-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez chudzina
-
Może miałam po prostu więcej szczęścia, albo wzruszyła ją moja historia ;) nawet zadzwoniła do mnie dwa razy. To musi być prawdziwe uczucie :P Zero koncepcji na obiad. Ja nie wiem, czy ja dziś kiedyś wstanę.
-
No właśnie widzisz, zylka, ja do Wójcikowej chodzę, prowadzi mnie od początku, a wiadomo, ciążę mam wysokiego ryzyka, to weź mnie tu nie strasz :) Inaa, zaokrągli Cię zanim się obejrzysz :> celebruj dopinianie portek, bo ja już tylko w jegginsach i spódnicach na gumce, woo hoo,
-
No wiadooomka, zylka, Bobrzyńskiego rządzi, sama tu mieszkam ;) do Medicoveru muszę jeździć na Podgórską, bo tam koczuje moja gina, ale wszystkie dodatkowe atrakcje i kubki z moczem lądują na Europejskim, mogę iść nawet w piżamie i kapciach. Będziesz moją ciężarówką z twarogiem :>
-
zylka, gdyby coś im z tej ciężarówki spadło, to najlepiej na Ruczaju ;) obiecuję, wszystko pozbieram :>
-
Boże, jakie jesteśmy cudnie wypukłe!! <3
-
zylka, gdzie ten bębenek?
-
ja to się nawet nie przyznam, ile siedzę, bo już i tak pewnie jestem nierobem miesiąca..Obrastam sadłem i pustymi opakowaniami po twarogu.
-
Jak mnie dziś rypie podbrzusze. Już nie wiem, jak mam się położyć, kłuje, ciągnie, dżizas, nawet twaróg nie pomaga ;)
-
Moje TSH odkąd zaszłam w ciążę jest sky high.. też mam Hashi + niedoczynność, jak ksifir,monitoruję i zwiększam Euthyrox co 3 tyg. Zeszłam z 5 do 2,8. Teraz powinno być już lepiej, w przyszłym tyg mam kontrolę, marzymy o 2,2. Bobas ma już własną tarczycę, niech przestanie kraść matce :>
-
No to dobijam do grupy, gdzie Fb bez chudziny :>
-
sylwunia06 - dziękujemy za dobre słowo, tego nigdy za wiele :) Wadera - cieszy mnie bardzo, ze Twój ma ewidentnie zadatki na dobrego ojca :) Dobrych ojców nam trzeba tak samo, jak dobrych matek. I choć ze mnie i pana taty już nic się nie poskleja to mam nadzieję, że pomimo wszystko moja Hanka będzie mieć tatę przez duże T.
-
Monisia, no taka gęba, co zrobię ;)
-
Ponieważ doktory obiecują! mi córkę poszłam dziś za ciosem i zamówiłam kaftaniki ze Smyka. Zamówiłam 4 dziewczęce i 2 chłopięce, bo jakby te chłopięce są chłopięce mało i jakby nie widzę przeszkód, żeby Hanka paradowała w zielonym pasiaku, a ewentualny synul w fioletowym w dmuchawce. Teraz jest proma na nie, więc zachęcam piękne mamy. http://www.smyk.com/cool-club-komplet-dziewczecy-rozmiar-56,p1085711892,ubranka-dla-dzieci-p http://www.smyk.com/cool-club-komplet-chlopiecy-rozmiar-56,p1086534759,ubranka-dla-dzieci-p
-
Monisia to Ty tam z tymi górami w tle? :)
-
NB (+) to obecna kość nosowa. Czyli wspaniale, wiadomo, nos dobra rzecz ;)
-
Bardzo elegancki bobas!! :)
-
No Monisia, gdzie są foty ja się pytam! :) zizu, możesz chyba śmiało bez zaświadczenia, ale co Ci szkodzi mieć w sumie. Moja babuszka zawsze mówiła " Z nadmiaru szczęścia jeszcze nikt się nie zesrał".
-
iwcia, usg możesz zrobić i pięćset i nic maluszkowi nie będzie, weź no tam ogarnij tego małżonka swojego :)
-
zylka, też brałam Pregnę i też chciałam coś z DHA, więc samozwańczo przeszłam na ten vita-miner prenatal dha, nic się nie odbija, i w portfelu zostaje na śpiochy z Pepco (które ku mojej najwyższej wygodzie jest tuż obok mojej apteki. Kusiciele.)
-
Mleczarnię to hoduję na klacie, bo już mnie tak ten cyc w stanikach uwiera, że chodzę bez. Listonosz się cieszy :> Miałam kiedyś wspaniałego narzeczonego, który chrapał za czterech. Po wielu miesiącach ciężkich zaburzeń snu zażądałam operacji przegrody nosowej grożąc odejściem, pakowaniem waliz i jego dożywotnią samotnością. Przegrodę naprawił, przestał chrapać, po czym mnie zostawił :) Widzicie? Nic nie jest pewne w tym życiu :) Taka przypowieść na dobry dzień ;)
-
Nooo, czułam, że coś mnie uszy pieką przez sen ;) kasixa, ja tu bez Was to nie podziałałabym za wiele - z kim przestajesz... ;) Przyznam się tu, z chudą ręką na sercu, że i ja potrafię beczeć i marudzić i jęczeć, żem bidna, samotna jak palec, że świat zły, że umrę kiedyś sama jak ten dziod i zjedzą mnie bezpańskie koty. Ooo, ogarniam się wtedy szybko, bo jak myślę, ile mi zmarch wyskoczy na licu i dziecku! Zaglądam do lodówki, a tam twaróg. Życie jest dobre :)
-
Moi rodzice na szczęście się rozwiedli, kiedy byłam mała - i chwała im za to. Ani z tego rodziny porządnej nie było, ani spokojnego domu i mama powiedziała "dość". Czy było mi trudniej? Tak, przez jakiś czas, dopóki dziecięcy umysł nie wyrósł i nie zaczął rozumieć trudnych relacji damsko-męskich. Brakowało mi taty, szczególnie, że na dość długi czas zrezygnował w udziału w moim życiu, a potem... Potem byliśmy już dla siebie obcymi ludźmi, i choć staramy się wyjść poza to, i budować coś od lat już, to wciąż jest między nami spora przepaść. Czy czuję, że rodzice mnie skrzywdzili, rozchodząc się. Absolutnie nie. Nauczyli mnie, że dla dobra spokojnego domostwa i bezpiecznego kąta dla dziecka, bez przepychanek i walki i złości, lepiej się rozstać i iść w swoją stronę. Że rodzina to nie mama i tata pod jednym dachem, a mama i tata dla siebie. Że kiedy ludzie stają przeciwko sobie należy odejść, zamiast walczyć siejąc niepotrzebne spustoszenie po bokach.
-
Święte słowa, w lutym wszystkie będziemy równe :>
-
Ależ Danielo, bo się zarumienię :) Ja zawsze mówię "Gęba jak gęba, dzieci nie płaczą, psy nie ujadają' ;)
-
emilia, Sherlocku :) teraz wyjdą na jaw moje grzechy i obżarstwo ;)