
Mamuśka01
Użytkownik-
Postów
1 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Mamuśka01
-
Ewelad hahaha taką podwyzkę jakbym chciała, to mi nikt nie da
-
Marta Kazik dostaje od kilku dni Floractin :) Dawałam mu przed latem jakoś, potem przerwa i teraz znowu. Nie wczytywałam się za bardzo w artykuły na ten temat, zawierzyłam Ani125 :)) Kasia no to Zuzulek dał radę, mama też, oby tak dalej! :))) co do ciasteczek, to w domu nie dostaje żadnych (mama pochłania zanim dziecko dorwie ;)). No ale u znajomych się nie uchroni - jak dzieciątka jedzą paluszki, herbatniki, czy jakieś biszkopty, to zawsze coś skubnie :/ O! w domu czasem je wafle ryżowe i te batoniki z biedry - z suszonych owocków. Jest taka stronka, nie wiem, czy znasz: http://czytajsklad.com/ciastka-przekaski-dla-najmlodszych/ :) Spokojnej!!
-
cześć Dziewuszki :) Ale ja mądra jestem - napisałam: "Mam nadzieję, że nadejdzie TEN dzień, kiedy Kazik prześpi całą noc..." bez komentarza Oczywiście wyczekuję nocy.... przespanej nocy :))) MamaEwy no właśnie w weekend myślalam, że jednak ten weekend nie do końca taki weekendowy - w sb.do 1:30 siedziałam nad papierkami, w niedzielę ciut mniej, ale też uzbierałoby się łącznie ze 3,4 h - no :) a poza tym sprzątanie, bawienie.... nie było źle hihi Zawsze może być gorzej ojjj tak, bardzo ucieszyłam się, że te pierwsze kroczki były w mojej obecności!!! a dziś.... kolejne!!!!! znowu przy mnie, przy mojej siostrze, jej dzieciaczkach :)) normalnie zaczyna sam wstawać i.... po prostu idzie cudak!! teraz pewnie każdego dnia będzie więcej i więcej.... :) Biedna Ewcia :((( udało się z wizytą? żeby to człowiek nie mógł dziecka do lekarza zarejestrować, bo brak miejsc :/ u nas to samo w sezonie!! Rewolucjo i jak żyć? kiedy Ridla brak w pobliżu? a tu takie kuszenie :)) w przyszłym tygodniu mam szkolenie, będę jechać do miejscowości z Ridlem, ale chyba na jakieś cenne okazy nie ma co liczyć... Ewulka u nas sprawdziło się z płcią :) Kochaliśmy się w owulację, bo wtedy akurat mąż był na stanie, no i wyszedł chłopczyk :) Marta o patrz, a w tamtym tygodniu przyszła mi paczka! no nic, następnym razem zrobię zapasy ;) hahahah patrzę: dwie strony do przodu, podjarana zerkam, a tu taka niespodzianka jak pulpeciki? Olga gratulacje dla Fabianka :* powiem Ci, że te dzisiejsze kroczki tak mnie uszczęśliwiły, czuję w sobie powera, że chyba dziś wskoczę na rowerek Kazik ma skończone 13 miesięcy - też czekamy cierpliwie, nawet go nie prowadzaliśmy, sam zacznie/zaczął :) Kasia jak po żłobku? Zuzia cała? Mama nie popłynęła z łzami? No i nie sprzątaj za wiele, usiądź i poleniuchuj :) a co! Doczytałam o Ewci :( biedna :(( zdrówka :* Mam nadzieję, że antybiotyk pomoże! przy gardle chyba nie ma innego wyjścia:/ nie znam się, ale najważniejsze, że wiadomo co dolega i udało się dziś. Nooo, a ja zamiast zająć się czymś, co zrobić muszę, to piszę :) to chyba przez te kroczki.... :P Miłego wieczorku :))
-
No właśnie, taka cisza.... zaglądałam, a tu nic, miałam obawy, że to przez mój przydługawy post ;) dobrze, że Ewelad rozruszała towarzycho Fajnie macie - kulki, galerie - u nas takowych atrakcji brak, no nie ma nic, aż przez myśl mi przechodzi, czy nie zmienić życia o 180 stopni i zakotwiczyć gdzieś.... lecz nie wiadomo gdzie ;) Ania125 czyli Krzysio nadal je wzorowo? wczoraj zastanawiałam się nad tym właśnie :) bo u nas ciągle jakieś bunty, itp., itd. eh. Doświadczeń z lidlowymi kurtkami brak :) Marta ja liczę na to, że kiedyś nadejdzie TEN dzień, kiedy Kazik prześpi całą noc.... marzenie :) Ja testy owulacyjne już przy pierwszej ciąży miałam :)) ale służyły mi do ogólnej orientacji, kiedy mam dni płodne (mąż w delegacji, więc sprawdzałam, czy moje przeczucia/ objawy są rzeczywiście wiarygodne ;)). Kupowałam na necie, jakies takie płytkowe - nie polecam ich, ale za to te rossmannowskie są super!! no, tylko droższe :/ ale na nich fajnie, wyraźnie widać :) Gdybyś znalazła jakieś fajne, to poproszę o namiary :) hihihi W ogóle ja póki co nie czytałam tak dokładniej o planowaniu płci, więc gdyby coś ciekawego wpadło Ci w oko, to ja chętnie podpatrzę ;) Agnez no w końcu!!! :)) Gratulacje dla Piotrusia :) Ja tez czekam na te pierwsze kroczki i muszę przyznać, że wczoraj dwa nieśmiałe już były.... do mnie :))) no ale do chodzenia jeszcze troszkę. Co do wyboru opiekunki, to wcale się nie dziwię. Każdy ma jakieś uprzedzenia, swoje widzimisie....hihi a tu w końcu chodzi o nasze najważniejsze skarby :) Ojjj, a ten Twój drugi "Mały Książę" poradzi sobie!! Czasem takie zmiany wychodzą na dobre! Nooo... Ja wywołuję, choć ostatnio sama mam czasowe braki hihi Kurde, Dziewczęta, kuszą mnie te Wasze sprzęty...... Muszę popatrzeć :) A teraz wracam do obowiązków :) Spokojnej nocki :))) Mmadźka!!!!!!!!!!!!!!!
