Skocz do zawartości
Forum

chudzina

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez chudzina

  1. Chuda Matka dziś poczuła! Hanka musi być oburzona matczyną migreną - albo zachwycona ilością Mieszanki Krakowskiej :> Albo na odwrót.
  2. Madre mio, gdzie ja kupię takie dyndadło! Migrena rozdupca mi oczodoły, nie pozostaje mi nic innego, jak zamknąć oczy na chwilę, albo sześć.
  3. Czekaj, czekaj, MadreA, Ty mi tu nie mydl oczu kiełbasą - mów lepiej o tej kulce i sprecyzuj "nisko na brzuchu" :> Twaróg już się chłodzi na wieczór :>
  4. Chuda Matka Cierpiąca melduje się popołudniowo. Ponieważ mojemu dziecku ewidentnie wszystko jedno, w jakiej kolejności jemy posiłki, na śniadanie żarłam zupę, na obiad - kanapki. Ponieważ same kanapki wieją nudą, dorzuciłam garść krówek i torebkę Mieszanki Krakowskiej. Witamy nową matkę geografkę, i zapraszamy śmielej i częściej.
  5. Ah so... I wszystko jasne! Matka Chuda Bezrozumna ;) Pasiokowa, nie denerwuj tak ciała, kochanie - dla większego spokoju ducha i bobasa my, matki, musimy się nauczyć wyłączać słuch w niewygodnych sytuacjach. Musowo.
  6. Hmm.. nie rozumiem, czym mówicie, dziewczęta.. :) Ja jestem na zwolnieniu od 23.06 i wszystkie wypłaty przychodzą mi w terminie wypłaty, wysyłane przez pracodawcę. To jak to działa w końcu?
  7. Widzisz, droga candy, co uczyniłaś? Teraz Chuda Matka z chorym pęcherzem chce biec do Tesco!
  8. Wstałam i ja, choć z największymi oporami. Monural tak mi daje po dupie, że nie wiem, gdzie mam się schować, łeb mi nawala, ucho mi nawala, ale to pewnie rykoszetem od czaszki. Nie wyjdę spod koca. Nie wyjdę.
  9. Zupełnie nie mogę spać ostatnio, jak udaje mi się zasnąć ok 1 to jestem zachwycona! Wszystko przez to przymusowe nieróbstwo! Gdybym jak przyzwoita matka Polka toczyła się co rano do roboty...eh... Wyżłopałam Monural i nie wstaję do następnego sikania.
  10. W przeciwieństwie do uroczej matki Pauliny mnie włączył się syndrom gniazda prądu :> Napięcie wysokie, lepiej palucha nie wtykać. Zwalam to na karb ostatnich stresów i niedostatecznej ilości nabiału. Dobranoc, drogie matki. Idę symulować sen.
  11. Matki jak zawsze nad wyraz uprzejme :) Matko Anno Londyńska, sukienka z outletu Diversa zakupiona za całe 25 zeta. Nie lubiłam jej przed zaciążeniem, bo mi odstawała na brzuchu. Teraz odstaje sam brzuch, to i kieca ulubiona :) Obawiam się, że branie mi spada, ale jak to słusznie Majka prawi, wciąż można mnie wyrwać na bułkę z twarogiem. Nic mnie tak nie kręci ostatnio, jak nabiał.
  12. Lepiej, żeby ta moja Hanka urodna była, bo ja też jakoś ostatnio nie pięknieję. Gęba jakby nie swoja, krosta się z krostą przytula, a przedciążowa niedowaga nadrabia ochoczo (ochoczo też zachęcana :>). Coby uchylić rąbka rozrostu załączam kompromitujące Przed-Po. Może i baba w ciąży jaśnieje, ale ewidentnie któraś inna ;)
  13. Spodnie ostatnio dopięłam 2 miesiące temu i już nie pamiętam, jak to jest mieć na zadzie dżinsy. Regularne rajty mnie gniotą, noszę ciążowe. Uwierają mnie nawet regularne majty - zaczynam rozumieć ideę tych wielkich, bazarowych spadochronomajtek w biedronki :>
  14. Panna Anna Zagraniczna dobrze nam naściemniała z tym "małym" cycem :> - ja tu widzę moja droga dwa solidne silosy :>
