 
        Gosia 1 czerwcowa
Użytkownik- 
                Postów0
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizytanigdy
Treść opublikowana przez Gosia 1 czerwcowa
- 
	Martynka to twardnienie brzucha to teraz niestety chyba już będzie norma. Kati się zmaga z tym dość mocno, mnie tez coraz bardziej zaczyna doskwierać, nawet momentami mam tak że boli. Ale jak leżę na boku to jedyny dyskomfort jaki czuję to jak mała się rozpycha i gdzieś coś wkłada
- 
	Aniaradzia nasze córki sie pozamieniały, bo moja wybrała sobie butki z zielonym z czego się bardzo ciesze bo i kurteczkę i płaszczyk jest w odcieniach zieleni
- 
	Ja pierdzielę to też masz nieźle z teściową, może miałabyś urodzić na tym weselu ??? Trzymaj się Kochana - przesyłam Ci troszkę cierpliwości i dystansu Mamalina - często tak jest że w tych gorszych momentach pomagaja nam osoby których byśmy w życiu o to nie podejrzewali, a Ci na których wydawac by sie mogło można liczyć - zawodzą - wiem to niestety też z autopsji
- 
	Aniaradzia że spytam co do teściów, to niby później masz te meble podnosić żeby pod nimi zmyć podłogę ?? Czy może wychodzą z założenia że tam nie widać to nie trzeba myć ?? Życzę Ci wytrwałości :))
- 
	AA i już nie pamiętam ale dzisiaj któras z nas pisała że ma wymioty. Zjadłam kolację kanapkę i trochę sałatki jarzynowej, wyrwało ze mnie równo, aż jestem teraz na twarzy opuchnięta.
- 
	No ja też nie wiem co to nawał pokarmu, przystawiałam małą tak często jak chciała, w nocy również, po czym po 6 tyg się poddałam i na noc podałam butelkę. W szoku byłam bo mała najedzona i szczęśliwa przespała do rana. W miarę możliwości przystawiałam ją w ciągu dnia a poźniej do pół roku odciągałam laktatorem elektr. i podawałam z butelki, żeby miała przeciwciała. Powiem szczerze że jeżeli teraz będę miała tez taki "przeźroczysty" pokarm to na noc będę podawać mleko modyfikowane. Nie ma sensu męczyć i siebie i dziecka. Też mam nadzieję że urodzę ciut wcześniej, marzy mi się 29-ty maja, bo córę mam z 29-go lipca :)) Przenosiłam ją kilka dni a pamiętam że robiłam totalnie wszystko co możliwe aby urodzić i mieć to już za sobą. Ja mam laktator baby ono - cena przystępna, myje się dobrze, pasował do większości butelek z wąskim gwintem.
- 
	Z drugiej strony czytałam też gdzieś że teraz już się spirytu nie używa - więc nie wiem, ale skoro tyle pokoleń żyje i ma się dobrze to ja chyba jednak zostanę przy tej starej metodzie
- 
	Martynka z tego co wiem to nie powinno się go zamoczyć ale jak sie troszkę przez przypadek to nic sie nie stanie. Ja smarowałam spirytusem rozcieńczonym z wodą, a teraz to chcę kupić takie gaziki nasączone już alkoholem, widziałam na necie. Nie taki diabeł straszny ale pamietam że jak już odpadł to była ulga, a odpadł po dwóch tygodniach więc szybciutko.
