
Monimoni
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monimoni
-
Kalae, dziewczyny, co do 13 to zależy ile dni w roku się przepracowało. Nie dodałam tego, a ja byłam na zwolnieniu i potem zaczęłam macierzyński i już mi nie starczyło. Ale za 2015 to jeszcze pewnie że tak. Kamilla dzieki za cynka, bo ja się w środę wybierałam do Superpharm, a ta promocja 1+1 do dzisiaj. Zresztą też m.in. po soczewki:) Dołączam do klubu anty-galartowych. Dla mnie to nie do przełknięcia;) a owocowe jak najbardziej:) Polecam macierzyński przedłużyć zwolnieniem w następnej ciąży:) Ksawciu w lipcu skończy 2lata i planuję, że od września pojdzie do żłobka na 4-6 h. (Jak skończył roczek, to na urodzinach obwieścilismy rodzinie, że będzie miał rodzeństwo:) ) Ale Zuzia będzie miała gorzej, bo już mama w następną ciąże nie da się wpakować;) trzeba będzie coś wykombinować. U nas babcie za daleko niestety.
-
No ale jak wykorzystać urlop okolicznościowy jak sie jest na urlopie ....macierzyńskim. Ja też na początku się wkurzałam na te rożne zastrzeżenia ale w końcu dałam spokój. Najbardziej mnie zdołowało że 13 nie dostałam:/ no ale płatny rok urlopu nie jest najgorszym rozwiązaniem. Kiedyś z koleżanką, która też była na macierzyńskim wymyśliłyśmy takie rozwiązania, że np. Jeszcze nam soboty i niedziele powinni zwrócić i płacić za nocki jak się karmi;) dobre na program wyborczy;) Ja dziś byłam w "teatrze" z synkiem, takim dla dzieci 0-3, super sprawa! Zaraz obiad, na 16 idziemy do kościoła, a na 17 umówiłam się z koleżanką na kawę, ciężki dzień;)
-
Olka trzymam kciuki za was! Sylwia trzymaj się, może ten goździk z paracetamolem pomoże. Ja jeszcze pomyslałam o maści znieczulającej - takiej na ząbkowanie dla niemowląt, powinny być bezpieczne (ale to musisz poczytać) a mogłabyś sobie wysmarować wszystko dookoła tego zęba i może by trochę ulgi dało. Super zdjęcia!!! I te do lustra, i te sesyjne! Piękne Marcóweczki! Ja też jeszcze nie mam porządnych zdjęć do albumu ciążowego, kilka ze świąt czy przy innych okazjach, ale to takie telefonem. Poprzednio robiliśmy dobie taką nieprofesjonalną sesję na plaży, a teraz może jeszcze nam się ciś uda wymyślić. Kamilla super wyglądasz, a po hakimś czasie nie będziesz się przejmowała czy grubo czy spuchnięta, takie uroki ciąży, a pamiątka bezcenna:)
-
Kalae, no wlasnie myszę jeszcze pczytać, bo jest duży wybór tych zabiegów, ale na pewno na coś się zdecyduję. Ja nie mam silnego owłosienia i lydki dla mnie to 2min roboty. Z kolei pod pachami mam problematyczną skórę (te alergię) i jak bedzie zdrowa to chcę się tam włosów pozbyć, no a bikini, wszystkie wiemy jak to trudnodostępne i niewygodne do golenia miejsce. Leniwiec, może w bravo nie znają się na stosunkach polsko-francuskich i dlatego nie mogą rozwiązać nurtującego Cię problemu;) Co do kontrastowych, to my i karty i książeczki po synku, fajnie się sprawdzały, ale na te karty bym nie wydawała kasy jak już masz książeczki (my dostaliśmy od kogoś w prezencie), książeczki można postawić przed maluchem, no i potem sam sobie ogląda, a te karty to takie nieporęczne. A karuzelę bym chciała zrobić, mam nawet pomysł (4 patyczki do sushi, nitka i białe i czarne kartki z bloku, powycinam ptaszka, kółko i jakieś kształty albo bryły. A nad łóżeczkiem mamy szafkę, co prawda taką wąską, chyba 30cm, ale jakoś tam mąż zamontuje karuzelę)
-
Kalae co do lasera po ciąży to ja idę na depilacje, zrobię sobie bikini i pachy! Miałam już po tamtej ciąży zrobić, ale najpierw czekałam aż blizna się wygoi, potem nie miałam czasu albo kasy, a potem już zaczęliśmy działać z drugim bejbikiem. A w moim "pawlaczu" leży mój pierwszy brzuszek - z gipsu. Jeszcze mi może z centymetr zapasu został... (Robiłam go w 36/37 tc)
-
Olka trzymajcie się dzielnie! Ja dziś miałam pracowity dzień: sprzątnęłam z synkiem mieszkanie, teraz on śpi a ja odpoczywam. Ale korzystając z tego, że nam taki energetyczny dzień to muszę się wziąć za szafkę w kuchni, z której już wszystko wypada, a potem upchnąć do "pawlacza" za małe ubranka Ksawcia. Po południu jeszczenprasowanie i paznokcie. A mój mąż chyba podglądał o czym wczoraj czytałam na forum, bo dziś jak poszedł po bułki to kupił mi gniazdko:) mniami, wlasnie je wszamałam!
