
magda2600
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez magda2600
-
A co do mieszkania i kredytu to dzisiaj chyba wszystko się rozstrzygnie bo idziemy na spotkanie z konsultantem od kredytu i przeliczymy czy nas na to stać. Jak hy się tak zastanowić to pewnie nie jeden by nam zazdrościly sytuacji finansowej a zapowiada się ze będzie tylko lepiej. .. no ale nie ma co liczyć na to co będzie tylko podejść do tego z głową bo 20 lat kredytu to jakaś masakra... przecież mała będzie juz dorosła a my dopiero będziemy kończyć to spłacać...
-
Witaj Karolina i zapraszamy do aktywnego udziału :) Dziękuję wszystkim za wsparcie i za ten pomysł z książką. Na pewno skorzystam, lubię się popierać takimi pozycjami jakoś dodaje mi to wiary we własne siły. Nie wiem która z was wspomniała o likwidacji mothercary ale dziękuję bardzo bo mam jeden pod nosem i na pewno przejde się chociażby po smoczek bo jeszcze nie kupiłam a tam był naprawdę duży wybór może zdecyduje się na jeszcze jedną butelkę z avent bo mam tylko 1 z kompletu od laktatora... w sumie jie planuje karmienia butelka ale do czegoś czasem trzeba mężowi odciągnąć pokarm jak będę chciała chociażby do lekarza pójść. Jeśli chodzi o ubranka to ja niemal wszystko mam używane i faktycznie jakościowo najlepiej moim zdaniem sprawdza się next i mamas&papas wyglądają lepiej niż nowe kupione w smyk i raz wyparane. A co do kupowania używanych to ja byłam do tej pory z tego zadowolona bo głównie stawiała na dobre firmy ale ostatnio kupiłam sweterek i aż mi się wstyd zrobiło bo ktoś go poprostu ukradł, ma przyczepiony ten piszczacy na bramkach nadajnik ( takie plaskikowe coś żeby nie wynieść tego ze sklepu). Dużo mnie nie kosztował ale jakoś mnie fakt takiego zachowania zrazil i nic więcej już nie kupiłam używanego. Poza tym mała ma już tyle ubranek ze zastanawiam się czy zdążę jej to wszystko założyć zanim z tego wyrośnie :)
-
Miila ty chyba sobie jaja z nas robisz... ja mam na liczniku tydzień więcej niż ty a brzuch taki miałam chyba w 20 tyg jak nie wcześniej. ... Secondary trzymaj się cieplutko i odpoczywaj :) będzie dobrze zobaczysz :) poza tym twoja mała juz taka duża ze nie ma co się stresować tylko słuchać lekarza i cieszyć się na maleństwo :) Groszek ciężko z tym mieszkaniem. Bardzo bym chciała ale to zobowiązanie kredytowe na jakieś 15-20 lat w naszym wypadku... zobaczymy jak jutro wypadnie nam spotkanie z panem od " mieszkania dla mlodych" bo nie ukrywam ze ta dopłata od państwa bardzo dużo by nam dała a bez niej raczej nie ruszymy z własnym mieszkaniem. Ja ogulnie należę do osób które nie nawilża zmian i przeraza mnie wizja tak drastyczne zmiany i takich wydatków. No ale kiedyś trzeba to przecież zrobić bo to mieszkanie pomimo że jest do naszej dyspozycji należy do szwagierki a poza tym już za jakiś rok -dwa jak mała trochę podrosnie będzie za małe... juz trochę jest bo pokój i salon z aneksem kuchennym to trochę mało kiedy mąż potrzebuje osobnego pokoju do pracy... chcieli byśmy kupić coś 3 pokojowego najlepiej z osobna kuchnia ale strasznie ciężko jest znalesc coś w dobrej dzielnicy ( a do tego jesteśmy przyzwyczajeni bo zawsze w centrum mieszkaliśmy) i żeby jeszcze cena była taka żeby załapać się na to dofinansowanie. Może się uda. A jeśli tak to w przeciągu pół roku max, czeka nas przeprowadzka bo nie będziemy przecież płacić za 2 mieszkania... Ale się poryczalam... Chciałam pogadać z mężem o moim problemie z tym żeby ustalić granice mojej mamie i jak zwykle skończyło się tak że ja płakałam a mój mąż mówił ze jestem jak dzieciak i boję się mojej starej... smutne ale trochę racji ma. Tylko że on zupełnie we mnie nie wieży ze ja dam rade postawić granice... on mówi ze się jie będzie wracał bo to jie jego sprawa i nie chce żeby potem było ze to on mnie od matki na sile odciąga bo to będzie jeszcze gorsze dla naszego związku. Ja chyba bardziej niż porodu macierzyństwa i tych zmian boje się powiedzieć mojej mamie ze nie chce żeby przyjeżdżała po porodzie... walnie jestem... Jakoś sobie dam rade i pokaże mu że to nie tyło puste słowa. Po raz kolejny wyszło na wierzch ze panicznie boje się ze będę taka mama jak ona... jeszcze mój P. mówi mi żebym popatrzyła jak to się ciągnie z pokolenia na pokolenie ( juz kiedyś o tym mówiłam ) i ze musze jasno rozwiązać swoje problemy z matką bo zacznę to kiedyś przekładać na naszą mała. Eh nie wiem sama czy po porodzie nie skończy się to powrotem na terapię... jeszcze po cichu liczę ze poród wyzwoli we mnie jakieś magiczne moce asertywności i nie będzie tak ciężko.
