nati91
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez nati91
-
Hej dziewczyny :) Jestem na bieżąco, ale ostatnio mniej mam czasu w nocy na nadrabianie i czytanie, bo mała więcej śpi i mniej je, a poza tym jakaś ostatnio śnięta jestem na karmieniach - wcześniej się rozbudzałam, a teraz raczej w półśnie wszystko i tylko się modlę, żeby kupy nie było dziś dwa razy mi obsikała przewijak w tym raz siebie i musiałam ją w środku nocy przebierać ech. Ja dziś na obiad ogórkową od teściowej miałam, ale oczywiście pozmywać zdążyłam, ale już zjeść musiałam z małą na kolanach :) Dziś same jesteśmy, bo mąż służbowo wyjechał. Mała właśnie śpi przy szumisiu. Co za udany zakup! :) szkoda tylko, że ten szum jest trochę denerwujący... Wczoraj byłam na treningu pierwszy raz od czerwca! Potruchtałam trochę, nie trenowałam na 100%, bo nie byłam u lekarza jeszcze, no i coś mi tam w kroku było nieprzyjemnie jak zrobiłam nagły zwrot, więc sobie dałam spokój. Ale fajne uczucie biegać! Taka wolność, wiatr we włosach... ach! Jeszcze rower muszę odpalić i będzie bosko :) A jutro ginekolog i wizyta bioderkowa. Będziemy same z małą, mam nadzieję, że sobie poradzimy no i że da mi zrobić zakupy, bo w następną niedzielę zostanę mamą chrzestną i muszę jakoś wyglądać :) macie może pomysł na prezent dla 5-miesięcznej dziewczynki? Na pewno jakiś medalik albo krzyżyk no i do tego chciałam zabawkę jakąś czy coś. Ile powinno się wydać? Tak ok. 300-400? Bo ja nie mam pojęcia :p
-
Monimoni, wszystkiego najlepszego! Samych radości z pociechami :) Dziewczyny po sn, blizna już jest ładna i w ogóle, ale zaczęła mrowić czy jak to nazwać. Czasami czuję taki dyskomfort, nie że swędzi ale tak właśnie mrowi. I promieniuje też na okolice. Macie coś takiego? Średnio to przyjemne...
-
aniia nati91 haha :) no może taniej wyjdzie kupić nam piłkę niż bujaczek mi się podobają takie huśtawki : http://www.brightstarts.pl/index.php?k16,zabawki-hustawki Chciałabym żeby to ją huśtało właśnie a nie tylko wibrowało. Polecam - przy okazji trochę sportu można zaliczyć Mój mąż też stwierdził, że jak już kupować to taki, który będzie się sam bujał, wygodnicki :) ale ceny są zabójcze...
-
aniia heloł heloł heloł! Piękne macie te maluchy, no do schrupania :)) Nasza agentka dała nam dziś popalić. Po wczorajszej wieczornem akcji usnęła ładnie, obudziła się o 03:00 na jedzenie. Pojadła ładnie, szybko zasnęła. No i nagle 4:30 ryk! Wzięliśmy ją na ręce to przestała. Co ją odłożyliśmy-płacz. Już wszystko bylo- bujanie w foteliku samochodowym, suszarki (zamówiłam whisbeara, muszę tylko baterie wsadzić ), śpiewanie, przebieranie kupy, przebieranie ubranka (bo się osikała w trakcie zmieniania kupy -_- ) no nic nie pomogło. W koncu się wymęczyła i ok. 5:30 udało się ją wybujać i zasnęła w łóżeczku. Rodzice niestety wstac musieli, a młoda teraz odsypia cwaniara Ehh, i tak ją kocham nad życie <3<br /> No i stwierdziliśmy, że kupujemy leżaczek bujaczek. TYLKO JAKI?! My za każdym razem jak mała daje popalić i uspokaja się tylko jak się skacze z nią na piłce (jest to trochę męczące na dłuższą metę :p), to obiecujemy sobie, że kupujemy leżaczek, a potem jak jest spokojna, to jakoś ten temat ucieka :p tak samo z szumisiem :) też właśnie nie wiem jaki leżaczek...
-
Leniwiec, samych najwspanialszych chwil z Elizką i T. :) no i spełnienia najskrytszych marzeń :)
-
Aniołek, będzie dobrze,nie martw się :) Eff, współczuję przejść z mężem. Ale dziś pospałam, najpierw 4h z rzędu, potem 3h i chyba pójdę jeszcze za ciosem, jak mała zaśnie.
