Skocz do zawartości
Forum

Bad.Woman

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bad.Woman

  1. Uwielbiam Was - szalone marcówkowe mamuśki :-) Ortoda - boski obrazek! Kamila - jak Twoja opuchlizna? Robiłaś badania moczu? Aniołku - boskie wiadomości, trzymaj się zdrowo! :-) Sylwia - słuchaj dziewczyn, one naprawdę dobrze Ci radzą... Ja się również do nich przyłączam! Leniwiec - a może Leniwcołak :-P RedNails - ja mam młodszego brata z 23 marca, a ja jestem z 13 kwietnia - oboje Barany, za to ja mam ogromne adhd a on bardziej spokojny i opanowany :-) i też ma złote serducho :-) a ja za miękką dupę :-\ Barcelona - zejdź już z tego tarasu, za dużo słońca tam masz i potem milczysz :-P Co to ja jeszcze miałam napisać? Yyyyyyyyy no ten tego.... Skleroza! Ale Wam się pochwalę, jutro z mężem jedziemy na brzuszkową sesję zdjęciową! Aaaaaa już nie mogę się doczekać :-D
  2. Bry moje Drogie :-* Dołączam do mamusiek z nieprzespaną nocką... Z boku na bok, siusiu, woda i już mam dość. Rano wcześniej wstać, bo do laboratorium oddać siuśki i krew. Mąż ze mną pojechał, też go namówiłam aby zbadali mu mocz i krew a jeszcze dodatkowo chciałam aby zbadali mu cukier i cholesterol. No i słuchajcie - kolejka na co najmniej godzinę czekania, same staruchy patrzące się wrogo na mój brzuch, więc poszłam usiąść w kącik aż tu nagle podchodzi młoda kobieta i mówi, że mam pierwszeństwo i ona zaprasza mnie przed jej kolejkę - no uwierzyć nie mogłam, więc głośno podziękowałam (tak aby staruchy to usłyszały) i szybciutko z mężem do gabinetu :-) pierwszy raz ktoś w przychodni ustąpił mi miejsca! :-) i dzień staję siesię lepszy :-) No a co zrobiłam na śniadaniu!?! Kakałko, chałka z dżemem malinowym iiiiiiii bułka z rybą w sosie pomidorowym! Ja pierdziele - jakie to było cuuuuudowne połączenie :-D tylko nie wiem czemu mąż patrzył się na mnie jak na chorą psychicznie.... :-)
  3. Ehh... Zrobiłam sobie dwie godziny drzemki i jakoś mi jest lepiej - złość odpuściła. Idę powiesić pranie, schaboszczaka uklepać na obiad z ziemniakami i umyje jeszcze podłogi :-) Dziewczyny z bolącym spojeniem - która była już u ortopedy i ma papier ze wskazaniem do cc??? Jak wyglądało samo badanie???
  4. Misiunciunia - gratuluję małego królewicza :-* :-* :-* Zdrówka dla synka i Ciebie :-) Jejku - to już 6 rozpakowanych marcówek! :-) :-D
  5. Madika, ja już kończę studia (na szczęście!) jeszcze tylko 3 egzaminy i koniec 5 semestru, choć 6 zaczynam już 20 lutego... :-/ no i w czerwcu obrona licencjata... Co do "pępkowego"... Niestety mój mąż o niczym innym od 2 miesięcy nie myśli! Będąc w dużym markecie kupuje kolejne butelki alkoholu - bo przecież ON musi się napić z kolegami i rodziną... W dupę ze mną i dzieckiem (przecież będziemy w szpitalu pod opieką lekarza) - ważne aby najebać się do nieprzytomności... No niestety ma problem z alkoholem bo nie wie co to "pomarańczowa lampka - nie piję już". Także nie mam co na niego liczyć, że będę mieć wsparcie przez najbliższy tydzień po narodzinach bo on musi z każdym się napić... Ale po 17 latach bycia razem, naprawdę mam na to wyje**ne! Sama sobie dam radę! Jezuuuuuuu! Jaki mam dzisiaj wkur**ący dzień! Jaki poniedziałek taki cały tydzień??? Ps. Reniu - moooocno trzymam łapki za Ciebie :-) Dziewczyny z wizytami dzisiaj - dajcie znać po :-) Kamila - ja już nie chcę zimy. Wiosno, przyjdź już! :-)
  6. No i zapomniałam..... Monimoni, mój lekarz przyjmuje prywatnie i również pracuje na Polnej :-) Barcelona, to prócz terminu i księżniczki w brzuszku, jesteśmy z tego samego rocznika? :-) I przytul "nie męża" z powodu babci a Twojej mnóstwo zdrówka życzę! Olka, Nika - bardzo się cieszę, że już w domku jesteście z dzieciaczkami :-) Aniołku, Agusia - trzymam kciuki za szybkie przybieranie na wadze Waszych maluszków i szybkie wyjście ze szpitala :-) Jejku, ciąża zjadła mi mózg i nie wiem co miałam jeszcze odpisać... Współczuję problemów domowych, współczuję teściów... I współczuję porąbanych partnerów życiowych... Miałam do nadrobienia 60 stron i już nie pamiętam co było 10 stron temu...
