Skocz do zawartości
Forum

Paaie

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Paaie

  1. Monique7 w pierwszą ciążę zaszłam w 3 msc starań, w drugą w 3 msc po stracie i teraz jak minęły 3 msc to stwierdziłam, że pewnie lada moment będę w ciąży więc zakupiłam sobie olejki i zaczęłam nad sobą pracować;) Póki co nie dotrwałam do 2 trymestru ale jakoś w tej ciąży mam dobre przeczucia. A mini wyprawkę zaczęłam w sumie już też przed ciążą, bo na coś trzeba było wydać punkty z paybacka więc wymieniłam je na zestaw butelek aventa, stwierdziłam, że albo dla nas się przyda albo komuś sprezentuje, no i póki co liczę na to, że u nas zostaną. Jeszcze parę innych drobiazgów kupiłam na dobry humor, ale teraz póki co już niczego nie kupuję. Ja z 12 tyg mam zamiar poprosić o nagranie płyty (będę miała nagraną za darmo tylko muszę wcześniej uprzedzić) i pewnie będzie często włączana. Zresztą chciałabym nagrać, żeby móc pokazać swojej mamie, która nie miała szansy nas oglądać na usg więc przynajmniej niech na wnuczka sobie popatrzy;)
  2. Ja zaczęłam miesiąc przed ciążą smarowanie więc mam nadzieję, że tak najgorzej ze mną nie będzie. Niestety ćwiczeń nie wykonywałam ostatnio, ale zawsze byłam wysportowana no i po wizycie u gin jak okaże się, że wszystko jest ok to mam zamiar zacząć robić sobie jakieś ciążowe ćwiczenia na piłce i rozciąganie. A w II trym będę chciała zapisać się na siłownie u mnie w mieście na ćwiczenia dla ciężarnych. W sumie bardziej po to by poznać jakieś inne dziewczyny w ciąży, bo jednak co by nie było to wszystkie moje przyjaciółki niedzieciate i niestety wątpię, żeby miały chęć słuchać o ciąży tak często jak się o tym mówi gdy jest się w dwupaku;) Dokładnie za dwa tygodnie idę na usg:) kurcze ale ten czas się wlecze:P Najchętniej to już bym przeskoczyła do II trym by mieć już większość stresów za sobą, zacząć kompletować wyprawkę itd. Zresztą dopiero w II trym mamy zamiar zacząć mówić o ciąży więc choćby z tego względu chciałabym trochę przyspieszyć czas.
  3. Monique7, ja zamierzałam stosować kosmetyki palmersa ale potem się naczytałam na tej stronce trochę o nich i się zraziłam. http://www.srokao.pl/2011/03/analiza.html Planowałam więc kupić coś z polecanych przez autorkę, a jak poszłam do drogerii to rozmawiałam z konsultantką i ta stwierdziła, że na początku najlepsze są tak naprawdę zwykłe olejki do ciała. Tak więc kupiłam sobie najpierw zwykły olejek a teraz olejek uelastyczniający skórę dla kobiet w ciąży, genetycznie i tak najpewniej u mnie skończy się na rozstępach więc kremy raczej tylko będą na złagodzenie objawów. A co do tej stronki to mi pomogła w paru kwestiach, wcześniej myślałam, że jestem na większość rzeczy uczulona a tu się okazywało, że coś z nazwy nawilżającego tak naprawdę ma same składniki wysuszające;) szczególnie w żelach do higieny intymnej, bałam się kupować tanie, bo zawsze miałam problemy a tu się okazało, że nie każdy tani taki zły. Marzena27 ja to Ci zazdroszczę objawów, u mnie nic się nie dzieje więc zamartwiam się czy wszystko jest ok.
  4. Dziewczyny, fajnie tak popatrzeć na te Wasze usg. Mam nadzieję, że mi czas szybko zleci i wszystko będzie dobrze 11. A chwilowo mam powód do lekkich zmartwień bo odebrałam wyniki krwi i chyba znów będę walczyła z anemią:/ ledwo 3 miesiące temu udało mi się ją w końcu wyleczyć a teraz znów wyniki mi spadły. Hemoglobina zaledwie 12,3 czyli tylko o 0,3 powyżej dolnej granicy:/ W sumie to większość z morfologii znajduje się w dolnej granicy. I to mimo tego, że przyjmuje już suplement diety dla kobiet w ciąży zawierający żelazo i dbam o dietę i tak skończy się pewnie na przyjmowaniu tardyferonu. Magalena3 jak tam po lekarzu?
