Skocz do zawartości
Forum

Paaie

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Paaie

  1. A miałaś robiony posiew moczu żeby sprawdzić jakich dokładnie bakterii? Ja miałam dużo w ogólnym badaniu moczu, w posiewie wyszła jakaś rzadko spotykana bakteria w dużej ilości, dopóki nie wiedziałyśmy co to jest brałam urosept, potem zadziałałyśmy antybiotykiem i teraz wszystko jest ok. Zanim dostaniesz antybiotyk koniecznie zrób sobie posiew, różne bakterie leczy się różnymi antybiotykami, na ślepo to Ci lekarz nic nie powinien przepisywać. Moja bakteria np. była odporna na wszystkie znane antybiotyki zalecane w ciąży, ginekolog się sporo naszukała zanim znalazła taki antybiotyk, który zadziała a nie zaszkodzi.
  2. Fajnie:) dla mnie w tym badaniu nawet nie były tak ważne jakiekolwiek wady, które mogłyby się pojawić ale właśnie fakt by serduszko mocno biło:) i proszę:) zresztą to w ogóle silne dziecko jest, przeżyło częste plamienia, bakterie w moczu, kurację antybiotykiem w 7 tyg ciąży i 3 tygodniowe przeziębienie:) ale poczęło się najprawdopodobniej w dniu urodzin mojego męża więc on za każdym razem mi powtarza, że na pewno z maleństwem wszystko dobrze, bo przecież to jego prezent ode mnie jest:)
  3. Burcia ja właśnie początkowy termin miałam na 27.11 i zastanawiałam się czy i w grudniówkach się nie udzielać, ale teraz z usg wychodzi, że termin jest na 22.11 więc już zostanę tylko tutaj bo i tak działam i tu i na fb to niedługo już wątki będę tracić:P Ja bardzo doceniam to, że mam męża w domu. Na poród spokojnie dostanie wolne, potem jak w szpitalu będę 3 dni to on w pracy i potem albo od razu wykorzysta 2 tygodnie urlopu ojcowskiego albo najpierw weźmie tydzień a w lipcu drugi tydzień w ramach wakacji (po urodzenia mężczyźnie przysługują 2 tygodnie urlopu, ale może je wykorzystać tylko przez 1 rok życia dziecka). Szczerze powiedziawszy zobaczymy jak się będę czuła po porodzie, ale chyba poproszę go o podzielenie sobie urlopu bo potem moja mama chce zostać w domu i mi pomóc a potem teściowa. Więc będę miała obstawę pomocników u siebie i bardzo się z tego cieszę, choć zobaczymy jak to wyjdzie. A co do usg jeszcze to u nas też był duży ekran zaraz nad moją leżanką więc miałam piękny widok:)
  4. Kiedyś czytałam jakiś artykuł w mamo to ja czy czymś i było powiedziane, że niestety ale przeciw komarom nie możemy niczego używać. Więc zostaje nam tylko silna ręka i będziemy trenować celność w odganianiu komarów:) A po usg wyszłam zachwycona:) trwało krótko ale było bardzo dokładne więc wyszłam zadowolona. O płeć nawet nie pytałam, nie była dla nas jeszcze ważna. serduszko bije mocno 165u/min, jesteśmy starci niż wynika z om (11t5d) a z usg wyszło 12t2d. Ale że mąż duży jest to się wcale nie zdziwiłam, że małe tak szybko rośnie:) Pomachało rączką na samym początku mamie i tacie i potem poszło spać:) Wszystko jest idealnie więc wyszliśmy z wielkimi uśmiechami na twarzach, a ja z łzami w oczach:)
