
Mamuśka01
Użytkownik-
Postów
1 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Mamuśka01
-
24ch Julita Gratuluję małej Hani!!! Kolejny dzieciaczek :-) Super!!! Rybcia już dziewczynki pisały, więc nie będę się powtarzać, ale wszystkie tu mają rację!!! Raz - mąż zapracowany, dwa - zatroskany o Ciebie i maleństwo.... nawet jeśli nie przyznaje się do tego! Szczera rozmowa i zobaczysz, że będzie Wam lżej :-) Ooo, Joanna, to ja zaczynam się cieszyć, że jeszcze nie mam żadnych objawów, bo takie skurcze to by mnie już na maxa przeraziły!!! Uważaj na tą pełnię :P Ppati jeśli rzeczywiście wolelibyście być sami z dzidzią, to porozmawiaj z rodzicami... Za dużo ludzi (a tak się zapowiada u Was), to naprawdę nic dobrego... Męczące dla Ciebie, dla Maluszka... Każdy coś powie, doradzi :/ Zastanów się, co jest dla Was najlepsze i bądź asertywna :-) zrób to dla Maleństwa :-) RudaMaruda u mnie też wchodzi w grę mały rudzik (po mężu), dlatego mam takie mieszane uczucia... nie dlatego, że rudzi są brzydcy (bo wręcz przeciwnie, są wyjątkowi!), ale właśnie dlatego, że ta "inność" moze być ciężka dla małego dziecka :/ nooo, ale to już jakoś dało by się radę ogarnąć :) takie "problemy" to pikuś :) Miłego dnia, Mamusie (te już będące, prawie-będące i wciąż oczekujące :-)
-
Rewolucja, ja staram się jak mogę odrzucać takie głupie myśli, no ale czasami jednak się pojawiają.... RudaMaruda Moja siostra miała alergię właśnie w ciąży, ja niestety już od lat. No i tak z tym katarem bywa, że raz leeeeeci, raz zatyka.... i tak w kółko:/ Alergolog mówił, że na tym etapie ciąży można brać tabletki claritine, do nosa buderhin, a do oczu cusicrom. Przyznam szczerze, że brałam czasem claritine, no i obowiązkowo wapno raz dziennie, a reszty nie stosowałam. Na ulotkach oczywiscie piszą, ze ostrożnie, itp., a ja mam alergię sezonową, więc wiedziałam, że po ok.miesiącu mi przejdzie i jakoś dawałam radę. Często myłam twarz, na oczy czasem rumianek szedł, a akurat fajnie się składało, bo u nas w tym czasie padało, więc było lżej i rzeczywiście przeszło w miarę ok :) Inez chyba pisała o nastroju... Dziś właśnie rozmawiałam ze znajomą, która o tym mówiła!! że dopiero po urodzeniu poczuła te hormony :/ Płakała nawet w szpitalu, tak naprawdę z błahych powodów, ale wtedy wszystko napawało ją do płaczu. Ja już widzę, co to będzie u mnie Daniela - super, że już w domku!!! Oszczędzaj się tylko!!! Hembra! Gratuluję nowego forumowego chłopczyka :-) Ja dziś po wizycie - synuś rośnie jak szalony!! Na szczęście pocieszyłyście mnie wagą swoich dzidziusiów :) mój ma 2800!!! Nie wiem, czy też tak miałyście, ale ja w ogóle nie potrafię sobie GO wyobrazić :-) Jestem ciekawa jak wygląda, do kogo podobny.... wiem, ze to wszystko nieważne, byleby był zdrowy :) ale jednak takie niesamowite.... mój synuś :) A! i ja będę chyba jednak ostatnią na forum, bo póki co u mnie żadnych oznak zbliżającego się porodu! chyba że akcja nagle się rozkręci i Was wyprzedzę :P Miłej nocki :-)
-
