Skocz do zawartości
Forum

nati91

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nati91

  1. Wreszcie nadrobiłam! Śliczne mamusie i brzusie :) wszystkie, co do jednej :) Ja też nie wyobrażam sobie mieszkać z treściami, z rodzicami może już prędzej, ale nie zrobiłabym tego mężowi :) ale to już indywidualna decyzja, trzeba to dobrze przemyśleć. U nas też można przenieść tylko 4 dni urlopu na następny rok, niby można podanie pisać, ale nie zawsze się zgadzają na przeniesienie większej liczby dni. A np u mojej mamy, jak nie wykorzystasz, to Ci premię obcinają :p (w końcu to Twój pracowniczy obowiązek) Wczoraj wieczorem byliśmy u znajomych, którzy mają prawie 2 miesięczną córeczkę, teraz ma 56 cm i 4kg (urodziła się w terminie, ale bardzo malutka - 50 cm i 2,7 kg) i jest taka malutka! Byliśmy w szoku, że dzieci są takie małe.. no i pierwszy raz mieliśmy takie małe dzidzi na rękach :) cudowne uczucie :) ta wizyta nam dobrze zrobiła, jakoś tak jestem teraz spokojniejsza :) wiem, że damy radę :) a poród miała podobno prawie bezbolesny i szybki - 4h, także oby wszystkie marcóweczki rodzące sn takie miały :*
  2. Fajne zdjęcia Haniutek :) O, widzisz Misiakowata, w ogóle mi nie przyszło do głowy, że jest samowyzwalacz... ach ten mózg ciążowy :p to coś pokombinujemy, choć mój też raczej nie lubi zdjęć. Mój wczoraj trochę zachlał, ale mi chrapał potem w nocy... ciekawa właśnie jestem, kiedy stwierdzi, że już nie ma picia, bo nie wiadomo, kiedy trzeba będzie jechać do szpitala.. mam nadzieję, że niedługo :)
  3. Hejka :) Uwielbiam Was czytać pośmiać się można :) Olka, trzymaj się, niech Ci tam wyciszą te skurcze! Kamilla, fajne zdjęcia :) też bym chciała coś takiego zrobić, tylko nie wiem, kogo poprosić.. mąż mi może porobić zdjęcia, ale chciałabym też mieć kilka z mężem. Renia, dasz radę jeszcze te 2 tyg ;) Byliśmy dziś u teściów na obiedzie. Na deser były faworki, a chodziły za mną od kilku tygodni także kolejny raz teściowa się spisała :) ale tak się objadłam, że ledwo żyję :p
  4. Misiakowata, ale przystojniak :) fajna pamiątka :) Ja poprosiłam ostatnio o zdjęcie twarzyczki i mam takie noska i ust, bo oczka zasłoniła. No ale już niedługo na żywo się nie będziemy mogły napatrzeć :) ach, nie mogę się doczekać! Też mi się dziś śniła moja córcia, miała niebieskie oczka i się do mnie uśmiechała :)
  5. Dołączam się do życzeń leniwcu! Teraz to już z górki :) Ja też miałam pomysł, żeby jakoś uczyć małą angielskiego - mówić do niej czasem, czy coś, ale obawiam się, że nie będzie mi się chciało :p ale podoba mi się pomysł z czytaniem/puszczaniem bajek po angielsku. Może skorzystam :) Coś mam skurcze lekko bolesne... już dwa dziś, wcześniej miałam tylko takie bezbolesne... ale jak na razie bardzo leciutki ból, więc się nie będę przejmować, zobaczymy, co dalej.
