-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mycha88
-
Szczęśliwa śliczne dzięki za stronkę z przepisami jest super i juz wykorzystałam z niej przepis na krem z cukinią i pomidorem i Kuba prawie zjadł miseczkę cieszy mnie bardzo że lubisz moje posty, staram się być zawsze uśmiechnięta choć nie zawsze mi to dobrze wychodzi ale zawsze się staram ;) joasiaG ale byłoby fajnie jakby udało nam się znów tak samo zajść w ciążę, byłoby raźniej bo wątpię czy tym razem będę miała czas na kolejny wątek na parentingu. Jeśli mogę wiedzieć, ta działalność związana jest z tymi cudenkami które tworzysz? Oj ale masz sytuację z tymi urodzinami, szkoda że tak wyszło ale kto jak kto - Ty sobie dasz radę na pewno! Blanka gratuluję osiągnięcia celu na liczniku wagi ;) rewelacja, możesz być z siebie dumna, ja trochę żałuję ale jak już postanowiłam wziąć się za Chodakowską to okazało się że te ćwiczenia nie na mój kręgosłup niestety. Muminka pogratulować postępów, nasze dzieciaczki są teraz w tak niesamowitym wieku że z dnia na dzień widać nowe umiejętności, to jest super!
-
Aaaaaa chyba się wściekne! Napisałam Wam wypracowanie i się nie dodało! Wrrr a naklikalam się na telefonie jak głupia, teraz już nie mam czasu na nowo się produkować, postaram się później chociaż w skrócie
-
MarAla u nas było podobnie, przez jakieś 2 tygodnie udawało mi się wcisnąć cycka tylko rano i wieczór. Później już i o tych porach nie chciał więc uznałam że na siłę ani jego ani siebie męczyć nie będę. 10 miesięcy to i tak niezły wynik ;) Ile mleczka Ala wypije z butli w ciągu dnia? Bo Kuba na początku też malutko, niby cycka nie chciał ale mm wypijał po 80, góra 120 ale po kilku dniach z każdym kolejnym dniem (jak już tylko mm dawałam) wypijał więcej i teraz spokojnie pełną porcję wypije. Jeśli jeszcze nie próbowałaś to próbuj jej przemycać bardzo małą ilość mleczka albo jogurtu do tego co lubi np zrób jej takie puree ziemniaczane, może musi się przyzwyczaić do smaku. I stopniowo coraz więcej tego mleka dodawaj. A próbowałaś jej dawać np ugotowaną marchewkę, brokuła itd ale tak żeby sobie wzięła do łapki i sama jadła? Wiem że przy tym sporo marasu ale może taka forma jej bardziej odpowiada, Kuba tak wcina nawet fasolkę szparagową. Owoce też w większości daję mu w kawałkach i sam sobie bierze i wkłada do buzi. Połowa na podłodze ale co tam, ważne że wcina. Próbuj jej coś podawać do jedzenia nie biorąc jej na ręce bo ją do tego przyzwyczaisz zupełnie a sama sie wykończysz, ale np w trakcie zabawy, ogląda książeczkę albo bawi się z misiem a Ty bach do buzi albo do łapki coś do jedzenia. Bratowa też miała podobny problem i karmiła przed tv, niby nie powinno sie ale to chyba mniejsze zło niż nie jedzenie przez dziecko wcale, teraz jej ponad 1.5 roczna córa już bez porównania je lepiej i nie potrzebuje do tego telewizora. Już dość dawno Kubka nie ważyłam, ale myślę że będzie miał ok 10.5 kg. Ale on już 11 miechów ma ;) Z przetworów na razie robiłam ogórki kiszone, pikle z ogórków, drzemy truskawkowe i brzoskwiniowe, cukinia w curry (w planach jutro ;) ), mroziłam też fasolkę szparagową, zieloną pietruszkę i koperek na zimę. Cudowne życie na wsi ale roboty dookoła w nieskończoność :) Fajnie że jedziecie do Zakopanego, oby pogoda Wam dopisała, na pewno podróż przebiegnie bezproblemowo. Postaram sie pisać częściej, już sobie włączyłam na stałe stronkę forum w telefonie, będę mogła zajrzeć od czasu do czasu choćby przed snem
-
CZEŚĆ KOCHANE!!! :) To znowu ja po znowu przerwie hihih ;) ale musiałam zrobić sobie detoks od komputera bo już tak sie czułam uwiązana i uzależniona od internetu że aż się źle z tym czułam. Serio. Było ciężko ale przez prawie miesiąc nie wchodziłam praktycznie wcale, jedynie jak jakiegoś przepisu potrzebowałam. I powiem Wam ze nie dość że mam dużo więcej czasu to i czuję sie lepiej i tak jakoś bardziej chce się żyć. Zaliczyliśmy tydzień wakacji z Kubkiem nad morzem, regularnie działam w ogródku, robie przetwory na zimę z własnych warzyw i owoców. Jest co robić, a czasu mało, nie ma mowy o jakimkolwiek działaniu gdy Łobuz nie śpi A łobuzuje na potęgę, ściąga wszystko, goni wszędzie gdzie nie trzeba, jego ulubioną zabawą jest wkładanie sobie do buzi wszystkiego co nie nadaje sie do jedzenia, ostatnio na