Skocz do zawartości
Forum

Mamuśka01

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mamuśka01

  1. Ania Krzyś jaki kawaler!!! :-) Olga ja też uwielbiam albumy ze zdjęciami!!! Mam ich sporo, choć ostatnio NAZBIERAŁO MI SIĘ (znowu coś mi się nazbierało;P) sporo zdjęciowych zaległości.... Muszę w końcu przysiąść, bo nie ma to jak wywołane zdjęcia. Uwielbiam je układać w jakąś całość i do albumu :-) Najlepsze jest to, że do tej pory nie zabrałam się za zdjęcia ślubne.....a już ponad rok minął :/ ehhh... a tak sobie obiecywałam, że w ciąży zrobię z tym porządek! aaa! może w następnej ciąży :P
  2. Ojjjj, Justynka też byłabym na siebie wściekła.... idź spać, bo znowu coś zbroisz :P Kowalska promocja pierwsza klasa Olga1 a co ćwiczysz?? Ja od dwóch tygodni to się motywuję.... :P ale jak już się zmotywuję, to strach pomyśleć jakie szpagaty będę wyczyniać :P Ruda ja też już straszyłam nowym tatą mojego mężulka. Kupiłam dekory nad łóżeczko i dałam mu czas na ich powieszenie do 31 października, bo jak nie, to znajdziemy nowego tatusia - to już skierowałam do synka jutro środa....ciekawe, czy zdąży.... Ufff, jak dobrze, że mój mąż nie jest strażakiem!!! i choć dużo pracuje, często go nie ma, tzn. wraca późno, to jednak weekendy są dla nas, zawsze to coś! mmadzia a czemu neurolog?! Może pisałaś, ale nie pamiętam :-( diduś coś dodałaś? chciałaś dodać? ja nic nie widzę. Joanna Mam nadzieję, że Laurę ominie choróbsko i wstanie zdrowiutka! a ja Ci tego taty zazdroszczę!!! Ja będąc dzieckiem tak gdzieś do 7 r.ż.byłam córunią tatusia, a potem drogi moich rodziców się rozeszły i niestety przestał się mną interesować:/ Silv dobrze, że hemoglobina idzie w górę :-) Napisz nam, czemu ta rehabilitacja.... Ja to się i tak doszukuję, więc.... a czasem może lepiej wiedzieć. Co do mężów, to chyba nie pisałam, a jak pisałam, to się powtórzę :p piątek wieczór, on zajmuje się synkiem (z tego zajmowania się sobą oboje zasnęli, ale to szczegół:), a ja przyniosłam do pokoju dechę do prasowania i stertę rzeczy.... i wiecie co on na to?!! "uuu, ale ci się nazbierało!!!" No myślałam, że padnę!!! MI SIĘ NAZBIERAŁO!!! rzeczy naszego synka (było ich naprawdę sporo) i to MI SIĘ NAZBIERAŁO!!! nooooo...... do dziś to cytuję, śmieję się z tego, bo to mnie bardziej rozbawiło niż wkurzyło i "zbieram" znowu, żeby nie nudzić się w piątkowy wieczór :P Miałabym w tygodniu czas na prasowanie, ale wrzuciłam na luz, nie muszę niczego ogarniać, spieszyć się z czymkolwiek (sprzątanie, itp.) jak mały śpi.... jak mały śpi, to mam wolne i tyle :-) od jakiś dwóch tygodni wyznaję tę zasadę
  3. Silv no ja też juz bardziej na luzie podchodzę do mojego karmienia mm :-) nie ukrywam, na początku miałam lekkie wyrzuty... a jaką hemoglobinkę miała Agatka? Mój synuś 12,9. Was męczą kolana, a mnie coś przy kręgosłupie (tak jak w ciąży), zapomniałam co to dokładnie mówił fizjoterapeuta.... będę musiała się wybrać do niego ponownie. Aaa, chyba Rewolucja przeprowadza jakieś rewolucje w domu (może kuchenne? :p), bo coś jej nie słychać.
