 
        Gosia 1 czerwcowa
Użytkownik- 
                Postów0
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizytanigdy
Treść opublikowana przez Gosia 1 czerwcowa
- 
	A Ty Kati faktycznie spróbuj się uspokoić, bo ja wczoraj myślałam że urodzę z tych nerwów. Zaparz sobie meliskę, włącz dobry film a nim się obejrzysz - mąż zadzwoni że jest na miejscu cały i zdrów. Mój też jedzie w delegację w sobotę - choć nie wiem czy teraz to na pewno bo z teściem też źle. Nerki wysiadły, wątroba też, przytomności nie odzyskał a lekarze karzą czekać, bo powinni wstawić rozrusznik w serce ale póki Go nie ustabilizują to niemożliwe.
- 
	A jeszcze jeden numer Wam powiem, co najsmieszniejsze bo wczoraj juz zapomniałam, "moja" ginka kazała witaminy odstawić. Kuźwa - dziecko za małe a ona karze mi nie brać witamin ?? Szkoda że ja jej nie nagrałam.
- 
	Melduję się po wizycie. Nie jest źle, mała jest dość mała ale na pewno w granicach normy, wygląda tak, jakbym miała młodszą ciążę, może owulacja się opóźniła. Co najwazniejsze to wg ostatnich pomiarów przybrała na wadze i wszystko symetrycznie urosło, także kamień spadł mi z serca - dosłownie. Waży nie za wiele bo 1940 g ale jest to co prawa dolna ale norma w moim tygodniu ciąży. Pani powiedziała że nie widzi tu nic niepokojącego. Moja pierwsza ciąża też była za "lekka" a w sumie mała miała 3230 g więc książkowo i na to tez teraz liczę. Wytłumaczyła mi również że każde dziecko jest inne, jedno rodzi się 3 kg a drugie 5 kg i nie ma co porównywać bo już teraz będą między nimi kolosalne różnice. Trzeba porównywać kolejne badania i patrzeć czy dziecko rośnie, jak tak to jest OKI. TYlko moja - a właściwie moja do wczoraj - doktorka nie miała z czym porównać, bo ona ostatnie USG robiła mi w 13 tyg. Szkoda gadać, tacy ludzie to nawet weterynarzami nie powinni być bo zwierze też czuje. Szkoda mi na nią słów. Jutro ide prywatnie do lekarza - ordynatora - z polecenia i już do końca ciąży niech mnie prowadzi, trudno, wiem że nie powinno sie zmieniac tak późno lekarza ale nie mam wyjścia. Ta "moja" wczoraj sobie np przypomniała że nie robiłam grupy krwi - no kpiny. Ale najważniejsze jest dla mnie że maleńka rośnie i ma się dobrze a tamtej ................. ITD.
- 
	Dziękuję Wam za dobre słowa. No staram się trzymać i wiem że często się mylą i lekarze i sprzęty, sama o tym pisałam nie dalej jak 2 dni temu, ale cholera trudno jest, ale jakoś dam radę do jutra, muszę. A co do teścia to będzie decydująca noc, na dwoje babka wróżyła, mamy się szykowac na najgorsze ... Już Wam nie smęcę dziewczynki, odezwę się jutro a teraz spróbuję choc troszkę odpocząć bo jak się nie uspokoję to niedługo się namacalnie przekonam ile maleńka waży. Miłej i spokojnej nocy
- 
	I chyba z tych nerwów mam bardzo bolesne skurcze, nospa nie pomaga, mam nadzieje że to wszystko jakaś jedna wielka pomyłka, ciekawa noc nas czeka.