  5. U mnie póki co słonecznie, mam nadzieje że się utrzyma bo cały dzień poza domem będę. Miałam dziś pobieraną krew, jak zwykle był problem z znalezieniem żyły więc obie ręce mam pokłóte:/ jakby były jakieś litrówki to przepraszam ale z telefonu piszę.
  6. Natalcik, skoro nie masz żadnych plamień, wszystko powinno być w porządku. Jeśli beta ma Cię uspokoić to rób, koszt nie jest duży. Ja stwierdziłam, że w tej ciąży nie chce kierować się betą bo najpierw będę się stresować czy jest odpowiednio wysoka, potem czekać dwa dni i kolejny stres czy odpowiednio przyrasta a jeśli coś tylko odchodziłoby od normy, wpadałabym pewnie w panikę. Z tego samego powodu nie googluję nic związanego z ciążą, nie czytam póki co prawie żadnych artykułów a jak coś wpadnie mi w ręce to pomijam jakiekolwiek informacje o pustych jajach, ciążach pozamacicznych czy innych problemach. Tylko by to nakręcało stres, tak to w miarę normalnie funkcjonuje.
  7. Angelll, ja planowałam się tu odezwać dopiero jak ukończę 11 tydzień, to taka moja granica, bo wtedy też straciłam 1 ciążę. Masz już jednego szkraba w domu, więc kolejna szczęśliwa ciąża to tylko kwestia czasu. Trzymam kciuki by tym razem wszystko się udało:) Magalena3 ja lenia ostatnio mam cały czas, choć dziś jakoś wstąpiła we mnie energia, sprzątałam, prasowałam, nawet specjalnie leciałam do sklepu po głupi ser do pizzy żeby mężowi zrobić bo chciał. A do sklepu mam 3kilometry więc kawałek jest;) Ja usg mam 11 kwietnia, będę wtedy w 6tyg6dniu i mam nadzieję, że nie będzie to za wcześnie. Jutro już pierwsze badania krwi a 1 kwietnia wizyta u gin. Coraz szybciej mi ten czas leci:)
  8. Hej dziewczyny:) podczytuje Was już jakiś czas ale ponieważ już dwie ciąże straciłam to chciałam chwilę odczekać by znów nie było niespodzianki. Termin z om mam na 27 listopad, o ciąży wiem od tygodnia, jutro idę na wszystkie badania krwi i zobaczę czy nie zacznę brać duphastonu. Ciekawa jestem ile jeszcze dziewczyn się odezwie z lstopada, czy już będę ostatnia i teraz grudniówki dojdą:) A co do porodu, to w mojej 1 ciąży poruszaliśmy ten temat z mężem i on wie, że mi zależy na tym żeby był przy mnie, ale jeśli nie będzie dawał rady to nawet w trakcie porodu mógłby opuścić salę. My kobiety poród odczuwamy fizycznie ale jednak pomagają nam hormony i psychika, która jest nastawiona na to, żeby urodzić. Mężczyzna stojąc z boku nie czuje tego co my, po pewnym czasie widzi tylko ból swojej ukochanej osoby i czasami nie jest w stanie nic zrobić by pomóc. Zresztą moja znajoma sama nie wpuściła męża na sale, stwierdziła, że ona chce mieć 3 dzieci i jak mąż zobaczy poród to pewnie skończy się na 1:P
  9. Dziewczyny, po raz kolejny miałam szansę zobaczyć II kreseczki:) Jesteśmy z mężem szczęśliwi, że w końcu się udało, ale jednak strach jest czy znów nie skończy się tylko na pozytywnym teście a potem znowu rozczarowanie. W sumie już w zeszłą środę (dwa dni przed @) nie wytrzymałam, zrobiłam test i wyszedł pozytywny i o dziwo nie był to cień cienia II kreski, tylko całkiem wyraźna krecha, dwa dni później powtórzyłam test i II kreska pojawiła się bardzo szybko więc mam nadzieję, że to oznacza, że wszystko jest ok ale jednak wątpliwości są. Dziękuję Wam za wcześniejsze wsparcie i mam nadzieję, że tak jak Wy i ja niedługo będę się cieszyć z powiększającego się brzuszka:) Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było dobrze, wizytę na usg mam dopiero 11 kwietnia, więc jeszcze trochę w niepewności pobędę ale mam nadzieję, że szybko zleci.
