Faith

Cześć moje kochane mamuśki :* Wracam z Juniorem do Was, bo ostatnio nie było jak pisać ;/ (Renatka fb mi dopiero dzisiaj pokazał wiadomość, że pisałaś...w środę oO nie wiem co on za cenzurę nałożył na Twoją wiadomość, że po takim czasie mi ją wyświetlił oO) Otóż, pokoik już prawie gotowy ( za tydzień rodzice przywiozą kołyskę i przewijak ;P ), wymalowany, kontakty zabezpieczone...zostały już 'kosmetyczne' poprawki ale to dopiero jak skończę układać puzzle, bo jako obraz mam je tam powiesić...a szlag mnie trafia jak widzę tych 1000 elementów -.- Ubranka poprane i posortowane...chociaż podobno ma mi jeszcze znajoma podrzucić kolejną turę ;P Chyba mąż będzie to prasować... bo ja muszę częściej leżeć i nie szwędać się bez powodu -.- Byliśmy wczoraj u lekarza ;) Młody waży ponad 1,9 kg ^^ (haha masę robi nieźle ;P rzeźbą sie zajmie po wyjściu ;P ) Wymiary ok, serduszko, móżdżek, nereczki itd itp wszystko oki ;) A jaki jest słodki *.* usteczka ma pół na pół po mnie i mężu ;P ( jego górna, moja dolna warga ;P haha ) Napatrzeć sie nie mogłam na niego Aaaa no i moja szyjka ok, długa, zamknięta...ale zrobiła się miekka...i do tego pojawił się problem spojenia łonowego ( od paru dni dreptam małymi kroczkami, w nocy jak sie przekręcam to sie od razu budzę...) Lekarz mówi, że muszę na siebie uważać, bo teraz to już wszystko szykuje sie do porodu. Mam nie szaleć xD więc nie szaleję i chodzę jak kaczuszka Rozmawiałam z koleżanką i w tym tyg. też miała podobnie i wszystko minęło po porodzie. Mogłabym teraz spać caaały dzień...wczoraj o 6 wstałam do laboratorium, koło 8 wróciłam...położyłam się spać...wstałam o 13 aby pójść po wyniki...wróciłam koło 14...poszłam spać do 16...wrócił mąż, zjedliśmy obiad (dobrze, ze poprzedniego dnia zrobiłam więcej )...i później to już szykowanie do gina itd xD więc większą część dnia przespałam xD Może to ta jesień tak działa? Karty ruchu nie dostałam, bo Młodego czuje cały czas, dość komunikatywne dziecko z niego ;) Na sr w przyszłym tygodniu mamy mieć o kąpieli malucha, albo o roli ojca przy porodzie- więc powiem co moje położne sądzą o codziennej kąpieli. Mąż ma znowu służbę w środę więc na zajęcia idę sama xD W tym tygodniu mieliśmy o hormonach występujących w poszczególnych fazach porodu xD I ćwiczyłyśmy oddychanie torem brzusznym oO Jak tak sobie przeponką pooddycham chwile, to czuje sie jakbym wciągnęła tira powietrza oO męczące to trochę -.- Natka Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze :* Na USG czasami zdarzają się pomyłki. My w 12 tc też mieliśmy podejrzenie, że coś nie tak z małym...pojechaliśmy do lekarza do szpitala i na innym sprzęcie wszystko było w porządku. A jeśli nawet jest torbielka...to ma jeszcze czas się wchłonąć i mam nadzieję, że właśnie tak będzie :* Małgosia udanego wypadu ^^ zrelaksuj się i odpocznij ;) A propo SPA, pamiętam jak po którymś z ostatnich USG mój mąż do mnie mówi : -Jak urodzisz, wykupie Ci zbiegi w SPA na caaały dzień, abyś odpoczęła... Ja ( iście wredne babsko w tym momencie -.- wtf?)-Jak ja urodzę, to mam 6 tygodni połogu i wtedy o SPA nie będę wgl myślała... Mąż: -Dobra, to po połogu...ja zostanę z Juniorem a Ty pojedziesz odpocząć...(chwila ciszy) Chyba damy radę bez Ciebie jeden dzień prawda? Ja (nagle ponownie słodka, kochana, milutka kobiecinka): -Pewnie tak...ale czy ja bez Was wytrzymam?(rozczulenie) Ogólnie moje wahania nastroju mnie już denerwują...czaicie, że ja sie wczoraj popłakałam jak oglądaliśmy powtórki strzelonych bramek Lewandowskiego po meczu ?! Co w tym było takiego oh ah? Haaha albo popłakałam się ostatnio i powiedziałam, że mąż mnie nie kocha...bo nie chciał obejrzeć ze mną odcinka 'Żony Hollywood'( tak tak oglądam to na odmóżdżenie ;P ) Na szczęście stwierdził, że on wie, że to przez te hormony tak 'wymyślam' i że jeszcze troszkę i wróci jego 'zrównoważona psychicznie żona' xD Aaaa a z tematu, który poruszałyście i o nim pamiętam : dbanie o siebie w czasie ciąży Cóż ja nawet jakbym zdychała a miałabym wyjść z domu, albo ktoś miał przyjść do mnie to sie umaluje, ułożę włosy, ubiorę sie ładnie ( według możliwości ;P bo w ciąży to moja garderoba okrojona do 5 % )...jakoś nie umiałabym wystąpić 'natural' i w dresie Ale kiedy nigdzie nie idę...to się nie maluję ( mąż twierdzi że i bez makijażu pięknie wyglądam - kłamczuszek ;P ) i ubieram się jak mi wygodniej i co nie będzie krępować moich ruchów xD Włosy farbuję raz w miesiącu (mąż mi farbuje ^^ ale co sie nagadam to moje ;P przynajmniej ma przyuczenie do nowego zawodu jakby mu sie obecny odwidział ;P ), paznokcie machnięte lakierem bezbarwnym zazwyczaj, bo nie lubię jak po paru min. od malowania już mi gdzieś odprysk lub ryska pojawia ( nie lubie tipsów i hybrydowych...bo mam swoje długie, a w tamtych boje sie że je połamie od razu ;P ) a na kolorowych mi często to się zdarza. Do kosmetyczek nie chodzę xD jak coś mi się przypomni to napiszę Właaśnie pamięć...wiecie, że ja ostatnio jak z Piesią na dwór wyszłam to później stałam 4 min. pod drzwiami do kamienicy...bo zapomniałam kodu aby wejść?oO Pies sie na mnie patrzył z politowaniem... -.-

