-
Postów
116 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Wywijaska
-
Mamuska ja też myślę że dla Wiki taka podróż nie będzie problemem,jak się wibierzesz na kilka dni to spokojnie w jedną i drugą stronę na pewno dacie radę a na pewno sobie odpoczniesz w domku rodzinnym więc nie odpuszczaj. Szara,czytałam bajki "365 bajek na dobranoc",to są raczej bajki dla starszych dzieci bo jest mało obrazków a więcej treści. Ale chyba się nie zrozumiałyśmy bo Jasiu przy czytaniu pił cycusia :-). Na początku chcę go tak przyzwyczaić a później spróbować już z samym czytaniem. Bez cycusia to pewnie by się kręcił i uciekał i nic by z tego nie było. A tak sobie pomyślałam że jak się przyzwyczai do czytania przy zasypianiu to któregoś dnia to mu wystarczy i zaśnie przy bajce bez cyca :-). Tak sobie wymyślilam bo nie mam innego pomysłu :-). Ale za to ładnie spał w nocy
-
Witajcie Mamusie. A u mnie po powrocie straszliwy brak czasu. Jasiu od rana przychodzi z czapeczką żeby go zabrać na podwórze a gdzie tu coś w domku zrobić ale dajemy radę. Kiecka,ja też niewiele w temacie alergii pomogę ale na początku też bardzo uważałam na jedzenie i jakoś się obyło bez problemów. I też nie powiedziałabym żeby ryż mógł powodować kolki,raczej to zbieg okoliczności. Trzymam kciuki za wytrwałość i poszukiwanie nowych bezpiecznych produktów. Szara,przykro mi,że nie będziesz mogła przyjechać,domyślam się,że jest Ci ciężko :-(. Ale może w następnym roku już Aleks będzie mógł bezpiecznie pojechać. My wybieramy się nad morze,znajomi nas namówili i nie do końca mam przekonanie ale na pewno pojedziemy w nocy to może jakoś tą podróż da się znieść. Zawsze jeździliśmy nad jeziorko do tego samego domku,wiem że to było monotonne ale tam mieliśmy znajomych i zawsze było można spokojnie wypocząć chociaż bez większych atrakcji. Ale zobaczymy,może akurat będzie fajnie. Es_ze,super że tak szybko Kajka odpuściła nocnego cyca i oby jej się tak utrzymało. Ja powoli zaczynam odczuwać kręgosłup i wracamy do cyca nie wcześniej niż o 2,później koło 5 i rano 7-8. Oczywiście w międzyczasie Jasiu się jeszcze budzi ale na razie postaram się dotrzymać tej pierwszej godziny karmienia a później znów będziemy przesuwać. Dzisiaj zauważyłam że wyszła Jasiowi trójka na górze,jeszcze czwórki nie do końca się przebiły a już kolejne idą. Ale poza tym że wkładał przez ostatnie dwa dni paluszki do buzi to innego odchylenia nie było więc może już nie będzie źle. Mamuśka,u nas do 2 miesiąca,dopóki Jasiu codziennie był kąpany w odmu o tej samej godzinie to po kąpaniu był cycuś i zasypiał,a później jak zaczęliśmy jeździć do teściów na weekendy czy dłużej to mu się wszystko rozregulowało i też bywało że tak późno zasypiał. Zauważyłam że u Jasia bardzo waźne jest to żeby kąpanie było w miarę o jednej godzinie i żeby każdy wieczór wyglądał tak samo,dzięki temu unormowała mu się godzina zasypiania. A dzisiaj pierwszy raz czytałam Jasiowi do snu po kąpaniu. Pierwsza bajeczka przeszła bez komentarza ale do drugiej się przyłączył bo "dziewczynka wołała kotka" i też robił cici co chwila ale później kotek poszedł spać i z czasem też dał spok9j i po 25 minutach zasnął i tylko pił przez sen jak zwykle. Myślałam że będzie gorzej. Przespanej nocki życzymy
-
Kiecka,a jaką kupkę Hania robi? Nie ma zatwardzenia albo obszczypanek pupy po kupce? Jasiu robi to tak bezgłośnie że dopiero zapach go zdradza :-)
-
