Skocz do zawartości
Forum

Monimoni

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monimoni

  1. Tyle nadrobiłam i napisałam a tu psikus i nie ma. To w skrócie: Jestem ostatnio padnięta i totalnie zblazowana, ta pogoda, synek wysysacz energii, korki, zawsze jakieś zakupy albo sprzątanie i nie nadążam.... Dziś aż kawę wypiłam czego nie robiłam od kilku miesięcy (nie licząc kilku latte w kawiarni). I wczoraj szczepienie, dziś wigilia w pracy, ciągle coś. Ja zaczynam przygotowania, pranie ciuszków itd w styczniu, a teraz na swiąteczny wyjazd pakuję tylko podstawową torbę do szpitala. Jeszcze pewnie na poświątecznych wyprzedażach się coś dokupi:) Ja miałam bolesne usg w szpitalu, w poprzedniej ciąży, tak mi głowicę dociekała że płakać mi się chciało i bolał mnie brzuch potem jakbym miała siniaki. Chyba sprzęt był słaby , nieczuły czy goś. A pępek mnie tak nie boli, ale to może mi już w pierwszymi ciąży się tak rozciągnął, bo wtedy bolał bardzo, a teraz nic. Tylko mała czasem niedelikatnie kopie, ale to jest do wybaczenia:)
  2. Ja ostatnio nie nadążam, ani z forum ani z niczym. Jakoś tak osłabłam, od kilku dni jestem taka zblazowana, nie mam sił ani chęci na nic, szczególnie po południu i wieczorem. snek ze mnie wysysa energię, do tego korki, zawsze jakieś sprzątanie albo zakupy, wczoraj szczepienie syna, dzis wigilia w szkole... A dziś to dopiero jak kawę wypiłam to odżyłam, a nie piłam takiej normalnej kawy w domu od kilku miesięcy. Ból przy usg moze też zależeć od sprzętu, czułości czy coś. W poprzedniej ciąży jak byłam na usg w szpitalu to też prawie miałam łzy w oczach bo tak musiała dociskać tą głowicę, a wczesniej nic takiego nie czułam. Ja ubranka i resztę zaczynam szykować w styczniu, na święta zabieram tylko taką podstawową torbę do szpitala, na wszelki.... No i na ciężki jeszcze pójdę na wyprzedaże poświąteczne, chociaż mam duzo po swoim synku i gorczycę kolezanki, to jeszcze coś małego jak bedzie przecenione dokupię:) Nie mam zwierząt, bo gekony się do tego nie liczą, ale słyszałam kiedyś, że powinno się wyprowadzić psa czy kota z domu (na spacer czy do kogoś) na powrót ze szpitala z dzieckiem. Tak żeby zwierzę weszło i zastało dziecko w domu, żeby nie zakodowało, że to dziecko przyniesiono do jego domu tylko, że w nim jest. Zaciekawiło mnie to i chyba dlatego zapamiętałam, więc się dzielę.
  3. Łączę sie w zgagowym bólu. Od 3 dni mi się nasiliła tak, że nie mogę się położyć. Pamietam z pierwszej ciąży, że pod koniec to juz od rana, po pierwszym łyku czy gryzie czegokolwiek, nawet wody, miałam zgagę. I nic nie pomagało:/
  4. My mamy na szczęście duże łóżko 2x1,8m i kołdrę 2x2. Za to problem pojawia się jak nocujemy gdzieś indziej bo przyzwyczajenie do wygody tobi swoje. Co do szczepionek to znowu indywidualna sprawa ridziców. Ja zaufałam mojej mamie (pediatra) i szczepiliśmy. Witamy nowe Marcóweczki, wy nas już znacie także pewnie czujecie się już jak u siebie:)