24ch kdrt - uff, a już myślałam, że tylko ja jestem z tych, które uzależnione są od słodyczy :P Nie jem może tabliczki dziennie, ale bez czekoladki trudno mi przeżyć :) RudaMaruda katar sienny - tak jak ktoś pisał juz - jest taki bardziej wodnisty i kolor (no niestety trzeba na to spojrzeć) różni się od takiego infekcyjnego. Sienny jest przezroczysty, a infekcyjny bardziej taki zielonkawy (sorry:)) Siennego czasem nie można opanować, tzn. wycierasz, niby ok, a za moment leeeeciiii, w zasadzie bez dmuchania taka woda właśnie! Takie moje doswiadczenia :) Ja też miewam załamania nastroju... Z tym, że bardziej myślę nad czymś niż to okazuję na zewnątrz :/ Mam też takie myśli, że coś będzie nie tak. Nawet jak czytam tu na forum, że kolejne dzieciaczki zdrowe, to boję się, że przerwę tą wspaniałą passę! ehhhh, głupia jestem, wiem! Oddalam je od siebie i wzruszam się jak np. Daniela napisała, ze to MAGIA!!! bo to rzeczywiście takie nierzeczywiste....... dziecko :) Dziś mam wizytę i mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Boję się, bo u mnie w rodzinie duże dzieci się rodzą. Ciekawe jaki będzie nasz synuś :) Ja mam troszkę czasu jeszcze, ale nic mi nie dolega i też zaczynam "nastawiać się" na przenoszenie.... Pamiętacie, ile Wasze maleństwa ważyły w 36tc?
-
Ewcia ogrooomnie gratulacje!!! Czekamy na wieści :) Pytałam o krem, ale może już była na ten temat rozmowa.....coś mi świta, że ktoś coś polecał do twarzy maluszków, ale nie mam pojęcia kto, co i gdzie, dlatego pytam :) A! Co do spania, to ja ostatnio w ogóle nie mam z tym problemów :):):) wręcz przeciwnie - spałabym i spałabym... ale wyniki dobre, więc taki chyba mój urok :P lepiej tak, niż odwrotnie...
-
24ch Daniela!!! Głowa do góry!!!! Jesteś i będziesz świetną mamuśką dla Helenki!!!! Boli Cię i pewnie nie masz nawet siły myśleć bardziej pozytywnie, ale my tutaj przesyłamy mnóstwo energii dla Ciebie!!! Jesteś taka dzielna!!! Ja Cię podziwiam. U mnie mały w brzuszku, a ja już boję się, że będę złą matką:/ a Ty tyle już przeszłaś, dałaś radę, więc i ten okropny ból kiedyś minie... i będziesz spokojnie cieszyć się macierzyństwem :) a Helenka na pewno jest z Ciebie bardzo dumna!!!! Meyin ja też z tych końcowych, a może i wrześniowych będę, więc spokojnie.... nie będziesz sama :) Mam jutro wizytę, więc dowiem się, co tam u małego i czy coś już może się skraca :P bo póki co wręcz odwrotnie :) no ale ja jeszcze chcę 3 tygodnie chodzić z brzuszkiem, a potem dopiero wkraczam do akcji kdrt niezwykłe gratulacje :-) - hihi, tak przeczytałam i pomyślałam, że niezwykle ładnie to brzmi takie piękne te gratulacje! a! Moja znajoma ma różnicę w dzieciach 2lata i 2 miesiące. (ta co rodziła sn po cc). To forumowe rozpakowywanie dało mi kopa i włączyłam pranie ubranek :) wreszcie! a słuchajcie, jakiego kremu używacie/ będziecie używać do twarzy maluszków przed spacerkami? Podobno mają być takie z naturalnymi filtrami... Gratulacje Inez!!! też chciałabym być taka twarda!!! nastawiam się na poród bez znieczulenia, zobaczymy, co to będzie...