Dobry wieczór. My dzisiaj ostatni wieczór u teściów i jutro wracamy do domku :-). Było całkiem fajnie ale jednak w domku najlepiej :-). Nie zabrałam nocniczka więc Jasiu miał kilka dni odpoczynku,ciekawe co będzie jak znów go będę chciała sadzać :-). Vanilia,jeśli dobrze pamiętam to po 2 tygodniach po wprowadzeniu warzywek miałam do zupki zacząć dodawać łyżeczkę kaszki manny. Według nowego schematu żywienia gluten powinno się wprowadzić przed 6 miesiącem albo jeśli nie to po 9. Nasza pediatra stwierdziła że to jest bez sensu i normalnie rozszerzyliśmy dietę po 6 miesiącu i wtedy wprowadziliśmy gluten i było ok. Kobietki a jak u Was jest z oglądaniem bajek czy w ogóle tv przez dzieci? Ja w dzień najczęściej nie włączam tv bo nie mam na to czasu,a wieczorem jak Jasiu zasypia to i tak ze mną nie ogląda. A bajek mu nie włączAm bo wyszłam z założenia że jak będzie większy to na pewno będzie się sam dopominał i jeszcze się naogląda. Więc teraz nawet jak mu włączę bajkę to nie bardzo się interesuje. Wiem że koleżanki synek już chyba jak miał pół roku oglądał bajki... Szara,w sobotę spróbujemy z czytaniem. Muszę zobaczyć czy znajdę jakieś bajki do odtwarzania. Dam znać jak poszło. Jak Jasiu był malutki i spędzał godziny przy cysiu to dużo bajek mu czytałam. Zobaczymy jak będzie. Muszę zabrać Jasia do fryzjera bo już ma takie długie włoski...aż się boję czy wysiedzi na fotelu :-)
-
Dobry wieczór Mamusie. Szara,na szczęście u teściów nie jest źle. Myślałam że będzie gorzej ale na razie dajemy radę :-). Dzisiaj faktycznie niewiele się tutaj działo. Es_ze niedobrze że tak ciężko przechodzicie ząbkowanie :-( ale trzymam kciuki żeby było lepiej. Tak sobie pomyślałam o tych bajkach chociaż nie wiem czy się Jasiu nie będzie włączał do opowiadania tych bajek i czy nie będzie miał przez to trudniej zasnąć. Ale jak wrócimy do domu to będziemy próbować. Trochę się martwię tym zasypianiem bo już teraz cały czas czuję kręgosłup a jakbym miała go co wieczór nosić niewiadomo ile żeby zasnął to sobie nie wyobrażam. Dobrej przespanej nocy
-
Kobietki,ja tylko na chwilkę bo zostaliśmy u teściów na kilka dni. Ja miałam w ciąży rogala z firmy Motherhood do spania i można go też używać do karmienia. Rewelacyjnie odciążał w nocy kręgosłup i dzięki temu w ogóle nie czułam bólu w ciąży. Szara,sosik zaciągałam delikatnie mąką kukurydzianą i dodawałam trochę jogurtu. Cieszę się że Aleksowi smakowały. Es_ze to nie zazdroszczę tego płaczu ale trzymam kciuki że nie będzie tak źle. Co do rozszerzenia diety to ja zaczynałam od kilku kropel świeżo wyciśniętego soku z marchewki a później sama gotowałam zupkę z marchewki,ziemniaka i pietruszki. Nigdy nie używaliśmy słoiczków. Mamusie,tak sobie myślę o usypianiu,bo Jasiu wieczorem zasypia tylko przy cysiu i jak już nie będę karmić to będzie problem,pomyślałam żeby zacząć Jasiowi czytać jak będzie szedł teraz na cyś źeby mu wyrobić nawyk zasypiania przy czytaniu a jak braknie piersi to zostaną bajki. Nie wiem czy to ma sens. Może macie jakieś pomysły jak takiego dużego dzidziusia samodzielnego zasypiania :-(. Dzisiaj jesteśmy trzeci dzień u teściów i Jasiu znów ma problem z zaśnięciem nawet przy piersi. Koszmar :-(
-
