Skocz do zawartości
Forum

Faith

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Faith

  1. Andzia Cieszę się, że ten termoforek pomógł Kornelce. Jak widać od dziecka zależy co mu może pomóc podczas kolek :( I dobrze, że z M kryzys zażegnany, teraz powinien Cię bardzo wspierać ;) Jak znajdziesz chwilkę to tutaj nie jedna ciocia czeka na zdjęcie malutkiej ;) I Wam życzę miłej niedzieli kochana :* cytrynówka Uuuuu to nie za ciekawie te dolegliwości brzmią ;/ dobrze, że na IP coś przypisali. Nie dość, że ciągle coś...to jeszcze na koniec musiało Cię to dopaść :( Szybkiego poradzenia sobie z tym cholerstwem kochana ;*
  2. Mokka Powodzenia ! ;) Wszystkie zaciskamy kciuki i czekamy na dobre wieści w poniedziałek ;) :* I faktycznie...najedz się w domu, bo dzisiaj w szpitalu to Cię nie po rozpieszczają -.- A u mnie nie ma zwiększenia śluzu xD W sumie od wczoraj to jakoś go nawet mniej chyba
  3. Takie poranki to ja lubię ! I ja przyłączam się do gratulacji :* Dużo zdrówka dla Elizki i mamusi :* Kochana wyśpij się, odpocznij...my jesteśmy cierpliwe ;) I oczywiście ucałuj córeczkę od cioć :* Tak mi się przypomniało, że któraś się pytała o 'plan porodu'...ja mam, bo u nas przy przyjęciu na oddział dołączają go do dokumentacji i on musi być ;) Położna nam tłumaczyła, że to zabezpieczenie dla nas i dla nich ( bo kiedyś nacięła krocze, a musiała inaczej mama by popękała, a na dyżurze trafiła na lekarza anty nastawionego do tego...ale mama miała w planie napisane że chce być nacięta i sie nie burzył do niej, że coś zrobiła nie tak...bo podobno młode położne częściej nacinają u nas bo sie wprawiają w szyciu...te stare tylko w ostateczności). Roksi Też słyszałam, że to pompowane kółko jest bardziej 'praktyczne' ;) Z tymi szwami to tak jest -.- Jeszcze dzisiaj i będziesz miała Księżniczkę w domu :* A co do spania...to gdyby nie to, że faktycznie ciężko sie przewracać i wstawać to bym nie narzekała, nawet na te wizyty w wc...bo zasypiam od razu jak wracam ;) Już prawie meta ;) Damy radę :*
  4. Megomega Wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki i czekamy na dobre wieści :* Wysyłam wirtualnie siły i oby wszystko poszło jak najmniej boleśnie ^^ A jak widać położnik na odpowiednim miejscu, oby był Waszym Aniołem stróżem ;)
  5. Ranatka Kusisz...kusisz...jak zawsze ;P Ja właśnie też mam kupione wszystko, ale jakoś tak...no nie po drodze mi do nich xD Ale pamiętam, że właśnie zawsze jak miałam coś do szkoły słodkiego zanieść...to mama robiła wafle, bo nie ma tyle bawienia z nimi...i wiadomo, że zawsze wyjdą Haha To samo będę robić jak Bartuś będzie chodził do szkoły ;P
  6. Inferno Oczy mi wyszły z oczodołów czytając to co piszesz oO Ja się nigdy nie spotkałam z taką sytuacją, tym bardziej w tak dużych sklepach...kiedyś weszłam do toalety i zobaczyłam, ze akurat Pani myje podłogę i zapytałam czy mogę przejść, bo w ciąży jestem i wgl...to sie uśmiechnęła i kazała mi śmiało iść, że ona od tego jest aby sprzątać...a jeszcze mi na do widzenia pożyczyła szczęśliwego rozwiązania i wgl. natka Nie stresuj się na zapas ;) A wszystkie straszenia itd...to już nie powiem jak na nie reagować ;) Każda się przekona jak to jest...to kwestia czasu... TIk...TAK...TIK...Tak... A co do ciasta francuskiego...to ja mam zamrożone i chciałam robić ciasteczka...ale to może jutro Jak coś to podeślę hahaha wirtualnie oczywiście :P Oooo albo może wafle zrobię, bo już dawno mężowi obiecałam...i jakoś nie zrobiłam xD
  7. Ale poród gdzie są przyspieszone fazy i sie czuje, że to sie zaczęło ( właśnie jak wspomniałaś rybka, u matki co już rodziła wcześniej, miała skurcze itd)...a taki bezobjawowy o którym wspomniała chociażby wczoraj Inferno gdzie dziewczyna idąc siku zobaczyła główkę a nic nie czuła(ani nie odeszły jej wody, ani nie miała skurczy)..to dwie różne sprawy chyba ? xD Czy ja coś źle rozumuję xD
