Skocz do zawartości
Forum

Monimoni

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monimoni

  1. Mój syn dziś się nie spisał bo zrobił mi wcześniejszą pobudkę. W sobotę! Liczyłam że pośpimybtak do 8:30, a tu o 7:30 "ma-ma".... Mąż na zajęciach (studiuje zaocznie), wraca ok 14, obiad i jedzie z Ksawciem do swoich rodziów. Z jednej strony super, bo sobie odpocznę , ale z drugiej nie lubię jak tam jezdzi,bo tesc pali (niby tylko w kuchni za zamkniętymi dr.związki, a teściowa dokarmia syna nie wiadomo czym, no i nie dadzą mu się wyspać i by go w kółko nosili na rękach. Ale zrobiłam mężowi kazanie czego ma pilnować i nich jadą. I zabierają sernik. Mój mąż wczoraj wymyślił że zrobi (w młodości on był w Anglii, a ja w Irlandii i cheesecake to jedno znaszych ulubionych kulinarnych wspomnień). No i wiadomo jak on robił, a ja mu tylko miałam ewentualnie pomóc czy podpowiedzieć..... No ale ma na dzień babci i dziadka dla rodziców słodką niespodziankę i się cieszy:)
  2. Ja też się dziś poryczalam, ale na filmie, choć z życiowych spraw też by się coś znalazło.... Oglądałam "sufrażystkę" i jest tam taka scena (nie będę zdradzać bo może będziecie oglądać), że mając dziecko i kochając je nie da się jej obejrzeć na spokojnie. Wpadłam w takie spazmy, że mój mąż odłożył grę (w trakcie akcji) i przyszedł mnie uspakajać. A film polecam. Jeżeli chodzi o matki to pisałam pracę mgr o historycznych, kulturowych i społecznych uwarunkowaniach macierzyństwa i córkowstwa (tak w skrócie). Ale się naczytałam i napisałam o relacjach miedzy mamą i córką. Jak to wyglądało, jak dzisiaj, jaki ma wpływ na psychikę i seksualność kobiety, jak to jest przedstawione w sztuce, itd. I przeanalizowałam moją relację z mamą, nie była idealna, teraz jest lepiej, a zaraz sama będę miała córkę i chciałabym żeby nasze stosunki były idealne. Co do chrzestnych to przy synku mieliśmy problem z matką, ojcem chrzestnym jest moj brat a matką nasza przyjaciółka. Teraz bedzie chyba przyszła żona drugiego brata i jakiś kuzyn męża. Głownie problem jest ze strony męża bo ma małą rodzinę z która i tak nie utrzymuje kontaktów, a to już wina teściowej, ale co mogę zrobić. No i jedna żona kuzyna męża nam odmówiła, ale grzecznie i wszystko ok, bo jest na bakier z Bogiem i kościołem, a z przyjaciółka też mieliśmy kłopot bo żyła w związku niesakramentalnym i ksiądz nie chciał się zgodzić, ale że planowali ślub na przyszły rok to dostała dyspensę. Co do prezentów to dla mnie sprawa drugorzędna jeżeli chodzi o chrzestnych, nie to jest najważniejsze. Przeraziły mnie historie z prezentami dla innych dzieci przy okazji urodzin jednego. Rozumiem po czekoladkę dla rodzeństwa, ale to co opowiadacie to przesada. A jak noworodek ma rodzeństwo to trochę inaczej chyba, bo to starsze dziecko przezywa ten czas, trudno się oswoić z nowym członkiem rodziny, podzielić się rodzicami, a jeszcze ma wszystko nowe i prezenty w kółko dostaje. To duzo dla kilkuletniego człowieczka wiec wtedy dla takiego dziecka też coś mam. Nie wiem co jeszcze miałam napisać.... To dobranoc