- 
	No ja po wizycie, generalnie dopiero teraz ochłonelam. Byłam u mojej poje..... doktor i zebym nie spytała to bym nie wiedziała że szyjka i długa i zamknięta, ile już nie wiem. Poza tym na odp .... zrobiła mi 1 minutowe USG na którym stwierdziła że dziecko jest dużo za małe - zajefajnie po prostu, po tym wszystkim wysłała na KTG i stwierdziła zę jak do czwartku się nie poprawi to do szpitala, bo do tego mam ciśnienie 164-95 - ale to na pewno stres, bo w domu mam normalne. Oczywiście doktor nie ma pojęcia ze byłam w między czasie pryw. na usg i mała ważyła 4 tyg. temu 1500 , a ona dzisiaj mierzyła i 1800 - wiec wg tych wyliczeń to ciąża mi się zatrzymała i mała w ogóle nie rośnie. Oczywiście wypłakałam już oczy, jutro idę pryw. na usg a w czwartek ide do innego lekarza, z bardzo dobra opinią na pryw. wizytę, a na swoją panią doktor mam ochotę napisać skargę. Trzymajcie za mnie kciuki bo ryczeć mi się chce i odechciało mi się wszystkiego, w dodatku u teścia żadnej poprawy
- 
	Ano niestety, służba zdrowia w skrócie rzecz ujmując jest chora. Szykuję się do szkoły z małą, później się odezwę, najpewniej po wizycie.
- 
	madziunia2407 Gosia 1 czerwcowa a usg masz normalnie robione na wizytach? Jeśli chodzi o ruchy to niby naturalne jest, że dzidzie w tych tygodniach ruszają się mniej i to raczej nie powinno by niepokojące. Najważniejsze, że jednak jest wszystko ok. Nerwy niestety negatywnie na nas wpływają ale niekiedy nie idzie się nie przejmować jeśli coś się dzieje w rodzinie:( Trzymam kciuki i wierzę, że wszystko będzie dobrze :) Madziuniu nie, ostatnie miałam na połówkowym, oczywiście za 250 zł, a jak chciałam się dowiedzieć czy mała w ogóle rośnie to byłam prywatnie na takim zwykłym ale miałam bardzo mało wód, więc mam nadzieję że chociaż to dzisiaj sprawdzi, w każdym razie będę próbowała to na niej wymóc.
- 
	Witam się i ja, Aniu trzymam mocno z Was kciuki, wszystko będzie dobrze. Madziuniu ja już jestem w 34-tyg. a prenatalnego nie miałam, dzisiaj idę - ciekawe co wymyśli. Poza tym pół nocy nie spałam bo mała od wieczora praktycznie się nie ruszała, o 6.30 to już płakałam próbując zmusić ją do poruszenia się. O 7.20 zadzwoniła siostra męża że teść miał zawał, leży pod monitorami na kardiologii, przytomny ale nie ma z nim kontaktu, boję się że dodatkowo jeszcze udar. Jedyne pocieszenie że po takiej dawce nerwów mała zaczęła fikać.
- 
	Witamy Cię Asiu, trzymam kciuki żeby było dobrze, żebyś chociaż dochodziła do 9-go miesiąca to juz będzie dobrze. I daj znać jak po wizycie, ja ide jutro.
- 
	Czerwcowy bąbel, ja też nie cierpię prasować, więc siedziałam pół dnia i uprasowałam wszystko, żeby już schować i nie miec obciążenia psychicznego. Dasz radę - powodzenia
- 
	No i dzisiaj tak sobie pomyślałam, że za tydzień z kawałkiem zacznie się praktycznie odliczanie, niektóre z nas będą już zaczynać 9-ty miesiąc, więc nie wiadomo co i kiedy może się zdarzyć, oczywiście mówię o tych dobrych rzeczach
- 
	Witam się i ja w ten dziwny dzionek, raz słoneczko, raz chmury, wieje że mało głowy nie urwie - zupełnie zmienna ta pogoda jak moje nastroje. Aniu - trzymam kciuki- daj znać co i jak. Witam nowe mamusie :))) Widzę że Kinia ma podobny wiek i podobną różnicę wiekową u dzieci, a Rzeszów mi bliski bo parę ładnych razy tam byłam ale to było kilka lat temu :))) Co do wózków, ja też bym wybrała chyba opcję 3, ale ten Carino Madziuni bardzo fajny, też chciałam coś podobnego ale mam z odzysku po 1 dziecku i prawie taki podobny ;))) Mnie dzisiaj maleńka daje czadu, wypina chyba dupinkę z lewej strony i troszku dokucza mamusi ale na szczęście starsza córa poszła wreszcie do szkoły, więc mam 4 godz luzu tylko dla siebie :))) No i muszę się zabrać za spakowanie torby do szpitala bo jakoś podejrzanie mam nisko brzuch, więc niech sobie już stoi żebym później nie latała w panice jak kot z pęcherzem po chałupie łapiąc co popadnie.