-
O! Nie wiedziałam, że gniazdka to pączki hiszpańskie:) może na tłusty czwartek spróbuję... Boję się pomysleć co tu się będzie działo za dwa tygodnie: wymiana przepisów, porad, a potem zdjęcia i zaślinione klawiatury i ekrany:) tłusty czwartek u marcówek to bedzie wielkie wydarzenie!
-
Dzięki dziewczyny za miłe słowa o Ksawciu - wiadomo, że takie maleństwo rozczula;) a co dopiero swoje własne, to się nie da chyba z niczym porównać! Barcelona a jak Hiszpanki podchodzą do takich restrykcji jedzeniowych w ciąży? Jedzą jamon czy fueta czy też przestrzegają diety ciężarnej? Aniia powiem Ci, że wolałam jak synek leżał pośladkowo, teraz córka głową w dół i dopiero teraz wiem co to skopane żebra:/ ale chyba syn nie podpływały tak wysoko, może miałam macicę niżej.
-
I sushi takie prawdziwe z sirowizną też! Teraz jem tylko oszukane: z warzywami, wędzoną rybą i paluszkami krabowymi:)
-
Nam też ten fizjoterapeta (ma specjalizację od niemowląt) doradził na brzuszku. Tylko właśnie pod brzuch trzeba włożyć pieluszkę żeby nóżki i kręgosłup nie ucierpiały. Ja teżbpodjadam pleśniowe (dzisiaj camembert na grzankach do cebulowej). Marzę o tatarze i metce, bo to już wolę nie ryzykować. I o spaniu na brzuchu. Ja w poprzedniej ciąży czekałam do porodu, aż mnie koleżanka uświadomiła że jeszcze karmienie. I rzeczywiście, chyba jakbym się położyła na brzuchu to by mi cycki wksplodowały!
-
Na zdjęciu Ksawciu jako noworodek, nie miał jeszcze miesiąca. Pimpełek zajmował 1/4 kołyski. ta pozycja to jego twórczość własna:) teraz mi się przypomniało, że fizjoterapeuta nam poradził żeby kłaść pod brzuszek złożoną flanelę czy ręcznik, kocyk. Wzruszam się jak wracam do tych zdjęć i nir mogę się diczekać mojej kruszynki:)
-
A co uczenia dzieci języków (miałam trochębi tym na studiach) to na początku najwazniejsze jest odsłuchiwanie się, takie mimowolne, czyli piosenki, bajki. Najlepiej natywne, na youtubie chociażby jest masa tego, bo nie chodzi o to żeby dziecko uczyło się słówek tylko żeby złapało wymowę, melodię języka, ale nie naszą tylko oryginalną. Chyba że się mowi perfekcyjnie w danym języku to wiadomo. A słówka też bedą zostawać w głowie. No i potem (2-3lata) można uczyć przez zabawę pojedynczych słówek. I cały czas włączać te całościowe nagrania typu bajki i piosenki. U nas był taki okres, że włączałam synkowi kołysanki to właśnie też te po hiszpańsku;) a po drugim roku, czy kiedy tam będzie wymawiał w miarę poprawnie pierwsze polskie wyrazy, to zacznę też hiszpańskie (np. Kolory, zwierzątka, owoce...)
