-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez joanna70
-
Hesia...najważniejsze żebyś robiła to właśnie na wilgotną i rozgrzaną skóre...bo ponoć wtedy oliwka najlepiej działa...
-
Carolajna...śliczny , mój też prawie taki sam :) jak tylko zrobię jakąś nową focie to Wam się pochwale ;)
-
Dziewczyny....dopiero teraz zauważyłam...dziś mam półmetek matko jak to leci....a teraz to już w ogóle bedzie moment i nasz Promyczek bedzie na świecie :) chyba czas zacząć szykować wyprawkę ;)
-
Hesia...może spróbuj jak najczęściej smarować nogi oliwką dla niemowląt...ja jak wieczorem biore prysznic, po umyciu, jeszcze na całkie mokre ciało wmarowuje oliwke, całkiem sporo, nadmiar spłukuje cieplą wodą...delikatnie sie wycieram i staram się zeby jak najdłużej skóra mogła korzystać z jej dobrodziejstw...proponuję zeby takie zabiegi robic jak najwcześniej tzn nie bezpośrednio przed pójściem do łóżka....żeby oliwka nie poszła w pościel...polecam...mi pomaga w tym sensie, że skóra jest telikatna i aksamitna...a przy tym nie sędzi...
-
...ja też już wyspana...i aż sie dziwie bo położyłam się po 3 :/ ale impreza była bardzo fajna...dobre jedenie, fajne towarzystwo i zabawa...zaraz zbieramy się na śniadanie (do 10) ...tyle że moja rodzinka cała jeszcze śpi ...właczniecz Filipkiem :) pewnie i ja bym jeszcze spała gdyby nie spacer na siku ;)
-
Nika32...alkohol u mnie to chyba tylko powąchać a kto wie czy i od tego by mi nie zaszumiało w głowie ale jak mam być szczera to niekiedy mam straszną ochotę na jakieś pyszne czerwone winko...chociażby ze dwa łyczki...hmmmm...aż mi się zachciało
-
Polka witamy Cię serdecznie... Fajnie że z nami jesteś.... A co do imion to baaardzo mi się podoba jak się używa pełnej formy, albo stosuje sie tylko niewielkie zdrobnienia...niestety niektóre zdrobnienia powodują zupełną zmianę ....np Joanna - Asia, Aleksandra -Ola... szkoda bo to takie piękne imiona.... chyba jedynym wyjątkiem w którym bardziej od pełnej formy podoba mi się zdrobnienie to Zosia :) taka mała słodka Zosieńka. A tak na marginesie, to wszystkie moje dzieci maja własnie takie imiona, których fotmy nie da się tak zupełnie zmienić....U mnie kolejno od najstarszego jest tak : Mateusz, Klaudia, Szymon, Zuzanna ....no i teraz Filip jest tego trochę...co ? ;D
-
A ja właśnie jestem w drodze do Szczyrku...jadę na targi handlowe, wiec o obiedzie, kolacji i jutrzejszym śniadaniu nie muszę myśleć ...bo dostanę je "pod nos" podane... wprawdzie tylko dwa dni ale bardzo się ciesze, bo zwyczajnie sie zrelaksuje....a że wieczorem impreza bedzie to i się trochę zabawię...
-
Witam Was serdecznie...i dużo uśmiechu życzę... Kalina - piekne i orginalne...
-
Nika dopiero teraz doczytałam że już masz Szymona to stawiam na Mikołaja....
-
Nika i ja gratuluję ...a Szymonek piękne imię...też bym tak mojego Promyczka nazwała gdyby nie to, że już mam w domu Szymona...super chłopak...także polecam :)
-
Mimka współczuje Ci serdecznie...domyślam się jak się czujesz...mam taki charakter, że jak już coś zaplanuje, a to nie wypala, to reaguję jak Ty...wiec wogóle mnie nie dziwi twoje przygnębienie...ja w sumie to mojego Filipka widze dość często, bo mój gin mimo że z NFZ-tu, to ma USG w gabinecie i robi mi je za każdym razem, do tego miałam już trzy razy prenatalne, wiec w sumie było już tego jakieś 7-8 razy...a może nawet 9...