-
Nat śliczne to zdiecie. Takie wymowne :) Ha jestem zdania że dziecko powinno umieć samo się bawić. Ale tego tez trzeba je nauczyć a nie zostawiać samo sobie jak moi znajomi, a potem się dziwi ze im mały zjadł np. Pare kartek z książki czy chusteczki higieniczne ( mają zamykana barierka przy drzwiach do salonu i tak go puszczają samopas, a ma dopiero rok- ja bym się bała). Bo w sumie racja ze jak się przyzwyczai dziecko do ciaglej obecności to potem ciężko sobie chociażby herbatę zrobić bo wisi taki maluch na biodrze mamy ( moja ciocia tak miała, 5 latek waży juz sporo a jej Kuby nie dało się na chwile odłożyć bo był wrzask, wiec albo musiała z nim siedzieć i się bawić albo go nosić hak dla mnie masakra ). Zobaczymy jak to będzie jak juz będę miała swoje jak teraz patrze na swój dywan to ja niewiem jak będę puszczała mała żeby sobie raczkowala, przy kudlaty psie i kocie odkurzanie ci 2 dzień to za mało. ..eh czeka mnie sporo sprzątania jazdę go dnia :)
-
Groszek ślicznie ci to wyszło :) ja też myślę nad takim wzorem ba ścianie ale to chyba dopiero jak mąż wyniesie się z miejscem pracy z tego pokoju albo przebiesiemy sie di innego mieszkania gdzie ma będzie miała juz swój pokoik. Melly jak ma sud mała dziecko to pomoc teściowej czy mamy jest napewno nue oceniona. Chociażby z tego piwo tak hak mówisz żeby starsza córka nie czuła się pomijana. Hrltine ja też cie podziwiam. Niby na waszym tle moja ciąża to bezproblemowa bo i wszystko niby mogę robić i jedyne co mi doskwiera to takie naturalne uciążliwości ciąży, a jak coś więcej się poruszam czy zrobię trochę więcej w domu to zraz musze odpocząć bo padam ze zmęczenia. Podziwiam Wiec wszystkie które oprócz noszenia słodkiego ciężaru pod sercem mają siłę i wigor żeby zająć się starszymi dzieciakami i jeszcze tworzyć takie cuda ;) jak narazie jedyne na co mjie stać to robienie kocyków na drutach ;) a i to czasem jest uciążliwe bo jak nie zmieniam długo pozycji to zaraz brzuszek mi twardnieje. Ale planow oczywiście mam mnóstwo trzeba zacząć realizację bo czas ucieka ;)
-
Vena Nat u mjie rąk samo jeśli chodzi o mamę, dopiero niedawno się "uwolnilam" i pewnie stąd moje koszmary ze mi dziecko zabierze. Myślę że zrobimy tak jak mówicie, czyli 2 tyg są dla nas żeby się dograc i nauczyć życia z malutką;) w końcu istnieją telefony a teraz to nawet codziennie można zdiecie babci wysyłać :) mam nadzieje że zrozumie :) Ale ja dzisiaj śpiąca jestem... teraz zjadłam późny obiad ( jakoś jak wstaje o 10 to tak mi wypada ze obiad jem w okolicach wczesnej kolacji...), makaron ze szpinakiem , i tak mnie spanie bierze... A widzicie dziewczyny a ja się zastanawiałam dlaczego tak kiepsko spałam tej nocy. A to pełnia była, w nocy było tak pochmurno ze nie widziałam księżyca.
