-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez joanna70
-
2 kromeczki chleba graham *** miało byc
-
Przyjazna ty to odważna jesteś...ja bym się w życiu nie odważyła zjeść pączka ...nawet gryza...w takiej sytuacji jak jestem ;) może jednak powinnam odpóścić...ale z tego co widzę vto u mnie cukier bardziej skacze niż u Ciebie bo na kolację zjadłam w kromeczki chleba graham z małym -cienkim plasterkiem żółtego sera + 2 plasterki pomidora + 1 mandarynka i już miałam cukier 138 :( wiec jakbym zjadła pół pączka to sumienie nie dało bym mi żyć :(
-
Misia...w moim serduchu bedziesz na zawsze...dodałaś mi mnóstwo sił swoją niesamowitą postawą...głęboko wierzę że to co dziś przeżywasz zostanie w przyszłości "zrekompensowane"...bądz taka jak jesteś już zawsze...jesteś ogromnym zbudowaniem dla innych...trzymaj się kochana...jestem z Tobą sercem i umysłem :* i odwiedzaj nas tutaj prosze ...na priv też napusz od czasu do czasu...zresztą ja do Ciebie też będę pisała :***
-
Przyjazna...ja głodu nie odczuwam wcale...jeszcze obiad czuję a tu trzeba podwieczorek zjeść bo czas na niego :) gorzej z chęcią na słodkie...póki co zero jakichkolwiek słodkości ale szczerze mówiąc to nie wiem czy dam radę tak do końca...już cukier brzozowy sobie kupiłam bo z tego co wiem to można...ale muszę teraz wybadać czy mi nie zaszkodzi...właśnie sobie szykuję moją ulubioną herbatkę z cytryną i tym cukrem ....zobaczymy :)
-
-
Komórka mi świruje... 3 razy post wrzucałam i ani razu się nie zapisał dlatego teraz z kompa piszę... Nika32 wózek super...ale przede wszystkim praktyczny bo ciemny... ja też coś w tym stylu będę szukała, bo u nas na śląsku to z jasnym raczej nie ma co startować, a tym bardziej na wsi gdzie z kominów różne "cuda" lecą...i też zdecydowaliśmy, że używany kupimy...jednak spora oszczędność a za jakieś pół roku do 8 miesięcy jak znam życie będę chciała coś lżejszego...
-
Klaudix kochana za co TY przepraszasz ....jesteśmy tu i dla Ciebie...wyniki masz super (chyba) bo normy mówią o tym że na czczo powinno być do 100 a po 2h do 140 wiec u Ciebie tak jest....ale o minimalnych granicach nic mi nie wiadomo...
-
Po obiadku jestem szczęśliwa...Był dorsz na parze z masłem czosnkowym + ziemniaczki z koperkiem + miska wielowarzywnej surówki...było pysznie i najadłam się dość mocno, a cukier w normie....TYLKO 109 :) może faktycznie dam radę z czasem to ogarnąć....A tak w ogóle to dziękuję Wam za słowa wsparcia :*
-
Nika32 zjadam 7 posiłków, cukier mierzę 1x na czczo z rana i 5x godzinę po posiłkach, na czczo zawsze jest ok. gorzej jest jak główny posiłek zjem według wytycznych poradnika...ale tak jak napisałaś muszę wszystko obadać...i nauczyć się co z produktów niby zalecanych konkretnie mi nie służy....ale wiesz ja jestem w gorącej wodzie kąpana i wydawało mi się, że skoro nie robią żadnych "wyskoków" dietetycznych to MUSI być ok. a tu niestety...nie zawsze jest tak jakby się myślało...Muszę tylko sobie to wszystko w głowie poukładać i trochę wmówić że małe przekroczenie normy cukru we krwi to nie koniec świata...a ja np. jak mi 129 wyjdzie to już się martwię i schiza mnie ogarnia...ale to wszystko z troski o moje maleństwo...
-
Mimka1.... właśnie, ja chyba w życiu tyle nie jadłam... Jedna kromka chleba z szynką o 7 czy 8 rano to wszystko co bym w siebie wrzuciła...a teraz każą jeszcze coś z zakresu białkowo - tłuszczowych produktów...wiec zjadłam odrobinę makreli wedzonej...i było na wyświetlaczu 129...a jak wczoraj zjadłam TYLKO kanapkę to było 116...nie wiem czy słuchac sie tego co piszą czy tego co czuje...ale brak doświadczenia rozwala mnie totalnie...;(
-
I jeszcze jedno...mój mąż na czczo według wskazań glukometru ma 264mg/dl, obciążony ryzykiem cukrzycy (bo cała rodzina ze strony jego mamy ma cukrzycę) a on sie śmieje i mówi, że przesadzam bo nic mu nie jest...szlak mnie trafia jak sobie pomyslę o takim lekkomyślnym podejściu do sprawy....no i już wyję;( ;( ;( ...oj ciężki dzień mi się zapowiada ;( ;( ;(
-