  5. Leniwiec biorę udział w twojej ankiecie:) infarix hexa to skojarzona. Ale Zu2ia mnie przestraszyłaś od rana, za tydzień święta? Kurde, rzeczywiście, ale leci! Dobrze że nic nie muszę robić w tym roku (tylko barszcz, kotlety rybne i piernik), ani sprzątać specjalnie bo wyjeżdżamy. A za tydzień w środę wizyta u gin!:) Ja miałam wolną niedzielę, bo mąż pojechał do rodzicow wymienić te opony (czego mi się nie udało bo teść miał wypadek) i zabrał synka. Dziś wracają. Pytałam czy nie mogą do jutra chociaż zostać ale mąż musi dzis byc w pracy. Pierwszy raz zostałam sama, trochę dziwnie, w nocy jak się przekręcałam to po cichu żeby syna nie budzić i dopiero jak wstałam na siku to zobaczyłam że go nie ma;) A wczoraj byłam z koleżanką w kinie (Mama, z Penelope Cruz moją ulubioną aktorką (chociaż najbardziej lubię jej męża,mniam) kobita z rakiem piersi, rozstanie z mężem i.... Polecam, płakałam i śmiałam się), potem na ciachu i kawie. A potem oglądałam jakis film w tv i najadłam się chipsów paprykowych i schweppsa cytrusowego (taki sobie zrobiłam dzień dziecka) i nie mogłam w nocy spać przez zgagę.ale teraz dospałam. Mam nadzieję że teściowa zapakowała coś na obiad:)
  6. Mam minky! Bałam się jaki to bedzie kolor bo zdjecie a rzeczywistość to wiadomo... Ale jestem zadowolona, fajny odcień. jakość dobra, przetestowana przez specjalistę:)
  7. Mycie wodą przegotowaną nie jest problematyczne. Ja mam wodę w butelce z pompką, wyciągam wacika, kilka kliknięć i takim lekko zwilżonym wacikiem przemywam fifolka i okolice. A kupę mi po prostu lepiej spłukać. Nie wiem czy to przez ciąże mi się wyostrzył węch czy kupy sie zrobiły bardziej śmierdzące ale mam odruch wymiotny. Moj mąż zawsze wolał wziąć syna pod pachę i do umywalki czy do wanny, ja wczesniej używałam chusteczek w razie dwójki, ale ostatnio nie mogę. Teraz wstawiam go do wanny, bodziaka zakasuję i zapinam na ramieniu, żeby się nie zmoczył i splukuję prysznicem. I wszystko robię na wdechu bo mi niedobrze:/
  8. Dziewczyny wyskokowych partnerów współczuję ciężkiej nocy. Ja teraz już się śmieję i dokuczam mężowi, tak mu głupio, że stary a się zbombał jak dzieciak. Ale byłam taka wkurzona że pół nocy nie spałam i od rana chodziłam nabuzowana... A teraz życzę miłego weekendu wszystkim nam!!!
  9. Ja nie kupowałam smoczka bo jeszcze w ciąży dostałam w prezencie: dwa od koleżanki i dwa od teściowej. A i jeszcze w jednej z tych paczek ze szpitala. (Ciekawa jestem czy w każdym szpitalu dają te niebieskie i różowe walizeczki? I czy nadal są? Mamy dostałyście takie gratisy?) Syn nie przepadał za smoczkiem czasem jak bardzo płakał z powodu brzuszka to dawaliśmy ale zawsze trzeba było kilka minut potrzymać żeby zassał. Śmieliśmy się że skoro nic nie leciało to nie widział sensu żeby na darmo ssać:) jak zmieniłam na te po 6miesiacu to się przekonał. Ale używaliśmy tylko czasem do zasypiania czy uspokojenia. Raz mnie teściowa wkurzyła bo mały leżał sobie w łóżeczku, poszła do niego i zaraz słyszę płacz ...smoczka mu wsadziła na siłę nie wiadomo po co:/ teraz mamy takiego ortodontycznego po 1roku ale tylko do zasypiania.
  10. Ja nie napisałam, że pampersy są najlepsze, tylko że wcale nie odparzają - przynajmniej pupy Ksawcia. Wszystkie pieluchy jednorazowe są "chemiczne", alternatywą pozostają te ekologiczne lub wielorazowe. Ja jestem zdania że wszystko z umiarem, w obie strony. Te PEGi na przykład. One wcale nie są takie straszne. Trochę czytałam co mówią o tym chemicy, a nie tylko blogi które analizują skąd i na każde PEG wznoszą alarm. PEG PEGowi nie równy, każdy jest inny, a poza tym, jeżeli są w składzie produktu dobrej firmy to na pewno są zgodne z normami, a te normy są bardzo restrykcyjne i co do ilości i co do stopnia oczyszczenia z zanieczyszczeń z procesu produkcji. No i jakiś odsetek 0,001 w składzie kosmetyku nie bedzie dla nas gorszy niż spacer po ulicy gdzie wdychamy samochodowo-fabryczne wyziewy czy pole elektromagnetyczne, które na nas działa.