Szara,cieszę się,że pomysł z pulpecikami się dopasował :-). Ja robię albo w sosie koperowym albo w pomidorowym,w obu Jasiu zjada chętnie,A Ty jak robiłaś? Kiecka,wielkie gratulacje,bo moim zdaniem to bardzo duży sukces że Hania zasypia przy czytaniu bez cyca,super,oby tak dalej. No i powodzenia w kombinowaniu z dietą. Mi teżz kp pomogło odzyskać figurę :-). Mamuskaa,mnie dzisiaj też moja teściowa podniosła ciśnienie,jędza jedna,tak mam jej dosyć,że szczerze mówiąc jak powie o zdanie za dużo to może być nasza ostatnia rozmowa,bo ja cierpliwa jestem ale każdy ma swoje granice. Także idealnie Cię rozumiem ;-). U nas chyba chwilka spokoju z ząbkami,chociaż jeszcze do końca nie wyszły ale postaram się wrócić do zmniejszenia ilości karmień. W dzień już bywa że Jasiu nie przychodzi wcale a wczoraj spał ze mną pół nocy bo nie miałam siły wstawać,ale mam mocne postanowienie powrotu do karmienia wieczornego i nie wcześniej niż o 5 rano i będę do tego dążyć. Miłego weekendu,Mamusie,pewnie napiszę dopiero w poniedziałek
-
Es_ze dzięki że poszukałaś. Ja też mam plan Jasia puszczać bez pieluszki ale chyba będziemy wtedy cały dzień na podwórzu :-). Dobry pomysł z tym pamiętnikiem bo ja jiż teraz wielu rzeczy nie pamiętam kiedy konkretnie się działy a co będzie dalej :-). Ale zauważyłam że ogólnie jestem bardzo rozkojarzona,to chyba z niewyspania :-). Vanilia,ja kapusty próbowałam w niewielkich ilościach zanim Jasiu skończył roczek,jakieś gołąbki czy coś,a jak Jasiu skończył roczek to powoli zaczęłam jeść wszystko. Wcześniej czasami mi się zdarzały jakieś niewielkie ilości rzeczy zakazanych ale poza tym jak na początku jadłam zupę pomidorową czy ogólnie pomidory to Jasiu był niespokojny,ale to jak miał ze 3 miesiące,później mu przeszło,jedynie jak zjadłam kawałek tarty z wiśniami to dostał biegunki i do dzisiaj jest tak że kompot może pić ale po wiśniach nawet gotowanych śpi niespokojnie
-
Cześć Kobietki. Es_zeca pamiętasz czy długo Ci zajęło żeby statsza Córka się nauczyła do nocnika? Jasiu za długo na nim nie chce siedzieć bo ciągle się gdzieś spieszy a ja nie chcę go na siłe przytrzymywać że by się nie zraził. A u nas dwie nocki były z 2 pobudkami a wxzoraj było goRzej,myślałam że Jasiu będzie spał jak suseł a budził się kilka razy w krótkim czasie i jeszcze była wojna o cyś :-). Pewnie chciał nadrobić to co go w dzień ominęło :-). Vanilia,śliwki jadłam późno,dopiero jak Jasiu skończył roczek i tylko z kompotu,bo u nas były rewelacje po wiśniach i się bałam.
-
Szara,według przepisu powinno się dodać jajko ale pamiętam że kiedyś zapomniałam dodać so gotowanych pulpetów i też się nie rozleciały jak wrzuciłam na wrzątek. A poza tym to tutaj kaszę jaglaną kazali gotować 10-15 minut i zmiksować blenderem więc myślę,że już sama ta kasza dobrze sklei mięso. Ja ugotowałam kaszę i Jasiu się obudził a jak później kończyłam pulpety to kasza tak ładnie napęczniała że nie było potrzeby jej miksować :-). Dobrej nocki
-
Witajcie Kobietki. Mamuskaa,Truskawki jadłam,też na początku niewiele żeby zobaczyć czy u Małego jakichś rewelacji nie będzie a później już na luzie. Szara,ja amarantus oglądałam w sklepie :-) w ramach poszukiwania nowości ale ostatecznie wtedy kupiłam kaszę jaglaną i dodaję Jasiowi do jego zupki czasami,a ostatnio ugotowaną dodałam do pulpetów do środka zamiast bułki i były bardzo dobre. Muszę jeszcze spróbować z owocami,bo Jasiu bardzo lubi różne rzeczy z owocami,dzisiaj po dłuższej przerwie zrobiliśmy drugie podejście do ryżu na mleku z musem z jabłek i sam sobie pakował łyżeczką do buzi :-). W innych postaciach ryż lubił a na słodko na pierwsze mu nie podszedł,a dzisiaj proszę :-). Naprawdę się cieszę z takiej pogody bo od razu ładniej je. Es_ze u nas z nocniczkiem skończyło się na jednym siusiu ale