-
24ch Ojej! Dziewczyny!!! ale się zadziało dziś!!!! no,no.... też już troszkę się pogubiłam, ale z całego serducha gratuluję tych małych, przesłodkich pociech (łezka mi się kręci jak oglądam Wasze bobaski) i trzymam kciuki za rozpoczęte akcje!!!!! Jestem z końcówki sierpnia i mam podobnie.... Jeszcze nie czas, więc chciałabym, aby maluszek posiedział bezpiecznie w brzuszku, ale z drugiej strony tak pragnę, by był zdrowy, że chciałabym już mieć za sobą poród (nawet nie chodzi o ten ból własnie) i mieć świadomość, że dzidziuś jest zdrowy.... Choć mam też takie myśli, że nie do końca jestem na to wszystko gotowa (psychicznie i zakupowo:)) Mari - ja też mam różne przeboje z mamą. Jest wspaniała, ale to przez nią najczęściej płakałam podczas ciąży. Szkoda tu pisać o różnych akcjach. Po prostu trzeba się jakoś uodpornić, choć chyba do konca to nigdy się nie da:/ zawsze jakieś takie rozczarowanie jest. Miałam coś jeszcze pisać do kogoś, ale nie pamiętam już:/ a! kdrt (chyba nie pomyliłam literek) Ja znam taką osobę!!! Koleżanka miała pierwsze cc, ale przy drugim nie było wskazań, choć jej lekarz chciał zrobić, no bo jak pierwsza była cesarka, to proponował jej drugą... Ale ona się uparła, że chce rodzić naturalnie, skoro może i mówiła mi, że dzień do nocy! Urodziła szybko, szybko doszła do siebie i była mega zadowolona, że spróbowała sn.
-
Daniela, Ewcia - powodzenia jutro!!!! Już tak niewiele Wam pozostało do pełni szczęścia... Co do wózków, to oglądałam ostatnio adamexu i w sumie bardzo mi się spodobały, ale natrafiłam w internecie na opinie i nabrałam wątpliwości :( Teraz sama nie wiem! Ale poproszę o namiary na sprzedawców na wszelki wypadek, bo może się zdecyduję na nie :) Pewnie o każdym wózku można napisać źle i dobrze.
-
Gratulacje, Beata!!! eee tam, opowieść jak z dreszczowca - tatuś jaki zadowolony, więc nie mogło być tak strasznie :-) żartuję oczywiście, będziemy czekać na relacje..... współczuję, ale najważniejsze, że już po - a wszystko przede mną, przed nami :-) Co do nietoperka, to miałam całkiem niedawno takiego gościa, bo tu widzę wieczorami nieraz jak krąży wokół domów... także swój ;-) ale pomógł sposób polecany w internecie: okno otworzyć na oścież, zgasić światło i sam wyleci... i wyleciał szybko dosyć. Na wszelki wypadek włosy były przykryte (teściowa czuwała, czy aby na pewno wyleci, ja nie :), ale to podobno bajki z tym wplątywaniem się :P Jejjj, jak dziś faaajnie z rana, tak chłodno....ale w sumie ładnie, bo i słoneczko się przebija!! Miłego dnia Wszystkim!!!
-
Beata powodzenia!!! Trzymam kciuki :-) Mari dziękuję :-) Ja to byłam zszokowana, że Rewolucja o mnie pamiętała :-) bo tak jak wiele z nas - namiętnie czytam, choć nie zawsze mam co napisać - ani doświadczenia, ani jakiś specjalnych dolegliwości nie mam.... ale razem z Wami zdobędę :-) doświadczenie oczywiście a właśnie! Nie widziałam ostatnio Rewolucji... Ktoś pytał o znieczulenie, ja rodzę pierwszy raz i nie nastawiam się na znieczulenie!!! Mam nadzieję, że moje nastawienie to dużo :-) Tez jestem z tych, co to się boją takich ingerencji, więc myślę, że jakoś wytrzymam bez..... U nas upałów ciąg dalszy, niedziela ma być chłodniejsza (oby!). Cały dzień pociłam się okropnie, dopiero teraz czuję przyjemny powiew wiatru :-) pora więc spać.... Dobrej nocki!!
