Skocz do zawartości
Forum

Mamuśka01

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mamuśka01

  1. Powitaneczko :-) Uff, sprzedałam usypianie Kazika tacie, więc mam chwilkę :) Powiem Wam, że za dnia to ciężko teraz.... ten szkrab mój wymaga więcej uwagi niż kiedykolwiek przedtem. Owszem, sam się potrafi zająć zabawą, no ale wiadomo jak to jest - mama musi czuwać obok i asekurować ewentualne upadki :) Tym bardziej podziwiam te z Was, które nie dosyć, że dziecko/dzieci, to jeszcze obiady, itp. A właśnie, Tosio, a Ty jak się czujesz?? dajesz radę ze swoją dwójeczką? :) U mnie sterta prasowania, ale taka sterta, że łohoho i w "wolnych"chwilach staję przy desce, żeby choć ze dwie rzeczy prasnąć... I chyba mam kryzys 9 miesiąca, bo czuję się mega zmęczona :/ albo jakiś osobisty skok przechodzę :) Mmadzia ja też czasem tylko wyglądam drzemki... a dziś to tak wyglądałam, że padłam z Kaziem, aż dziwne! :) MamaEwy, Ania i u nas chyba to przeżywanie nowych umiejętności przed zaśnięciem, po przebudzeniu... w nocy... Kazio jak się budzi, to od razu jest na czterech i próbuje wstawać! to jest moment - leży, nagle hop i buszowanko :) Dla Ewy gratki nowych ząbków :) Rose to u nas podobnie.... zęby mamy, ale reszta się zgadza ;) no i mój odwieczny problem: w co ubrać Kazia, by było dobrze! Olga koniecznie daj znać jak badania?? trzymam kciuki :* Magda.g Kazio czasem popiszczy, czasem spokojnie... jak mu wiatr zawieje :) powodzonka z tymi słodyczami !!! Ja daję radę z czekoladkami, itp., ale ciast nadal nie umiem sobie odmówić :/ Rewolucja gratulacje dla Hanulki :** i nowych umiejętności, i bycia przykładną małą damą podczas tak ważnej uroczystości.... :)) co do męża... nie wiem, czy będąc za kratkami mogłabyś tak do nas pisać, więc.... uff :) Kasia83 u nas też przewijak w użyciu, ale czasem jest mega ciężko zapanować nad Kaziusiem!! no i wtedy dochodzi jeszcze ryk... ale cóż zrobić, z kupą chodzić nie będzie ;) Agnez Twój starszak to chyba jakiś romantyk... o Małym Księciu wspomniał - mmmm :) to taka piękna historia, fajnie, że akurat do niej nawiązał :) Inez u nas podobnie.... łazienka czeka na malowanie, mąż profesji wiadomej, ale ja się nie tykam - aż taka dobra nie jestem a łazienkę mamy w ciapki - była jednolita kiedyś, ale tu jakaś awaria z rurką, plama na biało zamalowana, tu coś - i teraz jest jaka jest już dłuuugi czas :) MamaEwy, Mmadzia, Justynka dziękuję Kochane za pomoc z wejściem na prywatne!! Dopiero dziś odczytałam :)) w szpitalu zaglądałam czasem wieczorkiem, ale po kilku minutach padałam i tak to się kończyło niestety :/ nie było sił, a czasem i humorki, bo stresowało mnie wszystko.. Iwcia nie pozostaje nic innego jak życzyć Wam stosunkowo udanych nocy :P KaroLu wytrzymałaś z tym pączkiem? :) super, że masz taki fitnessik!! Buziaki dla wszystkich naszych dziewiątkowych jubilatów :* A Kazio i Kazikowa mama dziękuję raz jeszcze za wszystko :))) aż mi łezki w oczach stawały jak czytałam, że kciuki, że myślicie, że zdrówka życzycie... :** Cisza już od dawna, znak, że chłopaki śpią... pora więc do nich dołączyć :) Buziaki na dobranoc :*