przynajmniej siada bez hałasu tylko nie ma czasu za długo siedzieć i czekać aż coś poleci :-). Ale przyjedzie Tatuś to może go przekona :-). Ja też słyszałam o kilku przypadkach że jak Mamy wcześniej dzieci sadzały to się szybciej nauczyły. Mimo że lekarz twierdzi że przed 1,5 roku nie ma sensu. A co do nocnego odkładania to ja do dzisiaj jak Jasiu ma taką noc że się budzi co godzinę to zostawiam go u siebie bo nie daję rady. A w inne noce śpi w łóżeczku. A u nas dzisiaj kolejne " święto lasu " bo przez cały dzień Jasiu nie był na cysiu,tylko po obudzeniu i na dobranoc. Miał taki nawał zajęć że mu się nawet nie przypomniało :-). Miłego wieczorku Mamusie :-)
-
Mamuskaa,cieszę się że wszystko dobrze. My też przychodzimy na jedzenie do domu i staram się pilnować około 3 godzinnych odstępów. Teraz pewnie trochę posiedzę,żeby nadrobić zaległości ale zawsze i tak spokojniej mi się wszystko udaje zrobić jak Jasiu śpi :-)
-
Es_ze dziękuję za książeczkę,jak nie znajdę to na pewno dam znać. A jak Wasze nocki. Vanila,jak Wasze odkładanie do łóżeczka? Mi Jasia najtrudniej jest odłożyć nad ranem koło 5-6,bo wtedy szybko się budzi i albo odpuszczam albo odkładam go kilka razy. Co do Synka koleżanki to faktycznie szybko siędzi na nocniczku,ale jak nie było wyjścia. Może z czasem jego problemy miną to zapomni o złym doświadczeniu i będzie szybko robił na nocniczek,tylko koleżanka musi go nadal sadzać. Co do odkładania do łóżeczka to kuzynka przystawiła sobie łóżeczko do swojego łóżka i wykręciła jedną ściankę,dzięki temu jak się Mały budził to było go jej łatwiej wziąć do karmienia i odłożyć. Ja nie próbowałam. Witaj Marliy,to Franio ma tak jak mój Synek do dzisiaj,wszystko zje,choć może w niewielkich ilościach,ale cycuś musi być :-). Szara,dziękuję :-),na tym zdjęciu Jasiu jest zaraz po przebudzeniu :-). Miło jak wstaje z uśmiechem. A co do tego 'francuskiego stylu' usypiania to właśnie tam jest napisane że np.w Stanach nie ma takiego podejścia a we Francji jest wszechobecna pauza w wychowaniu i przez to dzieci od początku uczą się cierpliwości. Mamuskaa,ślicznie Wikusi w tej sukience. A jak u lekarza? U nas i wczoraj i dzisiaj pogoda piękna i byliśmy prawie cały czas na powietrzu,w domu trochę robota przystanęła ale trudno,jutro nadrobimy. Mam nadzieję,że nie przechwalę,ale ostatnie dwie noce Jasiu budził się tylko dwa razy. Wczoraj jak mi przespał do 3 to sama się obudziłam i poszłam do niego zajrzeć. Ale zauważyłam że jak si3 tak wybiega na dworze to dużo lepiej zje,pewnie się w dzień nasyci to późniejw nocy go nic nie męczy. Jakby się tak unormowało to wrócimy do naszego 'cycusiowego odwyku' w nocy. Pozdrowienia dla Was Mamusie
-
Vanilia,u nas też tak jest że Jasiu zasypia w domu tylko przy cycusiu i w nocy też spał ze mną ale jak miał 2,5 miesiąca to zaczęłam go odkładać w nocy do łóżeczka. Jak zasnął to leżał na boczku i brałam go delikatnie w tej samej pozycji i odkładałam w łóżeczku. Jak się obudził to starałam się pokołysać na rękach jakieś 5 minut i spróbować odłożyć,jak się rozbudził to zwykle wracaliśmy znów na cycuś. I do tej pory tak robię. Kiecka,na razie fajne rzeczy się dowiedziałam a przeczytałam może jedną piątą. Zobaczymy co będzie dalej. Jak skończę to dam znać. Tylko mam trochę mało czasu na czytanie więc pewnie mi trochę zejdzie
-