-
MamaEwy no pewnie, że Ty masz jeszcze wolne.... sorki, śpię :))
-
Oooo, Boziu, ale tego wyszło....... :)
-
hej, Girls!! to jaaaa.... siedzę i ziewam, ale jak dziś nie nadrobię, to już w ogóle nie będę wiedziała, co u Was słychać:( więc nadrabiam..... :) Ilona1987 zazdroszczę tych przespanych nocek :)) u nas z tym różnie - staramy się nie dawać butli w nocy, ale np. przedwczoraj spał dosyć niespokojnie, po pólnocy pobudka, a potem po 2 druga pobudka, a ja tyle co spać się położyłam, więc dałam mleko, żeby szybko zasnął - niestety, nie miałam siły trać w swym postanowieniu, marzyłam tylko o śnie.... Pij mleko z miodkiem (fuj!), pod szyneczkę na chlebek czosnek kładź i będzie lepiej :)) zdrówka! MamaEwy oooo, świetne wieści :) mam nadzieję, że to uczucie Ewy do żłobka nie minie ;) no i już wróciłaś do pracy..... eh:/ minęło szybko, a wydawało mi się, że masz tak super! jeszcze troszkę wolnego :) no i Kreta.... za szybko mija to dobre, za szybko!! Kowalska zdrówka dla Ciebie :) i Kazik jeszcze nie chodzi samodzielnie. Ostatnio zaczął się puszczać i stoi sam chwilę, cieszy się przy tym ogromnie, no ale póki co chodzenie go nie korci ;) Szczęście, że Niunia miała wynik ujemny :))) Ania Wszystkiego naaaajlepsiejszego :)) no i udanego wypadziku, to chyba dziś?:) też poszłabym gdzieś z kumpelami..... Rewolucja jeden telefon i my z Kasią pędzimy do Ciebie, poimprezować oczywiście kto jeszcze chętny? Bój się, Kobieto :) Dobrze, że Jaś taki chętny do ćwiczeń!! uczy się chłopak organizacji, itp. Ciocia Mamuśka kiedyś na koncert przyjedzie :) nie no, nie pomyśl, że ja się tak niegrzecznie wpraszam hihi Co do sukienki - hmm, kupiłam na necie za 58zł, bo doszłam do wniosku, że ta uszyta mnie pogrubia :P także ten tego mam na zbyciu ładną sukienkę, gdybyście znały jakiegoś pączka, to wysłać go do mnie :)) bo ogólnie uszyta jest na 5+ Fryzurka była ok, jakoś bez szału, ale przeszło :) wybawiłam się super, choć boję się płytki.... bo sukienka była jasna, nie przemyslałam, że jasne kolory pogrubiają Ewulka8 gratki dla Olusia :) Kasia nie martw się, Zuzia z pewnością prędzej, czy później poradzi sobie z rozłąką! Ja niestety nadal mam poczucie, że z każdą godziną poza domem tracę coś cennego z życia mojego dziecka, no ale z drugiej strony cieszę się, że moje życie nie kręci się tylko wokół domu.... hmm... ja - jak to ja - wieczne wątpliwości ;) Marta doczytalam jeszcze raz o Waszych przygodach - jestem pełna podziwu dla Ciebie! Ja pewnie stałabym jak lampa i została w szpitalu... a jak widać, to nie zawsze jest najlepsze rozwiązanie! Mam nadzieję, że szybko uda Wam się z drugim bobaskiem :) Ja może zaryzykuję zaraz po nowym roku, bo obstawiam, że na dziewczynkę tak szybko się nie uda, więc.... raz się zyje ;) chciałam do tego czasu nieco kg zrzucić, no ale idzie mi jak.... eh :/ Tosio oj, teraz nie poszalejesz, ale przyjdzie pora, kiedy Twoje pociechy już podrosną, a nasze drugie.... będą w drodze może ;) hahahahha nie ma to jak czyści goście, ja