gosiammr Rozumiem, że moja lista zakupowa do apteki nie wzbudza jakiś wielkich zastrzeżeń. Kupiłyście już jakieś poradniki o pielęgnacji, opiece, wychowaniu niemowlaka? Możecie jakieś polecić? Ja mam : - 'Pierwszy rok życia dziecka' Murkoff Heidi E., Mazel Sharon (kontynuacja 'W oczekiwaniu na dziecko', które też miałam) -'Dziecko pielęgnacja i wychowanie' Benjamin Spock oba poradniki przypadły mi do gustu, ale są baaardzo obszerne ;) Kupowałam je w księgarni i mogłam przejrzeć, czy mi pasuje ułożenie tematów, sposób opisów , poruszane tematy itd Znajoma jak zobaczyła te 'encyklopedie' to powiedziała, że nigdy by nie kupiła bo już jej słabo na widok ilości stron...cóż xD - i dodatkowo zbiór rocznej prenumeraty 'Mamo to ja' ( i dalej prenumeruję xD ) ciekawe artykuły, porady ;)

Renatka Hahaha to sie uśmiałam ;) Przynajmniej jeszcze nie musisz myśleć o weselu ;P i o zostaniu babcią I właśnie też myślę jak Ty co do tych chusteczek i pampersów ;) Spróbujemy, zobaczymy...wybierzemy ;) Megomega Musicie jakoś dojść do porozumienia ;) Chociaż wiadomo...czasami to nie jest łatwe, bo my jako kobiety za dużo rozmyślamy/kalkulujemy/porównujemy/itd/itp a u Panów wszystko jest takie 'proste' xD I z tym leżeniem oczywiście sprawa nie jest łatwiejsza ;/ wytrwałości kochana :*