kocyku na chwilę odwróciłam wzrok i sekunda a w paszczy wylądowałby ślimak bleeeh tak więc nie robię prawie nic bo oczy wciąż skierowane na tego małego Szoguna :) Kuba chodzi wszędzie jak ma podparcie, zaczyna stawać bez podparcia i potrafi utrzymać się tak do kilkunastu sekund. Wydaje komiczne dźwięki, wciąż się śmieje. Przebija sie nam właśnie szósty ząbek, wiec bywa też marudny. Od ok 3 tygodni nie karmię już piersią tylko mlekiem modyfikowanym - decyzja Kubka. Moje cycki na dzień dzisiejszy - masakra muszę się wziąć za jakieś ćwiczenia albo znów szybko zajść w ciążę ( ;P ) żeby pozbyć sie tych flaczków. Z jedzeniem bardzo się poprawił, potrafi czasami zjeść nawet 200g obiadku jak mu smakuje i z tego co czytam macie niektóre z tym problem. Nic tylko próbować ale nie na siłe. I co bardzo ważne - szukać idealnej konsystencji. U nas to zadziałało. Uczę go nawet do czego służy łyżeczka i czasami jak mu pomogę to potrafi sam trafić nią z zawartością do buzi. To tak w skrócie, nie będę Wam tu lektury robić MarAla cieszę się że u Was lepiej ze spaniem u Alusi, oby tak dalej! Z tego co piszesz ta witaminka rzeczywiście działa. U nas niechęć Kuby do cyca była zwiazana z jego samoodstawieniem, może u Was też tak jest? aniu.r gratuluję kochana :) Nic tylko się cieszyć skoro planowaliście zacząć starania! Z tego co wiem to test moze sie mylić tylko jeśli pokaże brak ciąży, jak już pojawią sie dwie kreski to bingo, ale możesz zrobić badania krwi, one wyjdą na pewno, do ginekologa sobie zadzwoń i zapytaj kiedy możesz przyjść żeby mógł potwierdzić. Super, my 2 miesiące temu zaczęliśmy starania o rodzeństwo dla Kuby ale na razie cisza, nie ma sie co dziwić, dopiero od 2 miesiecy mam okres i jeszcze nie taki jak powinien być. Życzę powodzenia z odstawieniem, ja daje Kubkowi 2 razy dziennie po 180-210 ml i w ciagu dnia jeszcze staram sie raz mu dać ale wtedy wypija góra 150. Na opakowaniu niby pisze 3 razy po 210ml dziennie. Ale ja daję na śniadanie najczęściej kaszkę, albo owsiankę wiec tam też ma mleczko. joasiaG Szymek ma pierwsze kroczki za sobą, super :))) Radość mamusi musiała byc nieopisana :) Teraz ja czekam na ten kolejny krok milowy w rozwoju naszych pociech ;) tak jak piszesz po wprowadzeniu tylko mm kupka sie zmienia - potwierdzam. Ja daje często Kubkowi tarte jabłko i nie ma problemów w tym temacie. Jej rozpisałam sie, wybaczcie ale po takiej nieobecności i tak nie napisałam nawet połowy z tego co bym chciała hihi nie doczytałam też wszystkich zaległości ale niestety musze kończyć bo wiecie kto się obudził ;)
-
Witajcie kochane! Długo mnie nie było, przepraszam Was. Strasznie mam mało czasu ale to nie główny powód, przede wszystkim coś mi ostatnio parenting szwankował, niby strona działa ale wgrywa się po kilka minut a na to już czasu nie miałam. Ale swoja drogą zalatana jestem tak że już z tydzień chyba komputera nie odpalałam! Kuba szaleje. Raczkuje, wstaje przy czym się da, zrywa firanki, ucieka na balkon, trzaska pólkami, penetruje wszystkie szuflady :) Jednym słowem szaleniec mały Nie mogę go na chwilę spuścić z oczu bo jak tylko to zrobię to albo sięga na półki i próbuje coś z nich zrzucić, albo wyrywa uszczelkę z drzwi balkonowych, albo próbuje dorwać wyżej postawione kwiatki. On też chyba ma adhd Zaczął robić papa choć nie zawsze mu wychodzi, pokazuje gdzie misio ma nosek i oczka no i w zasadzie paluszkiem pokazuje na wszystko wokół. Robi moja moja misiowi, do mnie tez się zaczął przytulać - raczkuje ku mnie, kładzie mi główkę np na nodze i zaczyna mruczeć - jakie to cudowne! Mogłabym tak długo jeszcze pisać, ale po co - każda z Was przechodzi podobne nowości u Waszych maluchów, powiem Wam że nigdy nie przypuszczałam że aż tak bardzo będą mnie cieszyć małe wielkie kroki rozwojowe mojego Słoneczka :) Ostatnio przebił nam się 5-ty ząbek, jest wiec różnie z nastrojami, Kubek zaczął też bardzo głośno pokazywać swoje niezadowolenie na każdym kroku gdy np wezmę mu coś czym nie powinien sie bawić, albo odsunę go od telewizora na który sie wspina ;p MarAla ale masz przeboje z tą Twoją Łobuziarą :) Na pewno nieraz jest Ci bardzo bardzo ciężko ale powiem Ci jedno, w każdym Twoim poście poza opisami tych ciężkich chwil znajduję multum miłości i uwielbienia dla Alusi, jesteś bardzo silna