brudnych to nawet nie przyjmuję hihihi u mnie wisi taka tabliczka, psa nie mam, ale za to: "Brudni goście o kawę nawet nie proście" ;) Inez ja nieustannie trzymam kciuki i podziwiam :* Olga gratulacje dla Fabianka :* ja też czasem filmiki nagrywam :)) a potem, jak już minie trochę czasu, to wracam do nich iiiii..... nie mogę wyjść z podziwu jak ten mój chłopaszek się zmienia :) JustynKa Tosia gadułcia :) ale pochwalę mego Kaziulka, ze też ładnie już powtarza słowa.... do chodzenia mu nie spieszno, no ale jak chce, to potrafi: wieza, ziazia, ptaki, Sara, idę, Adaś, dzi - czyli dzien dobry, no i ogólnie mówi raczej pierwsze sylaby różnych wyrazów, naśladuje zwierzątka i różne odgłosy, uwielbia muchy... ;))) no i pięknie odpycha się na swoim autku, a podobno dzieci najpierw do tyłu się odpychają :) a on wsiadł, bez żadnej instrukcji odepchnął się do przodu, do tyłu też umie, pięknie wsiada i wysiada... normalnie zuch chłopak hihihi Nocnika nie mamy, ale może niedługo kupię, żeby co nie co mu tłumaczyć ;) żeby jeszcze nocki przesypiał... - za dużo wymagam, wiem :)) Zaraz zerknę na prywatne, czy są jakieś nowości :)) Co jeszcze chciałam? Dziś pierwszy raz od dawna czuję spokój..... wow, taki wieczór mi się trafił!! jutro nie ma imprezy, nie ma spiny, praca poczeka do niedzieli... Kazio słodko śpi :) żyć nie umierać :)) mąż ostatnio poważnie mnie wkur.... ale powoli już mu zapominam.... choć ciężko idzie, bo nie znoszę jak coś mi obieca, a potem robi inaczej, no bo akurat jakiś znajomy coś tam chciał... no kur.... akurat zależało mi na czymś, a on nie potrafił powiedzieć koledze: soorrryy gregory....:) Do usłyszenia, Dziewczynki :) A! i już poważnie zaczynam się martwić o Mmadzię!! myślę, że to brak czasu, bo przecież Mmadzia by nas bez słowa nie zostawiła.... Agnez pisała kiedyś, że nie zostawia się przyjaciół bez słowa :)) no więc Agnez... pamiętasz? :) Spokojnych i słodkich snów dla Wszystkich :*
-
hej Dziewuszki, ja nadal w tyle... eh :/ Po weselichu superancko, wybawiłam się, troszkę wypiłam i minęło :)) szkoda, że tak szybko.... Teraz siedzę nad papierami, ale chyba rzucę wszystko, bo przecież już ta pora, niedługo wstawać trzeba.... Nadal zdrówka życzę :* Dobrej nocki :)
-
Cześć, Dziewczynki :) Nie doczytałam ostatnich wpisów, bo nie mam kiedy :/ Nadrobię je w najbliższym czasie. Zauważyłam tylko, że Kowalska wspomniała o zepsutym forum ;) teee, Kowalska!! to nie forum się zepsuło, to zaczęło się życie :))) Pracę niestety przynoszę do domu i muszę się nią zająć jak maluszek już śpi.... chodzę więc późno spać, rano zbieram wszelkie siły, by dobrze funkcjonować w pracy, a po powrocie synek, jakieś inne zajęcia i tak w kółko. Na dodatek mamy weekendy imprezowe, więc czekam tylko na jakiś wolniejszy czas.... mam nadzieję, że nadejdzie!!! Chciałam tylko życzyć MamieEwy pięknej kreteńskiej podróży :))) i wszystkim zdrówka :* Jakby co, to będę wkrótce, nie że Was - Nas! opuściłam co to, to nie ;))) nie dam Wam tej satysfakcji hihi buźki!