  4. Lusia dzięki! kupuję!! Joanna no my niestety za daleko do tej fotografki, musimy szukać bliżej :-) ale zdjęcia cudne!! Ewelad heh też dobry tekst! wykorzystam go kiedyś w ogóle dziewczyny ja to łapałam się na tym, że jak ktoś pytał, czy karmię piersią i mówiłam, że nie, to od razu zaczynałam wyjaśnianie, tłumaczenie dlaczego nie karmię... głupia ja! już tego nie robię!! Ewulka z uszkami to robię podobnie jak dziewczyny - podczas kąpieli paluszkiem delikatnie, później osuszanie, ewentualnie patyczkiem z wierzchu. Tylko mój synuś ma bardzo suchą skórę na uszkach :/ dzis zmienimy mu płyn do kąpieli, zobaczymy, czy będzie lepiej, jak nie, to może jednak ta alergia :/ Z drugiej strony ja też mam suchą skórę:/ a już np. dziś moje dłonie są tak wysuszone, że sama nie wiem od czego, podejrzewam, że po wczorajszym spacerku... czarna ja też właśnie z tych samym powodów poważnie zastanowię się, zanim powiem tak na drugie dziecko... oczywiście staram się być pełna optymizmu, za radą RudejMarudy powtarzam swojemu synkowi jaki jest piękny, mądry i zdrów jak rybka, ale wiadomo - stres jest, choć sama siebie stopuję, żeby nie zwariować i jest o niebo lepiej niż jeszcze krótki czas temu... :-) Izkuś superrr!!!! Ulga ogromna pewnie!!!
  5. Olga a gdybyś widziała/ słyszała jak ja to poważnie powiedziałam.... a co! wkurza mnie to, że każdemu "trzeba" tłumaczyć się z karmienia mm, wiele osób z przekąsem wymawia słowo BUTLA jakbym co najmniej truła swoje dziecko :/ no ale mniejsza o to, fajnie mi było jak widziałam jej minę Lusia jesteś zadowolona z tej podusi? chyba jednak zakupię!!! poczytałam teraz o główkach, o tych podusiach.... będę spokojniejsza. W ciągu dnia nie ma problemu, by patrzył w lewą stronę, ale w nocy zawsze śpi z główką na stronę prawą. Joanna podziwiaj nas - kolkowe mamy, oj podziwiaj... to naprawdę ciężkie. Laseczka z Ciebie!!! a ta sesja ciążowa...mmmm...przyznam szczerze, że podglądałam Twoje zdjęcia na fb na profilu fotografa (nie pamiętam już dokładnie: fotografa/ fotografki) :-) Lecę pod prysznic i do snu :-) Dobrej nocki :-)
  6. Mamuśka01

    Wrześniówki 2015

    hej, ja jestem wrześnióweczką, choć od początku myślałam, że będę sierpnióweczką i tam wylądowałam w ciąży :-) lubię czasem do Was zajrzeć i poczytać, więc przy okazji odpowiem... aniamamaolka ja używam tych kropelek. Powiem tak: cudów nie zdziałały, bo kolki/problemy kupkowe czy bolesne bączki nadal są. Fakt faktem, że rzadziej, choć to też zależy od dnia.... Niektórzy ze znajomych byli nimi zachwyceni, ja w sumie nie mam aż tak entuzjastycznych odczuć, bo mimo wszystko nadal mój skarbek roni łezki przez brzuszkowe problemy.
  7. Justynka jeśli będzie drugie, to rzeczywiście będziemy celować w córę, ale jak mam teraz mojego synka, to myślę, że i drugi synek też byłby ok :-) A słuchajcie, kiedyś była na forum lolka2015. Chyba dłuuugo jej nie ma? Spojrzałam właśnie na wiadomości, a mam tylko od niej właśnie z wyprawką i tak mi się wspomniało.
  8. Joanna89 ja też obstawiam, że się wystraszyła mocno, a swoją drogą jak wyleciało z noska, to jednak nieprzyjemne dla malutkiej pewnie też było i to wszystko wywołało taką reakcję. Inez matko i córko!!! dziękuję Ci, ze piszesz o tej główce!!!! bo przed chwilą byłam bliska obłędu!!! Kąpaliśmy bobaska i myjąc główkę wyczułam nierówność po lewej stronie troszkę z tyłu, nie wiem, czy była wcześniej, czy nie... :/ W ogóle czasem wydaje mi się ta główka taka właśnie....nierówna, tak jak piszesz - ciężko to określić.... Już zastanawiałam się nad tą poduszeczką ortopedyczną co Lusia kupiła, ale na razie zrezygnowałam, bo bardzo droga. Mam nadzieję, że to tak ma być i nic złego się nie zadzieje. :-) nie lubicie swoich mężów.... fajnie to brzmi, nie? Ja mojemu to wprost mówię, że go nie lubię. A dziś kurde kupował kwiaty dla swojej mamy i miałam cichą nadzieję, że skoro już wdepnie do kwiaciarni, to i mnie coś skapnie, choćby mała przywiędła różyczka.... taaaa.... mhm.... figa z makiem!!!