-
24ch Dzięki Dziewczyny za gratulacje :-) Jestem jakaś dziwna, bo choć cieszę się ogroooomnie, że ten stres za mną, to jednak brakuje mi tego czegoś :P Dziś od popołudnia nie miałam na nic sił i tylko leżałam, leżałam, drzemałam, leżałam, porody oglądałam. Ale nie....psychicznie odpoczęłam, jestem spokojniejsza :-) to się liczy! Tak patrzę na te nasze terminy i wychodzi, że jestem jedną z ostatnich! I jeszcze mogę okazać się wrześniówką :-) Ciekawe jak to będzie... Rybcia - do mnie to też nadal nie dociera. Tak bardzo się boję, a jednocześnie tak bardzo pragnę tego dzieciaczka :-) Kasiaaaa2307 - dziewczyny już zapytały, ale powtórzę: to co dokładnie jest z Twoim mężem???
-
24ch Ostatni tydzień miałam wyjęty z życiorysu, ale na szczęście egzamin przeszedł bardzo dobrze!!! Żałuję teraz, że zafundowałam mojemu synkowi tyle niepotrzebnych łez, złości, nerwów:/ No, ale nie mogłam tego opanować :( Teraz już postaram się być optymistyczną mamuśką, żeby te ostatnie dni nadrobić :) Wracam do wyprawki, z którą stanęłam w miejscu, a przecież mogę urodzić przed terminem.... Jakoś to do mnie nie dochodzi, że to już!!! Słuchałam tej pioseneczki Natalii Niemen i......oczywiście też się poryczałam...... W ogóle nie było mnie tu może ze 2 dni i jak weszłam, to myślałam, że nie nadrobię ale nadrobiłam!! Trzymam kciuki za Dziewczyny, które jeszcze chcą potrzymać dzidziusie w brzuszkach, a tym, które chcą "już", życzę JUŻ :-) Bardzo proszę o linka do sprawdzonego sprzedawcy od tych staniczków Alles :-) Miłego dnia!!! Ja od dziś oddycham spokojniej, pełną piersią!!!!
-
Mamdzia - ja jestem przerażona tym, co przeczytałam.... To co teraz masz zrobić? :/ A nie możesz napisać smska do swojego lekarza z zapytaniem, co w tej sytuacji?! Tak trochę jakby zostawił Cię na lodzie :( Mam nadzieję, że wszystko dobrze pójdzie, trzymam kciuki!!! kdrt tak z innej beczki, przeczytałam zamiast "będę rodzić w Solcu" to w "Stolcu" a że jest taka miejscowość podobno, to nawet się nie zdziwiłam :P choć śmiesznie to zabrzmiało :-)
-
A! Jeszcze co do tego noszenia.... Jestem tak ciekawa jak to u nas będzie, będę starała się kierować matczyną intuicją, żeby Szkrabik czuł tą bliskość, ale jednocześnie, żeby nie przedobrzyć.... bo jak widzę jak dziecko nawet śpi na rękach, bo inaczej budzi się od razu, to jestem jednak troszkę przerażona :-) Jakoś to będzie, damy radę, choć czasem boję się tego wszystkiego. Tak niedawno sama byłam smarkulą (no, nie tak niedawno, ale tak się wydaje), a tu niedługo przyjdzie wychowywać mi swoje dziecko.............. NIESAMOWITE! A dziś byłam w rossmannie i któraś kiedyś pisała, ze tam jak zauważą kobietę w ciąży, to od razu obsługują i.............. tak właśnie było :-) Powiem Wam, że poczułam się wyjątkowo, bo to pierwszy raz coś takiego mi się przytrafiło, zresztą nie wymagałam nigdy w kolejkach, sklepach itp. specjalnego traktowania, a tu jednak miło na serduchu...... po wyjściu ze sklepu poleciały mi łzy wzruszenia mąż się śmiał, że zaraz będę wołać drugiego dzieciątka i chodzić do rossmanna :-)
-
