Skocz do zawartości
Forum

nati91

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nati91

  1. Kotka - to Ty nie w szpitalu? Chyba powinnaś być na czczo do cc? Czop może być albo na majtkach albo przy podcieraniu - zależy kiedy wyleci ;) tak jak z okresem ;) można go nie zauważyć, bo może odejść dopiero w trakcie porodu. Ale jak już zacznie odchodzić to jest go tak dużo, że się nie da przeoczyć ;) biała wydzielina to co innego. Jeśli chodzi o siusianie, to po porodzie wręcz trzeba pilnować na początku, żeby często chodzić do toalety (co kilka godzin), bo nie czuć parcia na pęcherz, żeby nie doszło do zapalenia. A tak to wraca do normy od razu ;)
  2. Strunka - adrenalina ;) wiesz, że musisz dać radę i dajesz :) Gosia, też tak myślałam przed i dlatego chciałam, żeby był przy mnie cały czas, no i się nie pomyliłam :)
  3. Justi gratulacje! A propos główki, to mi też mówiła położna, że widać włoski :) i potem pytała, czy chcę dotknąć główki, ale nie chciałam. A mój mąż oczywiście nie mógł się powstrzymać i jak już się urodziła główka, to tam spojrzał i w ogóle potem widział moje krocze posszywane, ale wiecie co? Wydaje mi się, że dzięki temu mnie bardziej kocha, a ja jego. Więc jeśli boicie się, że faceci się do Was zrażą czy coś, to nie ma potrzeby. Kurde, popłakałam się... w ogóle ostatnio dużo płaczę ze szczęścia, smutku, wzruszenia na zmianę. Ach te hormony, rzeczywiście dużo większe niż w ciąży...
  4. Misia trzymaj się :* dobrze, że pospałaś trochę :) Jeszcze zapomniałam napisać wcześniej- Olka no nie wygląda to dobrze... szkoda, że jak byłaś wcześniej, to Ci tego dobrze nie sprawdzili... oby wszystko było ok, trzymam kciuki :*
  5. Dziewczyny po nacięciu - ja w zasadzie od razu po porodzie w miarę mogłam siadać (z naciskiem na tę stronę, z której nie ma nacięcia) i nie bolało mnie aż tak bardzo, samochodem wracałam normalnie, a od wieczora piecze mnie w jednym miejscu, jak spojrzałam w lusterko, to wydaje mi się, że mi szew wychodzi spod spodu... czy to możliwe? Musiałam jakoś nadwyrężyć przez to, że nie bolało... Teraz też nie boli aż tak bardzo, ale jednak...
  6. Gratulacje kalae, kurczę tak dużo z Was męczą przy tych porodach :( na szczęście już wszystko za Tobą, ciesz się maluszkiem :* Blueberry gratulacje! Matko, mi z 8 cm 10 zrobiło się w pół minuty (przewiezienie z IP na porodówkę). Czekamy na zdjęcia dziewczyny! Gosia, dziękuję :*
  7. Haniutek gratulacje! Niesamowite, jaka duża dziewczynka a to przed terminem! :) wszystko będzie dobrze, napisz jak Ty się czujesz. Wszystkie dzieciaczki są śliczne! Ja też się pochwalę :)
  8. Nadrobiłam :) Gratuluję nowym mamusiom! :) A propos gbsa - też się bałam, że nie zdążą mi podać antybiotyku, dlatego byłam tak wcześnie na IP, no i właściwie powinni mi go podać w momencie, kiedy wychodziłam stamtąd - to było 4,5h przed porodem, czyli ostatni moment. No ale jak wiecie nie podali, więc dali mi go w trakcie partych i potem profilaktycznie Izulce też coś tam dali i chyba jest ok. Z tego wszystkiego zapomniałam zapytać, czy powinnam obserwować ją, czy coś. Zapytam u pediatry. Także w razie czego nie martwcie się, wiadomo, że lepiej jakby mi podali a nie dziecku, no ale trudno. Dla mnie cięższy był chyba pierwszy okres porodu. Parte przynosiły taką trochę ulgę, mi bardzo pomagało darcie się, ściskanie męża za ręce i gryzienie pościeli. I jak mi między skurczami przecierali twarz wilgotnym ręcznikiem. Ciężka była pierwsza noc, nie wiem czemu dzieci w dzień są super a w nocy dają popalić :p też dziwnie było z mężem, że nie musiałam wstawać za każdym razem. Nawał daje trochę popalić, ale będziemy się normować powoli mam nadzieję.