Szara,moja teściowa też rzuca tekstami że dzieci wychowała a jak ją kiedyś zapytałam ile czasu karmiła kp to dała mi tak wymijającą odpowiedź że się nie dowiedziałam. Podejrzewam że dłużej jak 3 miesiące nie wytrzymała,o ile chociaż tyle. Mamuskaa,to dobrze że tak robisz,może Wikusia będzie szybciej noce przesypiała. Kiecka w grochy,Jasiu na spacerze zasypia bez problemu przy ulicznym hałasie,a w domu na początku jak zasypiał w pokoju to miałam cały dzień włączone radio,nie za głośno (to była chyba jedna z nielicznych dobrych rad teściowej). A wieczorami jak Jasiu idzie na cycuś to ja zwykle oglądam tv i wcale nie ściszam za bardzo,tylko tak normalnie. Wydaje mi się,że Hani samo się nie zmieni. Może spróbuj na początek coś włączać po cichutku żeby tyloo mruczało i później coraz głośniej to się przyzwyczai. Jasiu na dźwięk odkurzacza też się obudzi,ale czasami mogę rozmawiać przez telefon i mu to nie przeszkadza. Dobrej nocki, Mamusie
-
Mari, poleciła mi książkę "W Paryżu dzieci nie grymaszą" i dopiero ją zaczęłam czytać. I już wiem, że sama wyrobiłam Jasiowi nawyk budzenia się w nocy. Według tej książki, jeśli dziecko budzi się w nocy, w zasadzie od małego, to nie powinno się od razu go brać na ręce tylko odczekać kilka minut, bo możliwe, że po prostu marudzi przez sen i jeśli się poczeka to dalej zaśnie samo. A ja robiłam tak, że od razu Jasia brałam na ręce, jak był mały to do cyca i tak mu zostało :-/. A według tej książki jeśli się odczeka chwilę, nawet 5-10 minut to w wieku 3 miesięcy dziecko powinno samo umieć łączyć fazy snu i przesypiać coraz dłużej :-). Nie wiem czy któraś czytała tą książkę i tak pomyślałam, że może Mamusiom z mniejszymi dziećmi się przyda taka informacja
-
Witajcie Kobietki! Z niby żartami teściowej to zwykle jest tak, że ja albo się wścieknę zanim ona zdanie skończy, bo nigdy nie wiem czy mówi poważnie czy to jest tylko głupi żart, a że zwykle synowa jest wrażliwa na punkcie teściowej i odwrotnie to później dziwne nieporozumienia wychodzą. Moja miała i ma do dzisiaj wiele uwag, ale mimo, że potrafię zrozumieć, że ona chce dobrze dla dziecka, to i tak się czasami zastanawiam czy ona tak ze swoimi robiła czy tylko przy wnuku ma takie pomysły, bo jeśli robiła, to cud, że te dzieci się wychowały. Bo dla mnie pomysł wyłożenia dziecku w zasięgu ręki chrupek, paluszków, ciastek i wafli, po tym jak Jasiu zjadł mało śniadania, jest po prostu chory, a ona wychodzi z założenia, że skoro nie chciał zjeść kanapki, to niech chociaż coś zje. Nie wspomnę o tym jak w ciągu trzech sekund byłam w pokoju jak usłyszałam, że w momencie jak nalewałam Jasiowi zupkę ona z teściem odwijali czekoladowego cukierka, bo "Jasiu chciał" to mu nie odmówią. No ludzie. Ja nie powiem, bo Jasiu codziennie po śniadaniu dostaje kostkę gorzkiej czekolady, nie jest taka słodka i gorzka niby jest zdrowa, więc nie mam nic przeciwko, ale nie tak jak ona robi
-
Vanilia,jak to mówią,jeśli dzidziuś chcę i Mamie to nie przeszadza to można karmić długo. Tyle że takiego dużego już się nie oszuka,bo jak chciałam Jasia oduczyć od nocnego karmienia i miałam naszykowany niekapek z piciem zamiast cycusia to jak tylko wzięłam kubek do ręki to był płacz jakby go ze skóry obdzierali. Także zawsze są plusy i minusy,jednak patrząc na to co było przy kolejnym dziecku będę się starała nauczyć je od małego picia z butelki i podawać przynajmniej raz w tygodniu żeby nie zapomniał bo z butelką jest łatwiej,chociażby pójść do lekarza i zostawić malucha Z Mężem. Wspominałaś że nie masz za dużo pokarmu. U mnie bardzo dużo dawało wypicie dużej ilości płynów,nawet wody,od razu piersi były pełniejsze. U nas nocki nadal kiepskie ale za to dzień dzisiaj mieliśmy fajny,długi spacerek,dłuższa drzemka a po południu wyskoczyliśmy do galerii na drobne zakupy. Jasiu był tak zaaferowany otoczeniem że siedział spokojnie w wózku i nawet nie wiem kiedy mi te 2 godziny zleciały. Za to miał trudniej zasnąć,pewnie nadmiat wrażeń :-)