  8. Któraś pytała o przepis , musiałam przetrzepać wszystkie swoje wpisy aby znaleźć ten gdzie go wrzucałam dwa miesiące temu : http://paletasmaku.blogspot.com/2014/08/proste-i-szybkie-ciasto-z-jabkami-jada.html Życzę smacznego Mi też się wydaje, że nasza Megomega w Anglii i dlatego tak sie w szpitalu zachowali ( gryzę się w język aby nie użyć odpowiednich epitetów). Ale mam ogromną nadzieję, że się odezwie do nas już jako uszczęśliwiona mamusia ;) ! Milak Udanego wyjścia ^^ Baw się dobrze My czekamy na teściów, bo mają przyjechać A co do picia, to ja przed ciążą wody wgl nie piłam, zawsze herbata, sok, kawa...a teraz to sama woda mi zaczęła smakować Wcześniej z sokiem malinowym robiłam, ale miałam po tym zgagę oO I od tego czasu nie ryzykuję haha i piję samą wodę, raz dziennie Inkę, a herbatę to tylko rumiankową/miętową jak mam problem z trawieniem xD Aaaa i maślanka mi mega zaczęła smakować <3 Bardziej niż kiedyś <br />
  9. Inferno3 Faith Ja oczywiście sie z Toba zgodze ze u każdej z nas jest inaczej. No ale jak mi taka jedna lala mówi, ze poszła siku, zajrzała miedzy nogi a tam widzi juz główkę dziecka..... bez żadnego objawu bolu, parcia, odejścia wod i w ogóle. No to chyba nie jest mozliwe. A jak jest to wybaczcie moje niedoinformowanie Dlatego ja słucham lekarza i położnej (położnych na sr) ;P Ja słyszałam o tym że dziewczyna mogła nie czuć skurczy i dopiero na KTG w szpitalu wyszło, że sie piszą... Słyszałam, że jakaś inna mama nie zauważyła odchodzących wód bo brała kąpiel ciepłą i wtedy musiały jej odejść, ale skurcze spowodowały, że pojechała na ip i sie okazało, że rodzi... Ale o takim 'kombosie', że poszła na toaletę i nic nie czując zobaczyła główkę...to no nie wiem. Nawet oglądając ciążę z zaskoczenia to tam pamiętam widziałam, że jedna kobieta myślała, że ma zatwardzenie bo ją takie skurcze złapały i parcie na 2ke miała...i 'urodziła' na toalecie. - Ale to wiadomo tv xD Więc nie wiem...
  10. daria321 Ja Ci nie odpowiem, gdyż jak wspominałam w którymś ze wcześniejszych postów, jedynie co mi się dzieje to od czasu do czasu, coraz częściej twardnieje mi brzuch i to na krótko ;) Zero bóli przy tym zero bóli podobnych do @, bóli pleców, odchodzenia czopu, latania na 2ke...itd itp xD Więc może jak u mnie się zacznie to od razu bd wiedziała, że to to...bo poskłada mnie tak jak przy bólach okresowych, a wtedy to zawsze miałam pierwszy dzień @ wyrwany z życiorysu ;P Bo wg teorii ( a nie rodziłam) skurcze jak przy okresie, nasilają się, są regularne...i wg rodzących ' nie przegapisz, że to to' xD Ale niech sie wypowiedzą mamuśki już rodzące xD
  11. Megomega Inferno Ciotek nie sluchaj:) Kebab ... A fuuu. Nie cierpie;) a od Coli sie w Glowie pier....;) :)))) sama chemia. Nic dzien ego, ze kolezanka figury nie ma. Faith Dziekuje za przypomnienie. Nie wiem co u mnie sie dzieje, chyba Moj brzuch bawi sie w kotka I myszke ze mna... Kochana mi położna mówiła, że mam się nie wybierać do szpitala (o ile mnie coś nie zmartwi oczywiście) póki : -nie odejdą mi wody -nie zacznę krwawić... -i póki nie będę miała regularnych skurczy co 5-7 min (po wcześniejszej kąpieli w cieplej wodzie, dla rozluźnienia, o której tutaj ciągle wspominamy, bo jak to poród to podobno kąpiel nie pomoże) bo wszystko co będzie przed może być tylko 'przedsmaczkiem' tej godziny zero ;) I głównie nie panikować ;) A wiadomo, takie 'fałszywe ataki' mogą się teraz dziać..trzeba się obserwować a jak coś martwi jechać na ip.