  2. Kochane, nie było mnie kilka dni, a mam wrażenie, że lata minęły! Czuję się totalnie w tyle i muszę te strony ponadrabiać!!! aż zaczęłam się martwić, co to będzie jak wrócę do pracy... tym bardziej, że czekają mnie pewne zmiany (więcej pracy, co oczywiście nie oznacza więcej kasy:)). No ale trzeba się cieszyć tymi wolnymi miesiącami, które jeszcze zostały :) Tak w skrócie: po krótkiej poprawie, nastąpiło pogorszenie oddechu u Kazia i pani doktor wysłała nas na spóźnioną majówkę, jak ja to określiłam... ;) Na szczęście okazało się, że to były oskrzela z obturacją, nie płuca, no ale musiało wszystko się unormować. Dziękujemy za wszystkie kciuki i dobre myśli - to pewnie one zapewniły nam dzisiejszy powrót do domu :))) Padam dziś, Kazio dosyć zajmujący się zrobił, więc nie dam rady poczytać. Może mój hrabia jutro będzie łaskawszy dla swej pazimierki :) Buziaki :***
  3. Domcio jutro! Odezwę się po powrocie i lekkim ogarnięciu :):):) buziaki kochane Ciociunie i Dzidziunie :)
  4. Wy trzymajcie kciuki za nas :))) z góry dziękuję! Pa, pa
  5. Gratulacje dla Hani, trzymam kciuki za niedzielę! :)))
  6. Super, ze u Piotrusia juz koncoweczka :))) kostki współczuję... brrr.
  7. Ucielo mi... Nie jestem na bieżąco, tylko wpis Agnes doczytałam.
  8. Dziewczyny, jestesmy w szpitalu, ale jest coraz lepiej na szczęście. Jakoś dajemy radę! Napiszę więcej jak wrócimy do domku, czyli macie dobrych kilka dni wolnego od nas
  9. Dziewczynki, jak wejść z telefonu na prywatne? Wiem, ze to już kiedyś bylo, ale wtedy nie mialam sprzętu i w ogóle...
  10. Powitanko :) Kurczę, mam wrażenie, że kaszel się pogorszył :/ ja już w ogóle sama nie wiem, co i jak.... Zła byłam na siebie, że nie zrobiłam nic, by uchronić Kazia przed pogorszeniem, sama chora, więc pewnie to i częściowo moje wirusy go przyatakowały :( Mogłam na początku coś zapodać, jakiś syropek. Pewnie każda z nas ma takie myśli jak brzdące chorują, wiem.... jakiś dziś mało pogodny wstał :(( Mmadzia, Agnez przy jednym dziecku człowiek czasem wysiada, a wychować trójkę, to już nie lada wyczyn!! (hahaha teraz tak czytam, że powtórzyłam za Mmadzią, ale to tylko znak, że... trójka dzieciaków to już nie lada wyczyn ) Ja wiem po sobie, że my - kobiety, za dużo od siebie wymagamy.... i co zrobić?! Czytam teraz książkę o podświadomości i wiecie co - jej autor ma sporo racji. Zamierzam przestawić się na same dobre myśli, bo one naprawdę mają siłę :))) Joanna sprawdzić nie zaszkodzi, daj znać, kiedy ten neurolog!! Mamamaaa w chorobie Kazio je głównie mleczko (sporadycznie obiadek/kaszkę). Przez syropki, itp. ma niechęć do łyżeczki, więc go już dodatkowo nie męczę. Wiem, że jak już wyzdrowieje, to wszystko wróci do rytmu :) Nie wiem dokładnie ile wody wypija... na pewno jednego dnia więcej, drugiego mniej. Chyba nie jest źle. Marta ja mam podobnie. Gdyby był drugi chłopczyk, to pewnie byłoby i trzecie dzieciątko (tak zresztą twierdzi mój mąż, dlatego chce drugiego chłopca:)). Ale może i po dziewczynce będzie trzecie?! Póki co nie mamy drugiego, więc takie plany to tylko takie gdybanie na luzie :) Kowalska dziś z mężem aplikujemy sobie wodę do uszu, bo niestety ja nadal nie w pełni zdrowa, a jego coś chwyta :/ Nie wiem, czy już nie za późno, ale spróbować to chyba nie zaszkodzi :) Rewolucja pewnie, że możesz :) a kojarzę, że Twoje czary pomagały, więc poza uściskami poproszę o jakieś specjalne zaczarowanie ;) jak dzieciaczki? Ewelad a u Ciebie jak z tym krwawieniem? Mi zaczął się dziś okres, wczoraj w ciągu dnia spałam 3h (z przerwami), w nocy nie usłyszałam Kazia!!!!! - to chyba największe dowody, że jestem trochę przemęczona... Miłego dnia :)
  11. MamaEwy dziękuję :* czyli weekend jak najbardziej udany!! daj znać z domku jak Ewa zareagowała na morze i na wszystkie inne nowości :) korzystajcie póki MORZEcie :))) szerokiej powrotnej!!