-
Witajcie Kobietki. Tyle się napisałam i zerwało mi połączenie...ale zaczynam od nowa. Faktcznie nieźle poszalałyście z wpisami ;-). Mamuskaa ja piłam kiedyś herbatkę z Herbapolu,pomogła mi ale po pierwszym poważniejszym zastoju przestałam. U Ciebie chyba na razie nie ma takiej potrzeby,więc może lepiej się wstrzymaj. A co do gazów u malucha to jak rozszerzałam dietę to nauczyłam Jasia pić koperek i rumianek. Oczywiście słabe i lekko posłodzone ale do dzisiaj co drugi dzień dostaje albo jedną albo drugą na ciepło do posiłków a w międzyczasie wodę a po obiedzie soczek albo kompot. Bąki takie puszcza że czasami aż nie do wiary że to on :-). Szara,cieszę się,że Aleks zjada chociaż trochę zupki z mięskiem,może z czasem się przyzwyczai. U nas też różnie bywa z jedzeniem,ale Jasiu mięso lubi więc nie jest źle. wczoraj żył powietrzem bo mało zjadł ale za to dzisiaj miał cały dzień kuzyna do towarzystwa to ładnie pojadł :-). Es_ze ja też nie miałam sumienia słuchać jak Jasiu płakał w łóżeczku i dlatego wolałam żeby zasypiał przy cycusiu i teraz to się trochę mści ale już i tak za późno na zmianę więc trudno. Może Kajka jak się naje takiej gęstej kaszki to jest jej ciężko na żołądku i dlatego się budzi. Co do pracy to ja chciałabym Jasia posłać do przedszkola w następnym roku od września i wtedy coś poszukać. Z teściami go nie zostawię a moi Rodzice nie mają zdrowia żeby się cały dzień Jasiem zajmować. Żłobek odpada a opiekunka,no cóż... Dlatego mam ambitny plan oduczyć Jasia od pieluszek i za rok wysłać do przedszkola,zobaczymy jak będzie z realizacją. Książeczki o nocniczku muszę poszukać,będzie okazja poczytać,na razie to wykorzystujemy niezastąpione brum ;-),jeździmy autkiem po nóżkach albo inne takie. Na razie na jednym siusiu sie skończyło ale już jest postęp że nie słyszę nie jak ma usiąść :-)
-
Kiecka w grochy,ja też miałam kupioną rękawicę ale powiem szczerze,że nie umiałam się do niej przyzwyczaić. Początkowo jak Jasia myłam tylko w płynie do kąpieli to nie widziałam sensu go szorować rękawicą a później jak już zaczęliśmy używać mydełka to i tak jakoś lepiej mi się go myje ręką
-
Mamuskaa,czas tak szybko mija że nie zauważysz kiedy a Wikusia już będzie sama się poruszała :-). Jak widzę takie kruszynki to sobie przypominam swoje maleństwo,ale powiem Ci,że moja Mama stwierdziła,że z Jasiem już sobie można pogadać,bo od dłużego czasu używa świadomie słowa nie a potwierdza skinieniem głowy,więc jak negocjujemy np.co ma zjeść i ile na śniadanie to można boki zrywać ze śmiechu :-). Dużo z nim rozmawiam i powiem Wam,że wcześniej nie myślałam,że tak małe dziecko może tyle rozumieć ;-). Tylko jakoś na wyrażenie 'nie wolno' jakoś na odrwót reaguje :-D. Pierwsze słowa i jego nazewnictwo po swojemu na razie sylabami. A jak go potrzebowałam czymś zająć np przy przewijaniu to uczyliśmy się odgłosów zwierząt i teraz potrafi już naśladować kilkanaście :-). Dziecko jest chłonne jak gąbka,a moja prywatna ma do tego charakterek :-). Dobrej nocki Kobietki
-
