Skocz do zawartości
Forum

Wywijaska

Moderator
  • Postów

    107
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wywijaska

  1. Witajcie Mamusie. Ja tylko na chwilkę bo mam Męża na długi weekend więc tylko czytam co piszecie a więcej odezwę się pewnie w poniedziałek :-). Mamuskaa,nie przejmuj się teściową,widzę,że mamy podobne 'typy',bo moja też miała problem,że Jasiu się nie najada i chyba jak miał 4 miesiące to wyjechała z pomysłem,że mam mu polewki na krowim mleku nagotować bo ona tak swoich wychowywała. I pewnie do dzisiaj ma do mnie żal,że nie posłuchałam tak jak to żeby rozszerzać dietę po 4 miesiącu. A teraz komentuje że dobrze żeby mi się mleko skończyło bo to już wielki czas. Jeśli Wikusia przybiera tak jak powinna i lekarz nie ma zastrzeżeń i nie ma takiej konieczności to po co dziecku mieszać. Trzymaj się swojego o trucie teściowej jednym uchem wspuszczaj a drugim wypuszczaj,szkoda zdrowia. Albo jej powiedz że lekarz nie kazał to może na jakiś czas da spokój. U nas w nocy cycek wrócił znów na dobre bo zęby się nie wybiły całkiem i Jasiu się często budzi a ja nie mam siły go godzinami nosić. Ale żyję nadzieją że wrocimy do tego co było. Miłego weekendu
  2. Szara,u nas też trzydniówka przeszła książkowo i zakończyła się wysypką. Czytałam kiedyś,że jak się zakończy wysypką to już się nie powtarza. Dobrze,że już po wszystkim. Es_ze to faktycznie Kajka dużo je w nocy :-). I nie ma się co dziwić że ma taką dobrą wagę bo jednak pokarm w nocy jest bardziej treściwy. A w dzień zjada już dużo innych rzeczy? I co je na kolację? Kiedyś dziewczyny pisały,że jeśli dziecko zje więcej w dzień to później mniej potrzebuje w nocy. Jasiu niestety w nocy się budził raczej z przyzwyczajenia i dla uspokojenia niż z głodu bo potrafił przespać do 5 jak mu ząbki nie dokuczały. Później ma taką wagę piórkową :-)
  3. Kobietki,u nas zanim Jasiu miał ząbki bardziej przygryzał sutek niż teraz jak ma już sporo ząbków. Jednak na początku moje krzyki zamiast go zniechęcać to najwyraźniej go bawiło,bo gryzł więcej :-). Więc zagryzałam zęby i nic nie mówiłam albo zdecydowanie nie wolno i przestał. Es_ze u nas ostatnia noc była tragiczna. Jasiu obudził sie o 23.30 i nie spał do 2,myślałam że oszaleję. Nic nie dawało rady ani cycuś ani noszenie. Boję się że jak wyjdą te zęby to będziemy od nowa się oduczać,bo teraz różnie Jasiu pije,bo czasami nie daję rady go nosić. Ale nic nie zrobię. Fajnie,że tak od rana już spacerujecie. My.wcześniej chodziliśmy koło 10 ale Jasiu wstawał koło 8. Nie chcę Cię martwić,ale pewnie ta godzina Kajce już zostanie. Koleżanki synek też tak wstaje. Tylko on już przesypia noc z jedną pobudką,ale jest na mm prawie od początku. Szara,indyk jest jednak suchy,Jasiu też zawsze mniej zjs indyka i jak mu zrobię zupkę na schabie. Za to wczoraj ugotowałam Jasiowi zupkę na króliku,z marchewką,pietruszką-natką i korzeniem,selerem,ziemniakami,porem i kilkoma różyczkami brokuła i dorzuciłam dwie łyżki kaszy jaglanej (najpierw dobrze wypłukałam żeby nie była gorzka). I wczoraj musiałam Jasiowi robić dokładkę :-). Nie wiem czy Aleks ma uczulenie na jakieś warzywa ale chyba kasza jaglana nie powinna mu zaszkodzić? Królik jest delikatny i nie jest suchy,może spróbuj