  12. Powitanko!! Dziewczyny, dzięki za życzenia zdrówka :))) U nas poprawa, na płucku już nie słychać, z oskrzelami też lepiej... ulga ogroooomna!! także idzie w dobrą stronę, mam nadzieję!! Zastrzyki podziałały, choć szkoda mi tego brzdąca, bo tak się uśmiecha do mnie, a tu nagle płacz jak poczuje ten ból. Podobno nie płacze tak bardzo, no ale wiadomo jak to jest - przy pierwszym zastrzyku poleciała mi łezka, a teraz to staram się go rozśmieszać :) Agnez bardzo się cieszę, że Piotruś już zdrowieje :)) nasi synkowie są bardzo dzielni!! zastanawiałam się właśnie, kiedy będzie można wyjść na spacerek..... no i dobrze, że Wy z córą lepiej się czujecie!! o, matko!! to się będziesz jutro stresować... trzymam kciuki za Twojego maturzystę!! :)) Kasia83 chyba tak to jest z tymi dzieciątkami, że raz mają gorsze, raz lepsze dni... oby tych lepszych było więceeeej!! :) u nas nadal nocki kiepskie, ale to chyba bardziej od ząbków, bo idą, idą, idą.... no i idą już dłuuugo :) Joanna buziaki dla Laury :*** a po czym poznali, że Laura nie kwalifikuje się do znieczulenia? współczuję tej niepewności... Rewolucja przesyłamy duuużo zdrówka, co by Jasia i Hanusi nie rozłożyło!!! Kowalska hahaha nie ma to jak świnie rzeczne aż nabrałam ochoty na zoo :)) póki co musi wystarczyć mi piosenka: Idziemy do zoo, zoo, zoo, idziemy do zoo, zoo, zoo, idziemy do zooooooo, zoo, zoo, zoo :) Kazio lubi refren, więc mu często gęsto to śpiewam Co do baseniku, to myślałam, myślałam.... na razie na myśleniu się skończyło :) muszę pogadać z mężulkiem. Ewulka gratki dla Olusia :) Rose ojjj, współczuję tych migren :/ u mnie czasem się zdarzają - raczej rzaaadko, ale jak już jest, to naprawdę ciężkoooo!! Oby jak najrzadziej Cię męczyły!! Rewolucja w zasadzie wczoraj wydawało nam się, że nie jest gorzej, może nie jakoś bardzo lepiej, ale na pewno nie gorzej!! Rano popłakiwał bardzo, ale dostał camilię i zasnął mi na rączkach... miał wtedy 38st. i to był jedyny raz z gorączką. Pojechaliśmy do lekarza raczej na luzie, a tu taka "niespodzianka". Kazik je raczej normalnie, jest pogodny, ma tylko krótsze fazy aktywności, no i przyznam szczerze, że sama nie wpadłabym na to, że coś tam się złego już dzieje :/ O! kaszel może był inny niż wcześniej, trochę gorszy, choć też rzadziej występował.... czasem było słychać taki oddech nieciekawy, nie świszczący, a taki cięższy jakby, ale to dopiero wczoraj właśnie. No i po oczkach było widać chorobę. Justynka rośnie Wam imprezowa dziewczynka Olga nooo, popraw się, bo następnym razem to nie będzie ciu, ciu, ciu Olgusiu, tylko od razu poważne ostrzeżenie ;) Dobrej nocki, Mamusie i Dzidziusie :** zdrówkaaa!!