  12. Inferno3 Może dlatego, że u każdej może wszystko wyglądać zupełnie inaczej xD
  13. To ja może wkleję link który najszybciej znaleźć tak dla przypomnienia: https://parenting.pl/portal/pierwsze-objawy-porodu Plus zacytuję od razu : Kiedy do szpitala? Regularne skurcze – to sygnał, że już czas. Gdy skurcze macicy przybierają na sile, wydłużają się, stają się bolesne i pojawiają się w regularnych odstępach czasu, jesteś coraz bliżej rozwiązania. Jeżeli nie łagodzi ich zmiana pozycji czy kąpiel, przychodzą, co 5 – 7 minut i trwają 60 sekund, czas do szpitala. Gdy jednak to twój kolejny poród nie czekaj tak długo. Już te skurcze, co 10 minut, są sygnałem do wyjazdu. Odejście wód płodowych – w wyniku skurczów nawet tych, co 10 – 30 minut może dojść do pęknięcia błon płodowych i wycieku płynu owodniowego. Może dojść do tego jeszcze przed pojawieniem się regularnej akcji skurczowej. Odejście wód płodowych może przybrać formę delikatnego sączenia bądź odpłynięcia dużej ilości płynu, nawet bardzo gwałtownie. To ewidentny sygnał, że zaczął się prawdziwy poród. Gdy wody sączą się nawet bardzo delikatnie, skontaktuj się z położną lub lekarzem, a gdy mają zielonkawe lub brązowawe zabarwienie, albo towarzyszy im krwawienie, musisz niezwłocznie udać się szpitala. W ramach ostrzeżenia – fakt, że wody nie odchodzą, nie oznacza, że do finału jest dużo czasu. Sytuacje, w których błony płodowe nie pękają samoistnie wcale nie należą do rzadkości.
  14. Megomega A może u Ciebie się kochana coś zaczyna się szykować przed 'wielkim dniem'? (nie że to już czy coś ) ;P Ból głowy, te pojawiające i przechodzące bóle jak na okres...teraz ta 2jeczka w toalecie? Ja nie rodziłam, więc specem od tego nie jestem xD U nas cicho, bez żadnych bóli, odchodzenia czopów, gonienia na kibelek...tak jak bałam się, że ciąży nie utrzymam na początku...to teraz pewnie rozpakuje się po terminie ;P natka Ojejku...no tego by jeszcze brakowało, żeby Cię na koniec coś dopadło ;( daria321 Ja miałam parę razy wyciek siary...a od jakiegoś czasu nic a nic. Położna mówiła, że to że jest przed porodem , czy też jej nie ma...nie wpływa na to jak będzie z pokarmem ;) Więc się nie przejmuj na zapas :*
  15. Megomega Te bóle okresowe to mnie zastanawiają...a brałaś coś aby je 'zneutralizować'? Wiesz te dozwolone sposoby. A ból głowy...masakra, współczuję :( Inferno3 Po to nasze zacne grono, aby się wspierać i dzielić doświadczeniem, informacjami jakie dostajemy itd... Ja od kiedy ograniczyłam kontakty z niektórymi osobami nie jestem bombardowana 'informacjami', które mogłyby mi spędzać sen z powiek... ;)