  3. Haniutek, ja też na posterunku:) doczytałam!:) Nasza ważyła w 29t+4d 1500. W diagnostyce wyniki krzywej w necie po 15, a do odbioru następnego dnia (ale można wydrukować te internetowe), przynajmniej tak mają w Poznaniu. Ja po porodzie prawie miesiac byłam u rodziców więc wszyscy pomagali, a potem radziłam sobie sama, mąż pracował, a rodzice i teściowie daleko. Trochę miałam pomrożonych (zrobionych w końcówce ciąży) kotletów mielonych, klopsów w sosie, rozbitych i pokrojonych piersi z kurczaka, z 2 słoiki leczo, itd. no i starałam się wymyślać proste szybkie dania. Wszystko zależy od temperamentu dziecka i organizacji. Na spacerze trzeba zahaczyć o sklep, a jak zaśnie to najpierw zrobić obiad (czy coś tam zaplanowanego) a potem odpocząć. Tego się nauczyłam z czasem, na początku myslalam: ok to teraz bedzie ok 2 g spał, to odpocznę a potem coś tam zrobię.... A tu psikus, synek po godzinie czy krócej był gotowy do zabawy;) tylko ja nie byłam gotowa:/ A co do karmienia to syn jadł co 2-3 h, na początku, a potem coraz dłuższe przerwy, nie nosiłam go przy cycku cały czas, mam nadzieję że teraz też nie będzie z tym problemu. Witam nowe Marcóweczki! Moja Zuzia też mi się wypina pupcią niesamowicie;) trochę boli czasem, ale wszystkie wiemy jaki to przyjemny ból. A za 2 miesiące dziwnie bez tego będziemy się czuły.....
  4. Dziewczyny jak wam te koty będą wpychać ogony do ust dzieciaków to może przywiążcie na końcu ogona smoczka i będzie git;) Dziś pisałam koło południa ale post mi się nie dodał:/ potem byłam u koleżanki a teraz oglądamy "Zjawę" fajny ale się ciągnie jak flaki..... Więc jednym okiem nadrabiam te 20str.... Koleżanka ma 5miesiecznego synka (i 3letnia córkę - to z nią się wymieniam ciuszkami i innymi rzeczami), pożyczyła nam nienoszony przez jej Tymka kombinezonik, (za mały był już na niego jak się zrobiło zimno) ale taki przesłodki, że nie mogę się napatrzeć. I w prezencie smoczka, którego też ona dostała ale za późno dla synka. No i była jeszcze druga koleżanka, która zaczęła się w tym samym czasie co ja starać o drugie dziecko (razem zresztą pracujemy) i pochwaliła się, że jest w 8tc. Super, bardzo się cieszę:)
  5. Oj góry też lubię! A najbardziej Tatry, chyba wszystkie szlaki zeszłam, łącznie z Orlą Percią. Tylko ostatnio jakoś nam nie po drodze. Jeździmy też w góry zimą na narty. W tym toku musimy sobie odpuścić, ale w przyszłym gdzieś się pewnie wybierzemy. No i zimą nad Morskim okiem mój mąż klękał na śniegu i mi się oświadczał;) ah, kiedy to było.... A jeziora też uwielbiam! I podróże zagraniczne, szczególnie do Hiszpanii bo to moja miłość;) No i trrrrruskawki uwielbiam. Niestety u mnie tylko kupne. Zazdroszczę tych własnych za domem;)
  6. Misiakowata wszystko będzie dobrze, a jak już twój Paweł będzie przy tobie to wydaje mi się, że nigdzie nie wyjdzie, tylko zostanie w tym najważniejszym przecież momencie. Jak się dzieje cud narodzin to nie można tak po prostu wyjść:) Jest jeszcze Lech free, normalny i nowość z miętą i limonką i chyba jeszcze Żywiec też ma opcje 0%. Ja od czasu do czasu popijam Lecha;) w poprzedniej ciąży raz wypiłam karmi (ma chyba 0,5%), pół butelki sączyłam przez całą imprezę, ale i tak miałam wyrzuty sumienia;)
  7. Ale byśmy zrobiły grajdołek na plaży, jakbyśmy się tak zjechały. Ale to by podchodziło pod zorganizowaną imprezę masową;) A co do diety mamy karmiącej to chyba właśnie nasze babcie i mamy utrwaliły taki stereotyp, że tylko ryż z marchewką i jabłuszka a teraz się od tego odchodzi. Ja na początku byłam bardzo ostrożna i stopniowo jadłam coraz więcej i różnorodniej. W sumie nie wiem do końca jak to jest z tym wpływem naszego jedzenia na mleko, ale na wszelki wypadek nie szalałam. Ale spokojnie, jeszcze mamy trochę czasu, o czym będziemy gadać w marcu czy w lutym??
