-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mycha88
-
Hej! Miałam nadrabiać ale Kuba daje mi w kość, chyba zęby mu idą.... jednym słowem wczoraj dużo wrzasku i przytulania zaliczone, zobaczymy jak dzisiaj. Nadrabianie zostawiam więc na potem a na razie idę na bieżąco z postami ;) Malutka z tego co wywnioskowałam jesteś w ciaży! I to bliźniaczej!!! Gratulacje ogromne :* Jak sie czujesz? joasiaG internet ok, na szczęście już się nie psuje, co u Was słychać, jak Szymek, ma już w końcu te ząbki??? :) Czytam że Szymek warczy, mój Kuba warczy już ponad 2 tygodnie, wydaje takie odgłosy że z mężem się śmiejemy że będzie trzeba egzorcysty szukać Blanka opuścić Was? Nigdy przenigdy! :* Poradziłaś sobie już ze słodyczami? Bo u mnie makabra, popadam w coraz większy nałóg czekoladowy! ;/ MarAla mi powiedziano że po 6 miesiącu powinno sie zrobić kontrolnie, poszłam jak Kuba miał 7 miesięcy i po badaniu lekarz stwierdził że wszystko już jest dobrze wykształcone i więcej kontroli nie trzeba. Co do tych kupek to u nas przy pierwszych ząbkach też były co chwilę, ale nie były to takie normalne duże kupy tylko mniejsze ilości, ale też papkowate. Może skonsultuj to z pediatrą Irlandia84 witaj ;)) gratuluję kolejnego ząbka, my od dawna mamy 2 i jeśli to marudzenie mojego Łobuza to kolejny to oby wyszedł szybko ;) Katar zelżał ale teraz jest gęstszy i nie potrafię go odciągnąć a wciąż coś mu w tym nosku charczy, jakieś rady na to?
-
Cześć moje kochane Wrześnióweczki :* ale mnie tu nie było! Ale tyle miałam spraw prywatnych do załatwienia w ostatnich 3 tygodniach ze klawiaturę całkiem pokrył mi kurz ;) Już jestem z powrotem! Nie nadrobiłam zaległości ale zrobię to w najbliższym czasie żeby wiedzieć co sie przez ten czas u Was działo. U nas tak w skrócie - Kuba rośnie w górę i w szerz, po drodze zaliczyliśmy ostatnie bioderka (wszystko dobrze się wykształciło) i szczepienie (teraz przed nami dłuższa przerwa przed kolejnym). Jak przewidywałam od jakiegoś czasu Kubuś chyba ominie etap raczkowania, tyłka do teraz nie podnosi za to rwie się na całego do stania, jak podam mu ręce żeby się podciągnął do siadu to on nogi sztywne i staje hihihi Łobuz mały :) a ile ma z tego radochy! Poza tym jesteśmy na etapie walki z katarkiem który trwa już drugi tydzień, na początku było ciężko bo na wet pić nie potrafił ale powoli wygrywamy tą walkę. Ależ mi Was brakowało, niesamowite jak się człowiek potrafi przyzwyczaić do wirtualnych znajomości ;)
-
Kochane moje wyskoczyłam tylko na chwilkę by życzyć Wam CUDOWNYCH, PEŁNYCH RADOŚCI ŚWIĄT SPĘDZONYCH W GRONIE NAJBLIŻSZYCH! Niech ten czas będzie pełen uśmiechów i samych przyjemnych sytuacji :) niech niektóre teściowe się ogarną, mężowie zaskakują cudownie tak jak Ollike a bobasy dają odetchnąć nocami i za dnia z świetnymi humorkami! Ps. kiti słodka Lilka wymiata z tą minką ;)
-
JustiSia jak miło Cię czytać aż się mi gęba ucieszyła! :) dziewczynki śliczne, dobrze widzieć że tak fajnie rosną. Próbowałam soku z jabłek oczywiście bez cukru ale nie chce, odsuwa butle rączkami jak tylko się da psotnik mały. Kompot też bez cukru dawałam, no ale te zatwardzenia... Nie wiem tak w ogóle co mu nie pasi bo ten kompot pił nawet potrafił wypić na raz 120ml a poza tym z butli nawet mleka nie chce. Zaglądaj do nas częściej!