-
Kamilla Sól fizjologiczna jest lepsza od morskiej bo to jest najbardziej zbliżone do naturalnego nawilżenia jakie produkuje nasz organizm. A jak masz frote to możesz położyć flanelę w poprzek tam gdzie jest główka. Ja tak robiłam ze względu że czasem małemu się ulewało, a bez sensu prać całe prześcieradło z jedną plamą wielkości 3cm. Mo i dwa prześcieradła na xmianę mi spokojnie na rok starczyły I właśnie mój synek od początku sypiał na brzuszku. miał problemy trawienne (nie miał typowych kolek ale takie mniejsze bóle kolkopodobne) i wtedy tak jest dziecku lepiej. Bardzo tak lubił, zresztą do teraz najcześciej znajduję go na brzuchu. Ale Układaliśmy go tylko tak jak mieliśmy go na oku, w kołysce na noc nie, a potem w łóżeczku i jak już sam się przekręcał to mieliśmy już nianię z monitorem oddechu.
-
Nati mi akurat dziś ginka mówiła, że 3 do6 dni.
-
Dziewczyny gratuluje udanych wizyt! Misiakowata, moja niunia też dziś się zasłaniała, zawsze w końcu się pokaże, ale dzisiaj to już zupełnie nie chciała, chyba sie obraziła, że tatuś z nami nie przyjechał jej podziwiać:) super że masz filmik! Felcia super uszytki! Wcześniej też dziubałam ręcznie, aż wreszcie doczekałam się maszyny pod choinką 2lata temu. Ja dziś uszyłam czapkę i szalik dla synka i popodszywałam pieluchy tetrowe (używam ich przy karmieniu i odbijaniu i takie duże poprzecinałam na pół żeby po jednym dwóch użyciach spokojnie wyrzucić do prania, bo takiej dużej, prawie czystej mi szkoda, ja z tych oszczędnych jestem;) ) Na szczęście pobieranie paciorkowca mnie ominęło ostatnim razem, bo przy cc akurat w moim szpitalu nie potrzebują. Dziś ginka mi chciała pobrać ale mowię że przecież cc i że ostatnio nie potrzebowałam i najwyżej w szpitalu mi zrobią. Musiałabym płacić bo prywatnie chodzę. Jak już mówiłam, jestem oszczędna;)
-
Aniia fajna piłeczka! Nasza Zuzia to nie na 100% - może się okazać Melą albo... nie wiem co jeszcze nam przyjdzie do głowy:) A tyłek mi urósł, ale zawsze miałam taki okrągły i odstający. Wydaje się może fajny ale jest kłopotliwy: nie wszystkie ubrania dobrze leżą, spodnie dobre w pupie to już za szerokie w pasie, krępujące odczucie w obcisłych sukienkach, i takie różne. A jak jest się nauczycielką i trzeba coś napisać na tablicy w klasie gdzie jest 23 byczków w 3kl technikum i słychać głupie chichoty....:/ Ale wiadomo, że nieraz się przydał, jak się chciało na dyskotece poderwać chłopaka;) Obawiam się że córka też bedzie taki miała, bo i mąż ma okrąglutki i teściowa odstający i teść i moj tata (ja mam po nim, z czego zawsze był dumny;) ) Haniutek to jest genialny patent, trzeba się tylko powoli ostrożnie ułożyć, a potem jazda! Wody płodowe ponoć amortyzują. Tylko jak moja mała zacznie nogami hamować to bedzie problem bo ona się tak wybija przez ten brzuch, że nawet z górki bym nie pojechała:)
-
Agusia super! Haniutek ja też tak chodzę, szczególnie że ślisko i jak pingwin się czuję i wyglądam pewnie też;) A w domu się czuję jak hipcia, co nawet pasuje do moich szarych domowych ciuchów. Zrobiłam zdjecie bo mi dziewczyny (Kamilla, Barcelona super brzuszki!) przypomniały żeby uwieczniać krągłości;) (Kamila bardzo mi pasuje twoja twarz do Ciebie, takie jakieś miałam wrażenie jak zobaczyłam zdjecie, cała ty;) ). Przy okazji się pomierzyłam, + 13kg, 102cm w pępku:)
-