  4. Kiecka,ja też się zdziwiłam,że zachorował,zwlaszcza,że w sumie był tylko 3 razy przeziębiony i raz miał trzydniówkę a poza tym nie chorował,więc chyba odporność ma dobrą :-). Ubieranie i przykrywanie maluszków to jest chyba odwieczny problem ;-). Jak Jasiu był malutki to spał w body i śpiochach i do tego zakładałam mu skarpetki. A jak nie spał ze mną to przykrywałam go kocykiem bo kołderka wydawała mi się za duża. Moja pediatra mówiła że niby dzieci lubią spać na gołe stópki ale dopiero jak Jasiu był większy to tak go kładłam. Koło 3 miesiąca zacząl spać w całościowym pajacyku pod kołderką. Dodam tylko że u nas w nocy jest około 20 stopni. Dziewczyny pisały że mają chłodniej,koło 18-19
  5. Moja położna mówiła,że bardzo ważne jest mięso,wołowina,do chleba też wędlina,na początku przyprawiałam trochę solą i koperkiem i parowałam albo schab albo filet z kurczaka czy indyka i miałam to do chleba z sałatą. Wiadomo,że zimą ta sałata była chemiczna więc mi ją pediatra odradziła. Jadłam też pasztet domowej roboty. Fakt,że jest przy nim trochę zachodu,ale Mąż mi zrobił i zamroziłam sobie w mniejszych porcjach i na zmianę z innymi mięskami jadłam. No i ryby na obiad 2 razy w tygodniu,prowane z solą i pieprzem ziołowym,koperkiem lub pietruszką,zwykle suszoną. Parowana ryba tak mi się przejadła... :-). Ja ogólnie jestem mięsożerna więc taka dieta mi nie przeszkadzała. Dobrej i przespanej nocy Kobietki i do jutra :-)
  6. Ola,masz rację,że każde dziecko jest inne i wiele czynników ma wpływa na odporność. Na pewno kp jest na plus ale nie gwarantuje zupełnej odporności. I chyba nie do końca się zgodzę,że powoduje odporność na nasze wirusy. Jasiu był trzy razy przeziębiony z czego dwa razy złapał ode mnie-bardzo się pierwszym razem zdziwiłam,bo byłam przekonana,że kp ochroni go przed podłapaniem ode mnie przeziębienia. Fakt,że skończyło się na witaminie C i wapnie,ale zachorował. Kiecka,tak tylko pomyślałam,bo znam dziewczyny,które od początku jadły czekoladę :-). Ja pamiętam,że jak już niby było można jeść pomidory to Jasiu zawsze po zupie pomidorowej czy sosie był niespokojny albo mu się ulewało. A moja pediatra mówiła,że to dziwne bo wiele dań dla dzieci jest z pomidorami. Tylko ja podejrzewam,że za wcześnie jadłam pomidory i później cuda wychodziły. I po drugim chyba razie zostawiłamna jakiś czas i jak znów spróbowałam to było w porządku. Za to z wiśniami jest do dzisiaj problem. JakJasiu miał chyba koło 8 miesięcy to zjadłam trochę tarty z wiśniami,może ze dwa spore trójkąty,no i Mały dostał biegunki,skończyło się na strachu,bo mu szybko przeszło,ale nawet teraz jak już je sam prawie wszystko,to zawsze jak zje trochę wiśni z kompotu to później niespokojnie śpi. Sam kompot mu nie szkodzi ale owoce jeszcze chyba trochę musimy odłożyć
  7. Kiecka,koleżanki synek też miał zmiany skórne i luźne kupki tyle że on już jadł samodzielnie i okazało się że to nadmiar czekolady. Tak mi tylko przyszło do głowy czy Ty nie jesz czekolady :-)
  8. Szara,jak poszło z wgnataniem mięska do zupki? Pojadł trochę czy i tak nie dał się oszukać? Doszedł już do siebis po chorobie? Es_ze to się Kajka zbuntowała ;-) ale nie przejmuj się,Jasiu też tak miał,ale może chociaż dzisiaj pośpicie :-). U nas w nocy było tak sobie,ale dajemy radę. Wstajemy za to koło 8-9 wiec nie ma tragedii. Dzisiaj było naprawdę pięknie i Jasiu od 11 do 18 był na powietrzu z przerwami na jedzenie ;-). A jaki miał apetyt wieczorkiem :-). Mam nadzieję,że chociaż w nocy będzie lepiej spał. Kiecka,faktycznie chyba Hania jest za mała na testy,ale może po prostu za wcześnie na nabiał i jak po jakimś czasie spróbujesz to będzie dobrze. Ja na początku unikałam nabiału,żeby Jasiu nie miał kolek i było dobrze. Tylko nie pamiętam po jakim czasie zaczęłam jeść