  9. Śliczne te Wasze księżniczki :-) sukieneczki... tego najbardziej mi brakuje przy moim synku, hehe. Ewelad lekarz pytał Cię, czy karmisz, a ja spotkałam ostatnio na ulicy znajomą i tak jakoś rozmawiałyśmy, mówiłam jej, że mąż poszedł uszykować butlę, bo pora karmienia, a ona na to: "Aaa, butlę, to nie karmisz?", a ja jej na to całkiem poważnie: "nie no, karmię, karmię, przecież nie głodziłabym dziecka" No i się zmieszała troszkę :-) A co do spania nocnego, to mój synuś przesypia ciągiem 7h (oby mu się NIE ZMIENIŁO!), a podczas ciąży nigdy, nawet na końcówce, nie obudził mnie w nocy kopniakiem... :-) może też spał dłuuugo z mamusią i tak mu zostało:P Ewulka ojjj, paznokietki to nasza zmora, obcinać trzeba często, ja tego nigdy nie robię, raz próbowałam i mi starczy ;-) RudaMaruda ale Ty masz wtyki! no, no ja niestety nie mogę póki co Was zobaczyć, ale może to i dobrze, bo nie wiem, czy siebie odważyłabym się pokazać.... :/ A co do włosów to w ogóle miałam dziwnie, bo w ciąży i przed ciążą musiałam myć co 2-3dni maksymalnie, a po porodzie coś się poprzestawiało i mycie RAZ w tygodniu wystarczało!!! Szok!!! tak było przez 6,5 tygodnia, teraz wraca wszystko do "normy", czyli mycie częściej i..... niestety zaczynają wypadać (do tej pory extra, spokój z wypadaniem). Muszę zacząć łykać kolagen w tabletkach. Misiu mój dziś pogodny, drzemki sobie strzela....jak miło, gdy go tak nie męczy... :-)
  10. No ja też nie orientuję się zbytnio w kwestii ciemiączka..... w ogóle nie wiedziałam, że ono się zapada; sama nie zwracałam na to uwagi (taka ze mnie matka), tylko właśnie uważam na nie :-)
  11. Ania125 my właśnie też mamy Hipp.... mój mąż wysnuł wnioski, że najpierw idzie ta kupka, która dłużej zalegała, dlatego jest brzydsza, a potem świeżuteńka i stąd lepszy wygląd :-) hehe nie wiem, ale może coś w tym jest :P mmadzia powodzonka u sadysty...yyy...dentysty!!! i szczęście, że wszystko ok. Mój też tak czasem charczy! Nad neurologiem też kiedyś myślałam, ale póki co chyba jest ok. Boję się tylko o kształt główki, ale staram się zbytnio nie nakręcać. Mój synuś pięknie się już uśmiecha, skupia wzrok na ludziach i rzeczach, słucha jak mu opowiadam, języczek też często wystawia, czasem wędruje po łóżeczku, próbuje mówić "aggg", nie lubi leżeć na brzucholku, ale na samolociku ładnie trzyma główkę :-) co jeszcze? kiedyś włożyliśmy mu zabawkę do rączki, to trzymał, ale sam o tym nie wiedział :P Mari jak będziesz, to poproszę o to zaproszenie na prywatne, chyba że jest jakaś selekcja :-)
  12. No mój maluszek ma chwilę ulgi, przysnął sobie, za godzinkę kąpiel :-) A nasz synuś wędruje czasem po łóżeczku.... kładziemy go spać, a rano patrzymy - on w poprzek łóżeczka, albo zdarza mu się nóżki między szczebelki wsunąć (sam sobie radzi z wyciągnięciem). Taki mały wędrowniczek, już niedługo chyba musimy obniżyć poziom łóżeczka :-) Trzymam kciuki za dobrą noc, Wyrwana!!!
  13. RudaMaruda no mój też bronił się od razu, że miał na myśli to, że ja nie robię żadnych biznesów....taaaa, mhm....zaraz zacznę "byznesy" jak mi jeszcze raz ciśnienie podniesie :P Od dziś zaczynam mówić do synusia, że jest śliczny i mądry, i zdrów jak rybka :-) Co do perfum, to ja też używam cały czas i nie zauważyłam jakiś szczególnych reakcji małego. Rewolucja no u nas po zmianie przez 3-4 dni były kupki codziennie, a teraz znowu co dwa dni i często przy nich płacze.... w ogóle najpierw jest zielonkawa plastelina, potem żółtawa i rzadsza. Póki co nie zmieniam, bo nie chcę zbyt pochopnie tego robić, może potrzebuje jeszcze troszkę czasu na wszystko, a mleczko mamy od tygodnia. To ja poproszę kiedyś o zaproszenie na prywatne jakby co :-) Wyrwanazkontekstu No to dziwne, że lekko odwodniona, a oni nic nie robią :/ masakra! tak się przejmują, że....szkoda słów. Wracam do chłopaków, bo młodszego chyba męczy brzuszek...
