 3 trymestrze. Co do grupy krwi to chyba lekarz nie może dać skierowania, znaczy skierować może ale trzeba płacić. A skierować musi bo do porodu trzeba mieć stwierdzoną grupę. Ja miałam robione łyżeczkowanie po poronieniu i robili mi grupę i nawet mi powiedzieli żebym sobie wynik zachowała na przyszłość.
  16. Mnie też wczoraj przewiało zatkane uszy i bolące gardło. I głowa. Mąż mi wypomina że nie chciałam czapki założyć i mówi że teraz bedzie mnie pilnował żebym bez czapki z domu nie wyszła. Ja chcę iść na Chemię z koleżanką, ostatnio tak sobie marudzilysmy i narzekałyśmy i stwierdziłam, że taki film nam się przyda, żeby cieszyć się tym co mamy a nie przejmować się głupotami. Czasami trzeba sobie przypomnieć ile mamy szczęścia: zdrowie, kochające osoby, dzieci, dach nad głową, no i mały człowieczek pod sercem!
  17. Dzięki! Na codzień tak nie wyglądam, chociaż staram się nie zaniedbywać się:) wczoraj byłam w restauracji, mieliśmy kolację z okazji dnia nauczyciela, no i musiałam koleżankom i kolegom z pracy i dyrekcji pokazać się po dłuższej nieobecności w pracy. No i jak już się uczesałam, umalowałam i ubrałam to kazałam sobie zrobić zdjęcie:)
  18. Ale mieliśmy fajny długi spacer, nazbieraliśmy dużo kasztanów, obserwowaliśmy wiewiórki a potem jeszcze spotkaliśmy jeżyka. Jak sie ma małe dziecko to od nowa odkrywa się jaki świat jest fascynujący! A teraz odopcznek po obiedzie, chłopaki (mąż i syn) śpią, a ja poczytam sobie książkę. Mała szaleje w brzuchu. Czuć ją coraz cześciej i mocniej. Właśnie ostatnio zastanawiałam się czy nie odstawić smoczka synkowi, ma 15 miesięcy, ale jeszcze je przed spaniem z butelki, no i ma tylko kilka ząbków, teraz mu sie dwójki wyrzynają. Naczytałam się porad i sposobów w necie, muszę jeszcze pomysleć. Ja też się codziennie boję o moje dzieciaczki, tego starszego i tą małą w brzuszku. To juź chyba tak będzie zawsze... Kocham ich nad życie!
  19. Dziewczyny miałam tyle stron do nadrobienia, że już nie pamietam co miałam napisać... Ja od kawy się odzwyczaiłam w pierwszej ciąży, potem jeszcze karmiłam piersią prawie 9 miesięcy i zanim przyzwyczaiłam sie do codziennej porannej kawy to zaczęliśmy starać się o drugie dziecko. piłam czasem jak czułam, że zaczyna mnie głowa boleć, albo tak na smaka dla przyjemności jakąś mleczną latte czy cappuccino. Z ciasta francuskiego uwielbiam taką superszybką i prostą przekąskę "ślimaki z ciasta francuskiego z serem i szynką" -zgooglujcie sobie przepis. Ja chyba też zrobię bo mi się przypomniał ten smak i bedzie za mną chodził i chodził... Poduszkę mam, ale nie rogala tylko długą w kształcie litery L. Nie kupowałam, bo dostałam od koleżanki, jest super, jeszcze długo po porodzie nie mogłam wyrzucić mojego kabanosa (tak ją nazywałam) z łóżka, tak się przyzwyczaiłam. A raczej moj mąż chciał się jej pozbyć, ja bym już z nią spała zawsze. Teraz wróci do nas, bo zaczyna mi być coraz bardziej niewygodnie.
  20. Olka135 wszystkiego najlepszego! Czeka Cię rok pełen wrażeń, oby był szczęśliwy!
  21. Kropkapl bardzo Ci współczuję. Sama mam jednego aniołka w niebie więc rozumiem twój ból. To co teraz przezywasz musi być tym bardziej bolesne. Trzymaj się, życie toczy się dalej, musimy być silne i mieć nadzieję, że jeszcze będzie lepiej. 15 października mamy w Polsce Dzień Dziecka Utraconego - pomyślmy wtedy o wszystkich maleństwach i ich rodzicach!
  22. Podobnie jak niektóre z Was dużej wyprawki już nie muszę szykować - większość rzeczy mam po synku. A wczoraj byłam u przyjaciółki, której pożyczam teraz ciuszki synka (jej Tymek ma 2 miesiące) i nie mogła się powstrzymać i już mi dała karton ciuszków dziewczecych po swojej 3letniej córce. Zostaje mi kupić to, czego brakuje i produkty higienieczne i takie tam. Z jednej strony fajnie, a z drugiej zazdroszczę tego kompletowania, kupowania nowych ubranek - to takie fajne, radosne chwile.
  23. RedNails dobrze, że nic poważnego się nie stało! Zdrowiej i uważaj na siebie!
  24. I jeszcze mi się przypomniało, że jako matka karmiąca będziesz miała wydłużony czas i przerwę na karmienie w czasie matury pisemnej - ale nie wiem czy to się nie zmieniło. Na a komisja na ustnym też pewnie bedzie przychylniejszym okiem patrzeć, jak na korytarzu bedzie na Ciebie czekało dziecko w wózku:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...