  9. Witajcie Mamusie! Es_ze bardzo się cieszę,że tak szybko udało Wam się zapomnieć o pierwszej pobudce,oby tak dalej :-). Może Kaja się lepiej wysypia jak mniej się budzi i stąd to wcześniejsze wstawanie. Lepiej,żebyście pospały dłużej,wiem sama po sobie ale czas pokaże czy juzż jej tak zostanie :-). Jasiu też przychodził w dzień więcej jak się połapał,że ma w nocy odstawkę :-). Teraz przez te zęby to i tak czasami przy piersi nie zaśnie w nocy więc staram się też ograniczać,ale i tak często się nie daje. Ząbki miną to mam nadzieję,że będzie lepiej. Masz rację Es_ze,że pewnie był za bardzo zmęczony w ten dzień bez drzemki i nawet wieczorem miał problem,żeby dobrze zasnąć. W kolejne dni udało mu się zasnąć,ale później niż zwykle. Nas ratuje park na spacerku,bo tam się niewiele dzieje i zwykle właśnie w parku Jasiu zasypia. Mi też jest najłatwiej jak śpi we wózku,oby się to nie zmieniło :-). Szara,to dobrze,że Aleks wraca do zdrowia. My też przechodziliśmy trzydniówkę i nie było wesoło. Pamiętam,że po tej chorobie kilka dni Jasiu miał mniejszy apetyt. Życzę powodzenia w jutrzejszym eksperymencie z zupką :-) Dobrej nocy
  10. Szara,dziękuję za podpowiedzi. Wiedziałam,że w składzie jest mączka chleba świętojańskiego ale nie pomyślałam,że mogłabym ją wykorzystać inaczej. Budyń też zawsze robiłam sama,ale masz rację,że Jasiu może go dostać niedługo po daniu głównym :-). Na pewno spróbuję. Zwłaszcza,że np.jak na śniadanie jemy chLeb z szynką,to zje jeden kawałek a drugiego już nie chce,wtedy mu robię drugi kawałek z dżemem i zjada czasami cały,czasami pół -widać lubi mieszać smaki :-). Jasiu dzisiaj pierwszy raz nie spał w dzień. I nawet spokojnie dał radę. Jestem ciekawa czy to taki pojedynczy przypadek czy już mu tak zostanie. Ja nie mam problemu,żeby Jasiu jadł mięso,ale kuzynka kiedyś mi wspominała,że jej synek też pluł mięsem,to mu po prostu miksowała blenderem mięsko i dodawała do zupki,wtedy nie miał możliwości wyłapać samego kawałka mięsa. Nie wiem jakie mięsko gotujesz Aleksowi,ale Jasiu najbardziej lubi królika i cielęcinę. Poza tym ja daję Jasiowi kawałki na miseczkę,żeby jadł sam,a ja rozgniatam widelcem warzywa z mięskiem i pomiędzy jego chapsami wciskam mu łyżeczką swoje,wtedy wiem,że zje wszystko bez wybierania. Może spróbuj tak wszystko rozgnieść i razem wymieszać to nie wyczuje :-). Albo wypluje wszystko :-/. Myślałam,że Jasiu będzie spał dzisiaj jak suseł po całym dniu na nogach,a tutaj przez 1,5 godziny już się 6 razy obudził :-(. Ale właśnie wzięłam go dk siebie to może jakoś pośpimy. Szara trzymam kciuki,żeby Aleks się lepiej poczuł i szybko wyzdrowiał,no i spokojnej nocy dla Was
  11. Es_ze to fajnie ze noc minęła spokojnie. Może już Kaja będzie tak miała że będzie wstawała o 5 :-/. Oby nie. Jasiu się męczy ząbkami w nocy a w dzień i wczoraj i dzisiaj nie chciał mi zasnąć na spacerze o swojej godzinie. Wczoraj wzięłam go na cyś o 15 i zasnął. A dzisiaj został na razie z ciocią i zobaczymy czy się zmęczy i pójdzie spać,czy da radę do wieczora. Nie wiem czy to nie za wcześnie żeby zrezygnować z drzemki w dzień