Ja mam na dziś rosół i spagetti bolognese i to od wczoraj więc super szybki obiad:) W superpharmie mają teraz (do 2 lutego) duzo promocji na rzeczy dla dzieci: witaminy, kosmetyki, pieluchy, jedzonka, butelki, smoczki, waciki, itd - tylko trzeba mieć kartę. W ogóle polecam Superpharm, na ich kartę naprawdę są mega promocje. Ja np czesto kupuję kaszki za 0,99gr i dopłacam punktami, a te kaszki kosztują 6,99, teraz są po 4,99 w promocji. Tak samo czasem kupuje piankę do golenia mężowi albo pastę do zębów:)
-
Mnie też zachwycił sexi bałwanek. Ja bym jeszcze się zmieściła w hipcia, bo oprócz brzucha to mi jeszcze pupy i nóg przybyło:/
-
Leniwiec! Dołączam się do życzeń i rad dziewczyn - cała prawda! A co do obowiązku małżeńskiego - to spełniony być musi! I to nie tylko dla dobra faceta, kobieta, która krzyczy w nocy, nie krzyczy w dzień, wstaje rozpromieniona, uśmiecha się na wspomnienia ostatniej nocy i dzień od razu jest lepszy a świat piękniejszy:) Ja dziś po wizycie, wszystko super! Zuzia (mamy zdjecie szparki z widocznymi detalami) 2380g, wyprzedza termin o tydzień, ale raczej nie bedzie się spieszyć, szyjka 4cm, wszystkie wyniki ok, oprócz tej hemoglobiny, mam się pilnować z żelazem (dieta plus tabletki, moja gin poleciła "szelazo"). Dzisiaj miała tylko dwie pacjentki a ja byłam sama (bez męża i syna) więc się nie spieszyła. Sprawdzała wszystko, słuchałam serduszka. Pokazywała mi na usg usta, nosek, włosy, podobno długie i gęste:) wyglądało to na ekranie jak para wylatująca zza ucha;) no i nadal twierdzi że podobna do synka bedzie, czyli do męża i teścia. Takie dobre wieści od rana to lubię:)
-
Wiązanie chusty jest bardzo proste. Ja nauczyłam się podstawowego wiązania z internetu, takiego dla dziecka od urodzenia, z przodu i sama wiązałam sobie i innym (mężowi, koleżance). Potem nauczyłam się jeszcze na boku dla starszego dziecka, a ostatnio wiązałam mężowi na plecach, bo sobie nie wobrażasz z dzieckiem tego zrobić, ale ponoć da się. Dzieci nie ma szans wypaść, a chusta raczej się nie porwie no to mocny materiał. Ostatnio mąż nosił nasze 11 kg Ksawcia:) Jak będziecie chciały to zrobię wam pokaz ze zdjęciami i opisem, albo filmik jak będę motać Zuzię;)
-
To trzeba się dowiedzieć bo każdym szpitalu może być inaczej. Ja płaciłam w szpitalu na oddziale, ale wiem że w innych się przynosi z apteki (tylko nie wiem jakie są procedury żeby kupić taką szczepionkę)
-
Krótko i mądrze na temat, polecam przeczytać: http://dziecisawazne.pl/3-argumenty-naukowe-dlaczego-dzieci-potrzebuja-bliskosci-i-dlaczego-warto-je-nosic-w-chustach/
-
Nadrobiłam! (to nasz tekst meldującą spełnienie codziennego obowiązku;) ) po śniadaniu i korkach odpoczywam. My szczepimy tak jak syna, po konsultacji z pediatrą (moją mamą) i neonatolog: wg kalendarza szczepień, w szpitalu na wzwb wykupujemy engerix, a potem 6 w 1 i pneumokoki (rotawirusow nie, tak jak któraś z was pisała, za dużo różnych jest, więc żeby nie obciążać). Leniwiec ja też będę biegać na twoją cześć razem z synkiem, na pewno mu się spodoba ta nowa zabawa. Tylko za długo nie mogę, bo się spocę i dostanę zadyszki a o 11:45 mam korki:) Kalae mam chustę do noszenia z materiału w taki wzór, szkoda że nie znalazłam wtedy takiego rożka do kompletu;/ a co do ochraniaczy to może noworodek nie wierci się za dużo w łóżeczku, ale niemowlę już tak i jak usłyszysz takie stukanie małej główki o szczebelki to pewnie żal Ci się zrobi... ja raz słyszałam jak ochraniacz suszył się po praniu i szybko założyłam spowrotem. chociaż nasz synek od początku by się uderzał bo on już jako noworodek jak spał na brzuszku i się budził to pełzał i dziobał materac w poszukiwaniu cyca aż nie dotarł do ścianki i tam się zatrzymywał i dziobał dalek. Aż się wzruszyłam jak sobie to przypomniałam.
-
Aga miało być - witaj w rodzinie x-landera;)