24ch Ojej, ale stron do nadrobienia!!! :-) I jak tu się skupić na nauce ale byle do czwartku i potem będzie luzzz, zacznie się wielkie odliczanie (i kupowanie) do najważniejszego :-) Liza - ja również rozpływam się przy zdjęciu Twojego synka.... jest cudny!!!!! Chciałabym za 4 tygodnie tulić mojego..... Inez80 mój jeszcze czasem napije się coś %, ale on rzadko pije (na większych imprezkach tylko), więc w zasadzie jestem spokojna. Póki co nie ma całkowitego zakazu, choć za jakieś 2 tygodnie planuję taki rygor wprowadzić - zero % :-) U nas dziś w nocy okropna burza była!!!!! Okna trzeba było pozamykać, już drugą noc z kolei nie mogę spać (pewnie przez tą duchotę i nerwy), zasypiam o 2,3 :/ A nad ranem czułam ból brzucha, myślałam nawet, że to jakieś skurcze, wystraszyłam się, ale zasnęłam dalej, a po obudzeniu nic....może mi się śniło :-) a może coś było, trudno mi określić, czy to jakieś bóle, skurcze, bo baaaaardzo rzadko się zdarzają, może z drugi, trzeci raz... i sama już nie wiem, czy to rzeczywiście coś na rzeczy, czy po prostu moja wyobraźnia działa Miłeeego dnia, Dziewczynki :-)
-
24ch Rewolucja ja to będę awansowała w pracy jak uda mi się go zdać, także to nie do końca takie przelewki jak mi niektórzy mówią (to, co pisałam, że spojrzą na brzuszek i się zlitują:-) Ale wierzę, że Wasze kciuki mi pomogą znaleźć język w gębie!!! i nie rozpłakać się, co ostatnio u mnie częste..... Tak jak któraś pisała, to pewnie też związane z hormonami. Egzamin egzaminem, ale jednak hormony robią swoje. Tym bardziej, że podobnie jak niektóre dziewczyny tyle co poszłam na zwolnienie (2 tygodnie) i na początku czułam się w ogóle do d..... taka niepotrzebna. Ale byleby przeżyć przyszły tydzień i będzie dobrze :-) Najważniejsze, że z Maluszkiem wszystko ok, a nawet jak nie zdam, to będzie kolejna próba - świat się nie zawali!!! Co najwyżej wstydu się najem i zawiodę swojego pracodawcę :-) Co do diety mamy karmiącej - to u mnie większość przestrzegała tego, by jeść głównie gotowane i unikać wieeeeelu produktów. Kuzynka przez ponad pół roku była na kurczaku z rosołkiem. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce, ale ja chyba wolałabym więcej próbować, bo znowu bratowa jadła wszystko od początku i jej córcia baardzo dobrze to znosiła. Czas pokaże. Jestem skłonna do wielu poświeceń dla tego Maluszka, byleby tylko był zdrowy :-) a tak z innej beczki, do Mam, które mają już dzieciaczki... udało Wam się wychować je bez ciągłego noszenia na rękach???? Boję się, że jak moje zacznie płakać, to od razu będę brać je do siebie, a od tego krótka droga, by nauczyć dzidzię noszenia :-)
-
Ale chodzi o mnie?????? :-) Jeśli tak, to wszystko w porządku!!!! Mam egzamin w przyszły czwartek i..........kilka dni temu obudziłam się z ręką w nocniku, bo dni sobie pięknie leciały, a ja nic nie robiłam w związku z tym :/ Teraz mam nawał pracy, siedzę całe popołudnia i wieczory, i próbuję jakoś to ogarnąć :/ Jest mega ciężko, bo w ciągu dnia najchętniej śpię, więc działać zaczynam dopiero późnym popołudniem. Niby wszyscy mówią, że jak zobaczą ciężarówkę, to potraktują ulgowo, ale nie wiadomo, na kogo się trafi :/ a jednak coś umieć trzeba :-) Ledwo ogarniam z czytaniem forum, choć to (jak u wielu z nas) stało się moim nałogiem!!! i na koniec dnia to muszę nadrobić te wszystkie strony (co by mi się lepiej spało:)) A jeśli nie chodzi o mnie, to chociaż się wygadałam W ogóle to przez ten egzamin (to może bardziej złość na siebie, że za późno zabieram się za to) mam co drugi dzień doła :/ chyba cięzko ze mną wytrzymać, choć fizycznie wszystko ok, no i najważniejsze - po wizycie też jestem happy, bo Mały waży już 2350g i póki co wszystko w porządku :-) Mam nadzieję, że jeszcze ze 4 tygodnie wytrzymamy razem, bo z wyprawką stanęłam w miejscu :/ Jak czytałam przeżycia dziewczyn, to byłam przerażona, choć już kilka dni po temacie, to napiszę, że ogromnie cieszę się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku :-) ale tego strachu....... współczuję! Dobrej nocy !!!!
