Skocz do zawartości
Forum

nati91

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nati91

  1. No ja też dziś trochę popłakałam, bo mi się strasznie smutno zrobiło, jak mój mi powiedział, że ma przeczucie, że przenoszę tę ciążę i że mała nie będzie sama chciała wyjść :( potem mnie pocieszał, ale mimo wszystko jakoś tak mi przykro, bo ja nie mam żadnego przeczucia i boję się, że jego się sprawdzą... Może ja też spróbuję z tym murzynkiem, w końcu mam już piekarnik i udowodnię mu, że się mylił i Iza sama wyskoczy z brzuszka :) tak już jej mówię, że jak ma mało miejsca czy coś, to żeby się nie krępowała i wychodziła :)
  2. Niuska gratulacje! Słodki maluch! :) Ale się wzruszam, jak czytam opisy porodów i oglądam zdjęcia... wtedy jakoś nie czuję strachu :) to taki cud urodzić dziecko, a niedługo i mnie to czeka... nie wierzę, jakie szczęście mamy <3
  3. Gratulacje Asik! :) też czekam na pełną wersję opowieści o szybkim porodzie no i zdjęcie maluszka! Ja też nie śpię, zamiast spać... też się trochę denerwuję zostaniem mamą... wiadomo, że nie mogę się doczekać, ale z drugiej strony, jak pomyślę, że dziś by mogła przyjść na świat, to strach oblatuje. Czuję, jakbym nie była jeszcze gotowa psychicznie na to... boję się, czy będę dobrą mamą...
  4. Ernesto, trzymam kciuki, na pewno wyjdzie, że to tylko Twoja nadopiekuńczość :) ale instynktu trzeba słuchać, daj znać! Haniutek, nie martw się! Na pewno się dobrze Wami zajmują. Córcia czuje, że mama smutna i może dlatego się nie rusza. Skup się na czymś innym (może coś tam na drutach pomajsterkuj? :)) i na pewno wszytko wróci do normy :)
  5. Ostatnio oglądałam jakiś program o wcześniakach na tlc i było tam dzieciątko, które się urodziło w 23 tc i na początku niby ok, ale po kilkudziesięciu minutach już było wiadomo, że nie przeżyje i tylko zapytali mamę, czy chce przytulić dziecko z maszynami podtrzymującymi życie, czy mają je odłączyć... łzy mi ciurkiem leciały, a potem doszło szlochanie, więc wyłączyłam. głupia nie wiem, po co to oglądałam :(
  6. A mi się nudzi, bo mój mecz ogląda... a jesteśmy u rodziców - domu pilnujemy, bo na weekend wyjechali, więc nie będę tu sprzątać :p choć zmywania jest trochę, ale tak stać przy zlewie to mi się nie chce. Pisałyście, że Wam w trakcie twardnienia/skurczu dzieci się nie ruszają, u mnie też tak było, ale od wczoraj albo przedwczoraj zdarza jej się ruszać w trakcie skurczu... myślicie, że to coś dziwnego? Może po prostu jej niewygodnie, jak jej się macica opina na ciałku...
  7. No ja właśnie trochę nie rozumiem, czemu mogła napisać na grupie na facebooku, a nie może zadzwonić na jakiś telefon zaufania albo napisać/zadzwonić gdzieś do jakiejś organizacji... przecież nie da rady całe życie uciekać od ludzi... zwłaszcza teraz, jak ma zostać mamą :/ dziwne, że nie czuje strachu o dziecko, ja bym nie dała rady tak żyć w niepewności...
  8. A co ona tam jeszcze pisała? Bo ja tylko widziałam coś o gwałtach i Wasze komentarze, że sobie żarty może robić, ale nie wiem o co chodziło, bo wcześniejsze mi się już nie załadowały, musiała już skasować...