Witajcie dziewczyny...u mnie trochę nerwowo bo diety do konca nie umiem opanowac... Ale od początku...byłam u diabetologa, podszkoliła, wyjaśniła, glukometr dała i kazała działać....no wiec robię według zaleceń...pierwszy dzień extra ...wszystkie wskazania po niżej 120mg/dl ale jak sie wczytałam w ten poradnik i w te wszystkie tabelki to okazało sie ze za mało jem...wiec zaczęłam stosować to co tam pisze...baaardzo dokładnie...nawet wagę uruchomiłam żeby było ok bo się martwię o Promyczka...a tu dupa...wyniki zawyżone... Nawet dziś rano...wszystko według wagi a wynik 129 :( może ja za bardzo przeprzesadzam... Normalnie nie wiem co o tym myśleć...a nie chcę panikować...dlatego wcsumie to wolę Was tymi moimi troskami nie zalewać...musze chyba bardziej na wyczucie to brac niż na poradniki...ale z drugiej strony nie chciałabym Filipka "zagłodzić"...chociaż mam tez te padki do badania moczu i wyniki wskazują że te wyniki w normie...ale i tak głowa pełna myśli...bo tak naprawdę to nie chodzi o mnie a o Filipka który i tak już "dostał w dupę" od życia wiec nie chcę mu już dokładać żadnych cieżarków....Sorki dziewczyny za ten elaborat ale chyba się rozklejam...;(
-
Witam i ja...wprawdzie nie o 5 (jak Martita) a o 7 ale równie miło i ciepło...choc na dworze zimnica... Mi na razie nerwy trzymają się na poziomie, ale że jestem troche do tyłu z terminem, wiec kto wie...może jeszcze wszystko przede mną...oby nie ;) Dzis mam wizyte u diabetologa i ciekawa jestem co się dowiem... Życzę wszystkim dużo uśmiechu...:*
-
Depi pewnie masz racje ...ja mam termin na 27.02 wiec logika podpowiada ze dopiero 27.11 bede w 7 miesiącu ale kalendarz ciążowy pokanuje mi to od 26tyg+1d wiec się cieszę...ale z drugiej strony dzieci urodzone na 2 tyg przed terminem uznane są jako "urodzone w terminie" ...ale w sumie czy to coś zmienia ??? Mi jedynie radochę daje ale wiesz na mnie to bierz poprawkę bo ja z każdej pierdoły się cieszę jak to mówi mój mąż i nie tylko ;) no ale cóż wolę tak, niż w drugą stronę ;)
-
Witajcie dziewczyny...dołączam do Was i ja...jestem obecnie w 27 tyg ciąży, a dietę zaczęłam 2 dni temu. Staram się jeść regularnie i małe porcje, jak zaleca poradnik który dostałam od gina...do diabetologa jade jutro wiec chyba dowiem się czegoś wiecej... Póki co nie odczuwan jakoś drastycznie tej diety...po prostu chleb pszenny zamieniłam na żytni, wędliny na drobiowe z owoców zostały tylko jablka, mandarynki i grejfruty, ale jem je regularnie i to kilka na dzień no i oczywiście ZERO cukru i wszelkich słodkości no i to jest najtrudniejsze...nie wiem czy taka forma diety jest skuteczna bo jeszcze nie badam sobie cukru bo jeszcze nie mam czym... Ale co ciekawe ja na początku ciąży w ogóle nie miałam krzywej cukrowe...dlatego nie wiem kiedy mnie ta cukrzyca dopadła...krzywą miałam dopiero w 26 tyg...nie wiem co o tym myslec...Pozdrawiam ...
-
Cześć dziewczyny :) NARESZCIE !!! ...w końcu i ja zaczęłam 7 miesiąc Małego dnia życzę :***
-
Impreza była zaje...fajna...bąbelki dawały czadu jak rzadko (bo niby co innego miało dawać ) tort bedziemy rozbierac jak Filipka będziemy przebierać...a z tą podwiązką to pewnie mega furrorę zrobię (prosto z porodówki na psychiatryk)...a bez kaca to sie nie obejdzie...Filip już tance w brzuchu odwala ;) Dobrej nicy babeczki :)
-
O noworodkach***oczywiście - chyba za dużo "alkoholu" we krwi
-
Moje przyjaciółki zorganizowały mi dziś studniówkę...był "tort i alkohol" jak na zdjęciu- dobrze się przyjrzyjcie super nastrój...hihy, hahy i oczywiście pogaduchy o ...porodach i noworotkach :) było po prostu cudownie :):):)
-
Wizytę u diabetologa mam umówioną w poniedziałek na 11...mam nadzieje, że mnie podszkolą...a póki co zero słodkości i tłustości...
-
Nika32...dziękuję za tą jakże miłą informację o cukierku lub ciastku...bo ja to już myślałam że przez te 3 miesiące nic słodkiego do ust nie włożę...że to reżim totalny przy diecie cukrzycowej...ale troszkę mi ulżyło ;)
-
CHOLERA!!! A miało być tak pięknie ;( ;( ;(
-
Nika32 jutro jade do tej poradni po raz pierwszy wiec nie mam pojęcia jakie procedury...a napiszcie mi prosze czy ten wynik świadczy faktycznie o tym, że to już cukrzyca ciążowa czy tylko zagrożenie nią???
-
A ja póki co przerażona jestem okropnie, bo NIGDY nie musiałam stosować żadnych diet i z czymkolwiek się ograniczac...mam szczupłą sylwetkę i po czwórce dzieci najwyższa mija waga to 55kg ...wiec nawet nie myslałam o odstawianiu cukru i słodkosci...a teraz dupa...czas zacząć...nie wyobrażam sobie tego:((( starość nie radość ;(;(;(
-
Witajcie dziewczyny...nie odzywałam sie kilka dni...bo zwariowany okres mam i wszystko w biegu Robiłam krzywą cukrową i niestety wyniki nie za ciekawe :( na czczo 80 po 2 godzinach 158.9 :( jutro jade umówic sie do diabetologa...ciekawa jestem ile bede czekała na wizytę... Dziewczyny poradzcie co mam robic do tej wizyty bo ja nie mam pojecia co i jak...cukier odstawie i wszystko co z nim zwiazane...ale co dalej ???