  7. Cześć poniedziałkowo i słonecznie :-) Jejku, jaki miałam głupi weekend!!! W piątek pół popołudnia u lekarza na ktg (wszystko na szczęście dobrze jest), sobota studia i 4 egzaminy (10 godz w szkole) tak się denerwowałam, że Gabrysia brzuch mi chciała rozerwać a te głupie tępę dziewuchy co chwile mi brzuch dotykały i teksty rzucały "zacznij rodzić to przynajmniej egzamin będzie przerwany..." nosz kuźwa! I wiem, że będę mieć popeawkę z 1 bo test był tak zajebisty, że każdy był nim przerażony... Niedziela znów egzaminy i głupia stara tępa profesorka nie potrafiła zorganizować egzaminu, 140 osób podzieliła na 10-cio osobowe grupy... no i wyszło że ja bym wchodziła po 4 godz czekania! No to kolega poszedł do niej zagadać czy ja "rodząca" mogę wejść z inną grupą, to łaskawie się zgodziła. A byłam tak wkurzona, że jak odpowiadałam to aż syczałam ze złości... No i jeszcze z tych nerwów skurczy dostałam ale po godzinie przeszło - na szczęście... Jeszcze za tydzień 3 egzaminy i spokój :-) to się rozpisałam i wygadałam...
  8. Uuuu Laseczki :-) chyba przez te nerwy po wczorajszej akcji, przespałam całą noc! Zasnełam dość szybko a wstałam ok godz 9. Monimoni, właśnie doczytałam - do szpitala w Poznaniu tylko na Polną, mają tam najlepszy sprzęt do opieki na dzieciaczkami i mamami. Po za tym, mój lekarz tam urzęduje. Uprosiłam Gabi rano aby więcej mi takich akcji nie robiła i po śniadaniu naliczyłam ok 10 kopniaczków - ufff... Popołudniu jadę do mojego lekarza i jeszcze raz na ktg. Zobaczymy co on powie :-) Spokojnego dnia Wam życzę i pewnie popołudniu się odezwę :-* Dziewczyny, zaciskajmy mocno nóżki!
  9. Dziewczyny, jesteśmy w domku :-) Na szczęście alarm okazał się fałszywy, choć dobrze że pojechaliśmy... I tak: Ktg ponad godzinę - w normie, bez skurczy. Macica miękka, Położenie płodu podłóżne główkowe, Masa płodu ok 2600, Łożysko ściana przednia, AFI=8 (czyli za mało wód płodowych...?) Pani doktor, kazała liczyć ruchy dziecka (tylko nie wiem ile ich być powinno), ktg raz w tygodniu, jutro muszę jechać do lekarza... Padam na pysk! Dziękuję Wam za słowa wsparcia :-* :-* :-* Gabrysia delikatnie się rusza, choć teraz znowu w brzuszku jest cisza... Rozumiem, że ma teraz mało miejsca ale ona zawsze w nocy dawała o sobie znać a może to przez tą małą ilość wód płodowych? Jejku, te nerwy mnie wykończą...
  10. Dziewczyny, jadę na IP... Dzisiaj zaledwie poczułam 3 muśnięcia bo kopniakami tego nazwać nie mogę - ani po słodkim, ani na płasko leżąco Gabrysia mi się nie odzywa... Pisałam do mojego gina i kazał jechać, jedyny plus tego że już na mnie tam czeka lekarz przez niego wyznaczony. Trzymajcie łapki aby to się okazał fałszywy alarm... Kuźwa, ale się denerwuję :-(
  11. Dziewczyny a mam pytanie... Czy Wy pierzecie wkład od gondoli i nosidełka? Bo pościel do gondoli już wyprałam i kocyk od nosidełka a zastanawiam się czy też powinnam wyprać ten materacyk od gondoli i jej wkład (a mam nowy wózek) tak samo do nosidełka...
  12. Renatka, ja codziennie (2x dziennie) muszę mierzyć ciśnienie a dzisiejsze poranne to 118/77 puls 91. Średnio puls mam od 81 do 101.
