
zielizka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez zielizka
-
Mamalenka, ja też huty nie znam bo mieszkam tu od roku, a za rok i tak przeprowadzamy się na wolę duchacką, więc chyba nie zdążę jej poznać :)
-
Ja biorę omegamed z DHA, 2 tabletki dziennie, opakowanie 60kapsułek 30zł (starcza na miesiąc). Po tych tabletkach zupełnie nie mam ochoty na ryby, a uwielbiałam!! teraz nie jem
-
Moniq - proszę, nie denerwuj się. Takie Maleństwo układa się różnie, przecież ma kilka centymetrów, może akurat skacze, tylko niewyczuwalnie! Wiesz, niektóre kobiety dopiero po 20 tygodniu czują Dzidziusia, to chyba wszystko zależne jest od wielu czynników. Postaraj się nie stresować, Dzidziuś to wyczuwa, wczoraj sama widziałam jak przy stresie macica jest ściśnięta, jakby dzieciątko zgniatały ściany :( Mój brzuch nie rośnie, bo Synek ma mało miejsca, mam za dużo stresów... Uwierz mi na słowo, na własne oczy widziałam jak dziecko jest niespokojne, gdy mama jest zdenerwowana! Bądź spokojna, kup detektor jak lepiej się dzięki temu czujesz, tylko proszę, nie stresuj się :*
-
Mamalenka, o kurcze, to mnie zaskoczyłaś tym Ujastkiem! A ja wiele pozytywów o nim czytałam/słyszałam. Utwierdziłaś mnie w Koperniku, w takim razie możliwe, że się spotkamy :) co do położnej to mama znajomej tam pracuje, może też się uda ją spotkać. No niestety, sprawdzałam w kilku źródłach i nie da się przemycić swojej położnej. O Siemiradzkim też słyszałam, to będzie mój 2 wybór gdyby nie udało się dotrzeć do Kopernika. Ja w hucie mieszkam, więc kawałek mam, ale damy radę! Mieszkałam kiedyś na Piaskach Nowych, kojarzysz okolicę? :)
-
Słoneczko, po prawej i lewej stronie jest wiele więzadeł podtrzymujących macicę, one się rozciągają i dopasowują no nowego ułożenia w jamie brzusznej, to jest taki ciągnąco-kłujący ból, bardzo nieprzyjemny i we mnie też budził niepokój dopóki mój lekarz nie opisał mi jak to wygląda i dlaczego boli. Ból był na tyle silny, że zrobiło mi się słabo kościele i nie wiedziałam co się dzieje, myślałam, że poronię...to było gdzieś w 11/12t.c. Mamalenka, robiłam rekonesans już jakiś czas temu. Bardzo dobra porodówka była na Ujastek, ale ją zamknęli i przerobili na geriatrię... Mój lekarz prowadzący pracuje w Koperniku, tam też byłam operowana 2 lata temu z powodu torbieli na obu jajnikach, dobrze wspominam opiekę, gorzej jedzenie ;) Planuję rodzić właśnie tam, chociaż opinie, szczególnie jeśli chodzi o położne są nieciekawe :/ wiem jednak, że zajmie się mną mój lekarz, więc wszelkie obawy przy tym fakcie są malutkie. Oprócz tego mają bardzo dobry oddział patologii ciąży i neonatologii, gdyby dziecku się coś działo największe szanse, że mu pomogą jest właśnie tam i to do mnie najbardziej przemawia! Poza tym idziemy do Kopernika do szkoły rodzenia, oprowadzają po oddziale położniczym, możesz wtedy zobaczyć jak co wygląda, jak działa. Wszystkie sale porodowe są POJEDYNCZE - porody z osobą towarzyszącą i mają dużo gadżetów przydatnych przy skurczach typu np. piłki itp., sale poporodowe są kilkuosobowe. Oddział jest wyremontowany. Nie można sobie wynająć u nich położnej, przyprowadzić swojej również nie i to jest trochę martwiące, bo nie wiadomo na kogo trafisz. Jedne babki do rany przyłóż, inne podobno nieprzyjemne i opryskliwe :/
-
Słoneczko, opisz ten ból!