  13. Dziewczyny, ja tylko na chwilę. Trzymajcie kciuki za nas, niestety poszło dalej - już na płuco :(((( dziś dzień i noc okaże się, czy pomogą zastrzyki!!
  14. Powitanko:) Rewolucja, Ewelad jesteście flegaminospecjalistkami, więc pytam dalej czy możliwe, że po dniu podawania flegaminy kaszel nasilił się? że po podaniu, to wiem, że może tak być, ale np. dziś rano (a ostatnia dawka była wczoraj ok.16) było bardzo ciężko - kasłał po prostu cały czas :/ w ciągu dnia nieco lepiej... tylko ja nadal mam wątpliwości, czy to kaszel suchy czy mokry - bo raz jest tak, raz tak... no a flefamina na mokry :/ oklepujemy się, oklepujemy :) Justynka ojjj tak, ja też robię "to", a raczej robią mi to na leżąco w ciąży nieco przywykłam, ale miałam jedną sprawdzoną kobietkę, która ZAWSZE znalazła żyłę, w przeciwieństwie do pań w szpitalu - one ZAWSZE miały z tym problem i brały z różnych - łeeee :/ :) Kasia8308 kusisz tym morzem, kusisz... ale - byle do wakacji :)) fajnie, że majówkowym podróżnikom pogoda dopisuje :)) Rewolucja, Ewelajna prosić to ja się też nie lubię..... i męża, i innych. Generalnie nie mam z nim większych problemów (z mężem), więc może też mi łatwiej "doradzać", bo nie wiem, co byłoby, gdyby tak nie było :) dla zasady przywołuję go czasem do porządku, niech pamięta, żem waleczna :P A nasza MMadzia to gdzieś wybyła? przeoczyłam coś? Olga Skarbie, daj znać, co u Ciebie!!!!!!!!
  15. Agnez dobrze, że u Was już lepiej :))) !!! no i trzymam kciuki, byście z córą szybko doszły do siebie, a Piotruś uchronił się od Waszych wirusów!! zdrówka więc dla całej rodzinki!! Przekichane z tymi choróbskami :// o spanie się nie martw, maluszkowi też na pewno lepiej przy Tobie, więc są same korzyści!! Ewelajna wiesz, tu nie chodzi nawet o to, żeby się pokłócić, ale może usiąść i wytłumaczyć? albo po prosto napisać kiedyś...hmmm...instrukcję obsługi dzidziulka, że tak to określę, zostawić ją plus Bartusia mężowi, tak właśnie z zaskoczenia i o! niech się facet uczy, niech coś pomaga!! Nie chodzi o to, żebyś go zostawiała na całe dnie, ale chociażby spróbować na kilka godzin (na początek;))....złapać oddech, być nawet w pobliżu w razie w - o czym mąż nie musi wiedzieć :) Pamiętaj, że taka odskocznia każdej z nas jest potrzebna!! Dobrej nocki :))
  16. Dzięki, Ewelad!! no właśnie zauważyłam, że to pojawia się po flegaminie, oklepywałam dopiero jak słyszałam, ale w takim razie kilka minut po syropie będę oklepywać :) No początek majówki pierwsza klasa...
  17. Rewolucja jeszcze ja do Ciebie. Na Aliexpress jest dużo takich śpiochospodni :))) jak je widzę, to zawsze myślę o Hani :) A!! i mam pytanko, bo osłuchowo czysto, dajemy flegaminę na kaszel, no i pojawiło się takie charczenie w nosku...bardziej chyba w gardle? sama nie wiem :( oklepuję go, potem mija... no ale nie wiem, czy to nie zły znak :/ Może wiecie coś na ten temat? Osłuchiwany był wczoraj wieczorkiem.