  6. Gratuluję udanych wizyt :) Madika, śliczna córcia :) Ja będę miała ten wymaz pobierany na następnej wizycie za 3 tyg. Zastanawiam się, czy to nie za późno... to już będzie 36 tc, a na wynik chyba się czeka trochę... no ale chyba lekarz wie co robi. Teściowa przysłała pieniądze "na wyprawkę" i to dosyć sporo, więc fajnie :) a ostatnio pytała co kupiliśmy i ile wydaliśmy, wiedziałam, że oni też chcą coś od siebie kupić, to powiedziałam mężowi, żeby powiedział, że łóżeczka turystycznego jeszcze nie mamy, a tu proszę :) nie taki diabeł straszny
  7. Hahaaha, idealny kostium dla nas
  8. Ja na moim wieczorze panieńskim miałam za zadanie zapytać trzech przechodniów o rady dla mnie, jako przyszłej żony i jedna szczególnie zapadła mi w pamięć (dwie były o miłości i szacunku tak z grubsza): Otóż chłopak ok. 30 siedzący wraz ze swoją ślubną powiedział "Nie żałuj chłopakowi, to nie mydło, nie wymydli się" Także leniwiec przekazuję Ci tę tajemną wiedzę, obyś była dobrą żoną
  9. Pokarm można trzymać do 72h w lodówce albo zamrozić. U mnie na SR położna mówiła, że jak odejdą czyste wody, a nie ma skurczy, to czekamy, ale nie dłużej niż 6h, po 6h jedziemy bez względu na to czy są skurcze, czy nie. Jola, wspieramy Cię w Twojej decyzji :* Dzięki za rady co do prezentu dla bobasa, kupimy pewnie jakąś grzechotkę czy coś. Obudziłam się, bo mąż do pracy wstawał i zjadłam małe śniadanko, bo głodna byłam :) maluszek mi się rozszalał, także chyba dobrze zrobiłam. No i mogę sobie iść dalej drzemać :)
  10. Ja w końcu kupiłam ochraniacz, ale tylko taki na pół łóżka, bo chciałam, żeby jakoś odgraniczał dziecko od czynników zewnętrznych. Jola, zrób jak Ci serce podpowiada, wiadomo, że częściowo jest przy babci a częściowo przy dzidzi. Moim zdaniem nie trzeba być na pogrzebie, żeby pożegnać kogoś, zwłaszcza w takiej sytuacji, jak Twoja. Na pewno podejmiesz dobrą decyzję, trzymaj się! Ja po wizycie, przytyłam 2kg przez ostatni miesiąc, w sumie 7kg, także się cieszę :) za półtora tygodnia mam kolejne usg, żeby skontrolować wagę dziecka i obwód brzuszka, przez to że ten obwód wyszedł trochę za mały. Oby było ok. Idziemy jutro w odwiedziny do znajomych, którym się urodziła córeczka niecałe 2 miesiące temu. Jak myślicie, jaki drobiazg najlepiej kupić takiemu maluchowi? Czy w ogóle nic nie kupować? I tylko jakieś słodkości przynieść?
  11. W sumie chyba racja, że spodnie muszą być czyste... chyba pora na zakupy My jeszcze wciąż nie wiemy, co z tymi szczepieniami... a z lekarzem to już w ogóle. Musimy się tym wreszcie zainteresować.
  12. Kurcze, już te 21, 29 dni brzmi tak strasznie blisko u mnie dziś 50, także jeszcze troszkę :) Mój to ostatnio się przejął tymi porodami na fb i się boi, żeby Izulka się nie wybierała nigdzie w najbliższym czasie. A z tym pakowaniem, to pewnie rzeczy dla niego tuż przed wyjściem się zapakuje, bo w kapciach i dresach chodzi na codzień. W ogóle jest parę rzeczy do zapakowania w ostatniej chwili. Właśnie kapcie, ładowarka, ja mam kilka kosmetyków, których używam na codzień i nie będę specjalnie do szpitala kupować. Ale to przecież trochę czasu jeszcze jest zanim trzeba jechać do szpitala, to się ogarnie :) tylko listę muszę gdzieś zrobić, żeby nie zapomnieć o niczym :p