i widać jak bardzo kochasz swoją Kruszynkę. I to jest cudowne, każda matka powinna tak czule mówić i myśleć o swoim małym szczęściu. Tak jak Ty to piszesz - ciężko jest ale czego się nie robi z miłości do dziecka. Bardzo mi przykro ze tak Wam się poukładało z tymi wakacjami. I mam ogromną nadzieję ze uda Wam sie zorganizować coś jeszcze tego lata dąż do tego kochana! Irlandia cudownego masz męża, mój też bardzo mi pomaga gdy jest nieciekawie. Każdy facet powinien tak wspierać żonę i opiekować się dzieckiem, moim zdaniem właśnie takie zachowania są mega męskie. KingaM spokojnie, na ząbki jest jeszcze sporo czasu, niektórym dzieciom wychodzą pierwsze nawet po skończonym roku. Ale nie dziwię Ci się że ciężko słuchać dziwnych historii i ciągłego wypytywania i złotych rad... Ojej Joasiu aż przykro że tak się posprzeczaliście... Mam nadzieję że już jesteście pogodzeni, a wszystkie złości są zapomniane. Szkoda tylko nerwów i złych emocji. Jak nocne karmienia, Szymek wciąż się domaga? Aaaa napisze Wam jeszcze że zaczęłam wprowadzać mm bo Kubek zaczyna sie buntować przy piersi. Karmie piersią nad ranem i wieczór a w ciągu dnia protestował wiec teraz dostaje modyfikowane.
-
Cześć Dziewczyny :) Co u nas nowego? Kuba 2 dni temu skończył 9 miesięcy, 5 dni temu zaczął raczkować, tak po prostu - położyłam go na podłodze a on na kolanka i w drogę :) od razu też usiadł sam z raczkowania. Wczoraj zaczął sie podciągać w łóżeczku i tym sposobem dołączyliśmy do dzieci posiadających funkcję stania jeszcze chwieje sie na wszystkie strony ale utrzymuje się pod warunkiem ze ma się za co trzymać rączkami. Wcześniej mówił baba a od kilku dni gaga, troche zaczyna też dada i chyba tata (nie umiem rozszyfrwać bo to tak cichutko). Jak wcześniej stał w miejscu w dalszych postępach, tak teraz idzie jak burza ;) W nocy dalej bez cycka, już chyba z miesiąc będzie jak trzymam sie nie karmienia jak pora spania, pierwsze karmienie ok 5 przeważnie, jeszcze to bym chciała zmienić ale na razie mu odpuszczę ;) Wyszła nam trzecia jedynka i w drodze czwarta, już się częściowo przebiła. Te zęby to u nas masakra ale kolejne mamy na szczęście za sobą. Problemów ze spaniem ciag dalszy, teraz to już jeden wielki hardcore bo zamiast leżeć on siada w tym łóżeczku, raczkuje, próbuje stawać, no makabra. Z jedzeniem też cieżko, jak wcześniej zjadł 200g i miał mało tak teraz kilka łyżeczek obiadku i koniec kropka. No nic, jakoś dam radę ;) kiti ja tez rybke ze słoika daję, boję sie jakoś te mrożone dawać. MarAla niesamowite że Alusia już świadomie mówi papa, tata, no super :))) Próbowałaś dawać Ali całkiem duże kawałki? Kuba też cząstek w papce nie chce ale jak daję mu takie większe kawałki (miękkie warzywa) to wcina. monikulek biedna córeczka, oby szybko jej przeszło, powodzenia Ci życzę w ogarnięciu otoczenia bez meża, całe 5 tygodni zamierza spędzić na wyjeździe, czy wróci wcześniej? Widzę ze wrześniowe Słodziaki idą jak burza z ząbkami, oby wychodziły nie zauważone ;) Później doczytam reszte i odpiszę, teraz Bombel włączył alarm i musze lecieć :*
-
Cześć Dziewczyny :) Od tygodnia zmagamy się z ząbkowaniem, nie miałam czasu wchodzić i pisać. Wychodzą nam jednocześnie dwie górne jedynki, jedna już sie przebiła, druga w trakcie. Kuba ma straszne problemy ze spaniem - tak jak niektóre z Was nie mogę go uspać, nie wiem co może być powodem. Widać że bardzo chce mu się spać, ale jak przyjdzie co do czego to wydziera się strasznie. Nie mogę go samego zostawić bo jest ryk taki ze boje się o jego gardełko. Jeszcze kilka dni temu kładłam go i po prostu wychodziłam z sypialni, teraz usypiam go po 40 minut, musze go głaskać, mówić do niego. Jak już zaśnie pędze na świeże powietrze do warzywniaka, albo do folii ogarniać moje warzywka ;) Kwiaty też sie domagają plewienia, trawa szaleje. Jak Kuba nie śpi to ćwiczy pełzanie, jest taki ciekawski że lezie wszędzie gdzie nie powinien, otwiera szafki jak Wasze Łobuzy, grzebie wszędzie a najbardziej interesują go kable wiec muszę na niego uważać. MarAla gratulacje, jest sie czym chwalić! :) joasiaG zrobiłaś mi ochotę na domowe lody, szkoda że mam do Ciebie tak daleko bo bym się wprosiła Ale Szymek fajnie szaleje, jednym słowem masz co robić mamajasia przestań, dzieci chorują, to jest normalne! Poza tym to może być trzydniówka albo ząbkowanie - czego bys nie zrobiła czasami nie unikniesz takich sytuacji ;)