  16. Igness Ja właśnie mam polubiony ten profil ze szpitalnym jedzeniem i jak nie raz wrzucą jakąś fotę...to współczuję tym biednym pacjentom. Położna nam na sr mówiła, że póki działała u nas kuchnia szpitalna...to było mega pyszne jedzenie, a bigos na wigilię to wgl...ale zamknęli i dla oszczędności mamy 'katering'...i cóż, wiadomo jak jest. A Roksi zapewne owszem zajęta malutką Pewnie każda z nas po rozpakowaniu bd potrzebowała 'urlopu' od forum aby odnaleźć się z nową rolą Jak coś to bd Was przez megi.madzie , Renatkę albo Roksi pozdrawiać bo już je mam w znajomych na fb więc z telefonu to szybciej tam im napiszę ;P haha Fiolet Ja niestety nie pomogę, bo zawsze kupuję w sklepie :( Ale racja...czasami cena ma się nijak do jakości...ale w dzisiejszych czasach to ze wszystkim ;/
  17. Aaa któraś z Was pytała o Roksi, widziałam na fb że odczytała ostatnią moją wiadomość, ale nie odpisała jeszcze. Pewnie potrzebuje czasu na dojście do siebie itd. Jak tylko się odezwie dam Wam znać :*
  18. nica To świetnie, że Was wypisują :* Oby do porodu już nic Was nie zmusiło do odwiedzenia szpitala :* A żywienie faktycznie...iście dla kobiety na tym etapie ciąży. Ja bym chyba umarła z głodu oO Brak leków na oddziale...hmm...mnie kiedyś na laryngologii jak leżałam z ropniem migdała i byłam po nacięciu, to mnie pielęgniarka 3 razy pytała (mając nadzieję, że w końcu powiem, że dam radę bez...) czy ja serio chce przeciwbólowe, bo jest wpisane w karcie...ale ona musiałaby iść na inny oddział, bo nie starczyło dla mnie ;P Najlepiej wszystko swoje mieć w szpitalu...i lekarza od razu też swojego przyprowadzić ;P (ale cóż, nie personelu wina, że takie mają braki :( ) To została jeszcze noc i jutro już będziecie w domu :* Oby szybko Wam minęła nocka ;D
  19. Fiolet A nie kupiliście jakiś inny proszek do prania, albo płyn do płukania? Ja pamiętam, że kiedyś cała rodzinka dostała uczulenia po proszku jaki tato kupił ;P No bo już nie mam pojęcia co to może być jak koty okazały się 'niewinne' :( Albo coś innego w domu nowego pojawiło? ;> Normalnie Malanowskiego trzeba zatrudnić ;P Albo lepiej, chemików z tych amerykańskich seriali detektywistycznych ;>
  20. cytrynówka i Ignesse Dzięki, pocieszające, że nie tylko mnie dopadł taki stan ;) Ale macie rację...dzisiaj za to humor wrócił, ciemne chmury minęły i 'płynie się dalej' ^^ Odebrałam dzisiaj wyniki GBS Nie mamy Paciorkowca To i ja się dołączam do jak najlepszych i najszczerszych życzeń w piękną rocznicę ^^Mokka wszystkiego najlepszego i bawcie się dobrze ^^ :* Co do owinięcia się pępowiną to kiedyś też pytałam gina o to i dostałam taką samą odpowiedź jak Igness. I mam podobne zdanie, jak coś nas martwi to sie zgłosić na ip. A co powie lekarz...zależy od lekarza, ja swojemu ufam i wiem, że gdyby coś było nie tak to by sie nie czaił ( 2 razy woli coś sprawdzić i dzięki temu mamy już 37 tc ) a od razu powiedział mi co i jak i co trzeba robić. A między wizytami musimy liczyć na swoją czujność. Ale nie ma co zakładać czarnych scenariuszy na zapas ;) Inaczej same musiałybyśmy kupić USG i kontrolować sie w czasie kiedy nie chodzimy do gina Dzisiaj był u mnie przyjaciel na kawie Sie nasłuchałam komplementów *.* I podobno w pracy sie nie mogą doczekać mojego powrotu...hmmm...
