 
        Gosia 1 czerwcowa
Użytkownik- 
                Postów0
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizytanigdy
Treść opublikowana przez Gosia 1 czerwcowa
- 
	Kati a próbowałaś ciepłą kąpiel ?? Tylko nie za gorącą, mnie bardzo rozluźnia
- 
	Madziunia co do pedikiuru to mój mąż się dzielnie spisywał w poprzedniej ciąży, ja lubię ciemne lakiery ale jak mi Grześ malował to używałam jaśniejszych - mniej widać niedociągnięcia i powiem szczerze że byłam pozytywnie zaskoczona :))) W ostateczności zostaje kosmetyczka, bo nie wyobrażam sobie bez umalowanych pazurków
- 
	Benq też masz już super widoczny brzuszek. Mamalina - mój pępek faktycznie wylazł w połowie do wierzchu, dolna część jakby jeszcze przyklejona. Kati - ODPOCZYWAJ !!!!
- 
	Aniu współczuję i wyników i przepraw z mieszkaniem. Co do sił po porodzie jeszcze są, gorzej po około 2 tygodniach, ja bynajmniej tak miałam, to najgorzej wspominam, nie poród. Idę oglądać Shreka aha i dokonałam rzeczy niemożliwej, chyba po raz ostatni walnęłam sobie pedikiur, a z tym bębnem to nie lada wyczyn :))
- 
	Ale latem miesiąc w domu to przegięcie, zimą jak trzeba przy oknie hartować malucha to jeszcze zrozumiem ale nie w czerwcu.
- 
	Ja urodziłam pod koniec lipca i to był wtorek, pamiętam że w sobotę wieczorkiem wybraliśmy się na pierwszy poł godzinny spacer. Teraz szczerze mówiąc jeżeli tylko pogoda będzie to chcemy z porodówki wrócić pieszo, bo na porodówkę idę jakieś 10 może 15 minut spacerkiem, więc dłużej byśmy się pakowali do samochodu, a uwierzcie mi że siadanie ze szwem w kroczu nie jest najmilszą rzeczą, że nie wspomnę o dziurach w jezdni ;)))
- 
	Kati ja też tak mam jak tylko się "przerobię" dlatego robię na raty, trochę posprzątam i się kładę i tak w kółko, dobrze że mam dużo teraz czasu bo inaczej z niczym bym nie zdążyła.
- 
	No na pewno nie jest dobrze z krzepliwością, przypomniałaś mi że ja przed porodem brałam wit.K na krzepliwość bo tez mam słabiutką, jak się gdzieś zatnę czy coś to wygląda jakby świniaka zażynali
- 
	Mam tylko nadzieje że jest wszystko OK. A na USG połówkowe też poszłam prywatnie, bo jak ta by mi zrobiła to pewnie bym się zdziwiła
- 
	Madziunia ale to jest jakaś masakra, malo tego ja chodze do kobiety która sama jest matką, dodatkowo w I ciąży miałam skróconą szyjkę już w 7 miesiącu i straszyli że nie donoszę - pomijam fakt że przenosiłam :)) Ale to było 7 lat temu a ja byłam przed 30-tką. Ale takich lekarzy nie powinno być, czy tak trudno zrozumieć że się martwimy ?? U mnie ostatnia wizyta, na samolot, sprawdziła, nawet tętna nie sprawdzila, pytała tylko czy ruchy czuję i tyle. A wyszło mi spore nadciśnienie i leukocyty w moczu. I podkrwawiałam jakieś 1,5 miesiąca temu
- 
	Melduję się ponownie posilona śledzikami i pierzynką mniam mniam Ja krótko używałam wanienki, później kąpałam małą w wannie lub dużej misce, a teraz pewnie będą się małe razem kąpały. Kiedyś nawet statek pływał po wannie w postaci Patrysi kupki ;)) Kati mnie też często spina się brzuch choć nie jestem pewna czy to nie mała się dziwnie układa, ciężko wyczuć. Grunt że Ci przeszło. A z szyjką mam nadzieję że się unormuje. Ja za to nic nie wiem, mam tak głupią doktorkę że szok, żadnego USG, nie wiem ile mała mierzy i waży, nie wiem co z szyjką a dopiero za miesiąc do niej idę o ile uda mi się w ogóle zapisać na kwiecień. Jakbym na nią liczyła to pewnie bym jeszcze pracowała, zastanawiam się czy jakiejś skargi nie napisać bo to że olewa pacjentów to jedno ale żeby ciężarną w połowie 7-go miesiąca tak centralnie zlewać to chyba lekkie przegięcie. Ehhh szkoda gadać, żałuje że nie zmieniłam wcześniej lekarza, a na Usg chyba pójdę prywatnie
- 
	Zachowujemy się jak baby w ciąży :)))))))) Lecę po Patryśkę do szkoły bo dziś ma krócej zajęcia bo dzień wagarowicza, jak wrócę to się odezwę :))
- 
	A ja mam z kolei zachciewanek ciąg dalszy :)) Dzisiaj zmajstrowałam sobie śledzie pod pierzynką, jak któraś lubi śledzie to polecam się bo są pyszne. Ja wczoraj na samą myśl ślinotoku dostałam ;)) Do kompletu robię strogonowa bo też mi się zachciało hehehe
- 
	Kati aż ja się zmierzyłam i też mam ponad sto !!!!!!! 102 konkretnie ;)))))) Madziunia też masz już fajny brzunio. Diana to nie jest głupie, przeszłaś swoje i masz prawo się obawiać bo zostaje uraz i to jest normalne, ale czas już zacząć się przygotowywać, po malutku, małymi kroczkami, czerwcowe fasolki są silne :))) Już tak daleko zaszłaś że może być tylko dobrze.
- 
	Kati chyba Cię gonię z tym brzuchem !!!!!!!!!!! Powiem Wam że teraz to naprawdę brzuszek rośnie w zawrotnym tempie, wyjęłam sobie płaszcz wiosenny i był dobry, minął tydzień a już rozchodzi mi się na brzuchu. Mąż się śmieje że w tym tempie to pęknę niedługo hihi Co do kołderek, to ja też mam śpiworek ale kołderkę też zakupię, nie trzeba przesadzać, mała miała i żyje :)) Baldachimu natomiast tym razem nie będę miała, strasznie się go prasowało ;)
- 
	
