Skocz do zawartości
Forum

Mamuśka01

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mamuśka01

  1. Lusia dzięki za odpowiedź! Ja też jestem przewrażliwiona i patrzę na tą małą główkę, i sama zastanawiam się, czy nie jest ciut spłaszczona po prawej stronie, możliwe że widzę za dużo :P Szkoda, że te poduszeczki są strasznie drogie :/ muszę jednak poobserwować i przemyśleć zakup! Ewulka, agusiadzidziusia ja też myślałam, że będzie łatwiej, że dzidzia będzie zwykle pogodna, itp.itd., a bywa tak różnie, że czasem mam dosyć (w te gorsze dni). Spowodowane jest to głównie moimi obawami i stresem :/ Bo jak płacze i bolą go bączki, to zastanawiam się, czy to na pewno normalne, jak leży i baaaaardzo rusza rączkami i nóżkami, to boję się, że to oznaka jakiejś choroby, jak marudzi i nie wiem, czego chce, to w ogóle załamka, itp.itd. Oczywiście nie żałuję, że mamy synusia!!!!! Jestem szczęśliwa, że jest jak jest i wiem, że ze wszystkim mimo wszystko damy sobie radę, no ale zawsze coś w tej głupiej głowie siedzi i blokuje taką pełną radość z macierzyństwa!! Na dodatek mam daleko wszędzie, więc głównie siedzę z nim w domku. Co do mm to ja również daję wodę przegotowaną - chłodną ze słoika i gorącą :)
  2. Lusia a powiedz mi jakiej poduszki ortopedycznej używasz?? Miałaś takie zalecenie od lekarza? Ewulka mój synuś w ciągu dnia je co 3h, mały zegareczek, a w nocy rzadziej... potrafi bez jedzenia wytrzymać 6-7h, z tym że zasypia dłuuugo, więc te 6-7h nie oznacza snu niestety :P Co do zasypiania, to u nas różnie. Czasem lezy w łozeczku, wierci się, zasypia, czasem nie da rady - idą w ruch rączki i lulanie :/ ogólnie dosyć długo zasypia... Rewolucja ja już zaczęłam przeliczać na palcach, żeby wykombinować jak Twoja Hania ma 4 miesiące.... Dziś mieliśmy kolejnych gości, na szczęście synuś grzecznie spał, to też teraz odrabia zaległości w płaczu :P dostaliśmy ładny dresik :-) mój chodzi w 62 zazwyczaj, ale też właśnie niektóre 0-3 mies. są dobre :-) w domu to ubieramy go tylko w śpioszki, takie ładniejsze ciuszki to na wyjścia (których póki co mał0) i jak do nas przychodzą - taka pokazówka :P A pieluszek używamy........chyba jako jedyni...... JEDYNEK :-) z pampersa. Ale to już ostatnia paczka, już przy komodzie dwójki czekają... Cisza.....chyba moje chłopaki śpią, więc pora do nich dołączyć :-) Dziś miałam duuużo czytania tutaj, ale to dobrze dobrej nocki :-)
  3. Silv współczuję :/ zawsze coś, nie? ale tak to już w życiu bywa. Może to chwilowa reakcja i wszystko szybko wróci do normy! oby :-) u nas problemy kupkowe to standard, więc jak zdarza się lżejszy dzień, to jestem szczęśliwa, że maluszkowi nic nie dolega. My pobieraliśmy dziś krew.... Musiał mieć z żyłki, na dodatek nie mogła się wbić :(((((( tak płakał :(((((( coś okropnego patrzeć na cierpiące dziecko!! Chciałam nie płakać, ale nie dałam rady :((( Dobrze, że był mąż, to stałam z boku i nie patrzyłam. Teraz spał godzinkę i leży spokojnie, taki smutny, biedaczek mój. Olga my musieliśmy sprawdzić tsh ze względu na moją niedoczynność, a przy okazji cała morfologia. Pogodnego dnia, Dziewczynki :-)
  4. Joanna dzięki za odpowiedź w sprawie katarku ;-) Pocieszyłaś mnie! no i jest nadzieja, że w przyszłym tygodniu zaszczepimy się! Ania współczuję tej niepewności :( My jutro idziemy i teraz jak tak przeczytałam Wasze relacje, to zaczęłam się martwić. Jakoś nawet nie założyłam, że może być coś nie tak, a przecież różnie bywa. Mam nadzieję, że i u Ciebie, i u nas wszystko będzie dobrze! Tak trzeba myśleć :-) Mmadzia współczuję bólu! Nie znoszę swoich zębów, a jak bolą, to już w ogóle myślę, że najlepiej byłoby mieć kasę, iść do kliniki, zasnąć i obudzić się z pięknym uśmiechem :-) Ja już wolę chodzić do ginekologa niż do dentysty.... Moje dzieciątko coś nie chce zasnąć. Często tak ma.... na szczęście mąż czuwa :-) choć ja też szykuję się powoli do snu... Dobrej nocki wszystkim!!