-
Wiatam Was dziewczyny...też dziś ciężkie wstawanie miałam...do szkoły córce zaspałam...ale na szczęście jakoś wspólnymi siłami się uwinęłyśmy i chyba zdążyła... U mnie zapowiada się spokojny dzień...żadnych planów i zadań specjalnych...wiec może w końcu trochę się ponudzę:)
-
Carolajna32...Ty się trzymaj kobieto...twarda musisz być ;) wszystko bedzie dobrze ...zobaczysz...i żadnych smutasów i zamartwiania się bo maleństwo czuje to co Ty...a przecież chcesz miec radosne dziecko...prawda ???? Śpij spokojnie :)
-
Nika32...zgadzam się w 100%...wszystkim facetom bije na starość...ale mojemu to już całkiem...na szczescie nie chodzi mu o fakt, czy jest ojcem Filipka czy nie...chyba wie, że TYLKO raz mogłoby mu się zdarzyć postawienie mi takiego zarzutu i...walizki ma na wycieraczce :) on ma raczej problem z tym, iż mam świetne relacje z ludzmi...że mam masę znajmych i dobrych przyjaciół którzy do mnie lgną...ja zresztą też bardzo lubię ludzi i lubię z nimi przebywać...a on twierdzi, że dla wszystkich mam czas i zainteresowanie tylko nie dla niego....co jest oczywiście totalną bzdurą....najbardziej jest zazdrosny o to, że ludzie mnie lubią....czesto ze mną rozmawiają, zwierzają mi się itp...a z nim nie...no bo gbur się z niego zrobił i w tym caly problem...no ale cóż...jak stwierdziłyśmy...starość nie radość Dobranoc dziewczyny...kolorowych snów :*
-
Nika32...jesli chodzi o mojego męża to wiesz...starzeje się gościu i tyle ;) a poza tym jestem z nim już tyle lat, że wiem, że za kilka godzin, a w najgorszym wypadku za kilka dni wszystko wróci do normy...jego problemem jest chorobliwa zazdrość ...a mnie to zwyczajnie wkurza, a że jestem impulsywna i spontaniczna...to jego sceny zazdrości prowadzą najczęściej do kłótni...a potem jest jak jest, sama wiesz...ale dla mnie teraz najważniejszy jest Filipek... dlatego mężem jakoś szczególnie się nie przejmuję...zaraz po "akcji" trochę płaczę ale to chyba z nerwów i bezradności...ale ogólnie mam z kim pogadac i komu się zwierzyć więc dość szybko dochodzę do siebie.... a Filipek zagwarantował mi dziś gigantyczną dawkę szczęścia i to jest teraz najważniejsze :)
-
Dziękuję dziewczyny, za Wasze wsparcie i to że ze mną jesteście :)
-
Tak oczywiście mój post miał byc do Niuni31...to chyba ze szczescia :) ale mysle ze Niunia nie ma mi tego za złe ...:)
-
Nika32...super, że u Was też wszysto ok...no i właśnie... zapomniałam Wam napisać że mój słodziak waży 300gram i mierzy ok 20cm...kawał chłopa ;)
-
-
Dziewczyny....szaleję ze szczęścia :) :) :) mój Filipek pod względem anatomicznym zdrowiuteńki :):):) kolejne badanie prenatalne włącznie z echem serca 09,11,15 ....jaki on jest cudny ....tego co teraz czuję nie da się opisać Mam dziesiątki zdjęć i FILM ....MAAATKOOO JAKA JA JESTEM SZCZĘŚLIWA !!!!!! Ps. zaraz wkleję wam jego zdjęcie :)
-
Cześć dziewczyny...otwieram oczy i odrazu wchodzę tutaj jakiś nałóg czy co ??? Filipek rozrabia jak rzadko kiedy...chyba udziela mu się nastrój mamusi...jestem bardzo podekscytowana....ale dziś kopie wyjątkowo mocno i wyjątkowo wysoko tzn. czuje jego kopniaczni trochę ponad pępkiem...chociaż musiałabym już się zbierać bo na badania jadę, ale "seans" mojego syna jest tak cudny, że nie potrafię z niego zrezygnować :) Dziś mam dzień wizyt...najpierw morfologia, mocz i glukoza a o 10.40 zobaczę moje maleństwo :) i dowiem się jak Jego serduszko i cała reszta Jego "bebeszków" :) no i ogólnie jakie rokowania...jeśli chodzi o poród też może się czegoś dowiem...nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo bym chciała żeby był chociaż na tyle zdrowy bym mogła urodzić Go natutalnie...może to troche dziwnie brzmi, ale baaaardzo chciałabym karmić go piersią, bo to dla Niego niesamowicie ważne..a z tego co wiem to po cesarce mogą być z tym problemy...oj dziewczyny mam głowę pełną myśli jeśli chodzi o przyszłość mojego Promyczka...ale zrobię dla Niego co tylko w mojej mocy by mógł rosnąć zdrowo i szczęśliwie....pewnie jak każda z nas....ale się rozpisałam...to miłość i emocje rorpierają mi serce :) Miłego dnia mamyśki:*
-
...i ja też....ale się ciszę...mam nadzieję ze bedzie ok...
-
Witajcie dziewczyny :) noc miałam bardzo kiepską...przebudzenie o 3.10 i po spaniu....teraz za to bym spała... Kryzys małżeński "zawitał" w moim domu .... a właściwie powinnam napisać, kryzys wieku średniego mojego męża...to co on sobą reprezentuje to ciężko nawet ująć w słowa....jakby mógł to by mnie w złotej klatce zamknął i kluczyk wyrzucił gdzies w morze... Nigdy nie sądziłam, że można być aż tak zazdrosnym.... No ale cóż...chyba starość zaczyna mu doskwierac....
-
Witajcie :) dzień u nas zaczął się bardzo słonecznie, a wiec zapowiada się super... najbardziej jednak cieszę się z tego co przeczytałam przed chwilą...a mianowicie z tego, że u Ciebie CAROLAJNA32 wszystko wraca do normy...bo przyznaję, że się martwiłam, szczególnie tym co przeżywałaś w zwiazku z zaistniałą sytuacją...sama nie mam łatwo z moim mężem i dlatego wiem ile kosztują nas takie "ostre zgrzyty" małżeńskie...a w stanie jakim jestesmy obecnie to jeszcze trudniejsze....cieszę się bardzo i życze wielu udanych kompromisów :*