Renatko Muszę przyznać, że masz bardzo przystojnego syna ;) Ale chyba kiedyś pokazywałaś też zdjęcia młodszego prawda? ;) To już pewnie przyszłą synową masz? Przynajmniej jedną? ;P megi.madzia U mnie chusteczki czy to dziecięce, do mebli, do łazienki itd...czasami zmieniają zastosowanie ;P zależy które się szybciej skończą ;P haha oczywiście tych do mebli nie używam jako higienicznych hahaha żeby nie było, że poleruję nos meblowymi ;P

Renatko Właśnie się tego boję, że mi się odwidzi ^^ Ja już miałam 2 wizje...ale teraz zrezygnowałam i mam inną ;P Dobrze, że jest czas to można pokombinować ;) megi.madzia Ja już tyle blogów przejrzałam, na jednym chwalą jedne produkty...a na drugim kolejna mama narzeka, bo u jej dziecka jednak nie może ich stosować...więc pewnie w praniu wyjdzie które podpasują tak naprawdę Juniorowi ;) Nam położna na sr nie polecała wgl chusteczek, bo w każdych może być coś co nie przypasuje delikatnej skórce dziecka...podobno najlepiej wodą i wacikami, tworząc takie 'naturalne' chusteczki nawilżone xD W sumie jak te nie podejdą, to zawsze się przydadzą matce do zmycia makijażu, przy katarze mój nosek będzie lepiej potraktowany niż normalnymi chusteczkami higienicznymi, do przetarcia kurzy w pokoju, wytarcia łapek Piesi jak zimą zaczną sypać solą chodniki hahaha...na pewno się nie zmarnują ;P

Dzień dobry moje kochane mamusie :* Wybaczcie, że dopiero teraz, ale od rana z mężem sprzątaliśmy i robiliśmy przemeblowania ( bardziej on robił, ja mówiłam co gdzie przesunąć ;P ), bo mi sie 'nowa wizja' pojawiła ;) Haha to 'wicie gniazda' ciekawe zjawisko ;P Mąż chce jeszcze dzisiaj skończyć malowanie pokoiku;) Od poniedziałku zabieram się za 'upiększanie' królestwa Juniora i jego obszerną garderobę ;) Widzę, że poruszyłyście nurtujący mnie temat...w poniedziałek muszę spisać listę co kupić i po bazować nad Waszymi propozycjami - bo co do kosmetyków itd jestem w czarnym lesie ;) Popołudniu wysłałam męża do Biedronki po zakupy...i zgadnijcie co przywiózł oprócz tego, co miał na liście ^^? Podobno jakaś promocja była na :'Chusteczki nawilżane dla dzieci i niemowląt' Dada Premium extra soft - 4 op x 72 szt. z pudełkiem na nie gratis - więc wziął ;P Dodatkowo kupił jeszcze : Podkłady do przewijania, też z Dada Premium 60x60 cm, 10 szt. Nie wiem ile co kosztowało, bo mój Pan i Władca nigdy paragonów nie bierze...ale dumny z siebie jak Paw ;) A ja uhahana z tego zakupu, jakby mi kupił tonę kinder jajek ^^ Pewnie jak kupi pampersy to będę siedziała w pokoiku i głaskała opakowanie hahaha - nieee nie oszalałam ;P