  14. No ciekawe jak mój synuś jutro, a właściwie dziś się obudzi :-) zapomniałam o tej zmianie czasu... może wieczorkiem wczesniej padnie, bo tak to późnooo chodzi spać. Nie ma co się dziwić, bo mamuśka w ciąży siedziała do 2 zazwyczaj, a spała do południa czasem (jak już do pracy nie chodziłam :) dobrze, że dzidziuś też lubi sobie pospać, choć może nie do południa :P Rewolucja napisz mi, bardzo proszę, jak zmieniłaś mleczko, to po jakim czasie polepszyły się kupcie? Ja też nie widzę tutaj zdjęć, a nie wiem, o co chodzi z prywatnym :-) Izuzyja witaj! :-) na pobieranie krwi wysyłaj też męża... mój miał z żyłki i.....coś okropnego. Ktoś kiedyś pytał o kolejną ciążę.... więc i ja odpowiem (po czasie). Szczerze, to mam tak różne myśli, że sama nie wiem, co będzie. Czas ciąży, to tak jak też ktoś już pisał, był tak niesamowity dla mnie.... choc bałam się o zdrówko dzidziusia, to jednak to uczucie, że nosi się w sobie dziecko...ejjj,ale Wy to wszystko wiecie, nie będę się rozpisywać :-) co do kolejnego, to mieć bym chciała, ale nie wiem, czy się odważę, tak bardzo boję się o zdrówko synusia, o to, by był szczęśliwy i nie wiem, czy podołam psychicznie bać się tak o kolejne dziecko :/ ostatnio dowiedziałam się o dwójce dzieciaczków dalszych znajomych, które są chore i to wszystko wyszło po czasie, że niczego innego nie pragnę jak tego, by synuś dobrze się rozwijał. Wiadomo - jak każda z nas.... Wczoraj chwaliłam męża, a później mnie wkurzył :P ja mu mówię, ze fajne koszule są w lidlu, takie biznesowe (reklama, do lidla mam 50km, więc na oglądaniu reklam się kończy), a on do mnie: a gdzie ty byś w takiej chodziła?! Ojjjj.... no zrobiło mi się przykro!! jak on nieraz coś palnie, to....szkoda słów! Ale spoksik, niech no tylko wyjdę sama z synkiem na spacer, to tak się odstrzelę, że będzie się zastanawiał :P Dobra, lecę i życzę miłych snów :-) Wcześniej byliśmy rodzinnie na małych zakupkach, potem odwiedzinki u rodzinki, później mega szybkie sprzątanie, pieczenie, bo goście i dopiero teraz chwilka na kompa. Ale mi uciekła ta sobota...i fajnie :-)
  15. Silv śliczna Laleczka :-) olga1 nasz też ma czkawki praktycznie każdego dnia. Zazwyczaj woda pomaga :-) Właśnie zastanawiałam się jak z tą wit.c. Lekarka mówiła, żeby podawać tylko jak ma katarek, choć ja nadal podaję....