-
Dziewczyny, dopiero teraz do mnie powoli dociera że on tam JEST, że się rusza, wygina, skacze... Mam pod sercem małego człowieka, nowe życie - jak ciężko to pojąć i ogarnąć, a tak bardzo bym chciała doceniać każdą minutę, godzinę, dzień spędzony razem. To co nam się przytrafiło to cuda, po wczorajszym badaniu jestem o tym przekonana i zdałam sobie sprawę, że teraz liczy się ich bezpieczeństwo i dobre warunki do rozwoju, reszta to przy tym pestka! Postanowiłam wrzucić na luz, stresy na bok, Synek włączył mi w brzuchu przycisk z pozytywnym myśleniem :) Kocurowa - czekam z niecierpliwością na zdjęcia :)
-
-
Ja też wreszcie wyspana! :) Mamalenka - nosek do góry, weźmiesz antybiotyk i będzie po problemie, lepszy dla dziecka antybiotyk niż bakterie :/ Beatka, współczuję wymiotów, mnie tylko mdłości męczą, ale jakoś od wymiotowania mogę się powstrzymać, chociaż przyznaję, że jest ciężko. Co do humorków, to powoli je oswajam, jakoś tak zaczynam bardziej nad nimi panować, no ale okaże się jak to będzie dalej :)
-
Witajcie nowe Mamusie, zapraszam Was do wpisania się na listę Majówek 2015, dzięki temu łatwiej się odnaleźć i komunikować między sobą :) Link nad moim suwaczkiem:
-
Ghostina, dbaj o siebie! nie musisz przepraszać za rozpisywanie się, ja bardzo czytam każde treści z naszego forum. Zaczęłam wertować właśnie allegro no i chyba będzie ciężko, bo np. z wózkami to ogroomny wybór, ale najważniejsze żeby był lekki :) Daj znać jak po USG! Mamalenka - mnie moi lekarze ginekolodzy (mam 2, jeden prywatnie, jeden na NFZ) nie wysyłali do internisty...sami ważą, mierzą ciśnienie...jeden z nich to nawet leki dodatkowe jest w stanie przepisać np. takie na opryszczkę :)
-
Domi, nie martw się o CRL, zależy od sprzętu, ułożenia dziecka i na dodatek na tym etapie dzieci różnie rosną. Zobaczysz, w 13tyg. szybko zacznie się powiększać :)
-
Ghostina, witaj, my w podobnej ciąży i lat mamy tyle samo :) Kokosowa, zazdroszczę nowego domku, ah jak ja bym chciała kiedyś samodzielnie urządzić sobie gniazdko :) Witaj Słoneczko w naszych szeregach :) Milerówka - jesteś dzielna babka, dasz radę, zresztą już widzę bardzo dobre podejście, a popłakać Ci wolno, niezłe miałaś przeżycia, trzeba odreagować! :) Kocurowa, schudłaś tyle co ja od początku ciąży - nic a nic na plusie :( Małpa, fajne zakupy, ja chyba też zacznę się rozglądać po dzisiejszym genetycznym Meldunek: *CRL prawie 7cm *wiek z USG 13t+0d, więc Dzidzi młodsze niż z OM *przezierność: ok *kość nosowa: ok *serce: ok *wątroba, nerki, mózg: ok *pępowina: ok *łożysko w porządku, na prawej ścianie macicy *macica bardzo skurczona, ale płynów owodniowych ilość odpowiednia. Lekarz pouczył mnie by mniej się stresować życiem, bo Dzidziuś ma bardzo ciasno i czuje się tak jakby "zgniatały go ściany" :| bardzo się tym zdenerwowałam, bo faktycznie widziałam, że Maleństwu ciasno i nie może znaleźć dobrego ułożenia :( Mam postanowienie, że olewam większość stresów, teraz liczy się tylko ON! No właśnie, na 90% to chłopczyk, widzieliśmy siusiaka Zdjęcia wrzucę wieczorem, bo teraz jestem u rodziców.
-
Witajcie Mamusie! Wreszcie lepiej przespana noc! Co z tego, że Mąż chrapie, ważne, że był obok no i uratował mnie przed gigantycznym pająkiem - mam arachnofobie A Wy macie jakieś skuteczne sposoby na chrapiącego mężczyznę?
