Skocz do zawartości
Forum

joanna70

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez joanna70

  1. ...a ja poprawiłam sobie nastrój pięknym bukietem róż :)
  2. Więc aż trzy z nas będą miały USG we wtorek...będzie się działo
  3. Carolajna32...wszystko się poukłada...zobaczysz...głowa do góry...uśmiechaj się choćby dla maleństwa...jestem z Tobą....trzymaj się kochana...
  4. Witajcie kochane...ja dzis ostatni dzien do pracy za ladą ...od przyszłego tygodnia tylko moje obowiązki....dziś krótko bo tylko do 13...wiec dam rade....Miłego weekendu :*
  5. Babymama....suuuuuper że wszystko ok...mam nadzieję, że też będę mogła Wam we wtorek przekazać takie pozytywne wieści...ale przyznaję, czym bliżej połówkowego tym bardziej się stresuję.... A tak z innej beczki...mam dziś jakiś trudny dzień...smutasy i zmęczenie mnie dopadły i nie potrafię się otrząsnąć....jeszcze pół godziny w pracy i jak wrócę do domu to "zaprzyjaźnię" się z moim kochanym łóżeczkiem....może wtedy coś się poprawi...
  6. Przed chwilą wstałam ...wiec żeby tracycji stała sie zadość witam sie z Wami...a wiec dzień dobry...i miłego dnia życzę :*
  7. ~zaniepokojona Witam serdeczne kobietki :). Mieszkam za granica więc nie mam z kim porozmawiać :( Wiem ze nie uwierzycie (rzadko mi wierzy ktoś) o ciąży i o terminie porodu 15 luty dowiedziałam się 3 tygodnie temu na urlopie. Brak objawów ,czegokolwiek... Okres ? wiele razy mogłam nie mieć i pół roku. Byłam u gin. NFZ nie chciała mi nic zrobić ponieważ "nie chce chwytać połowy ciąży"Prywatny sprawdził serduszko, pomierzył (USG)"badania proszę u siebie" Tak też wróciłam chce badania wizyty za 2,3 tygodnie... Do nikogo nie dociera że nie miałam jeszcze żadnego badania krwi moczu ciśnienie krwi totalnie nic !!! Strasznie się martwie :(:( nie wiem co już robić... Jeszcze to że piłam i paliłam do dnia objawienia się maluszka...:( :( Dlaczego miałybyśmy nie wierzyć...Moja synowa miała bardzopodobną sytuację...otóż, o ciąży dowiedziała się w 22 tygodniu....miesiączki miała zawsze bardzo nieregularne a że non stop się odchudzała, to wszystkie "kłopoty" zdrowotne zwalała na to odchudzanie. Dopiero jak zaczęła puchnąć któryś z lekarzy zasugerował, że może jest w ciąży i potwierdziło się...tyle, że u nas w Polsce nie miała żadnych problemów ze znalezieniem lekarza prowadzącego tę ciążę...dlatego nie mogę pojąć o co chodzi lekarzom tam gdzie mieszkasz...jakaś paranoja po prostu... Ale nie martw się proszę za bardzo o zdrowie maluszka, mój wnuk urodził się piękny i zdrowy, mimo hulaszczego życia jego mamusi :) wszystko będzie dobrze...Powodzenia życzę
  8. Czesc dziewczyny....dzis już czwartek...czas leci jak szalony...życze wszystkim...miłego dnia i wielu kopniaków od swoich dzieciaków...o zgrozo jak to zabrzmiało...dodam wiec... ale TYLKO W CIĄŻY....przypomniał mi sie taki stary film "Opowieść o Januszku" (chyba taki był tytuł) temu draniowi kopanie mamy przeszło z życia płodowego na dalsze etapy....masakra jakas....
  9. Nika32...nie za wcześnie, moje wypadnie tylko 3 dni późnieJ tzn. 19tyg+3dni, a połówkowe można zacząć od pełnych 18 tygodni...a jeśli chodzi o Filipka, to mały indywidualista rośnie żyje swoim życiem i już robi co chce i kiedy chce...a więc z ruchami jest dokładnie tak samo
  10. Witajcie dziewczyny...ja jak zwykle w pracy, nudy jak diabli klientów tylu co kot napłakał :( czas wlecze się okropnie...a ja nie mogę doczekać się połówkowego które mam w przyszły wtorek ....