-
MarAla jakbym o Kubusiu czytała... też stał się bardzo absorbujący a w nocy budzi się po kilka razy na cycka bez szans na uspokojenie w inny sposób. W dzień potrafi sie bawić jak jestem obok, jak do niego mówię, patrzę na niego, siedzę z nim, jak nie to po chwili zaczyna marudzić. Wcześniej potrafił pół godziny i więcej bawić się sam. Powiem Wam że przez to zmęczenie i niewyspanie wcale nie przygotowuję się do świąt tak jak powinnam, gdzieś po drodze zgubiłam chęci do czegokolwiek. Dołuje mnie to ale nic nie robię w tym kierunku żeby coś zmienić. Tak już kilka dni, spędzam dzień od rana do wieczora nie robiąc prawie nic. Jakieś to silniejsze ode mnie, jakiś kryzys mnie dopadł. Mam już dość samej siebie... Blanka kiedy to minie??? U mnie chyba nie prędko bo właśnie niedługo mam w planach zacząć starać się o kolejne hehe, w wariatkowie chyba już na mnie czekają Czym go dopajasz, wodą? Ja mam problem bo Kuba nie toleruje butelek więc muszę mu cycka dawać, czy dzień czy noc, więc teraz karmię go jeszcze częściej niż po urodzeniu. Nie wiem jak go do butli przekonać zaczynam się coraz częściej poddawać, najgorsze jest to że pił chętnie tylko kompot z jabłek który go zatwardza więc musiałam z niego zrezygnować. Joasiu jak długo u Was trwały te nocne szaleństwa? Pociesz mnie plisss ;) Widzę że na forum spokój, wszystkie pochłonęły przedświąteczne przygotowania ;)
-
Rozi pomyśl że juz idziesz ku końcowi z tymi wszystkimi porządkami, wiem jaka to jest masakra, do dzisiaj pamiętam jak kilka lat temu mieliśmy wymianę okien, kurz osiadał na wszystkim przez kolejne 2 miesiące. JoasiaG jak dobrze ze Szymko nie ma alergii!!! Ciesze się bardzo i wyobrażam sobie jaką ulgę i radość musiałaś poczuć :) KingaM super bryka z tej spacerówki! i mamy taki sam kocyk ;))) Staś <3 Śliczny i do twarzy mu w zielonym :) Słodka żabcia z niego, na tym ujęciu trochę podobny do mojego Kuby<br /> Za nami kolejna ciężka noc. Kubuś budził się na cyca, godzinę później znów płacz, na rękach spokój, jak odkładałam - płacz. W końcu go uspałam ale co chwilę się przebudzał i popłakiwał, nawet u mnie w łóżku nie mogłam go uspokoić, jak tylko go chciałam pogłaskać to denerwował się, odtrącał moją rękę swoimi łapkami... nie wiem co mu jest, ja jestem wykończona, on też ma duże zaległości w spaniu co przekłada się na jego marudne zachowanie późnymi popołudniami. Eeech...
-
Joasiu pocieszyłaś mnie że Szymek też jeszcze tyłka nie dźwiga, myślałam że ma to już za sobą ;) Blanka Ty to masz z tymi mamusiami...tak, ja mam normalną mamę, ani razu sie nie wtrąciła, nie nosi przesadnie, nie wtranżala się w nic, chętnie zostaje z małym. Teściowa też ok, lubi nosić i telepać małym na rękach ale jestem w stanie to przełknąć bo poza tym nie mam z nią zgrzytów. Skok mówisz? Chodzi Ci o ten słynny lęk separacyjny? Może coś w tym jest bo dziś w nocy Kuba zaczął płakać i jak go wzięłam na ręce to się od razu uspokoił ale tak sie we mnie wtulił że myślałam że mnie przydusi... Jak go odkładałam to zaczynał płakać, musiałam go wziąć do siebie do łóżka a on co chwile się upewniał czy jestem obok. Coraz częściej lubi się też świadomie przytulać, uwielbiam te momenty. No ale pobudki co 3 godziny albo i częściej na cycka jednak są męczące, mam nadzieję że to mu przejdzie. Jak długo trwa ten lęk separacyjny, orientujecie się? Aka Kuba też się co chwilę obraca na brzuch ale po chwili już wrzeszczy żeby go obrócić z powrotem To kiwanie głową na boki też przerabialiśmy, robił tak przeważnie jak coś go rozbawiło, przeszło mu po jakichś 2 tygodniach. Trze oczka jak śpiący. mamajasia pochwal się kiecką ;) Ollika mój też za wszelką cenę chce coś dorwać jak go zainteresuje, tylko że on sporadycznie dźwignie tyłek podpierając się na główce, przeważnie wyciąga rączki i jak nie może dosięgnąć to zaczyna się wkurzać i wrzeszczeć i tyle z naszej nauki pełzania wychodzi hehe Muminkaa jak to babka która szczepiła go zaraziła? To sie mi nie mieści w głowie żeby osoba przeziębiona szczepiła, już byłoby lepiej odwołać szczepienia jeśli nie było nikogo kto by ją zastąpił...;/ zdrówka! My też wciąż jakieś problemy po przeziębieniu, tzn niby już jest zdrowy ale dzień w dzień wieczorem, w nocy i nad ranem charczy mu tak jakby w nosie, dziwne bo jak chcę odciągać katarek to nic nie idzie...nie wiem jak go doleczyć do końca?