  5. Co do bezkofeinowej to jestem zdecydowanym przeciwnikiem. Tak jak pisałyście kofeina i tak nie jest całkowicie usuwana a za to pojawiają się chemiczne związki, jak pracowałam w kawiarni i kobiety w ciąży przychodziły na bezkofeinową kawę to zawsze proponowałam im zwykłe latte, które dodatkowo mogłam zrobić słabsze byle tylko tego syfu nie piły. Początkowo wkurzało to moją szefową, ale jak zauważyła, że wszystkie ciężarne są moimi stałymi klientkami sama zaczęła tak robić:) Dobra chyba zacznę się szykować na badanie, bo jeszcze do Warszwy muszę dojechać a to chwilę zajmie:)
  6. Cappuccino jeśli robione w kawiarni jest mocniejsze od latte, ale słabsze od zwykłej czarnej;) jeśli chodzi o kawy to wydaje mi się, że z standardowego ekspresu można pić właściwie wszystkie, jedynie ekspresy przelewowe nie są wskazane bo w nich kawa dłużej się parzy czyli jest mocniejsza. Mnie Chodakowska jakoś nie przekonuje, nie lubię za bardzo polskich celebrytek i szukając czegoś dla siebie do ćwiczenia przed ciążą zaczęłam ćwiczyć z Mel B i Tiffany. Ich treningi były świetne, raz nawet mój mąż chciał ze mną zrobić jeden trening Mel B ale wytrzymał tylko 15 sekund i stwierdził, że on odpada
  7. Pracowałam 7 lat w kawiarni, nawet na szkoleniach mieliśmy poruszany temat ciężarnych i kawę spokojnie można pić. Dozwolone są dwie filiżanki dziennie, ale ja jeśli już się skuszę to piję jakąś latte czy coś by było bardzo mało espresso i dużo mleka:) Nic się złego od kawy na pewno nie stanie:) Mnie też cieszy każdy kolejny tydzień;) mam aplikacje w telefonie z nowinkami na każdy tydzień ciąży i zawsze wyczekuję niedzieli z niecierpliwością by z samego rana, ledwo po otwarciu oczu przeczytać co tam na kolejny tydzień mam nowego:) Już się nie mogę doczekać kiedy zobaczę napis "skończyłaś 37 tydzień ciąży, ciąża donoszona" A owoców w ogóle nie mogę jeść, słodkiego i kwaśnego też nie:/ cały dzień jem kanapki z serkiem śmietankowym (żółty ser mi nie wchodzi) i ok.13 staram się wepchać w siebie jakąś zupę. Co średnio udaje mi się w połowie, potem o 15 jest drugie podejście do jednego talerza zupy:/
  8. Dziewczyny, dziś ja proszę o trzymanie kciuków, o 16:50 wizyta więc przyda się każde wsparcie:) stres ogromny, ale mam nadzieję, że jeszcze uda mi się zasnąć i jakoś to zleci:P Niestety zauważyłam, że na usg genetyczne u mnie w przychodni przeznaczone mam 10 minut:( taki krótko to pewnie nawet nic mi nie pokażą na tym monitorze i chyba i tak potem pójdę prywatnie. A u Was ile trwały takie badania?
  9. Ja chyba nigdy się nie zdecyduje na zrobienie prawka. Mieszkam na obrzeżach miasta (czyli do najbliższego sklepu 2km), pracy u nas nie ma więc trzeba jeździć do Warszawy za pracą więc prawo jazdy to praktycznie podstawa ale jakoś nie jestem w stanie siedzieć za kierownicą. Nie wiem jak po zakupy będę chodzić gdy już urodzi się dziecko, niestety mąż tak nieogarnięty, że zawsze coś źle kupi;) zamiast serka śmietankowego na kanapki- serek waniliowy danio a w warzywa to już lepiej nie wchodzić bo przecież por, seler i pietruszka to to samo:P
  10. Equendi, nie kupuj takich detektorów na allegro. Często niestety źle mierzą tętno i kobiety wariują przez to. Moja gin właśnie ze względu na moje zdrowie psychiczne odradzała mi taki detektor, ale wiadomo u Ciebie jest zupełnie inna sytuacja. Najlepiej tak jak dziewczyny pisały zapytać w szpitalu, może w tych sklepach rehabilitacyjnych coś takiego się znajdzie? Trzymam kciuki żeby z serduszkiem okazało się jednak, że wszystko jest ok.