  12. Frutek,przepraszam,pokręciłam,bo to Ty pisałaś o tym,że dzidzia nie chce pić z piersi. Zakręcona dzisiaj jestem strasznie. Nawet Jasiowi buty odwrotnie założyłam i dopiero moja Mama mi uwagę zwróciła,chyba wychodzi nie przespana nocka. Może jutro będzie lepiej. Dobrej i przespanej nocy dla Was Kobietki :-)
  13. Szara a co do naszej wczorajszej wizyty to Jasiu waży 9400kg więc jest poniżej 10 centyla. Co prawda moja lekarka,która zwykle panikowała bardziej ode mnie stwierdziła,że jest bardzo ruchliwy i widać nie ma kiedy przybrać :-). Tak jak pisałaś,dostaliśmy skierowanie na badanie krwi i moczu i zobaczymy. Jasiu też już kiedyś dostawał żelazo,koło 8 miesiąca,anemii nie miał,ale spadła mu hemoglobina i lekarka wolała uzupełnić żelazo przed czasem. Pewnie zostaniemy przy tym dodatkowym ciepłym podwieczorku,bo bez tego aż się boję pomyśleć jaka by była ta waga :-). Dobrze,że teraz jest ładna pogoda to się Jasiu wybiega na powietrzu to zawsze lepiej zje po powrocie do domu. Oczywiście moja teściowa błysnęła dobrą radą,że jak idziemy na 2 godziny na podwórko to mam wziąść Jasiowi jakieś chrupki czy paluszki to przy okazji w biegu zje. Ostatnio tak zrobiła po śniadaniu jak mało zjadł,to wyciągnęła zestaw zapychaczy żołądka żeby chociaż tego pojadł i w rezultacie Mały nie zjadł prawie nic zupy. Myślałam,że eksploduję :-). A najgorsze jest to,że ona sobie nie da powiedzieć,że to wcale nie będzie dobre rozwiązanie. Bo nawet jeśli mu wcisnę kanapkę na dworze to mi później zje mniej zupki. Chyba dobrze rozumiem? Co myślicie?
  14. Hej Kobietki. Wczoraj trochę wypadłam z obiegu,bo znów się męczymy nocami przez ząbki. Nawet zostawiam Jasia,żeby ze mną spał,bo przynajmniej się tak często nie budzi. Es_ze,gratuluję że się zdecydowałaś i dzielnie walczycie,każda w swojej sprawie :-). Ja niestety mimo,że pisałam o konsekwencji to w te noce kiedy jest źle,czyli pobudka co mniej niż pół godziny to odpuszczam i Jasiu dostaje cysia,bo przy tych ząbkach nic innego nie pomaga. Ale o dziwo jak a normalną noc to mimo pobudki i tak do 5 rano nie walczy o pierś więc mam nadzieję że moje starania nie pójdą na marne. U Was to dopiero kilka dni ale na pewno sobie poradzicie. Kaja ma dobrą wagę więc spokojnie możesz się zabrać za wyłączenie nocnego podjadania a jakbyś sobie zostawiła to wieczorne i może ranne tak jak kiedyś Mari to na pewno byłoby dla Was obu dobre. Życzę powodzenia:-) Szara,rozumiem,że powoli chcesz wprowadzać nowości nabiałowe mimo,że wyniki pokazują,że już powinno być dobrze. Już kiedyś pisałam,że Jasiu dostaje kaszkę mannę na zwykłym krowim mleku z butelki,ale innych prztworów z mleka nie za bardzo chciał jeść,bo to jest mała kiełbacha :-). Ale kiedyś spróbował gziki (nie wiem czy wiecie co to :-)),którą zrobił dziadek-z białego chudego serka,z dodatkiem jogurtu naturalnego i dość dużo drobno pokrojonego koperku i szczypiorku. Tak jak nie chciał jeść sera,tak chętnie spróbował i je do dzisiaj. Poza tym lubi też maślankę i jogurty,staram się do jogurtu naturalnego dodawać owoce i posłodzić miodem,ale kupne czasami też dostaje. Jasiu nigdy nie dostawał mm,jakoś nie widziałam takiej potrzeby i nie miałam przekonania,z resztą lekarka mnie w tym utwierdziła,że jeśli karmię to nie muszę wprowadzać. Kiecka nam lekarka zaleciła dawać Sinlac,jak dla mnie w smaku nie za dobre,ale z owocami jakoś Jasiowi przemyciłam. Tylko jadł tego nie za dużo i jak skończył jedno opakowanie to już mu się chyba przejadło i pluł,więc zrobiłam przerwę i znów próbujemy. Jak zaczęłam odstawiać nocne karmienia to Mały przychodził częściej w dzień. On w ogóle jest taki,że gdybym mu pozwoliła to pomiędzy każdym posiłkiem by przychodził na cyś,ale nie chciałam,żeby się uczył takiego bezsensownego podjadania. Jak teraz pije rzadziej to da się zauważyć,że mam mniej pokarmu,ale zawsze jak przychodzi pora karmienia to się tego mleka nazbiera. Piersi nie są już takie pełne i twarde jak kiedyś ale myślę,że nie jest źle