-
No to się pośpieszyłam, bo zwymiotowała trochę :p no ale śpi już, to najważniejsze. Idę w jej ślady :)
-
Rednails gratulacje jeszcze raz! :) Ja też się obżarłam ciastami w święta :) ale sklepowych słodyczy staram się nie jeść dużo, bo zbyt zdrowe nie są. Jem czekoladę gorzką lub deserową i upiekłam biszkopt z jabłkami dwa razy już :) ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić :) Zazwyczaj karmię na siedząco, chyba że jestem mega zmęczona, to na leżąco i wtedy i tak odkładam. Ale też miałam tak kilka razy, że się obudziłam i szukałam dziecka pod kołdrą, bo byłam pewna, że jej nie odłożyłam, a dziecko smacznie śpi w łóżeczku :) Spałam 4h! Pierwszy raz tak długo od porodu :) otulanie dzidzi wydłużyło jej sen :) no i zaczęła jeść więcej. Właśnie z drugiego cycka wyciągnęła co chciała i spać. Wcześniej zawsze był jeden cycek na jedno karmienie. I uśmiecha się przez sen :) ale mam dobry humor :) otulam ją i dalej spać :) ciekawe do której :)
-
KasiaMamusia nati91 Czytam na raty i nie pamiętam wszystkiego. Haniutek, cieszymy się, że wróciłaś do domu i do nas :) dzielna mama :) Wszystkie dzieciaczki są przeurocze! :) Zostałam dziś sama, a jeszcze nie czuję się najlepiej. Wczoraj mała nie spała od 15 do 22 (sporo płaczu) i była już strasznie zmęczona, dlatego obiecałam sobie, że jak tylko zobaczę, że ziewa i potrzebuje snu, to ją uśpię. I co? Dziś spróbowałam, zasnęła, za chwilę przychodzę i już nie śpi, ale nie płacze, tylko patrzy. No dobra. Po jakimś czasie zaczyna kwilić, uspokajam ją, nie jest łatwo, w końcu zasypia i za jakiś czas znowu to samo. No i tak od 14 do 18 nie spała, w końcu ją otuliłam i ze smoczkiem zasnęła. Czy coś zrobiłam źle? Już sama nie wiem. Ale wymęczyła mnie skubana. No i w ogóle sporo płacze, wcześniej tyle nie płakała :( Hej Ale tak naprawdę płacze czy kwili?moja też czasem zapłacze, ale nie od razu ją biorę na ręce..... Na ręce biorę, jak płacze tak, że wiadomo, że się nie uspokoi. Ale czasem jak zaczyna płakać tak jeszcze nie bardzo (ale już nie kwilić), to próbuję ją uspokoić w łóżeczku, czy gdzie tam leży. Właśnie zignorowałam taki lekki płacz, który zazwyczaj wydawało mi się, że musi przerodzić się w większy, a tu zaskoczenie - sama się uspokoiła :) Dziś już mi się udało ją usypiać w porę dzięki otulaniu, więc jak na razie jest ok. A noc też była bardzo fajna. Choć i tak płacze więcej niż zwykle. Może to jednak jest ten skok.
-
Aga, zazdrość! :) ciekawe, czy dałabym radę pojeździć :) rana mnie w zasadzie nie boli i nie bolała prawie, no ale czasem trochę mrowi. Za tydzień w czwartek do lekarza, to zobaczymy :)
-
~-misiakowata30 Dzieki Eff..:*..wlasnie znow go wzielam bo glodny jeszcze...wiem ze cos poplakiwal ale sie uspokoil...wiem ze mowilam do niego cos...ale nie karmilam..przeraza mbie to...teraz bede sie pilnowac...chce zeby byl zdrowy i przybieral na wadze Jak miałam niecały miesiąc to podobno zaczęłam przesypiać całe noce, wtedy nie było zaleceń, żeby budzić na jedzenie, więc moja mama choć zdziwiona karmiła mnie tak, jak się budziłam. I wszystko było i jest ze mną ok :) także nie przejmuj się aż tak bardzo :* a już na pewno od jednej czy dwóch nocy nic się takiego nie stanie,tak jak dziewczyny pisały - jakby był głodny, to by się upomniał :)
-
Jeszcze się zastanawiam, czy to nie ma związku z moją chorobą, bo robi też inne kupki od wczoraj - takie pomarańczowe prawie bez żadnych grudek. Biorę apap dwa razy dziennie, rutinoscorbin 3 razy i syrop jakiś taki dla kobiet karmiących nie pamiętam firmy, ale nie prenalen. Ach! I piję herbatę z miodem - może to to? Odstawię jutro i zobaczymy. Chociaż nie wygląda, jakby miała problemy z brzuszkiem... to chyba nie skok - nie wisi wcale na cycu, zresztą urodziła się tydzień przed terminem, więc teoretycznie skok u niej powinien być tydzień później. Kalae mam to samo - płacze i nie wiem o co chodzi :( teraz ją pół h usypiałam po kąpieli i w końcu otuliłam i zasnęła :) może to sposób na nią :) Tak, kamilla daję jej smoczek, ale tylko wtedy, gdy ciumka ręce, a jest najedzona. Kiedy indziej to nawet nie chce - wypluwa od razu. A kąpiel też czasem jest ok, teraz chyba to moja wina, bo ją po jedzeniu obudziłam do tej kapeli.