  11. Dziewczyny nie powtarzające już że pampersy podobno odparzają! Ja używam tylko pampersów i synek przez 1,5 nie miał odparzeń ani żadnych wysypek. Mielismy z3 inne paczki bella, rossmann i dada, nie mowię, że są złe ale grubsze a mniej wytrzymałe. I też nie odparzały. Może to zależy od dziecka. Albo używanie chusteczek ma na to wpływ bo to ta chemia moze niszczyć warstwę ochronną naskórka czy podrażniać. Nie chcę nikogo przekonywać do pampersów, chyba że by mi za to zapłacili:) (dla córeczki też już mam kupione 1 premium a potem pewnie normalne będziemy kupować)
  12. Nie podobają to chyba mało powiedziane.... one są straszne:0
  13. Jestem w szoku!!! szukam lalki dla synka, bo chcę go trochę przygotować na dzidziusia w domu. (Teraz przed świętami jest duży wybór, ale myślę, żeby dać mu ją w lutym) No i oto co zobaczyły moje oczy: http://allegro.pl/lalka-jak-prawdziwe-niemowle-i5843865303.html albo ta dziewczynka, co widać na którymś zdjęciu bardzo dokładnie: http://allegro.pl/lalka-jak-prawdziwe-niemowle-i5855044111.html A chciałam zwykłego bobasa, żeby może mówił "mama" i miał smoczka....
  14. A, jeszcze, Lilijka co do spódniczek. Nie wiem czy będę robiła na wstążkach czy na gumce, chociaż czytałam, że dla niemowlaka bezpieczniejsza jest gumka. z Drugiej strony nie za długa wstążka i starannie zawiązana może nie jest taka straszna. jeszcze pomyślę. kupiłam tiul od sprzedawcy, który do każdej rolki dodaje wstążkę pod kolor:) wzięłam 10 kolorów (a co, mąż płacił bez mrugnięcia okiem - pisałam wam o jego wyskoku "na piwo"), bo wydaje mi się że na taką malutką spódniczkę 1 rolka 9m wystarczy. http://allegro.pl/tiul-15-cm-x-9-m-tasiemka-gratis-pompony-tutu-i5848949542.html
  15. ja mam wigilię w szkole w przyszłą środę. Zawsze zapraszają nie tylko nauczycieli na zwolnieniach i urlopach, ale też emerytów. Wigilia jest w auli szkolnej, dzieciaki robią jasełka (co roku jakaś klasa robi i na wigilii nauczycielskiej jest prapremiera;) ) a potem opłatek, żarełko i pogaduchy. A "zapomogę świąteczną" dostałam dziś na konto, super, bo to prawie połowa wypłaty. Tylko w sumie nauczycielska pensja jest marna, więc....:/
  16. Linka do tamtego minky już nie podam, bo to było dawno. Teraz kupiłam tu: http://allegro.pl/tkanina-minky-usa-bezpieczny-dla-dzieci-1-mb-i5844813106.html kolor rose wine, też 2m, ale nie mogę polecać bo jeszcze nie dostałam. Do tego dresówkę z: http://sklep.textilmar.pl/dzianina-dresowa-wzorzysta-dzianina-dresowa-happy-puppets-gray-p-9640.html Poprzednio kupowałam chyba grubszy minky i taką jakby ocieplaną dresówkę, więc już nie dawałam żadnego wypełnienia. W kwestii technicznej, szyję na lewej stronie i zostawiam jak najmniejszy kawałek na przełożenie materiałau, przy kocyku to ok. 10cm. potem jak już wywinę na prawą stronę i te 10cm powinno się ułożyć tak jak reszta materiału, czyli tak jakby złożona do wewnątrz. I przeszywam starannie nitką właśnie jakby od wewnątrz. To jest zupełnie niewidoczne. Nie wiem jak to opisać, ale pewnie można znaleźć jakieś tutoriale jak zeszyć takie złączenie.
  17. Kamilla no na sucho - bez pianki, mydła, wody, nic bo inaczej mam podrażnioną skórę. Te koszule które ja kupiłam na Allegro są z superbawełny. Takie jak Renia, ale nie wiem czy tej samej firmy i u tego samego sprzedawcy, bo kupowałam 1,5 roku temu. Dlatego tak polecałam, bardzo dobrej jakości i dobre szycie. Linijka jeszcze raz dzieki za natchnienie z tym kocykiem. Dodaje zdjęcie kocyka i słońduchy jakie zrobiłam rok temu dla synka. To ja zrobiłam słonia, ale to raczej poduszka niż maskotka. Maskotkę misia robiłam dla koleżanki z tego minky i ciś jeszcze, a kupowałam 2m.