  5. A w kwestii katarku.... bo nasz synuś miał, ale już mu przeszedł, dosyć szybko, tylko jak np. płacze to słychać jakby coś tam jeszcze było, no i nie wiem sama, co o tym sądzić. Miały Wasze dzieciaczki tak?
  6. Dzięki, Dziewczyny :-) Muszę się na którąś z tych zdecydować (karuzelkę), bo zastanawiam się, jakbym co najmniej jakiś wóz kupowała! i nawet przeglądam używki na olx, nie wpadłam na to wcześniej, a można fajnie zaoszczędzić :-) Wiecie co, a moja pediatra w kwestii szczepionek powiedziała, że można wziąć te refundowane i zobaczyć reakcje dziecka, bo z refundowanych na te 5w1,6w1 można przejść, a odwrotnie już nie. I nie była nastawiona na płatne, mówiła, że jedni biorą te, drudzy te :-) Jutro jedziemy na pobranie krwi..... na szczęście będzie mąż z nami, bo sama to już mam łzy w oczach jak sobie o tym pomyślę....
  7. Ewulka, Lusia my mamy podobnie: są lepsze i gorsze dni.... Czasem co chwila płacze, męczą go bączki, a czasem śpi więcej, nie boli go, jest pogodniejszy. Nie wiem od czego to zależy. Szkoda mi go i chciałabym, żeby to minęło :/ Są dni, że wydaje mi się, ze nic go nie boli, a raczej tak jakby marudził...nie jest to płacz taki jak za głodnego. Pokazuję mu różne zabawki, czytam, śpiewam, zmieniam pozycje... i czasem nic nie pomaga, marudzi dalej. Można się zdołować wtedy, bo co robić, już pomysłów brak....no ale cóż. Dziewczyny, a czy poleciłybyście mi jakąś karuzelę do łóżeczka? Bo od kilku dni szukam i nie mogę się zdecydować i zanim wybiorę, to mały mi wyrośnie :-) Ja też po wizycie u gin, wszystko ok, można zacząć wszelkie aktywności ;-) choć na razie nie śpieszno mi do nich... ale zaznaczył, że mimo braku okresu może pojawić się owulacja i kazał zabezpieczać się :-) Jak mi to mówił, to czułam się jak jakaś nastolatka
  8. Ewulka a napisz mi jeszcze, dlaczego przeszłaś na bebilon pepti?? były jakieś objawy alergii? jeśli tak, to jakie? Joanna współczuję nocki :/ wyobrażam sobie Twoj strach!! My bierzemy małego zawsze rankiem do siebie, bo wtedy zaczyna troszkę stękać, ale póki co czujnie śpimy i nie zdarzyło nam się nic takiego. Śliczny prawie uśmiech :-) Nasz też coraz częściej obdarowuje nas swoim uśmieszkiem :-) Szkoda tylko, że nadal mamy kłopoty brzuszkowo-bączkowe, wtedy jest niespokojny i smutny :( didus u nas też kupka co dwa dni na sztucznym, lekarka mówila, że jest ok, więc chyba jest ok :-) Dziś zaczęliśmy zmianę mleka na hipp, oby było pozytywnie... Wczoraj zakupiłam też biogaję za 40zł!!! Nie wiem, za ile u Was w aptekach, ale następnym razem zrobię większe zamówienie w gemini.