  15. W odpowiedzi na te krzepkie słowa aż zadzwonię do swojej matrioszki w podzięce, że mnie taką ulepiła! Zaserwowałam jej 16 szwów przy porodzie i zawdzięczam jej n lat samotnego chowu - niech wie, że jej się dziecko udało ;)
  16. Anno, nie śmiałabym zapomnieć! :) Jak mnie kiedy nuda przyciśnie na tym zesłaniu (tak jakby to się jeszcze nie stało :> ), to kto wie, co będzie niedługo h(k)item w Empiku ;)
  17. Takie cuda! Matka Chuda już nie pierwszej świeżości i swoje przeżyć zdążyła. Dwóch narzeczonych, kilka związków bez związku i paru fatalnych randkowiczów. Tyle piachu trzeba odsiać żeby znaleźć grudkę złota :> Monisia, na 100%. Miłość mojego życia jest szczęśliwie żonaty już.
  18. Wow, Broni nie brak wyobraźni :> Postaraj się, Marto, nie malować pokoju w salceson ;)
  19. Marta, tak ich pogoniłam, że gdzie ja mam teraz jakichś szukać? :> Człowiek w chwilach największej pojedynki tęskni nawet za hobbystycznym onanistą :> Byłam kiedyś z kimś, długo, rozstaliśmy się na miesiąc przed ślubem. Jego jedynego żałuję. Po dzień dzisiejszy. I już zawsze będę.
  20. madreA, pewka, że się trzymam, matko piękna :) z takim wsparciem się człowiek nie przewróci! Widzę, dziewczęta, że tu ładne przeboje z panami - a myślałam, że to tylko ja tak upośledzenie wybieram ;) Może i Bozia rozum światły dała, i łanie nogi i lico niestraszące, ale dla wyrównania poziomu słodyczy podsyła mi swoje co bardziej wybrakowane, męskie egzemplarze :) I oto w palecie kolorów mamy 1) tajnego alkoholika z tendencją do używania noży na moich chudych kończynach, 2) narcyza, który daleko iść nie musiał i rogi mi dorobił w pokoju obok, na domiar miłego z goszczącą u mnie w odwiedzinach psiapsiółą, 3) pornoholika 4) erotomana - fantastę o dwóch lewych rękach , 5) pana wygodnego, który przez dość długi czas ZAPOMINAŁ wspomnieć, że ma żonę :> , 6) niezrównoważonego, który o 3 nad ranem kochał mnie informować telefonicznie, że on się natychmiast zabije. I paru innych, niegodnych tych wywodów :) Widać moje chude sadło działa jak magnes na takie elementa. Pozostaje mi tylko przyjąć swój los i napisać książkę :)
  21. Czołem Matki! Wasze dobre słowa robią mi lepiej, i może uda mi się nie spędzić całego dnia dręcząc się i męcząc. Za to zdecydowanie większość doby przeleżę, wczorajszy stres dał popalić i nie jestem dziś okazem zdrowia. Pęcherz dokucza mi twórczo, tak niemiło jeszcze nie było. Wieczorem Monural i oby przeszło szybko.
  22. Bo trochę bidnie ostatnio, i wieje pajęczynami w lodówce, i mieszkanie też się samo nie zapłaci.. :) i akumulator w aucie zepsuty od 4 mcy, i PZU z nieopłaconym OC już mnie chyba prokuraturą straszy. O matko, nie piszę już co więcej, chyba wolałam żyć w niewiedzy! ;)
  23. iwciu, przejdzie, Chudej Matce zad przytył ostatnio to i łatwiej kopniaki przyjmować! Nie damy się tak łatwo!
  24. Jesteście bardzo pocieszne, mateczki drogie :) musiałam iść wyryczeć paszczę i sprzedać swoje pianino. Jedno i drugie uczynione, nigdy w życiu nie udało mi się sprzedać czegokolwiek tak szybko z tak zapuchniętym od smarków ryjem :> Ewidentnie wzięłam babę na litość. Nic, tylko czekać i być dobrej myśli. Że niby ja nie donoszę?!??! Pffff... :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...