-
Miila dokładnie :) teściowa nie lubi małych dzieci i nie kwapi się do pomocy ale mama juz Prubujesz się wpraszac na sile. Najpierw tylko pytała czy nie chce żeby przyjechała na tydzień po porodzie jak powiedziałam ze nie to teraz przy każdej okazji podkreśla ze wzięła sobie urlop na ten czas i zaznacza ze może go przesuwać dowolnie, albo chce mnie zabrać z małą do domu " przynajmniej na miesiac" jak ona to mówi :) masakra, już tak mnie to stresuje ze śniło mi się ostatnio że mi praktycznie zabrała córkę i zaczęła karmić mieszanka żebym ja jej piersią nie karmiła i zaczęła z nią spać bo przecież ja chciałam ja w łóżeczku obok trzymać i ze ona lepiej się nią zajmie... koszmar jakiś obudziłam sie ze łzami w oczach...
-
Melly ja bym się nawet tym alkoholem nie przejmowała. Jak będzie teściowa naciskała to weź jej powiedz że jak jej tak zależy to może kupić i wypić nawet sama ;) chyba że się nie godzisz na picie z powodu pogladow to tez jej powiedz. No bo ile można. .. Ja tam z teściowa raczej dobrze żyję ale podziwiam was dziewczyny które mieszkacie z teściowa albo rodzicami. Ja bym chyba nie potrafiła. .. po tygodniu mam dość obu i mojej mamy i teściowej. Chyba jedyne wyjście to właśnie jasno stawiac granice i pamiętać że to nasza rodzina. Pewnie ze leżenie na lewym boku jest niby najlepsze ale ile można. A jak leży cie na wznak to wystarczy pod biodrowego prawe podłożyć poduszkę jasiek i juz jest dobrze i dziecko nie uciska na naczynia zaopatruje macice w tlen ( tak się do CC układa, stół jest lekko przechyłu w lewo)
-
Bbbb ja też w sumie się zdecydował na ta krew bo naprawdę tłuka nam do głów jakie to dobre i ile z tym można zrobić... a ostatnio sama zaczynam się nad tym zastanawiać. Kurcze sama nie wiem jak to zrobić. A jak nie podpisałas umowy to zawsze możesz chyba zrezygnować tylko zestawu nie otwieraj tam jest taka nalepka w miejscu otwarcia która ma stanowić niby plombe. Co do CC jeśli wskazanie jest okulistyczne, neurologiczne czy jakie kolwiek inne nie związane z tym ze dziecko jest za duże do wielkości kanału rodnego to bez względu na to kiedy zaczynamy rodzic powinno być to cc. Bo jeśli szacunkowo dziecko ma być za duże a tu przy porodzie okazuje się ze jest mniejsze ( zrobią usg na izbie przyjęć ) albo pod wpływem hormonów kanał rodnych się otworzył ( moze tak być chociażby ze względu na to ze kość ogonowa się odgina) to lekarz może zdecydować żeby rodzic naturalnie. Inna kwestia jest taka ze jak maluszek bardzo się pcha na świat to można poprostu nie zdążyć z cc ale to extremalne przypadki ;) i o dziwo mniejsze dzieci dłużej się rodzą bo tak trochę wpadają w miednice nasza i dłużej im schodzi zanim się dopasuja;) wiec się jie martwcie tylko mówcie śmiało ze macie wskazanie do CC a jak ktoś będzie protestował to zawsze można postraszyc telefonem u skarga do zevznika praw pacjenta ;) zazwyczaj działa. Nawet w nocy można tak powiedzieć bo przecież dokumenty macie ze jest wskazanie a jak ktoś ma inne zdanie na ten temat to będzie się musiał przed sondę potem tłumaczyć i płacić odszkodowanie ;) Takaona macica ma taki kształt trujkata z podstawą od strony żeber wiec jak napina my brzuch to właśnie taki kształt ma. A to jak bardzo jest podobny do trójkąta jest indywidualna sprawą.