  15. Dzięki,Es_ze za wsparcie. Jasiu dopóki był na samej piersi to był na poziomie 50 centyla,po wprowadzeniu nowych pokarmów trzymał się na poziomie 25,po jakimś czasie spadł na 10,bo niby więcej się ruszał,a w styczniu był już poniżej 10. Muszę jutro porozmawiać z lekarką,bo w przychodni mnie nastraszyli,że może Jasiu nie przyswaja białka i dlatego waga maleje. Zobaczymy jak będzie
  16. Es_ze Kajka jest mniejsza więc myślę,że powinno Wam pójść szybciej. Fajnie,że ma taką dobrą wagę,przynajmniej masz jedno zmartwienie mniej. A ja już nie mogę się doczekać jutrzejszej wizyty bo mam ogromną nadzieję,że te dodatkowe posiłki coś dały i Jasiu wróci chociaż na ten 25.centyl :-)
  17. Es_ze jak zaczynałam to byłam bardzo zdesperowana bo już miałam tych nocnych pobudek,myślałam,że będzie ciężko ale obyło się bez płaczu i jakoś poszło. Najważniejsze żeby konsekwentnie nie karmić i dziecko się przyzwyczai. Trochę mi psychika siadła jak Mały zaczął ząbkować niedawno i znów bez cysia nie dało się go uspokoić,ale na szczęście już jest lepiej i znów dajemy radę nie pić do 5 rano :-). Kiecka,ja na początku jadłam dużo mięsa,2 razy w tygodniu ryby na parze i mięso gotowane z warzywami. Kierowałam się trochę tymi zasadami:http://babyonline.pl/dieta-karmiacej-jadlospis-karmiacej-mamy,karmienie-piersia-artykul,1175,r1p1.html. Ale oprócz dużych ilości wody to piłam słabą herbatę. A jak Jasiu zaczął już jeść inne rzeczy to ja też coraz więcej i jak miał chyba około roczku to kapusta czy grzyby już nie były mi straszne. I obyło się bez jednej kolki :-)
  18. Szara, nie wygłupiaj się, żeby uciekać na inny wątek :). Dylematy mamy podobne, więc nie ma znaczenia karmienie mieszane
  19. Co do pobudek w nocy, to przy ząbkach są normalne, jak już pisałam wcześniej, przy wietrznej pogodzie Jasiu też śpi niespokojnie. Ja od jakiegoś czasu na podwieczorek daję Jasiowi warzywka z mięsem, coś na zasadzie zupki, bo tak zaleciła mi lekarka ze względu na to, że trochę obniżył wagę, jutro się okaże czy to coś dało czy po prostu już będzie wagi piórkowej :) bez względu na jedzenie
  20. Szara i Es_ze ja też bardzo się cieszę, że tutaj trafiłam, bo dzięki różnym sposobom opisanym na tym forum wiele się nauczyłam i na pewno to wyszło na zdrowie dla mojego Malucha. I nawet jak nie miałam za bardzo czasu napisać to zaglądałam na forum, żeby poczytać i zobaczyć co u Was :-). Szara a kiedy będziesz miała Aleksa wyniki odnośnie alergii? My jutro jedziemy na kontrolę, ciekawe jak wyjdzie. Frutek, witaj :-). Mleko zmienia się z wiekiem dziecka, więc nie wiem czy te 160 ml, które możesz odciągnąć to tak mało. Ja na początku tylko odciągałam, później już nie, więc na temat ilości się nie wypowiem, ale może Cię trochę pocieszę, bo mój synek ma skończone 16 miesięcy, nie dostaje mm, tylko karmię i oprócz tego je normalne posiłki. Zwykle wieczorem jest już tak zmęczony, że nie zjada