- 
	Raczej to nie zatrucie - bo są przy tym jakieś inne objawy. Poza tym jak powiedziałam o tym doktorce to obejrzała nogi i mówiła że te przy zatruciu są dużo bardziej spuchnięte. Ale trzeba skontrolować bo lepiej chuchać na zimne. Ja się po malutku zbieram spać, bo po tych maratonach z wałkiem malarskim jestem padnięta. Miłej nocy Wam życzę bez tych "skutków ubocznych" naszego stanu :)))) Do jutra Ps. Kati proszę się meldować i nie stresować koleżanek w stanie błogosławionym :)))
- 
	W ogóle bardzo chce donosić ciążę ale tez czuję się jak słoń, nawet schylić się to już problem. Dzisiaj jak kładłam rajstopy to masakra jakaś, jakoś tak bokiem musiałam bo brzuch nie pozwala. W ogóle ani spać, ani leżeć bo jak nie nogi rwą to biodra mnie bolą, na wznak tez źle bo uciska nerw kulszowy, ubrac się nie ma w co a na dodatek mąż jedzie na szkolenie na przyszły weekend i szlak mnie trafia bo ja się czuję jak słonica a tam będą paniusie bez brzuchów ... ehhh chyba mam lekkiego doła
- 
	To faktycznie na tej patologii to jakaś PATOLOGIA JEST i to w dosłownym i mniej chlubnym tego słowa znaczeniu. Aniu ja tez jestem opuchnięta, w 3 dni przybrałam ponad 4 kg czyli ewidentnie woda, bo nie wiem co bym musiała jeśc aby tak szybko przytyć. W zeszłej ciąży tez tak miałam tyle że z miesiąc wcześniej. Fakt w buty jeszcze wchodze ale tez mam kupione takie 2 rozm. większe
- 
	Oj Kati łobuzie ale mnie wystraszyłaś, masz szczęście że jestes w ciąży to Ci wybaczam :))) A na serio - cieszę się że wszystko dobrze. A na tej patologii to leży ta koleżanka o której pisałaś ??Jeszcze nie rozpakowana ?? Ps, a co do mojego brzuszka to chyba w tej bluzce taki zgrabny bo normalnie też juz galanty, oj galanty Mooniak - moja Patrycja była bardzo mało ruchliwa w brzuchu a teraz jest jak przeciąg, zawsze i wszędzie jej pełno. Teraz brzuch skacze i mam nadzieję że będzie spokojna :))) Także nie ma reguły Ja też mam teraz bardzo twardy dół brzucha i jakby pobolewa, ale teraz to już chyba takie uroki. Co prawda ide do tej swojej nieszczęsnej doktor we wtorek ale jakoś wątpię abym sie czegos konkretnego dowiedziała.
- 
	Dziewczyny sprawdzałam Kati pisała ostatnio 6 dni temu, coś jest cholercia nie tak, nigdy tak długo się nie nie odzywała. Martwię się
- 
	Widzę że temat szczepień to temat rzeka, niestety nie mamy wpływu na to co państwo zdecyduje, ma wejść nawet ustawa że dzieci nie szczepione nie dostaną miejsca w żłobku ani w przedszkolu. Ja nie wiem co o tym myśleć i nie chcę negować osób nie szczepiących, uważam że to jest indywidualna sprawa każdego z nas. Ja wiem jedno, ja szczepionki uważam za mniejsze zło niż nie szczepienie ale jeżeli ktoś nie chce - jego sprawa, jego życie i jego dziecka.