  8. Madika jeśli chodzi o gondolę to rzeczywiście jest wąska i dlatego mi się ten wózek spodobał -taki zgrabny. Ale spokojnie jest wystarczająca. Synek rósł normalnie - ani nie był duży ani mały a używaliśmy gondoli pół roku, akurat jak zaczynał siadać i nie podobały mu się leżące spacery. Pod koniec zostały nam jakiś 2cm luzu, a jeździł w kombinezonie zimowym z kocem. I na szerokość też nie było problemu. Dziewczyny super ciężarówkowe kształty! I ta radość i duma to mi się chyba najbardziej podoba w ciężarnych kobietach:)
  9. Ja właśnie nigdy nie mogę zapamiętać który mamy;) A nad morze jeżdzę w inne rejony. Pochodzę z Elbląga i stamtąd jeździmy do Stegny, Jantara, Sztutowa, Krynicy Morskiej albo do Trójmiasta. W sezonie też masakra, ale czerwiec jeszcze a potem od września jest znośnie. My na ten rok mamy zaplanowane wakcje z moimi rodzicami (żeby pomogli nam z dziećmi: 2latek i 7miesięczne) we wrześniu gdzieś za granicę, ale to jeszcze zobaczymy gdzie będą tanie loty:)
  10. No i znowu źle bo mamy x pulse a nie x move:/
  11. Madika mamy x moce, a kolor taki sam. Gondola już u moich rodziców czeka na nas, a teraz używamy spacerówki:) a na zdjęciu w gondoli moj 3 miesięczny synek na jesiennym spacerze, aż się rozczulilam jak szukałam jakiegoś zdjęcia w tym wózku i tam taka mała pchełka...
  12. Zu2ia a ja właśnie mówiłam mojej gin, że się boję, że coś się zacznie wcześniej i trafię do szpitala i będę musiała rodzić sn a ja nawet nie umiem oddychać, a ona mi powiedziała, że spokojnie bo po cc nikt mi nie może kazać rodzić sn.... Sama nie wiem, ale jakby co to pojadę do szpitala gdzie ona pracuje i będę do niej dzwonić
  13. Super brzuszki! Mój ciągle faluje, a dziś to już mała agentka przechodzi samą siebie. Mąż zaczął układać swoją top listę imion, na pierwszym uwaga uwaga! Greta!!!! Niedoczekanie jego:) na 2. ma Melanię (u mnie Mela jest na 3.) i na tym na razie koniec.... Myślałam, że już zostanie Zuzia ale coś czuję, że czeka mnie jeszcze ciężka batalia. Ja też mam spadek formy, głównie męczy mnie senność (ale tylko w dzień, w nocy przechodzi;/ ) i niecmisięniechcizm. I zwiększone łaknienie słodkiego też mam. Te 12 kg mnie przeraża, moja okrągła buzia, której tak nie lubię straszy w lustrze, ale coś by się jeszcze zjadło.... Ja miałam na początku (ok roku, zanim nie kupowałam pościeli) 2 prześcieradła do łóżeczka, z tym że używałam też flaneli tam gdzie leży główka, żeby wymieniać tylko flanelę jak się ulało. W wózku i w kołysce też flanele. A co do podkładów, to w łóżeczku pod prześcieradłem mam taki z ikei, a pod flanele mam taki podkład foliowy Canpol, taka ceratka, można sobie wyciąć odpowiedni rozmiar.