  18. heja, hej!! Znowu z doskoku.... aż mi źle, bo czytam nieregularnie i zanim odniosę się do paru spraw, to będą przeterminowane :/ Justynka doczytałam, że Tosine oczko już zdrowe!!! świetnie!! na pewno duuuuuża ulga... uff :) niżej wspomnę o naszym zdrówku :) Ewelajna hmmm... ja bywam dobra dla mojego męża jak wiem, że wstawał o 4-5 i cały dzień do późnego wieczora miał zapierdziel (albo i nie, kto to wie:) w pracy. W takie dni jak wracał do domu, to miał trochę luzu. No, ale bez jaj!!! Jesteś stanowczo za dobra dla swojego facia!! No niechże ten facio poczuje w końcu co to znaczy opieka nad dzieckiem!!! zwłaszcza jak ma gorsze dni (Bartolek oczywiście, nie facio:). Pisałaś, że tak nie potrafisz!!!! Potrafisz, potrafisz, tylko jeszcze nie wiesz, że potrafisz :) wystarczy raz spróbować :P Rewolucja ooo, oddawanie krwi popieram, choć dla mnie to....ciężka sprawa :) mdleję haha a grupę mam zgodną dla wszystkich (gorzej dla mnie;). I podziwiam Cię za pracę w domu dziecka. Ja bym chyba nie mogła, bałabym się, że za bardzo emocjonalnie zwiążę się z tymi dziećmi.... Magda.g tak jest!! wracam do zdrowia Co do ząbków....u nas niestety też ciężko! Najgorsze są nocki - budzenie z krzykiem, płacz, niespokojny sen :/ no i ogólne osłabienie :( Kazio niestety kaszle i katar ma dosyć duży :( osłuchowo póki co czysto (dwa razy sprawdzaliśmy już), no ale wiadomo jak to jest - każda z nas przeżywa i szkoda jak dziecko wybudza się ze snu przez kaszel :/ pocieszałam się po cichu, ze damy radę, a pewnie wiele matek chciałoby mieć na głowie tylko katar, czy kaszel.... No i mi lepiej ciut, choć nadal ropa na gardle. bleee. Na szczęście czuję się silniejsza, bo poprzednie dni to takie sobie czasem były. Dziewczynki, życzę Wam powodzenia w zajściu w upragnioną ciążę :))) hmmm.... ja jeszcze nie chcę, ale cały czas tęsknię za tym stanem :)) No i udanej maaaajóweczki :) !!!! nabrałam ochoty na Wrocław.... mmmmm :) nie wspominając już o morzu.... Dajcie znać, jak tam Wasze bąbelki dają radę (i Wy;P)
  19. Powitanko :) No, może dziś uda mi się ponadrabiać w końcu... KaroLu dzięki :)) u nas też te grudki w obiadkach kiepsko wchodzą... :/ ale ogólnie obiadki lepiej wchodzą od czasu, gdy posiłkiem 3-4h przed obiadkiem nie jest mleko, ale chociażby kaszka, czy same owoce jak nie chce kachy :) Czasami też mnie to załamywało, ale jak pocieszała Inez - wszystko kiedyś minie, nie ma dorosłego, który żywi się tylko mleczkiem :))) też czasami myślałam o blw, ale ja strachliwa jestem, a że z małym non stop ja, to miałam obawy :P MamaEwy pozdrów ode mnie nasze piękne MORZE... mmmmm... :))) szczęśliwej podróży i udanego wypoczynku!! Joanna z tymi kciukami to jasna sprawa!! mocno, mocno :)) Agnez dzięki!! dobrze, że u Was już lepiej! Ewulka8 teraz w chorobie nadrabiam seriale.... aż mnie zaciekawiło, co tam się działo w Przyjaciółkach :)) Kasia8309 nigdy, ale to nigdy nie słuchaj takich ludzi!!! Niestety tak to u nas jest, że najlepiej oceniać innych - kto w ogóle im takie prawo daje?! ehh. Ja dziś dowiedziałam się czegoś (chodzi o sprawy zawodowe), że o mały włos nie zemdlałam z takiej niemocy, ze złości, z poczucia niesprawiedliwości... Pojawiły się emocje, już miałam działać, teraz trochę opadły i pomyślałam sobie, że z pokorą przyjmę to, co będzie, nie dam satysfakcji pewnej osobie, nie dam poznać, ze mnie to jakoś dotknęło, a wiesz dlaczego? bo zawsze przypomina mi się ten wierszyk: Choćby Twa dusza rwała się na strzępy choćby Twe serce z bólu pęknąć miało, Ty pokaż śmiech, bo ludzie to sępy, spodlą, wyśmieją i jeszcze im mało... Tak niestety jest. Wiadomo - co sobie popłaczę, pozłoszczę się, ponarzekam do męża, to moje. Ale będę się trzymać i dam radę, bo kiedyś w końcu przyjdzie koza do woza. Robię ten wpis od rana...