  13. Dzień dobry w tłusty czwartek!!! Ahh, już jeden pączek i gniazdko za mną... luuuuubię to! :-P zresztą Gabrysia też lubi, moja słodka niunia :-* Aniołku, bardzo mocno trzymam kciuki i wierzę, że wszystko będzie dobrze a te krwawienie do brzuszka było jednorazowe i teraz wszystko się ułoży! Mnóstwo pozytywnej energii i siły Ci przesyłam :-* a dla młodego kawalera duuuużo zdrowia i siły :-* Lilijka87 Ahh bad.woman miałam pisać wcześniej - pokoik Gabrysi śliczny. Pozostało tylko odliczać dni do pojawienia się lokatorki :) próbowałaś plastikowe butelki na sierściucha? Lilijko, jeszcze patentu z butelkami nie probowałam, wózek mam we folii, nosidełko też, tak samo jak materac w łóżeczku... Ale ostatnio niestety mój sierściuch dostał klapsa i od tamtej pory jak słyszy mnie że idę to spierdziela z pokoju Gabrysi aż się kurzy za nią! :-) Madika, naprawdę współczuję męża gadającego codziennie z mamą. Gdybym miała taką sytuację to ja bym swoje mu powiedziała... Ale u mnie jest inaczej :-\ rodzice i rodzeństwo mojego męża dzwonią do mnie jak chcą coś od niego!!! Jak mnie to kuźwa irytuje - co ja jego sekretarka do cholery jestem??? Ile razy już mówiłam "chcesz coś od niego to zadzwoń do niego a nie do mnie!" i co.... i dupa! Ehhh.... I telefon od tesciowej co trzy dni z pytaniem "jak ja nie zadzwonię to Wy sie nie odzywacie. jak się czujesz?" tak samo jak 3 dni temu! Łoooooo... To sobie pomarudziłam :-)
  14. Ernesto, cudownie słodkie są Twoje prace! Co do literek, niestety nie mam takiego talentu, ale moja koleżanka z pracy zakochana jest w szyciu i to ona mi takie słodziaki wyczarowała i jeszcze podusię do wózeczka mi zrobiła. Co do "udostępnia" dziecka innym, wrrrr jestem na to uczulona! Jak mnie wkurza jak połowa koleżanek na studiach dotyka mi brzuch i to bez zapytania!!! Nosz kuźwa! Mimo tego że delikatnie odchodzę i mówię, że nie wolno bo skurcze itd to te tępe dzidy nic sobie z tego nie robią... wrr A czy pozwolę na przekazywanie sobie dziecka z rąk do rąk - o nieee! To nie zabawka!
  15. Aaaaa i jeszcze zdjęcie pokoju Młodej - mężu mój pobawił się swoim gopro i takie coś mi strzelił, cały pokoik widać :-) :-D No i dzisiejsze faworki - już zresztą zjedzone :-P
  16. Ejj dziewuszki, a jak to jest kiedy ja mam umowę o pracę na czas nieokreślony i chcę iść na ten roczny "urlop" po urodzeniu Młodej? Kto będzie mi płacił? Pracodawca czy Zus? Ile mam czasu na złożenie dokumentów? Bo tak, po urodzeniu dziecka, w USC składam papiery i mam Młodą w ewidencji (akt urodzenia) i dostaje jej nr Pesel, potem do pracodawcy zgłosić i komu jeszcze coś zgłaszam? Bo już ogłupiałam... Już wiem, że nie załapie się na becikowe i te papiery mi odpadają.
  17. Mamuśki z kotem/kotami w domu... Powiedźcie mi, czy Wasze futrzaki też tak Was wkur...ją? Moja co chwilę pakuje się do łóżeczka Młodej albo do wózka albo do nosidełka... Co kupię dla Gabi to moja kotka musi wszystko "wypróbować"... Kupiliśmy matę, położył mąż na podłodze i sekunda nie minęła kot na niej, sterta ciuchów dziecięcych do prasowania i co... kot na niej, nowa pościel do wózeczka i znowu kot na niej!!! No szlag mnie trafia, bo ta menda nie da się przegonić!!! I wszędzie jej białe kłaki są...... Jezuuuu bo ogłupieje z nią i albo ją maszynką do włosów potraktuję albo nie wiem co! wrrrrrrr!!!! Irytacja poziom hard!!! :'(
  18. Dziewczyny, znowu mi wyszła opryszczka - tym razem centralnie pod nosem... swędzi i drażni mnie to cholerstwo a pasta do zębów nie pomaga.... Jaką maść z apteki na to mogę? Bo szału dostanę!!! Misiakowata, chyba Ty kiedyś pisałaś o jakiejś maści co kobiety w ciąży mogą używać, dobrze pamiętam? :-(
  19. O matuuuuluuuu... Ortoda - polizałam ekran... Jak to cudownie i pysznie wygląda!!! :-) Ślinka mi cieknie! Aaa... zapomniałam dopisać - wczoraj wieczorem przed snem zaczęły mi się jakieś skurcze (tak jak na okres) czy to są już te przepowiadające skurcze???