-
Powitaneczko :) Rewolucjo Kochana, dla Ciebie samych pięknych chwil!! dużo zdrówka, pociechy z rodzinki i codziennie zadowolonej minki ;) 100 lat i..... jeszcze po kropelce, jeszcze po kropelce... :*** MamaEwy Ech, bo ci faceci tak mają, mój też raczej nie mówi przepraszam, ani kocham..... Ja kiedyś byłam typową romantyczką - wiecie, marzyły mi się spacery w deszczu i inne takie, no ale życie już nieźle zweryfikowało moją wizję małżeństwa ;) Chcielibyśmy zacząć starania właśnie na wiosnę :)) ale czasem boję się, że zanim się uda, to troszkę czasu minie, więc może i po nowym roku zaszalejemy Przede wszystkim jednak powinnam nieco zrzucić, bo póki co mam wagę ciążową!! :/ Ostatnio nie jadam w ogóle słodyczy, no i więcej stresów, więc jakoś mniejszy apetyt, tylko te nieszczęsne ćwiczenia nadal leżą i kwiczą u mnie :/ Mar86ta czyli pierwsze koty za płoty w pracy :)) Byle do przodu!! Teraz te dni jeszcze szybciej zaczną uciekać...:/ Rewolucja nie fisiuję, oj nie, nie :) nawet kolor stonowany :) Ooo, dałaś mi nadzieję bo ja mam obawy, że jak Kazika wezmą babcie w obroty, to zacznie się więcej tv.... a skoro Jaś cały czas oglądał z dziadkiem i wyrósł na takiego rozsądnego chłopca, toooo.... będę spokojniejsza w razie w :) Kasia Kazio czasem w ogóle nie chciał inhalacji, a czasem przychodził i wołał "yyy" pokazując na inhalator (Marta - ja mam kiepski, omnibus - nie polecam) - nie wiem, od czego to zależało.... Jeszcze jakiś miesiąc temu nie było sprzeciwu, a teraz w cały świat. Nic nie pomagało - nawet włączona komórka. Jak nie chciał, to nie, jak chciał, to siedział grzecznie i nie potrzebował żadnych zachętek :) Ewelad eeee no, poszalałaś z tymi przetworami i akrobacjami :)) następnym razem wrzuć mniejszy bieg na schodkach :P Oj, Dziewczynki, wcale nie chodziłam do złych sklepów :) ale powiem Wam, że chyba musiałabym schudnąć z 50kg, żeby nie mieć problemu, bo w sklepach to same maleństwa wiszą, a jak jakieś większe, to hmmm workowate i babcine :) Tak myślałam dziś o Was podczas spacerku i przypominałam sobie jeszcze, kto z nami był.... Czarnamamba, Didus, Agnez, Rose, Stokrotka Lolki, Lusi, Iwci też dawno nie było.... Tak mnie wzięło :)) Spokojnej nocki!! Ja dziś pierwszy raz od kilku dni mam zamiar położyć się przed północą!! :))))
-
MamaEwy tak jakoś oschle napisałam o tej pogodzie.... :/ Wiadomo, że każdy jadąc na wakacje chciałby mieć ciepełko.... no ale te 23 stopnie to i tak luksus:)) a woda tam na pewno cieplejsza niż u nas przy 27 st. :) Będzie pięknie!! zobaczysz :*
-
cześć Laseczki, tu pączuś pospolitus :) dziś zakupiłam materiał na sukienkę i znajoma uszyje mi kreację na weselicho w rodzinie!! cóż - moje supersexi kształty nie zmieściły się w żadnej z sukni przeze mnie wybranych :) nooo, to słowem wstępu musiałam się pochwalić, ale gorzej jak szycie coś nie pójdzie...... to ja chyba pójdę!! w nocnej koszuli!! Marta, Rewolucja mam nadzieję, że nadal nocki bez jedzonka :)) u nas ostatnio też pobudki jakieś takie miauczące, ale nie dziwię się, bo Kazio ma focha na łyżeczkę i najchętniej je owoce - w porównaniu z tym, że jeszcze niedawno wcinał talerz zupy, talerz owsianki, itd.w ciągu jednego dnia - to wychodzi słabo :/ no i pewnie stąd w brzuszku za mało, kawaler miauczy, bo głodny.... no ale swoją porcję dostaje najwcześniej ok.5:30!! boooo.....reguły obowiązują :) MamaEwy eh :/ z tymi mężami to wiecznie coś, prawda? no ale cóż zrobić...... mówi się trudno i kocha się dalej mam nadzieję, że już jakoś się "naprawił", a może nawet zrozumiał i przeprosił!! Współczuję nocki:* ja ostatnio bardzo mało śpię, ale doba coś za krótka :/ Nie martw się na zapas pogodą!! wiesz, że ona zmienna i wpływu na nią nie mamy.... Kasia zdrówka dla Was :) Rewolucja Kazio coś ostatnio też interesuje się swoim siusiaczkiem :)) łapie go i śmieje się ;) Justynka eee no, Ty!!! to my rzeczywiście może i razem zaczniemy starania o dzidziusia hihi :))) yyyy.... nie że dosłownie razem;) My też katarek leczyliśmy ostatnio. Obyło się bez lekarza. Najpierw był groprinosin, trochę inhalacji (Kazio nie chciał), no i syropek z cebuli :) Zdróweczka :* Ewelad i Wy zdrowiejcie :* kurde no, zaczęły się te choróbska :/ Kowalska trzymam kciuki za wyniki!!!:) Wiecie co, przez pracę mam wrażenie, ze ucieka mi życie mojego synka..... :(((( i że on będzie mnie mniej kochał :/ Pewnie to normalne. Mam nadzieję, że wkrótce jakoś lepiej się ogarnę i ten luźniejszy czas wykorzystam tylko na zabawę z moim Kaziutkiem..... No to wracam do obowiązków. Mmadzia?! no!!! :) Dobrej, spokojnej i zdrowej nocki :*