  16. olciak poważnie to zabrzmiało, ale jeśli głównie obserwacja, to mam nadzieję, że tak bywa i nic złego to nie oznacza :-) ciekawe jak u nas... jeszcze tydzień do wizyty. Joanna to może więcej schaboszczaków, skoro Małej pasuje :P Ja nie karmię piersią i jem strasznie :/ nieregularnie i słodko :( jak miałam jeszcze cień nadziei, ze może rozkręcę laktację, to przynajmniej pilnowałam się, a teraz to zero kontroli!! Pisałyście kilka(naście) stron temu o mężach i oczywiście miałam wtedy dodać swoje, ale zapomniałam, więc napiszę mimo że z opóźnieniem :-) Ja sama nie jestem komórkową maniaczką (mam telefon bez dostępu do sieci, bez gier, zwykły taki) i na szczęście mój też nie ma z tym problemu. Jak idziemy na spacer, to jesteśmy tylko my w trójkę, jak tylko się da jemy wspólne posiłki, wtedy radio nam gra. Na lapku siedzi głównie służbowo, a jak jest z małym włącza nieraz tv, ale nie mam mu tego za złe. Ja na początku nie włączałam i czułam się źle, odcięta od wszystkiego, potem zaczęłam włączać, tak cichutko, że nic praktycznie nie słyszałam, a teraz włączam ciut głośniej (choć nadal muszę się wsłuchiwać), ale przynajmniej czas mi szybciej leci ;-) Powiem Wam, że dobrego mam męża (póki co) i mam nadzieję, że to się nigdy nie zmieni. Sami nie mieliśmy dobrych wzorców jeśli chodzi o małżeństwa naszych rodziców, ale jestem pełna nadziei, że my (s)tworzymy fajną rodzinkę :-)
  17. olciak nie martw się! My mamy w przyszłym tygodniu kardiologa i endokrynologa... co do serduszka, to jestem spokojna, bo mam nadzieję, że szmery nie okażą się czymś poważnym. Gorzej, bo wyczuliśmy na szyi, po lewej stronie taką ruchomą kuleczkę :/ może to powiększony węzełek, może jakaś torbiel, na razie obserwacja :((( ania125 jak zdecydujesz się na jakąś huśtaweczkę tego typu, to daj znać :-) ja jak zwykle mam problem z podjęciem decyzji, a czas leci...
  18. RudaMaruda wykorzystałam Twoje pytanie, bo nasz płacze też: "nieeee, nieeee" i wyszło, że nie kocha tatusia nagrałam filmik na dowód :P A co do spanka, to ja ogromnie się cieszę, kiedy nie męczą go bączki i choć troszkę pośpi w dzień, bo bywało już tak, że praktycznie w ogóle nie sypiał za dnia :/ co prawda jak śpi dłużej, to zaczyna mnie to zastanawiać, ale przychodzi bezsenny dzień i wiem, że jest ok - po prostu różnie to u nas bywa :-) czasem nie śpi w ogóle od karmienia do karmienia, czasem zdrzemnie się pól, czy godzinkę. Na szczęście (odpukać!) noce przesypia ładnie :-)
  19. Silv ja mam mdłości ale to jak pojem za dużo słodkości, więc i ta "ciąża" to pewnie spożywcza u mnie, a co do ruchu.... czekoladki nie mieszczą się w brzuchu! ot, znalazłam rozwiązanie! ale tak na serio, to tak jak pisałam - coś czułam w brzuchu RudaMaruda haha, spojrzenie powiadasz masz/ miałaś wyjątkowe? :P i dobrze! kiedy trzeba, to wystarczy spojrzeć, przynajmniej słów nie trzeba tracić Któraś tu ostatnio pisała o tym rumianku i dziś dałam mojemu maluszkowi - wypił 50tkę od razu :-) chyba mu posmakował....albo był już głodny :P a teraz słodko drzemie.... jak go bąkole nie męczą, to jest taki radosny, śpi spokojniej..... wstrętne bąki!!! zdecydowałam, że robimy badanie kupci pod kątem nietolerancji laktozy, nie ma co czekać jak to można akurat sprawdzić. Ja w makijażu też czuję się lepiej, o wieleee lepiej! Ale w domu jednak nie chce mi się malować :/ korcą mnie te rzęski, z tym, że nie wiem, kto w czwie robi dobrze muszę poczytać, poszukać i któregoś dnia wybyyyć na dzień cały :-) no i mam chwilę to zamiast dokończyć zakupy w aptece póki dzieciątka nie słychać (a robię je z przerwami od rana), to ja siedzę i skrobię!
  20. Olga ja nie maluję się codziennie, bo siedzę w domu głównie i nie chce mi się potem zmywać makijażu (nie znoszę tego!), ale jak gdzieś wychodzę, to przynajmniej tusz idzie w ruch. Powiem Ci, że myślałam o przedłużaniu rzęs, ale póki co na myśleniu się skończyło :P Rewolucja kilka razy zdarzyło mi się to, o czym piszesz!! Pierwszy raz w szpitalu, poczułam coś delikatnie jakby mały jeszcze był w środku. Teraz w domu też sporadycznie coś poczuję :-) mówisz, że to drugie? o matko! to stąd ten apetyt ewcia powodzonka jutro! My mamy wizytę za tydzień i mam nadzieję, że to bardziej formalność... No i szukam dobrego endokrynologa dziecięcego :/ jakaś masakra z tym! nie myślę już nawet o nfz, bo umówienie się to w ogóle jakaś abstrakcja.... A dziś mój synuś ma gorszy dzień, męczą go te bączki :((((((( ma suchą skórkę, pediatra mówi, ze to może jednak alergia :/ jeszcze chwilę czekamy, co dalej....
