Skocz do zawartości
Forum

chudzina

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez chudzina

  1. Matko, ja bulę 1650 najmu. Ja, sama jedna (przepraszam, teraz podwójna) + rachunki, raty, kredyty rodziców horrendalnej wysokości. Żłobek w Krk - (na państwowy nie mam szans, poza tym na Ruczaju nie ma) - 850. Ponieważ już nie mam czego sprzedać (a przepraszam, jest jeszcze moja Honda, ale musiałabym kupić akumulator i OC wreszcie zapłacić), dzień w dzień zastanawiam się, co będzie. A od lutego wiadomo, 80% wypłaty. Skoro 100% nie wystarcza, jak ma 80 wystarczyć? Rozterki Chudej głowy.
  2. Mnie to piana na gębę włazi i dziecko w swoich wodach z oburzenia bulgocze. Ciężko hodować dziecko bezstresowo, kiedy się człowiek martwi, co wsadzi do gara za jakiś czas. Chude się zagotowały.
  3. Dorotka, zwolnić Cię nie mogą, a Ty, jako brzuchata, masz obowiązek dochodzić swoich praw. Prawo pracy chroni matkę i dziecko, i ściga pracodawców - złoczyńców.
  4. Nooo, zylka, bo już listy gończe chciałam rozklejać w okolicach Pepco ;) Widzę, że wszystkie Hanki zdrowe i dorodne. W Hankach moc i siła!
  5. Dios mio, trzy światy z tymi chłopami :/ Czasem nie wiadomo, czy bić, czy uciekać. "Zapomniał" Ci wspomnieć, że ma dziecko? Wygodnie :> Ciekawam, czy mój Pan Tata wspomniał swojej Nowej, że ma całkiem świeżą Byłą przy nadziei.
  6. Matko Spostrzegawcza - no coś mi dziwnego pływało w twarogu.
  7. Baby, pogadajmy o czymś miłym, co? Np o, o dwupaku sadeł :>
  8. Nic tak nie robi na domowego doła jak spacer i pierogi z grzybami! Pepco zawiodło Chudą dziś. Choć, matki ulubione, zacierajcie ręce, bo przywieźli zimowe kombinezony w uroczej cenie 49 zeta :> Takie newsy!
  9. Karola, ja przyatakuję Pepco Ruczajowe, a każde inne zostawiam Tobie! Lepiej mi poradź, jak przyatakować łazienkę celem umycia sadeł :/
  10. Otóż to, MatkoA, od momentu rozhisteryzowania Hanka straciła łączność ze statkiem-matką ;)
  11. Baby tak kuszą, że może i Chude się do Pepco wytoczą? Tylko jak tu najpierw wytoczyć się z piżamy...? Przeżywam przygodę życia - okazuje się, że Hanka najbardziej lubi rano baton muesli z czekoladą, i dziś PO RAZ PIERWSZY, drogie panie, kop zewnętrzny, czyli Matka Chuda oberwała w rękę. Aż podskoczyłam. Oraz poryczałam się.
  12. No proszę, jak się pojedyncze mateczki schodzą! Witamy, uszanowanie, nowa mamo :) Jakaż była reakcja Pana Taty?
  13. Gratulujemy mikropannie Gabrysi ciągłego bycia Gabrysią! A kiedy to szanowna Gabrysiowa Matka idzie na połówkowe? Bo matka tu już w 19 tyg, ja dopiero w 18, a idę za półtora tygodnia. Ale Hanka ponoć wielka, można robić.
  14. Matka Pasiokowa niedługo zabroni mi oddychać ;) Nic nie robię. Leżę. Gapię się na sufit. Jem. Maluję rzęsy. Porastam brudem :> Na całe szczęście za półtora tygodnia przyjeżdża mama na weekend, są szanse, że zobaczę naturalny kolor podłogi :> Idę na słońce. Choćby na 20 min!