  14. Ja siedzę na basenie, ale mąż z synkiem w wodzie bo już mi się nie chce tu przebierać w ciasnej i dusznej przebieralni. My mielismy bebilon 2 jak odstawiłam kp i teraz 3. A na początku miałam takie gotowe mleko bebilon w buteleczkach dla noworodków, jak gdzieś wychodziliśmy czy ktoś u nas był i wypiłam winko a nie miałam odciagnietej porcji to była super opcja, polecam
  15. Ja co do ciuszków wam nie podpowiem, bo mam wszystkiego na oko:) jakoś nie potrafię ocenić ile czego potrzeba. Wydaje mi się że mam wszystkiego dużo (po synku i od koleżanki po córce) i że wystarczy. Ale nie jestem pewna bo syna rodziłam w lipcu, były upały i mało ubrań potrzebował przez pierwsze 3 miesiące. Miłego dnia i kolejnego tygodnia!!!!
  16. Nowe Marcóweczki dopiszcie się do naszej tabelki! Linka znajdziecie nad suwaczkiem Zu2i. Lilijka super wzorek na kocyku! Ja jeszcze się za swój nie zabrałam. Ciagle tylko dokładam coś do list "jak już wyciągnę maszynę"....
  17. Mama7777 przydadzą Ci się s jakiś czas po porodzie:) Trusarka nie chcę podkopywać twojego dobrego samopoczucia ale wpiszą Ci w kartę "stara pierwiastka". Mnie to trochę zaskoczyło (miałam 30lat jak rodziłam synka).... Tak mi jakoś dziwnie się zrobiło bo nie czuję się stara:/ ale co tam, najważniejsze przecież jak się czujemy!!!
  18. Ostatnio pisałam w piatek a zanim nadrobiłam to jakby tydzień minął co najmniej - tyle się tu dzieje:) Witam nowe mamusie, szpitalnym życzę wydobrzenia, Ernesto - powodzenia, trzymaj się a my też trzymamy z tobą! Co do fotelika to lepiej mieć, a jak nie potrzebuje się czesto, tak jak w przypadku Misiakowatej tylko na wszelki, to chyba najlepszy bedzie najtańszy i tyle. My mamy materac kokos-gryka, 1,5 roku, od raxu dodam - nie ma żadnych robaków;) O chuście pisałam kilka razy, chyba któraś nowa mama pytała, można kliknąć na nika i wtedy przeczytać posty danej osoby. Ogólnie polecam:) Pieluszki mam kupione pampersy. Przy synku na początku mieliśmy też bella, ale są takie grube jakby dziecko miało dwie pieluszki założone (w porównaniu do pampersów). Jak był starszy to próbowałam rożnych: dada, rossmanna, Tesco i przy wszystkich były przecieki. Przy pampersach raz może się zdarzyło. Zaznaczam że nie jestem oszołomką, że tylko oryginalne rzeczy są dobre, czesto używam rożnych tańszych zamienników ale co do pieluszek się żadne nie sprawdziły. A przebierać i prać ubranka bo przesikane i co gorsza pościel, sprawdzać wiecznie czy nie przeciekło itd to dla mnie żadna frajda. No i komfort i higiena skory dziecka. A pampersy po 12h, nawet napompowane na maxa, można wewnątrz dotknąć ręka i nie czuć wilgoci. Polecam sprawdzić sobie różne.