-
Aka nie dodaję cukru, same jabłka, mam też mrożone maliny i czasami dodaję mu trochę do jabłek i też mu to bardzo podchodzi. Żółtko może ugotuj i zetrzyj do obiadku, ja bym tak chyba zrobiła jakbym podawała kupne słoiki. Moja Chrześniaczka też się odpychała jedną nogą, całe raczkowanie u niej tak wyglądało że jedna noga pod siebie i tak sie odpychała, podobno niektóre dzieci tak się przemieszczają ;)
-
kasiatko próbowałaś takich smoczków? http://www.aptekagemini.pl/canpol-smoczek-do-butelki-kauczukowy-anatomiczny-przeplyw-wolny-2-sztuki.html Kuba za nic nie chciał butli, trochę to trwało ale na takim się nauczył pić. I do nauki picia polecam kompocik z jabłek gotowany, przynajmniej u nas tym go ruszyłam. Aaaa musze się pochwalić, mój niemobilny synek chyba poczuł co to znaczy przemieszczanie i jakie to fajne :) Wczoraj pierwszy raz przyjął nawet pozycję na czworaka na kilka sekund i zaczął się chwiać do przodu i do tyłu hihihi, jaka radość wiec chyba jednak nie ominiemy raczkowania i bardzo dobrze bo chcę to też przeżyć z nim :) Nie wiem czego szukał pod stołem ale na chwilę się odwróciłam i jakoś tam się wczołgał hehee
-
kasiatko a byłaś zamieszana w tą aferę fb? Bo zastanawia mnie dlaczego zignorowała Twoją prośbę... Gosiu Zosieńka jest urocza :) mam nadzieję że obędzie sie bez podcinania, mój też miał w szpitalu podcinane, na szczęście zrobili to jak należy i nie ma teraz problemów. mamajasia15 myślę że u Was miną problemy związane ze spacerami, u nas tak było do niedawna, mimo że wcześniej Kuba lubił bardzo. Chyba przechodził skok. Nie wiem, może za dużo wrażeń mu to dostarczało. Teraz wszystko wróciło do normy :) Emi Natalka śliczna :) dobrze ze nie macie już takich problemów z nadwrażliwością! JoasiaG zdrowia dla Szymka!! Siedze na kompie i piszę do Was a Kuba obok na podłodze sie bawi...i nagle uświadamiam sobie że czuje intensywnie zapach chusteczek niemowlęcych, odwracam sie a tam cały paczek rozebrany na czynniki pierwsze walające sie dookoła tego małego Łobuza...zostaw dziecie na chwilę Wybaczcie ze pisze tak pobieżnie ale Kuba już mi marudzi
-
kasiatko mi też smutno że coraz nas mniej na forum. Mimo że jestem na fb to wciąż mnie ciągnie na parenting, jednak tu się zaczęły nasze przygody ciążowe i znajomość. Niestety pogoda nie będzie sprzymierzeńcem, bo sama coraz rzadziej siadam na internet gdy słonko tak pięknie świeci. Musimy się jakoś trzymać i jak każda raz na jakiś czas napisze to utrzymamy to :) joasiuG gratulacje, wreszcie!!! :)))) To teraz ząbki może pójdą jak grzyby po deszczu i jeszcze wyprzedzicie Kubunia z uzębieniem ;) Z tym oduczaniem nocnego podjadania to rzeczywiście poczekaj, na spokojnie jak będziecie w domu będzie łatwiej i Wam i Szymkowi. Muminkaa Tomuś jaki elegancki :) przystojniaczek! Dobrze ze kupki sie uregulowały! kamila1980 napisz coś wiecej o tym nocniku, skąd wiesz kiedy sadzać na nim Emmę? Ja Kubę kilka razy sadzałam, siedzi ładnie i cierpliwie ale nigdy nie trafiłam w odpowiedni moment i na razie to siadanie na sucho. Aka83 mąż mnie zaskoczył, zawsze jak go poprosiłam to wstał w nocy żeby np podać mi Kubę albo położyć z powrotem, ale przeważnie musiałam mu powiedzieć żeby mi pomógł. Ale tym razem pierwszej nocy praktycznie większość czasu on uspokajał małego a mnie wygonił do łóżka choć chciałam by on sie położył :) No i on wymyślił nam "warty" przy małym na zmianę ale na szczęście nie było takiej potrzeby bo Młody zadziwiająco szybko się oduczył, do dzisiaj przesypia do rana ;) Blanka gratulacje ząbka, oby kolejne wybijały się łagodniej :) monikulek zdrówka dla Was, współczuję, musisz się paskudnie czuć a tu trzeba sie zajmować wszystkim i wszystkimi. No i Bombelka szkoda, oby szybko mu to zeszło! U nas chyba rzeczywiście po skoku, Kuba mniej marudzi, dłużej potrafi bawić się sam także chyba nie zapeszę mówiąc że chwilowo schował rogi do kieszeni :) Stał się też bardziej ruchliwy, więcej pełza, turla sie jak szalony, dzisiaj pierwszy raz podniósł się do pozycji na czworaka na chwileczkę i klapnął z powrotem na podłogę Zmienił sie mu też trochę sposób w jaki płacze i się śmieje - wiec kolejne powody do przypuszczeń ze to był skok.