-
cześć Dziewczynki!! Jestem, jestem i już piszę - w pracy...hmm... w piątek wróciłam na skrzydłach, bo czułam, że było tak jak być powinno!! Niestety czasem pojawiają się schodki :/ no ale jakoś będzie trzeba sobie radzić, dziś już jestem pozytywnie nastawiona (ciekawe jak długo, pewnie do następnego płaczu:)). Nie wróciłam już oczywiście do sytuacji z czwartku, bo znając siebie to mogłabym zbytnio się wzruszyć hihi ;) a wolę w pracy zachować twarz :)) Mar86ta mój mąż ma obecnie urlop, więc siedzi z Kaziem - przynajmniej jedno zmartwienie mniej, bo jak zacznie z malutkim babcia urzędować, to niestety będzie ciężej :/ Kazio chyba za mną nie tęskni jakoś szczególnie :) tzn. on do męża jest przywiązany, więc przechodzi bezboleśnie brak mamy :) (no i tu pojawia się pytanie, co będzie jak zmieni się niania) Fajnie, że Jasiek przyzwyczaja się do nowego :) początki zawsze są najgorsze, a jak jeszcze dochodziły do tego ząbki, to rzeczywiście mały miał ciężko. Rewolucja daj znać jak już skorzystasz z masażu :)) ja oczywiście nie mam pojęcia z czym to się je ;) A już miałam pisać, że fajny gest od męża (ten masaż), mojemu już tyle razy przygadywałam o jakimś spa, mini spa, miniminiminiSPA, no ale najłatwiej jest kupić coś na szybko niż przemyśleć, zaplanować, poszukać, poczytać... Faceci:/ Oni są po prostu inni!! Nawet mój - dość w porządku póki co, to jednak czasem tak mnie potrafi pięknie wkur..., że nawet zastanawiam się, czy nie czekać z drugą dzidzią kilka lat!!! Potem mi oczywiście przechodzi, ale co nerwów stracę przy nim i jego pomysłach, odzywkach.... MamaEwy a kiedy wracasz? przepraszam jeśli pisałaś, a ja zapomniałam. Nie zazdroszczę zmian i tego wszystkiego :/ Ja ogólnie nie mam źle, po prostu muszę być twardsza i odporniejsza na humorki niektórych!! i co najważniejsze - robić swoje! a to zawsze staram się robić dobrze. ps. Teraz myśl o Krecie :))) Olga świetnie czyta się takie pozytywne wieści, aż serce się raduje!! :* i jeszcze bardziej żałuję, że nie mamy żłobka!! Jak po imprezce? Który jubilat bardziej poszalał? U nas jeszcze przed :)) Tosio dziękuję :* Oszczędzaj się trochę, Dziewczyno!! Ciekawe jak u nas będzie przy drugiej ciąży... Pierwsza to taka wyjątkowa (bo pierwsza!), druga dla kobiety na pewno też, a facet pewnie wychodzi z założenia: ale to już było ;) i mniej się stara. Zdrówka dla Tosieńki!! Dobrze, że piszesz o tym krwawieniu - warto wiedzieć! Mam jednak nadzieję, że u Tosi taka sytuacja więcej się nie powtórzy - trzymam kciuki!! U nas Kazio ma jakiś bunt, bo nie bardzo chce jeść z łyżeczki, najchętniej sam... no a z tym to różnie wychodzi :) Mimo, że szaro, buro i ponuro, to życzę udanej niedzielki!! Mnie mój mąż lekko podkurzył, a ze zbliża mi się okres, to siedzę nabuzowana
-
Proszę bardzo: https://forum.parenting.pl/malenstwa-sierpniowe-2015 :) Dzięki, Dziewczynki :) Musiałam się wyżalić..... a bo wiecie co?! Ja to dupa jestem i tyle!!! Zamiast odezwać się i bronić kulturalnie samą siebie (tym bardziej, że sytuacja na moją korzyść, naprawdę!), to przyjmuje jakieś bezpodstawne pretensje, na forum wszystkich, a potem w domu ryczę i rozpaczam:/ Zatkało mnie totalnie :( Do tej pory jak pomyślę, to mam łzy w oczach. Zostałam potraktowana niesprawiedliwie (nie chodzi o pieniądze) i zamiast kopa do działania na początku powrotu, to poczułam się jakbym dostała prosto w twarz:(( Mąż, siostra i reszta obiektywnej ferajny (także z pracy) radzą mi, bym jutro grzecznie zapytała: why?? no ale zobaczymy, chyba jednak przemilczę:)) Rewolucja