A co do karmienia co 3 godziny to Vanilia ma rację,na żądanie jest główną zasadą i zależy od dnia bo raz Jasiu potrafił wisieć godzinami a raz trochę popił i ładnie pospał. Chociaż jak pamiętam pierwsze trzy miesiące to miałam wrażenie że ciągle wisiał przy cycu a mi tylko jedzenie donosili :-)
-
Mamuska,pamiętaj,że Twój niepokój udziela się też Wiki i to w ogromnym stopniu,może dlatego jest niespokojna albo możliwe że po szczepieniu też trochę. Może i teściowa nagadała Twojemu partnerowi o mm,ale postaraj się na spokojnie mu wytłumaczyć,że jeśli Wiki dobrze przybiera i zdrowo się rozwija i nie ma potrzeby to po co mieszać jej w brzuszku i szukać jakiś przygód bo mamusia tak powiedziała. Jesteś Matką,bez obrazy,ale na pewno lekarz który prowadzi Wiki jest mądrzejszy od Twojej teściowej i gdyby była taka konieczność to by Ci doradził. To nie są czasy kiedy nic nie było i świadomość też była mniejsza,teraz lekarz też może Ci zalecić czy doradzić bo to jego obowiązek,nikt by tego nie zostawi jeśli by widział,że jest coś nie tak. Jesteś młodą Mamą ale na pewno wiesz najlepiej czego potrzebuje Twoja Córcia. Jasiu też ładnie przybierał na cycu,trzymał się około 50 centyla,a przy rozszerzeniu diety spadł niżej. Moja teściowa wtedy marudziła,żeby na noc dawać mu butelką kaszkę mannę gotowaną na zwykłym krowim mleku bo leci z wagi. Nie wspomnę o cudownym pomyśle ugotowania dziecku polewki w 4 miesiącu. Pierwszym problemem było,że Mały nie chciał butelki,z niekapka w nocy też nie,a poza tym ja nie widziałam takiej potrzeby. Na szczęście mam dobrego lekarza i do dzisiaj jesteśmy tylko na cycusiu,tzn.bez mm. Lekarka mi powiedziała,że myślała,że Jasiu będzie większy,patrząc na tempo wzrostu wagi na kp,ale mówi,że widocznie będzie drobnej budowy i mam się nie dać zwariować,bo skoro je i wyniki ma dobre to nie ma się co zamartwiać. A co do nocniczka,to zostawiłam w pokoju czysty i Jasiu chodzi sobie na niego siadać i mówi że robi si w spodenkach :-). Dzięki temu już nie protestuje że go sadzam. Dzisiaj skończyło się na rannym si,bo wtedy chyba najłatwiej a później już nie trafiliśmy w moment ale jestem dobrej myśli. Zauważyłam,że coraz mniej siusia w nocy,bo w dzień samej herbatki czy wody potrafi wypić około 800 ml a po nocy pieluszkę ma tylko lekko zmoczoną. Jak skończył roczek to w nocy już nie musiałam zmieniać pampersa,lekarka mi powiedziała że widocznie zaczyna kontrolować chociaż trochę oddawanie moczu. A teraz jeszcze mniej jakby siusiał więc tak sobie tłumaczę że wszystko zmierza ku nocniczkowi :-)
-
Ja próbowałam smoczek podawać Jasiowi w szpitalu jak płakał, ma nawet kilka zdjęć i na tym się skończyło, bo nie chciał za bardzo więc uznałam, że nie będę na siłę go uczyć, żeby za jakiś czas oduczać, gdyby potrzebował, to dlaczego nie, a tak...obyło się bez. Butlę na początku pił, tzn. moje mleko z butelki, ale później nie podawałam mu regularnie i zapomniał i tak mu zostało. Ale nauczył się szybko z niekapka z silikonowym szerokim ustnikiem a teraz już używamy z twardym ustnikiem. A właśnie, Szara, udało Wam się jakiś niekapek dopasować? A jak tam Aleks z jedzeniem mięska? Vanilia, moja teściowa to też jest nie do opowiedzenia, a Mama stara się nie wtrącać :), dobrze, że chociaż jedna wspiera. Ja też się zdziwiłam z tym malcem, że tak szybko załapał nocnik, bo mi pediatra mówiła, że przed 18 miesiącem nie ma sensu, więc się nie przykładałam. Dzisiaj na jednym siusiu się skończyło, ale dzielnie siadamy co zmianę pieluszki :)
-
Ale śliczna i naprawdę wygląda na starszą :-)