-
kiti u nas wyglądało to tak: Kuba zawsze budził się o tych samych porach tzn ok 23-24, ok 3 i 6-7. Czy go nakarmiłam o 19 czy o 21 to zawsze była następna pobudka ok 23.30 - znaczy że nie był głodny tylko przyzwyczajony do cycka. Pierwsza noc była ciężka. Przy pierwszej pobudce uspokajaliśmy go z 1.5 godziny. Nie zostawiliśmy go samego sobie tylko siedzieliśmy przy nim na zmianę z mężem. Puszczaliśmy kołysanki, głaskaliśmy, poprawialiśmy smoczek. Jak dłużej wrzeszczał próbowałam dać mu wodę, wkurzał sie jeszcze bardziej ale potem szybko smok i na chwile był znów spokój. Dałam mu do zrozumienia że jeśli już chce to nic więcej poza wodą nie osiągnie tym płaczem. I owszem płakał głośno, wkurzał się, szarpał ale po 1.5 godzinie zasnął. Przy drugiej pobudce to samo trwało godzinę. Następnej nocy obudził się raz i uspokajałam go 40 minut a kolejną przespał już całą. I dzisiejszą - czwartą noc też przespał całą. Szczerze myślałam że będzie ciężej i że dłużej nam to zajmie, choć nie wiadomo jeszcze jak będą wyglądać kolejne noce. Ale mam postanowienie że jak już go przez te dwie noce męczyłam to teraz szkoda byłoby odpuścić. Trochę się rozpisałam ale chciałam Ci dobrze opisać jak to u nas było, mam nadzieję że spróbujesz z takim samym skutkiem jak u nas (poza zapaleniem piersi, tego nie życzę ;) wiadomo że nie chce się bo łatwiej dać cycka i iść dalej spać ale na dłuższą metę lepiej przemęczyć kilka dni i później spać całą noc. Irlandia oby ząbek szybko przestał męczyć. Lili musi świetnie wyglądać z tą roztańczoną pupcią, Kuba z kolei siedzi i próbuje tak jakby podskakiwać z tej pozycji i śmiesznie się przy tym buja do przodu i tyłu. Z Twoimi pytaniami nie pomogę niestety.
-
Dziewczyny macie rację, tym bardziej ze wczoraj Kuba nie był taki wymagający, może to rzeczywiście skok? Zobaczymy jak dzisiaj i oby był dla mnie łagodny bo od 4 nocy oduczamy go całkowicie podjadania w nocy co zaowocowało już 2 przespanymi w całości nocami i... zapaleniem piersi. Wczoraj już coś mnie lewa bolała dziś o 5 obudziłam się obolała i strasznie rozpalona z gorączka. Trzeba było się pilnować. Ach te uroki macierzyństwa. joasiaG mi też brakowało grzebania w ziemi, już mam posiane wszystkie jarzyny poza cukinią i dynia ;) teraz tylko czekać aż na grzadkach zacznie się zielenic
-
joasiaG dzieki za nazwę fotelika ;) To super że już tak urozmaicasz Szymkowi jedzeniem, zaczynam się zastanawiać czy ja nie zbyt monotonnie do tego podchodzę, jajeczniczkę już jadł, ale poza tym, kaszkami, owocami i chrupkami wciąż bazujemy na obiadkach w formie papek. Też mam nadzieję że Kubuś się naprawi bo aż mi przykro. Tym bardziej że ostatnio usłyszałam od kogoś że za mało zostawiam go samego i tak go nauczyłam. A ja naprawdę zawsze starałam się uczyć go żeby umiał pobawić się sam i ta uwaga była dla mnie mocnym kopem, teraz jak tylko marudzi to zastanawiam się co otoczenie pomyśli :( A był z niego naprawdę grzeczny Bobas. mamajasia15 ja kupiłam chustę ale leży. Kuba chyba zbyt ruchliwy i długo nie wytrzymuje, poza tym ja mieszkam na wsi i czuję że jakbym z nim tak chodziła to wszyscy patrzyliby na mnie jak na kosmitę. kasiatko dziękuję :* też staram sie mu zmieniać zabawki, ale rzadko go taka rozrywka ostatnimi czasy satysfakcjonuje. U nas raczkowanie też chyba zostanie pominięte bo Kuba nic nie robi dalej w tym kierunku za to stara się za wszelką cenę pociągać do stania jak podaję mu ręce.