-
joasiuG dzięki za naświetlenie sprawy z fotelikiem, coraz bardziej siedzi mi w głowie ten model, już mężowi wspominałam o nim :) Tort cudowny! rozi89 jak u Was? Mam nadzieję że zdrowie i lepsze dni powróciły :* ppaola wszystkiego najlepszego dla Bartusia!!! Dobrze że maść pomaga na zmiany skórne :) Witaj mircia :) Mój Kuba też się poci jak go karmię po główce z tyłu jak obejmuję go ręką. Wybieram sie na szczepienie po świętach i mam zamiar zapytać o to pediatrę, ale słyszałam że małe dzieci tak często mają. Muminkaa wszystkiego najlepszego dla półrocznego Tomusia :))) Blanka Ty to masz z tą teściową też czasami jazdy...ja też bym po takim tekście wolała i w deszczu zasuwać na nogach monikulek jeju biedna to się musieliście nastresować :( ale dobrze ze wszystko jest ok! To najważniejsze! Ollika przykro się czyta to jak traktuje Cię teściowa. Dla matki to bardzo przykre gdy słyszy jak ktoś mówi że źle sie zajmuje dzieckiem. Wiem że musi Ci być ciężko ale na prawdę musisz postarać się zlać tą kobietę bo szkoda nerwów na takiego człowieka. U nas i dobrze i nie dobrze - dobrze w dzień, bo Kuba wrzaski coraz częściej zamienia w nieustanne uśmiechy i radosne piski. Uczy się obracać z brzuszka na plecy, już kilka razy mu wyszło. Sam zaczyna się podciągać w wózku do siadu, więc za chwile z wózka "domowego" niestety będzie trzeba zrezygnować. Szkoda tylko że coraz częściej jest na nie jeśli chodzi o leżenie na brzuszku, przez to nie dzwiga pupy wiec u nas na razie nie ma mowy o pełzaniu..jak go zachęcić? Już próbowałam chyba wszystkiego. Ale on teraz tylko by siedział. A źle jest w nocach, wróciliśmy do pobudek co 3 godziny a ostatnio nawet sie zdarza co 2-2.5 nie wiem dlaczego? I najgorsze jest to że wcześniej czasami dał sie oszukać smokiem albo uspokoic na rękach a teraz nie ma szans. Też już mnie to taaak bardzo męczy.... chyba będzie powrót do przetrzymywania, ale czy ja to wytrzymam? Tak nie lubię jak on płacze :(
-
U nas super, taka pogoda, jakby mogło być inaczej? :) Ja zawsze tak miałam, pochmurno - słaby nastrój i niechęć do czegokolwiek, słońce - mogłabym góry przenosić :) niech wiec świeci!!! Kuba od 2 dni obczaja obracanie się z brzuszka na plecy, kilka razy już mu wczoraj wyszło, zaczynamy wiec się turlać po całej podłodze :) Przyszła mi na szczęście wczoraj mata - dzieki joasiaG za polecenie, zamówiłam te puzzle z trefla do których dałaś mi linka :) A właśnie... czy nasze bobaski mogą już jeździć w takich fotelikach jak jeszcze nie siedzą same? Bo mój pulpecik też już się nie bardzo mieści w nosidełku ale jeszcze go w nim upycham jak gdzieś jedziemy no bo jak inaczej ;P i wrzeszczy jeszcze ale już mniej, przedtem był ryk za kazdym razem jak coś mu się nie podobało, teraz w co drugim przypadku hehee wiec idziemy ku lepszemu. A no i nauczył się robić "a bbbbbb" i pluć przy tym, tak sie mu to podoba że potrafi tak przez 10 minut hihihii W nocy budzimy się wciąż (Blanka stale jesteśmy w tym samym klubie )
-