  18. Gratuluję wszystkich dobrych wyników i trzymam kciuki za leżąco-chorujące. I Aga za twoją córkę, żeby tak się nie męczyła już. Ja mam wizytę 23.12 i jakoś strasznie mi się od poprzedniej dłuży i nie mogę się doczekać! Byłam w pepco wczoraj. Na "dziecięcym" Kupiłam trzy bodziaki dla synka i takie spodenki bawełniane ze stopkami dla Zuzi. Szukałam takich od jakiegoś czasu, bo mam legginsy ale przy synku podobały mi się takie całe ze stopkami bo wtedy nie trzeba skarpetką męczyć. No i znalazłam wreszcie, szare w srebrne gwiazdki. Co do golenia to mnie mąż przekonał na łyso, a teraz nie wyobrażam sobie inaczej. Bardzo lubię jak jest ram idealnie gładko i wszystkie doznania są silniejsze, taka skórka jest wrażliwa. Ja sobie radzę bez lusterka, przód depiluję, a tam głębiej golę maszynką. Na sucho, bo tak mi najlepiej pasuje (tak jak pachy, a nóg z kolei nie mogę na sucho). A po ciąży planuję zrobić sobie laser na pachy i bikini, jak bedą jakieś grupony czy inne promocje.
  19. Za to zrobiłam sobie małe zakupy: bodziaki dla synka, spodenki dla córeczki i dla siebie sexi bielizna - 3 pary bawełnianych majtasów elek przydużych żeby mi było wygodnie po cc po 8zł w pepco. Nie ma to jak ekskluzywny shopping:) No idostalam info z paczkomatów że mój stanik do karmienia jest! Ostatnia rzecz z zamówionych w zeszłym tygodniu. A dziś kupuję minky i dresowkę, będę szyła kocyk dla małej. I jeszcze chyba dokupię od razu tiul bo dziś za wszystko płaci mąż! Sam mi powiedział żebym wzięła kartę jak wychodziłam z domu. A tiul bo chcę uszyć kilka takich spódniczek jak dziewczyny dziś linkowały z Allegro. To jest bardzo łatwe do zrobienia, wiec polecam każdej mamie córeczki. Szczególnie na zwolnieniu ciążowym:) ja mam dla córeczki dużo ubranek po synku, wiec jak do niebieskiego czy szarego, brązowego body założę taki tiulowy dodatek to chyba nikt nie pomyli że to chłopiec:)
  20. Ja mam ok 80 dni do porodu (87 do terminu ale odejmuję sobie kilka na cc). Ostatnio schudłam kilogram bo miałam już prawie +10 i się trochę opanowałam, na czczo po kup pokazało 70 kg (166, zaczynałam od 62). Wczoraj miałam ciężki dzień, jechałam do urzędu miasta na konferencje "jak dbać o rozwój małego dziecka" i musiałam isc szybko na tramwaj (bo samochód zostawiłam mężowi żeby mogl pojechać na basen z synem) a potem jeszcze kawałk z przystanku do UM, no i tak mnie dziwnie brzuch bolał, że jeszcze do dzisiaj o tym myśle czy aby coś się nie dzieje.... I teraz po dzisiejszym spacerze z synkiem leżę. A jeszcze mnie mąż wkurzył bo wyszedł wieczorem na piwo z 2kolegami i nigdy nie na z tum problemu wraca w normalnym stanie ok północy. A wczoraj po 2 napruty i uhahany jeszcze, zataczał sie i rzygał. Dzis do pracy nie poszedł. Ale mu dzis nagadałam. Głupio mu i sam jest wściekły na siebie, ale to nie zmienia faktu że się denerwowałam i bałam o niego i nie spałam przez to wszystko do 5rano. I jeszcze podłogę w środku nocy myłam. Ehhhhh.....