  13. Sylwia, biedny maluch, cierpiące dziecko to chyba najgorszy widok... dobrze, że byłaś dzielna, ja nie wiem, czy bym się nie rozkleiła na Twoim miejscu. Oby już było dobrze. No znieczulenie to taka wielka igła w kręgosłup i nie można się ruszać ani o milimetr, bo mogą być powikłania, potem zostajesz z cewnikiem w plecach i przez jakieś 5-8 min można się poruszać, ale bardzo delikatnie, no i ten cewnik masz już do samego końca. Z nim nie możesz wejść pod prysznic ani do wanny, a znieczulenie może przestać działać pod koniec na te najbardziej bolesne skurcze i nie możesz sobie wejść do wody, żeby je złagodzić... ogólnie nie podoba mi się to :) wolę w krytycznym momencie wejść sobie do wanny :)
  14. Jola, przykro mi bardzo z powodu babci, trzymaj się kochana :* Gratuluję udanych wizyt! Trzymam kciuki za dziewczyny w szpitalach i za chore, żeby szybko wyzdrowiały :) Aga, super wózek i to za taką cenę :) Wreszcie udało mi się nadrobić. Mąż w domu, to nie było kiedy czytać, teraz ręczną ogląda i w końcu się udało :) Przyszły mi kolejne paczki, już mam prawie wszystko. Tylko czekam na meble, aż tata odnowi, żeby wszystko poprać, bo jeszcze nie ruszyłam ubranek. Byliśmy dziś w szkole rodzenia, było o porodzie i znieczuleniu. Nie wiedziałam do końca jak wygląda to znieczulenie, a jak się dziś dowiedziałam, to tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że go nie chcę :p Jutro wizyta, zobaczymy ile przytyłam i co z tym chudym brzuszkiem dzidzi...
  15. Hej ho :) To fakt, że nasze troski po porodzie będą większe, a w sumie to już do końca życia będziemy się martwić o te kochane maleństwa (które za 20 ku naszemu zaskoczeniu nie będą już maleństwami hehe). Taka rola matki :) Ja ostatnio się zdziwiłam, bo lekarz mi wypisał zwolnienie do 14 dni po terminie porodu, czyli na 3 miesiące od razu. U mnie to i tak nie ma znaczenia, bo mi pracodawca wypłaca, ale jak widać to wszystko od lekarza zależy. Powodzenia mamuśki na wizytach, Renatka trzymam kciuki! :)
  16. Hehe, Renia uśmiałam się z wyciągania na brzeg Ja dziś leniwy dzień mam, leżę cały czas :p obudziłam się z drzemki niedawno. Oglądam teraz master chef junior. Matko! Nie wiem skąd wzięli te dzieciaki, myślałam, że będą robić jakieś proste dania, a tu robią rzeczy na poziomie zwykłego master chefa... no niesamowite :)
  17. Kurde, też bym szarlotkę zjadła... ale nie mam piekarnika sprawnego... :P jakiś czas temu miałam straszną ochotę i mi mąż z cukierni przyniósł i była taka niedobra :/ chemią dawała strasznie... ale mam sprawdzoną cukiernię, która ma pyszne ciasta, tylko że niestety koło pracy, a tam już mnie dawno nie było ;)
  18. Cześć dziewuszki :) Witam nowe mamusie :) coraz weselej mamy, hihi :) Co do chrzczenia, to u nas jest to oczywiste, mamy ślub kościelny, ja staram się chodzić do kościoła jak najczęściej, ale przez to, że mąż raczej nie chodzi, to czasem ciężko mi się zmobilizować... Wierzę w Boga, ale jak już niektóre pisały - podchodzę z rezerwą do instytucji kościoła. Olka, jak się denerwujesz, to jedź na IP, ostatnio mój ginekolog na wizycie powiedział, że na tym etapie jest już o co walczyć, więc jak coś mnie niepokoi, to mam jechać do szpitala, zrobią ktg i najwyżej odeślą do domu, ale ważne, że sprawdzą, czy wszystko ok. I ja bym się w ogóle nie przejmowała żadnym głupim gadaniem, bo tu chodzi o Ciebie i o Twoje dziecko, więc nawet jak coś Ci powiedzą, to miej to w dupie.