-
O to się zsynchronizowały kamilla :) U nas już nie ma tam nic do zagojenia, jest śliczny biały pępuszek :) no i właśnie pierwsza kąpiel, gdzie mogłyśmy moczyć brzuszek, to mała się darła :p w ogóle wczoraj i dziś tylko by płakała. Mam nadzieję, że to przejściowe.
-
~kamillaa nati91 Haniutek, tylko ona mi płakała nawet na rękach :( mamy sprawdzony uspokajacz, działa prawie zawsze- skakanie na piłce (jednak się przydała nie tylko w ciąży ;)) no i dziś przez ostanią godzinę już nie działał - widziałam że jest zmęczona, ale jak już udało jej się zasnąć to się wybudzała. Może jej faktycznie odruch moro przeszkadzał (nie wiem, co ją wybudzało, bo nie było mnie w pokoju), bo jak ją otuliłam, to już ładnie śpi od ponad 2h! Hej nati, :) u mnie to samo, mała dziwnie się zachowuje, najchetniej by była a rękach, dziś próbowałam nie dawać jej smoczka. niestety nie obeszło się, cały czzas by plakała. tylko że ja własnie zauwazyłam że najpierw ten jej placcz a raczej kwilenie to jst takie wymuszone :) ale jak nie reaguje to zaraz jest porządny płacz. próbowaałaś ze smoczkiem? no i odnośnie kikuta, gratulacje!! nasz jeszcze wisi, dosłownie na włosku. czzekam aż odpadnie i sie zagoi! kurde ze tylko naszym dzieciom tak długo siedziały No u nas też takie wymuszone łkanie przeradzające się w płacz. Tylko moja nawet na rękach płakała - musiałam ją bujać a potem i to nic nie dało. W końcu chyba padła ze zmęczenia. Najgorzej, że ostatnio kilka razy zdarzyło jej się drzeć tak niesamowicie (wcześniej prawie w ogóle tak nie krzyczała :/), że sobie gardło trochę zdarła, co słychać przy tym lżejszym płaczu. Wstała właśnie po 2h i 40 min snu i prawie 3,5h od jedzenia :) oczywiście z płaczem :) zobaczymy, co będzie w nocy... Trzymam kciuki za Wasz kikut :) u nas to od 3 tygodni już na włosku był :p i odpadł, jak przestałam wypatrywać, kiedy odpadnie ;) pogodziłam się z tym, że nigdy :p
-
Haniutek, tylko ona mi płakała nawet na rękach :( mamy sprawdzony uspokajacz, działa prawie zawsze- skakanie na piłce (jednak się przydała nie tylko w ciąży ;)) no i dziś przez ostanią godzinę już nie działał - widziałam że jest zmęczona, ale jak już udało jej się zasnąć to się wybudzała. Może jej faktycznie odruch moro przeszkadzał (nie wiem, co ją wybudzało, bo nie było mnie w pokoju), bo jak ją otuliłam, to już ładnie śpi od ponad 2h!