- 
	Witam się i ja w ten piękny słoneczny dzionek. Adaszelki głowa do góry, w końcu się uda, jak już na miasto wyjechałaś to jest dobrze :)) Ps. jestes bardzo podobna do mojej sąsiadki, aż się wczoraj przyglądałam czy nie ma brzucha bo myślałam że to Aneta. Ja osobiście jeżdżę od ponad 10 lat, teraz co prawda sporadycznie bo odkąd siedze w domu to sprzedaliśmy 2 samochód bo bez sensu było go trzymać, teraz nam 1 wystarczy bo i tak to ciągła skarbonka, teraz trzeba robic hamulce, klocki itd i do tego tłumik i pewnie z 1000 się pójdzie .............. Agusia mam nadzieje ze mąż zmieni zdanie, a może Go zawstydź jak już nic nie pomoże, że kobity jeżdżą a On co ??? Facet bez prawka ??? Spróbuj - tylko delikatnie co by rozwodu nie było hehehe Powodzenia Mamalina masz niezły zestaw tych ciuszków, ja powydawałam wszystko bo nie miało być 2-go bąbla aż tu nagle mi się odmieniło i zapragnęłam szkrabika nr 2 Brzuszek masz też już fajny, ja zaraz postaram się też wrzucić. LIIka czekamy na wieści o Tobie i o maleńkiej, odezwij się
- 
	Liika ja również się rozpłakałam, śliczna ta Twoja córunia, jest silna - będzie wszystko dobrze. Wszystkie jesteśmy z Wami Dopiero teraz uświadomiłam sobie tak naprawdę że w brzuchu noszę taką właśnie kruszynkę, już małego człowieka, aż serce ściska
- 
	Cześć moje kochane, ja też po remoncie i nie wiedziałam w co ręce włożyć ale wczoraj pomyłam juz okna i mało co zostało do ogarnięcia, dziś wreszcie poodpoczywam trochę. U nas generalnie w porządku, rośniemy oj rośniemy, kopiemy, po wizycie u lekarza dowiedzialam się że jak ciśnienie mi sie nie unormuje to wyląduję w szpitalu ale w domu jak mierzę to nie jest źle, u lekarza ze strachu i stresu chyba mi skacze. Liika - trzymam za Was kciuki i jestem przy Was całymi dwoma serduchami. Będzie dobrze, na szczęście technika bardzo poszła do przodu i lekarze czynią cuda. Ściskam Was mocno Aniaradzia - teraz przed Tobą sporo pracy, oszczędzaj się w miarę możliwości i nie łaź po drabinach jak Twoja niemądra koleżanka z forum ;)) Nie pamiętam już dobrze ale chyba Emilusia jest w szpitalu, za Ciebie i maleństwo też mocno trzymamy kciuki. A co do Martyny to bardzo Ci współczuję , wiem że jest Wam teraz bardzo ciężko bo brak kasy i brak wsparcia potrafi dopiec ale pamiętaj że najwazniejsze jest że macie siebie, jesteście zdrowi i czekacie na Wasz owoc miłości i to jest najważniejsze. Tego się trzymaj i dbaj o siebie, nie daj się i zrób jak dziewczyny radzą, są instytucje które mogą pomóc i wierzę że tak się stanie.
- 
	AAA i ja też oficjalnie rozpoczęłam III trymestr :))) Teraz to już z górki
- 
	Szcęściara 3 kg Ja raptem 8 :)))
- 
	Cześć mamuśki, długo mnie nie było ale umierałam, miałam 39 stopni i nawet podróż do toalety to był wyczyn, dzisiaj dopiero mi trochę lepiej ale jestem strasznie osłabiona, nie mam siły a muszę biegac przy mężu i corci bo oni teraz mają to samo. Masakra jakaą, apetytu brak, zero, mogę w ogóle nie jeść, mam nadzieję że jutro już będzie lepiej, bo w sobotę to mówiłam do męża żeby mnie dobił ;))) Pozdrawiam Was wszystkie i witam nowe mamusie, a którym potrzeba to życzę zdrówka. Aniu daj znac co z mała, moja ma teraz 39,3 i nie ma ochoty spaść ale ja tak miałam więc ona pewnie to samo. Kati trzymaj się w tym szpitalu
- 
	Sabrinko nie mam pojęcia, ja w każdym razie biorę tylko magnez i raz wzięłam nospę, ja się bardzo boję jakicjkolwiek leków w ciąży, w I brałam też tylko nospe bo miałam skurcze
- 
	
 
                     
                    