  21. Hehe, ojjjj nie, nie skuszę się na opisywanie Was tutaj.... niech to będzie moja słodka tajemnica! a jak zobaczyłam RudąMarudę to pomyślałam, że troszkę inaczej wyobrażałam ją sobie -> ognisty rudy, krótsze włoski, ostre rysy twarzy :-) a tu takie łagodne dziewczę z wyglądu (wiem, wiem, Ruda, pozory mylą ) i tak właśnie wtedy pomyślałam, że pewnie każda z Was jest inna niż ją sobie wyobrażam... No a u nas wszystko ok, ale profilaktycznie zalecane pieluszkowanie :/
  22. hej, no troszkę do poczytania to miałam jak mnie od wczoraj tu nie było:) Pisałam wieczorkiem coś, ale padł mi laptop i już nie włączałam. Rewolucja ale masz snyyy ciekawe, która pojawi się jako następna :P Czy Wy też tak macie, że wyobrażacie sobie jak wyglądają dziewczyny z forum? Ja tak mam w ogóle jak ktoś mi coś opowiada, itp. to od razu to "widzę", więc pewnie to przez to! A słuchajcie, czy pieluszkujecie swoje maluchy?
  23. Ania daj znać co powiedziała pani doktor w związku z wynikami Krzysia. Ja dziś odebrałam wyniki mojego synka i niestety jest kilka wątpliwości, m.in. z tsh :/ Muszę umówić nas do pediatry, a później zobaczymy do kogo jeszcze :(
  24. agusiadzidziusia ja też jak czytam wagi dziewczyn, to jestem pod wrażeniem! Nie dołuje mnie to już, bo wokół mnie mnóstwo koleżanek z wagą piórkową (które i tak się odchudzają:/ tego nie rozumiem akurat: 50kg i jest za gruba:/ dochodzę do wniosku czasem, ze to takie niewinne prowokacje, żeby usłyszeć, że jest za chuda) Kiedyś tak ważyłam, jak byłam dzieckiem..... ja mam akurat ponad 170cm, ale mimo wszystko za dużo ważę, moją wymarzoną wagą jest 72kg - lata temu tyle miałam i naprawdę świetnie wyglądałam, przy 78 mówili mi, żebym więcej nie chudła....a jest niestety więcej, bo 8 z przodu! także teraz macie wszystko na talerzu, ale mi wstyd jak tak sobie pomyślę, ile ważę :/ Mimo drobnych kłopotów tarczycowych, to wiem, że największa w tym moja "zasługa", bo po kątach jadam słodycze i to mnie najbardziej gubi. To jest nałóg. Silv ja też na katarek dawałam cebion w kropelkach i dosyć szybko przeszedł. Pisałam już, że jak płacze, to słychać jakby coś mu zalegało...ale ani z noska nie leci, no i nic nie wyciągam aspiratorkiem. A! I jeszcze robiłam inhalacje z soli morskiej, a wokół łóżeczka psikałam wodą z inhalolem polecanym tutaj :-) RudaMaruda extra figurka! Trzymam kciuki za mieszkanko :-) oby się udało!!! Rewolucja mój też nieraz wzdrygnie przy większym hałasie, ale najwyżej zrobi wówczas moro, nie płacze. ps. Aleeee masz sny Kowalska ja właśnie wczoraj wieczorkiem zakupiłam termoforek..... czekam z utęsknieniem :-) Izkus zdrówka! współczuję Wam, jak mojego boli brzuszek, to serce mi pęka i łzy lecą, nie mówiąc już o pobieraniu krwi, itp., a co dopiero w Twojej sytuacji..... Trzymajcie się, będzie dobrze!!! Miłego dnia :-)
  25. O, matko!! 47kg???!!! to ja może kiedyś ważyłam.....w podstawówce.... no :-) Mi podobnie jak Kowalskiej słodycze same wpadają do buzi muszę się ogarnąć, bo kg po ciąży poszły wszystkie, a teraz zaczynają się gromadzić nowe....pociążowe, słodyczowe :/ a ćwiczę od jutra mam zamiar przejechać 5km rowerkiem! A! i brzuch mam gorszy o wiele niż przed ciążą. Generalnie nigdy nie był mały, ale teraz po cc jest taka fałdka :/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...