  15. Oj Matko Paulino, pan mężczyzna chyba nie łapie, że dziewczęta też mają genitalia :> To nie płeć Was uratuje, tylko uczucie między Wami. I choć wiesz, że kibicuję Ci jak mało komu, żeby Gabi okazała się a) Gabi, b) spokrewniona z Tym Jedynym, to dla Was nie robi różnicy, czy to syn, czy córka. Dla Ciebie też nie - to nadal Twoje dziecko. Czy Jego, czy nie Jego, nadal Twoje. Hanka też wciąż może okazać się Stasiem. I będzie to szok prawdziwy dla Chudej Matki, ale pewnie jakoś to zniosę :) W różnicowaniu płci dziewczynki bardzo łatwo pomylić, dlatego mam tylko dwie różowe sukienusie, a nie dwieście ;) Candy, droga Candy, czy ja wiem, czy przekonało? W grę chyba bardziej wchodzi "Już widzieli moją gębę, może mnie ktoś zapamięta". Poza tym, standard wysoki, choć porodówka ciasna - ale własna ;) sale dwuosobowe, i przede wszystkim ta neonatologia III stopnia. I żarcie mnie ohydą nie zaskoczy ;)
  16. Ksifir, już wyciągnęłam pompony z szafy i cheerleaduje!
  17. Podniosłam sadło po pierwszej, domowej nocy. Co do mądrości w kroplówce, to mam wielkie wątpliwości, bom taka mądra dla innych, a dla siebie pierwsza głupia, wiadomo :> Kroplówka była za to bajerancka na skurcze i twardnienia, a od wczoraj zwykły magnez i pół wieczoru brzucho się stawiało. I Chuda Matka znów w nerwach cała. Na szczęście mam kontrolę w poniedziałek, postaram się nie rozhisteryzować do tego czasu. Kolejnym plusem szpitala jest możliwość interakcji face to face z drugim człowiekiem, ba, z równie rozhisteryzowaną ciężarówą. Oraz telewizor. Bezmyślne przełączanie kanałów wydaje mi się teraz wyjątkowo terapeutyczne. Najlepszy bonus zestresowanego poranka - ruszająca się Hanka.
  18. Monia, nikt mi nie pomaga, pomagam sobie sama - na szczęście jeszcze nie mam takiego parcia na zbieranie rzeczy, dopiero 18 tydz, no, praaawie 19 :) Poza tym, mając takie stresy i obawy, jakoś odruchowo boję się robić zakupy. Dużo rzeczy na szczęście można zamówić online, i z tej opcji raczej korzystam - a Smyka zaliczam, jak jadę na kontrolę do lekarza :)
  19. Baby chyba powariowały pod nieobecność Chudej! Pasiok, raz, dwa, ogarniamy się - ale nie kolejnym jękiem do pana taty, bo on najwidoczniej głuchy. To jak głuchy, to sprawdźmy może, czy też ślepy :> Pakuj gratów parę i do rodziców na chwilę - chłop Ci na głowę wlazł i siedzi tam wygodnie. I myśli, że tak wolno. A Ty grozisz, krzyczysz, pieklisz się, dziecię stresujesz, i nic z tego nie wychodzi, i żrecie się znów, i on znów się wygodnie rozsiada. I jeżeli mu nie pokażesz "Wara z mojego fotela", to będzie tam siedział, aż korzenie zapuści, i biednaś Ty wtedy, a my Cię na zmarnowanie nie chcemy. Ja tu nie mówię o żadnych drastycznych cięciach - rozstaniach, duperszmytach, decyzjach wytarganych we łzach - ale zrzuć chłopa z tego tronu! Niech wie, że jak broi, to będą konsekwencje i detronizacja, i kto wie, może nawet szukanie nowego króla elekta! Tylko grzecznie i z klasą - wyjeżdżasz, bo masz dość nieposzanowania własnych uczuć i jego dziadowskiego zachowania. Bo dziecko ma się chować w piecyku miłości, a nie bojlerze z piekielną siarką. Bo najwyższa pora, żeby się ogarnął. Bo jesteś matką jego dziecka, i ma Cię szanować. Bo rozmowy nie działają, to może jak gały zobaczą, co tracą, to rozum trochę wróci. O! Agee - jaką matką straszną. Nie widzi mi się, żeby taka babeczka jak Ty jakimś macoszyskiem strasznym była, i dziecię w łonie przelękła. Moja Matrioszka nieraz mnie zrugała niewąsko, i jakoś żyję, mam się (udajmy, że świetnie) na ogół świetnie i matkę swoją kocham na zabój. Człowiekiem jesteś, nie Pinokiem, i dzieci nas pieklą, i my pieklimy się na nie. I tak się historia toczy od wieków i żaden poród z tego tytułu nie został wstrzymany ;) Histeria ciążowa Cię złapała, i rozumiemy to wszystkie, i nie uchroni Cię przed tym nawet już-matczyne doświadczenie. Przeczekać, pomarudzić. Polecamy się. Alem mądra, co?