  9. Dzień dobry! Wszystkiego najlepszego kobietki te duże i te małe na świecie i w brzuszkach :) Eff, gratulacje i szacun ;) dzielna mama :) Barcelona - przykro mi bardzo :( na szczęście już się kicia nie męczy. Odpoczywaj dużo i myśl o maleństwie, przytulam :* Wychodzimy! Ale jestem szczęśliwa :) maluszek już odbija z wagą - wczoraj było 2440 a dziś już 2500 :) troszkę jest żółta, ale na szczęście w normie. Już nie mają powodu nas trzymać :) nie mogę się doczekać jak to będzie w domku :)
  10. Ja też głupoty gadałam w trakcie i po porodzie, położna się śmiała ze mnie :) Ciężkie miałam południe dziś, cały czas płakałam i nie mogłam powstrzymać złych myśli, tak mi było smutno, że nie mogę być w domku. Na szczęście usg wyszło prawidłowo, jeszcze jutro rano obchód i mam nadzieję, że nic już nie wynajdą i nas wypuszczą, trzymajcie kciuki! :) mała śpi, więc ja też idę.
  11. Gratulacje Kamila! Wreszcie masz Tosię przy sobie, cieszcie się sobą, jest śliczna :*
  12. Wiem Niuska, dzięki :) najważniejsze jest maleństwo :) Haneczka, karm, jak dziecko potrzebuje :) ono wie, kiedy trzeba jeść :) tylko jeśli bardzo długo nie wstaje to trzeba wybudzić, ale to musisz zapytać kogoś. Ja musiałam pilnować, żeby jadła co 3h co najmniej 15 min, ale to ze względu na wagę. Także u Ciebie te przerwy mogą być dłuższe ;)
  13. Efhaa gratulacje :) końcówka prawie jak moja, tylko u mnie było więcej partych ;)
  14. No Kotka, sorki za niedotrzymanie umowy :) na pewno znajdziesz kogoś do pary ;)
  15. Trzymaj się Kamila, rozkręca się, będzie dobrze! :) A ja te skurcze w domu spędziłam na leżąco głównie i jakoś mi postąpiło rozwarcie :) w ciągu dnia, jak skurcze jeszcze były lżejsze, to kręciłam ósemki biodrami i starałam się nie leżeć i to jak widać nic nie dało :p Niestety musimy zostać jeszcze co najmniej jeden dzień, bo maluch jest mały i musi mieć wieczorem usg brzuszka i główki :( tak mi się płakać chce :( już byłam pewna, że dziś wyjdziemy... :(
  16. Kamila! Nie możesz tak myśleć! Ja miałam pozytywne nastawienie do porodu i zobacz jak szybko poszło :) nie myśl o tym, jak może być, bo jak się będziesz blokować, to będzie gorzej. Pozytywne nastawienie to połowa sukcesu! Będzie dobrze kochana :*
  17. Gratulacje Józefina! Maluszek niewiele mniejszy od mojego :) Olciaa - ale tak właśnie wyglądają skurcze, pomiędzy przestaje boleć :) Spróbuj z wanną i nospą, jak nie przejdzie to czekaj na silniejsze i regularne (wiem z doświadczenia ) i jedź na IP, poznasz swojego maluszka :) Kamilla - trzymam kciuki, może po oxy pójdzie szybciutko. Boisz się o wypróżnianie, ale maca jeszcze wtrząchnęłaś, niezła jesteś :) Powiem Wam, że ta noc była spoko, pospałam trochę i nie potrzebuję aż tyle snu, co wcześniej, bo czuję się w miarę wyspana :)
  18. Kamila - spoko, ja jeszcze tuż przed wyjazdem, czyli prawie pod koniec siedziałam na tronie ;) (ale się musiały nieść moje krzyki w pionie aż dziwne, że nikt po policję nie zadzwonił ), a potem i tak musiało mi lecieć, bo mnie tam wycierały. A mój nic nie zauważył, także się nie przejmuj :*
  19. A masz skurcze? Coś więcej tych porodów w nocy niż w dzień, przynajmniej tu :)