  20. Dzień dobry poniedziałkowo :-) Po wczorajszym napadzie rodzinki ze strony męża, mam przynajmniej słodkie do kawy :-) aaa i wiecie co, jakiś czas temu przy sprzątaniu w domu znalazłam moją świnkę skarbonkę i położyłam ją na regale u Młodej - sama tam wrzuciłam "piąteczki" a wczoraj i teściowie i szwagierka dorzucili się do skarbonki :-) jak miło, jeszcze nie przyszła na świat a już ma oszczędności :-) Co do Lidla - mam go zaledwie 5 min od domu, więc rano zrobiłam na niego napad (z mężem w roli ochroniarza ::) ) i kupiliśmy dwa pajacyki, body z dł rekawem, matę i kocyk do nosidełka a ja dla siebie stanik usztywniany do karmienia beżowo-brzoskwiniowy :-) choć mam mnóstwo ciuszków od szwagierki to nie miałam małych rozmiarów 50/56. Ale fakt - chytre baby są nie do opisania.... Miłego i spokojnego dnia Mamuśki :-*
  21. Aniołek, Nika - co za wieści! Gratuluję!!! Duuużo zdrówka dla maluszków i dla Was! Mocno Was ściskam! :-* :-* :-* Jejku, dziewczyny to są cudowne wiadomości! Każdy już urodzony maluszek jest zdrowy i samodzielnie oddycha - cuuuudo! :-D A reszta marcówek - zaciskamy mocno nogi, raz raz raz! :-P Mi dzisiaj aplikacja pokazuje 34+0 tc, rodzisz za 42 dni... Matko, już się stresuję... A przy okazji: Barcelona - jak przeprowadzka? Sylwia - jak sytuacja w domu z ojcem? Agusia - jak się czują Twoje maleństwa i Ty? Olka - co u Majki i u Ciebie? Jak brzuch po cc? Haniutek - zaciskasz mocno nogi? :-)
  22. Olka, jakie dobre wiadomości! Bardzo się cieszymy, że z Majką i Tobą jest już lepiej! Duuużo zdrówka! Aga, dziękuję za przepis. Bez problemu się doczytałam i już go zapisałam ;-) Nika, zdjęcie bardzo apetyczne. Uwielbiam przepisy z MW, w czwartek będę pierwszy raz robiła pączki z tej strony, ciekawe czy mi wyjdą :-) Ehh... mam skończony pokój Gabrysi! Jestem padnięta ale jaka szczęśliwa!!! :-) :-D :-* ;-)
  23. Kobietki.... A podajcie przepis na te oponki serowe czy jak tam one się zwą... Za to dzisiaj ja trochę posprzątałam, zakupy zrobiłam (o ja głupia, za dużo dźwignełam i mnie wszystko boli), teraz robi się pranie a my z mężem po lajtowej popołudniowej kawusi i zaraz sprzątać pokój Gabrysi :-) A jutro w odwiedzinach teściowie, szwagierka i szwagier z dzieckiem - dom pełen ludzi - no ale przynajmniej ciut słodkiego zjem :-) :-) :-)
  24. Łooooo, dziewczyny mocno zaciskać nogi!!!! Trzymać dzieciaczki w brzuszkach :-) Aż powoli zaczynam bać się wchodzić na forum bo nie wiem czy nie przeczytam o kolejnej rozpakowanej mamusi... Co do "spuchniętych" - tak jak pisałam wcześniej: woda, sok z żurawiny, zielona herbata i herbata z pokrzywy - min 3l płynów dziennie, to działa moczopędnie. Mierzyć ciśnienie i zbadać mocz (białko). Odstawić: czarna herbata, kawa, soki w kartonach, sól i słodycze sklepowe. Jeeeeestem boska! Cały dzień przy żelazku, ale wszystko mam wyprasowane, poukładane w komodzie i szafie, spakowane na wyjście Młodej ze szpitala.... Padam na pysk! Teraz odpoczynek z kotem :-)
  25. ~Leniwieccccc I kolejne pytanie - czy dren laktatora mozna wygotowac ? W instrukcji jest napisane "wszytskie czesci laktatora", a na obrazku wszytsko oprocz drena/drenu. Ratunku! Leniwcu - ja wczoraj szykowałam laktator i.... rozłożyłam go na części pierwsze, wsadziłam do miski z gorącą wodą i płynem do naczyń, potem każdą część dokładnie umyłam świeżą gąbeczką i na końcu mąż mi to wszystko wsadził do sterylizatora do butelek a jak się to zrobiło, każdą część wytarłam ręcznikiem papierowym i złożyłam w całość - owinełam ręcznikiem papierowym i schowałam do etui.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...