  21. Dzień dobry kochane :* Ja to dzisiaj dziwnym trafem wstawałam do wc tylko 2 razy xD Mogę szczerze powiedzieć, że wyspałam się, nie pamiętam już od jakiego czasu Może to dlatego, że wczoraj przed zaśnięciem poryczałam się ( masakra chyba 2h ryczałam a mąż mnie uspokajał oO nie wiem skąd mi się to nagle wzięło...i to przed zaśnięciem), bo stwierdziłam, że boję się o męża, że coś mu się stanie...że ja bez niego bym chyba umarła...a teraz będę jeszcze kochać drugiego małego mężczyznę tak samo i jak ja bez nich kiedyś nie daj Boże mam przeżyć. Później mi sie włączył płacz, a co jak umrę i oni zostaną sami...że co jak tak pragnęliśmy Juniora...a umrę przy porodzie, że muszę mężowi wytłumaczyć co gdzie leży, jak ma o małego dbać...Mówie Wam oO Jakaś schiza mi się wczoraj włączyła oO Później sama nie wiedziałam o co mi chodzi i zasnęłam wtulona w męża (jego koszulka to była caaała mokra, a jego cierpliwość w uspokajaniu mnie to mnie zawsze zadziwiała). Może to dlatego, że ostatnio rozmawiałam z mamą mojej zmarłej 3 lata temu przyjaciółki w wypadku drogowym...i teraz przed porodem, kruchość ludzkiego życia mnie zdołowała. oO Ale dzisiaj wstałam z dobrym humorem Więc już ok Ignesse Ja też myślę o takim pasie (widziałam na necie właśnie podobny do tego z Twojego linku), ale z zakupem poczekam aż sie skończy obkurczanie macicy (tak nam radziła położna) i zobaczę ile będę miała w pasie xD Bo normalnie to brałabym rozmiar S xD Ale nie wiem jak to bd po porodzie z obwodem w pasie Panna.anna Nooo kochana, na start możesz sie chyba kolejna szykować ;P Obserwuj się i jak coś dawaj nam znać ;) Chociaż teraz chyba po mału każda już bd odczuwać jakieś bóle przepowiadające i może sporo być falstartów ;) Już koniec listopada...ale to leci
  22. Oczywiście woda mineralna, taka zwyczajna to podstawa ;) I najlepiej w małych buteleczkach aby łatwiej było pić ;) Andzia <3 Jak dobrze, że piszesz :*<br /> Kornelka pięknie rośnie ^^ I jak widać, wie jak szybciej zaspokoić swój głód ;D Wysyłam do Was wirtualne przytulasy ;) Dużo dużo dużo zdrówka dla królewny :*
  23. aga1987 Nam położne na sr mówiły żeby nic na porodówkę nie brać do jedzenia, ewentualnie w jakimś słoiczku mieć troszkę miodu płynnego, bo on sie rozpuści...albo butelkę z wodą z miodem i cytryną...tak żeby jakoś 'na energetyzować' organizm ;) A podczas porodu jeść nie można, bo zawsze może wypaść cc. Za to po porodzie podobno coś dostaniemy do jedzenia, bo zawsze mają coś naszykowane na 'zaś' gdyby w nocy poród miał być i aby mama po wysiłku coś przekąsiła ;) Ale znając kuchnię szpitalną to...wiecie ;P Może zrobię tak jak kiedyś sie śmiałyśmy z dziewczynami, uszykuję kanapki wcześniej, wezmę szampana bezalkoholowego, coś gorącego w termosie...i po porodzie zrobimy z mężem ucztę tak jak w innych szpitalach w europie po narodzinach dziecka Pamiętacie tą fotę którą wtedy wrzucałam? ;P
  24. daria321 Śliczny kącik *.* Dzięki dziewczyny za miłe komentarze ;) Milak Mam podobnie z tymi owocami w ciąży wcześniej jadłam je raz na jakiś czas xD A teraz teściowa i mama tylko mi ciągle dowożą kompociki itd xD A ze sklepu wracam zawsze z nową dostawą 'świeżych' owoców ;P A co tyczy się jedzenia po porodzie, to też zamierzam popróbować wszystkiego po mału xD Inferno3 Może to taki cichy dzień? Może zastosujesz jedną z metod na 'pobudzenie' synka? ;) Teraz maluchy mogą być mniej aktywne, ale dobrze jest kontrolować co i jak. Megomega Haha Twój T jak widać dokonał odpowiedniego zakupu ^^ Nie Tylko córeczka będzie miała radochę...ale i mamusia
  25. Igness Specjalnie na Twoją prośbę, pofatygowałam się z aparatem xD Ja codziennie jem po 2 jabłka na wieczór xD Dzisiaj dostałam cytrusów od rodziców...i muszę je wszamać szybko, bo po porodzie to raczej ich już nie pojem haha
×
×
  • Dodaj nową pozycję...