-
Atta ja +15 kg. Trochę mnie to dołuje zwłaszcza ze ostatnio teściowa męża pytała czy bardzo się roztylam w ciąży... eh... ale ona raczej mało wyczucia ma. Mój mąż zresztą też :) ostatnio poprosiłam żeby mi się posuną bo się nie zmieszcze obok niego a on na to ze kiedyś bym się zmieściła a teraz mam tyłek jak szalupa:/ no ale on już ma taki "ciężki żart ". Hehe a jak mu zwrócę na to uwagę to się śmieje żebym się cieszyła ze tylko żart ma ciężki a nie rękę ;) Oj mój wariat, ale przyznać trzeba ze docenia to ze może być w pełni sobą i czasem mówi ze nikt inny by z nim nie wytrzymał ;) a to dusza człowiek tylko dla obcych z zewnątrz wydaje się oschly i bardzo nieprzyjemny ;) ale przynajmniej dresy mnie na osiedlu nigdy niezaczepialy bo się go bali wogule to już różne teorie na jego temat krążyły na starym osiedlu ze policjant po tajniaku albo wojskowy ( a jest informatykiem ), a odkąd dzielnicowy przeszedł się po sąsiada żeby zebrać wywiad środowiskowy ( do pozwolenia na broń ) to wszyscy sąsiedzi zaczęli nam dzień dobry mówić i tacy są mili ;P Ale ja się dzisiaj rozpisuje :)
-
Heltinne literki chciałam uszyć jak zreszta i male sowy i kotki i wszyć w to magnez żeby móc zmieniać aranżacje :) ale ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy to na pewno dobry pomysł bo na tym się będzie zbierał kurz przecież i nie wiem czy łatwiej wyczyścić te ze sklejki ( ja myślałam o takich kartonowych obwiazywanych wstążka )czy wyprac te z materiału ( bo mój plan na te z wstążki chyba naj ciężej będzie utrzymać w czystości). Flawia super torcik. Ja tak tęsknię za czasami kiedy piekłam wypasione ciasta i torty... a teraz już od ponad roku nie mam piekarnika, nie chce kupować do nie swojego mieszkania bo potem może być tak że do mojego nie będzie mi pasował ( zwlaszcza ze chciała bym taki zgrabny w zabudowie na wysokosci blatu ) a szwagierka nie spieszy się z zakupem i wykończeniem tego mieszkania... W krakowie dzisiaj piękne słońce i takie świeże powietrze, wiatr przedmuchal smog i aż chce się żyć chociaż jak się wyjdzie na zewnątrz to mało ci głowy nie urwie tak wieje.
-
A te ramki genialnie wyglądają ;) juz myślę jak to zrobić żeby coś takiego stworzyć nad łóżeczkiem :) chyba dopiero jak mąż całkiem wyprowadzi się z pokoju małej, chociaż i tak miałam przestawić półkę na książki wiec zwolni mi się jedna ściana obok łóżeczka wiec może juz teraz to zorganizuje a ns 2 ścianie zawiesze literki imienia ;) juz kupiłam farbe magnetyczna ;) teraz musze się wybrać po materiał na nie i kupić magnesy:) strasznie mi się to spodobało tylko musze się zacząć z tym ogarniać bo jest mi coraz ciężej a czas ucieka :)
-
Heltinne rozumiem o co ci chodzi z tą czkawka ;) mnie jakoś tak wybija z rytmu jak cały czas podskakuje rytmicznie brzuch i zawsze czekam aż skończy bo to się robi uciążliwe zwłaszcza jak jest tak kilka razy dziennie ;)
-