Cześć moje mamuśki ^^ :* Witam nową Grudnióweczkę ;) U mnie sie dzionek rozpoczął od 10 jak mnie mąż obudził po swoim powrocie bukietem kwiatów i świeżutkimi pączuszkami ^^ Haha <3 <br /> Teraz biedny odsypia a ja zabieram się za obiad Co do zmęczenia...to ja mogłabym spać cały dzień, ale to chyba przez to, że raz śpie, raz nie śpię w nocy -.- Młody tak buszuje czasami, że nie wiem czy mam sie śmiać czy płakać. Czuje go tak nisko nisko nisko...że czasami mam wrażenie, że wyciągnie rączkę i mi piątkę przybije na powitanie ;P A tyłek wypychający się z lewej strony brzucha to u niego już standard ;P Zmiana strony/pozycji w nocy to już katorga xD wydaje mi się, że wieki mijają zanim się przewrócę ;P Ale jeszcze troszkę ;) Już się nie mogę doczekać wizyty w czwartek Co do pampersiaków, to ja podobnie jak Ignesse zamierzam kupić dwa rodzaje i zobaczyć które będą bardziej pasować ;) nica555 nie dziwię się Twojemu zdenerwowaniu ;/ U mnie na NFZ nie było kogo wybrać z ginów w mieście/szpitalu, więc ciążę prowadzę prywatnie... poród już jakoś przeżyję z którymś z tych 'doktorków' xD Co do rozmiaru piersi, to mi urosły i to jak ^^ Haha Cóż, Junior wie z jakiej 'butli' będzie mu sie chciało korzystać A że ojciec nie ma takich magicznych zdolności, to musi zdać się na gust syna - nie narzeka przynajmniej ;P Chyba się dogadają ;P Brzuch mi czasem twardnieje, ale to raz na jakiś czas ( przeważnie jak Młody szaleje), trwa krótko i nic nie boli ;) Więc trzymam rękę na pulsie, ale się nie denerwuję ;) A co do tego wina o którym położna na sr gdzieś mówiła...to myślę, że jest tak jak napisała Ignesse, że to wg 'starych zasad' sie kiedyś radziło...a teraz wszystko się pozmieniało, medycyna poszła do przodu ;) Nooo i może położna z tym winem żartowała? ;P Haha nie myślała, że ktoś na poważnie to weźmie? ;P Fiolet tak jak Roksi radzi, możesz do nich zadzwonić i zapytać. Ja już wcześniej mówiłam, że wg moich 'statystyk' to wysyłają mi najpóźniej 12 albo 17 dnia od zakończenia l4 -.- gosiammr cieszę się, że wizyta położnej się udała ;)

Renata1976 Faith co do karmienia piersią to Ignesse specjalistka od linków kiedyś fajny zamieszczała. Ja ze swojego doświadczenia powiem ,że nie stosowałam jakiś specjalnych diet ,jadłam wszystko (no może prawie ,bo wiadomo czekolada czy gazowane to nie)ale z umiarem.Przetrwałam karmienie w Boże Narodzenie i Wielkanoc,szły pierożki ,uszka ,sałatka czy bigos.Ja myślę ,że im bardziej rygorystycznie mama je tym trudniej potem wprowadzić cos nowego ,a na dodatek jak mama coś skubnie to dziecko zaraz ma problem. Tak, tak ^^ pamiętam link naszej Ignesse ;P Dlatego pytałam jak to widzą mamy które już miały do czynienie z karmieniem xD bo nam położna na sr też mówiła, że wg starych zasadach to matki powinny pościć itd...ale wg nowych to jeść wszystko z głową i obserwować ;)

Mnie też mąż już pierwszy raz golił...bo ostatnio stwierdziłam, że 'metoda Roksi' już nie zadziała ( haha nie ma co, wcześniej sie udawało jak brzuch był mniejszy) xD A co sie z nim naśmiałam to moje ;P Co do zaparć, nie wiem czy to to...ale u mnie działa picie kawy z mlekiem z rana ( podobnie jak u Renatki), siemie lnianie piję co jakiś czas, maslankę (ale to jak serio najdzie mnie na nią straszna chęć)... piję dużo wody ( z cytryną, miodem...albo z soczkiem malinowym, zależy od dnia i ochoty) xD I jakoś to idzie Ale może to działa jak placebo? Bo mówię, że mi pomoże i pomaga? ;) beatka90 Ja już tyle informacji dostałam na temat diety podczas karmienia, że zgłupiałam totalnie Może wypowiedzą się mamy, które mają już temat kp wypróbowany przy poprzednich pociechach ? (ale wiadomo że każde dziecko inaczej może reagować, zależnie od tego jak z jego układem trawienia) Czy serio lepiej 'pościć'...czy jednak jeść wszystko ale z umiarem(wyłączając jakieś serio 'szkodliwe' składniki jedzonka)? Bo w necie i taką i taką teorię sie znajdzie kasienka90 Świetnie, że u Was wszystko w porządku ;) odzywaj się w miarę możliwości ;) :*