-
Teraz Wam troszeczkę pomarudze bo Kubus mi się zepsuł :( Od kilku dni wciąż marudzi. Nie mogę go zostawić na dłuższą chwilę samego, ma wokół siebie pełno zabawek ale jak nie ma mnie obok to jest wrzask. W wózku nie chce siedzieć jeśli nim nie ruszam. Nie chce jeść choć wcześniej wszystko pochłaniał i wrzeszczał o więcej. Nie wiem co sie stało. Wcześniej mógł siedzieć w wózku czy nosidełku i godzinę i był zadowolony, teraz nie wytrzymuje na mszy 5 minut nawet jak stoimy na polu, musimy nim telepać a i tak nie jest zadowolony. Co chwilę wrzeszczy bo chce na ręce. Od malutkiego unikałam noszenia a on teraz zachowuje sie jakby wcześniej spędził na rękach 3/4 swojego życia a teraz jakbym pierwszy raz położyła go na kocyku i zostawiła na chwilę samego sobie. Nie wiem, może to ma związek z tym że dalej jest nie mobilny a w jego wieku już wszystko jest takie ciekawe ze nie może wytrzymać dłużej w jednym miejscu. Ale męczy mnie to i nie wiem jak go naprawić :(
-
aniu.r tzn że bez lampy nakładasz i też lepiej trzyma? Daj znać jak przetestujesz ;) Dobrze ze znalazł sie winowajca wysypki. A teściowa mega bezmyślna ;/ joasiaG a co dajesz Szymkowi na śniadanie jak kaszek nie je a mleko dostaje o 11? Możesz mi jeszcze raz napisać model fotelika samochodowego który wybrałaś? MarAla ja Cię kobieto podziwiam że tak wszystko ogarniasz bez dodatkowej pomocy. Twój mąż biega z Alusią? Mój z Kubą też ;) macie wózek biegowy czy dajecie Alę do normalnego? Jak dobrze czytać że u Ciebie lepszy dzień, Słońce - endorfiny - i zaraz więcej chęci do wszystkiego ;) Oby każdy dzień tak u Was wyglądał KingaM gratuluję Ciociu! Super, kolejny chłopak ;)
-
kasiatko cudne te Twoje smyki :))) super ze maż przyznał sie do błędu, to sie rzadko zdarza u facetów MarAla śliczne ujęcie, Alusia aniołek :) Jak dajesz Alę na drzemkę, zaciemniasz pokój? Coś musi jej przeszkadzać że sie tak wybudza, może jakieś hałasy? A może w drugą stronę, lepiej by spała z cicho włączonym radiem? Wciąż ją męczą ząbki, może też dlatego sie wybudza, oby jak najszybciej wyszły i przestały tak doskwierać. Blanka zdecydować musisz sama i nie będzie to łatwa decyzja ale ja zostałabym na działce. Zawsze możesz obsadzić sie tujami, do furtki wmontować domofon i dobry zamek. W swoim domku robisz co chcesz i kiedy chcesz. Weź pod uwagę że może zaplanujecie jeszcze jednego dzieciaczka, a nawet jakby nie to Twoi chłopcy będą coraz więksi i z każdym kolejnym rokiem będzie Wam ciężej w tym bloku. Skoro u Was działki w taaaaaaakich cenach to teściowa nie taka zła jak chce Wam oddać ary o takiej wartości. Joasiu Szymuś dalej warczy? Kuba przesadza, uznał sobie chyba że w taki sposób powinien "gugać" musze go tego oduczyć ale nie wiem jak bo on nie zwraca tym swojej uwagi tylko po prostu warczy do siebie, do zabawek itd zabawne to ale na dłuższą metę już mniej, dobrze by było jakby już skończył hehe
-
JoasiaG na zdjęciu poniżej pierwsza próba, to nie była pora na siusiu wiec nic do nocnika nie wleciało, ale siedział grzecznie 10 minut bez wiercenia :) Wiem że nie nauczę go tak szybko sikać tylko do nocnika ale chociaż przyzwyczaję go do niego, moja chrześniaczka mając rok pierwszy raz dostała nocnik i za nic nie chciała na nim siadać. Patrząc jak rodzice próbują ją bezskutecznie nauczyć siadania choćby na tronie uznałam że ja wcześniej się za to zabiorę by nie mieć takich problemów. Halo dziewczyny co tu tak cicho? Pisać każda choćby króciutko jak się macie, czy wyspane, jak się mają maluszki! ;) My wyspani choć jak zwykle 2 pobudki w nocy na cycka. Pobudka o 8.20 wiec rewelacja, zaliczona pierwsza drzemka godzinna a teraz Kubuś siedzi na macie i bawi się nakrętką od słoika
-