O ja mięsko uwielbiam a dzisiejszy stek był pierwszą klasa ;) ale czasami faktycznie mam taki dzień ze tylko jakieś wzywa bym jadła a na początku ciąży mailam takie dni że żywiłam się prawie niemal sama marchewka na sorowo ;) Ja chyba dzisiaj troszkę przecholowalam z robota bo jestem wykończona, ale oczywiście zasnąć nie mogę :/ boli mnie głowa i mam mega zgage... eh tez juz nie mogę się doczekać końca ciąży... PEŁNIA- są różne opinie i uzasadnienie. Jedni mówią ze to dlatego że dziecko żyje w wodzie w naszym brzuchu a przecież księżyc wpływa na przypływ i odpływ może więc i na nasze płyny też. Inni twierdzą że to zmiany ciśnienia podczas pełni. .. ile ludzi tyle pomysłów zapewne. Ale jedno jest pewne i zaobserwowane przeze mnie i moje koleżanki w różnych szpitalach i porach roku. W noce z pełnią rodzi się zdecydowanie więcej dzieci. W jednym szpitalu nawet na nocki kiedy jest pełnia przychodzi dodatkową położna nie mowie ze na każdą z nas to wpłynie ale z obserwacji stwierdzam że te które reagują nie przespanymi nocami czy rozdrażnieniem mogą tak na wszelki wypadek przygotować się na tę noc :P A czkawke moja mała ma nawet kilka razy dziennie, zauważyłam że jak zjem coś słodkiego to częściej i dłużej sobie czka
-
Atta no pewnie ze jest nadzieja;) dużo cytryny miodu i faktycznie dobra rada z tym natarcie stóp. Ja nigdy nie zrozumiem poco i dlaczego kobiety się tak straszą... może niektóre czerpią z tego jakoś chora satysfakcję... mnie też koleżanki próbowały straszyć tylko ze ja się jakoś nie daje ;) zawsze mówię że wiem ze tak czy tak będzie i jestem na to gotowa poza tym zaznaczam że dramatyzuja i juz im głupio potem dalej nazekac jak to strasznie było i co mnie czeka ;) ja juz po pysznym jedzonku. Małej chyba tez smakowało bo zaczęła kopać i fikac koziołki ;) a teraz jak ja to mówię " pół godzinki dla słoninki " czyli polegiwanie na kanapie i oglądanie 007 :)
-
Nat a widzisz to źle zrozumiałam. Teraz jak nie mogą ocenić rozwarcia przez pochwie to chyba nawet nie robią przez odbyt tylko grzecznie czekają bo to łatwo zauważyć kiedy jest pełne rozwarcie i zaczynają się parte. Wiec ( przynajmniej w krakowie) monitorują dziecko i dają mu czas ;) ja juz po zakupach, zabrałam się za sprzątanie ale już nie daje rady... chwilę po stałam przy zlewie zmywajac i teraz umieram. Plecy mnie strasznie rozbolaly a zadyszka jak bym po schodach się wdrapala. Dziaj romantyczna obiad kolacja z mężem ;) ma nam stek przygotować. Tylko musi się najpierw od komputera oderwać ;) no ale rozumiem go bo ma duży projekt którym mocno interesuje się cały zarząd wiec się trochę denerwuje i spina ;) Jeszcze tylko musze umyć mmikrofale i na dzisiaj koniec sprzątania z mojej strony ;P
-
Dziewczynki z tym badaniem przez odbyt na koniec to nie zawsze... eh nie lubię takich tematów bo źle nastawiaja do całego porodu a są jak poród z próżnociagiem raz na jakiś czas... wiec tak są miejsca gdzie ci się upra i będą każda pacjentke po porodzie tak sprawdzać a są takie gdzie tylko jak widzą ze pęknięcie czy nacięcie było na tyle duże ze mogło dojść do przerwania i jakiegoś połączenia między pochwa a jelitami/odbytem. Żadko juz się tak robi raczej. Wiec sie nie przejmujcie ;) Milej niedzieli ;) ja jadę na zakupy ;)
-
Nie jestem pewna czy zamieściłam zdiecie dokładnie tego modelu bo mój mózg odmawia posłuszeństwa, ale wydaje mi się że tak ;) Heltinne nie tylko ty masz "problemy z glowa";)
-