-
Zmarł???? :((((((((( Mały Aniołek....a tak dzielnie walczył!!!
-
Daniela któraś z dziewczyn polecała termometr z microlife nc 150 !!! Ja zbieram większą listę i również mam zamiar go zamówić. A pieluszki dziewczyny polecały te 140 - zamawiałam je w pierwszej turze (i jedynej jak na razie) z gemini i choć nie mam doświadczenia, to wydają mi się porządne!!! Jak tak czytam, co się dzieje, to zaczynam się spinać, żeby ukończyć wyprawkę, bo gdybym dziś trafiła (odpukać) do szpitala, to byłoby kiepsko :/ A może ktoś poleci mi buteleczkę i smoczek dla takiego maleństwa?
-
Ojej, Dziewczyny, ale się u Was dzieje!!! Trzymam kciuki za wszystkie, a szczególnie te, które są w szpitalach... Zaglądam na forum codziennie, pocieszam się, że nie tylko ja źle coś znoszę (np. wczorajszy dzień.... leżałam jak kłoda, niby chłodniej, ale taka duchota, że byłam bez energii, zero!!), ale dziś uroniłam łezkę jak czytałam Wasze relacje. To już tak niedługo.... Oby wszystkim poszło dobrze, żeby wszystkie dzieciaczki były zdrowe, a porody......bez komplikacji (bez bólu pewnie się nie obędzie :)). Tak chciałabym już choć ten 36tc. żeby moja dzidzia już bezpieczniejsza była.... Silv mam identycznie. Jak wydaje mi się, że maleństwo coś mało się ruszało, to budzę, stukam, pukam :-) i jeszcze chyba nigdy nie poczułam kopa w żebra.... może mam za dużo tłuszczu i to przez to. Tak się boję, żeby nie zaczęło się już, żeby jeszcze te 4 tygodnie wytrzymać. Wczoraj coś mnie wieczorkiem brzuch kłuł, tzn. jakby chwilkę pobolewał jak na okres? Ale może przesadzam. Przeszło szybko, ale spanikowana byłam trochę już:/ Miłego dnia!!!
-
Witam Was! ja ostatnio cieszyłam się, że nic mnie nie boli, a tu masz ci los... w pt. umyłam okno, sprzątałam, miałam mega powera, byłam z siebie dumna i......od piątku jak więcej pochodzę, to czuję ból po lewej stronie, tak na dole - pachwina? Po nocy nie czuję żadnego bólu, więc myślę, że to z przeciążenia. Mam nadzieję, że to nic złego z dzidzią. Boję się. Fajnie macie z tymi położnymi (wiadomo koszty, ale czego się nie robi, by mieć to poczucie bezpieczeństwa), u mnie jest tak, że może być tylko jedna osoba towarzysząca spoza szpitala, więc wiadomo, że będzie to mój M. Trzymam kciuki za leżące Dziewczyny!!! Będzie dobrze!!! Jeszcze może się zdarzyć tak, że będziecie jedne z kończących porody sierpniowe :P ale by było...