  20. Marta, wygodne, jak wygodne, grunt, że na łóżku obok nie zalega turbochrapiąca, 39tygodniowa ciężarna. Jestem przekonana, że na dniach dostanę zapalenia ucha od nieprawidłowego używania wacików kosmetycznych :> Plusem pobytu w tymże szpitalu jest to, że zdecydowałam, że urodzę tam. Chyba. Tak myślę. Nie wiem. lol :)
  21. Już, już, jestem, wiem, nie było mnie, ale dziś dopiero ze szpitala wyszłam - zatrzymali mnie na tydzień na patologii ciąży, twardnienia, skurcze, coś ta moja Hanka tam kombinuje :> Na szczęście udało się wszystko opanować, szyjka się nie skraca, przeładowali mnie magnezem w kroplówkach i puścili grzecznie do domu. Częstsze kontrole, więcej leżenia, i naprawdę, byle te 20 tyg wytrzymać... Kala - tak mi przykro, jesteśmy tu wszystkie z Tobą. Mam nadzieję, że Twój mężczyzna jest przy Tobie i trzyma Cię za łapkę. Samaja - my tu same swoje, i żalić się możesz do bólu, ile chcesz, jak chcesz, nikt Cię nie oceni, nikt nie oleje. Witamy :)
  22. Wypatruj łuny na horyzoncie ;)
  23. Piątnica i rolmopsy, Matko A :) A potem cyrk w dupie!
  24. Czas na meldunki, bo widzę, że się matki dopominają! Otóż, Chuda Mać grzeje zad w .. domu! Wypuścili mnie 2 godziny temu, z zastrzeżeniem częstych kontroli i oszczędzania sadeł. Bilirubina już się w moczu nie pojawiła, skurcze się zmniejszyły i tym sposobem Panny H-Anny są już na wolności. Wolność wolności nierówna, mam się wyjątkowo oszczędzać i lecieć na oddział w przypadku nadgorliwości macicy. Chwilowo szyja zamknięta, wylęgarnia miękka, za to strzeliła mi żyła i mam rumień i zapalenie na pół chudej łapy. Żeby przypadkiem Chudym za dobrze nie było :> To będzie najdłuższe 20 tyg mojego życia. 140 dni. Hanka, siedź grzecznie i nie wyłaź. P.S. Doktory mówią, że Hanuta wielka dziołcha, i waży już 211 g. Sadło, no :>
  25. Zamelduję się lepiej, żeby się intensywne poszukiwania nie zaczęły :) Kasia, Hanki ulubionym zajęciem jest najwidoczniej indukowanie matczynych skurczy - pakują już we mnie tyle magnezu, że pewnie świecę z oddali :> Pękła mi żyła i nie wiem, jak ubłagać, żeby już nie kłuli. Dni długości makaronu. Czekam na jakieś dobre wieści, ale nie nadchodzą. Ani na froncie szpitalnym, ani pozaszpitalnym. Leżymy, nic się nie dzieje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...