Heltinne wiesz co nigdy nie przyszedl nikt z takim problemem ale moja koleżanka z pracy opowiadała ze jak była w ciąży z 1 dzieckiem to kopnelo ja żelazko bo miała uszkodzony kabel i tez wybiło korki w domu. Wystraszyła się i pojechała na pogotowie ale tylko zawołali na konsultacje ginekologa a on jakoś bez specjalnego przejęcia do tego podszedł zapytał czy się rusza maluch czy nie ma skurczy i tylko na chwilę przyłożył pelote od KTG żeby posłuchać serduszka nawet jej zapisu nie zrobili. Wiec ja na twoim miejscu bym się nie stresowala za bardzo bo to może bardziej zaszkodzić ;) powiedz o tym na następnej wizycie to pewnie zrobią zapis KTG o ile na standardzie nie będziesz miała. A ci do bólu brzucha to tak podobno boli jak się dziecko długo rozpycha w tym miejscu. Ja tam mam jak się rano budzę to zawsze mnie tak boli po tej stronie na której leżałam bo mała się przesuwa i bardziej naciąganie mięśnie w tym miejscu. To tak jak z obolałymi żebrami niestety ;) albo maluch ma teraz spory skok rozwojowy i rozchodzą się mięśnie poprostu... takie uroki błogosławionego stanu ;P Ja tez kupiłam bebetto i fotelik maxi crosi i jak tylko ze używany bo cena mnie przerosła ale widać ze ktoś go prawie nie używał bo nawet kółka nie są zniszczone a reszta w stanie idealnym. Będę go miała w przyszłą niedzielę to się pochwale. Ale na razie tylko gondola i fotelik bo na spacerowke nie mam miejsca i będzie czekała u rodziców aż mała do niej urośnie ;)
-
Heltinne jak wybiło korki a ty puściłas łyżeczkę to napięcie na pewno nie było na tyle duże żeby zaszkodzić dziecku. Zwłaszcza że mały dalej się rusza i nie wygląda na to żeby coś mu było ;) trzymajcie się cieplutko i dajcie o siebie; ) Witaj Kasiu;) Julka ciężka sprawa. Podziwiam Cię ze dajesz rade zająć się organizacją. Pare miesięcy temu zmarł muj teść wiec napewno mniej mnie to dotknęło niż ciebie ale nie byłam nawet na pogrzebie, strasznie przeżywałam jego chorobę ( rak płuc, a ostatni miesiąc był dramatyczny) leżałam w domu a z nerwów zaczął mi się w 20 tyg stawiać brzuszek i miałam nakaz leżenia. Dasz rade.
-
Atta Malaga dobrze ze to napisalyscie, niby logiczne ale nie wpadła bym na to sama... to lepiej dla męża będzie mu wygodniej z przodu niż z tyłu ;) Masakra jaka ja jestem dzisiaj głodna. I glowa mnie rozbolala. A nie bardzo chce coś jeść bo ta zgaga... juz coraz bliżej porodu to i ta zgage zniose;) pamiętam biedna kobietę w ciąży z bliźniakami i ha zgaga męczyły podobno od 18 tyg cały czas więc i tak nue narzekam;)
-
Hehe dziękuję za komplementy pod adresem kocyka ale to głównie zasługa wluczki. Przy tak puszystej nie widać ze oczka nie są do końca idealnie równe:) a wzór najprostszy na świecie robi się same prawe oczka przez cały czas na obu stronach. Teraz robie 2 kocyk i tym "sciegiem" robie brzegi. Nat dzięki za link juz sobie zapisałam żeby mi nie uciekł :) Mila ja też słyszałam takie opinie. Potwierdził mi to ten film o 3 sposobach wychowywania dzieci, rodzice dziecka z chusty ( czyli właśnie to przedłużenie o 4 trymestr jak się mówi ) twierdzili ze żadnych kolek nie było a matka nie stosowała żadnej diety i jadła wszystko na co miała ochotę. Wiec to chyba tez nie jest tak ze to co zjemy może przyprawić dziecko o kolki. .. No ale dla spokoju ducha napewno kupie coś na te dolegliwości... Ale mam stresa z tym zakupem mieszkania... dzisiaj jadąc oglądać tak sie zdenerwowałam ze miałam zgage jak nigdy w życiu... aż bolała.. no i cały dzień mi doskwiera... My będziemy chyba mocowac fotelik z tyłu ale będzie z nią jeździł mąż bo tylko ja mam prawo jazdy. Myślimy jak my się damy rade gdziekolwiek zabrać ( do teściowej czy moich rodzicow), z tyłu mąż grubaska fotelik z małą i pies a obok mnie chyba kot w klatce... a mamy Micre wiec raczej małe autko.