  9. Zapomniałam najwazniejszego! Joanna świetne zdjęcia i mała modeleczka :-) Przyznam, że też marzyłam o takiej sesji dla synka, ale wcześniej miał mega syfki na twarzy, a teraz ciemieniuszkę.....i tak lecą dni,a on coraz starszy :-)
  10. Ewulka my w weekend mieliśmy imprezkę i jak wyszliśmy o 14stej, to wróciliśmy o 4 nad ranem :) Wcześniej myślałam, że tego nie przeżyję, że będę chciała co chwilkę jeździć do małego, ale..... w ten dzień rozmawiałam z fryzjerką, u której się czesałam, i ona powiedziała: no co ty!!! wyrwiesz się trochę, dziecku krzywda się nie dzieje!!! itp., itd. i jakoś mnie tak nastawiła, że bawiliśmy się super, wiadomo - często zerkałam na telefon, pisałam smski, czy wszystko ok, ale wyluzowałam i naprawdę fajnie spędziliśmy czas, bez większego stresu, a i synuś był grzeczniutki, więc widać, że towarzystwo mu pasowało :-) Nie bój się, wyjdźcie razem, to Wam bardzo dobrze zrobi :-) a na jakie mleczko zmieniłaś? na hippa?
  11. Kowalska super, ze jest poprawa :-) Na pewno ulga ogromna!!! U nas katarek też jakby przeszedł, ale podobnie jak u Inez (śliczna Maleńka!) coś tam jeszcze w nosku słychać.... zwłaszcza jak płacze, czy np. poleży na brzuszku. Dziewczyny, to ja mam luksus u siebie. Obiadków nie gotuje, bo zazwyczaj robi to moja mama, choć też nie codziennie, bo my z mężem za obiadkami nie jesteśmy zbytnio :-) Co do sprzątania, to mam obecnie burdel w dwóch pokojach, ale ruszę go dopiero wieczorkiem jak mąż będzie zajmował się synkiem. Jemu bałagan nie przeszkadza, mi bardziej, ale jak mu powiem, to posprząta no i poza tym, to naprawdę sprawdza się bardzo dobrze!!! Czasami działa mi na nerwy, ale ja jemu pewnie też, hihi. Dobra, lecę, bo słyszę małego Skorpuka mojego, budzi się :-) A Skorupek, bo ma ciemieniuszkę i walczymy z nią :0)
  12. Witam Dziewczęta, ja miałam weekend prawie bez synusia i minął całkiem, całkiem, tzn. wcześniej bałam się, że nie dam rady zostawić go na tyle z kimś (bo nigdy nie zostawiałam), ale wytłumaczyłam sobie (a właściwie fryzjerka mi wytłumaczyła :-), że to dla nas fajna okazja do wyrwania się (mieliśmy weselicho męża siostry) i przeszło miło - dla nas i dla synka, bo został ze swoją chrzestną, a był grzeczniutki!!! :-) dziś za to nadrabiał troszkę, ale to nie jego wina, tylko tych wstrętnych bączków :/ i spróbuję też nowego mleczka.... może hipp coś zaradzi :-) Rewolucja świetna ta huśtaweczka, muszę pokazać mężowi, może też się skusimy!!to chyba ta: http://www.adbor.pl/pl/33,N1 Póki co poszukuję karuzeli do łóżeczka :-) Śliczne macie te dzieciaczki i ich uśmiechy....Ja nadal boję się, że mój synek za bardzo nerwowy, mało radosny i wymyślam w związku z tym różności, więc agusiadzidziusia (nie wiem, czy dobrze zapamiętałam nick) nie jesteś sama :-) Jestem dziś mega padnięta po tym weekendzie, może uda mi się choć ciut odespać tej nocy. Lecę pod prysznic. Spokojnej nocki :-)
  13. Ej, ej, to tylko jednorazowa akcja była, już zapamiętałam imię mojego dziecka miałam inne, też w tym stylu, na szczęście mniej kompromitujące mnie, ale powoli, powoli wraacaaam na stare tory :-) Rewolucja dobrze, że Synuś śpi w drugim pokoju, bo chyba obudziłabym go swoim śmiechem Ewulka ja wprowadzałam zmianę mleka bez stopniowania, ale to dlatego, że nie wiedziałam jak to trzeba ogarnąć.... Zastanawiam się nad hippem i jeśli rzeczywiście zmienię, to już będę korzystała z tutejszych porad :-) Joanna zazdroszczę tych uśmiechów! (u nas tylko dzień różnicy w dzieciaczkach) Choć wczoraj jak miał dobry humorek i do niego gadałam, to też się uśmiechał..... tak mi się wydawało, że to już bardziej świadomie właśnie, ale czekam na więcej, żeby nabrać pewności :-) Ja to boję się w ogóle być sama w domu wieczorami, nie daj Boże w nocy..... Jak musiałam kiedyś zostać sama na noc, to spałam z butelką po winie i gazem łzawiącym przy łóżku :/ To było 2 lata temu, ale myślę, ze nadal miałabym problemy aby zostać sama na noc. I czemuż to? Nie wiem :-) My dziś zaczęliśmy dzień od walki z bączkami, ale na szczęście szybko odpuściło i Synuś zasnął ładnie, sam...teraz się budzi :-) Miłego dniaaa!!
