nati91
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez nati91
-
Ortoda, trzymam kciuki! Już ostatnia prosta :) Sylwia, ekstra wyglądasz, faktycznie spory brzuszek, ale bardzo zgrabny! Także nie przejmuj się głupim gadaniem ;) I nie chcę Cię straszyć, ale podobno w dzień, w którym zaczyna się poród kobieta może mieć przypływ energii :) może to dziś? :) Strunka, przytulam :* synuś wyzdrowieje niedługo na pewno :) My zaraz się zbieramy, ciekawe, czy Iza prześpi całą wycieczkę, oby, bo nie bardzo miałabym gdzie ją nakarmić...
-
Mrufka, gratulacje! Już po krzyku :) możecie się cieszyć sobą :) Przyjazna, powodzenia! My jutro do dermatologa, potem do pracy złożyć wniosek o roczny urlop i do przychodni, mam nadzieję, że mi zdejmą te szwy... Mała wykąpana, je już długo, więc może da pospać :) Dobranoc :)
-
Barcelona gratulacje! Śliczna córa! :) Arwena, trzymam kciuki! Ja leżałam 4 dni w szpitalu i już mi było ciężko. Na obchód czekałam, jak na wyrok :) Ja dziś spałam prawie 9h taka córcia była grzeczna w nocy :) od 23 do 9 spała z jedną dłuższą przerwą 1h i dwiema krótszymi po pół h.
-
Ja mojej mówiłam, żeby szła w stronę światła Sylwia, dobrze, że już Ci lepiej. Rodzić z choróbskiem pewnie byłoby b. ciężko. Haha, niemowlak na czczo to chyba stopery porządne trzeba by mieć
-
Gratulacje Olija! Całe szczęście, że już jest ok. Cieszcie się sobą :)
-
Aga, o widzisz! Przypomniało mi się, że mówiły mi, że w razie kłopotów z raną mam się zgłosić do przychodni :) super, to wybiorę się tam jakoś. Dzięki! :) Już niedługo zamienicie bezsenność z powodu dolegliwości na bezsenność z powodu maluszka, cierpliwości :)
-
Aga, a gdzie byłaś/idziesz je zdjąć? W szpitalu? Mi w szpitalu mówili, że są rozpuszczalne, więc nie mam zdjęcia w zleceniach, ale lekarz mnie zbił z tropu i teraz chciałabym je zdjąć, bo po co mam z nimi tyle czasu chodzić.
-
Barcelona już niedługo :) Mrufka, nie martw się! Będzie dobrze! Zobaczysz, że jak już będziesz mogła przytulić szkraba, to nic się nie będzie liczyło :) Dziewczyny po sn po nacięciu - miałyście rozpuszczalne szwy? Zdejmowali je Wam? Bo byłam w piątek u gin, bo mnie piekło przy jednym szwie przy dotykaniu, no i czułam smrodek stamtąd - myślałam, że może jakaś infekcja, ale on powiedział, że wszystko ok i wąchał wziernik i nic nie czuł. I powiedział, że te szwy powinno się zdjąć po tygodniu-dwóch, bo one się długo rozpuszczają. Jakaś dziewczyna w necie pisała, że też czuła smrodek i on minął, jak zdjęli jej szwy. Jak dotykam szwów i wącham rękę to śmierdzi, więc teraz myślę, że to właśnie one śmierdzą... chętnie bym się ich pozbyła, tylko nie bardzo wiem gdzie - w szpitalu nic nie mówili o zdejmowaniu...
-
Gratulacje Ewelina!
-
Właśnie! Skąd wiadomo, że pierś jest opróżniona?
-
Powodzenia Barcelona! Metrem do porodu, no ładnie :)
-
Dzięki dziewczyny, wczoraj dostałam receptę na jakieś mocne wapno w tabletkach i zyrtec i nie chcę zapeszać, ale mam wrażenie, że trochę odpuszcza w miejscach, od których się zaczęło. No ale zobaczymy, oczywiście kubusie od razu odstawiłam ;) Ważyłam się w szpitalu, to ważyłam 58,5, a zaczynałam od 54 dzień przed porodem niecałe 65. No i dziś włożyłam dżiny moje normalne :) bo byliśmy na pierwszym spacerku!
-
Renatka, śliczne razem wyglądacie :)
-
No właśnie analizowałam wszystko co jadłam i zupełnie nic mi nie przychodzi do głowy. Jedyne rzeczy, jakie jadłam pierwszy raz od dawna to ogórki kiszone i banany w soczkach kubuś. No ale od piątku już tego nie jem, a wysypka postępuje. We wtorek idę do dermatologa, mam nadzieję, że się wyjaśni co to, no i że obędzie się bez silnych leków.