-
Anawee wluczki dostałam od mamy, sam bym jej raczej na pewno nie kupiła bo to czysty poliester był, nie pamiętam nazwy ale będę w przyszły czwartek w tym sklepie wiec sprawdzę i podeślę nazwę. Ale faktycznie na kocyk jest super, mięciutka i ciepła a i w praniu zachowuje się świetnie. A przez przypadek wrzuciłam go z kolorowymi ubrankami dla małej i wypralam w 60°. Nic sie nie wycuagnela ani nie zmienila ksztaltu a wirowalam na 1000 obrotów. A co do twojej szkoły rodzenia to z ta pozycja to śmiesznie, eh te małe szpitale... Ale co do mierzenia miednicy to faktycznie każda kobieta powinna mieć tak zmierzone bo to ważne. Same szerokie biodra to nie wszystko właśnie liczy się to jak szerokie jesteśmy od spojenia do kości krzyżowo-guzicznej ( konkretnie stawu miedzy nimi). Nie robi się tego juz w dzisiejszych czasach bo przy badaniu wewnętrznym (rozwarcia szyjki ) doświadczona położna by to od razu wyczuła. A poza tym jak juz mówiłam kość ogonowa przy porodzie odgina się i zwiększa się ten wymiar który niby miałaś za mały. W trakcie porodu radzę sporo spacerować i dużo kręcić biodrami żeby główka się ładnie wpasowala. Ja mam ten wymiar na granicy i tez się raczej nie przejmuje. Możesz przed samym porodem juz na porodówce wspomnieć o tym położnej to będzie bardziej cie aktywizowla i trochę inaczej prowadziła poród.
-
To co dodała Takaona oficjalnie mówi wiekszosc szpitali. Prawda jest taka ze paznokcie znacznie mogą mieć przy cc i tu spotkałam się z tym ze zmywalysmy na szybko przed operacja, ale już np bezbarwnego lakieru albo fancuskiego nie ruszamy. A fryzury to chyba wszystkie widziałam;) większość przychodzi na zero bo chyba tak teraz modnie. Śmieszy mnie to że szpital zleca trymer albo nożyczki bo w szpitalu nie ma czegoś takiego ( po każdej pani trzeba by to sterylizowac i mieć mnóstwo zastępczych skoro zdarza się i 10-15 porodów dziennie na dużych porodowkach). Większość szpitali ma maszynki jednorazowki. Do porodu naturalnego można się podgolic od dołu a wzgorek łonowy może zostać jaki chcemy, a do CC na odwrót bo dezynfekuja cały brzuch aż po uda i polewaja srom żeby na jałowo założyć cewnik ( juz po znieczuleniu nic nie czujemy, a cięcie jest w poprzek brzucha na linii majtek mniej więcej wiec dlatego trzeba ogolic wzgorek). A teraz ważna sprawa- Nikt nie ma prawa zmusić was do podgolenia do porodu naturalnego!! To wasza sprawa intymna i jeśli położna uzna ze potrzebne jest nacięcie krocza to tuż przed może sobie 2 ruchami ogolic miejsce gdzie zrobi nacięcie. Inna sprawa jest taka ze moim zdaniem podgolenie od dołu jest fajne bo na początku połogu gdy sporo krwawimy łatwiej jest utrzymać odpowiednią higienę. Ja powoli mam już problem z golenie. ..ratuje mnie lusterko ale zawsze die gdzieś zatne. Dobrym wyjściem był by wosk albo pasta cukrowa ale ja głupia boje się poprostu ;) ;) Dzięki za pochwały mojego kocyka ;) taki malutki do kosza Mojżesza zrobiłam. Teraz dziergam większy jak skończę to tez się pochwale;) Zastanawiałam się nad kołyska ale Stwierdziłam ze jednak wezmę zwykły stojak na ten kosz. Vena dzięki za radę z tym mydłem napewno wypróbuję.
-
Co do farbowania włosów to tez mam już takie dorosty ze aż wstyd... zawsze farbowalam się na taki intensywny rudy a swój kolor mam taki mysi blond i szlak mnie jasny trafia, taka jestem nijaka... do tego jeszcze przetluszczaja się jak szalone. Zazwyczaj mylam je co 2 dzień ( bo takie do pasa ciężko się suszy ) a teraz ścielam do łopatek i chodzę jak dziecko w 2 warkoczykach bo jak je rano umyje to już wieczorem są tak tłuste jak bym z tydzień prysznica nie brała. Zresztą cera tez mi się strasznie przetluszcza, do tego trądzik jakiego w życiu nie miałam ;) Stwierdziłam ze juz dłużej tak nie wytrzymam, zwłaszcza ze po porodzie pewnie też czasu na fryzjera nie będzie, wiec jak tylko nasz kochany ZUS przeleje mi wypłatę to je pomaluje. Tez myślałam o takiej farbie naturalnej... dzisiaj robiłam zdiecia dla mamy więc i wam wstawię moje pierwsze dzieło ;) bardzo prostu kocyk ale i tak frajda ze sama zrobiłam ;) niestety koloru nie widać a to taki pastelowy miętowy ;)