  14. Rewolucja - heh, no ja mam jednak nadzieję, że w aptece to zapytają jaki woreczek potrzebny, bo z moją bystrością jest ostatnio kiepskawo nie wiem, czy też tak miałyście, ale póki co po porodzie jestem jakaś taka mniej kumata, rozkojarzona - myślę, że wrócę do formy widzę postęp, bo jak sobie przypomnę, że 1,5 tyg. po porodzie na pytanie lekarki jak nazywa się moje dziecko - patrzyłam na to moje dziecię i zastanawiałam się, jak ono się nazywa!!! to jednak jest ciut lepiej :-) Miałam wtedy podobno niezłą minę......do dziś mąż się ze mnie śmieje. Dzięki Dziewczynki za wszelki rady :-) 0d jutra zaczynam stosować kminek. Oglądałyście meczyk?!!! bo my z mężem tak!!! 2:2 Jupiiii aż się wzruszyłam na tej końcówce. A! Ogłaszam dzień bez kolki!!!! no nie mogę w to uwierzyć..... chyba że jeszcze do północy coś nastąpi, ale nie powinno!!! Śpi sobie Maluszek nasz :-) w ogóle dziś więcej spał niż zwykle.... Inez ja mam tak, że jak śpi dużo, to się martwię, jak nie śpi zbyt wiele - też się martwię..... nie dogodzisz!! :-) Szykuję się do spanka, bo pewnie niedługo jakaś pobudka. Dobranoc Wszystkim :*
  15. Kowalska dzięki :-) a napisz mi jeszcze, woreczek, to jakoś mocuję przy siusiaczku, a pudełeczko jałowe to na co? przelewam później do niego? hehe, muszę spróbować z tą wodą, ciekawe, czy u nas zadziała :-)
  16. Didus jak robisz ten napar z kminku? co jest do tego potrzebne?? Ja zielona jestem, więc proszę jak krowie na łące na co to działa? :-) kurczę, my dajemy nan pro z b.lactis, ale nadal męczą go te bączki, kupek nie robi codziennie, kolka jest.... może lżejsza po tych kropelkach... sama juz nie wiem.