  21. Mojego synka też nie kąpali w szpitalu, zostawiają florę bakteryjną, żeby jeszcze chroniła i powoli się skóra przestawiała. wycierają po porodzie i jeszcze kilka dni dziecko jest w swoim "środowisku", a w dniu wypisu kąpią. Mi się to podobało, bo na życzenie zawsze mogą czy też muszą wykąpać, ale nie chciałam. No i przez pierwsze dni nie używa się żadnych płynów żeby nie zaburzyć , ani nie podrażnić skory. Trzeba obserwować. Moj synek co kilka dni, jak niczym nie posmaruję, to mu się zaczynają robić takie szorstkie nóżki i wyedy używam oliwki albo balsamu. Bephanten maść też miałam, fajna była. Ja używam rożnych maści i kremów bo moja mama dostaje od firm farmaceutycznych jakieś reklamówki i mi daje. Ale pod pieluszkę tak jak pisałam najbardziej naturalna maść pośladkowa jest wg mnie najlepsza. Zresztą tak jak każda z nas używa dla siebie rożnych kosmetyków, tak dla dziecka. Ja się bałam że moje dzieci będą miały problemy ze skóra bo ja jestem alergiczką i czesto mam skórne problemy, a jak na razie nic. Moja koleżanka nagle miała ze skóra syna problemy takie, że nic nie działało i w końcu pediatra polecił jej kąpiele w krochmalu i zadziałało- przypomniało mi się bo któraś pisała o mące ziemniaczanej. Także wszystko wyjdzie w praniu....
  22. Megi współczuję bólu, mam migreny wiec wiem co to ból głowy ale z takim jak opisujesz się nie spotkałam. Może skonsultuj z lekarzem Płyn do prania kupuje w necie albo w sklepach jak są promocje.
  23. Renia83 no właśnie byłam wczoraj w Tesco i też zwróciłam uwagę na te malusieńkie ciuszki, akurat na półce z przecenami była masa tych najmniejszych na 1,5kg, na 40cm... Jakie to maciupcie, jakie słodkie. I pomyslałam, że to już by pewnie moja Zuzia mogła nosić - 2 tyg temu ważyła prawie 1 kg, a teraz głownie dziecko już obrasta w tłuszczyk wiec szybko tyje... Tak jak mama:) MamaMi przynajmniej "trochę" nam napisałaś o sobie, ale mam nadzieję, że teraz odsypiasz:) Ja wstaję bo synek już się w łóżeczku coraz głośniej kręci - trzeba iść robić śniadanko. Miłego dnia!
  24. A zapłodnienie za każdym razem w 2 cyklu (3 razy, bo pierwszą ciążę straciłam) Nie używałam chemicznej antykoncepcji, kiedyś gumki, a tak to bez finału w środku (chyba że w ustach), tylko w dni okresu i okosookresowe. Po ciąży miałam przyjść na wizytę kontrolna po pierwszej miesiączce albo po pół roku. I równo po pół roku dostałam @ i jak byłam u ginki to akurat miałam owulację. Pewnie łączy się to z rozszerzaniem diety dziecka, mniej karmienia piersią itd. Chociaż moi rodzice wpadli dwa miesiące po narodzinach mojego brata, pierwszy sex po połogu i stąd jestem ja (a w ogóle to studiowali medycynę- mama i weterynarię -tata i takich rzeczy nie wiedzieli:) )
  25. No nie! Napisałam o wszystkim i mi się nie dodało:/ jeszcze raz: Proszki: ja używam lovelli - z polecenia koleżanek, raz miałam dzidziuś i jelp, synek nie ma żadnych podrażnień. Ale wilę płyn niż proszek, tak jak zresztą do swoich ubrań. Piorę w 40 stopniach, białe co któreś pranie w 60, na początku ci drugie. Dodaję trochę płynu do płukania. I zawsze ustawiam dodatkowe płukanie. Sudocrem, zwany też cudokremem można używać na codzień albo tylko na podrażnienia - są dwie szkoły wg lekarzy, położnych i mam. Mi położna w szpitalu powiedziała że przy podrażnieniach i tylko kilka razy jak skóra mi się wydała zaczerwieniona to użyłam i do żadnych podrażnień nie doszło. No i jeszcze mówiła, że trzeba bardzo cienka warstwę smarować, tak żeby nie zostawała biała smuga. Do kąpieli od początku tylko nakrętkę Oilatum. Teraz mam płyn do mycia mustella, ale też nie codziennie nim myję. Oliwką naturalna bezzapachową też tak co 2-4 dni smaruję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...