Ollika mąż już ogarnął router, mam nadzieję że na dłużej :) swoją drogą w takich momentach człowiek uświadamia sobie jak bardzo jest uzależniony od internetu, przerażające :p Na mnie nie licz z radami co do niejedzenia czekolady, jestem gorsza niż ciasteczkowy potwór Muminkaa dlaczego nie możesz biegać? Dalekie robiłaś dystansy? Blanka ja co tydzień nie jadam słodyczy od poniedziałku Aka szukaj towarzystwa do biegów, szkoda z tego rezygnować skoro tak dobrze się czułaś...a może bieganie w towarzystwie to tylko kwestia przyzwyczajenia i jak już się przełamiesz to równie dobrze będzie Ci samej? Witaj elsi :) Super że ogarnęłaś swoje problemy i do nas wróciłaś! I oby teraz było lepiej i lepiej i lepiej :) Z rozszerzaniem diety nic prostszego jak masz już za sobą początki, teraz po prostu wprowadzaj kolejne warzywa - dynię, cukinię, brokuł, kalafior, groszek, buraczek, por itd ;) Możesz robić zawsze podstawę czyli marchewka+ziemniak a do tego np szpinak. Mięsko możesz zacząć wprowadzać po 2 tygodniach, ale na początek daje się małe ilości, ok 10 gram. MarAla ale ja Ci zazdroszczę nie jedzenia słodyczy! Też po porodzie nie jadłam, ale jak już Kuba przestał reagować na moje jedzenie bólem brzuszka to zaczęłam nadrabiać wszystkie zaległości ;) kiti dobry sposób z tą exprzyjaciółką na słodycze Musiała Ci zajść za skórę, ale może to i dobrze bo pomogło Ci to jednocześnie w walce ze słodkościami, a skoro tak Cię do siebie zraziła to nie jest warta Twojej przyjaźni KingaM super że wysypka zniknęła, oby już się nie pojawiła więcej :) KolczykM wszystkiego naj naj naj dla Witusia!!! Aj no minęło i nim sie obejrzymy będziemy świętować roczki :)
-
Hej cóż za piękna pogoda! Aż mi rynny strzelają pod wpływem nagrzewania od słońca, uwielbiam te odgłosy bo zawsze kojarzą mi się z letnim porankiem zapowiadającym cudowny dzień :) KingaM no to ciekawy wieczór zaliczyłaś, dobrze ze nie stanęliście gdzieś w połowie drogi z tym autem. Ja biegać niby też nie lubię, ale mobilizuje mnie mąż, on biega co drugi dzień po 10 kilometrów i kiedyś też podobno nie lubił ale jak już doszedł do wprawy to teraz dla niego czysta przyjemność, zapewnia mnie że całkiem inaczej się czuje, ma więcej energii i chęci do życia, nie od niego pierwszego to słyszę, więc warto się przemęczyć by przekonać się na własnej skórze i duszy :) Super że Twój mąż nie stoi po stronie mamusi jak to nieraz bywa, dobrze jej powiedział, może teściowa sobie przemyśli kilka spraw. kiti ja też mam w planach okna ale mam tyle roboty w głowie ze nie wiem czy dobrnę dzisiaj do tego :) super że po dyni ok, u nas po tym warzywku był ból brzuszka jak zaczęłam wprowadzać.
-
Blanka dobreee Mam Cię opieprzać za babeczki? Jakim prawem skoro sama dzisiaj zeżarłam (inaczej tego nazwać się nie da) całą tabliczkę czekolady! Sama!!! Czy ja kiedykolwiek zerwę ten toksyczny związek ze słodyczami? Przecież mężowi sie zarzekałam jeszcze w niedzielę "Kochanie od poniedziałku zero słodyczy" aahahahaa joasiaG mówisz ze impreza na imprezie? Na dłuższą metę trochę to meczące, ja na szczęście jak na razie mam spokój.