-
Mąż wrócił z wyjazdu - wreszcie nie śpię sama w wielki łóżku!! zmykam Dziewczyny, spokojnych snów :)
-
Tola, nie uwierzysz! weszłam na tabelki dokładnie w tej chwili, gdy się wpisywałaś, wyświetlały się kolejne pola, jakby mój komputer działał niezależnie ode mnie - świetne wrażenie - jesteś na drugim końcu świata a tutaj widzę jak piszesz na żywo
-
Tola - dobrze, że jesteś, mogłam wreszcie zwolnić miejsce w kolejce po bilet do Ciebie i dzięki wielkie, bo w tym stanie szybko męczę się staniem ;) a tak na serio to cieszę się, że jesteś i koniecznie uzupełnij natychmiast tabelkę Tola, Kokosowa, piękne macie domki Waszych Dzieciątek :) Myszeczka - spodobała mi się Twoja postawa, bardzo otwarta, ja też chętnie się dowiem czegoś o indze, konta nie ma założonego, nawet miejsca zamieszkania nie znamy! No inga, może wreszcie zamiast przebijać się nieprzyjemnie to dasz się poznać? :)
-
staram się Beciunia! dzięki za postawienie mnie do pionu :)
-
Karola, my na podobnym etapie a Ty masz już taki brzusio!!! a ja nic a nic a nic... zaczynam się martwić, w końcu zaczęłam 4 miesiąc, wiem, że to wszystko zależy od kobiety, tylko mam obawy, że Dzidziuś przestał rosnąć, a do USG jeszcze 2 dni :(
-
Tola, mnie chodziło o temat tej mamy-kwietniówki, przez to, że zaistniał zaczęłam szperać i poznałam jej przypadek - bardzo trudny, przykry, smutny, dlatego tak zareagowałam. Marta, doskonale Cię rozumiem, ale myślę, że nie raz się nam przydało to forum i ja bardzo cenię każdą Dziewczynę, za inne spojrzenie, wymianę poglądów. Niestety ostatnio namnożyło się negatywnych tematów, ale teraz chyba taki czas :/ Tola, nie żartuj, że odchodzisz, bo zaraz się tam do Ciebie przelecę!! Miodkowa, dobrze piszesz, tylko z tym dystansem bywa różnie, w różny sposób przeżywamy nasze ciąże, jedne pozytywnie, inne z lękiem, a ja na przykład mam doła, bo chociaż wiem, że psychicznie podołam opiece nad dzieckiem nawarstwiają się inne problemy, niezależne od nas, takie jak chociażby rynek pracy. Ciężko u mnie o dystans, za bardzo się teraz wszystkim przejmuję. Maratonka, dzięki za pieśń :)
-
Wraca jutro koło południa, ale siedzę na uczelni pól dnia, więc zobaczymy się dopiero wieczorem. Przeszedł całą rekrutację, decyzja nawet poszła do kadr, ale w kadrach się komuś nie spodobał no i odmówili mu - takie życie, jakoś ostatnio wciąż nam wiatr w oczy wieje w tych sprawach.
-
tylko nie to, jak nie o poronieniach to o aborcji... jak nie jest źle to zróbmy tak, żeby było jeszcze gorzej... jest mi ciężko ostatnio Dziewczyny, ale jak czytam takie rzeczy to już zupełnie tracę głowę... Ja wiem, że to życie, że ludzie podejmują takie decyzje, że cierpią, ale potrzebuje teraz dużo pozytywnej energii, bo psychicznie nie wydalam, a tutaj takie ciężkie tematy :(
-
Kokosowa, fajny ten wózeczek karex no i ma pompowane kółka, a cena przystępna!:) ja będę się poruszać mpk, więc zależy mi na zwrotności i rozmiarze, widziałaś go na żywi - myślisz, że się nada? My kupujemy łóżeczko od kuzyna, stare, ale podobno w dobrym stanie, chociaż i tak do odnowienia pójdzie Myszeczka, nieźle kolega Ci doradził... kurcze, tyle przeszłyśmy, chcemy donosić, cieszyć się naszymi dziećmi, a tu zamiast pozytywnych emocji twarda rzeczywistość - ja też mam już dość takiego podejścia BĘDZIE DOBRZE do cholery Myszeczka ale cudaśne cuda upolowałaś, eh ja też już chcę na zakupy, ale wciąż się powstrzymuje, w środe genetyczne, może poznamy płeć? :) Monika, dzięki za komplement z tymi mięśniami, podnosisz mi samoocenę, wiesz?
-
Tola, najpierw gotujesz bulion warzywny: marchewka, czerwona cebula, pietruszka, seler, liść laurowy, ziele angielskie, czosnek itp. Później wyciągasz warzywa i dodajesz porządnie obraną i pozbawioną pestek pokrojoną dynię, gotujesz aż zmięknie a później miksujesz. Sama dynia faktycznie jest jakby słodkawa, dlatego można osobno zmiksować warzywa z bulionu i dodawać taką papkę dla smaczku. Później sól, pieprz, ostra papryka i inne przyprawy według gustu. Można dodać na koniec kwaśnej śmietany, to też pozbawia słodkawego smaku, no ale ma więcej kalorii :) Aha, Tola, dobrym dodatkiem do tej zupki są prażone pestki dyni i/lub grzanki ziołowe domowej roboty :) Możesz też spróbować najpierw dynię upiec, ale według mnie to pogłębi słodki smak, to zależy jaki efekt chcesz osiągnąć :)
-
Witajcie lipcowe Mamy!! Gratuluję każdej z Was, ja jestem majóweczką 2015, za mną I trymestr - to trudny czas dla każdej kobiety, dlatego dobrze, że macie siebie, nie raz na majówkach przekonałyśmy się jak potrzebne jest nasze forum, a jest tam i radość i łzy i niepokój i zdziwienie i ciekawość - wszelakie emocje! Powodzenia lipcowe Mamusie!!