  11. Ja alkoholu nie piję już prawie rok, bo w lipcu dowiedziałam się o 1 ciąży, więc przestałam pić, potem ją poroniłam ale obiecałam sobie, że póki nie urodzę zdrowego dziecka nie będę piła. Ale nie powiem by było to wielkie wyzwanie bo nie należę do osób szczególnie lubiących alkohol. Potem po drugiej stracie stwierdziłam, że jednak nie ma co unikać tak tego alkoholu ale nie byłam w stanie wypić nawet łyka piwa bo mnie odrzucało i stwierdziłam, że chyba zostanę abstynentem:P Teraz na ogniskach pewnie raz na jakiś czas skuszę się na piwo 0% (ale 0 a nie 0,5) ale to tyle. Choć w sumie nie wiadomo czy mi posmakuje:P
  12. Ja z niezdrowym jedzeniem mam chwilowo spokój bo odrzuca mnie od wszystkiego właściwie;) teraz to chyba mdłości nie mam przez ciążę a przez stres przed jutrzejszym badaniem genetycznym. Tyle złych myśli po głowie chodzi, że aż mi cały żołądek wariuje:( A co do herbat to piję żurawinową, ginekolog kazała mi poszukać w sklepach taką co ma jak najwięcej żurawiny w składzie i znaleźliśmy z mężem całkiem fajną i sobie razem pijemy bym nie miała żadnych problemów z infekcjami.
  13. Moja szwagierka karmiła dzieci piersią tylko do 4 miesiąca i potem przechodziła na mieszankę i teraz w 3 ciąży dalej uważa, że podgrzewacz to zbędny wydatek, wystarczy wieczorem zagotować pełen czajnik wody, potem nie trzeba go gotować do końca tylko podgrzać by była odpowiednia do mleka temp. Ale jeśli ktoś ma dobrą sytuację finansową to nie widzę problemu by podgrzewacz kupić. U nas mimo, że na brak pieniędzy nie narzekamy to jednak nie zamierzam kupować zbędnych gadżetów, zresztą takie rzeczy jak podgrzewacz czy sterylizator to spokojnie można kupić gdy dziecko już jest na świecie:) wtedy każda z nas będzie wiedziała co faktycznie jej się przydaje bo jednak patrzenie na doświadczenie znajomych czy rodziny czasem jest zgubne. co do samopoczucia ja wczoraj miałam ciężki dzień dziś już jest lepiej, choć zaniepokoił mnie mój śluz który nie by tak jak zwykle czysty tylko taki jaki zazwyczaj miałam po parodniowym plamieniu gdy już wszystko wracało do normy. Czyli ni to jasno brązowy ni to biały sama nawet nie wiem jak go opisać. I teraz oczywiście się zamartwiam, ale mąż mnie uspokaja że wczoraj tak mnie rozłożyło jakieś przeziębienie to pewnie tyko od tego.
  14. Na blogu pewnie zawsze będę komentować jako anonim, ale postaram się pamiętać o podpisie;) Co do ubranek jeszcze to uważam, że owszem fikuśne sukieneczki u dziewczynek czy dżinsowe spodenki u chłopców wyglądają często przesłodko, ale nie uwierzę, że wygodnie w nich tak leżeć prawie 24 godziny na dobę:P na start same pajace i body, pewnie dopiero gdy dzieciaczek będzie sam siadał/stawał to zacznie się kombinowanie z innymi ciuszkami. Ale nie mówię, jeśli będzie dziewczynka na pewno na wigilię ją wystroję w jakąś ładną sukieneczkę, gdy będzie mieć 5 miesięcy brat męża się żeni więc na wesele też jakoś ładnie dzidzię ubiorę ale to raczej na takie specjalne okazję fajniejsze ciuszki się kupi. Co by nie było ja jako dziecko chodziłam w dresach i getrach i raczej za złe tego rodzicom nie mam;) a przynajmniej jako maluch mogłam się wyszaleć:)
  15. O wózku ciężko mi coś powiedzieć bo ja to muszę w sklepie dotknąć, pojeździć i zobaczyć materiał by coś zdecydować;) ale jeśli chodzi o zestawy 3w1 i bezpieczeństwo dziecka, wczoraj właśnie w sklepie sprzedawca nam mówił o tym, że foteliki w zestawach z wózkami co prawda mają atest ale większość nie ma robionych crush testów więc tak na prawdę nie wiadomo jak się taki fotelik zachowa jeśli odpukać jakiś wypadek by się wydarzył. My póki co wybraliśmy foteli Maxi cosi (w zestawie z wózkiem był inny ale zamieniliśmy) a jak trochę więcej poczytam na ten temat to może jeszcze coś zmienię.