-
Dziewczyny przeterminowane, życzę cierpliwości, już niedługo będziecie tulić maleństwa, trzymajcie się! Wrzucę Wam zdjęcia, to wygląda na mój gust jak pokrzywka - zaczęło się od pojedynczych bąblo - krostek jak po poparzeniu pokrzywą. Na klacie mi się zlało w jedną wielką plamę, na brzuchu też mi się plamy porobiły. Na rękach to cały czas bąble. Lekarz mówił, że to nie wirusowe (ospę przechodziłam jako dziecko) obserwujemy małą i na razie ciałko ma czyściutkie. Ale jak wczoraj po kąpieli była czerwona i wydawało się, że ma takie plamki, to miałam ochotę się zabić, że zaraziłam ją jakimś cholerstwem, na szczęście to była wina kąpieli, bo chwili kolorek normalny wrócił. Może któraś z Was się spotkała z czymś takim?
-
Gratulacje dla nowych mam! Barcelona, trzymam kciuki :) U mnie masakra :( w piątek mi wyskoczyła swędząca wysypka na dekolcie i dłoniach. Wczoraj rano była już praktycznie na całym ciele... internista leczy jak alergię, jak nie przejdzie, to mam iść do dermatologa. Na razie nie przechodzi, na wtorek mam wizytę. Najgorsze jest to, że jeśli będą mi musieli podać leki, to będę musiała zrezygnować z kp :( jest mi tak strasznie smutno... liczę na to, że może to jednak alergia i przejdzie... misiakowata, łączę się w bólu swędzenia...
-
Niuska, Olka, dzięki za pocieszenie :) chyba wszystko faktycznie wraca do normy, także ponieważ mała zasnęła, to ja też idę spać :) Ale ile nerwów w nocy było... Też się bałam, jak to będzie po porodzie, ale opieka nad małą przyszła mi bardzo łatwo :) jakoś nie miałam problemu brać ją na ręce, przekładać itp.
-
Haniutek, super że się odzywasz, wszystkie czekałyśmy na wiadomość od Ciebie. Dobrze, że już lepiej, niedługo całkiem dojdziecie do siebie i będziecie się sobą cieszyć, trzymam kciuki, żeby jak najszybciej :*
-
Gratulacje kotka! Duży chłopak! :) Za mną ciężka noc... mała budziła się na cyca co godzinę (najpierw nie mogła zasnąć od 23 do 3...) i jak dla mnie to pożarła tyle, że powinna spać tydzień... do tej pory jadła tak około 15-20 min i po tym spała 2,5h, czasem jak jadła więcej, to nawet 3h. Nie wiem, co jej się stało. Wiem, że co jakiś czas dzieci tak mają, że zwiększa im się apetyt, bo rosną, ale to już na kilka dni po porodzie? Dziś mam w dupie dzień, zamierzam przespać cały
-
Renia, trzymam kciuki za echo. W ogóle to w Warszawie przy rejestracji dziecka dostaje się bodziaka, dyplom i przewodnik dla rodziców, w którym są różne info od przebiegu ciąży, poprzez zajmowanie się maluszkiem do informacji na temat żłobków, przedszkoli, atrakcji dla dzieci w Warszawie. Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i tak mi się miło zrobiło, że witają naszą córeczkę w taki sposób :)
-
Sylwia, trzymaj się! Nie daj się chorobie! :*
-
A do wycierania też używam wacików (chyba kindii) nasączonych wodą. Chusteczki będą na wyjścia i wyjazdy. Choć wczoraj i przedwczoraj taki był kupal, że pod strumień wody pupa i ładnie się zmywa :)
-
Olka, dobrze, że wreszcie się Tobą zajęli! Oby było już dobrze. Ja używam bepanthen extra, co którąś zmianę pieluszki, jak widzę, że się coś dzieje albo jak kupa była długo. On jest drogi, ale kupiłam go bo niby miał być też na brodawki, ale w szpitalu położne kazały smarować purelanem 100 (też drogi) i jest rewelacyjny! Możecie go kupić na zapas i smarować jak tylko jakieś ranki się pojawią (a pojawią prawie na pewno). Wracając do pupy, to teraz już bym nie kupowała tego bepanthen tylko alantan czy inny maltan i smarowała tak jak teraz. Sudocrem tylko w przypadku odparzeń.
-
Trzymam kciuki Olija! :) dobrze, że wszystko jest ok.
-
KotkaB nati91 Kotka - to Ty nie w szpitalu? Chyba powinnaś być na czczo do cc? Mogłam zjeść śniadanie o 8 i od tamtej pory już nic nie jadłam, a jestem niesamowicie głodna już. :-D mały też :-D. Do szpitala jadę około 15:00 tak mi powiedzieli :-D To fajnie, że możesz spędzić te ostatnie godziny w domu :)