za dużo kolacji, więc staram mu się dawać koło 17-18 coś konkretniejszego, żeby się najadł. A później ile zje, tyle zje i dopija pierś przed zaśnięciem. Chyba jakiś miesiąc temu trafiłam na to forum i za radą Mari przy pierwszej pobudce na jedzenie do północy, zamiast karmić, usypiałam Jasia na rękach (sam nie zaśnie w łóżeczku), zajęło mi jakieś 2 tygodnie zanim przestał się budzić na to karmienie, później w ciągu 2 dni oduczył się jedzenia koło godziny 1, tzn. budził się jeszcze ale nie było walki o cysia :) i zdarzały się noce, że przesypiał do godziny 5, bo wtedy jeszcze nam zostało ostatnie karmienie. Jak ograniczyłam nocne karmienia, to przychodził częściej w dzień, później się trochę unormowało i zostało karmienie na dobranoc, później o 5, po przebudzeniu koło 7-8 i czasami przychodził jeszcze raz do południa, ale rzadko. Niestety jak zaczęły wychodzić czwórki, to się znów wszystko pomieszało i zaczął się budzić częściej i tylko pierś go w nocy uspokajała, ale chyba najgorsze już za nami i wczoraj np. obudził się o 1, szybko zasnął, później o 5, dopił i wstał o 8. Ja uważam, że te nocne pobudki w naszym przypadku to jest przyzwyczajenie, a nie głód. Jak już wyjdą całe ząbki, to spróbuje odstawić i to karmienie o 5, ale na razie mi ono aż tak nie przeszkadza :). Ja piłam herbatkę na laktację z Herbapolu jak miałam mały kryzys koło 7-8 miesiąca, nie wiem na ile ona pomagała, ale na mnie chyba działała :)
  21. Ja trafiłam do mądrej pediatry i powiedziała mi,że mam karmić na żądanie i dopóki Jasiu się trzymał na jednym poziomie w siatce centylowej to nie martwić się tym,że się nie najada. Tak jak już wspominałam,szału nie ma bo na początku jak był tylko cyś to był na poziomie 50 centyla,później po wprowadzeniu dodatkowych pokarmów zszedł do 25 i jak już zaczął raczkować to do 10. Dla niej taka sytuacja była normalna i nie robiła paniki. Wiadomo,że wszystko ma swoje plusy i minusy. Koleżanki córka ma trzy miesiące i dostaje butlę mm i budzi się tylko raz w nocy... bajka,bo można się wyspać,ale ja mimo,że od 16 miesięcy nie przespałam nocy to i tak karmiłabym jeśli miałabym taką możliwość. Kaja już nie jest taka malutka,z czasem będzis jadła coraz więcej innych posiłków,a noce pobudki to pewnie bardziej przyzwyczajenie i szukanis bliskości niż głód. Ja pewnie gdybym tutaj wcześniej trafiła,to próbowałabym odzwyczaić Jasia od nocnego cycusiowania szybciej. A tak tylko teściowa mi podpowiadała,żeby mu nie dawać cyca tylko naszykować butelke z kaszką i dać jak się obudzi,a jak nie będzie chciał to się wypłacze kilka nocy i zaśnie...jakoś ta metoda do mnie nie przemówiła. Es_ze jeśli czujesz,że to już czas,żeby przestać karmić to też będzie dobra decyjza. Ja mimo dziwnych reakcji otoczenia jakoś nie mogę się zdecydować :-). Za tydzień idziemy na kontrolę,zobaczymy jak waga i ogólnie co powie lekarka
  22. Jasiu też miał tak,że potrafił się kilka razy przed północą budzić,ale chyba pisałaś,że jeszcze Kajka nie ma ząbków,to może dlatego tak niespokojnie śpi. U nas tak naprawdę zasypianie unromowało się jak Jasiu skończył roczek. Nie wiem czy to ma jakiś związek,ale wcześniej prawie co 2 tygodnie jeździliśmy na cały weekend do teściów,czasami na dłużej i ze spaniem było różnie,czasami nawet do 23 był problem,a jak ograniczyłam wyjazdy to jakoś się unormowało. Myśliscie że to mogło mieć znaczenie czy taki zbieg okoliczności?