  20. Nadrobiłam i to w jakim momencie! Kamila - powodzenia! Gdybym była jeszcze na porodówce, to bym Twoje wrzaski słyszała :) dasz radę, trzymam kciuki :* U nas mówili, żeby po kąpieli osuszyć dobrze i spryskać octeniseptem. I ewentualnie w międzyczasie jeszcze pryskać. Mój mały ssaczek na cycu właśnie siedzi, choć musiałam ją obudzić, bo już mi 3h spała! No jak nie ona w porównaniu do poprzedniej nocy. No ale musi ssać, żeby mleczarnię uruchomić :)
  21. Jestem 20 stron do tyłu, ale dzielnie nadrabiam :) Gratulacje nowym mamom! Współczuję porodu, Haneczka. Dochodź do siebie i ciesz się maluszkiem :* U nas w porządku. Mała wczoraj spała, w nocy i rano prawie w ogóle - płacz i cyc, a teraz, jak tatuś przyszedł to znowu spokojna. Pewnie mi da popalić w nocy znów, ale w czego się nie robi dla maluszka :) Trzymam kciuki za dwupaczki! Już niedługo będziecie tulić maleństwa, a dla tego warto znieść naprawdę wszystko :)
  22. Obiecuję nadrobić, a tymczasem pochwalę się Izabelą urodzoną o 1:40 SN. 2650 g 50 cm szczęścia :) Jeśli chodzi o poród, to o 20 nie miałam rozwarcia, więc zostałam odesłana z IP do domu w celu oczekiwania na mocniejsze i regularniejsze skurcze. O 21 wyszłam z IP (czekałam jeszcze na konsultację...) i w zasadzie od razu zaczęły się mocne skurcze. Wytrzymałam jakoś do północy z kawałkiem w domu i stwierdziłam, że już umieram i nie dam rady, skurcze były już bardzo regularne i częste. W międzyczasie zadzwoniłam po doulę - jak tylko przyjechała to pojechaliśmy na IP. W samochodzie miałam już skurcze z uczuciem parcia na dół, weszłam na IP z wrzaskiem (ludzie musieli się nieźle przestraszyć ) rozbierają mnie, czuję skurcz i krzyk "nie przyj!" Ale to kurde nie było łatwe no i parłam kilka razy, wody chlust, badają mnie na fotelu, mówią 8 cm rozwarcia, szybko na fotel i jedziemy na porodówkę, jak w filmie akcji, dojeżdżamy, kładę się na łóżko i czuję niesamowite parcie i położna mówi "przyj!" Więc z ulgą zaczęłam. Na początku parte skurcze są ok, ale jak już czuć główkę, to się robi bardzo nieprzyjemnie, ale na szczęście nie trwa to długo. Dzięki leżeniu miałam trochę przerwy pomiędzy skurczami, co trochę wydłużyło poród, ale i dało trochę ulgi. Zostałam nacięta, bo zaczęłam pękać, mam 4 szwy. Idę teraz spać, choć nie czuję się zmęczona bardzo, ale może się uda. Moje maleństwo już śpi, ssało cudownie oba cyce po porodzie i jesteśmy z tatusiem zakochani :) a tatuś bardzo mi pomógł - trzymałam go za ręce cały czas, także nie wyobrażam sobie, żeby go mogło nie być przy partych. Na razie kiepskie zdjęcie, bo się zasłoniła, jutro dam lepsze. Dzięki za wszystkie kciuki! Poród w sumie szybki, choć nie do końca zgodny z oczekiwaniami :) uf. Dobranoc :*
  23. Jadę na IP, te mocne i długie są co 15-20 min, ale pomiędzy są krótsze i wolę to sprawdzić. Boli coraz bardziej... Trzymajcie kciuki!
  24. Tak, Ernesto, rób awanturę! Trzymam kciuki, na pewno wszystko będzie ok, dasz radę :* łączę się w bólu i to dosłownie :)
  25. kamillla aa i Nati, koniecznie zjedz coś przed ktg. ja bylam 1.5h po posilku i mowily ze nastepnym razem zebym byla nie wiecej niz godzine po. zaopatrz sie tez w jakiegos batonika i wode tak na wszelki wypadek, mi przynajmniej tak mowily- ale to ze wzgledu na mała ruchliwość malej Dzięki! Noo Ernesto, to się dzieje :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...