  17. Justynka, powodzenia u ginka!!! Daj znać czy wszystko ok.
  18. Dziewczyny, współczuję Wam Waszych teściowych.... jak tak czytam, to cieszę się, że ja nie mieszkam ze swoimi teściami. Jeszcze teściową to bym zniosła (ona z takich, co by pewnie zagłaskała na śmierć, co też na dłuższą metę byłoby męczące, ale ogólnie dobra z niej kobitka i rozumie jak jej się coś powie; gorzej z teściem...... o matko! miałam z nim starcie w ciąży!!! ojjjj, jak mnie rozwścieczył!!! i wiem, że w życiu nie chciałabym z nim mieszkać pod jednym dachem!!! mam nadzieję, że życie nas do tego nie zmusi :)) ewcia może niech Twój S powie "kochanej mamusi", że nie chcecie, by za każdym razem, kiedy mały zapłacze, przychodziła do Was... prosto z mostu. nie zrozumie jasnego przekazu? a co do wieczorów, to też uważam, że sam S powinien jej powiedzieć, że teraz on ma swoje chwile z synkiem i nie musi go brać. Hmm... Nic innego chyba nie wymyślę :-) ale u mojej kuzynki zadziałało, kiedy właśnie własny syn poprosił jej teściów w podobnej sytuacji o troszkę więcej wyczucia. Dziewczyny, które robiły posiew moczu. Jak to się robi? tzn. to potrzebny jest mocz z różnych pór/ dni, czy jak?! czarnamamba mój też lubi jedną stronę - prawą.... Odkąd to zauważyłam to właśnie biorę go na moją lewą rękę, jak leży, to ja jestem po jego lewej stronie.... i chyba od dziś zacznie spać z kilogramem cukru!! muszę wypróbować ten sposób! Kasia witaj w klubie! ja nadal mam schizy, z tym, że z różnym nasileniem :/ to moje pierwsze dziecko i jak tak dalej pójdzie, to ze względu na swoją psychikę nie zdecyduję się na drugie.... całkiem serio! Dziś rano miałam kryzys. Byłam senna (choć w nocy całkiem ładnie śpimy), smutna, płaczliwa i doszłam do wniosku, że ja nie wiem, czego on chce jak tak płacze, że chyba nie dla mnie rola matki, że mnie to nie cieszy, tylko przeraża, że nie wiem, czy z nim wszystko w porządku, itp. itd. Minęło, ale było mi ciężko. Justynka tak, ta witaminka c polecana tutaj na forum to cebion w kropelkach (nie wiem, czy padła odpowiedź, najwyżej powtórzę się). My też ją stosujemy :) z tym, ze w ciągu dnia jakoś strasznie nie męczy go ten katar, gorzej nad ranem, po nocy... więc pewnie szczepienie nam się przesunie! Ewulka8 ja nie podawałam bebilonu, ale też mamy problemy brzuszkowe (dosyć duże) i zastanawiam się nad przejściem na hippa biocombiotic, bo nadal niestety nie wiem, czy mleko, które mamy, jest ok dla niego. Lekarka zasugerowała nutramigen, ale całkowicie nie podpasował mojemu synkowi.
  19. Joanna współczuję ciężkiego dnia.... u nas takie zdarzają się częściej, choć ostatnio nie ma tragedii. No i teściowej też współczuję :/ Ja mojej ostatnio delikatnie, okrężnie zwróciłam uwagę, ale ona zakapowała i myślę, że następnym razem się powstrzyma. A przed czym? Przed całowaniem rączek Bobaska. Nie jestem jakaś pedantka, ani nie wiem jak to określić, ale akurat drażniło mnie to, że jak tylko widzi Małego, to całuje go w rączki :/ więc powiedziałam, co zresztą było prawdą, że nam to położna na sr mówiła, żeby rączek nie całować nooo.... :-) A! i super, że już katarek minął!!! Szybciutko!!! U nas dziś też jakby lepiej, więc może pójdzie w dobrym kierunki :-) oby!!! Nadal zastanawiam się, na które szczepienia się zdecydować :/ mętlik!