wracałam do domu z taką właśnie myślą - robimy dzidziusia ;) to tak pół żartem, pół serio, ale nie ma co odwlekać na kilka lat, co najwyżej rzeczywiście na kilka miesięcy. Kasia ooo, ciekawe jak Zuzu odnalazłaby się w żłobku :) Kowalska ślicznota!!!! My też mamy sesję..... nie powiem odkąd już :) ale dziś właśnie dzwoniłam umówić się na termin!! za 2,5tygodnia będzie pstrykanko :) Ewulka ja tyle to w podstawówce ważyłam :)) a ten tego... mam nadzieję, ze mąż jak mówi, tak robi MMadzia oooo, to nieźle!! ja planuję skrócić, ale pewnie aż tyle to będzie mi szkoda, bo od lat zapuszczam, ścinam nieco w przypływie takowej ochoty, potem troszkę żałuję i znowu zapuszczam (tak mam też z grzywką) MamaEwy ooo, widzę, że podobnie miałyśmy z wagą :))) no i patrz - ja ostatnio nie podjadam, ale to tylko dlatego, że mam nóż na gardle (czyt.weselicho tuż, tuż). Dobra, wracam do zajęć. Jeszcze raz wielkie dzięki!! Muszę powtarzać sobie to, co pisałyście: NIE WARTO!!! Spokojnej nocki :*
-
Dziewczyny, właśnie wróciłam z pracy iiii... ryczę :((( Już się zaczęło, już jakieś pretensje, wymagania i jakiś taki brak szacunku tak bym to nazwała :((((( porażka :(((
-
Powitanko:) Ewulka brak nocnego karmienia/budzenia to duża ulga :)) Ja też boję się zapeszać, ale już od jakiegoś czasu Kazik ładnie śpi, czasem nawet od 20stej do np.7ej (zdarza się pobudka ok.5:30 i jedzenie - póki co nie walczę z tym, bo i tak czuję duży komfort po tej zmianie!! no ale trzeba będzie kiedyś go dalej przestawić, by do ostatecznej pobudki nie wołał papu ;)) Od tego przestawiania wprowadziliśmy też zasadę, by nie brać Kazia do naszego łóżka i tego się trzymamy (choć czasem tęsknię...), no i zasypianie, na drzemki w ciągu dnia również, w łóżeczku :) dziś pięknie zasnął sam, po krótkim śpiewie i pogadance do króliczka oczywiście sam śpiewał, nie że ja jemu... :P A czy Oluś sam wstaje? w sensie sam, na środku pokoju, bez trzymanki? :) Marta hahaha tak, tak, Kaźmirz to wyjątek na tym forum :P Mam nadzieję, ze Jasiek przyzwyczai się do żłobka... Myślę, że takie 2-4 tygodnie to zazwyczaj muszą minąć, by dziecko odnalazło się w nowej sytuacji. U nas to oszukiwanie pomogło, no i konsekwencja, kilka nieprzespanych przez to nocek, ale tragedii nie było; bałam się, że będzie gorzej (odpukać...:)). Mmadzia ojjj, Agatka to po prostu charakterna kobietka (po mamie?:)) Nie powiem nawet jak zachowuje się mój Kaziutek w kościele..... mw.połowę mszy jest ok, a potem trzeba księciunia nosić gdzie rączką wskaże, bo jak nie, to jest wrzask, czasem raczkuje po podłodze, śmieje się do księdza... i.... skacze na kolanach - tak, tak, mój synek zdobywa podłogi na dwóch kolanach, bez użycia rąk Ewelad no i super, że nie było tak ciężko z tym zagranicznym gościem ;) Spokojneeeejjjj :)
-
Ewelad przyłączam się do klubu, petycji i innych takich wchodzę w ciemno, bo czytać lubię!!
-
Rewolucja hihi no widzisz, a my tu więcej Jasiów mamy :))) Kasia o, widzisz!! ale Ty masz coś, co lubisz, a to już dużo!! bardzo dużo!! Ja pisać kiedyś lubiłam, ale to były raczej nastoletnie "wybryki", jakieś wiersze, opowiadania... Super, że facecik domyślił się prezentu :)) Mi właśnie skończyły się perfumy; mój twierdzi, że dostanę pod choinkę, a do tego czasu...mam oszczędzać!! oczywiście te wylane już na siebie perfumy! czyli pozostaje mi zakupić sobie samej, nie będę czekać na jego pozwolenie :) MamaEwy ja wpajam memu mężowi, że pora na jakąś zmianę haha czyli żeby zaczął robić coś, co nie będzie zabierało mi męża w delegacje, no ale jednocześnie da większą kasę i taki wewnętrzny spokój, że w razie w mamy jakieś zabezpieczenie finansowe, że można jechać na wakacje bez wyrzutów.... no i takie tam, czyli też ambitne plany na męża mam wtedy ja będę spokojnie zajmować się spełnianiem marzeń nooo, zagalopowałam się jak i Ty a nawet bardziej :)) ale ogólnie nie narzekam, byleby gorzej nam nie było (czyt.choroba). Zdrówka dla Ewci :* ale Wam zazdroszczę tego kreteńskiego snu, który coraz bliżej.... Jak będziesz w Hersonissos, to pozdrów je ode mnie Spokojnej nocki dla Mamusiów i Dzidziusiów