  9. Felcia, gratulacje! :) na pewno szybko dojdziesz do siebie, niestety poród, to poród. Najważniejsze, że wszystko ok, Krzyś uroczy :) Olka, ja oglądam na wspólnej nie widziałam, że Julia ma być w ciąży, ale tak sobie myślę, że to ściema będzie, bo ona będzie chciała zatrzymać Michała a oni to się ze sobą mają, tyle już razem przeszli, że pewnie będą razem, nie martw się :) Mnie bardziej wkurza wątek tej Pauliny, taka głupia małolata :p Dziś w nocy śniły mi się jakieś koszmary (pająki...) i się obudziłam z takim bólem brzucha, że aż męża obudziłam i jęczałam z bólu przez jakieś pół minuty, tylko za cholerę nie wiem, czy to był skurcz, czy ten koszmar mnie tak poderwał, że zbyt gwałtownie wstałam i mnie zaczął boleć przez to... Monika, jak gluty, to raczej czop ;) a badanie mogło mu pomóc wypaść.
  10. Aniołek, superekstra :) Antoś pozna swój nowy domek :) Dziewczyny, super zdjęcia :) fajna pamiątka :)
  11. No właśnie zu2ia - jakieś oczyszczanie czy coś miałaś? Albo coś nietypowego tego dnia? Mdłości czy nadmiar energii? Muszę to mojemu powiedzieć, bo do niego (zresztą do mnie też ) chyba nie dociera, że to naprawdę może się zacząć w każdej chwili :) ja to niby wiem, ale jakoś nie przyjmuję do wiadomości :p
  12. Współczuję przebojów z mężami, ale oni tacy są... już też nie raz się przyjechałam na tym, że oczekiwałam czegoś innego, a on się zachował wg mnie jak ostatni idiota i się zastanawiałam jak można być tak niedomyślnym, ale oni tak po prostu mają. Myślą zupełnie inaczej, niż my,dlatego warto swoje oczekiwania mówić na głos i tłumaczyć, to działa! :) Mój też trochę popija, mimo że miał nie pić już przez te ostatnie tygodnie... ale też nie mam żadnych objawów, że coś się zbliża i w sumie sama nie czuję, że to już. Choć to przecież nic nie znaczy, bo może się zacząć w każdej chwili. Boję się, że się zacznie, a on będzie pod wpływem :/ jedno to przejazd do szpitala, a drugie to śmierdzący alkoholem mąż na porodówce, raczej nie jest to moje marzenie :/
  13. Słodka Majeczka :) Mojej to się chyba nigdzie nie śpieszy, nie mam żadnych oznak zbliżającego się porodu. Ale skoro jej dobrze u mamusi, to niech siedzi, byle nie za długo :p Chyba pójdę do sklepu, ale tak mi się nie chce zwlec z łóżkaaaa... Aa, przyszedł ten żółw-projektor, na pierwszy rzut oka chińszczyzna i trochę śmierdzi, ale nie mam baterii, żeby sprawdzić działanie, także może jak wrócę ze sklepu, to dam znać.