Milak, ja na 3 dotychczasowe spotkania byłam tylko raz z mężem, bo tylko wtedy wcześniej wrócił z pracy. W przyszłym tygodniu też idę sama, bo ma służbę...Ogólnie jest u mnie 3/4 pary (my czwarta) a tak to większość mam przychodzi sama..aaa jedna Pani przychodzi z koleżanką/przyjaciółką ;) To raczej nie ma co się czuć 'kretyńsko' ;) Wszystko zależy od możliwości, godzin zajęć itd tatusiów ;) i chyba każdy zdaje sobie z tego sprawę ;) Mi tam nie przeszkadza jak jestem sama ;P zawsze robię streszczenie 'materiału' w domu , daje ulotki do poczytania itd itp ;) Więc jak będziesz sama chodzić to się nie martw...a takie zajęcia serio przygotowują 'psychicznie'...przynajmniej mnie uspokoiły w paru kwestiach ;) A jak masz darmową szkołę i dobrze się będziesz czuła aby tam chodzić...to korzystaj, bo na prawdę warto ;)

Ja parę dni temu miałam wielką ochotę na słodkie (czekolada, kinder jajko...kanapka z Przyjaciółką megi.madzi ;P ) xD ale od wczoraj..tylko bym jadła coś 'porządnego' xD już wsunęłam dwie porcje makaronu z warzywami...i czaję sie aby zrobić moje ukochane pomidorki ze śmietanką *.* Ale to troszkę później...bo już w żołądku mało miejsca i czuję się jak kaczka faszerowana -.- malgosia35 Powodzenia u lekarza :) Daj znać po wizycie :* Chyba trzeba przemyśleć kupno małych narzędzi do wózka ;P bo o ile ojcowie do swoich fur mają tam jakieś w bagażniku...to nasze dzieciaki chyba na 'wyposażeniu' wózków, nawet tych super puper marek raczej nie ;P Matki...przemyślcie To, co by dziecko miała odpowiedni sprzęt pod ręką, kiedy na spacerze jego fura nie daj Boże ulegnie małej awarii ;P

Renatka U nas dzisiaj też z rana był przymrozek i to taki fest...bo Piesia jak wyszła z mężem na dwór to dość szybko wrócili, księżniczka szybko załatwiła potrzebę i oczywiście wróciła do mnie do ciepłego łóżeczka ;P Rozpieszczone dziecko xD gosiammr A jak z Twoimi spotkaniami z położną? Nie wiem czy ominęłam temat, czy jeszcze nie miałaś z nią spotkania (możliwe też, że zapomniałam ;P skleroza ciążowa) aga1987 Ja już kawę piłam, żeby się rozbudzić...ale jak wyślesz mi kawałek szarlotki, to się poświęcę i wypiję jeszcze jedną 'mleczankę' ;P