-
kiti kup sobie kleik ryżowy albo kaszkę bezsmakową. Ja zawsze kupuję takie że mogę na gotowo wsypać do papki i nie trzeba jej gotować wcześniej. Jak wymieszasz to po chwili Ci zgęstnieje. Ja w taki sposób wprowadzam na przykład gluten i dosypuję 2/3 łyżeczki do miseczki z obiadkiem. Blanka wzięłam się wzięłam, dobrze motywujesz ;) ale na razie jakoś nie mogę się zabrać za ćwiczenia typu skalpel, u mnie na razie brzuszki, krzesełko, bieganie i planuję zacząć też regularnie basen odwiedzać. Cantedeskia super że się odezwałaś, szkoda tylko że takie problemy u Ciebie :( Mam nadzieję że starsza szybko wróci do zdrowia...i więcej wyrozumiałości i trzeźwego myślenia życzę ze strony najbliższych. Za to świetnie czytać że maleńka tak świetnie sie rozwija! I jaka cudna, jaka samodzielna :) joasiaG to mam nadzieję że i u nas te ryki niedługo pójdą w niepamięć ;) zauważyłam że często mam podobne problemy z Kubkiem w tym samym czasie co Ty z Szymkiem, albo trochę później. Przecierasz mi szlaki Mam nadzieję że uda mi się z tym biegiem, macie za zadanie motywować mnie, dopingować i opieprzać jak zacznę pasować ;)
-
KingaM hehehe co do mojego ubioru to byłaś blisko - czapki sobie nie wzięłam na spacer bo wyglądało taaaak ładnie, no i masz ;p ale już jestem mądrzejsza :) Karolaaa witaj z powrotem :) wszystkiego najlepszego dla Paulinki, śliczna półroczniaczka z niej :) Myślę że na razie nie masz sie co przejmować tym że nie ciągnie jej do siadania, ma jeszcze czas. U nas Kubuś wykazuje chęci jak się mu da palce to chwyta ich i się podciąga ale na razie nic więcej. A co do wagi i opinii lekarki że gruba to ja kolejny raz jestem w szoku co to za dziwna baba! Kuba też do chudzinek nie należy i u nas przy wizycie pediatra się cieszy ze ładnie waży i lubi sobie pojeść :) więc nie przejmuj się, waga Paulinki jest jak najbardziej ok kiti śliczna marchewkowa Lilka :) ale ma zabawną minkę! Nie martw się aż tak tą wagą, tu znów pojawiają się tabelki, wykresy i obliczenia, wciąż jesteśmy nimi bombardowane, później sie niepotrzebnie stresujemy a przecież każde dziecko inaczej się rozwija i rośnie. Skoro nie zauważyłaś w zachowaniu małej nic niepokojącego to na pewno wszystko jest ok :) A co do dyni tak jak piszesz, ugotować i zblendować, ja zawsze daję odrobinę oliwy z oliwek po ugotowaniu. Jeśli chodzi o gęstość to mi mój mały dał do zrozumienia jaką konsystencje najbardziej lubi. Możesz spróbować rzadszą, zawsze później możesz zagęścić np kleikiem ryżowym . Blanka jak Twój nastrój, jest dzisiaj lepiej? Pamiętaj że każde dziecko jest inne, co pewnie już teraz widzisz porównując swoich synów w kwestii jedzenia. A ten ciężki okres ze starszym też minie, oby jak najszybciej. Muminkaaa ja bym zaczęła od pół łyżeczki kaszki jak dopiero zaczynasz wprowadzać gluten kasiatko jaki garniak już się nie mogę doczekać kiedy pokażesz nam swojego przystojniaka w tym wdzianku! Noo ja znów nieobecna przez 4 dni - znów mi router sie psuł ale już z nim wygraliśmy :) Przeziębienie ustępuje, Kubuś jeszcze trochę charczy ale jest dużo lepiej. Mieliśmy iść dzisiaj na bioderka ale przełożyłam na za 2 tygodnie bo jednak ma osłabioną odporność. Myślicie ze to nie za późno? Będzie miał w tedy 7 miesięcy, troszkę mnie to stresuje że to późno... Kuba nauczył się wrzeszczeć. Nie płacze, nie marudzi. Wrzeszczy. Drze się jak ma kupę, jak chce mu się pić, jak sie nudzi, jak wkurza go otoczenie albo zabawka która się mu już znudziła. Doprowadza mnie czasami do szaleństwa to taki monotonny warczący przedzierający uszy na wskroś wrzask "łeeeeeeeeeeee! łeeeeeeeeee! łeeeeeeeeeee!" i tak do momntu aż jego zachcianka zostanie spełniona. Próbowałam jej nie spełniać (nie mówimy tu np o kupie oczywiście) więc darł sie tak 20 minut RATUNKU!!! Zaczęłam się ruszać :) wczoraj zrobiłam 3 kilometry na bieżni, ćwiczę do biegu kobiet na 5 km kiedyś tam w kwietniu chyba. Nie wiem czy pamiętacie jak sobie postanawiałam że chcę w tym roku zaliczyć bieg na 10 km...może tego nie osiągnę ale i z 5 km będę mega zadowolona znając mój słomiany zapał ;) I jeszcze jedno ;) od rana nic nie robie tylko Was nadrabiam nie cierpię znikać na kilka dni bo później nie mogę nadrobić co u Was słychać ;) stad też to wypracowanie które pewnie 98% z Was zanudziła
-
Cześć Dziewczyny :) Nie było mnie..tydzień? Brakowało mi Waszego towarzystwa. Coś mi zaczął router szwankować i niestety z netem było krucho. Z naszym zdrowiem też słabo, zachorowałam i niestety zaraziłam Kubusia. Ma mokry kaszel, męczy go bardzo ale na szczęście uspokoiłam się po wczorajszej wizycie u lekarza bo jak na razie płuca i oskrzela czyste. Więc walczymy. Nie wiem co u Was słychać bo jeszcze nic a nic nie nadrobiłam, ale obiecuję że nadrobię wszystko, każdą stronę. Przy tym przeziębieniu mam mało czasu, Kubek słabo śpi, potrzebuje dużo uwagi.