  19. AsiaR Haneczkaa AsiaR Dziewczyny, oglądałam wczoraj wózki! Mój typ to Adamex Barletta ale widzę, że ma średnie opinie. Czy któraś z Was coś o nim wie, najlepiej z własnego doświadczenia? My kupiliśmy barlette i nam sie podoba i opinie tez miała niezłe:) Mi najbardziej ten się podoba :) Boję się tylko tej białej gondoli. Powinno się z niej wszystko ładnie zmywać, a jakieś zarysowania/przetarcia to faktycznie będą pewnie bardziej widoczne, niż na ciemnej, ale jak się dba, to się nie będzie niszczyć ;)
  20. AsiaR Haneczkaa AsiaR Dziewczyny, oglądałam wczoraj wózki! Mój typ to Adamex Barletta ale widzę, że ma średnie opinie. Czy któraś z Was coś o nim wie, najlepiej z własnego doświadczenia? My kupiliśmy barlette i nam sie podoba i opinie tez miała niezłe:) Mi najbardziej ten się podoba :) Boję się tylko tej białej gondoli. Powinno się z niej wszystko ładnie ścierać, a jakieś zarysowania/przetarcia to faktycznie będą pewnie bardziej widoczne, niż na ciemnej, ale jak się dba, to się nie będzie niszczyć ;)
  21. No i zawsze zdarzają się wadliwe egzemplarze wózków. No ten kolor się spodobał i mi i mężowi, więc już nie było odwrotu :) Lilijka, na pewno będziesz super mamą! Dobrze, że sobie popłakałaś, to zawsze pomaga :) i nie przejmuj się nikim. Przynajmniej pojesz pysznego tortu :) wiadomo, że czasem ciężko jest odmówić.
  22. Cześć :) AsiaR - my kupiliśmy barlettę, bo się w niej zakochaliśmy :) faktycznie potem poczytałam trochę, że amortyzatory potrafią się zepsuć i ciężko jest z reklamacjami, ale mój tata to złota rączka, więc też liczę na to, że w razie czego pomoże. Wrzucam zdjęcie poniżej, jak dla mnie jest zgrabna i piękna :) co do camarelo, to byliśmy już zdecydowani na carerę, ale jakość pomiędzy nią a innymi wózkami jest podobno ogromna, a my chcemy, żeby ten wózek co najmniej 2 a najlepiej 3 dzieci wytrzymał ;) Także polecam barlettę na razie ze względów estetycznych i wstępnie jakościowych, no a jak się będzie sprawować, to do zobaczymy ;) My po usg, Izunia pozostała Izunią, widziałam na własne oczy cipulkę waży 1700, więc jest dosyć mała (33 centyl), no i brzuszek ma za mały o 2,5 tygodnia... lekarz powiedział, żeby się nie martwić, że można sprawdzić za miesiąc np czy się wyrównało, w środę mam wizytę u mojego gina, to dopytam, co on o tym sądzi. A tak to nie widział nic niepokojącego :) Co do dawania prezentów, to na szczęście u nas w rodzinie nie ma dzieci, więc nie mamy takiego problemu, ale to co piszecie to jest dla mnie szok trochę :) wkurza mnie to, że teraz są takie czasy, że dzieciaki mają wszelkiego rodzaju pierdoły, o smartfonach i tabletach nawet nie wspominając :/ i właśnie ten brak szacunku do zabawek. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego, mam nadzieję, że uda nam się nasze dzieci wychować inaczej i nie dać się konsumpcjonizmowi. I też nie rozumiem tego dawania prezentów wszystkim... ech.. takie czasy...
  23. Moja mała też się tak wypina, że widać :) a czkawkę ma średnio 2-3 razy dziennie. Dziś jakoś wyjątkowo boleśnie się rozpycha. Jutro w końcu usg (ostatnie miałam chyba w październiku), już się nie mogę doczekać, żeby zobaczyć moją kruszynkę :)
  24. Cześć brzuchatki! Witam nową mamusię :) Śliczne brzuszki! Ja też wrzucę swoje zdjęcie z dziś. Była mowa o niedrapkach - ja pewnie będę dziecku zakładać do snu, a tak to wiadomo, że musi mieć dostęp do paluszków :) chyba leniwiec pytałaś, czy w brzuszku się nie mogą podrapać - gdzieś czytałam, że w wodach paznokcie są na tyle miękkie, że dziecko nie podrapie ani siebie, ani niczego przy wychodzeniu. Ale potem już owszem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...