Renata1976 No przepadło mi się na trochę oO Jestem jakaś wypompowana energetycznie oO W nocy nie mogę spać, więc odsypiam w ciągu dnia ( nie wiem dlaczego, ale jak ułożę się w poprzek łóżka, kiedy mąż idzie do pracy...odpływam jak małe dziecko haha Jak ostatnio wrócił ze służby i zobaczył jak ja śpie rozwalona to śmiał sie, że chyba Junior przejął nade mnie całkowitą kontrolę i chce mnie na wyłączność w łóżku, bo wie...że ojciec tak spać nie może, bo nogi mu bd dyndać po za łóżkiem ;P ), później jak już wstanę ogarniam Piesie, mieszkanie...pokoik ( a robię to w żółwim tempie...bo mi ciężko -.- Brzuch mi urósł i mąż mówi, że szkoda, że do Wigilii nie dotrwam...bo pasowałabym na rolę Św. Mikołaja z tym brzuszkiem ;P A jak on już do domu wróci...to sie do niego kitroszę i pobieram trochę energii ;) Na dzisiaj mam obiad z wczoraj, bo więcej ugotowałam... małżonek ma służbę więc wraca jutro...to ja dzisiaj mam dzień leniwca o I postanowiłam wreszcie nadrobić zaległości z Wami związane :* :* Ignesse To dobrze, że trafiłaś do specjalisty i są dobre rokowania co do porodu i wgl ;) :* A dużo masz mieć tych zabiegów??

Roksi co do zus'u...to ja przejrzałam konto i wyliczyłam, że oni mi płacą tak 12-17 dni od końca zwolnienia. Więc no...musimy czekać i tyle. Mój też czkawkę ma u mnie w dole...i mi spać nie daje wieczorami, bo sie skupiam na tym jego czkaniu haha Co do wkładek, ja też od zawsze używam...i jakoś zbyt wielkiego WOW! nie zauważyłam. Tyle co mam od początku ciąży tyle jest nadal ;) Wczoraj byłam na 3 spotkaniu w sr mieliśmy o metodach łagodzenia bólu przy porodzie naturalnym ;) Panowie dostali ulotkę z opisem masażu jaki mogą stosować aby mamie złagodzić bóle krzyżowe Ja już z mężem zastanawiam się nad playlistą ^^ Bo będziemy puszczać muzę ^^ muzykoterapia będzie, podobno pozwala odwrócić uwagę Junior się urodzi przy 'Ona tańczy dla mnie' :P hahaha ( oczywiście żartuję co do tej akurat piosenki ;P ). Kto wie...może będę miała tyle siły aby ćwiczyć kroki do pierwszego tańca? ;P Lepsze chyba to, niż chodzenie po korytarzu , czy bieganie po schodach ;P A jak tańczę z mężem...o matko *.* odpływam hahaha Będę znieczulona przez motyle w brzuchu :P Ja to jestem za każdym razem bardziej spokojna co do porodu kiedy wracam z kolejnych zajęć ;) U nas nie ma znieczulenia przy porodzie...więc już wiem, że nie mam co o nim rozmyślać ;)

Witam moje kochane, wspaniałe, cudowne grudniowe mamusie ;) :* Na wstępie powiem Wam, że jestem całym sercem z każdą z Was. Czy to z tą co leży ze skracającą szyjką, z naszą malutką Ori - jej rodzicami i najbliższymi, z każdą mamą która ma problemy z oddychaniem, zaparciami, żylakami, biodrami, problemami ze spojeniem łonowym, cukrzycą ciążową...i każdym innym niepokojącym dla niej sygnałem od malucha lub ze złym samopoczuciem, zagrożeniem. Moja poprzednia strata nauczyła mnie nie umniejszać cierpienia i krzywdy żadnej mamy, bo dla jednej coś może być 'do zniesienia', dla innej może być źródłem ciągłego zdenerwowania, płaczu... Dlatego każda wiadomość od Was, że którejś coś dolega trafia we mnie i wiem, że żadne słowa do końca nie pocieszą, wszystkie brzmią tak...banalnie, może być odebrane nie tak jakbyśmy chciały. Chciałabym żebyście wiedziały, że co by się nie działo ja jestem całym sercem z Wami, modle się o to aby wszystko było dobrze ( w niektórych sytuacjach pozostaje tylko nadzieja...nie można powiedzieć, że będzie dobrze...bo jeśli nie będzie?) i czekam z utęsknieniem, aż każda z nas dotrwa szczęśliwie do grudnia ( albo końca listopada/początku stycznia - jak to tam nasze dzieciaki zdecydują ;) ) i wszystkie nasze dzieci będą z nami całe i zdrowe. Dwie noce o Was myślałam... Jeśli któregoś dnia poczujesz, że chce Ci się płakać. Zadzwoń do mnie... Nie obiecuję, że Cię rozbawię, ale mogę płakać razem z Tobą... Jeśli któregoś dnia zapragniesz uciec, nie bój się do mnie zadzwonić... Nie obiecuję, że Cię zatrzymam, ale mogę pobiec z Tobą... Jeśli któregoś dnia nie będziesz chciał nikogo słuchać. Zadzwoń do mnie.... Obiecuję być wtedy z Tobą i obiecuję być cicho... Ale jeśli któregoś dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze... Przybiegnij do mnie bardzo szybko. Mogę Cię wtedy potrzebować... To tak po za obecnymi tematami, które poruszyłyście :*