-
Patula ale słodki uśmiech :) i nóżki boskie, mój Kubuś też ma takie fałdki albo i jeszcze większe uwielbiam je!!! <3 :)))<br /> Przykro że musiałaś zrezygnować z kp Muminkaa Tomuś robi zarąbiste minki :) Blanka nie dobijaj mnie, skoro Ty tyle ćwiczysz i narzekasz na swoją skórę to ja ze swoją skórą i swoim słomianym zapałem do ćwiczeń chyba nigdy nie wrócę do kondycji sprzed ciąży Aka83 ale masz fajnych chłopców! ckasia86 u nas nigdy nie ma zasypiania przy cycku. Wieczór cycek, później kąpiel i do łóżeczka.
-
Hej! My już nie śpimy od 6, jak już Łobuz śpi lepiej w nocy to zaczął sobie robić wczesne pobudki :p A że mamusia to typowa sowa (nawet odkąd jest Kubuś to chodzę spać najwcześniej o 23) to rano bywa ciężko. Kawa to podreperuje ;) Gorzej z Kubkiem bo wygląda na śpiącego i trochę marudzi ale spać nie chce Melduję pogodę z cyklu " aaaaa feee!" ale liczę na poprawę w ciągu dnia ;) Aka83 witaj! Ja nawet nie słyszałam o kroplach vibucor, my stosowalismy czopki. Patula ja będę miała podobny problem co Ty. Wieczór Kubuś bez problemu zasypia w łóżeczku ale w ciągu dnia śpi w wózku. Juz 3 dni próbowałam go kłaść do łóżeczka i kończyło się to wielkim płaczem. Na razie wózek jest ok ale jak już będzie sam dobrze siedział to będą nas czekały ciężkie chwile podczas zasypiania. Twoja Żabka jest urocza, śliczna dziewczynka :* joasiaG tez tak mam! Nie mogę się tym moim Slonkiem nacieszyć, nie jestem w stanie zliczyć ile buziakow ode mnie dostaje przy każdej możliwej okazji :) Blanka wszystkiego najlepszego dla Sebusia :*** kolejny polroczniaczek Po tym jak widziałam Twoje zdjęcie na fb zastanawiam się z czego Ty się chcesz odchudzać :)
-
joasiaG ale Szymuś jest słodziaczek w tym łóżeczku, schrupałabym :) aj ci faceci nie rozumieją że my też potrzebujemy chwili dla siebie a na pewno nie można w to wliczać czasu spędzonego na opiece nad dzieckiem, dobrze że Twoje pretensje poskutkowały :) ciekawe kiedy ja dołączę do okresujących, z jednej strony sie ciesze że jeszcze go nie ma ale z drugiej byłaby większa kontrola kiedy bardziej uważać ale w zasadzie i tak za kilka miesięcy planujemy zacząć nowe starania więc w razie czego załamki nie będzie hihi Martucha33 Igorek kolejny słodziak do schrupania :) I jaka modna czapa! kasiatko wszystkiego najlepszego dla kolejnego półrocznego wrześniowego Skarba!!! Jaki bosssski uśmieszek <3 <br /> mamy ten sam kocyk ;) i też sie zastanawiałam co się z nim robi, ja go używam jako kocyka na noc :) rozi i kolejna półroczna piękność :*** Monisia ślicznie wygląda, urocza dziewczynka! ckasia86 jaki uśmiech cudny :)) rośnie Ci młody przystojniak! kiti ja na deserki daję surowe jabłuszko potarte. Daję też banana a w planach mam w następnej kolejności wprowadzić gruszkę :) czekam też z niecierpliwością na brzoskwinie no ale to chyba jeszcze trochę ;) Muminka ja daję groszek mrożony ;) Patula witaj w naszym gronie :) dzasti pochwal się tutaj swoją Nikusią jaka z niej laseczka :) jeszcze trochę i coś czuję że i u Was pojawi się ząbek MarAla ciężka noc za Wami, mam nadzieję ze Alusi już gorączka i wszystkie inne dolegliwości poszczepiennie przeszły. Blanka na co idziecie do kina? Baw się dobrze i odpocznij :) Kolczyk ale masz szpital w domu, przerąbane, jak sie później człowiek ma wyleczyć...dobrze że Wituś sobie radzi z przeziebieniem i nie złapał nic gorszego! U nas jeden obiadek (ok 120-140gram) o 12-13 godzinie i później dokarmiam mleczkiem, później ok 17-tej deserek i tu różnie, czasami 50g, czasami więcej jakiegoś owoca, tak na oko mu daje żeby coś przekąsił i później też cycek. A posiłków w sumie wychodzi nam przeważnie 6 przez całą dobę odkąd noce mamy lepsze. Patrzcie jak szalejecie z postami, wczoraj rano pisałam, później nie wchodziłam i jaki referat mi wyszedł U nas kolejna noc sukces, karmienie o 22.30, obudził się o 1.30 ale przetrzymaliśmy go - było ciężko, już sie chciałam poddać ale mój kochany mąż wziął Sprawę w swoje ręce (czytajcie Kubę) i na rękach go uśpił. Takim oto sposobem kolejne karmienie o 5.40 wiec kolejna noc bez posiłków. Ja wody nie daję, staram się go przetrzymać bo ewidentnie głodny nie jest ani spragniony skoro budzi się po przetrzymaniu dopiero rano a nie np po godzinie. Z tego co czytam to ta woda niektóre Wasze maleństwa rozbudza jeszcze bardziej.
