małgosia35 i ignesse dziękuję za przywitanie ;)
To może ja też dorzucę swoje 3 grosze co do wagi ;P
Przed ciążą ważyłam 47-48 kg ( nie stosowałam żadnych diet, tylko stresującą praca, ciągły ruch itd i co zjadłam spalałam)
i nijak nie mogłam przytyć -.- A że jeszcze mały krasnolud ze mnie...to rodzina już biadoliła, że chyba chora jakaś jestem( wyniki ok ).
Jak sie ucieszyłam jak okazało się, że w 7 tc waga pokazała 51 kg ! Już tak sie nie cieszyłam kiedy w 22tc okazało się, że mam już 61 oO Przecież ja sie nie obżerałam! ( dodałam tylko więcej owoców i warzyw do swojego jadłospisu)
Ale gin mnie uspokoił, że po pierwsze miałam braki przed ciążą i organizm musiał je wyrównać, że woda teraz sie zatrzymuje w organizmie i że wszystko rośnie itd itp...i suma sumarum przestałam się tym martwić ;) Fakt, że wyglądam jak 'zmutowany pulpecik', bo mi poszło w brzuch, piersi i trochę uda...aleee po ciąży nie bd czasu sie tym martwić, bo trzeba będzie synkiem sie zająć ;P
Jedne łapią dodatkowe kg, inne chudną albo przybierają mało...najważniejsze aby i dzieci i mamy były całe i zdrowe ;)