Ignesse Kochana współczuję :( i mam wielką nadzieję, że jednak ten stan się nie pogorszy ;/

megi.madzia Moja waga ma się dobrze, dostała urlop ;) Uśmiecha się do mnie jak widzi, że do łazienki wchodzę ^^

Ewunia cale szczęście, że nic się nie stało ;/ Ale znam to uczucie kiedy jesteś w takiej sytuacji ;/ Renatka a to tak wcześnie to raczej nie nie. Dotrwajcie do cc ;) To jak urodzę w terminie to Junior bd obchodził urodziny z Twoją mamą ;) Maaadziulka Fajny koncert życzeń ;) Ale na szczęście nie od nas to zależy ( chyba ze ma sie ustaloną datę cc ale to też różnie bywa), więc nikt nie bd miał pretensji, że nie spełniłyśmy danego życzenia ;) :) :)

Roksi Faith - tez myślałam o tym. Mój tata jest z 23 listopada a ja jestem urodzona na jego imieniny... Takze wiesz:-) ale nie nie. Laura ma czekać na swoja kolej,bo przeciez ja musze wszystko przygotować ! Minimum do 9.12. Ewentualnie 8 dni wiecej ,bo wtedy 17.12 i moja mamusia ma urodziny Moja mama ma 28 xD Mąż stawia na 6.12 bo Mikołajki...ale jednak ostatnio tłumaczył Juniorowi, że mu sie 'bardziej opłaca' urodzić przed 6.12 albo po 6.12...bo inaczej jeden prezent ma w plecy hahaha Zobaczymy, czy Bartuś jest materialistą i będzie chciał zgarnąć 3 prezenty czy tylko 2 :p

Natalia 31 Kochana, moja znajoma urodziła niedawno. U niej dość wcześnie wykryto cukrzycę, bo jakoś koło 23/24 tc. Musiała przejść na dietę, też sie kłuła insuliną. Już ją straszyli, że dziecko będzie za duże, że będzie musiała mieć cc, naczytała się o powikłaniach dzieci 'cukrzycowych'...itd itp. A trzymała się diety, dobrze się czuła, troszkę schudła na niej i nie przybierała już tak dużo jak na początku. I urodziła synka ponad 3 kg, przez sn , a nie 4 z groszami jak ją straszyli i cc ;) Musi być dobrze ;* Renata1976 To Ty masz urodziny w listopadzie jak moja mama ;) I ona właśnie ma cichą nadzieję, że Junior jej prezent zrobi ;P Haha dobrze, że to końcówka listopada...ale jak to dziewczyny powiedziały, też wole aby sie zjawił jak bd już miała wszystko ogarnięte ^^ Ale jakoś wizja listopada mnie nie przeraża...już mnie chyba nic nie przeraża...haha a przynajmniej dzisiaj :P I nie babciuj, będziesz miała taki zastrzyk energii, że na wywiadówkach będziesz jeszcze wymiatać :p i pierwsza się rwać do bycia opiekunem na dyskotekach szkolnych, aby podance'ować z młodzieżą ;P