-
Haniutek, no to faktycznie się nacierpiałaś, dzieciaki pewnie też, stęsknione biedactwa. Najważniejsze, że już wszystko jest na dobrej drodze i możesz cieszyć się razem z rodzinką :) Zapomniałam - mała dziś kończy miesiąc i akurat odpadł jej kikucik :) ale się zdziwiłam, jak odgięłam bodziaka a tam taki śliczny brzuszek ze ślicznym pępuszkiem (już z mężem zwątpiliśmy, że kiedykolwiek odpadnie :p)! :) fajny prezent na miesięcznicę :) Ja kupiłam chustę NatiBaby bawełnianą tkaną za 190 pln. W sobotę przychodzi do nas dziewczyna, która pokaże nam jak wiązać. Koszt to 100-150 pln za 2-2,5h pokazu różnych wiązań, więc nie dużo. Ja wolałam tak, bo wtedy będę mieć pewność, że wszystko robię dobrze no i mój mąż też się nauczy :)
-
Czytam na raty i nie pamiętam wszystkiego. Haniutek, cieszymy się, że wróciłaś do domu i do nas :) dzielna mama :) Wszystkie dzieciaczki są przeurocze! :) Zostałam dziś sama, a jeszcze nie czuję się najlepiej. Wczoraj mała nie spała od 15 do 22 (sporo płaczu) i była już strasznie zmęczona, dlatego obiecałam sobie, że jak tylko zobaczę, że ziewa i potrzebuje snu, to ją uśpię. I co? Dziś spróbowałam, zasnęła, za chwilę przychodzę i już nie śpi, ale nie płacze, tylko patrzy. No dobra. Po jakimś czasie zaczyna kwilić, uspokajam ją, nie jest łatwo, w końcu zasypia i za jakiś czas znowu to samo. No i tak od 14 do 18 nie spała, w końcu ją otuliłam i ze smoczkiem zasnęła. Czy coś zrobiłam źle? Już sama nie wiem. Ale wymęczyła mnie skubana. No i w ogóle sporo płacze, wcześniej tyle nie płakała :(
-
~kalae nati91 Dzięki Renia, chodzę w masce przy dzidzi. Już się lepiej czuję, spałam dziś w innym pokoju, mąż choć trochę zaznał jak to jest wstawać do dziecka w nocy, przynosił mi ją tylko na karmienie. Jak nie chciała długo zasnąć to były chwile zwątpienia: "misieeek, daj jej cyca!" Hehe,nie wiem jak by sobie poradził, jakby kiedyś sam z nią został. Taka ulga, że jej nie zaraziłam. Olka, fajnie, że wychodzicie :) Kasiamamusia, powinni Ci powiedzieć, żebyś zwróciła uwagę na to ile sikasz :/ mi powiedzieli, żeby pilnować się i iść sikać co kilka godzin, bo nie czuć parcia na pęcherz no i tak, jak dziewczyny pisały, leciało dużo, mimo że się niby nie chciało. Trzymam kciuki za Wasze szybkie wyjście :) Hehe lilijka, niezłe masz pióro ;) Mała w nocy budzi się co godzinę :/ jedno budzenie daje radę uspokoić smoczkiem, a drugie już nie. Czyli je co dwie godziny. Teraz udało nam się ją przytrzymać od 9:30 do 12:30 śpiącą. Może to kwestia tego, że w nocy za późno reaguję, bo nie słyszę, że się budzi, tylko dopiero płacz... chciałabym, żeby wróciła do spania po 3h w nocy, bo potrafiła bez żadnego wybudzania, a od prawie tygodnia już tylko 2h śpi... Mężuś właśnie wyszedł na spacerek, a ja mam nadzieję się zdrzemnąć. Tylko ty karmiac jestes ostatnia osoba ktora moze ja zarazic, wszystko wlasnie przez kp, przekazujesz jej przeciwciala ktore wytworzylas, przez to ona jest chroniona przez ciebie. Też mi się tak wydaje, zwłaszcza, że wczoraj cały dzień z nią spędziłam i rano ją jeszcze całowałam (jeszcze się dobrze czułam) a wtedy pewnie najbardziej zarażałam. No ale lepiej dmuchać na zimne, bo chore niemowlę to chyba najgorsza rzecz... poza tym mąż dobrze, żeby się nie zaraził. No i musiał się trochę wykazać
-
Dzięki Renia, chodzę w masce przy dzidzi. Już się lepiej czuję, spałam dziś w innym pokoju, mąż choć trochę zaznał jak to jest wstawać do dziecka w nocy, przynosił mi ją tylko na karmienie. Jak nie chciała długo zasnąć to były chwile zwątpienia: "misieeek, daj jej cyca!" Hehe,nie wiem jak by sobie poradził, jakby kiedyś sam z nią został. Taka ulga, że jej nie zaraziłam. Olka, fajnie, że wychodzicie :) Kasiamamusia, powinni Ci powiedzieć, żebyś zwróciła uwagę na to ile sikasz :/ mi powiedzieli, żeby pilnować się i iść sikać co kilka godzin, bo nie czuć parcia na pęcherz no i tak, jak dziewczyny pisały, leciało dużo, mimo że się niby nie chciało. Trzymam kciuki za Wasze szybkie wyjście :) Hehe lilijka, niezłe masz pióro ;) Mała w nocy budzi się co godzinę :/ jedno budzenie daje radę uspokoić smoczkiem, a drugie już nie. Czyli je co dwie godziny. Teraz udało nam się ją przytrzymać od 9:30 do 12:30 śpiącą. Może to kwestia tego, że w nocy za późno reaguję, bo nie słyszę, że się budzi, tylko dopiero płacz... chciałabym, żeby wróciła do spania po 3h w nocy, bo potrafiła bez żadnego wybudzania, a od prawie tygodnia już tylko 2h śpi... Mężuś właśnie wyszedł na spacerek, a ja mam nadzieję się zdrzemnąć.