  16. Co do otulaczy to nie trzeba wydawać kasy na specjalny otulacz bo można po prostu zawinąć dziecko w kocyk i rezultat jest taki sam. Ja nie jestem do nich przekonana na dłuższą metę, kiedy odkładamy do łóżeczka moim zdaniem lepiej jest by dziecko miało możliwość wykonywania jakiś ruchów a nie leżało na ścisk. Dlatego do spania wybrałabym śpiworek gdzie rączki dziecka mają swobodę ruchu. Ale pewnie wszystko wyjdzie w praniu jak już dzieciaki się urodzą. Jedno dziecko lepiej się czuje gdy jest na ścisło otulone, drugie gdy ma trochę swobody, teraz to w sumie tego nie dowiemy się co u nas się sprawdzi.
  17. Ja śpiworek kupię właśnie do spania a rożki do noszenia:) tak będzie chyba najwygodniej dla mnie
  18. Nie wiem czy są jakieś inne alternatywy, z tego co czytałam na jakiejś stronie to od becików się już odchodzi, bo łatwo w nich przegrzać dziecko. Rożki dla mnie są spoko. Można nimi mocno opatulić dziecko, a dla rodziców którzy przy 1 dziecku nie mają tyle wprawy w noszeniu niemowlaka dają poczucie bezpieczeństwa, przynajmniej jak ja nosiłam swojego chrześniaka to zdecydowanie wolałam go brać na ręce gdy był już opatulony w rożek:) Wiadomo, że jako mamy szybko nabierzemy wprawy z wszystkimi pielęgnacyjnymi czynnościami, już nie mówiąc o noszeniu, ale u mnie rodzina duża i pewnie większość osób będzie chciało potrzymać maleństwo na rękach, no a jak będzie w rożku to przynajmniej ja będę miała pewność, że każdy prawidłowo trzyma malca.
  19. Ja właśnie tak zamierzam zrobić, kupię 2 komplety na 56 a jeśli będzie potrzeba to przecież prze 3 dni jak siedzi się z dzidzią w szpitalu, mąż czy babcia zdążą dokupić mniejsze ubranka gdyby zaszła taka potrzeba. Zresztą szczerze, to ja patrząc na zdjęcia znajomych na facebooku czy dzieci z rodziny nie widziałam by rodziły się mniejsze dzieciaczki niż 56/58 więc u siebie też się nie spodziewam niespodzianek. A oprócz ubranek i tak planuję kupić rożek więc dziecko tak czy siak będzie ciasno opatulone:) No i jeśli chodzi o "rozmiar" dziecka z tych ostatnich usg to niestety ale jest on bardzo niepewny:P Moja szwagierka dwa porody i nigdy nawet w przybliżeniu jej się nie zgadzało to co jej lekarz wyliczył z usg a to jakie się dziecko urodziło. Pierwsze urodziło się mniejsze niż wskazywało na to usg, drugie sporo większe:) oba porody dwa tygodnie przed terminem.
  20. No i wiedziałam, że o czymś zapomnę;) Moja szwagierka co do wyprawki uczulała mnie na jedno. Nie kupować rzeczy mniejszych niż 62. Starczą na bardzo krótko a dziecku nawet jeśli jest mniejsze nie przeszkadza jeśli śpi w troszkę luźniejszych ubrankach. Ja pewnie kupię z dwie pary ubranek na 58 by mieć na wyjście a tak to faktycznie same większe rzeczy pokupuję. Szczególnie, że męża mam prawie 2 metrowego, sama też jestem dość wysoka więc obawiam się, że moje dziecię do najmniejszych nie będzie należeć;)
  21. Ech, ledwo jeden dzień mnie nie ma i musiałam nadrabiać ponad 10 stron:P wczoraj miałam ciężki dzień, ledwo co zaczęłam normalnie jeść a znów mnie mdłości naszły. Wieczorem to już mogłam tylko leżeć bez ruchu bo nie dość że niedobrze mi było to jeszcze strasznie mi się w głowie kręciło. Ale przynajmniej udały mi się zakupy w Lidlu. Mimo, że jechałam na 16 dopiero i byłam pewna, że już niczego tam nie znajdę okazało się, że akurat w tym sklepie nie było chyba tłumów bo spokojnie dobrałam sobie dwa staniki, dwie pary leginsów, spodnie i body dla dzieciaczka:) A potem moi rodzice ściągnęli nas z mężem do sklepu dziecięcego, gdzie już moja mama upatrzyła sobie chyba z milion dziewczyńskich ubranek (np. z napisem "będę