-
Marika88 hahaa taak chomik to dobre określenie ale Alunia jest słodka, super ma minkę i jakie duże oczęta! kiti 8 godzin wow super! Oby tak dalej Sowianka ja też mam mniej energii w taką ponurą pogodę ale patrze za okno i widzę czyste niebo więc i może u Ciebie będzie dzisiaj lepiej ;) U nas noc udana, nakarmilam Kubusia po 18, o 20 już spal, pierwsza pobudka o 1 i kolejna o 6 super! O 1 nawet nie próbowałam go przetrzymać bo już mi piersi rozsadzało. Tak w ogóle to od wczorajszej nocki mam problem z piersiami wczoraj cały dzień mnie bolały i musiałam między karmieniami odciągać chociaż trochę laktatorem. Dzisiaj w końcu pójdziemy na spacer zaczyna pięknie świecić słońce, oby taka pogoda się utrzymała :) miłego dnia!
-
Dziękujemy kochane, jej tyle komplementów, Kubuś się zarumienił :* ckasia86 przyjdą i ząbki i obroty w swoim czasie :) Filipek jest słodziutki i ma fajowy kombinezonik! emiska81 jej a miałam nadzieję że na kontroli wyjdą same dobre informacje...i jakie teraz czeka Cie leczenie? wiesz już coś więcej? monia851 śliwka, u nas kupa zawsze idzie na następny dzień, a po śliwce poszła jeszcze tego samego, dużo rzadsza Ollika świadomość ze swoim wpisem poprawiłam komuś humor dodatkowo mój nastrój polepsza :) dzięki :* Blanka czytałam o nocnych sukcesach, oby tak u mnie jak i u Ciebie nie były to jednorazowe "wybryki" Martucha33 ciężkie dni za Tobą ale z tego co czytam teraz już będzie tylko lepiej :) joasiaG nam sie ten ząbek przebił częściowo podczas masowania, może i u Ciebie to się sprawdzi i przyśpieszy. Biedny Szymek.
-
Zakręcona mamusia zapomniała dodać zdjęcie :) ckasia mam nadzieję że już się przystawiłaś, masz racje początki bywają trudne tym bardziej przy nie przespanych nocach ale w takich momentach spójrz na Filipka i pomyśl ze to wszystko dla niego :)
-
A więc tak: mamy drugi ząbek juppi Dwie dolne jedynki, teraz Kubuś wygląda jak uroczy szczerbatek ;) No i wrócił mój kochany nie marudny synek ale... nie marudzi za to podobnie jak Wasze wrzaszczki też ćwiczy struny głosowe, oooj bardzo ćwiczy :) Zaczął też...sapać/dyszeć hihihi nie wiem jak to nazwać. Jak piesek ;) Jak go coś podnieci z ekscytacji zaczyna tak szybko głośno oddychać no jesteśmy z niego popłakani. Poza tym zaczął mówić "mamamamamamam", czasami zanim sie odezwie tak fajnie rusza ustkami jakby mówił "mamama" ale bez użycia głosu. No i zaczął sie sam podciągać i próbuje usiedzieć chwilę w tej cudownej niemowlęcej pozycji do siadu. Tyle zmian, a to wszystko chyba z okazji pół roczku które wczoraj świętowaliśmy :) Te 6 miesięcy przeleciało nie wiem kiedy. Z tej okazji tez Kubuś postanowił zrobić mi niespodziankę. Zjadł wieczór o 23 i później obudził się o 2, co prawda walczyłam z nim z pół godziny ale w końcu usnął i spał tak do 7!!!! A więc pierwszy raz od tych swoich 6 miesięcy życia wytrzymał całą noc bez cycka
-