Cytrynówka to faktycznie jakieś nierozgarnięte -.- Mi kiedyś w szpitalu babka poharatała 3 możliwe miejsca do wkłucia, bo też to nie widziała żyły...to jakoś krzywo sie wbijała...po czym stwierdziła, że mi kto inny krew pobierze oO miałam takie krwiaki, jakbym sobie w żyłę dawała 24/7 oO Też zaglądałam do dziewczyn z szybszym terminem ;) Co do linii na brzuchu, to mi sie pojawiła już dawno. Od pępka w dół jest ciemniejsza i grubsza..a nad pępkiem taka cieniutka, prawie widoczna xD Pępek już też wystaje...ale jeszcze nie tak fest, że fest ;)

Cześć dziewczyny :* Troszkę Was zaniedbałam, ale wiecie...mąż na weekend w domu więc skupiłam na nim swoją uwagę ;) No i robiliśmy przemeblowanie w sypialni, aby zrobić miejsce na kołyskę i przewijak xD ( mały pokoik więc kołyska będzie stała przy łóżku z mojej strony ;P ). My z mężem, Młodym i Piesią dzisiaj całą noc prawie nie spaliśmy. Gadaliśmy co chwilę, kręciliśmy się z boku na bok...i to chyba przez ten księżyc -.- mąż pojechał na służbę...a ja chyba jeszcze posiedzę chwilę i zdrzemnę sie w ciągu dnia Ehh...a miałam dzisiaj dokończyć przebieranie swoich ciuchów...i zabrać sie za pranie i prasowanie tych mikro ubranek dla Juniora oO Cytrynówka powodzenia na glukozie :* Natalia 31 powodzenia u diabetologa :) Myszaczka przyjemnych zajęć na sr :) A reszcie moich kochanych mamusiek życzę miłego dnia :*

Ewa- to nam niby już w 12 tc powiedział gin, że będzie syn na 80 %. Ale oczywiście znajomi zaczęli mówić ' aaa to pępowina', 'aaa że często tak jest a później dziewczynka'...itd itp 16 tc - dalej chłopak, ale gin mówił, że tak na 90 % xD Dalej znajomi 'uspokajali', że pewnie sie pomylił xD Ale kolejne wizyty tylko potwierdzili, że chłopak jednak pewność będziemy mieć jak już sie urodzi ;P Przestawisz się ;) 13 tyg to sporo czasu ;)

ignesse To u mnie jest 9 po 1,5/2h I fakt, mimo, że byłam dopiero na 2 zajęciach jakoś taka bardziej 'spokojna' jestem ;) Ja mam podobnie jak Ignesse, trafiłam kiedyś na babkę...i jednak wolę jak mam gina mężczyznę ;P Przynajmniej trafiłam na takich co byli delikatni :P Ewunia Najważniejsze aby zdrowe było ;) Ale jak macie podejrzenia i potrzebujecie potwierdzenia to idźcie jeszcze raz to sprawdzić ;) Ja już sie przyzwyczaiłam, że u nas Bartuś będzie...niby widziałam 'armatkę'...ale jakby sie okazało, że to dziewczynka to bym sie nie zamartwiała ;) Może dlatego, że nam jakoś zbytnio na płci nie zależało i na żadną sie nie nastawialiśmy ;) Na początku mówili mi wszyscy, że będzie dziewczynka...śmiałam sie do męża, że te sny o jego zdradzie, to Młoda wysyła mi aby pokazać, że jeszcze troszkę a mąż będzie musiał kochać dwie kobiety (mnie i ją) xDD Ale jak dowiedziałam się, ze jednak synek...to sie ucieszyłam, że będę miała dwóch mężczyzn najważniejszych w swoim życiu (przynajmniej póki kolejny sie nie pojawi...) xD Musicie po prostu 'przyzwyczaić się' do tej myśli ;) Będzie dobrze :* :* :*

ignesse Kochana a ile miałaś tych spotkań w sr i po ile trwały? ;) Dobranoc mamusiom co idą już spać ;) Spokojnej nocy...oby była bardziej przespana niż 'przemęczona' ;)