-
Rozchorowałam się :( wczoraj przyszła mama i zajęła się Izulką przez 3h u posprzątałam większość mieszkania, uff. Tylko robiłam to przy otwartym oknie, a trochę się spociłam i to jest chyba przyczyna :( teraz przy kaszlu czuję, jakby mi się płuca odrywały, wszystko boli i słabo mi :( najgorzej, że jestem sama w domu i muszę się dzieckiem zająć. Myję często ręce i staram się jej nie brać niepotrzebnie, akurat jak nigdy śpi ładnie, więc chyba czuje, ze to nie czas na płacze. Tak bardzo się boję, żeby jej nie zarazić... chyba bym tego nie przeżyła :(
-
Nie wiem, czy moja nie jest taka niespokojna przez to, że nosek ma zapchany... tylko nie wiem, jak jej mogę ulżyć, zakraplam wodę morską pomaga na trochę i znów to samo. Aspirator zupełnie nic nie wyciąga :/ nawet po zakropleniu... a podejrzewam, że to od kurzu, którego mamy pełno w mieszkaniu przez remont. W poniedziałek planuję generalne porządki, mam nadzieję, że to pomoże.
-
Ja też czytam w trakcie karmień. Moja chyba też ma jakiś skok rozwojowy (mam nadzieję)... od 48h nie spała dłużej Niż 1,5h :/ a wcześniej 3h w nocy spokojnie spała. Teraz co godzinę się budzi... zmęczona jestem :( jak się ureguluje i zacznie jeść znowu co 3h, to mi cycki eksplodują... już tak było tydzień temu, a wtedy krócej trwało takie częste jedzenie... A w ogóle to chyba jakiś rekord bijemy - 4 tyg i pępek jeszcze się trzyma... już od dwóch tyg się wydaje, że zaraz odpadnie i gucio...
-
Kasiamamusia gratulacje! Udało się zdążyć w marcu :) Rednails i na Ciebie przyjdzie kolej, cierpliwości :* Ja karmiłam chyba 3 razy przez nakładki, na początku było ok, a potem mała nie potrafiła pociągnąć, chyba przez to że w międzyczasie dostała smoczek.
-
Kasiamamusia szybkiej akcji życzę! :) Olka, trzymam kciuki, wszystko będzie dobrze! Aga, jakie urocze dwa maluszki :) Dzięki za odpowiedzi dziewczyny, trochę mi lepiej, już się bałam, że może coś nie tak z tym krztuszeniem. Oby te trzy-cztery miesiące wytrzymać, potem już wszystko się powinno unormować dzidziusiowi :) moja to takie dziwne rzeczy robi - różne dźwięki wydaje, wygina się, krzyczy i popłakuje przez sen Z jednej strony chciałabym, żeby już jakiś kontakt z nią był, a z drugiej, żeby zawsze była taka mała i słodka :) Ja na parterze mieszkam, ale mam półpiętro do przejścia, to znoszę stelaż, potem gondolę a na końcu dziecko :p a z powrotem w odwrotnej kolejności :)
-
Jola bidulko :( dobrze, że masz już to za sobą, a Oliwier jest koło Ciebie :) wierzę, że jak każda kobieta z czasem zapomnisz o tym bólu. Trzymaj się :* a Oliś jest śliczny :) Czy Wasze dzieci krztuszą się często? Moja to kilka razy dziennie :( czasem jak zaśnie na cycu, a czasem po prostu leżąc :/ teraz mi się dwa razy zakrztusiła, raz to aż miałam wrażenie, że przestała oddychać, kurczę boję się... dodam, że przy tym krztuszeniu nic nie wylatuje...