Ollika dzięki za linka, już zaczęłam czytać ;) I gratulujemy ząbka! emiska81 witaj z powrotem na forum ;) Adaś jest śliczny! I tak fajnie czytać że u Was coraz lepiej, teraz trzymam mocno kciuki na tego 10-go marca żeby wszystko było już ok sowianka gratuluję ząbka i oby więcej takich cichaczy jej powychodziło ;))) Sylweczka oby u okulisty wszystko przebiegło pomyślnie, mam nadzieję że to ropienie tylko przejściowe ania.r no to z tymi obrotami nasi chłopcy moga sobie piątkę przybić siup na brzuch i wrzask o pomoc. Gotowaniem obiadków sie nie stresuj po krótkim czasie dojdziesz do wprawy. Ja teraz zawsze robię więcej na jeden raz - 4-5 porcji, jedna w tym samym dniu, druga do lodówki na następny dzień a reszta do zamrażalki i w ten sposób gotuję raz na kilka dni :) czasami dla urozmaicenia dogotuję tylko do gotowej papki groszek, brokuł czy cokolwiek innego . Śliczne zdjęcie w wanience! Gosia.M tak nabombić to się facet może jak najbardziej od czasu do czasu ckasia86 witaj, co tak późno? ;) jeśli się zarejestrujesz to będziesz mogła się nam pochwalić zdjęciem Filipka, a posty ucina jak wstawia sie emotikony. I Ty dasz radę z nocnym markiem, każde dziecko da sie jakoś złamać tylko trzeba albo sposobu, albo silnej woli, samozaparcia i wytrzymałości psychicznej na płacz. joasiaG my ostatnio stosowaliśmy vibucor i bardzo nam pomógł. Tylko ciężko go zaaplikować tak żeby za chwilę nie został z powrotem wydalony z kupą, no chyba że kupa już była .Co prawda godzinę Kubuś się uspokajał ale później był całkiem innym dzieckiem. Dobrze ze pobieranie macie już za sobą, teraz tylko czekać na pomyślne wyniki MarAla super że się Wam udało, musiało Ci być ciężko ale kiedyś trzeba coś więcej zacząć działać w kierunku przespanych nocy jak inne metody wciąż zawodzą. Nooo nadrobiłam to za chwile co u nas a trochę sie pozmieniało ;)))
-
KolczykM Kubuś ma prawie 26 tygodni, więc teoretycznie powinien mu się kończyć ten skok ale chyba później go wzięło. Podobnie jak Joasia jak bawię się z nim jest ok (jak dziąsełka akurat nie przeszkadzają), jak wyjdę na chwilę to płacze. Teraz zasnął. Biedactwo zaczął się mu przebijać drugi ząbek, jeszcze dzisiaj nic nie miał tylko rozpulchnione, jak mu smarowałam i masowałam maścią to sie mu wybił jeden koniec a z drugiej strony ma zaczerwienione jakby jakieś naczynko pękło. Zdrowiejcie, mnie też coś bierze, chyba wczoraj złapałam na spacerze bo byłam też w sklepie ;/ Od rana źle sie czuję, cała połamana, wszystko mnie boli. Myślałam że źle spałam bo Kubuś obok leżał ale jest mi bardzo zimno i jeszcze godzinę temu miałam 36.5 a teraz już 37.2 oby nie rosła za wysoko..
-
joasiaG te nasze Łobuzy chyba rzeczywiście są w zmowie...i testują która mamusia pierwsza straci cierpliwość, mi to już dużo nie brakuje hehe, dobrze że jutro sobota to wcisnę małego mojemu, w przeciwnym razie wywiozą mnie do wariatkowa Kubuś też o dziwo pobawił sie chwilę na macie i teraz śpi od godziny ale co chwilę się budzi z takim płaczem jakby mu sie straszna krzywda działa. Wiec nic nie robie tylko siedze na kompie koło wózka i jak dostaje takiego napadu to bujam szybko żeby spał dalej. A może ten płacz to jakiś skok kolejny??? Ollika ja pierwsze wyjście bez małego miałam jak skończył miesiąc, został wtedy z dziadkami. I od tego czasu co jakis czas go zostawiam i nawet się za mna nie ogląda. Musisz nauczyć i siebie i małą do swojej nieobecności bo później nigdzie nie wyjdziesz. A wierz mi wiem coś o tym, bo moja bratowa miała taki problem, nawet wychodząc do innego pokoju - mała mając 8 miesięcy nie została sama bez płaczu.