samodzielna jak mama, która taty wypłatę wydaje sama"). I jakoś nie udało się jej przekonać, że to pewnie i tak będzie mały Staś:P No i mimo, że miałam nic nie kupować jeszcze droższego, oczywiście już zamówiliśmy wózek. Teraz wybór padł na baby design lupo comfort, ale akurat w tym sklepie jeśli coś innego nam się za jakiś czas spodoba to będziemy mogli wymienić a póki co na wózki była promocja więc troszkę zaoszczędziliśmy. Choć wątpię byśmy wymieniali, wózek sprawdził się już u dwóch bliskich mi rodzin, zresztą jako jeden z niewielu mam dobrze zabezpieczone koła przed dostawaniem się piasku a to dla nas ważne bo mieszkamy w lesie. Equendi trzymam kciuki za kolejne badanie, na pewno wszystko będzie dobrze. aleks_at też bardzo wcześnie chciałam mieć dzieci i żałuję, że dość późno poznałam swojego męża. Mieszkaliśmy bardzo blisko siebie a pół życia się mijaliśmy. Złośliwych komentarzy pewnie się jeszcze nasłuchasz ale tak jest zawsze, Ty się ciesz swoim stanem i nie oglądaj na innych. Pewnie te dziewczyny co teraz Ci mówią, że marnujesz swoje najlepsze lata, same za parę lat będą się zastanawiać czemu wcześniej się nie zdecydowały na dziecko;)
  22. U nas pewnie wybór padnie na baby design bo mamy bardzo ciężki teren do pokonania na spacerach(las, korzenie, górki) więc taka konkretna amortyzacja jest bardzo potrzebna. Zresztą ma go moja szwagierka (2 dzieci odchowanych już) i jej szwagierka i są zadowolone. Ale zobaczymy jeszcze póki co zakupów nie robię żadnych bo jestem jeszcze przed usg. A jeśli chodzi o imiona to Staś w rankingach zazwyczaj plasuje się na ok.18 miejscu więc nie jest to takie rzadkie imię. Nie należę do osób które idą jakoś za modą, te współczesne imiona do mnie zupełnie nie przemawiają no a fakt, że mój dziadek był najwspanialszym mężczyzną jakiego w życiu znałam sprawia, że innego imienia nie zamierzam brać pod uwagę;) a jak komuś się nie spodoba takie tradycyjne imię to nie moja sprawa;P
  23. Co do luteiny ja na nią przeszłam po duphastonie i przez pierwsze dwa tygodnie nie miałam żadnych skutków ubocznych, teraz czasami czuję lekkie swędzenie. Może czasami to za dużo powiedziane z 2 czy 3 razy mi się zdarzyło:P bałam się, że to jakaś grzybica czy coś ale w poniedziałek byłam na badaniu u gin i okazało się, że wszystko jest ok, żadnej grzybicy nie ma a swędzenie może być po prostu wynikiem podrażniania śluzówki przez luteinę. U mnie Staś przesądzony dla chłopca, Liliana dla dziewczynki upatrzona już od lat, ale liczę na to, że będzie jednak chłopak:) dużo tych małych Lilian nam się porobiło;)
  24. Equendi nie u każdego niestety jest tak dobrze;) nie zawsze jest szansa na karmienie piersią, sporo moich znajomych nie przetrwała kryzysu 3 miesiąca i w rezultacie nadprogramowe kilogramy gubiły latami. Mam nadzieję, że będę długo karmiła piersią ale ponieważ nie wiem jak to będzie to wolę się zabezpieczać i wagi pilnować;) Zresztą przytycie 12 kg jest po prostu zdrowe, są dziewczyny które tyją 20-30 a to jest po prostu niebezpieczne dla organizmu.
  25. No ja mimo, że brzuszek już zauważam przytyłam tylko 5gramów do tej pory;) ale to chyba przez ostatnie dwa tygodnie gdy bardzo mało jadłam. W ostatecznym rozrachunku mam nadzieję, że uda mi się przytyć max 12 kilo ale zobaczymy jak to będzie. Velvet zazdroszczę takich widoków i mam nadzieję, że równo za tydzień też będę tu takiego posta pisała:) dokładnie 16:40 będę miała usg więc o tej porze będę już dawno po. Mam nadzieję, że wtedy będziemy właśnie świętować na czekoladzie i ciastku dobre wieści:P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...