  20. Kasiu83 ja jeszcze czosnku nie zdążyłam zjeść.... jak przeczytałam, co Rewolucja napisała, to nawet nie zabierałam się za ukrywanie go w kanapkach :) Kazio zaczął kaszleć.... :((( a ja nawet nie mogę go przytulić :/ biedny płacze właśnie. eh. Niby osłuchowo było ok, ale boję się, żeby nie poszło tak szybko jak u Piotrusia od Agnez. Zdrówka! Doczytam później, bo tylko tak z doskoku jestem i czytam co drugie zdanie.
  21. Z kolei w miejscowości niedaleko mnie zmarło tygodniowe dziecko, jeszcze nie wiedzą dlaczego. Rodzice starali się o nie 9 lat. Przemilczę to, wczoraj nie mogłam przestać myśleć o tych ludziach.
  22. Tak, ja jestem zarejestrowana już od wielu lat jako potencjalny dawca i do niedawna moim największym marzeniem było to, bym mogła komuś uratować życie w ten sposób!!! Piszę do niedawna, bo teraz moim największym marzeniem jest zdrówko synka :) to schodzi więc na drugą pozycję.... Mówiłam mężowi, że bardzo chciałabym być dawcą, no ale póki co cisza.... Nie mam bliźniaka :( Polecam!! Nigdy nie wiadomo, czy my kiedyś nie będziemy w potrzebie. Oby nie! Współczuję tej malutkiej i jej rodzince :((( na co dzień staram się nie zadręczać takimi myślami, ale też nie mogę czasem pojąć, dlaczego tak się dzieje.... :(
  23. Powitanko :) Przyznam szczerze, że dziś nie chciało mi się nawet wejść na forum - to znak, że choroba postępuje... Niestety przyplątało mi się ostre zapalenie gardła i migdałków, i tylko martwię się, by nie przejął tego dziadostwa Kazimierz mój najdroższy. Tak mam ochotę go przytulić, a nie mogę....ehhh... Także zdrówko by się przydało - niech się spełnią więc Wasze życzonka jak najszybciej :) Od dwóch dni planuję zjeść kanapkę z ukrytym pod szynką czosnkiem i.... zapominam :/ i jak tu wyzdrowieć? a dodam, że w ciąży tak się właśnie leczyłam :) niestety teraz jest antybiotyk. Zdrówka dla chorowitków!!! Zdrowiejmy!! a przede wszystkim nasze Fasolki biedne :***
  24. Mmadzia a dlaczego dajesz? jakie objawy? Napisałam w cały świat - nad neosine zastanawiam się dla Kazika, bo leci mu z nosa, czasem pokasłuje, na dodatek idą górne jedynki i już sama nie wiem. A mnie rozłozyło strasznie, nagle tak - gorączka, śliny nie mogę przełknąć, czuję wszystkie kości :/ boję się, że to angina:/
  25. Dziewczyny, zagłębiałyście się w syrop neosine? Chyba któraś podawała maluszkowi - coś mi się kojarzy... Rozłożyło mnie totalnie i to tak nagle :/ zdycham!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...