  11. Nareszcie w domu...oczy pieką, kręgosłup i tyłek bolą ...i to wszystko od siedzenia przy komputerze....ale teraz pyszny rosołek (z wczorajszego obiadu) i za chwilę pozycja horyzontalna i odpoczynek...
  12. Calutka noc w łóżku....ani jesnego spacerku na siku...a ja wyspana jak malo kiedy.... dawno tak nie było...wiec pewnie dzien bedzie taki fajny jak noc ...Miłej niedzieli :)
  13. Cześć dziewczyny....oby dzisiejszy dzień był u mnie mniej okraszony łzami niż wczoraj....mam nadzieję, że będzie weselej...Życzę Wam (i sobie) dużo uśmiechu i masę kopniaczków od maluszków...:*
  14. Jednak mam słabą psychę...na samą myśl że cos mogłoby sie stać Filipkowi zalewam się łzami...pewnie hormony też są za to odpowiedzialne bo na ogół nie daję się zwarjować złym myślą....dziś było strasznie....dziewczyny w pracy jak widziały co się ze mną dzieje wywaliły mnie do lekarza...i dobrze bo chyba przez weekend bym do głowy dostała....a tak poszłam... zrobił mi USG pokazał bijące serduszko i fikajacego maluszka...powiedział, że rusza się mocno i że aż się dziwi że tego nie czuje ... Kamień spadł mi z serca....i co ważne lekarz powiedział, że zawsze jak czuję jakiś niepokoj mam walić do niego jak w dym...super podejscie...a Wam wszystkim dziewczyny bardzo dziekuję za słowa otuchy, ale dziś obawy i niepokój były silniejsze ode mnie....
  15. Carolajna...ja też pracuję w weekend :/ a do tego mam doła giganta...bo mój Promyczek od wczoraj sie nie rusza...wczoraj leżałam jak kłoda i czekałam....dziś rano znów ...ruszam, miziam, głaszcze...a On nic ...jak jechałam rano do pracy to aż się poryczałam...bo nie wiem co o tym myśleć...
  16. Co Wy o butelkach piszecie...cycuszki szykowac...ja tam wogóle nie biorę pod uwagę sztucznego karmienia...śmieję się, że jak Filip nie bedzie chciał piersi to głodny bedzie "chodził"
  17. Nika ...faktycznie masz sporawy ten brzusio...ja jak leżę to mojego prawie wcale nie widać :/ a mam tylko dwa dni różnicy w terminie...co mam o tym myśleć ??? czyżby mój Filipek nie rósł ?:(
  18. Kapuczino09...ja ciągle w pracy, wczoraj zaczęłam "aktywny" dzień o 6,30 a skończyłam o 21,20, także zmęczona jestem/byłam jak rzadko kiedy...Tylko głowę przyłożyłam do poduszki i już spałam....Biorę DHA....ale bardzo dziękuję za troskę...każda dobra sugestia się przyda....Pozdrawiam Was wszystkie I TEŻ CHCĘ NAD MORZE !!!!!!!
  19. Witajcie dziewczyny...jestem dopiero teraz bo z rano wiadomo...młyn...Nie wyspałam się wcale...jak się obudziłam to jeszcze było jako tako, ale teraz oczy pieką mnie strasznie, tym bardziej, że przy komputerze siedzę...śpiąca jestem jak diabli, nawet kawa nic nie dała... a co gorsza do 17 w pracy a na 18,30 na konsultacje do neurologa dziecięcego...więc nawet na drzemkę nie będę miała czasu...muszę wytrwać co najmniej do 19,30... potem już light :) :) :)
  20. 23,55 a ja dalej nie śpię :/ roboty ogrom...ale jeszcze tylko prysznic i do łóżka...dziś zaczęłam dzień od 6,30...jutro o 5,30 ...masakra jakaś...mało spania zostało...nie dobrze...Dobranoc dziewczyny...kolorowych snów :*
  21. Ja oczywiście mam obawy przed połówkowym...ale z drugiej strony nie mogę się doczekać, bo chciałabym już wiedzieć z jakimi wadami muszę się liczyć u mojego Filipka...i na co się nastawiać przy porodzie....także jeszcze dwa tygodnie nieświadomości...
  22. Agata25 ...ja mam dokładnie tak samo :) jak się za mało rusza to ja nim ruszam ale nie zawsze to działa :) biedne to moje dziecko ...matka nie da mu spokojnie żyć ;)
  23. Depi....SUUUUUUUPEEEER cieszę się bardzo, że wszystko ok :) ciesz się ile wlezie pikolo już wypity ???
×
×
  • Dodaj nową pozycję...