-
Wszystkiego naaaajlepszego dla Jasia :* Zdrówka i tych zębolków, co tak męczą, niechże wyjdą :)) Marta, Ewelad mnie czasem kusi, by rzucić wszystko i robić COŚ... ale co?! coś, co byłoby moją pasją totalną, no i tu pojawia się problem - bo czy ja mam jakąś pasję? czy potrafię coś więcej niż to, co robię? (jeśli w ogóle potrafię to, co robię) eh... takie myśli mam i ja... ale ja jestem szarą, zwykłą mychą :))
-
siemka!! Mmadzia kolejna wyrodna matka na forum... oj,oj,oj ;) i już nie wspomnę o sobie - jaką radością napawają mnie wieczory, kiedy to nie trzeba biegać za brzdącem, ani go zabawiać :P hihi ojjj, żeby tylko takie wyrodne matki bywały, to by na świecie nie było smutnych dzieciaczków!! Mamamamaaa Kazik również nie chodzi..... może wynika to z tego, że źle wstawał i nadal nie do końca dobrze - nie wiem. Trochę mnie to martwi, ale zaraz staram się wracać na dobre tory, bo przecież wszystkie tu wiemy, że dzieci mają swoje tempo :)) a u rehabilitantki go jakiś miesiąc temu sprawdzaliśmy. Rewolucja gdzieście tak ze starym poszaleli, że Was obu złapało? ;)) zdrówka dla Was, no i dołączam kciuki, by choróbsko oszczędziło Wasze szkraby :* Tosio o kurczę, niech i Was te paskudy w końcu opuszczą!! Kazikowi badaliśmy krew, ale jeszcze do lekarza nie trafiliśmy z wynikami. Może jutro trzeba będzie, zobaczymy jak nocka minie (czy z kaszlem, czy bez). Z jednej strony cieszę się, że wracam do pracy, no bo wiadomo - wśród ludzi zawsze to inaczej ;) ale boję się strasznie, bo ja przed urlopem zajmowałam się czymś innym - niby zostaję tam, gdzie byłam, ale wszystko nowe, no i wiem, ze to będzie pochłaniało mi dużo czasu, że początek będzie ciężki. Już miewam ataki złości (na męża rzecz jasna:), no bo powinnam kilka rzeczy zrobić, a tu dni lecą.... eh. Po cichu liczę na to, ze mając więcej obowiązków będę lepiej wykorzystywała dobę :)) czyli lepiej się zorganizuję :) i jakoś to poleci :)) no ale czarne myśli czasem powracają... U nas katarku c.d. No ale mam nadzieję, że idzie w dobrym kierunku :)
-
Heja, hej!! Rewolucja 7 stron aż?! nieładnie, nununu!! :) popraw się Kobieto!! Dobrze, że Jasiowi podoba się takie tempo :) a Hania to mamusina córunia, po co jej tam jakaś kuzynka :P Kazio w nocy już nie je, budzi się przez katar/kaszelek. :( Niestety właśnie go męczyło :/ w ciągu dnia sporadycznie kaszlnie, ale w nocy częściej :(( martwię się o niego. Co do snu, to moim skromnym zdaniem Kazik śpi z godzinkę, półtorej za krótko :)) No i.... następny bejbik to nie tak od razu, nie, nie. Ogólnie planowaliśmy kiedyś, że starania zaczniemy mw. w połowie przyszłego roku, no ale że tutaj takie brzuszkowe kuszenie, to może i nieco wcześniej zaczniemy, tym bardziej, ze pewności nie ma, ile te starania potrwają... Także spokojnie - myślę, że Hania wcześniej oduczy się jedzonka niż mój kolejny bobas hihi :) ps. Współczuję wypadku w wannie :( Kasia oby Zuzia dała mamie jutro wytchnienie :) Maamamaamaa pytałas o siedzenie w wózku. My nie mamy żadnych wkładek (choć planowałam zakup, no ale jak to u mnie - zanim wybiorę, to...), ale Kazio siedzi stabilnie i nie zjeżdża, a nawet jeśli przyjmie jakąś niewygodną pozycję, to sam ją zmienia :) Spokojnej nocki :))
-
łoooo żesz Ty!!!!! sorkiiiii :))))))) :***
-
Powitanko, ja na szybko:) Powiem Wam, że już dziś byłam w pracy i poczułam taką ochotę do powrotu... trwała krótko, ale napawa mnie optymizmem, że będzie dobrze i dam radę :)) Kasia ja podobnie jak inne Dziewczyny - niezmiennie Cię podziwiam!! Cieszę się, że tym razem odbiór u innych ludzi był taki jak być powinien!! Zuzia mając taką mamę ma świetny start w ten zagmatwany świat (tzn. do zagmatwanego to jej jeszcze daleko, ale kiedyś tam:), ma wspaniały przykład do naśladowania!! A powiedz nam, jak Twoja siostrzenica? hm?? Ewelad wirus bostoński? brzmi światowo ;) ale mam nadzieję, że wróci tam skąd przyszedł :P zdrówka!! Kowalska biedna Nati!! zdrówka!! KaroLu jak tak piszesz o tym usg, to jeszcze bardziej kusisz....:)) Dla Patryczka również