- 
	Surikatko co do tych skurczów, jeżeli będą regularne i coraz silniejsze to porodowe. Ja miałam tak że o 6-tej obudziły mnie takie jakby miesiączkowe bóle, wzięłam ciepłą kąpiel ale nie przeszło, koło 10-tej jechałam do szpitala bo były coraz mocniejsze, tzn jak stałam i akurat miałam skurcz to az się zginałam w pół - poznasz je, sa sporo mocniejsze od miesiączkowych - ale najważniejsze żeby były regularne.
- 
	Cześć moje Kochane, tak dajecie że NADROBIĆ NIE SPOSÓB :)) Ja znowu mały remoncik sobie wymyśliłam i malowałam szafki na przedpokoju bo mam z kuchnią połączony i nijak mi nie pasiły do reszty a teraz są bielutkie i śliczniutkie, tylko ja troche zmęczona. Mąż się zastanawia co jeszcze wymyślę w ramach "wicia gniazda" chyba się już boi tych moich pomysłów. Zamówiłam sobie sukienkę na komunię na allegro za całe 40 zł i powiem Wam że bardzo fajna, ładnie leży i tuszuje troszke nie mały już brzuszek. Mała kopie jak szalona a ja poza tym że coraz ciężej to czuje się nieźle. Martynka - ja tez prałam w samym płynie, tzn pierwszy raz wrzuciłam na gotowanie w zwykłym proszku a później już krótkie pranie w bobasowym płynie do prania i ociupinke płynu do płukania - tylko dla zapachu. Po farbie nic Ci nie powinno być, ja teraz tez malowałam i ściany i meble, w 1 ciąży też szalałam i wszystko z Patrynią OKI. Co do szczepień - ja będę szczepiła, małą szczepiłam bodajże chyba Pentaxim - czyli tą skojarzoną, mniej wkłuć i teraz pewnie zrobię podobnie. Co do dodatkowych to jeszcze nie wiem. Co z Kati ??? Odezwij się
- 
	Ja tych rossmanowych tez nie znam ale jeszcze są a bynajmnie były super te z Lidla Toujours - jak pampers o ile nie lepsze
- 
	Madziunia u mnie jest w rozpisce po prostu pieluchy jednorazowe bo przecież nikt mi nie będzie narzucał jakiej firmy pieluch chcę używać.
- 
	Ja kupiłam Dada ale te malutkie 2-5 kg, przy starszej córci byłam bardzo zadowolona i teraz tez mam być zamiar :)) Dla mnie pampers jest przereklamowany i przeginaja z ceną
- 
	Ja tam tez będę miała przy porodzie męża przy sobie więc się nie obawiam, zresztą jakby mi powiedzieli o kleszczach albo próżnociągu to podejrzewam żebym dostała takiego speeda że bym ich tam chyba pozabijała. Też kategorycznie mówię nie, bardzo łatwo przy tym zrobić z dziecka nawet roślinkę, zresztą mam taki przypadek wśród znajomych, więc chyba by mnie musieli ogłuszyć. Co do naciskania brzucha to niestety też znam przypadek gdzie położna się położyła na brzuchu rodzącej, dziecko nie żyje a kobieta była tak popękana że włącznie z odbytem i pochwą i nie może już mieć dzieci, dramat. Wiem że to decyzja każdej z nas ale ja na takie zabiegi nie wyrażam zgody. A teraz z innej beczki, Kate94 ciesze się że wszystko oki, ja idę we wtorek do swojej, nie wiem co prawda czy zrobi USG ale mam nadzieję że poziom mych wód się podniósł, bo ja miałam tylko 8.