Joasiu chyba muszę troszkę pieniążków przeznaczyć na sprzęt do hybrydek bo mój lakier sprzed 3 dni nadaje sie już dzisiaj tylko i wyłącznie do zmycia ;p super że Szymuś osiąga kolejny etap w tej dziecięcej mobilności, teraz to już szybko zacznie czworakować :)) Piękny tort!!! mamajasia15 nie mam jeszcze konkretnego zestawu, wiem tylko od dziewczyn że dobre lakiery są z firmy semilac, tyle na razie ;) Jak będziesz miała coś upatrzone to daj znać ;) Blanka masz ciężki orzech do zgryzienia, mieszkałaś kiedyś w bloku? Jeśli tak i problemem byłaby tylko mała powierzchnia to jest się nad czym zastanawiać, jeśli nigdy nie mieszkałaś to zastanów się czy nie dostaniesz na głowę w takim mieszkaniu. Ja jestem od małego w domu jednorodzinnym i jak kiedyś pojechałam do cioci na 4 dni na "wakacje" to po 2 dniach już chodziłam po ścianach. Ale z drugiej strony jak teściowa się postara...to też można zwariować. Nie macie możliwości kupna jakiejś małej działeczki trochę dalej od mężowej mamusi? monikulek cieszę się że u Ciebie wszystko ok, oby to świństwo już nie odrosło :* kamila1980 ja też już kupiłam nocnik Kubkowi, na razie sadzałam go na sucho, trzeba będzie zacząć z opuszczonymi gatkami :) moim zdaniem lepiej wcześniej niż później bo maluch sie szybciej nauczy. Czy mam rację? Zobaczymy w praktyce :) MarAla gratulacje dla siostry, jak się czuje?
-
MarAla biedna tak mi przykro czytać jakie u Ciebie apogeum. Nie ma rady, musisz kogoś poprosić o pomoc. Nie jesteś robotem. Dziadkowie zalatani ale jakby każdy z nich poświecił po 2 godzinki to dla Ciebie byłoby to jak wybawienie, a ich nie ubędzie. Mogłabyś odpocząć, zdrzemnąć się, cokolwiek by odciąć się na chwilę od tego hardcoru jaki ostatnio masz wokół siebie. Poproś kogoś o pomoc. Spróbuj Alusi dać skórkę z chleba, jak Kuba jest marudny to uspokaja sie bo nie dość że ma zajęcie to jeszcze dodatkowo masuje sobie dziąsełka które ostatnimi czasy mu bardzo dokuczają, może Alusia też z tego powodu płacze? Tylko trzeba pilnować przy tej skórce. Kasiatko super że jesteś zadowolona z pediatry, w tych czasach takich ze świecą szukać. Nawet nie skomentuję sprawy ze szczepieniami, porażka ;/ KingaM na pewno będą jazdy jak dwa takie brzdące będą jednocześnie mnie potrzebować, Kuba będzie na takim etapie że wszędzie będę musiała mieć go na oku i za nim gonić no a maleństwo jak to maleństwo, tu nakarmić, tam przebrać, jeszcze jak (odpukać) dojdą kolki to już jazda na całego. Ale damy radę dziewczyny, kobieta to taka istota która zawsze i w każdej sytuacji potrafi sie zaadoptować do danej sytuacji i potrzeb otoczenia ;) Irlandia tak jak piszesz - trzeba o siebie dbać, widzisz ja też miałam takie postanowienie jak Ty ale troszkę się od tego oddalam, lepiej troszczyłam się o siebie miesiąc czy dwa po porodzie niż teraz. Zmęczenie i brak snu rodzi lenia a leń wygrywa z postanowieniem. Czasami pomaluję paznokcie ale szlag mnie trafia jak 2 dni później widzę już odpryski, też sie coraz częściej zastanawiam nad kupnem lampy żeby pobawić się w hybrydki. Zobaczymy. Wczoraj twarz zaliczyła peeling i maseczkę, w tej chwili właśnie schnie mi lakier na paznokciach, dobrze sie składa bo przecież dzisiaj idę na sesję zdjęciową z Kubuniem, dostał prezent od Chrzestnych na zajączka, muszę jakoś wyglądać, bo planuję też jakieś wspólne rodzinne zdjecie :)
-
Witaj margiim :) pisz częściej, ja też się będę starać bo od kilku dni obserwuję forum i od mojej prawie miesięcznej nieobecności zapanowała tu prawdziwa cisza. mamajasia15 ja też zawsze "odpicowana" chodziłam a teraz wszystko szybko, byle jak, idę do sklepu, przeciągnę rzęsy tuszem, włosy w koński ogon i tyle. Zawsze sobie obiecywałam że po porodzie nie zrobię z siebie przysłowiowej kury domowej w powyciąganych dresach, szarej, zaniedbanej, a niestety zmierzam w tym kierunku i muszę coś z tym zrobić bo niedługo przyzwyczaję się do takiego stanu i wtedy może być za późno na zmiany. Co do powiększania rodzinki to