zdrówka!! Tosio i dla Tosi zdróweczka!! dobrze, że krzywa przeszła. Ja sprawdzałam normy jak miałam krzywą i też kojarzy mi się tak, jak piszesz, że po 2h nie więcej niż 140, ale te normy pewnie zmienne ;) a! Nocnika nadal nie mamy :)) i zero prób za nami, wydaje mi się, ze u nas jeszcze za wcześnie... MamaEwy witaaaaj!! my również szczepimy na nfz :) ale póki co u nas niestety mega katar i pokasływanie.... :((( gorsze nocki przez to. Gratki zębolkowe!! U nas wit.D nie zwiększamy, bo sprawdziliśmy poziom i jest ok :) a z tym członkiem to poszalałaś (mam nadzieję, że nie tylko na telefonie:)) Ania no ja się nie dziwię, że brak czasu... Ale rzeczywiście chyba (zaraz się przekonam) tak jest, że po powrocie bardziej docenia i pragnie się tych wspólnych chwil :)) buziaki :* ja dziś imprezkuję, a co! aaaa!! Mmadzia i Rewolka wiem, wiem, ale jakby co, to czekamy
-
Olga 100 lat, 100 lat, niech żyje, żyje naaaam.... Najlepszości :* no i..... życie zaczyna się po 30stce Justynka proszę ja Cię bardzo: https://forum.parenting.pl/malenstwa-sierpniowe-2015 Ewelad o, kurczaczek, sorrry gdzieś mi się coś ubzdurało Rewolucja ooo, znowu w tv o Tobie mówili.... a gdzieś zniknęła? :) jak Hanulek i Jasio (pierwsze wrażenia)? Mmadzia a u Was? wszystko rozpoczęte? :) Kazio właśnie obudził się z mega płaczem, chyba ma katarek :((( mam nadzieję, że to jednorazowy taki wybuch, boję się o niego :((( buźki
-
hejo, heja, hej!!! Tosio oj tak, ja rok temu leżałam na sali z małym zawiniątkiem tuż obok i byłam pełna obaw, łez, ale też niesamowitej miłości i szczęścia.... a teraz to moje małe zawiniątko już takie duże, chwili nie uleży, przychodzi pora na pierwsze rozstania.... życie... i z jednej strony fajnie, to kolejny krok naprzód, z drugiej przykro. Ewelad ooo wow!! są myśli o czwartym bejbiku? no, no :)) Marta co powiedział dentysta? nie obwiniaj się, choćby nie wiem jak pilnować dzieciątka, to i tak takie wypadki się zdarzają!! No to Jasiek radzi sobie w żłobku fajowo tak!! Niestety i u mnie ostatnio totalny brak sił :/ spać mi się chce cały czas.... Jedynie na wyjeździe było extra!! a po powrocie jeszcze gorzej. Dziś byłam w pracy, poczułam, co mnie czeka iiii..... i - z pewnością będzie ciężko, przynajmniej na początku. Olga no to teraz uważaj, bo będę wołać częściej hihi :) przypomniałaś mi o Singielce, właśnie lukam Fabianek przyzwyczai się do nowego, na pewno!! i nie dziwię się, że Tobie też poleciały łzy.... :* a do tej listy dodałabym jeszcze....Mari :) ciekawe, czy o nas pamięta. No i Rose była i się zmyła, i MamaOliwciiKubusia, i Janinka, i Agnez.... JustynKa no co Ty???!!! jakże bym mogła tak postąpić :P wiesz... zaczynamy starania wcześniej niż mysleliśmy, ale nie że już od razu, teraz, rachu ciachu i po strachu, nie, nie KaroLu gratulacjeee!!! :))) Tosio cudny brzusio :)))))))) mam podobnej wielkości, choć bez dzidziusia w środku Dziewczynki jak oduczyliśmy nocnego jedzonka? puk, puk - nie chcę zapeszać najpierw kilka nocek dostawał oszukane mleko: najpierw 180 i 4 miarki, potem 3 miarki, potem dwie. Jak się Kazio budził, to dostawał takie mleczko i spał dalej :) Potem ze 2,3 nocki była już tylko woda i Kazio ją pił, choć wcześniej darł się wniebogłosy jak tylko próbowaliśmy dać mu wodę :) no i podczas mojego dyżuru już miałam lecieć po wodę podczas Kaziowej pobudki, ale! doszłam do wniosku, że nie chcę, by z mleka przeszedł na wodę iiiii.... nie dałam mu nic :) Kręcił się, popłakiwał, próbował zasnąć.... no i jako tako zasnął. Potem były nocki extra, spał bez pobudek, no ale zdarzały się i takie - jak już opisywałam chyba: kręcenie od 4 do 6 i o 6 pobudka, więc ja w zasadzie spałam wtedy kilka marnych godzin, bo za późno się kładę:/ no ale ostatnio muszę przyznać, że coraz częściej jak zje ok.20:30, to do 6 potrafi bez przerwy wytrzymać :) Ciekawe jak będzie dalej.... Przyznam się Wam, Kobietki, ze w ramach pocieszenia przed powrotem do pracy byłam dziś na zakupach, zaopatrzyłam się w ciuszki i oczywiście mężowi nie wszystkie pokazałam, bo by nie zrozumiał :P tylko ciiii....