- 
	Potwierdzam słowa Mamaliny, ja z kolei miałam dużo skurczy ale poród tez poszedł gładko i szybko, więc związku zero
- 
	Martynka ja obstawiałam Szymona jakby był chłopiec, tak dostojnie brzmi
- 
	Mnie na początku podobało się Paulinka, mam Patrycję więc pomyślałam że tak jakoś pasuje. Potem ubzdurała mi się Martynka ale mój mąż i córcia powsiedli na mnie że oni już się przyzwyczaili - więc zostałam przegłosowana :)))
- 
	Agusia mnie też się wydaje że to ucisk, pocieszające jest to że będzie tylko gorzej :))))) Ja też sobie kupiłam dzisiaj herbatkę z pokrzywy, bo rano jak wstaję to wyglądam jak Shrek
- 
	No i idę jutro na USG i to dość wcześnie bo na 10.30 Jestem bardzo ciekawa co tam u mojej Paulinki :))) Mam nadzieję że wszystko oki Emilusia dziękuję że mi napisałaś że u tamtej dziewczyny dzidzia jest za mała bo to przekonało mnie że muszę to sprawdzić :)) Trzymaj się dzielnie w tym szpitalu Aniaradzia - Danusia chce mieć czynny udział :))) Kati a co z Twoimi skurczami i twardnieniami ?? Ps. Ja też dzisiaj wyprałam ciuszki, wcześniej wygotowałam w zwykłym proszku a teraz wyprałam ponownie w "dzidziusiu" czy tam Bobini - cos takiego
- 
	No Wy przynajmniej cos wiecie, moja mała na ostatnim USG miałam 572 g, teraz pewnie z kilo więcej. Jak myślicie ?? Chyba pójdę prywatnie na to USG bo przecież 21 kwiecień to jeszcze miesiąc a ja nie wiem nawet czy maleńka prawidłowo rośnie, no masakra jakaś
- 
	Adaszelki - jestem z Tobą myślami, będzie wszystko dobrze :))) Głowa do góry i nie zanudź się tam. Co do brania nospy - ja w I ciąży miałam skurcze i rozwarcie w 7-mym miesiącu i tez brałam nospę kilka dziennie, ciążę w efekcie przenosiłam a córcia silna i zdrowa
- 
	No a mnie szlak trafi !!!! Dzwoniłam do ginki, byłam u niej na początku marca a teraz mam wizytę dopiero na 21 kwiecień, na litość boską ja już będę kończyć 8-my miesiąc.
- 
	Oj Surikatka będzie się działo będzie
- 
	Agusia a jakiej firmy ta farba ??? Ja taki szpenio złota rączka trochę, malowałam tez sama (nie tym razem bo ciąża - teraz mąż się spisał)
- 
	Dziękuję Wam za podpowiedzi Co do nacięcia krocza to położna podejmuje decyzję czy trzeba, bo pęknąć jest chyba jeszcze gorzej. Mnie przy 2 bólu partym kazały przestać i w skurczu "chlast" więc nawet nie poczułam, przy 3 bólu mała była na świecie. Szycie jest w znieczuleniu więc oki, tylko później z tym szwem tak średnio wygodnie, że nie wspomnę o pierwszym zbliżeniu z mężem ........... dla mnie to był horror, bałam się że mi coś pęknie albo cosik w tym stylu.
- 
	To dzisiaj się zaopatrzę - dziękuję Martynka :))
- 
	Czy któraś z Was robiła posiew moczu ???? Czy to się tak samo tylko zanosi mocz w pojemniczku jak zawsze ??
- 
	Ciekawa jestem co u Liiki - odezwij się do nas
- 
	Kati masz rewelacyjny ten brzuch. MI pępek też wyszedł - tyle że to nie przez ptaszka ;)))) Adaszelki - ta Twoja diabetolożka to chyba sama musi się leczyć jak TY jesteś za gruba, nie przejmuj się nic - wyglądasz bardzo ładnie. Agusia 30 - ja tez dziś małą opieram. Apropo mam już wózek, wczoraj pościągałam co się da i poprałam i już cieszy me oko :)))
- 
	Cześć wszystkim, Madziunia- cebuszka jest boska, jak się uwaliłam po 24-tej do spania tak się obudziłam dopiero 5,30 na siku i to w tej samej pozycji :))))) Jak któras nie może spać to polecam, świetna inwestycja Aniaradzia - dobrze że juz po i teraz będzie tylko lepiej Co do wagi ja tez mam 10 kg na plusie, a ważyłam 63 kg na poczatku przy 170 wzrostu. Ale po I porodzie od razu zeszło mi 10 kg bo tyle miałam wody w sobie, dobę po urodzeniu zobaczyłam swoje kostki w nogach :)) Mamalina dzięki za ostrzeżenie bo miałam zamiar jechać w ostatniej chwili do szpitala, ale skoro pierwszy poród trwał 2 godziny to teraz może być lepiej. Oczywiście nie liczę tych pierwszych skurczy przy których nieźle się jeszcze funkcjonuje Ja mam laktator Baby Ono jeszcze po córci i jest fajny, elektryczny oczywiście. Cena tez była przystępna Dzisiaj w nocy miałam 3 bardzo bolesne skurcze przed samym zaśnięciem aż się wystraszyłam ale nie jestem pewna czy to nie Paulinka się tak prężyła bo potem dała czadu. Mam nadzieję że to jej pęcinki np Madziunia to widzę kolejna cudowna wizyta - łączę się w bólu . Ja idę na USG prywatnie, chcę wiedzieć czy mała rośnie i ile już waży, bo od 20 tyg nie wiem nic poza tym że serce bije ale tu mi łaski nie robi bo teraz to już ruchy czuję. EHH ci lekarze
- 
	I dlatego mam nadzieję że będę rodzić naturalnie :)))