  23. Szara,nic się nie stało z imionami. Na mnie też patrzą jak na dziwoląga jak mówię,że jeszcze karmię. Zakładałam karmienie do roku,ale chyba nie jestem gotowa,żeby zupełnie przestać. Nawet pielęgniarka w przychodni mi powiedziała,że teraz to Mały już niewiele dobrego ma z tego mleka,a tylko ja na tym cierpię,bo wyciąga moje wartości i nie przesypiamy nocy. Dobrze,że lekarkę mam lepiej rozwiniętą,bo sama karmiła synka do 3 lat :-). U nas z powodu zębów całe nocne przestawianie upadło,bo o ile przed północą czasami uda mi się uśpić Jasia na rękach,tak później juź nie daje się odłożyć. A ja nie mam siły go nosić godzinami,więc dostaje cyca i nie zawsze zasypia,bo czasami jeszcze i tak płacze. Przeczekamy zęby i znów będę go ograniczać. Co do zasypiania w łóżeczku,to w naszym przypadku to nie przejdzie,bo mój błąd był taki,że nie nauczyłam go zasypiać jak był mniejszy i teraz może być zmęczony a będzie się rzucał i płakał i nie zaśnie sam. Liczę na to,że przeczekamy i jak będzie większy to się nauczy. Bo nie mam sumienia go męczyć przez tydzień czy dłużej na zasadzie,że się wypłacze i w końcu zaśnie. Es_ze,jeśli chcesz jeszcze karmić,a rozumiem,że najbardziej Ci zależy na odstawieniu od nocnych karmień? To w dzień karm Mała tak jak do tej pory,a wieczorem spróbuj tak jak ja robiłam (za radą Mari oczywiście :)). Na pewno Kaja ma swoje godziny kiedy się budzi,to na początek przy pierwszej pobudce weź ją na ręce i uśpij,nam zeszło prawie 2 tygodnie i Jasiu przestał się budzić na to karmienie i do tej pory po zaśnięciu przed północą nie dostaje cysia. I tak po kolei z każdym karmieniem. U nas żeby nie te zęby to zostałaby tylko pobudka o 5. Myślałam,że będzie trudniej,ale Jasiu zwykle zasypiał w ciągu 5-10 minut więc dało się przeżyć
  24. Ola,to pewnie Ty też się nieźle stresujesz,ale tak jak napisały dziewczyny,wszystko będzie dobrze,każde początki są trudne. Jednak przez tyle czas Staś był z Tobą,więc musi się przyzwyczaić. Mari,dobrze że lekarz jest taki pewien płci,bo czasami różne sytuacje wychodziły,ale fajnie,że będziesz miała córeczkę,starszy brat będzie mógł ją bronić przed chłopakami :-). Szara widzę,że jesteś pozytywnie zakręcona :-), Ola ma Stasia a ja mam Jasia ;-). Cieszę się,że Aleks chętniej zaczął jeść kawałki warzyw,u nas też jeszcze niedawno długo trwało jedzenie, teraz Jasiu się wyrobił i co mu dam do miseczki to szybko zje i albo woła więcej albo pokazuje,żeby mu umyć rączki,bo ma milion rzeczy do zrobienia :-). Jak już będzie ciepło to ja chyba nic w domu nie zrobię,bo będzie chciał być na podwórku,ale może będzie lepiej spał. Ostatnie noce znów były bardziej cycowe,ale żal mi go było bo widać,że go męczą te ząbki. Es_ze fajnie,że jeszcze jesteście bezzębne :-),jeden kłopot mniej. Książkę zamówiłam i muszę ją tylko odebrać :-). Dobrej nocki
  25. Mari ja również gratuluję córeczki i również życzę dobrego samopoczucia i zdrowej dzidzi. Fajnie,że się Mała nie schowała.Ja też napiszę później,bo idziemy pobiegać na podwórku :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...