  20. No właśnie, piszecie, że spacerki wskazane i ja też tak myślałam i pewnie wyjdę z malutkim, bo przecież dajmy na to tydzień siedzenia w domu, to jakaś masakra.... a tak to pooddycha mu się lepiej :-) RudaMaruda następny będzie chłopiec, to zobaczysz jak w rękę zaczniesz siuśki łapać ale serio jest takie coś, że człowiek zamiast racjonalnie pieluszkę podstawić, to sam łapie didus ja karmię mm, ale wodę daję pomiędzy karmieniami. Nie wiem dokładnie, ile wypija jej w ciągu dnia, ale wydaje mi się, że tak do 100ml. Dziś właśnie pediatra powiedziała mi o badaniu krwi, ale w zasadzie to ja zapytałam ją o nie, bo mam niedoczynność tarczycy, brałam leki podczas ciąży i dlatego trzeba sprawdzić dzidziusia, zrobić mu tsh, a przy okazji i morfologię jak już kłuć będą :/ no i wspomniała, żeby to zrobić przed szczepieniem. Co do chwil namiętności z mężem, a raczej ich braku :P to u nas póki co trwa połóg, ale powiem Wam, że do tej pory nie naszła mnie jakaś nagła ochota, ciekawe, czy po magicznych 6 tygodniach (a właściwie - o matko! - 10 miesiącach) rzucę się na mojego męża na szczęście on z tych, co rozumie i nie ma pretensji z tym związanych. Mój chłopczyk już grzecznie śpi od godzinki, dziś został z mężem, bo miałam babskie spotkanko :-) miałam być godzinkę, dwie, wyszły ponad 4! jak wróciłam, to popłakałam się z....sama nie wiem z czego, ale popłakałam się po powrocie jakbym co najmniej tydzień na wychodnym była! i wiecie co, z mężem dziś był grzeczniutki, nawet kolka jakaś taka słabsza.... no ładnie, a ciekawe, co jutro będzie za dzień. Może on wyczuwa moje napięcie i zamartwianie się i sam jest wtedy bardziej niespokojny, hmm. Dobrej, spokojnej nocki Mamuśki :-)
  21. No,no, ale miałam do nadrobienia - superowo :-) Co do drgań, to również małemu się zdarza.... Mam nadzieję, że tak może być i nie jest oznaką czegoś złego. Dziś byliśmy u lekarza i pediatra powiedziała, żeby z katarkiem nie wychodzić na dwór, ani nie kąpać małego:/ no już sama nie wiem.... zawsze wydawało mi się, że na spacerkach to jeszcze lepiej, bo przynajmniej inne powietrze. Zaopatrzyliśmy się w różności z apteki polecane przez forumowe ciocie i teraz tylko czekamy na poprawę :-)
  22. Mój też czasem przesikuje pieluszkę... Podejrzewam, że to wina złego zakładania, bo czasem nie chcę za mocno ścisnąć tego małego brzusia :-) W ogóle nie wiem jak Wasi chłopcy, ale mój uwielbia sikać po kąpieli, jak jest już na ręczniczku... nagle leci siku jak z armatki, a ja zamiast łapać w pieluszkę, to łapię siku w rękę My używamy pampersów, póki co nie myślę o zmianie. Dzięki Dziewczyny za katarkowe porady. Już napisałam mężowi listę zakupów w aptece :-) Oby to pomogło, bo tak mi szkoda maluszka... słychać, że w nosku coś zalega :((( czasem nawet sobie odkaszlnie, ale mam nadzieję, że to wynika własnie z katarku.... Zdarzało się tak Waszym dzieciaczkom przy katarku? też mamy szczepienie za pasem.... ciekawe jak to wyjdzie.
  23. A co do mężów, to ja mam podobnie jak Silv..... nie jest źle, choć zawsze mogłoby być lepiej, a co nie no, nie ma co narzekać :-)
  24. Oj, ja też już nie mogę doczekać się takich świadomych uśmiechów.... coś cudnego! :-) Joanna pytałaś o jakieś sposoby na katarek.... Znalazłaś jakieś? Któraś pisała o kroplach do inhalacji, ale chyba nie było nazwy:/ My póki co wodę morską stosujemy tylko. A my z dzieciątkiem pierwszy raz wybraliśmy się w dłuższą podroż, taki jednodniowy wypadzik, ale syncio był taaaki grzeczniutki :-) Wieczorkiem nie mógł zasnąć, ale może to z nadmiaru wrażeń.... A czy Wasze dzieciaczki wystawiają czasem języczek???
  25. Olga ja właśnie też ubieram podobnie jak Ty.... Mówiłam nawet dziś mężowi, że może za lekko (ja sama pewnie owijałabym ją kilka razy, plus jakiś mega gruby kombinezon), ale on twierdzi, że jest dobrze, więc póki co zdaję się na jego zdanie... bo wiem, że ja to przewrażliwiona jestem :-) didus współczuję Ci, bo my też przez to przechodzimy....kolki to naprawdę ciężkie chwile dla dziecka i dla rodziców, a szczególnie pewnie dla mamusiek! u nas już nie pomagała suszarka, masaże, nic.... noszę go podczas ataków, mówię do niego i robię "ccciiiiii" do uszka. Póki co tylko tyle, a może aż tyle, bo nic innego nie działa :((( Ja też płakałam już z moim synkiem, bo jak widzę łezkę spływającą po jego policzku, to serce mi krwawi :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...