-
Olga1 ja dziś byłam bliska obłędu, bo wydawało mi się, że Małego w ogóle nie czułam... :/ ale na szczęście w pewnym momencie zaczął "działać" i od razu lepiej na sercu :-) Choć może rzeczywiście na te upały nasze Dzidzie różnie reagują! Teraz już jest ok, ale bałam się najgorszego :/ Pogroziłam mu później, ze straszy mamusię :P Trzymam kciuki za wszystkie nasze szyjki!!! :-) Współczuję Wam leżenia, ale wiadomo, że dla dziecka zrobi się wszystko! Oszczędzajcie się i nie denerwujcie (łatwo się pisze, wiem).
-
Beata671 - mam niedoczynność, leki biorę całą ciążę, ale dawki mam zmieniane w zależności od wyników... Dziewoja - ja tylko czekam na przesyłkę z gemini i też będę prać w loveli, także póki co niestety nie pomogę :-) Kurczę, to ja nawet nie wiedziałam, że istnieje jakaś taka metoda jak odwracanie dzidziusia przez lekarzy. Powodzenia!!! Powiem Wam, że po cwiczeniach na sr byłam padnięta, choć były naprawdę delikatne. Tak z godzinę czasu po, to myslałam, ze padnę na łóżko i wstanę dopiero rano. Na szczęscie teraz znowu czuję przypływ energii!!!
-
AGA_ES nie martw się, jeszcze jest czas na fikołki !!! Ja to się boję, że mój Mały zrobi mi psikusa i wyjdzie teraz na wizycie, że jednak się przekręcił (a był ostatnio główką w dół). Ale to też jeszcze nie byłoby przesądzone w moim przypadku. Znajoma poszła rodzić po terminie, robią jej usg - a tu jej synek źle ułożony, choć wcześniej było ok. No to szykują ją do cesarki na następny dzień rano. Przed samym cc znowu usg i co?! Mały główką w dół :) a to był już prawie 42tc.!!! Takie cuda się zdarzają :-) Lilianka Ja przytyłam 11kg już, wagę mam olbrzymią :/ Założę się, że największą ze wszystkich dziewczyn na forum, ale nie czuję się jakoś specjalnie ociężała. Bywają gorsze dni, ale to bardziej chodzi o psychikę i strach, a nie o samopoczucie fizyczne. Nie mam żadnych skurczy, plecy mnie mniej bolą niż kiedyś, może troszkę wolniej działam - ale to też zależy od dnia. Gdyby nie fakt, że podświadomie przejmuję się bardzo tym, co sobie o mnie pomyślą jak wejdę na wagę na izbie przyjęć, to byłoby w ogóle lepsze samopoczucie, a tak to miewam doły,itp. Miłego dnia!!! Gratuluję pozytywnych wieści od ginekologów :-) ale te nasze "Fasolki" wyrosły już.... :-)
-
Mmadzia - będzie dobrze na wizycie!! Daj znać po :-) Muszę zaopatrzyć się w ten termometr i płyny do prania... To naprawdę się dzieje, tak mi dziwnie, bo dopiero dochodzi do mnie, że za 2 miesiące będzie już pewnie nowy Lokator w łóżeczku obok :-) Dzięki za porady! Co do piersi, to mi tam nic się nie sączy. Mam tylko małe, ciemne plamki na sutkach, aż M. się śmiał, czy aby na pewno tam się myję :-) Nie wiem, co to takiego. Ja dziś miałam w nocy schizę.... Chciało mi się siusiu i bałam się iść do wc, bo bałam się, że to wody mi chlupną, a jeszcze trochę za wcześnie na to :/ Poszłam w końcu, ale co się wcześniej należałam, nawstrzymywałam. W dzień jakoś optymistyczna bardziej jestem!
-
O! I jak jesteście na etapie prania i prasowania, to poproszę o wskazówkę, w czym pierzecie ciuszki? :)