zawsze chciałam mieć dzieci z małą różnicą wieku, w zasadzie to już teraz nie pilnujemy się z mężem podczas przytulania no ale ja jeszcze okresu nie dostałam wiec na razie małe szanse, tym bardziej że przez moje zmęczenie też dużo rzadziej sie kochamy niż kiedyś. KingaM szkoda ze takie godziny akurat Wam wypadają na tych rehabilitacjach, nie da sie tego poprzesuwać jakoś? A może z tym dbaniem o siebie to trzeba by się jakoś mobilizować wspólnie? Może dzisiaj zaserwujemy sobie jakieś maseczki na twarze a jutro pomalujemy paznokcie? ;) monikulek jeszcze ta ospa, współczuję :( Ale dzisiaj zostaw to mężowi na głowie a Ty spróbuj odciąć się od problemów, trzymam kciuki i życzę szybkiego powrotu do formy! joasiaG ja pewnie też bardziej dbałabym o swój wygląd gdyby nie to że mieszkam na wsi i tutaj już nie ciężko przemknąć niezauważonej bez makijażu. Ale trzeba sie wziąć w garść bo kiedyś mimo że na wsi zawsze byłam zadbana i pomalowana jak z domu wychodziłam. Może los tak nami pokieruje że znów będziemy z brzuszkami razem chodziły, super ;) Dzisiaj słoneczny dzień sie zapowiada i mam całkiem inny nastrój niż wczoraj :) miłego dnia!
-
mamajasia15 ja do pracy nie zamierzam wracać, w planach niedługo koleje starania w kierunku powiększenia rodzinki :) monikulek jestem z Tobą na czwartkowym zabiegu myślami, będzie dobrze, odezwij się jak tylko będziesz w stanie po zabiegu :* ale przystojniacha Ci rośnie <3 <br /> joasiaG no to na komunii będą same cudowne słodkości znając Twoje zdolności :) MarAla wiem coś o tym nocnym wycięczeniu ostatnimi czasy. Nie mam na nic sił. Wciąż nocne pobudki, rano nie wiem ile razy wstawałam, o której, kompletnie brak świadomości. Też chciałabym częściej tu pisać, mam tyle do powiedzenia, do zapytania, do podzielenia się z Wami naszą codziennością ale ostatnio tak bardzo brak mi czasu na cokolwiek :( Mam tyle do zrobienia wokół siebie, w domu, w ogródku, ze sobą samą a mam wrażenie że wszystko stoi w miejscu albo jest zaczęte i nie skończone. Jeszcze nigdy nie czułam się tak zaniedbana i co gorsza - zniechęcona do wzięcia się za siebie, do ogarnięcia się. Patrzę w lustro i widzę szarą, zmęczoną brakiem snu twarz. Porażka. Irlandia muszę chyba zawalczyć o przespane noce tak jak Ty, na pewno bywało ciężko, ale kilka dni i jaka różnica, podziwiam i gratuluję :)
-
No powiem Wam dziewczyny że ta nocka to była istna tragedia. Wstawałam nie wiem ile razy ale na pewno ponad 10 średnio co pół godziny. Myślę że to jednak te dziąsła bo katarek mu przechodzi, wcześniej miał mocniejszy. Za to w ciągu dnia Kubuś wynagrodził mi to wieloma uśmiechami ;) joasiaG ja też wszelkimi sposobami walczę z nocnym posiłkami i słabo mi to idzie, takie cyckoluby nam się trafiły :)
-
3 w nocy a ja spalam może 2 godzinki z nieustannym przerwami na wyciąganie Kubka z łóżeczka, cycka z biustonosza, noszenie, uspokajanie, śpiewanie, pocieszanie, i tak w kółko. Obalam tezę że kolejne zęby wychodzą łagodniej niż pierwsze.
-
Joasiu to sie biedny Szymuś długo meczy... u nas też na 99% ruszyły zęby bo od wczoraj straszne marudny, kupki częstsze no i dzisiaj zaliczyliśmy gorączkę. Podałam paracetamol i spadła, ciekawi mnie tylko to że 40 minut po podaniu syropu zwymiotował, nie ulał a zwymiotował, aż mu noskiem poszło, biedactwo :( nie wiem z czego, syrop już wcześniej dostawał i było ok... Jeśli chodzi o inhalacje to nie mam inhalatora, chyba trzeba byłoby nabyć... a psikam mu i solą fizjologiczną i wodą morską, kładę na brzuszek i nic, wcześniej w taki właśnie sposób odciągałam, teraz nic mu nie chce wyjść a mam aspirator do odkurzacza, on świetnie wyciąga... nie wiem, jak nic się nie poprawi to w przyszłym tygodniu do pediatry bo nie chcę żeby mu na płuca poszło. KingaM gratuluję oduczania smoka ja jeszcze się wstrzymam z tym, chyba z czystej wygody ;)