  10. Adolina91 test najlepiej jest robić w dniu spodziewanej miesiączki, choć często ciężko jest wytrzymać i sprawdza się wcześniej, jednak najlepiej by odczekać przynajmniej te 12 dni po owulacji. I tak może wyjść negatywny więc nie ma sensu się za bardzo nastawiać. A na objawy to w ogóle nie zwracaj uwagi i nie czytaj o takich rzeczach w internecie, za bardzo to wchodzi na psychikę. Potem co nie zobaczysz jakiejś żyłki na dekolcie - myślisz że ciąża, co nie powiększą się piersi - ciąża, a najczęściej to po prostu nasza wyobraźnia;)
  11. Dzień dobry:) Teraz zaczęłam 3 cykl od drugiej straty. Póki co jest początek cyklu więc zawsze wtedy jestem pozytywnie nastawiona na działania;) Koniec cyklu jest ciężki ale już znalazłam rozwiązanie, po prostu na tydzień przed @ nie mogę mieć ani chwili wolnego. A jak trafi się wolna chwila to zaczynam planować wyjazd na rocznicę, to zawsze poprawia mi humor:)
  12. Silver, nie wyobrażam sobie co musiałaś przeżyć. Cieszę się że teraz jest wszystko w porządku i mimo, że nie znam Cię osobiście to Cię podziwiam, że się nie poddałaś. U mnie badanie hist-pat nic nie wykazało, choć ciężko stwierdzić jak by było jakbym od razu zgłosiła się na łyżeczkowanie. Po pierwsze dostałam krwotoku w domu, trwał ponad 2 godziny i dopóki nie straciłam przytomności nie dałam się zawieźć do szpitala, potem lekarze zgodzili się by resztę spróbować oczyścić tabletką poronną jednak nic to nie dało i 3 dnia w szpitalu miałam łyżeczkowanie. Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia, mam nadzieję że wszystkie Wasze życzenia co do moich II kreseczek się spełnią;) A co do octaniseptu dla dzieci na pępuszek to moja ciocia pielęgniarka też poleca;) zresztą dla dorosłych na jakieś rany też się przydaje. U mojej szwagierki przydał się podwójnie, bo gdy tylko urodziła jej mąż był tak szczęśliwy, że w pracy rozciął sobie dłoń szlifierką, ręka poharatana dwa tygodnie przymusowego urlopu i octanisept nie tylko na pępuszek ale i na rękę męża:)
  13. Z badań robiłam sobie morfologię, hormony tarczycy i FSH, LH, Progesteron, Prolaktyna, no i usg dwukrotnie (raz po łyżeczkowaniu, a raz po 2 ciąży bo moja gin się bała że nie do końca się oczyściła). Nie wiem czy coś jeszcze powinnam sobie zrobić. Jeśli w tym miesiącu nam się nie powiedzie mój mąż idzie na badanie nasienia co zasugerował jego lekarz, obawiając się że może być jakaś wada genetyczna. Poddawać się nie zamierzam, już od dziecka powtarzałam że będę mieć dużo dzieci i dalej trzymam się tego planu;)
  14. Cieszę się, że link się przydał;) A co do mnie to długo mogłabym opowiadać o swoich staraniach ale tak w skrócie to do tej pory dwa razy zobaczyłam II kreski na teście. Pierwszą ciążę straciłam w 11 tygodniu we wrześniu, druga trwała zaledwie 5 tygodni a straciłam ją w grudniu. Zaczęliśmy się starać o dziecko zaraz po ślubie, za dwa miesiące nasza rocznica i niestety na razie nam się nie poszczęściło. Niestety z każdym miesiącem coraz trudniej pogodzić mi się z tym, że nie jestem w ciąży. Pewnie przez to, że coraz większymi krokami zbliża się planowany termin porodu mojego aniołka - 1 kwietnia. Nie wiem czy kiedyś prima aprilis przestanie mi się kojarzyć z tym, że właśnie wtedy mogłabym mieć swoje dziecko w ramionach gdyby wszystko inaczej się potoczyło. Staram się nie tracić optymizmu i przez większą część cyklu mi się to udaje, jednak tydzień przed @ jest zawsze ciężki. Mieszanka nadziei i lęku właściwie nie pozwala myśleć o czymś innym tylko o tym czy się udało czy nie. Wtedy też najbardziej pomaga mi czytanie Was, a może i pisanie z Wami okaże się niezłą sesją terapeutyczną;) przynajmniej mój mąż będzie miał mnie trochę z głowy:P
  15. Hej, w sumie dziwnie mi tu pisać ale podczytuje Was od czasu gdy straciłam swoja 1 ciążę i pewnie zabrzmi to jak jakaś reklama, ale jeśli chodzi o kosmetyki dla dzieci polecam bloga http://www.srokao.pl/search/label/analiza . Są tam analizy składów kosmetyków i dla moich znajomych z małymi dziećmi były one pomocne. Gratuluję Wam Waszych małych cudów i mam nadzieję, że niedługo mi samej się powiedzie. Jeśli niepotrzebnie się wtrąciłam, to przepraszam:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...