  19. Zu2ia ale ci dobrze. Mi też coraz ciężej z synkiem. A dziś zmusiłam się do wyjścia, bo chyba ostatni dzień śniegu, już się topi, a on taką frajdę ma z tarzania się i zabawy śniegiem. Ale po pół godzinie, schylania się, kucania, podnoszenia go, gonienia i rzucania śniegiem to byłam taka zmęczona że więcej nie dam się namówić - tata jest od śniegowych spacerów. A wczoraj biedaka ubrałam i wypuściłem na zaśnieżony balkon, trochę frajdy miał, a dziś od rana przed balkonem stał i stukał w szybę.... Masakra te palące kobiet w ciąży i to jeszcze w szpitalu.
  20. Kamilla a ja myślę i myślę, ale nie mogę sobie w ogóle przypomnieć jak to było z tymi pierwszymi pieluszkami. Za dużo nie warto kupować, bo nie wiadomo dokładnie jak duże dziecko się urodzi i jak szybko bedzie rosło, a jeszcze moze ktoś w prezencie odwiedzinowym wam przyniesie. A promocje przecież w kółko są w sklepach i w necie. Teraz nosimy ciągle 4 już ponad pół roku. Wiórka w ogóle się taką głupią położną nie przejmuj. Mnie też dyżurna polozna na IP wkurzyła w niedzielę, bo jak mnie podłączała pod ktg to mowi "a mały wytrzyma 40min" była prawie 22 jak przyjechaliśmy, a mąż z synkiem w poczekalni siedzieli i na mnie czekali. Powiedziała to takim tonem jak do wyrodnej matki która po nocach dziecko ciąga po szpitalach bez powodu. I w ogóle była bardzo niemiła. Ja nauczyłam się od mojego męża - grzecznie i z uśmiechem do takich ludzi, jak gdyby nigdy nic (czasem jeszcze bardziej się wkurzają, a czasem im głupio;) )
  21. Wiórka, ja bym pojechała, jakbym nie czuła się pewnie. Ale mówisz że wczoraj byłaś u lekarza, a te bóle dopiero potem się zaczęły? Trudno coś stwierdzić czy doradzić bo kazdy przypadek były, skurczu, czy wilgotnej wydzieliny moze byc zupełnie inny. Zależy jak czujesz, czy to jest normalne czy cię niepokoi...
  22. Kamilla je też mam butelki z avent - przypadkowo, synkiem nie był wybredny, mam nadzieję że córka też nie będzie wybrzydzać przy jedzeniu.termometr używamy cyfrowy, te nanpodczerwien mają rożne opinie, a przy ich cenie to chyba trudno kupić w ciemno. Już mierzymy pod pachą, Ksawi patrzy jak migają cyferki i czeka aż termometr zrobi pik-pik:) a smoczka nie kupowałam wczesniej, dostaliśmy w szpitalu w wyprawce a potem jeszcze od kogoś. Przez pierwsze dni z tego co pamietam w ogóle nie używałam, mały płakał tylko na głód. A z wózków wizualnie podoba mi się najbardziej ten szary z białym:)
  23. O Przyjazna! Co za niespodzianka! Ja na każdym usg się trochę chłam, bo z tymi dziewczynkami to podobno nigdy nie wiadomo.... Ale chyba już w 32 tyg nic nie wyrośnie:) Przeglądałam właśnie gazetkę z super-pharm, maja dużo promocji na artykuły dla niemowląt, witaminy i (to szczególnie dla ekomam) promocje na płyny do prania L'arbre vert (dobra francuska ekofirma). Ja się wybieram w przyszłym tyg, mam nadzieje, że coś zostanie;)
  24. No weź raz się wyśpij Misiakowata! Powiedz sobie że śpisz i koniec:) ja się kładę właśnie. Wszystkim życzę dobrej nocy, szczególnie tym, które muszą znosić chrapanie! Mój współlokator z łóżka też chrapie i tak jak któraś z was nie oszczędzam go, tylko dostaje kuksańca w bok albo ręką w twarz. I oczywiście budzi się przestraszony, co się stało? Wrrrr:/ i za 2min to samo, wrrrrrr:/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...