  14. Monimoni, ślicznotka :) fajnie, że już razem :)
  15. Super Aniia! Czyli 29.02 ciekawe, kogo będziesz mieć do pary :)
  16. Gratulacje Monimoni :) super, że dali Ci od razu córcię :)
  17. Ja też zamówiłam takiego żółwia, jak Justi, powinien jutro dojść, to dam znać :) Ja karuzeli nie kupuję na razie, może jak już się przyda za parę miesięcy, to kupię, a może ktoś zprezentuje do tego czasu :) Monimoni śliczne zdjęcia! Ja wciąż liczę, że jeszcze zdążę zrobić. W plenerze byłoby super, tylko jednak zimno... Trzymam kciuki za Ciebie i Felcię jutro! :) Anna13 ja kupiłam Ochraniacz, żeby ograniczyć bodźce z zewnątrz, ale też mam zamiar go włożyć potem. Przez pierwsze tygodnie tylko prześcieradło i śpiworek będą w łóżeczku. Jeny,co moja mała wyprawia przez ostatnie półtorej godziny, to nie do opisania... cały dzień spokojna, a teraz się rozpycha na wszystkie strony. I chyba wreszcie znalazła wyjście, bo mnie kilka razy zakłuło w szyjce. Najwyższy czas, żeby się zaczęła zapoznawać z tamtymi rejonami
  18. U nas też wczoraj i dziś spaghetti :)
  19. Maqdallena, Zu2ia cudne dzieciaczki :) ach, kiedy ta moja dama przyjdzie, żebym chociaż wiedziała, już się nie mogę doczekać :) Aniołek, super wieści, to już tylko półtora dnia :) Sprzątnęliśmy dziś jedną szafę, trochę się schylałam, trochę stałam, ale bez przesady, a plecy bolą, jakbym w polu robiła... no cóż. Już naprawdę niedługo :)
  20. Haniutek, trzymaj się tam! :* lekarze się Wami zajmą i wszystko będzie dobrze :) Felcia, super, będziesz parą dla Monimoni :) Co do oleju z wiesiołka, to ja biorę 3 razy dziennie dwie kapsułki. Jak mi się ostatnio dobrze śpi... normalnie bym w ogóle nie wstawała :p chyba organizm czuje, ze niedługo nie będzie tyle czasu na sen i chce nadrobić :)
  21. Super wiadomości Aniołek :) Aniia, trzymaj się, już niedługo, dasz radę dla maluszka :* Sylwia, Barcelona niech zwierzaczki się dzielnie trzymają. Trzymam kciuki, żeby wyzdrowiały! Mnie rodzice posłali do szkoły w wieku 6 lat (jestem z lipca, czyli po prostu rok wcześniej) i uważam, że to była ich dobra decyzja - oczywiście nie mam porównania, ale nie czuję, żebym straciła dzieciństwo, czy coś. Ja się nudziłam w przedszkolu i myślę, że to najlepsze, co mogli zrobić. No ale wiadomo, że dzieci są bardzo różne i tu właśnie rola rodzica, żeby ocenił, czy dziecko jest już gotowe, czy nie. Bez sensu zrobili to zamieszanie, ale to jest nasz rząd - zrobić coś, aby nie było, że nic nie robią, a potem pomyśleć i cofać wszystko... a my za to płacimy :/ Także dziewczyny, jeśli macie wątpliwości, to dajcie dziecku czas, niech spokojnie w przedszkolu posiedzi, ale jeśli zastanawiacie się, czy nie zabieracie dziecku dzieciństwa, to zapewniam Was, że nie :) co więcej, potem dziecko będzie mieć rok w zapasie (ja na przykład z niego nie skorzystałam, skończyłam studia, wzięłam ślub i czekam na upragnione dzieciątko :))
  22. Olija, przykro mi z powodu babci. Z pogrzebem zrób tak, jak mówisz- jak Cię emocje przerosną, to nic na siłę, na pewno zrozumieją. Trzymaj się :* Mama777, współczuję chorego pieska, jednak kilkanaście lat to kawał życia, człowiek się bardzo przywiązuje.
  23. Pranie się skończyło a mi tak się nie chce rozwieszać... no cóż, jak trochę w pralce poleży, to się nic nie stanie. Właśnie, ja też ten podkład pod materac miałam założyć. Tylko do tego też muszę wstać, hihi, to może później Barcelona zdrówka dla kici :* dzieci i zwierzęta nie powinny chorować, są takie biedne i bezbronne, nie potrafią nawet powiedzieć, co im się dzieje :(
  24. Aniołek, super, już niedługo zabierzesz Antka do domu :) Felcia, powodzenia, może już zaraz będziesz mamusią :) Ja wstawiłam pranie ubrankowe ostatnie, ale to rozmiar 62, więc na trochę później. I tak jakoś mi się nic nie chce, leżę sobie wczoraj leżeliśmy z mężem cały dzień z jednej strony tak głupio nic nie robić, ale z drugiej to w końcu ostatnie takie dni, więc trzeba korzystać :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...